Home Ogólnie Gordon Gotham cię wzywa czyli o Batmanie bez Batmana

Gordon Gotham cię wzywa czyli o Batmanie bez Batmana

autor Zwierz

Hej

Kiedy zwierz po raz pier­wszy usłyszał, że telewiz­ja FOX bierze się za pre­mierę Gotham był nieco scep­ty­czny.  His­to­ria o Gotham przed Bat­manem wydawała się kole­jną próbą prze­ję­cia przez DC telewiz­ji pod­czas kiedy Mar­vel sza­le­je w kinach. Co więcej – wyda­je się, że jak na razie jest to całkiem niezły pomysł – Arrow mimo, że opowia­da o bohaterze dru­go­planowym w uni­w­er­sum DC ma swoich wiernych fanów a Flash to jed­na z bardziej oczeki­wanych pre­mier jesieni. Jasne było, że DC nie pod­chodzi szczegól­nie entuz­jasty­cznie do odd­a­nia telewiz­ji ponown­ie swo­jego ukochanego Bat­mana ale sko­ro Mar­vel może mieć Agen­tów SHIELD to właś­ci­wie dlaczego nie zro­bić super bohater­skiego seri­alu bez super bohat­era. I tak właśnie dosta­je­my Gotham gdzie Bruce Wayne jest jeszcze tym płaczą­cym kilku­latkiem który stoi w ciem­nej uliczce nad ciała­mi swoich rodz­iców. A tym kto szu­ka spraw­iedli­woś­ci, jest młody detek­tyw Gordon.

Gotham to ciekawy pomysł na ser­i­al w którym co praw­da wszys­tko co prowadzi do pojaw­ienia się Bat­mana już się wydarzyło ale jeszcze mały Bruce nie zdążył podrosnąć

Zwierz ma co do tego pier­wszego odcin­ka mieszane uczu­cia. Może zacznie od tego co mu się podobało. Podobało mi się Gotham. Tak sobie je wyobrażam i cieszy mnie, że pokazano je nie tylko przez pryz­mat ciem­nych uliczek i siąpiącego deszczu. Gotham jawi się tu jako wielkie, pożer­a­jące człowieka mias­to, mające oczy­wiś­cie dużo wspól­nego z Nowym Jorkiem ale zad­bano by było odpowied­nio Noir. Pod tym wzglę­dem zwierz czuł się tu abso­lut­nie jak u siebie. Dru­ga sprawa – zwierz naty­ch­mi­ast całym sercem pokochał młodego Jame­sa Gor­dona. Jest on dokład­nie taki jaki powinien być – przys­to­jny ale bez prze­sady (zwierz nie odmaw­ia urody Benowi McKen­zie ale chodzi raczej o to, że jego wygląd tak od razu budzi zau­fanie), młody ale nie za młody, inteligent­ny, prawy, uważny i z zasada­mi. W pier­wszej sce­nie kiedy Gor­don na posterunku policji uspoka­ja zden­er­wowanego grożącego polic­jantce bronią przestępcę, by potem pięknie go obezwład­nić mamy właś­ci­wie całą postać pokazaną w ciągu dwóch min­ut. Nie strzeli, ale nie zawa­ha się dać w mordę. Oczy­wiś­cie Gor­don jest do tego jak zwyk­le ide­al­istą ale właśnie dlat­ego tak go kochamy. Ze wszys­t­kich miast na świecie tylko w  Gotham cechy Gor­dona będą uznawane za przeszkodę w pra­cy w ramach wymi­aru prawa. Bo Gotham to mias­to bezpraw­ia. Po trze­cie – doskon­ałym pomysłem było opar­cie (przy­na­jm­niej w tym pier­wszym odcinku) całej his­torii nie tylko o śledzt­wo w spraw­ie zabójst­wa Waynów ale także o dynamikę – stary polic­jant (Har­vey Bul­lock), młody polic­jant (Gor­don). To stary i sprawd­zony sposób by pokazać wid­zowi bohaterów, dać kil­ka powodów do śmiechu a jed­nocześnie  ustal­ić relac­je między bohaterami.

  Oj nie trud­no pol­u­bić młodego Gor­dona, nie trudno

Z czym zwierz ma prob­le­my? Po pier­wsze wyda­je się, że twór­cy chcą za dużo na raz wrzu­cić do tego pier­wszego odcin­ka. Zabójst­wo Waynów, śledzt­wo, uświadomie­nie sobie przez Gor­dona tego jak daleko się­ga korupc­ja w mieś­cie. Wszys­tko spoko­jnie by na ten pier­wszy odcinek wystar­czyło. Ale twór­cy cier­pią na lekkie ADHD. Dostaniemy więc w tym odcinku i Kobi­etę Kot w wer­sji nas­to­let­niej, i zahukaną Poi­son Ivy która na razie jest tylko potar­ganą podle­wa­jącą kwiat­ki dziew­czynką o imie­niu Ivy, Ping­wina który jeszcze nie jest Ping­winem tylko niepoko­ją­co skłon­nym do prze­mo­cy trze­ciorzęd­nym członkiem gan­gu, Nig­mę który współpracu­je z policją ale jeszcze nie prze­jaw­ia żad­nych niepoko­ją­cych skłon­noś­ci poza iry­tu­ją­cym zwycza­jem zadawa­nia zagadek zami­ast po pros­tu podawa­nia infor­ma­cji, a to nie wszyscy którzy nam migną na ekranie. Trochę szko­da, że wszyscy musieli zmieś­cić się w pier­wszym odcinku, bo prze­cież wiado­mo, że najwięk­szą fra­jdę spraw­ia łapanie tych pozornie nic nie znaczą­cych bohaterów z tła którzy okazu­ją się kluc­zowi. Tu szy­bko zaczy­namy liczyć kogo już nam pokazano. Dru­ga sprawa – wyglą­da na to, że Gotham będzie przede wszys­tkim kon­cen­trowało się na śledztwie Gor­dona, jego walką z korupcją i szuka­niu tropów łączą­cych wiel­ki biznes i władzę z przestęp­ca­mi. Z jed­nej strony brz­mi dobrze, z drugiej – pozosta­je pytanie jak dłu­go będzie się udawało zain­tere­sować tym widza. Zwłaszcza, że mamy jakie takie poję­cie jak cala his­to­ria się skończy i co zro­bi na przykład mały Bruce.

W pier­wszym odcinku pojaw­ia się nam strasznie dużo postaci — jak mło­da Kobi­eta Kot która na razie niewiele ma do roboty

Przy czym jed­no jest pewne. Gotham zapowia­da się znakomi­cie.  To znaczy rzad­ko się zdarza by pier­wszy odcinek seri­alu oglą­dało się tak dobrze.  Zwłaszcza, że aktorów dobra­no doskonale (zwierz przekon­ał się nawet do Jady Pin­kett Smith w roli Fish Mooney) – wszyscy dobrze gra­ją, Gotham jak zwierz powiedzi­ał wyglą­da dobrze i nawet jeśli od cza­su do cza­su mamy wraże­nie, że jakąś scenę widzieliśmy już w dziesiątkach innych filmów czy seri­ali to w Gotham wszys­tko smaku­je nieco inaczej. Przy czym twór­cy seri­alu nie zapom­nieli, że w Gotham choć jest mroc­zono a korupc­ja i przestępc­zość wyżera ludziom dusze to jed­nak od cza­su do cza­su moż­na sobie pożar­tować, więc odcinek mimo, że jest poważny to nie jest tak bez­nadziejnie ponury jak  to się cza­sem w DC zdarza. Do tego wszyscy w Gotham ubier­a­ją się nad podziw dobrze i mieszka­ją w całkiem ład­nych mieszka­ni­ach.  Jeśli dodamy tu i ówdzie rozrzu­cone sug­estie doty­czące przeszłoś­ci bohaterów (zwłaszcza przeszłość Bar­bary narzec­zonej Gor­dona wyda­je się ciekawa) to wyglą­da na to, że Gotham może sobie spoko­jnie poradz­ić bez Mrocznego Rycerza.

Mały Bruce już stracił rodz­iców, jed­nocześnie już człowiek widzi, że nawet zupełnie dorosły Gor­don będzie dzi­ałał trochę na zle­ciene młodego Wayena

Oczy­wiś­cie jak zwyk­le w takim przy­pad­ku pozosta­je pytanie co dalej. Zwierz chęt­nie oglą­dał­by ser­i­al niemal wyłącznie o Gor­donie pozostaw­ia­jąc małego Bat­mana i jego niedorosłych jeszcze prze­ci­wników  na boku. Zwłaszcza, że już ter­az widać że mały Bruce to bard­zo niepoko­ją­ca postać którą nie tylko trud­no wiary­god­nie napisać ale i zagrać. Do tego oczy­wiś­cie pozosta­je pytanie co FOX zro­bi z nas­to­let­ni­mi gwiaz­da­mi. O ile Gotham nie szczędzi sztucznej krwi i bójek to trud­no oczeki­wać by kilku­nas­to­let­nia kobi­eta kot zro­biła komuś więk­szą krzy­wdę niż kradzież port­fela. Podob­nie jak nie sposób wyobraz­ić sobie tak młodej uwodzi­ciel­skiej Poi­son Ivy. To oczy­wiś­cie pyta­nia które trze­ba sobie zadawać już ter­az, bo prze­cież jeśli ser­i­al ma być dobry to musi mieć pomysł na kil­ka sezonów. Przy czym żeby było jasne – zwierz wcale nie twierdzi, ze sce­narzyś­ci nie mają poję­cia co dalej. Raczej zas­tanaw­ia się głośno jaki kierunek roz­wo­ju postaci i fabuły zde­cy­du­ją się przyjąć. Zwierz bard­zo chci­ał­by żeby ten ser­i­al odniósł sukces bo myśl, że Gotham może być co tydzień na wyciąg­nię­cie ręki jest bard­zo miła ser­cu zwierza.   Dlat­ego zwierz z jed­nej strony bard­zo się cieszy że FOX zde­cy­dował się wypro­dukować ser­i­al z drugiej – trochę drży bo to FOX a oni kasu­ją fajne seri­ale (Fire­fly pamiętamy).

  Twór­cy słusznie nie szli tropem fil­mowym szuka­jąc odtwór­cy roli Ping­wina. Ten z filmów Bur­tona jest nie do prze­bi­cia ale samą postać moż­na pokazać prze­cież zupełnie inaczej

Tak na koniec zwierz musi powiedzieć, że to w sum­ie ciekawe jak komiksy wraca­ją do telewiz­ji (bo prze­cież już w niej Super bohaterowie byli). Trud­no wyobraz­ić sobie lep­sze medi­um dla ekraniza­cji komik­su niż ser­i­al. Ide­al­nie odpowia­da on wielowątkowej pog­mat­wanej struk­turze super bohater­s­kich opowieś­ci, łat­wo wprowadz­ić liczne posta­cie, widz nie czu­je się zdzi­wiony tym, że wąt­ki roz­chodzą się co raz dalej, posta­cie z innych pro­dukcji pojaw­ia­ją się w tym samym seri­alu itd. Pod tym wzglę­dem wybór seri­alu jest bez porów­na­nia lep­szym pomysłem niż pro­dukc­ja fil­mowa gdzie na wstępie całe zastępy widzów nie rozu­mieją o co chodzi i jeszcze pyta­ją co właś­ci­wie muszą zobaczyć by cokol­wiek zrozu­mieć. A jed­nak wciąż seri­ale – w przy­pad­ku super bohaterów – gra­ją trochę drugie skrzypce, dopowiada­jąc sporo do fil­mowego uni­w­er­sum ale nie koniecznie je współt­worząc (z chlub­nym wyjątkiem Agen­tów SHIELD). Zwierz jest naprawdę zafas­cynowany tym jak świat komik­sów roz­chodzi się na różne media, jak różnie są ci bohaterowie i opowieś­ci trak­towane. A jed­nocześnie budzi się w zwierzu pytanie – kiedy wid­zowie powiedzą dość i odwrócą się od ataku­ją­cych zewsząd bohaterów.  Choć Gor­donowi niewiele moż­na zarzu­cić. Porząd­ny polic­jant i tyle. Nawet pel­eryny nie nosi.

Ps: Dziś wiec­zorem na Seryjnych powin­no pojaw­ić się parę zdań zwierza na tem­at Down­ton Abbey.

Ps2: Sleepy Hol­low wró­ciło! Zwierz jeszcze nie zdążył obe­jrzeć ale strasznie się cieszy. To jego ukochany głupi serial.

26 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online