Home Film Wolni i raczej spokojni czyli o “Diablo. Wyścig o wszystko”

Wolni i raczej spokojni czyli o “Diablo. Wyścig o wszystko”

autor Zwierz
Wolni i raczej spokojni czyli o “Diablo. Wyścig o wszystko”

Ponoć najtrud­niejszych życiowych wyzwań należy się pode­j­mować wtedy kiedy i tak się nie ma na nic cza­su, bo sko­ro nie ma się nic do strace­nia to moż­na spróbować wszys­tkiego. Ta myśl przyświecała mi kiedy zami­ast iść do kina, na któryś z filmów nomi­nowanych do Oscara udałam się na „Dia­blo. Wyś­cig o wszys­tko”. Pol­s­ki film o wyś­ci­gach samo­chodowych, który – biorąc pod uwagę wszys­tko co wiemy, o niebie i zie­mi, nie mógł być dobry. We wpisie spoilery.

Zacznę od tego, że to jest niesamowi­ta pro­dukc­ja, której fabuła, choć pros­ta, jest tak pozbaw­iona osobowoś­ci, że już jeden dzień po obe­jrze­niu fil­mu trze­ba odgrze­by­wać z zaka­marków pamię­ci o czym on tak właś­ci­wie był i kto się w nim pojaw­ił. To niesamowite ale jeszcze przed końcem sean­su z tru­dem moż­na sobie przy­pom­nieć co się wydarzyło na początku. Nie mniej przeprowadzę dla was arche­ologię pamię­ci żeby wydobyć na światło dzi­enne całe pię­kno tej produkcji.

 

Kieł, główny złol tego fil­mu powinien trafić do kat­a­logu, najbardziej nieu­dol­nych złoli w his­torii kina. Nic co robi mu się nie uda­je
Fot: Light­craft Advertising

Naszym bohaterem jest Kuba. Kuba wyróż­nia się głównie tym, że ma tak nor­mal­nie na imię mimo, że wszyscy inni w filmie albo mają jakieś ksy­w­ki typu „Kieł” albo nazy­wa­ją się tak pięknie i pol­sko jak Chris czy Max (tak przez x kochani, przez x bo wiado­mo, że tak się zapisu­je to imię w pol­skiej kine­matografii inaczej było­by nud­no) ewen­tu­al­nie – Palo­ma (jak wiado­mo najpop­u­larniejsze imię kobiecie). W każdym razie Kuba to miły chłopak, który doskonale jeździ samo­cho­dem, jest sierotą i zbiera na oper­ację swo­jej małej siostry. Co jest siostrze? W to już twór­cy fil­mu nie wynika­ją, w każdym razie oper­ację moż­na przeprowadz­ić tylko w Wied­niu, zaś sama dziew­czyn­ka na oko ma się dobrze, jedyną oznaką tego, że coś jest z nią nie tak jest fakt, że chodzi w szlafroku i gra w war­ca­by. Jeśli ktoś wie, czego to są objawy proszę naty­ch­mi­ast do mnie napisać.

Tal­ent Kuby zosta­je odkry­ty w cza­sie jed­nego z wyś­cigów a potem – z pomocą mechani­ka Ram­sa zosta­je on przed­staw­iony Max­owi, który przyj­mu­je go do swo­jej drużyny. I tu następu­je ciekawe zjawisko – choć widz dał­by głowę, że posta­cie Krisa (pier­wsza oso­ba którą Kuba spo­ty­ka w wyś­cigowym świecie) czy Ram­sa będą kluc­zowe dla fabuły, to… obaj panowie właś­ci­wie znika­ją. Rams rozpły­wa się całkowicie – najwyraźniej już niepotrzeb­ny sce­narzyś­cie, zaś sam Kris wypowie do koń­ca fil­mu może jeszcze dwa zda­nia po czym zginie. Widza jed­nak nie za bard­zo to obe­jdzie, bo sce­narzyś­cie najwyraźniej znudz­iło się pisanie dialogów dla wszys­t­kich postaci więc Kris pozostanie człowiekiem który nic nie mówi. Zresztą należy tu zaz­naczyć, że to w ogóle jest taki film w którym jest sporo postaci które mają co najwyżej jed­no słowo do powiedzenia. Co bywa imponu­jące – bohater­ka Lola i bohater „Byk” mają w filmie cały wątek roman­ty­czny bez jed­nego słowa. Być może twór­cy fil­mu nie za bard­zo ufali, ze zatrud­nieni przez nich aktorzy potrafią coś powiedzieć. Zresztą ci którzy dostali coś do powiedzenia też jakoś szczegól­nie nie muszą się starać by brzmieć wiary­god­nie, ponieważ widz i ta usłyszy jed­no na pięć słów, gdyż film robiono z poszanowaniem dla pol­skiej szkoły „Za cholerę nic nie słyszę, czy na planie był spec of dźwięku”.  W każdym razie najbardziej spek­taku­larnie znika­jącą postacią w filmie jest ciot­ka bohat­era. Ciotkę gra Katarzy­na Figu­ra. Pojaw­ia się na jed­ną scenę, mówi dwa słowa i zni­ka. Po co w ogóle tam była? Chy­ba tylko żeby poży­czyć bohaterowi parę złotych.

 

W pewnym momen­cie fil­mu człowiek na nadzieję, że wątek roman­ty­czny będzie z każdą min­utą zaj­mował coraz mniej cza­su. Zaj­mu­je coraz więcej. A to nie jest łat­wa miłość. Głównie dla widza który musi słuchać dialogów pomiędzy bohat­era­mi w sty­lu “Roz­gryzłam cię” “Jak” “Lubisz skórzane kurt­ki” (luźne wspom­nie­nie dia­logu, nie dokładne odw­zorowanie)
Fot: Light­craft Advertising

Kuba szy­bko się dowiadu­je, że został zwer­bowany do „gan­gu” (właś­ci­wie to przez 90% fil­mu ów gang przy­pom­i­na sym­pa­ty­czną drużynę sportową ze słaboś­cią do czarnych skórzanych kurtek) by wziąć udzi­ał w niesamow­itym wyś­cigu orga­ni­zowanym przez demon­icznie złego Jarosza. Ów Jarosz, chodzą­cy w białych gar­ni­tu­rach, orga­nizu­je „wyś­cig Czarnej Owcy” który pole­ga na tym, że czterech uczest­ników tzw. „owce” ucieka­ją zaś gonią je „wil­ki” czyli mrocz­na druży­na na usłu­gach Jarosza. Kogo wil­ki złapią ten… no właśnie, wydawać by się mogło, że ten odpa­da ale wyglą­da na to, że raczej po pros­tu nie dosta­je się punk­tów. Po trzech wyś­ci­gach oso­ba, która wygra dosta­je 250 tys. zł.  Bohat­era co chwilę przestrze­ga się że z wyś­cigu trud­no wyjść żywym, a łatwiej poła­manym czy spar­al­iżowanym. Widz wyobraża sobie nie wiado­mo co, ale dość szy­bko okazu­je się, że po pros­tu chodzi o jeżdże­nie po wydzielonym tere­nie i unikanie zła­pa­nia. Coś jak berek tylko kogo klep­ną w ple­cy ten odpa­da. Poczu­cie zagroże­nia jest min­i­malne. Zaś sam sys­tem – prawdę powiedzi­awszy dużo mniej log­iczny niż po pros­tu zwykły wyś­cig gdzie trze­ba gdzieś dojechać jak najszy­b­ciej (zresztą wyś­cig w formie zapro­ponowanej przez film nie zakła­da że będzie się cały czas jeźdz­iło na pełnej pręd­koś­ci – spoko­jnie moż­na wygrać jeżdżąc dziesięć na godz­inę – pod warunk­iem że Wil­ki będą właśnie wszys­tkie ści­gały kogoś innego).

Najz­abawniejsze w całym filmie jest to, że owe straszne „Wil­ki” – prawdzi­wy gang zaka­pi­orów skła­da się z trzech osób. Kobi­ety która przez cały film nie mówi ani jed­nego słowa ale jest brunetką więc wiemy, że jest zła. „Byka” który także nic nie mówi, ale ma brodę co wskazu­je na jego miękkie serce, oraz „Kła”. Ów „Kieł” grany z przekomiczną przeszarżowaną manierą przez Mikoła­ja Rozn­er­skiego, ma być – jak mówią nam bohaterowie – naj­gorszym ze złych, badassem nad badas­sa­mi, zaka­pi­orem jakich mało. Prob­lem w tym, że cały film opowia­da głównie o tym jaki „Kieł” jest niekom­pe­tent­ny. Dosłown­ie każde zadanie jakie się mu powierza, uda­je się mu doku­ment­nie spieprzyć. Potem zaś przy­chodzi do swo­jego pra­co­daw­cy (Złego Janusza czy Jarosza) i mrocznym głosem mówi, że już więcej nie spieprzy. Po czym poz­na­je­my, że „Kieł” jest zły? Oczy­wiś­cie po bliźnie przez oko, słaboś­ci do niko­tyny oraz po tym, że sta­je zde­cy­dowanie za blisko każdego z kim roz­maw­ia i lubi kłaść ludziom dłoń na policzku. Nie chcę nic mówić ale każ­da sce­na z jego udzi­ałem spraw­ia wraże­nie jak­by „Kieł” chci­ał swo­jego rozmów­cę uwieść. Moja teza jest taka, że Rozn­er­s­ki tyle się nagrał w kome­di­ach roman­ty­cznych, że ter­az włącza mu się ten tryb automaty­cznie. Wszyscy źli w tym filmie zosta­ją dość szy­bko i łat­wo zneu­tral­i­zowani – głównie dlat­ego, że z sce­nar­iusz zakła­da, że zachowu­ją się jak idio­ci, albo w sposób mag­iczny pojaw­ia­ją się dokład­nie tam gdzie polic­ja. Nawet jeśli wcześniej byli na drugim końcu miasta.

 

Jed­ną z najbardziej zaskaku­ją­cych rzeczy w tym filmie jest fakt, że całe mnóst­wo bohaterów nie ma właś­ci­wie żad­nych kwestii. Np. blon­dyn­ka po środ­ku przez cały film zasad­nic­zo nic nie mówi. Co jest całkiem sym­pa­ty­czne — zatrud­ni­ać ludzi do ról ale nie dawać im żad­nych kwestii
Fot: Light­craft Advertising

Co ciekawe – same wyś­ci­gi zaj­mu­ją real­nie tylko jak­iś ułamek fil­mu. Znacznie więcej miejs­ca zaj­mu­je romans Kuby i Ewy. Ewa jest córką Jarosza biorącą udzi­ał w wyś­ci­gach. Trochę trud­no sobie wyobraz­ić by ktokol­wiek o zdrowych zmysłach real­nie obstaw­iał wyni­ki wyś­cigów w których bierze udzi­ał cór­ka ich orga­ni­za­to­ra. Nie mniej twór­cy fil­mu chy­ba założyli, że kobi­eta którą pokocha główny bohater musi być nieza­leż­na a cóż jest bardziej nieza­leżnego niż kobi­eta za kółkiem. Ewa i Kuba kocha­ją się bard­zo czemu dają wyraz w naj­gorszych miłos­nych dialo­gach jakie zdarzyło mi się słyszeć. Nie dość że są tak papierowe, że brzmią jak­by układał je jak­iś chat­bot to jeszcze kole­jne kwest­ie nie za bard­zo naw­iązu­ją do poprzed­nich. Wiel­ka miłość bohaterów teo­re­ty­cznie napo­ty­ka na wielką przeszkodę – zły ojciec nie chce cór­ki wydać za jakiegoś raj­dow­ca. Ale real­nie obo­je raczej spo­tyka­ją się bez trudu i tańczą bez muzy­ki w restau­racji w sce­nie tak żenu­ją­co pozbaw­ionej chemii, że człowiek aż się cieszy kiedy nasz bohater musi nagle wyjść. Miałam nadzieję że ów wątek roman­sowy zakończy się jed­nym spotkaniem na pomoś­cie, tym­cza­sem trwa on i trwa pokazu­jąc, że w Polsce moż­na szy­bko jeźdz­ić samo­cho­dem, ale miłość musi być wol­na i gorą­ca jak w Klanie.

Co ciekawe – pier­wsze dwadzieś­cia min­ut fil­mu jest nudne ale w pewien sposób poprawne. Po nich następu­je jakieś znudze­nie wszys­t­kich – sce­narzys­tów, aktorów i reży­sera mate­ri­ałem jest tak wielkie, że film zamienia się w ciąg niebyt log­icznych, intere­su­ją­cych, a przede wszys­tkim – przedzi­wnie zmon­towanych scen. Nie mniej szczyt pro­dukc­ja osią­ga w ciągu ostat­nich kilku­nas­tu min­ut kiedy ktoś ewident­nie sobie przy­pom­ni­ał, że mają za duży budżet (czy to w ogóle możli­we w Pol­s­kich fil­mach) więc pod koniec wybucha helikopter, jest to z punk­tu widzenia fabuły moment właś­ci­wie nie ważny, a z punk­tu widzenia widza, ele­ment mało emocjonu­ją­cy, bo zało­gi helikoptera nie znamy, a poza tym każdy kto nie zauważy mostu lecąc helikopterem nad Warsza­wą (tych mostów jest raptem kil­ka) zasługu­je na to, żeby się rozbić. Ostate­cznie wszys­tko kończy się rados­nym meczem siatków­ki na plaży, co przy­pom­i­na nam, że w sum­ie więk­szość fabuły tego porusza­jącego fil­mu o miejskiej dżungli dzieje się w Wejherowie. Zresztą mam wraże­nie że to film stwor­zony w dużym stop­niu na zasadzie „Patryk Vega poży­czył nam swo­je sze­rok­ie uję­cia z drona, których nie wyko­rzys­tał do Kobi­et Mafii 10”.

 

Muszę przyz­nać że naj­ciekawsze w całym filmie jest to, że twór­ców fil­mu w sum­ie dość szy­bko nudzą same wyś­ci­gi i pro­cen­towo sce­ny wyś­cigów stanow­ią zaskaku­ją­co mały pro­cent filmu.

Nie bądźmy jed­nak zbyt surowi. To, że nikt w tym filmie za bard­zo nie gra, a dialo­gi bard­zo niedo­bre są to jeszcze nie znaczy, że film taki nie zna­jdzie odbior­cy. Być może będzie to tylko jeden odbior­ca. Ale uwa­ga, ja tego odbior­cę widzi­ałam! Siedzi­ał obok mnie w kinie i z olbrzymim napię­ciem obser­wował każdy zwrot akcji. Wid­own­ię uciszał tak, że w pewnym momen­cie siedzą­ca obok niego młodzież, musi­ała go zapew­ni­ać, że oni naprawdę nic nie mówią. Ilekroć samo­chody zaczęły z dynamiką god­ną reklamy Vol­vo jeźdz­ić w kółko tylekroć widz ten siadał na krawędzi kinowego krzesła zaciska­jąc pięś­ci i wpa­tru­jąc się w obraz jak­by co najm­niej stał oko w oko z arcy­dziełem kine­matografii. I widzi­cie to trochę tak jest – że każdy film ma takiego widza, które­mu sprawi aut­en­ty­czną przy­jem­ność i dla którego będzie wart wielokrot­nego oglą­da­nia i będzie w nim wywoły­wał fil­mowe emoc­je. To jest trochę mag­iczne i fan­tasty­czne jeśli się o tym pomyśli. I taka reakc­ja z nas wszys­t­kich, kry­tyków czyni niekiedy isto­ty wybit­nie nieczułe.

 

Zawsze jak widzę ten plakat to mam wraże­nie że na nim jest napisane “Jedz szy­bko, kocha wściek­le” to w sum­ie cza­sem się ze sobą łączy.

Tu zresztą muszę wam powiedzieć że mój jeden jedyny widz który emocjonował się seansem Dia­blo pewnie z olbrzymią radoś­cią przyjął ostat­nie sce­ny, w których mil­czą­cy Bogusław Lin­da pojaw­ia się jako cień zapowiedzi drugiej częś­ci his­torii. Najwyraźniej twór­cy Dia­blo, wiedzą że serie o ludzi­ach ścią­ga­ją­cych się samo­choda­mi zaczy­na­ją się robić naprawdę ciekawe dopiero koło piątej częś­ci a koło ósmej już wszyscy je kocha­ją i czeka­ją na spin offy. Prawdę powiedzi­awszy chęt­nie zobaczyłabym ilu pol­s­kich aktorów trze­ba było­by wyko­rzys­tać w niemal niemych rolach, by taka pro­dukc­ja w końcu miała sens. Moim zdaniem dobrze by fil­mowi o wyś­ci­gach zro­biło uwzględ­nie­nie w nim nieco więcej wyś­cigów nieco mniej wątków miłos­nych rodem z lat 90. No i mam jeszcze jed­ną uwagę – w filmie jest sce­na wal­ki w klatkach – więc może jakieś spójne uni­w­er­sum z tri­um­fu­ją­cym w kinach Under­do­giem? Ja nie wiem jak wy, ale pol­s­ka kine­matografia zasługu­je w końcu na własne posz­er­zone uni­w­er­sum ludzi którzy robią niebez­pieczne rzeczy i mówią niewyraźnie.

Jestem abso­lut­nie przeko­nana, że mogłabym w tym tekś­cie przy­wołać jeszcze więcej perełek aktorstwa czy niesamow­itych dow­cipów od których na pewno wszyscy by śmi­ali się dni­a­mi i noca­mi. Mogłabym też zwró­cić uwagę, że w tym filmie są sami ludzie ekspozy­c­je. Ale nieste­ty – jak pisałam – im więcej cza­su (znaczy więcej niż dziesięć min­ut) mija od sean­su tym mniej pamię­tam tą wybit­ną pro­dukcję. Cóż.. jak to mówią, mech­a­nizm obron­ny działa.

Ps: Zwierz ostat­nio bie­ga po medi­ach i opowia­da o swo­jej książce. Jeśli jed­nak chcielibyś­cie mnie spotkać na żywo i na żywo poroz­maw­iać o mojej Oscarowej książce to wpad­ni­j­cie do Empiku w Arkadii 14.02 o  18:00, wtedy odby­wa się moje spotkanie autorskie. Mam nadzieję, że nie zep­su­je to wam walen­tynkowych planów. Zresztą to zawsze jest jak­iś pomysł na rand­kę. Potem Kino, kolac­ja i spac­er i macie cały wieczór urządzony.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online