Home Ogólnie Cień serca czyli Zwierz o Maryland (Cień)

Cień serca czyli Zwierz o Maryland (Cień)

autor Zwierz
Cień serca czyli Zwierz o Maryland (Cień)

Zwierz częs­to się wam przyz­na­je, że chodzi na filmy dla aktorów bo uzna­je, że nie ma się czego wsty­dz­ić. Cza­sem dzię­ki takim wyborom moż­na trafić na naprawdę dobrą pro­dukcję, albo przy­na­jm­niej na pro­dukcję intrygu­jącą. I tak słabość do pięknego bel­ga Matthi­asa Schoe­naert­sa (zwierz jed­no wie – nigdy nie nauczy się pisać tego nazwiska) zaprowadz­iła zwierza do kina na film Cień. I była to wyprawa ciekawa. Wpis nie zaw­iera jak­iś stras­zli­wych spoil­erów ale zwierz omaw­ia w nim pewien zwrot akcji więc jak bard­zo nic nie chce­cie wiedzieć to tu poprzestańcie.

001

Cza­sem chodze­nie do kina na ład­nych aktorów przynosi bard­zo dobre efekty

Rzad­ko zdarza się by iść na film z dość dobrze wyro­bionym przeko­naniem o czym będzie his­to­ria i dostać coś zupełnie innego. Zaczni­jmy więc od tego czym film się pozornie wyda­je i co moż­na zobaczyć w zapowiedzi­ach. Oto poz­na­je­my Vin­cen­ta – zawodowego żołnierza, który cier­pi na syn­drom stre­su poura­zowego. Chci­ał­by wyjechać na kole­jną mis­ję ale bada­nia lekarskie są nieubła­gane – mimo, że nie ma już halucy­nacji ani para­noi to jed­nak nie jest na tyle zdrowy by wyjechać i służyć. Vin­cen­towi nie pozosta­je więc nic innego tylko zająć się jakąś inną pracą. A dokład­niej ochra­ni­an­iem przyję­cia w rozległej posi­adłoś­ci pewnego libańskiego biz­nes­me­na. Widz powoli obser­wu­je zachowanie Vin­cen­ta wyczuwa­jąc pewne napię­cie. Z pewnoś­cią nie jest to człowiek zupełnie zdrowy – jest w nim ner­wowość, cza­sem coś mu piszczy w uchu, nie ma w nim takiego spoko­ju jakiego oczeki­wal­ibyśmy od oso­by zaj­mu­jącej się bez­pieczeńst­wem. W cza­sie przyję­cia wpa­da mu w oko żona biz­nes­me­na – pięk­na kobi­eta, która jed­nak zna­j­du­je czas by w środ­ku przyję­cia wró­cić do kuch­ni i nakarmić psa. Szy­bko okazu­je się, że fucha na jeden wieczór może być czymś więcej – biz­nes­men wyjeżdża i ktoś musi zająć się ochroną rodziny. Jako, że interesy są szem­rane to nie ma wąt­pli­woś­ci że ochro­niarz żonie i małe­mu synkowi jest potrzebny.

primary_maryland

Rzad­ko w kinie mamy filmy na tak niewielką obsadę aktorską na ekranie mamy dosłown­ie kil­ka osób.

Do tego momen­tu zwierz, podob­nie chy­ba jak więk­szość widzów był przeko­nany, że oglą­da film  czys­to psy­cho­log­iczny gdzie ważne będą zma­gania bohat­era z jego objawa­mi stre­su poura­zowego i ewen­tu­al­nie uczu­cia jakie budzi w nim żona biz­nes­me­na – coś pomiędzy fas­cy­nacją a kom­plet­ną para­no­ją. W tej pier­wszej połowie fil­mu jest całe mnóst­wo napię­cia które wyni­ka raczej z pra­cy kamery, gry aktorów, pewnych przeczuć  i lęków widza, a niekoniecznie z tego co się dzieje na ekranie. To intrygu­jące kino, które budzi poczu­cie dyskom­for­tu bo cały czas boimy się kom­pro­mi­tacji ochro­niarza, który  nie jest w stanie odróżnić włas­nych lęków od rzeczy­wis­toś­ci. I właśnie wtedy film zmienia gatunek. Okazu­je się, że lęki wcale nie były takie nieuza­sad­nione a nasz bohater będzie musi­ał wyko­rzys­tać swo­je umiejęt­noś­ci by ochronić kobi­etę i jej syn­ka. To pewne zaskocze­nie bo widz nie spodziewa się takiego zwro­tu ku kinu akcji czy może raczej „kinu oblężonej twierdzy”. To zwrot który zmienia też rodzaj napię­cia – twór­com fil­mu dobrze wyszło stworze­nie atmos­fery zagroże­nia, zamknię­cia i niepoko­ju – bez korzys­ta­nia z efek­tów spec­jal­nych czy nawet klasy­cznych dla filmów zabaw muzyką czy światłem. Jed­nocześnie jest w tej drugiej częś­ci fil­mu jak­by mniej emocji. Mimo, że naprawdę coś się dzieje to jed­nak odnosi się wraże­nie, że film zde­cy­dowanie bardziej intry­gował zan­im pojaw­ił się ten kom­po­nent kina akcji. Choć w sum­ie trud­no nazwać to klasy­cznym kinem akcji.

disorder-maryland-movie

Nawet jeśli film nie zawsze pory­wa to Schoe­naerts jest fenomenalny

Film został napisany z myślą o Matthi­asie Schoe­naert­sie (jeszcze to odmieni­ać. Kosz­mar!) i bard­zo to widać. Bo nie ule­ga wąt­pli­woś­ci, że cały ten film to pro­jekt mają­cy nam w pełnej krasie zademon­strować tal­ent bel­ga. Odsta­je on o kil­ka dłu­goś­ci do resz­ty niewielkiej obsady ale też w sum­ie jako jedyny naprawdę ma co grać. Kam­era częs­to pozosta­je bard­zo blisko niego, niekiedy z fas­cy­nacją przyglą­da­jąc się jego emocjom, twarzy czy mim­ice (ależ facet ma rzęsy – taka uwa­ga zupełnie z treś­cią fil­mu nie związana) kiedy indziej każe nam spo­jrzeć na świat jego oczy­ma. Przy czym co ciekawe – bard­zo szy­bko zaczy­namy czuć bohat­era i jego zma­gania z powrotem do nor­mal­noś­ci, ale tak naprawdę niewiele o nim wiemy. Nie wiemy gdzie dokład­nie służył, jaki ma stopień wojskowy, ile minęło od mis­ji czy jest wyk­sz­tał­cony itp. To ciekawa sytu­ac­ja bo Vin­cent jest w filmie tym kogo chce­my w nim widzieć. A jed­nocześnie szy­bko zaczy­namy czuć z nim związek. To nasz bohater.  Przy czym serio zwierz dawno nie był pod wraże­niem wys­tępu akto­ra tak jak w tym przy­pad­ku. Vin­cent mało mówi więc wszys­tko pozosta­je w ges­tach, mim­ice, sposo­bie „noszenia się” bohat­era. A tu mamy wszys­tko – i napię­cie, i lęk (co jest prawdzi­we a co wymyślone) i uczu­cia, które bohat­era wcale nie uskrzyd­la­ją ale mu ciążą. Ogól­nie rola odsta­je od fil­mu, który nieste­ty nieco zawodzi.

DisorderMaryland2015

Mimo, że w filmie są sce­ny akcji to są cud­own­ie pozbaw­ione Hol­ly­woodzkiej efektowności

Po pier­wsze nie za bard­zo da się coś powiedzieć o pozostałych rolach. DIane Kruger gra nieźle ale jej postać nie jest jed­nak nieco niedo­pra­cow­ana. Nic o niej tak naprawdę nie wiemy, nie mamy takiego zestawu emocji jak w przy­pad­ku głównego bohat­era. Jest kobi­etą w kłopotach, żoną która nie może ufać mężowi, matką która nawet w chwilach najwięk­szych prob­lemów troszczy się o dziecko. Może­my założyć że jest intrygu­ją­ca ale nie ma w niej tyle byśmy mogli sobie dopowiedzieć to co zapewne dopowia­da sobie bohater. Ponieważ w filmie niewiele się mówi nie ma przestrzeni na to by bohater­ka nawet dopowiedzi­ała o sobie to czego nie może­my na pier­wszy rzut oka zobaczyć. Szko­da bo wyda­je się, że gdy­by w filmie była dwój­ka bohaterów to było­by to zde­cy­dowanie lep­sze. Zwierz ma też prob­lem z zakończe­niem his­torii. Nie jest ono złe, ale braku­je zwier­zowi jeszcze jed­nej sce­ny – która jakoś by to zakończe­nie emocjon­al­nie wypełniła. To znaczy, nie jest złe ale zwierz by jakoś posz­erzył tą część bo film się bardziej ury­wa niż kończy. Co zresztą jest w nim bard­zo europe­jskie bo sporo filmów europe­js­kich właśnie ma takie – bardziej nat­u­ralne zakończenia.

Screen-Shot-2016-02-09-at-20.26.18-e1455049833503

Film doskonale gra napię­ciem, wyczuwal­nym od pier­wszych scen

Zwierz ma wraże­nie, że reży­ser­ka Alice Winocour, której aż dwa filmy może­my ter­az podzi­wiać na ekranach (dru­gi to powszech­nie chwalony Mus­tang) miała tu bardziej pomysł na film krótkome­trażowy niż na pełną fabułę. Nie jest Cień filmem nud­nym ale wyda­je się, że niewiele by stracił gdy­by go znacznie przy­ciąć i te emocjon­alne i psy­cho­log­iczne frag­men­ty które w nim są skom­pre­sować do jakichś trzy­dzi­es­tu min­ut. Wtedy zwierz nie miał­by złego słowa do powiedzenia o pro­dukcji. A tak ma wraże­nie, że po pros­tu to co reży­ser­ka chce powiedzieć czy pokazać nie wystar­cza do wypełnienia fabułą czy nawet emoc­ja­mi pełnego fil­mu. Nie jest nud­no – bo kiedy pojaw­ia się akc­ja napię­cie jest raczej spore, ale  zwierz miał wraże­nie, że gdzieś się to co najważniejsze – obser­wowanie bohat­era i jego kłopotów z adap­tacją do nor­mal­nego życia i poprawnych inter­akcji między­ludz­kich – rozmy­wa. Zwłaszcza że to jest film gdzie przez więk­szość cza­su mamy na ekranie dwie, trzy oso­by – a głównego bohat­era właś­ci­wie nie tracimy z oczu bo jego per­cepc­ja jest tu najważniejsza. To wszys­tko chy­ba by lep­iej wypadło w nieco krót­szej fabule.

745c3c2eb0c071113ece136b371686c7

Widz cały czas ma ochotę na więcej dialogów, więcej infor­ma­cji, zami­ast tego dosta­je sporo emocji

Nato­mi­ast film dość ład­nie zada­je kłam, że kobi­ety nie umieją krę­cić filmów z ele­men­ta­mi sen­sacyjny­mi. Wszys­tko tu zna­jdziemy – i całkiem real­isty­cznie pokazaną prze­moc, i napię­cie i niezbyt może dokład­nie zarysowaną intrygę ale nie trud­no się poła­pać o co chodzi. Zwierz nie do koń­ca rozu­mie (a przeczy­tał kil­ka takich recen­zji) tek­stów które pod­kreśla­ją że reży­serką fil­mu jest kobi­eta bo powiedzmy sobie szcz­erze – trud­no to w jakikol­wiek sposób uznać za kino przy­należne do jakiejś płci. Co najwyżej – jak wyz­nała reży­ser­ka – sposób kręce­nia głównego bohat­era ma przy­pom­i­nać to jak cza­sem w fil­mach pokazu­je się kobi­ety – bard­zo blisko, intym­nie. Ale to też nie jest jakieś takie bard­zo nowa­torskie – zwłaszcza że mamy ter­az trend pokazy­wa­nia mężczyzn coraz bardziej przed­miotowo. Zresztą nie jest to zabieg aż tak jed­noz­naczny – zwłaszcza kiedy się oglą­da film. Zwierz odnosi wraże­nie, że w każdym filmie nakrę­conym przez kobi­etę szu­ka się obow­iązkowo jakiejś specy­ficznej per­spek­ty­wy choć naprawdę trud­no powiedzieć, dlaczego.

disorder-trailer-starring-matthias-schoenaerts-and-diane-kruger0015942016-04-03-10-31-08

Widać że sce­nar­iusz pisano z myślą o konkret­nym aktorze i jego możliwościach

Ostate­cznie gdy­by zwierz miał wyrokować, to powiedzi­ał­by wam, że nie jest to pro­dukc­ja która  koniecznie wyma­ga wyprawy do kina, chy­ba że jesteś­cie podob­nie jak zwierz odd­any­mi fana­mi bel­gi­jskiego akto­ra którego nazwiska zwierz nie potrafi ani zapisać ani wymówić (stąd ma nadzieję, że nigdy szcz­erze nie pol­u­bi innego bel­gi­jskiego akto­ra bo wtedy roz­mowa z przy­jaciółką o chodze­niu „na Bel­ga” może się znacznie skom­p­likować). Wtedy film warto zobaczyć bo to naprawdę popis aktors­ki. W innym przy­pad­ku, zwierz pole­ca wam poczekać na domowy seans – niewiele straci­cie. Jedyne co smu­ci to fakt, że fil trafia na nasze ekrany tak późno. Bo właś­ci­wie w chwili kiedy jesteśmy u progu nowego Cannes dosta­je­my film zeszłoroczny. Do tego dwa fil­mu tej samej reży­ser­ki zbiegły nam się w kinach. To ciekawe, że ludzie tak strasznie potrafią się den­er­wować jak Bat­man v Super­man jest dwa tygod­nie później w Polsce niż w Stanach a zapom­i­na­ją ile trze­ba czekać na pre­miery filmów które mają swo­ją pre­mierę w Cannes – cza­sem pół roku a cza­sem nigdy nie trafią na ekrany albo człowiek zapom­ni że czekał na film w kinach bo ma już bry­tyjskie DVD (Pan Turn­er). Co więcej ostat­nio zro­bił się jak­iś mało fajny zwyczaj prze­suwa­nia lub wyrzu­ca­nia pre­mier (Pamięta­cie jak Duma i Uprzedze­nie i Zom­bie miała wejść do kin). Ciekawe  do jakiego stop­nia to prze­myślany trend a do jakiego odpowiedź na pop­u­larność innych form pozyski­wa­nia filmów. W każdym razie na Cień czekaliśmy dłu­go. Kto wie, czy stąd też nie ma odrobiny rozczarowania.

Ps: Ponieważ zwierz ma fazę na Jame­sa Nor­tona to może w końcu będzie ta recen­z­ja Wojny i Poko­ju co ją zwierz miesiące temu obiecał.

7 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online