Home Film Dzwonnika też trzeba zagrać czyli dajcie mi aktorów z niepełnosprawnościami

Dzwonnika też trzeba zagrać czyli dajcie mi aktorów z niepełnosprawnościami

autor Zwierz
Dzwonnika też trzeba zagrać czyli  dajcie mi aktorów z niepełnosprawnościami

Dis­ney ogłosił, że ma zami­ar nakrę­cić aktorskiego „Dzwon­ni­ka z Notre Dame”. Oso­biś­cie mam mieszane uczu­cia co do kole­jnej aktorskiej adap­tacji fil­mu ani­mowanego, ale jeśli ma to być adap­tac­ja musi­calu, który tak na mar­gin­e­sie pisząc jest świet­ny, to mam nieco cieple­jsze uczu­cia. Nie zmienia to fak­tu, że w kon­tekś­cie fil­mu pojaw­iła się od razu dyskus­ja kto powinien zagrać Qua­si­mo­do. Aktor sprawny czy aktor z niepełnosprawnoś­cią. I do tej dyskusji – w opar­ciu nie tylko o planowany film Dis­neya chci­ałabym się odnieść.

Zacznę od podlinkowa­nia swo­jego starego wpisu, w którym mówię o idei aktorstwa – tamten wpis doty­czył aktorów gra­ją­cych posta­cie o innej ori­en­tacji sek­su­al­nej niż oni sami. W skró­cie – dla tych którzy nie klikną – w samej idei aktorstwa zasadza się myśl, że każdy może być każdym – w starożyt­nym teatrze nie miała znacze­nie płeć akto­ra (choć grali wyłącznie mężczyźni) bo mógł on grać kobi­etę albo mężczyznę albo jakąkol­wiek inną postać. W wydesty­lowanym aktorstwie może­my być tak daleko od tego kim jesteśmy jak to tylko możli­we. To praw­da. Dlat­ego, gdy­byśmy żyli w świecie ide­al­nego aktorstwa nie było­by w ogóle tych dyskusji.  Nieste­ty nie ist­nieje­my w świecie gdzie idea aktorstwa ist­nieje bez kon­tek­stu społecznego.

Czemu jed­nak trochę się krzy­wię kiedy słyszę, że aktorstwo pole­ga na udawa­niu więc do ról osób z niepełnosprawnoś­cią moż­na bez zas­tanowienia angażować sprawnych aktorów? Po pier­wsze – zupełnie pod­sta­wowe. Dlaczego zakładamy, że aktorzy z niepełnosprawnoś­cią nie będą musieli grać? Prze­cież oni też nie są posta­ci­a­mi które odgry­wa­ją. Gdy­by do amerykańskiego fil­mu na pod­staw­ie „Niezniszczal­nych” wybra­no akto­ra porusza­jącego się na wózku to też by musi­ał grać. Prze­cież to że jeździ na wózku nie uczyniło­by go od razu człowiekiem o iden­ty­cznej biografii co jego bohat­era. Jeśli jak­iś współczes­ny aktor został­by wybrany do roli Qua­si­mo­do – i też cier­pi­ał­by na podob­ne schorzenia co książkowy ory­gi­nał, to nadal był­by to aktor z XXI wieku a nie dzwon­nik z XIX wiecznego wyobraże­nia o śred­niowieczu. Wciąż musi­ał­by grać. Nikt mag­icznie nie jest postacią bo ma tą samą niepełnosprawność. Prze­cież nikt nie stwierdzi, że akty­wni obec­nie aktorzy z niepełnosprawnoś­cią nie gra­ją i nie uda­ją. Tylko odchodzi im ten jeden ele­ment – nie uda­ją niepełnosprawnoś­ci. Wciąż jed­nak muszą grać – wejść w psy­chikę fik­cyjnej postaci, utożsamić się z nią, znaleźć dla niej motywac­je i pokazać je wid­zom. Jedyne czego nie robią to nie gra­ją niepełnosprawnoś­ci. Moż­na było­by się nawet pokłó­cić że to daje im przewagę – aktor gra­ją­cy w Speech­less – naprawdę cier­pi na poraże­nie móz­gowe (choć nie tak zaawan­sowane jak jego bohater) ale cała pra­ca nad tym jak ma je grać odpa­da. Tego grać nie musi. Kiedy czyta­cie jak bard­zo Daniel Day Lewis kon­cen­trował się na tym, żeby nie wstawać z wóz­ka w cza­sie kręce­nia „Mojej lewej stopy” to pomyśl­cie o ile było­by łatwiej aktorowi który w ogóle nie musi­ał­by się na tym kon­cen­trować bo było­by to dla niego nat­u­ralne. Czy nie musi­ał­by grać? Oczy­wiś­cie że musi­ał­by grać. Bo nie był­by prze­cież swoim bohaterem. Choć coś by go z nim łączyło. Peter Din­klage z całą pewnoś­cią gra w „Grze o Tron” i co więcej uda­je. Nie uda­je tylko swo­jego niskiego wzros­tu. Ale cała resz­ta to prze­cież rola. Chy­ba, że wierzy­cie, że pokąt­nie jest Tyri­onem który zas­tanaw­ia się co robi uda­jąc akto­ra w Los Angeles.

Tu oczy­wiś­cie pojaw­ia się dru­gi argu­ment, że nie ma tylu aktorów z tak zróżni­cow­any­mi niepełnosprawnoś­ci­a­mi. Otóż to nie do koń­ca praw­da. Są aktorzy z niepełnosprawnoś­ci­a­mi. Ale zwyk­le odbi­ja­ją się od tego samego prob­le­mu. Albo nie mogą dostać roli bo dyskwal­i­fiku­je ich niepełnosprawność, albo rolę którą mogli by dostać – właśnie ze wzglę­du na swo­ją wyjątkowość dosta­je ktoś inny. W ten sposób tylko co pewien czas uda­je się jakiemuś aktorowi prze­jść dalej.  Nie dawno w Wielkiej Bry­tanii dysku­towano o tym dlaczego rola w remake „Człowieka Sło­nia” nie mogła­by przy­paść jed­ne­mu z nielicznych aktorów który cier­pi na dokład­nie tą samą przy­padłość co bohater sztu­ki.  Sko­ro tak rzad­ko zdarza się rola dokład­nie jak napisana dla akto­ra, dlaczego wolimy w niej obsadz­ić kogoś kogo będziemy musieli skryć za grubą charak­teryza­cją? Ponown­ie pojaw­ia się tu argu­ment o tal­en­cie – że skąd mamy wiedzieć, że oso­ba z niepełnosprawnoś­cią będzie umi­ała dobrze grać. Nie wiemy. Ale jed­nocześnie – może­my ją zaprosić na cast­ing. Albo, może­my zaryzykować i np. liczyć że sko­ro daje­my szan­sę tylu sprawnym aktorom to tym z niepełnosprawnoś­cią też może­my dać szan­sę. Zwłaszcza, że właś­ci­wie nigdy nie dopuszcza­my myśli, że akto­ra sprawnego w sce­nar­iuszu mógł­by zagrać niepełnosprawny aktor. To przeskaki­wanie pomiędzy sprawny­mi bohat­era­mi i bohat­era­mi z niepełnosprawnoś­cią jest przy­wile­jem tylko aktorów sprawnych. Nikt nie przepisze biografii bohat­era bo aktor był doskon­ały ale poruszał się na wózku. Tak już jest.

Niewiel­ka reprezen­tac­ja niepełnosprawnych aktorów w rolach bohaterów z niepełnosprawnoś­ci­a­mi prowadzi też do pewnych bard­zo niepoko­ją­cych zjawisk. Po pier­wsze – mamy w kul­turze złud­ną reprezen­tację. Tak naprawdę nie widz­imy ludzi niepełnosprawnych tylko to jak sobie ich wyobraża­ją twór­cy filmów. Co cza­sem spraw­ia że zaczy­namy staw­iać tym osobom niesły­chanie wysok­ie wyma­gania, albo mamy wraże­nie, że coś wiemy a tym­cza­sem nic nie wiemy.  Po drugie – to jest niesamowicie przykre jak częs­to aktorzy zosta­ją nagrodzeni za swo­je „poświęce­nie” nagro­da­mi. Nie dzi­wię się, że dla wielu osób z niepełnosprawnoś­ci­a­mi musi być kosz­marnie iry­tu­jące kiedy po raz kole­jny aktor zosta­je wyróżniony za to jak dobrze ich uda­je, pod­czas kiedy oni wiedzą że ich samych nigdy na ekran by nie wpuszc­zono. Bo Eddie Red­mayne, który może wstać z wóz­ka jest fajny, a oso­ba która z niego nie wstanie jest już za mało atrak­cyj­na i za mało się poświę­ca by dostać rolę. Mnie to den­er­wu­je, a jestem osobą w pełni sprawną.

Przy czym, żeby było jasne, oso­by z niepełnosprawnoś­cią nawet nie żąda­ją by dać im wszys­tkie takie role. Więk­szość aktorów z różny­mi niepełnosprawnoś­ci­a­mi chci­ała­by po pros­tu zostać zapros­zony­mi na cast­ing. Nic więcej – chci­ała­by mieć możli­wość pokaza­nia jak oni widzą tą postać. I tak są na wózku, albo nie wyglą­da­ją jak hol­ly­woodz­ki aktor, ale może mają coś do powiedzenia o tej postaci. Tym­cza­sem wiele takich drzwi na cast­ing jest po pros­tu zamknięte.  A prze­cież takich cast­ingów i tak jest mało bo więk­szość postaci w fil­mach jest zupełnie spraw­na fizy­cznie a ich ciała wyglą­da­ją kilkukrot­nie lep­iej niż stan­dar­d­owe ciało nawet sprawnej oso­by. Więc w sum­ie nie pozosta­je im nic – choć mają ambic­je i pomysły na ode­granie ról. I oczy­wiś­cie — nie było­by fajnie gdy­by aktorzy z niepełnosprawnoś­ci­a­mi zostali odd­ele­gowani do gra­nia tylko takich postaci. Ale jed­nocześnie — nie mają innej opcji, bo nikt im nie daje nawet ról najbardziej dla nich oczy­wistych. Nigdy nie zapom­nę jak kiedyś czy­tałam taki amerykańs­ki tekst, że oso­by niskie wcale nie chcą grać kras­nolud­ków, w kole­jnych Królew­nach Śnieżkach, ale jeśli zabierze się im tą trady­cyjną rolę, to nic dla nich nie zostanie. To było smutne ale otwier­ało oczy na to jak mało jest per­spek­tyw dla takich aktorów (oczy­wiś­cie są wyjąt­ki, bo zawsze są wyjąt­ki w każdej grupie, która ma prob­le­my z reprezentacją)

Część osób zas­tanaw­ia się zapewne czy obec­ność oso­by z niepełnosprawnoś­cią na planie nie uniemożli­wia kręce­nia. Pytanie brz­mi – czy jeśli chce­my opowiadać  his­to­rie o osobach z niepełnosprawnoś­ci­a­mi to nie powin­niśmy przy­na­jm­niej mieć pewnoś­ci, że real­na oso­ba mogła­by się znaleźć na planie fil­mowym? Tzn. wyda­je się coś wyjątkowo pomyśle, że może­my się wzruszać his­torią o niepełnosprawnoś­ci ale nie może­my takiej oso­by dop­uś­cić do pro­ce­su opowiada­nia tej his­torii. Zwłaszcza, że kino dziś pokonu­je tyle bari­er że pode­jrze­wam że poko­nanie tych architek­ton­icznych czy logisty­cznych też było­by możli­we. Co więcej obec­ność oso­by z niepełnosprawnoś­cią na planie może pokazać które ograniczenia bohat­era o których nie pomyśli sce­narzys­ta pojaw­iły­by się w real­nym życiu. Film nabierze dzię­ki temu aut­en­ty­cznoś­ci. Jed­nocześnie pojaw­ia się częs­to pytanie czy będziemy w stanie znaleźć osobę o dokład­nie tym samym schorze­niu czy stop­niu niepełnosprawnoś­ci co zapisany w sce­nar­iuszu bohater. Wyda­je mi się to pytanie błęd­nym — oczy­wiś­cie nie do każdego zna­jdziemy akto­ra z takim samym stop­nie niepełnosprawnoś­ci. Np. nie ma wielu aktorów spar­al­iżowanych w takim stop­niu jak bohater Nietykalnych. Ale jed­nocześnie — dlaczego mamy odrzu­cać oso­by niepełnosprawne w mniejszym stop­niu? Sko­ro przyj­mu­je­my że oso­ba zupełnie spraw­na może pod­jąć się roli, to oso­ba z mniejszą, albo nieco inną niepełnosprawnoś­cią jest chy­ba równie zdol­na do takiej gry. Jak wspom­ni­ałam — twór­cy seri­alu Speech­less zatrud­nili akto­ra którego poraże­nie móz­gowe nie dotknęło w takim stop­niu jak odgry­wanego bohat­era — ale wciąż — jego doświad­cze­nie ułatwia mu granie tej postaci.

Żyje­my w świecie kina które w dużym stop­niu jest nat­u­ral­isty­czne. Nie tak ekstremal­nie, ale ogól­nie zakładamy, że więcej kręcimy w plen­er­ach niż na świeżym powi­etrzu, obsadza­my role raczej kieru­jąc się kat­e­gorią płci, obsadza­my oso­by starsze w rolach osób starszych, a młod­sze w rolach osób młod­szych. Staramy się charak­teryza­cją, ubra­ni­a­mi, przestrzeni­a­mi jak najbardziej upodob­nić się do świa­ta który przed­staw­iamy. Kino ma oczy­wiś­cie wciąż mnóst­wo umownych ele­men­tów ale stara się przy­pom­i­nać świat. I nieste­ty w tym przy­pom­i­na­niu świa­ta pojaw­ie­nie się real­nych osób z niepełnosprawnoś­ci­a­mi zda­je się przekraczać jakąś granicę. Tym­cza­sem przy­pom­ni­jmy, że jest to gru­pa w wielu kra­jach świa­ta dość powszech­nie mar­gin­al­i­zowana właśnie przez brak widocznoś­ci. Jeśli widzisz mało osób na wózkach, to nie dlat­ego, że ich nie ma ale dlat­ego, że utknęły w bari­er­ach architek­ton­icznych a ty się nawet nie zori­en­tu­jesz bo jak nie ma to nie ma. I to jest problem.

Poza tym już tak na koniec – nie jesteś­cie ciekawi o ile to by było ciekawsze?  Dop­uś­cić ludzi o tak różnych doświad­czeni­ach do gra­nia. Mówimy, że granie jest udawaniem – to jasne. Ale udawanie ludzi z różny­mi biografi­a­mi jest różne. Kiedy słyszę, że w Anglii jeden z teatrów zatrud­nił akto­ra z niepełnosprawnoś­cią do roli Ryszar­da III to jestem ciekawa jak inna jest inter­pre­tac­ja kiedy aktor nie gra niepełnosprawnoś­ci, kiedy zda­nia o psach wyją­cych na widok króla są wypowiadane przez kogoś kto wie, że real­nie nie pasu­je do tego co społeczeńst­wo uzna­je za piękne, a nie przez Bene­dic­ta Cum­ber­batcha z doczepi­onym garbem. To jest po pros­tu ciekawsze. Tak samo jak inaczej wyglą­dał­by Dzwon­nik z Notre Dame gdy­by był tam aktor z niepełnosprawnoś­cią. I wciąż wszyscy by udawali. Ale udawali inaczej. I tego inaczej bard­zo mi brakuje.

A i jeszcze na koniec. Nie uważam że aktorzy gra­ją­cy oso­by z niepełnosprawnoś­cią są źli. Ostate­cznie – gdy­by oni ich nie grali pewnie w ogóle nie było­by takich postaci. Albo było­by kil­ka. Nie mniej uważam, że nie ma nic złego i dzi­wnego, że przyj­mu­ją takie role. Zwłaszcza że one świet­nie robią na kari­erę. Jed­nocześnie – gdy­by żaden z nich nie zagrał już nigdy więcej bohat­era z niepełnosprawnoś­cią, zostało­by im jeszcze mnóst­wo ról do zagra­nia i cast­ingów  na które mogli­by się udać. Ale myślę, że jeśli jesteśmy przy­wiązani do tego pomysłu, że aktorstwo jest udawaniem. To może powin­niśmy się zas­tanow­ić czy do tego cudu udawa­nia nie powin­niśmy dop­uś­cić wszys­t­kich którzy mają tal­ent a nie tylko wybranych ze wzglę­du na sprawność swo­jego ciała.

Ps: Wiecie na koniec dam wam przykład – wymień­cie – bez zaglą­da­nia do inter­ne­tu dziesię­ciu aktorów z niepełnosprawnoś­cią, a potem dziesię­ciu aktorów którzy grali kogoś z niepełnosprawnoś­cią a są sprawni. I ter­az zobacz­cie o ile jed­na lista jest trud­niejsza od drugiej do przy­woła­nia w pamięci.

PS2: Jeszcze dodam żeby było jasne to nie jest wpis spoeodowa­by konkret­nym komen­tarzem jakiejś oso­by tylko wielo­ma czyn­nika­mi. Także tym co o aktorstwie osób z niepełnosprawnoś­cią mówił w jed­nym z ostat­nich pro­gramów Trevor Noah.

1 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online