Home Ogólnie A kim ty mówisz? czyli szukanie wspólnego języka

A kim ty mówisz? czyli szukanie wspólnego języka

autor Zwierz
A kim ty mówisz? czyli szukanie wspólnego języka

Zwierz jest praw­ie pewien że nigdy o tym nie pisał. Nie mniej jeśli kiedyś pisał to tak dalece tego nie pamię­ta, że praw­ie jak­by wpisu nie było. Dziś zwierz chce napisać o tym jak rozpoz­nać „swoich” w świecie kul­tu­ry. Bard­zo specy­ficznie rozu­mi­anych „swoich” przy pomo­cy bard­zo trud­nego do zła­ma­nia kodu.

Częs­to ulegamy złudze­niu, że żyjąc w jed­nym kra­ju korzys­tamy z ludź­mi którzy nas otacza­ją z jed­nej kul­tu­ry. Potenc­jal­nie wszyscy mamy dostęp do tych samych książek, filmów, muzy­ki czy seri­ali. Oczy­wiś­cie jest to złudze­nie – na to z jakich źródeł kul­tu­ry będziemy korzys­tać ma wpływ mnóst­wo rzeczy – nasz sta­tus majątkowy, społeczny, wychowanie, wyk­sz­tałce­nie czy ambic­je. Jed­nak nawet jeśli spotka­ją się dwie oso­by które mają podob­ne pochodze­nie społeczne i wyk­sz­tałce­nie nie jest jeszcze powiedziane, że koniecznie muszą się poruszać w kręgu tych samych odniesień kul­tur­owych. Jesteśmy tego bardziej lub mniej świado­mi – bardziej jeśli np. korzys­tamy z pewnych nie­s­tandar­d­owych czy niepop­u­larnych źródeł kul­tu­ry, mniej jeśli nasze zain­tere­sowa­nia zna­j­du­ją się w samym środ­ku kul­tu­ry pop­u­larnej i np. jeśli my oglą­damy ser­i­al to wszyscy nasi zna­jo­mi oglą­da­ją go razem z nami. Jed­nak nawet w takiej sytu­acji może się okazać, że odbier­amy kul­turę na różnych poziomach – w końcu obe­jrzeć film czy posłuchać pły­ty to jeszcze nie to samo co uczynić z niej ważny punkt odniesienia w życiu. Stąd też wszyscy mamy mniej lu bardziej her­me­ty­czny język cytatów i odniesień którym son­du­je­my czy oso­ba z którą roz­maw­iamy należy do tego samego „kręgu” (choć to trochę za duże słowo w tym kon­tekś­cie) kul­tur­owego co my. Zwierz jest abso­lut­nie pewny że to zjawisko ma jakaś naukową nazwę – zwierz przyz­na­je szcz­erze, wyczuwa je intu­icyjnie – podob­nie zresztą jak chy­ba wszyscy. Ostat­nio zwierz zas­tanow­ił się co stanowi jego pod­stawę takich językowych memów (moż­na to tak nazwać?), który­mi jest się w stanie swo­bod­nie posługi­wać, wyłapy­wać je gdy mówią inni i odpowied­nio zareagować. Inny­mi słowy dziś zwierz chce rozłożyć na częś­ci pier­wsze to swo­je kul­tur­alne narzecze i poszukać jego źródeł (niekoniecznie popkulturalnych).

Mon­ty Python – zwierz przyz­na szcz­erze, że to jeden z jego ulu­bionych oznak, że przy­na­jm­niej jed­ną małą rzecz ma z kimś wspól­ną. Właś­ci­wie jakikol­wiek cytat, czy bardziej lub mniej bezpośred­nie naw­iązanie do filmów (Zwłaszcza do Świętego Graala) czy skeczy ang­iel­skiej grupy pozwala stwierdz­ić, że ma się do czynienia z ludź­mi którzy nawet jeśli nie lubią absurdal­nego humoru to przy­na­jm­niej się z nim zetknęli. A to już dobry znak, bo ludzie z natu­ry dzielą się na tych którym absurdal­ny humor pasu­je i nie. Zwierz przyz­na bez bicia że sam lubi jak jest bard­zo absurdal­nie więc jeśli u kogoś zna­jdzie podob­ne poczu­cie humoru to zawsze czu­je się nieco bez­pieczniej. Trze­ba jed­nak zaz­naczyć, że Mon­ty Python jest tak pop­u­larny że dziś gdy ktoś w sieci zarzu­ci nam że nasza mat­ka była chomikiem a ojciec śmierdzi­ał skisły­mi jago­da­mi nie oznacza to jeszcze, że może­my z nim obgadać wszys­tkie skecze grupy. Ale przy­na­jm­niej wie jak nas obrazić.

maxresdefault (1)

Jacek Kacz­mars­ki – Kacz­marskiego cytu­ją dziś prak­ty­cznie wszyscy – niekoniecznie refleksyjnie. Trud­no się dzi­wić, wszak tek­stów jest dużo, rymu­ją się (więc łat­wo je zapamię­tać) i jakieś dzikie iloś­ci ludzi zna je ze wspól­nych ogniskowych czy wyjaz­dowych śpiewów. Stąd też następ­ne lin­ij­ki kole­jnych utworów zna cała masa ludzi, do tego stop­nia że wpla­tanie cytatów w tek­sty czy roz­mowy nie jest nawet prze­jawem lekkiego sno­biz­mu. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że raz na jak­iś czas ktoś rzu­ci nie tym najbardziej oczy­wistym cytatem czy wyłapie naw­iązanie do utworu który może niekoniecznie pojaw­ia się w tym najbardziej pop­u­larnym śpiewniku i wtedy czu­je się taką miłą więź. Oczy­wiś­cie więź też w jak­iś sposób pozorną, bo dopiero jak się wyjdzie z naw­iązań i zacznie roz­maw­iać o inter­pre­tac­jach to moż­na odkryć czy naprawdę nas coś z kimś łączy czy tylko słuchal­iśmy tych samych utworów.

366

Kabaret Starszych Panów – Zwierz przyz­na szcz­erze, że cza­sem w ogóle zapom­i­na, że niek­tóre kwest­ie są cytata­mi z Kabare­tu Starszych Panów. Albo inaczej – nawet jeśli je pamię­ta, to naprawdę wyda­je mu się że to są takie naw­iąza­nia które naprawdę rozu­mieją wszyscy. Dopiero po pewnym cza­sie zda­je sobie sprawę, że prze­cież dzi­ałal­ność Starszych Panów to naprawdę jest z punk­tu wiedzenia telewiz­ji czys­ta pre­his­to­ria i gdy­by sam zwierz nie dopadł kilka­naś­cie lat temu do wyda­nia wszys­t­kich utworów Kabare­tu na pły­tach wydanych przez Pol­skie Radio to też pewnie by umi­ał tylko odśpiewać Tanie dranie czy Addio Pomi­do­ry. Co nie zmienia fak­tu, że kiedy złapie kogoś na takich naw­iąza­ni­ach to przy­na­jm­niej ma pewność, że gdzieś w rodzinie czy wśród bliższych zna­jomych musi­ał się zaplą­tać ktoś kto pod­powiedzi­ał, że warto po nieco starszy humor sięgnąć. Niby nic a częs­to daje poczu­cie, że coś nas łączy.

Har­ry Pot­ter – ogól­nie jak może zauważyliś­cie, zwierz uważa Pot­tera za dzieło ważne z punk­tu widzenia ksz­tał­towa­nia się pewnego przeży­cia pokole­niowego. Ale nie tylko o to chodzi, skłon­ność do cytowa­nia Pot­tera (zwierz wkła­da tu zarówno film jak i książkę) świad­czy tylko o jed­nej – przy­na­jm­niej zdaniem zwierza – ważnej cesze. Otóż że nie trak­tu­je się go jako pożer­a­ją­cy dziecięce móz­gi wytwór zgniłej komer­cji którego nie czy­ta się celem zaz­naczenia swo­jej wyżs­zoś­ci wzglę­dem resz­ty świ­ta i okolic. Zwierz nie ma nic prze­ci­wko ludziom którzy nie przeczy­tali Pot­tera ani też prze­ci­wko tym którym książ­ka się nie spodobała. Ale lubi być w towarzys­t­wie gdzie wie, że naw­iązanie do ele­men­tów książ­ki nie zostanie potrak­towane z wyżs­zoś­cią. Ponown­ie daje to takie miłe poczu­cie bezpieczeństwa.

Sienkiewicz/ Mick­iewicz – wszyscy wiemy, że kanon lek­tur szkol­nych jest potrzeb­ny by móc potem cytować na zmi­anę Dzi­ady i Try­logię. Zwierz przyz­na szcz­erze, że umieś­cił klasyków na liś­cie dlat­ego, że zawsze łapie się na tym jak bard­zo przeniknęli (obok Wyspi­ańskiego a właś­ci­wie obok Wesela) do języ­ka. Przy czym wieszcza i noblistę tak łat­wo cytować że właś­ci­wie żaden to znacznik. Choć zwierz przyz­na wam szcz­erze, że sam Sienkiewicza cytu­je rzad­ko a przy­na­jm­niej rzad­ko Try­logię. Zwierz wychował się być może w jed­nym pol­skim domu gdzie try­lo­gia nie była otoc­zona kul­tem. Dlat­ego zawsze z radoś­cią wita wszys­t­kich którzy cytu­ją Quo Vadis. Nato­mi­ast jeśli chodzi o poet­ów roman­ty­cznych to prawdzi­we schody zaczy­na­ją się tam gdzie nasi zna­jo­mi nie cytu­ją już Mick­iewicza ale Słowack­iego. Wtedy wiemy, ze jesteśmy wśród swoich. Dzi­wnych ludzi

Ter­ry Pratch­ett – zwierz nie będzie przed wami ukry­wał że to jest język naw­iązań który zde­cy­dowanie lep­iej zna w jed­ną stronę. Choć książ­ki Pratch­et­ta czy­tał to od bycia sprawnym w cytowa­niu jego dorobku zwier­zowi daleko. Co nie zmienia fak­tu, że jeśli wystar­cza­ją­co dłu­go człowiek czy­ta odpowied­nie dyskus­je w internecie i jeździ na wystar­cza­jącą liczbę kon­wen­tów to cytaty i naw­iąza­nia do Pratch­et­ta wyła­pu­je bez najm­niejszego prob­le­mu. Przy czym tu ponown­ie trud­no jed­noz­nacznie określić czy ktoś jest nasz bo i Pra­chet­ta ludzie bard­zo różnie rozu­mieją. Ale ponown­ie fakt, że go cytu­ją znaczy że zna­j­du­je się gdzieś pośród książek których cytować się nie boją i czynią to wręcz automaty­cznie. A to dobrze świad­czy o pode­jś­ciu do kul­tu­ry popularnej.

quote-Terry-Pratchett-in-ancient-times-cats-were-worshipped-as-44292

Gwiezdne Wojny – zwierz dowiedzi­ał się kiedyś ze nie wszyscy widzieli Gwiezdne Wojny i nie wszyscy je cytu­ją. Zwierz jeszcze się z tym nie pogodz­ił. Sami rozu­miecie. Jest blokada.

chewbacca-1vu6mp5

Wład­ca Pierś­cieni – zwierz przyz­na szcz­erze, że choć uwiel­bia Wład­cę Pierś­cieni (książkę bez porów­na­nia bardziej niż film) to jed­nak pewnie nigdy nie nazwał­by się prawdzi­wym Tolkienistą. Ci to dopiero są ludzie którzy cytu­ją twór­c­zość Tolkiena. Ze spory­mi frag­men­ta­mi Sil­mar­il­ionu włącznie. Nie mniej zwierz zawsze czu­je się jakoś spoko­jniej kiedy wie, że jego rozmów­ca załapie wszys­tkie mniejsze lub więk­sze naw­iąza­nia do Try­logii. Oczy­wiś­cie film miał w tym spory udzi­ał b prze­cież każdy ter­az wie jak należy się zwracać do swoich ulu­bionych przed­miotów (czy­taj lap­topa). Choć nadal zwierz wyczuwa takie radosne pokrewieńst­wo dusz kiedy zna­j­du­je kogoś kto np. pamię­ta treść książkowych wier­szy. Ter­az jeszcze tylko pytanie w którym tłu­macze­nie a może… w oryginale.

drogowskaz płaskie copy

Rysunek oczy­wiś­cie wspani­ałej Mai Lulek

Mał­gorza­ta Musierow­icz – jako młode dziew­czę zwierz spędz­ił jak wiele pewnie młodych dziew­cząt w Polsce sporo cza­su czy­ta­jąc książ­ki o mieszkań­cach poz­nańs­kich Jeżyc. Świat się zmieni­ał, gus­ta też i ostate­cznie zwierz spędz­ił sporo swo­jego dorosłego życia kry­tyku­jąc, kłócąc się czy tylko pod­czy­tu­jąc dyskusję na tem­at książek z tej samej serii. Tem­per­atu­ra dyskusji pod­nosi się ilekroć wyjdzie nowy tom (jak może zauważyliś­cie jest to zawsze wydarze­nie na zwierzu komen­towane) ale nie da się już uniknąć prostego fak­tu, że cytaty z powieś­ci – nie ważne czy te które się podobały czy te wręcz prze­ci­wnie weszły do umysłu.

7334

Wisława Szym­bors­ka- każdy ma tego jed­nego poetę który napisał to co przy­chodzi nam do głowy w różnych życiowych sytu­ac­jach. Nie zawsze jest to ten sam poeta, a wręcz niekiedy dyskus­ja nad tym kto lep­iej zapisał nasze myśli i lęki potrafi być naprawdę ostra i zażar­ta. W przy­pad­ku zwierza cytowanie Szym­borskiej jest niesły­chanie nat­u­ralne – być może dlat­ego, że jej wier­sze zawsze dotyka­ją spraw wiel­kich przez codzi­enne, więc po pros­tu jest więcej sytu­acji kiedy tek­sty pasu­ją ide­al­nie. I ponown­ie – zwierz chęt­nie uczest­niczy w dyskus­jach o tym kto jest lep­szy, bardziej zasłużony czy sprawniejszy w zapisy­wa­niu myśli. Ale nadal z uśmiechem przyj­mu­je każdy znak, że oso­ba z którą właśnie roz­maw­ia ma podob­ny zestaw sko­jarzeń. Wszak już od daw­na wiado­mo, że nic tak nie łączy ludzi jak sym­pa­tia do cytowa­nia tych samych poetów.

No dobra, tyle przy­chodzi zwier­zowi do głowy na szy­bko. Wcale nie jest to jak­iś wielce ory­gi­nal­ny zbór. Jak zwierz mniema – typowy dla pewnych środowisk. No ale pewnie o to w tym chodzi – wszyscy w cza­sie rozmów odhacza­my pewne naw­iąza­nia i sko­jarzenia by móc określić jak blisko czy daleko w tym swoim zbiorze punk­tów odniesień jesteśmy. Jed­nocześnie wspólne naw­iąza­nia częs­to są mylne. Ostate­cznie dla niko­go nie jest nowoś­cią, że jesteśmy czymś więcej niż tylko zbiorem cytatów a posi­adanie wspól­nych kul­tur­al­nych pref­er­encji wcale nie oznacza, że będziemy z kimś najbliższy­mi przy­jaciół­mi. Podob­nie jeśli ktoś w ogóle korzys­ta z zupełnie innego zestawu sko­jarzeń. Komu­nikac­ja może być utrud­niona ale nie oznacza, to że nie zna­jdziemy podob­nych cech czy postaw. Zwłaszcza, że prze­cież sami wciąż się uczymy, szli­fu­je­my nasz język, doda­je­my do niego nowe zwroty i odniesienia. Poza tym – wystar­czy przekroczyć granicę kra­ju by odkryć, że nie moż­na zamykać się na inne odniesienia – bo jed­nak wciąż mnóst­wo zależy od naszego języ­ka. Dlat­ego to kul­tur­alne narzecze nie może i nie powin­no być w żad­nym stop­niu sposobem na dzie­le­nie zna­jomych na tych lep­szych czy gorszych, żad­nym rytu­ałem prze­jś­cia. Jed­nocześnie jed­nak trze­ba przyz­nać, że kiedy spotkamy kogoś kto mówi w naszym „narzeczu” łat­wo zała­pać pier­wszy kon­takt, czy potem kon­tyn­uować roz­mowę, mając poczu­cie, że mówimy w podob­nym języku. A jeśli dorzucimy do tego jeszcze kole­jną warst­wę (naw­iązań mniej dla nas oczy­wistych ale wciąż ważnych jak np. mówie­nie cytata­mi z Dis­neya czy w ogóle naw­iąza­ni­a­mi fil­mowy­mi) to w sum­ie nie roz­maw­ia­jąc nawet przez chwile o kul­turze może­my sprawdz­ić czy przy­pad­kiem nie mówimy jed­nym kul­tur­al­nym głosem. Tylko potem trze­ba przez chwilę poroz­maw­iać nor­mal­nie zan­im przyjdzie kul­tur­al­na polic­ja i każe się nam roz­jeść do domów.

Ps: oczy­wiś­cie jak zwyk­le zwierz jest ciekawy co wy byś­cie na tej liś­cie umieś­cili. Jego na pewno nie jest peł­na — może dorzu­cił­by jeszcze skłon­ność do cytowa­nia Szek­spi­ra. Choć rzad­ko w ory­gi­nale. A wy? Kim jeszcze mówicie?

Ps2: Zwierz w najbliższych dni­ach trochę się w sobie zbierze i napisze coś nieco bardziej na tem­at ale jest chwilowo strasznie zapra­cow­any. Plus jest taki, że jak zwierz jest zapra­cow­any to zwyk­le znaczy że coś pisze. Tylko niekoniecznie na bloga.

62 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online