Home Film Chorzy z miłości czyli zwierz o “I tak cię kocham”

Chorzy z miłości czyli zwierz o “I tak cię kocham”

autor Zwierz
Chorzy z miłości czyli zwierz o “I tak cię kocham”

Zwierz od pewnego cza­su obser­wu­je kryzys gatunku jakim jest kome­dia roman­ty­cz­na. Duże pro­jek­ty, ze znany­mi aktora­mi coraz częś­ciej zawodzą. Głównie dlat­ego, że nie są w stanie niczego dodać do zgranego już schematu. Szan­sy dla komedii roman­ty­cznych trze­ba szukać w pro­dukc­jach nieza­leżnych – które jeszcze pamię­ta­ją, że nazwie gatunku mamy słowo „kome­dia”.  Do takich filmów zde­cy­dowanie należy „I tak cię kocham” (ang­iel­s­ki tytuł “Big Sick”).

Właś­ci­wie nazy­wanie „I tak cię kocham” komedią roman­ty­czną jest nieco na wyrost. Tak rzeczy­wiś­cie uczu­cie i miłość odgry­wa­ją tu ważną rolę, ale roman­sowe perypetie nie są jedynym źródłem komiz­mu. His­to­ria toczy się wokół rodziny, miłoś­ci, kari­ery ale też wokół emi­gracji. Kumali  jest takim bohaterem jakiego rzad­ko się spo­ty­ka w amerykańskiej kine­matografii. Emi­grant z Pak­istanu (przy­jechał do stanów jako nas­to­latek), z dość trady­cyjnej muzuł­mańskiej rodziny, który całkowicie zasymilował się do życia w Stanach. Wciąż jed­nak utrzy­mu­je sil­ny związek z rodzi­ca­mi, odwiedza ich co tydzień na obow­iązkowych obi­ad­kach i pozwala się swatać z kole­jny­mi, coraz piękniejszy­mi dziew­czy­na­mi z Pak­istanu. Małżeńst­wo powin­no być prze­cież aranżowane – to najlep­szy rodzaj związków. Choć Kumali uda­je przed rodzi­ca­mi że wybiera się na pra­wo (w isto­cie jest na dobrej drodze do zro­bi­enia kari­ery jako komik), i nie przyz­na­je się do tego, że już się nie mod­li, to pozwala rodz­i­com szukać dla niego małżon­ki. W końcu sko­ro taki związek udał się w przy­pad­ku jego bra­ta i dał szczęś­cie rodz­i­com to może to aranżowane małżeńst­wo nie jest takim złym pomysłem.

 

Film jest dow­cip­ny nie będąc głu­pawy. Jakaż miła odmiana

Sytu­ac­ja zmienia się wtedy kiedy Kumali poz­na­je Emi­ly. Miłą dziew­czynę, w której szy­bko się zakochu­je, mimo że obo­je zapew­ni­a­ją siebie wza­jem­nie że nie mają cza­su na związek. Mija czas i właś­ci­wie należało­by się zadeklarować, ale to oznacza powiedze­nie rodzinie prawdy. A to wcale nie jest takie proste. I kiedy wyda­je się, że już idziemy w kierunku trady­cyjnego dra­matu z komedii roman­ty­cznej następu­je nagła zmi­ana. Emi­ly zapa­da w śpiączkę, do mias­ta przy­jeżdża­ją jej rodz­ice a sam Kumali chcąc się zachować jak porząd­ny człowiek zna­j­du­je się w bard­zo trud­nej sytu­acji. Zwłaszcza, że jego związek z Emi­ly zdawał się nie mieć przyszłoś­ci. Tu film idzie w nieco inną stronę niż typowa kome­dia roman­ty­cz­na – zamienia się raczej w his­to­rie związków w rodzinie, przyszłoś­ci jaka czeka dobrane i niedo­brane pary i tego kiedy trze­ba postaw­ić na swoim. Tu też pojaw­ia­ją się kil­ka całkiem niezłych scen które biorą na warsz­tat fakt, że Kumali jest Pak­istańczykiem i muzuł­ma­ninem żyją­cym we współczes­nej Ameryce, gdzie nawet lib­er­al­ni nauczy­ciele nie do koń­ca wiedzą jak się wobec niego zachować. Co prowadzi do jed­nego z najz­abawniejszych żartów z 9/11 jaki Zwierz kiedykol­wiek słyszał w kinie.

 

Choć miłość odgry­wa w filmie ważną rolę, to nie jest jedynym źródłem komizmu.

Olbrzymim plusem fil­mu jest to, że nie ofer­u­je prostych rozwiązań. To nie jest ta kome­dia roman­ty­cz­na w której wystar­czy powiedzieć „przepraszam” czy stanąć w stru­gach deszczu by wszys­tkie prob­le­my nagle zniknęły a uczu­cie rozk­witło z niez­naną wcześniej mocą. Wręcz prze­ci­wnie – film pod­powia­da odpowiedzi bard­zo życiowe. Wszys­tkie dzi­ała­nia bohaterów mają kon­sek­wenc­je. Wyz­nanie prawdy o swoim życiu oznacza, że pewne rzeczy już nigdy nie będą takie jak kiedyś. Nikt tak po pros­tu nie wsta­je ze śpiącz­ki. Te drob­ne zmi­any spraw­ia­ją, że film choć bard­zo zabawny (dobre kome­diowe tem­po od początku do koń­ca) nie spraw­ia wraże­nia oder­wanego od świa­ta i jego real­nych prob­lemów. Być może dlat­ego, że sce­nar­iusz jest częś­ciowo opar­ty na doświad­czeni­ach sce­narzys­tów – prawdzi­wego Kumaliego i jego żony Emi­ly. Różni­ca pole­ga jed­nak na tym, że w ich związku nie było tak dra­maty­cznego momen­tu jak cięż­ka choro­ba Emi­ly (tu małe uzu­pełnie­nie — okazu­je się, że choro­ba jed­nak była, choć mniemam że mogła mieć nieco inny prze­bieg. W każdym razie nie jest to opowieść zgod­na 1 do 1 z tym co rzeczy­wiś­cie się wydarzyło). Ale już prob­le­my z przeko­naniem do związku obu rodzin się pojaw­iły. To zako­rze­nie­nie his­torii w rzeczy­wistych doświad­czeni­ach owocu­je raczej dow­cip­nym spo­jrze­niem na realne prob­le­my, a nie – znanym z wielu komedii roman­ty­cznych, kre­owaniem nieist­nieją­cych prob­lemów  i pró­bie przeko­na­nia nas że są bard­zo zabawne.

 

Film całkiem fajnie pod­chodzi też do kwestii bycia dzieck­iem emi­grantów którzy poświę­cili wszys­tko by zapewnić następ­ne­mu pokole­niu lep­sze życie. Jak bard­zo jesteśmy zobow­iązani się za to odwdzięczyć.

Zwierz musi też przyz­nać, że film nie miał tego prob­le­mu który towarzyszy wielu współczes­nym pro­dukcjom amerykańskim. Jego bohaterowie byli naprawdę sym­pa­ty­czni i łatwi do pol­u­bi­enia. Nie skry­wali wiel­kich i trud­nych do zaak­cep­towa­nia wad charak­teru pod pozo­ra­mi uroczych przy­war. To jeden z najwięk­szych plusów fil­mu bo Zwierz dostrzegł ostat­nio, że ma coraz więk­sze prob­le­my z kibi­cow­aniem bohaterom – zwłaszcza pro­dukcji oby­cza­jowych, którzy zachowu­ją się niesym­pa­ty­cznie czy niemoral­nie a potem oczeku­ją, że jed­no przepraszam wszys­tko zmieni. Tu wszyscy – Kumali, Emi­ly i ich rodz­ice, są sym­pa­ty­czni, stara­ją się być porząd­ni i co miłe – nie myślą wyłącznie o sobie. To tacy ludzie z który­mi miło spędz­iło­by się wieczór. A przy­na­jm­niej człowiek w ogóle by to rozważał. A nie jak w przy­pad­ku wielu bohaterów amerykańs­kich komedii roman­ty­cznych, prag­nął­by się znaleźć jak naj­dalej od nich.

 

Jak miło zobaczyć film w którym nikt nie jest dupkiem

Film ma też bard­zo dobrą obsadę. Główną rolę gra sce­narzys­ta i pier­wowzór bohat­era komik Kumail Nan­jiani, którego Zwierz kojarzył głównie z seri­alu „Dolina Krze­mowa”. Kumali do roli roman­ty­cznego bohat­era nada­je się ide­al­nie, bo reprezen­tu­je ten sym­pa­ty­czny rodzaj gry aktorskiej która spraw­ia, że od razu łat­wo nam pol­u­bić bohat­era. Do tego nie jest to kole­jny niesamowicie przys­to­jny facet, który gra prze­cięt­nego nieu­daczni­ka. Kumali ma bard­zo przy­jemne oblicze ale oblicze człowieka którego moż­na spotkać na uli­cy. Zwierz który ostat­nio wyemi­grował trochę kul­tur­al­nie do Wielkiej Bry­tanii gdzie takich aktorów jest więcej (tzn. wyglą­da­ją­cych jak ludzie których moż­na spotkać na uli­cy), bard­zo sobie to ceni. Emi­ly gra Zoe Kazan – aktor­ka której kari­era jest dla Zwierza pewnym dro­gowskazem w szuka­niu przy­jem­nych nieza­leżnych amerykańs­kich pro­dukcji. Dziew­czy­na ma naprawdę świetne wyczu­cie – zwłaszcza kome­die roman­ty­czne z jej udzi­ałem są miłym zaskocze­niem (poprzed­nia What If też jest na liś­cie filmów którym udało się przeła­mać nud­ny schemat komedii roman­ty­cznej). Doskon­ali są rodz­ice Emi­ly, zwłaszcza Hol­ly Hunter jako jej mat­ka. Zresztą w ogóle ona i Ray Romano w roli ojca tworzą taki bard­zo real­isty­cznie napisany duet – nie mniej ciekawy niż główni bohaterowie. Zwierza urzekła zwłaszcza sce­na w której mat­ka Emi­ly robi awan­turę w cza­sie wys­tępu Kumai­lego kiedy ktoś rzu­ca rasis­towską uwagą.

 

To nie jest jeden z tych filmów gdzie wystar­czy powiedzieć jed­no przepraszam i wszys­tko jest dobrze. Dzię­ki temu jest dużo ciekawiej

Dobry humor, ciekawa his­to­ria i naprawdę pier­ws­zorzędne aktorstwo. To ciekawe, bo Zwierz przyzwycza­ił się już trochę do tego, że filmy które wchodzą na nasze ekrany poprzed­zone liczny­mi pozy­ty­wny­mi recen­z­ja­mi z zachodu trochę go rozczarowu­ją. „I tak cię kocham” było od chwili swo­jej pre­miery typowane na film, który może – nieco ku zaskocze­niu wszys­t­kich zgar­nąć sporo nagród. Nieste­ty nom­i­nac­je do Zło­tych Globów pokaza­ły, że sto­warzysze­nie dzi­en­nikarzy jest nieco bardziej kon­ser­waty­wne i woli dać nom­i­nac­je bard­zo śred­niemu „Królowi Rozry­w­ki” niż naprawdę dobrej komedii oby­cza­jowej. Choć może to jest też kwes­t­ia nie tyle samego fil­mu co pro­du­cen­tów – „I tak cię kocham” wypro­dukował Ama­zon a jak niedawno było widać – wciąż nie wszyscy są zach­wyceni fak­tem, że firmy posi­ada­jące plat­formy streamin­gowe pro­duku­ją filmy. Albo po pros­tu ludzie przyz­na­ją­cy nom­i­nac­je do Zło­tych Globów są głupi. Wy głupi nie bądź­cie i koniecznie idź­cie do kina. Czeka was naprawdę przy­jem­ny seans – w sam raz na tą wciąż jeszcze nieco ponurą porę roku.

Ps: Zwierz oglą­da trze­ci sezon Lovesick – seri­alu którego dwa pier­wsze sezony pokochał i obe­jrzał niemal na raz. A ten trze­ci sezon zupełnie go nie bawi. Jest taki jak­iś wymęc­zony i staty­czny. Jak słabo napisana kome­dia roman­ty­cz­na. Szkoda :(

16 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online