Home Ogólnie HBO patrzy na Południe czyli o kontrowersjach wokół Confederate

HBO patrzy na Południe czyli o kontrowersjach wokół Confederate

autor Zwierz

Dziś zwierz ma dla was propozy­cję not­ki o spraw­ie niesły­chanie skom­p­likowanej, a jed­nocześnie – niesły­chanie ważnej. Takiej przy której posi­adanie jed­noz­nacznej opinii wcale nie jest takie proste. Poroz­maw­iamy bowiem o kon­trow­er­s­jach wokół seri­alu który nie ist­nieje – zapowiadanego przez HBO seri­alu Confederate.

 

O samym seri­alu wiemy niewiele. Infor­ma­c­ja pra­sowa która wzbudz­iła olbrzymie kon­trow­er­sje infor­mowała o tym, że ser­i­al będzie opowiadać o alter­naty­wnej wer­sji his­torii Stanów Zjed­noc­zonych w której wojnę secesyjną wygrało Połud­nie. Doprowadz­iło to do pow­sta­nia państ­wa (nie obe­j­mu­jącego całych Stanów – tylko ich połud­niową część) w którym nadal panu­je niewol­nict­wo, będące w XX wieku już zupełnie inaczej funkcjonu­jącą insty­tucją niż w cza­sie trwa­nia wojny. Ser­i­al obiecy­wał pokazy­wać całą his­torię z różnych per­spek­tyw: od niewol­ników, przez posi­adaczy niewol­ników po mieszkańców Półno­cy. Sytu­ac­ja w seri­alu ma opowiadać o napię­ci­ach prowadzą­cych do trze­ciej wojny secesyjnej. Tą infor­ma­cję pra­sową uzu­pełniły infor­ma­c­je podane przez sce­narzys­tów i pro­du­cen­tów, zaz­naczyli oni, że chcieli­by w seri­alu opowiedzieć o rzeczy­wis­toś­ci, w której zmienionych zostało kil­ka fak­tów his­to­rycznych – inaczej potoczyła się nie tylko woj­na secesyj­na ale także pier­wsza i dru­ga woj­na świa­towa. Dodatkowo planu­ją opisać też drugą wojnę secesyjną, zakłada­jąc, że gdy­by his­to­ria potoczyła się inaczej to jeden kon­flikt nie rozwiąza­ł­by napięć.

Pomysł na alter­naty­wne his­to­rie doty­czące wojny secesyjnej nie jest nowy, ani też szczegól­nie ory­gi­nal­ny. Jeśli wejdziecie w Wikipedii na stronę spisu­jącą wszys­tkie alter­naty­wne his­to­rie, to szy­bko się okaże, że fan­tazjowanie na tem­at innego zakończenia wojny secesyjnej jest drugim w kole­jnoś­ci pomysłem na fik­cyjną zmi­anę znanego nam biegu dziejów. Pier­wsze miejsce zaj­mu­ją rozważa­nia nad innym zakończe­niem II wojny świa­towej. W obu przy­pad­kach autorzy fikcji mają poczu­cie, że roz­maw­ia­ją nie tylko o momen­tach przeło­mowych dla his­torii świa­ta czy nar­o­du ale też mówią o kon­flik­tach w pewien sposób żywych w pamię­ci czytel­ników, wciąż budzą­cych emoc­je. Zresztą ogól­nie moż­na dostrzec, że his­to­rie alter­naty­wne najczęś­ciej doty­czą tych momen­tów his­torii co do których jest poczu­cie, że w tym momen­cie his­to­ria mogła pójść w zupełnie innym kierunku. Warto też zaz­naczyć, że w przy­pad­ku zwycięst­wa Połud­nia ilość opowieś­ci jest naprawdę spo­ra a do długiej listy piszą­cych należało­by dodać nawet  Win­stona Churchilla który w lat­ach trzy­dzi­estych popełnił tekst „If Lee Had Not Won the Bat­tle of Gettysburg”.

 

Opowiadanie sobie o alter­naty­wnej his­torii Stanów Zjed­noc­zonych to jed­na z głównych rozry­wek twór­ców takich his­to­rycznych fantazji.

 

W prze­ci­wieńst­wie do bard­zo wielu alter­naty­wnych his­torii które już znamy Con­fed­er­ate różni się od nich jed­nym istot­nym fak­tem – nie ist­nieje. Poza pomysła­mi sce­narzys­tów i notką pra­sową nie mamy żad­nego sce­nar­iusza, żad­nego odcin­ka. Nie mamy imion postaci, aktorów, ba – poza samym pomysłem nie mamy nawet wiado­moś­ci co się właś­ci­wie ma w seri­alu dzi­ać. A jed­nak ser­i­al już stał się przed­miotem inter­ne­towego bojko­tu – kiedy to hash­tag #NoCon­fed­er­ate stał się jed­nym z najpop­u­larniejszych hash­tagów w sieci. Te nawoły­wa­nia by ser­i­al w ogóle nie pow­stał stały się na tyle głośne, że musieli się do nich odnieść zarówno pomysło­daw­cy seri­alu, jak i sze­fos­t­wo stacji, jak i każdy szanu­ją­cy się mag­a­zyn poświę­cony kul­turze (i nie tylko) w Stanach.

Tu warto się po kolei i metody­cznie przyjrzeć wszys­tkim zarzu­tom staw­ianym seri­alowi. Wyp­iszmy je w punk­tach dla porząd­ku. Zwierz odniesie się do nich korzys­ta­jąc zarówno ze swo­jej wiedzy i poglądów jak i z infor­ma­cji które znalazł w sieci, kiedy starał się przeczy­tać wszys­tko co na ten tem­at napisano.

1.Producentami i sce­narzys­ta­mi seri­alu mają być odpowiedzial­ni David Benioff i D.B Weiss, pro­du­cen­ci Gry o Tron. Zdaniem kry­tyków nie powin­ni brać się za ten wycinek his­torii bo jako biali mężczyźni w śred­nim wieku nie będą w stanie jej dobrze opowiedzieć

 

Obok, rzeczy­wiś­cie białych, Beniof­fa i Weis­sa za pro­dukcję i sce­nar­iusze seri­alu odpowiedzial­ni będą Mal­colm i Nis­chelle Spell­man – małżeńst­wo czarnoskórych sce­narzys­tów, którzy wcześniej pra­cow­ali przy Empire i Good Wife. Co oznacza, że będzie to kolab­o­rac­ja twór­ców białych i czarnoskórych. Jed­nocześnie, nie da się ukryć, że jeśli ser­i­al będzie wychodz­ił poza doświad­cze­nie niewol­nict­wa, a będzie się kon­cen­trował też na doświad­cze­niu mieszkańców Połud­nia (nie każdy połud­niowiec był właś­ci­cielem plan­tacji) to obec­ność białych sce­narzys­tów jest jak najbardziej uza­sad­niona (zakłada­jąc że żyje­my w świecie gdzie kolor skóry deter­min­u­je jaki­mi sprawa­mi i zagad­nieni­a­mi moż­na się zaj­mować w swo­jej twór­c­zoś­ci – założe­nie dzi­wne w Europie ale w Stanach jed­nak bardziej skom­p­likowane).  Kry­ty­cy nie są tym fak­tem uspoko­jeni wskazu­jąc że: a) nie ma wąt­pli­woś­ci, że dla władz HBO więk­sze znacze­nie mają Benioff i Weiss b) w udzielonym wywiadzie pro­du­cen­ci żar­towali, że zatrud­nili czarnoskórych sce­narzys­tów z lenist­wa, co moż­na odczy­tać jako przyz­nanie się, że czarnoskórzy sce­narzyś­ci mają być listkiem figowym dla całej pro­dukcji. Jaka jest praw­da? Trud­no powiedzieć bo w tym momen­cie mamy słowa twór­ców (zapew­ni­a­ją­cych o równej współpra­cy) kon­tra moc­ne przeko­nanie kry­tyków, że w te słowa ufać nie ma co. Przy czym nie moż­na ode­brać kry­tykom prawa do powąt­piewa­nia, że najbardziej znani pro­du­cen­ci HBO odd­adzą kreaty­wną kon­trolę nad swoim seri­alem komuś innemu. Bo rzeczy­wiś­cie więk­szą siłę prze­bi­cia mają raczej zau­fani pro­du­cen­ci i sce­narzyś­ci stacji, którzy już wcześniej zafun­dowali jej wiel­ki hit.  Zwierz musi tu dodać jeszcze od siebie, że ma prob­lem z tym jak kry­ty­cy trak­tu­ją czarnoskórych sce­narzys­tów — w kilku wypowiedzi­ach zwierz znalazł ton, z którego wynikało, że na pewno są oni wyko­rzysty­wani, przez białych. Co prowadzi do dzi­wnej sytu­acji, w której czarnoskórym sce­narzys­tom odmaw­ia się trochę prawa o decy­dowa­niu o swoim zaan­gażowa­niu w sprawę i postrze­ga się ich tylko w roli służeb­nej albo osób wykorzystanych.

.

Ser­i­al ma w ramów­ce HBO zastąpić Grę o Tron co oznacza, że z dra­maty­cznej his­torii zro­bi się kole­jny rozry­wkowy ser­i­al, który będzie emocjonował ludzi zami­ast zmusić ich do myśle­nia nad real­ny­mi problemami.

 

Zwierz ma prob­lem z tym argu­mentem bo z jed­nej strony – tak jasne cier­pi­e­nie ludzi nigdy nie powin­no być rozry­wką dla innych grup. Ale to powiedzi­awszy – zwierz musi­ał­by moc­no sprze­ci­wiać się np. Opowieś­ci Podręcznej w której cier­pi­e­nie i ucisk kobi­et stanowi motyw prze­wod­ni. Ser­i­al nadawany jest w for­ma­cie podob­nym do pro­dukcji rozry­wkowych a jed­nak, wbrew temu co moż­na by przy­puszczać, stał się przed­miotem poważnych rozmów o prawach kobi­et a jego sym­bo­l­i­ka została wyko­rzys­tana w protes­tach zarówno w Polsce jak i w Stanach. Co praw­da za Opowieś­ci­a­mi Podręcznej stoi doskon­ała książ­ka ale ogól­nie – trud­no uznać że for­mat seri­alu przesądza o rozry­wkowoś­ci treś­ci. Pytanie też czy naprawdę uzna­je­my ser­i­al za medi­um które nie pobudza do myśle­nia i dyskusji. Tu pojaw­ia się jed­nak trud­na kwes­t­ia pyta­nia jak ser­i­al będzie reklam­owany, jakie będzie miał miejsce w ramów­ce, no i w sum­ie – o czym naprawdę będzie. Na te pyta­nia nie może­my odpowiedzieć. Jed­nocześnie to jest pytanie dużo szer­sze o to czy ucisk jakiejś grupy może się pojaw­ić w his­torii rozry­wkowej. Z jed­nej strony – automaty­cz­na odpowiedź brz­mi „nie” ale jed­nocześnie – czy Djan­go powin­no pow­stać czy nie? Moim zdaniem – tak, ale zdaniem częś­ci osób nie. Czy powin­ny pow­stawać filmy o Zagładzie? W końcu nie da się nakrę­cić fil­mu o Zagładzie bez prze­mo­cy (tzn. da ale bard­zo specy­ficzny). Jed­nocześnie to jest kwes­t­ia tego, czy pokazy­wanie spraw prob­le­mowych powin­no pozostać tylko w gestii „poważnych filmów” czy też, jed­nak moż­na zau­fać sce­narzys­tom, że wyjdą poza emocjonowanie się prze­mocą czy opresją wobec jakiejś grupy.

 

Miejscem bitwy z pomysłem HBO stał się odcinek Gry o Tron w cza­sie którego popros­zono inter­nautów o korzys­tanie z hash­tagu “NoCon­fed­er­ate”

 

Odbior­ca­mi HBO są głównie biali ludzie z klasy śred­niej. Oglą­da­jąc ser­i­al poczu­ją się lep­iej myśląc o sobie jako o ludzi­ach otwartych i potępi­a­ją­cych np. Niewol­nict­wo ale w isto­cie nic to nie zmieni tylko utr­wali obraz czarnoskórych jako ofiar. 

 

O ile argu­ment o tym, że kole­jny film czy ser­i­al o niewol­nictwie umac­nia pewne stereo­typy jest rzeczy­wiś­cie istot­ny i nie należy go ignorować o tyle kwes­t­ia tego kto będzie odbior­cą seri­alu wyda­je mi się kluc­zowa. Otóż wyda­je się, że obec­nie ser­i­al o tym kawałku his­torii w sposób oczy­wisty powinien być kierowany do białych ludzi. Nikt inny nie ma z nim prob­le­mu. Nie przekon­amy czarnoskórego widza, że niewol­nict­wo jest złe, on to wie. Nato­mi­ast wyglą­da na to, że wciąż całkiem spo­ra gru­pa białych Amerykanów ma prob­lem z tym by jed­nak dostrzec, że skut­ki niewol­nict­wa ciągną się daleko poza wojnę secesyjną. Czy oglą­danie his­torii alter­naty­wnej swo­jego kra­ju może im w tym pomóc? Wyda­je mi się, że trochę jed­nak tak. Dys­tans his­to­ryczny zwal­nia z poczu­cia odpowiedzial­noś­ci i ułatwia wmówie­nie sobie, że ci dawni ludzie zachowywali się inaczej niż my bo byli inni. Wyglą­dali inaczej, wiedzieli co innego, byli „z dawnych cza­sów”. Zabieg pokazu­jąc ludzi współczes­nych zachowu­ją­cych się w taki „dawny sposób” to moim zdaniem jeden ze sposobów by pokazać, że to nie jest kwes­t­ia stro­ju, przeszłoś­ci itp. Jasne moż­na powiedzieć – ale po co alter­naty­w­na his­to­ria. Otóż wyda­je mi się, że wciąż jest to dla ludzi bardziej atrak­cyjne niż oglą­danie pro­dukcji o aktu­al­nych prob­lemach społecznych. His­to­ria alter­naty­w­na to dobry środek by atrak­cyjnie dla czytel­ni­ka sko­men­tować aktu­alne prob­le­my społeczne. W końcu fan­tasty­ka naukowa to właśnie robiła najlepiej.

 

Zdaniem zwierza fakt, że ser­i­al w jak­iś sposób zgry­wa się z napię­ci­a­mi społeczny­mi w Stanach jest raczej argu­mentem za tym by go zro­bić — cho­ci­aż­by po to by móc się w seri­alu o dużej oglą­dal­noś­ci odnieść do marzeń niek­tórych ludzi o wspani­ałym zwycięst­wie Połud­nia. Ogól­nie alter­naty­wne his­to­rie trochę do tego służą by opowiedzieć coś o tym co znamy.

 

Ser­i­al wypro­duku­je mnóst­wo szkodli­wych i krzy­wdzą­cych scen z udzi­ałem czarnoskórych postaci które będą mul­ti­p­likowane w Internecie ze szkodą dla czarnoskórej społeczności.

 

Ponown­ie nie mamy tu za bard­zo punk­tu odniesienia. Moż­na sobie wyobraz­ić ser­i­al w którym najczęś­ciej powielany­mi przez fan­dom obraza­mi będą te o przekazie antyra­sis­towskim i antyniewol­niczym. Roz­maw­iamy tu o pro­dukcji, z której nie ma żad­nego kadru, nie wiemy co bardziej rozniesie się po sieci. Jed­nocześnie, bard­zo wiele wypowiedzi doty­czy tego z jakich obrazów twór­cy będą musieli sko­rzys­tać. I tu prob­lem jest taki, że ta część roz­mowy toczy się wokół czegoś co nie ist­nieje. Teo­re­ty­cznie nie mając żad­nego punk­tu odniesienia może­my roz­maw­iać o szkodli­woś­ci tego co będzie niósł ze sobą ser­i­al ale jed­nak wyda­je się to kry­tyką o krok za daleką. Przy czym patrząc na fan­domy seri­ali które niosą za sobą dużo kon­trow­er­syjnych obrazów – takich jak Opowieś­ci Podręcznej czy Człowiek z Wysok­iego Zamku, jak na razie fan­dom zde­cy­dowanie kon­cen­tru­je się bardziej na obrazach związanych z tym co niesie przez pozy­ty­wny niż na obrazach prze­mo­cy. Jed­nocześnie bard­zo widać założe­nie pojaw­ia­jące się wśród częś­ci kry­tyków, że wid­zowie przyjdą oglą­dać film tylko i wyłącznie by zobaczyć cier­pi­e­nie czarnoskórych, i będzie to dla nich gów­na atrakc­ja. Trud­no mi odnieść się do takiego zarzu­tu, bo z mojego punk­tu widzenia wyda­je się on być dość absurdal­nym uproszcze­niem. Z drugiej strony – nigdy nie roz­maw­iałam z nikim kto był­by świad­kiem takiego odbioru seri­alu w Stanach. Być może więc są zjawiska które nie dochodzą do Europy a są obec­ne i dostrze­galne w innym środowisku. Tego nie mogę wykluczyć.

 

Człowiek z wysok­iego zamku daje sporo miejs­ca sym­bol­om III Rzeczy a jed­nocześnie — widać że dla widzów niekoniecznie ten aspekt jest najważniejszy.

 

Dla wielu mieszkańców Amery­ki wiz­ja że Połud­nie zwyciężyło w wojnie secesyjnej jest atrak­cyj­na więc będzie to dla nich ser­i­al który nie tyle zmieni ich postawę ale raczej będzie im pokazy­wał jak pięknie może być.

 

Patrząc z pol­skiej per­spek­ty­wy argu­ment że dla wielu Amerykanów wiz­ja wygranej połud­nia jest atrak­cyj­na prze­maw­ia właśnie za pro­dukcją seri­alu. Otóż nie da się zburzyć czyich marzeń i wiz­ji jeśli się do nich nie odniesiemy. Tak na Połud­niu wciąż żywa jest (wśród częś­ci mieszkańców) trady­c­ja rozmyśla­nia jak­by to było pięknie gdy­by losy wojny potoczyły się inaczej. Wszys­tko było­by lep­iej, czarnoskórzy by się nie bun­towali, janke­si by nie narzu­cali swoich praw, życie toczyło­by się dalej spoko­jnie i pięknie w cie­niu drzew na plan­tac­jach. Zdaniem zwierza nic tak nie rozwiewa tych marzeń i snów niż skon­fron­towanie ich z realia­mi współczes­noś­ci, przez pokazanie jak bard­zo nie było­by to piękne, zarówno dla czarnoskórych jak i białych mieszkańców Połud­nia.  Zdaniem zwierza taki ser­i­al był­by doskon­ałym punk­tem wyjś­cia do dyskusji z pewną wiz­ją, która rośnie w głowach a z którą kul­tura pop­u­lar­na (poza lit­er­aturą) obec­nie mało się kon­fron­tu­je. Nie ma piękniejszego kra­ju niż ten wyobrażony. Dopiero metody­czne pode­jś­cie do takich marzeń pozwala pokazać, że nie było­by tak pięknie. Myślę, że patrząc z pol­skiej per­spek­ty­wy – naszych prob­lemów z różny­mi pomysła­mi na his­torię, które ter­az wychodzą z zaka­marków duszy, zro­bi­e­nie seri­alu który np. pokazy­wał­by co by było gdy­by Pol­s­ka sprzymierzyła się z Hitlerem i ter­az rządz­ił­by nami taki nowoczes­ny ONR, albo seri­alu w którym PRL kończy się nie przy okrągłym stole ale krwawą rewolucją mógł­by być bard­zo ciekawy i zdrowy dla ludzi, którzy mają w głowach te piękne alter­naty­wne wiz­je his­torii z który­mi trud­no się kon­fron­tować (oczy­wiś­cie pow­stanie takich pro­dukcji w Polsce jest abso­lut­nie niemożli­we, przez nasze pode­jś­cie do włas­nej his­torii i brak stacji która by to dobrze wyprodukowała).

 

Ponieważ w Stanach wciąż są napię­cia rasowe a prob­lem niewol­nict­wa nadal nie został przepra­cow­any przez społeczeńst­wo to nie powin­no się poruszać tego tem­atu w rozry­wkowym serialu.

Zwierz od razu przyz­na – pewnie dziś sami sce­narzyś­ci by się kil­ka razy zas­tanow­ili zan­im powiedzieli­by głośno słowo Kon­fed­er­ac­ja. Nie zmienia to fak­tu, że kry­ty­ka seri­alu zaczęła się przed trag­iczny­mi wydarzeni­a­mi w Char­lottesville, choć po zamachu nabiera ona kole­jnego wymi­aru. Niewąt­pli­wie pokazu­je, jak silne są na Połud­niu Stanów ten­denc­je nacjon­al­isty­czne oraz jak bard­zo są one związane z pamię­cią o wojnie secesyjnej. W końcu demon­strac­je i kon­trdemon­strac­je odbyły się w związku z usunię­ciem pom­ni­ka gen­er­ała wojny secesyjnej. I to jest naprawdę moc­ny argu­ment. Bo rzeczy­wiś­cie wyglą­da na to, że poziom napięć jest tak wyso­ki, że alter­naty­w­na his­to­ria może go tylko pogłębić albo być wodą na młyn dla radykalnych środowisk. Z drugiej strony, jest pytanie – czy to, że o czymś nie będziemy roz­maw­iać znaczy, że ludzie nie będą o tym myśleć. Zwierz ma poczu­cie, że to co ter­az obser­wu­je­my w Stanach jest pewnym pokłosiem fak­tu, że ludzie o rasis­tows­kich poglą­dach wyco­fali się z życia pub­licznego, nie roz­maw­iano o tym, zamykano się we włas­nej bez­piecznej społecznoś­ci. I przez to środowiska mogły bez­piecznie ros­nąć, a spo­ra część społeczeńst­wa mogła mówić „naprawdę ten rasizm na połud­niu to już jest coraz mniejszy”. Wyciąg­nię­cie dyskusji do światła dzi­en­nego – wprowadze­nie jej do tak ważnego ele­men­tu kul­tu­ry pop­u­larnej jakim jest niedziel­ny ser­i­al w HBO może poz­wolić na to by wyjąć te tem­aty z zam­rażar­ki, znów wprowadz­ić nar­rację która polem­izu­je z teza­mi tych radykalnych grup, przes­tać udawać że sko­ro nie chce­my by ludzie o czymś mówili i coś myśleli to znaczy, że naprawdę zmienią poglądy. Bo uciszanie tych radykalnych grup, nieste­ty – co widz­imy – spraw­iło tylko, że czekały one w ukryciu aż przyjdzie ktoś przy kim poczu­ją się bez­pieczne. To za mało. Ludzie nie mogą tylko wiedzieć, że się nie uży­wa pewnych słów, muszą inaczej myśleć. A nie myślą. I coś trze­ba z tym zro­bić, bo widać, że doty­chcza­sowe dzi­ała­nia jed­nak są za mało skuteczne (nie tylko w Stanach).

 

 W przy­pad­ku seri­alu o Kon­fed­er­acji nie ma porów­na­nia z ist­nieją­cy­mi his­to­ri­a­mi alter­naty­wny­mi – bo Człowiek z Wysok­iego Zamku opowia­da o sprawach przepra­cow­anych (Niem­cy przeprosili za wojnę i wypła­cili reparac­je) zaś Opowieś­ci Podręcznej są też szkodli­we bo nie za bard­zo zmieni­a­ją sposób myśle­nia ludzi.

 

To jest argu­men­tac­ja którą wysunęła April Regin autor­ka hash­tagu #NoCon­fed­er­ate. Zdaniem zwierza ta argu­men­tac­ja świad­czy o czymś o czym zapom­i­namy. Akty­wiś­ci wal­czą­cy obec­nie z HBO myślą o seri­alach głównie przez pryz­mat his­torii i napięć poli­ty­cznych w swoim kra­ju, czyli w Stanach Zjed­noc­zonych. Dla nich Człowiek z Wysok­iego Zamku nie roz­grze­bu­je ran – bo tak naprawdę, taka wiz­ja nie roz­grze­bu­je żad­nych ran amerykańs­kich. Trochę co innego może­my pomyśleć u nas na kon­ty­nen­cie, gdzie jed­nak argu­ment o wypła­canych przez Niem­ców reparac­jach wyda­je się sła­by gdy roz­maw­iamy – czy to wystar­czy by his­to­ria mogła stać się rozry­wką, czy przed­miotem alter­naty­wnych fan­tazji. Z kolei może z per­spek­ty­wy amerykańskiej Opowieść Podręcznej nie zmienia sposobu myśle­nia i jest tylko fan­tazją o prze­mo­cy wobec kobi­et. Ale z Pol­skiej per­spek­ty­wy to niemal komen­tarz poli­ty­czny do tego co dzieje się na żywo. I tu dochodz­imy do bard­zo ważnego zagad­nienia. Obec­nie seri­ale są niesamowicie między­nar­o­dowe jeśli chodzi o odbiór. A to oznacza, że to co  w Stanach jest poli­ty­czne w Polsce poli­ty­czne nie będzie i – jak wskazu­je Opowieść Podręcznej – na odwrót (choć też uzna­je się to za dobry komen­tarz do tego że kon­ser­waty­wni poli­ty­cy zawsze mając prob­lem z prawa­mi kobi­et). Oso­biś­cie zawsze mam prob­lem z tym by uznawać jed­no cier­pi­e­nie za lep­sze od drugiego. Zwłaszcza, że choć rzeczy­wiś­cie kon­sek­wenc­je niewol­nict­wa wciąż są odczuwalne to nie ma już czarnoskórych Amerykanów którzy byli niewol­nika­mi. Tym­cza­sem wciąż mamy bard­zo wielu ludzi, którzy II wojnę świa­tową pamię­ta­ją. To są jed­nak drasty­cznie różne per­spek­ty­wy. Co zresztą zdaniem zwierza doskonale pokazu­je, jak bard­zo ludzie nawet z bard­zo dobry­mi intenc­ja­mi mogą mieć zawężoną per­spek­ty­wę przez to, że kon­cen­tru­ją się na jakimś wybranym zagad­nie­niu i poświę­ca­ją mu całe życie.

 

Argu­men­ty odnośnie innych his­torii alter­naty­wnych dobrze pokazu­ją, że w całej dyskusji kluc­zowa jest ta bard­zo amerykańs­ka per­spek­ty­wa całego bojkotu.

 

W  przestrzeni pop­u­larnych mediów ist­nieje ogranic­zona ilość miejs­ca na treś­ci związane z fak­ta­mi his­to­ryczny­mi i ich alter­naty­wny­mi wer­s­ja­mi więc może lep­iej wyko­rzys­tać to niewiele miejs­ca na opowiedze­nie his­torii mniej znanej która mogła­by zmienić optykę widzów w bardziej efek­ty­wny sposób.

 

To najm­niej emocjon­al­ny argu­ment i najbardziej odnoszą­cy się w ogóle do prob­le­mu – jakie momen­ty his­torii wybier­ać – te najbardziej znane, które moż­na wyko­rzys­tać jako punkt odniesienia do jak najwięk­szej grupy, czy też te których nie znamy, może­my je odkryć i pokazać coś zupełnie innego. Trze­ba przyz­nać, że to argu­ment dobry i skła­ni­a­ją­cy do myśle­nia dlaczego tak wiele his­torii, bard­zo ciekawych, innych i zmusza­ją­cych do myśle­nia jest nieopowiedzianych pod­czas kiedy w kółko wracamy do tych samych moty­wów. I czy na pewno moż­na zwal­ni­ać twór­ców z odpowiedzial­noś­ci kreaty­wnego szuka­nia opowieś­ci innych niż te które już znamy. Zwłaszcza jeśli mogą coś wnieść do naszego postrze­ga­nia his­torii, jej bohaterów i jej skutków dla współczes­noś­ci. Inny­mi słowy – czy opowiadanie sobie po raz kole­jny o  wojnie secesyjnej nie jest prze­jawem jakiegoś twór­czego lenist­wa, gdzie bierze się coś o czym już tyle dysku­towano i roz­maw­ia się jeszcze raz pod­czas kiedy tyle ciekawych opowieś­ci jeszcze czeka by znaleźć swój czas. I mogła­by to być opowieś­ci dużo mniej kon­trow­er­syjne. Warto tu dodać, że w ogóle to otwiera nas na ten sposób myśle­nia gdzie telewiz­je czy media są w jak­iś sposób odpowiedzialne za posz­erzanie naszych per­spek­tyw i zna­j­dowanie takich his­torii, które aut­en­ty­cznie zmienią naszą wiedzę o świecie i o człowieku.

 

Zna­jąc treść Gry o Tron moż­na wnioskować, że twór­cy seri­alu nie są w stanie pokazać nam niczego mądrze­jszego niż prze­moc, seks i nagie kobiece biusty.

To kole­jny argu­ment, który zwierz rozu­mie. Jeśli wnioskować po Grze o Tron ile jest w twór­cach łagod­noś­ci i zrozu­mienia dla skom­p­likowanych mech­a­nizmów społecznych to raczej nie wróży to dobrze. Moż­na założyć, że twór­cy zro­bią coś zupełnie innego niż doty­chczas, ale jed­nocześnie – jedyne dowody jakie mamy pokazu­ją, że raczej ich wyro­biony sposób opowiada­nia his­torii nie nas­tra­ja pozy­ty­wnie. Co praw­da – im bardziej sce­narzyś­ci odd­ala­ją się od tego co było w prozie Mar­ti­na tym mniej w seri­alu sek­su i prze­mo­cy wobec kobi­et (ostat­ni sezon porzu­ca całkowicie oba tropy – jak na razie), ale rzeczy­wiś­cie – to mniej więcej to samo pytanie czy chcielibyśmy, żeby Quentin Taran­ti­no zro­bił film o Zagładzie. Niby może­my założyć, że zna­jdzie odpowied­nie tony ale jed­nocześnie widzieliśmy jego poprzed­nie filmy i chy­ba wiemy czego się spodziewać.  Przy czym tu ponown­ie wracamy do pier­wszej kwestii – czyj to będzie tak naprawdę ser­i­al, jak będzie go trak­tować HBO i co będzie chci­ało za jego pośred­nictwem osiągnąć.

Zwierz przyz­na wam szcz­erze – mimo, że polem­izu­je ze środowiska­mi kry­tyku­ją­cy­mi pomysł seri­alu, jest w stanie zrozu­mieć więk­szość argu­men­tów. Wie, że ich źródło pochodzi z doświad­czenia którego zwierz sam nie posi­a­da. Jest też gotów się zgodz­ić, że w kra­ju w którym niek­tórzy zada­ją sobie pytanie czy Połud­nie na pewno prze­grało wojnę opowiadanie his­torii alter­naty­wnej niekoniecznie jest najlep­szym sposobem na komen­tarz społeczny. Choć zwierz szcz­erze przyz­na, że on sam był­by decy­dowanie ciekawszy wiz­ji Półno­cy, nie ciąg­niętej w kwes­t­i­ach rasowych „w dół” przez opór Połud­niowych Stanów. Być może to wszys­tkim dało­by do myśle­nia odnośnie kosztów utrzy­ma­nia wszys­t­kich stanów razem. Ogól­nie jed­nak to dyskus­ja która jest bard­zo zako­rzeniona w kul­turze i społeczeńst­wie Stanów Zjed­noc­zonych. Z pol­skiej per­spek­ty­wy nie sposób wydać jed­noz­nacznej opinii m.in. dlat­ego, że dla nas woj­na secesyj­na jest ele­mentem wyłącznie his­torii a nie naszego życia społecznego. Nie jesteśmy w stanie z naszej per­spek­ty­wy stwierdz­ić do jakiego stop­nia ser­i­al był­by zdol­ny coś zmienić a do jakiego stop­nia zaszkodz­ić. Bo to niekoniecznie są racjon­alne mechanizmy.

 

Pytanie co będzie kiedy akcję bojko­tu czegoś co nie ist­nieje zapro­ponu­ją ludzie którzy będą mieli niekoniecznie równoś­ciowe argumenty?

To powiedzi­awszy. Mam poważny, olbrzy­mi i fun­da­men­tal­ny prob­lem z kry­tyką i próbą blokowa­nia pow­sta­nia seri­alu, który chwilowo jest tylko pomysłem. To jest moim zdaniem zjawisko niebez­pieczne. Rozu­miem blokowanie pro­dukcji, które jed­noz­nacznie deklaru­ją, że będą coś propagowały – oczy­wiś­cie z listy postaw god­nych potępi­enia. Rozu­miem brak zgody na pomysł seri­alu w którym czarnoskórzy są niewol­nika­mi i nie ma żad­nego kon­flik­tu wszys­tkim żyje się lep­iej niż doty­chczas. Ale to nie jest ten przy­padek. To jest przy­padek w którym staw­ia się opór pewne­mu pomysłowi, mimo że twór­cy jed­noz­nacznie deklaru­ją, że nie będzie on propagował nien­aw­ist­nych ide­ologii. Trud­no mi nie widzieć w tym zjawiska które może stać się niebez­piecznym prece­densem. Dziś opór staw­ia­ją grupy z który­mi mogę się zgodz­ić. Ale czy ktoś mi zaręczy za jak­iś czas podob­ne protesty nie spotka­ją pro­dukcji którą uważam za słuszną i ciekawą? Jed­nocześnie, ponown­ie – jeśli będziemy prewen­cyjnie pow­strzymy­wać pewne pro­dukc­je od pow­sta­nia to czy na pewno zmien­imy sposób myśle­nia? Czy raczej będzie tak jak widz­imy to w Stanach – pod złud­nym przeko­naniem, że wszys­tko jest w porząd­ku będą się kłębiły we włas­nym sosie środowiska, których nie sposób kon­trolować ani nawet z nimi dysku­tować. To udawanie, że tych ludzi nie ma może spraw­ić, że dość boleśnie przekon­amy się, że jest ich bard­zo wielu.

Czy w ogóle takie ograniczenia w przy­pad­ku twór­c­zoś­ci artysty­cznej nie są jed­nak niebez­pieczne i nie prowadzą nas do podob­ne­go miejs­ca co nasze przepisy o obra­zie uczuć religi­jnych? Które jak na razie nie prowadzą do długich dyskusji nad przed­staw­ieni­a­mi, których nikt z dysku­tu­ją­cych nie widzi­ał? Gdy­by cho­ci­aż Con­fed­er­ate miało jak­iś sce­nar­iusz. Wtedy roz­maw­ial­ibyśmy o fak­tach, sce­nach, posta­ci­ach. Ale go nie ma. Roz­maw­iamy więc o wyobraże­ni­ach i na ich postaw­ie wniosku­je­my o niewłaś­ci­woś­ci jakiegoś seri­alu. Może zwierz wychowany jed­nak w kra­ju gdzie ludzie wiedzieli o czym nie moż­na pisać jest nieco inaczej nastaw­iony do takiego sposobu ogranicza­nia twór­c­zoś­ci. Cho­ci­aż­by dlat­ego, że wie jak bard­zo to nie zmienia myśle­nia twór­ców – tylko każe im czekać na inne czasy.

 

Wol­ność twór­cza to olbrzymia wartość. Zwier­zowi trud­no ją po pros­tu porzu­cić. Co więcej, zwierz uważa, że ser­i­al o Kon­fed­er­acji to może nie jest dobry pomysł. Pod­nie­sione przez kry­tyków kwest­ie są słuszne i powin­ny się pojaw­ić w ostrej kry­tyce seri­alu. Seri­alu, który może być kry­tykowany, bojko­towany czy  pod­dawany rozkłada­niu na częś­ci pier­wsze. Ale powinien móc pow­stać. Cho­ci­aż­by po to by go potem zniszczyć w dokład­nych anal­izach w Internecie. Albo doprowadz­ić do kasacji niską oglą­dal­noś­cią. I jeśli już skończą się nam wszys­tkie argu­men­ty związane z wol­noś­cią artysty­czną, to w tym momen­cie powinien pow­stać by nie stać się kole­jnym argu­mentem czy pom­nikiem dla „uciskanych” grup. Jeśli ser­i­al nie pow­stanie, to ter­az będzie sym­bol­em cen­zury i ograniczeń. Sym­bol­em z którym nie będzie moż­na dysku­tować ani go skry­tykować. Tak więc czy HBO powin­no robić ser­i­al o tym, że Połud­nie wygrało wojnę secesyjną ? Raczej nie. Czy podo­ba mi się akc­ja kry­ty­ki i bojko­tu seri­alu na poziomie pomysłu? Nie. Czy moż­na jed­nocześnie mieć w głowie dwie sprzeczne myśli na ten sam tem­at? Tak. I chy­ba cza­sem to jest jedyne wyjście.

Ps: O spraw­ie pisała też Megu na blogu Catus Geekus, a że pisała przed zwierzem to powin­niś­cie zajrzeć.

Ps2: Ja wiem, że wpis jest dłu­gi ale to jest ten wpis przy którym jed­nak należy przeczy­tać całość. Bo zwierz już widzi argu­men­ty wynika­jące z czy­ta­nia pobieżnie.

45 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online