Home Ogólnie Ludzie z natury utalentowani czyli o 14 EGOTystach

Ludzie z natury utalentowani czyli o 14 EGOTystach

autor Zwierz

Hej

Zwierz znów nie miał cza­su obe­jrzeć finału Sleepy Hol­low, więc aby jakoś zabić w sobie potrze­bę wejś­cia na tum­blr i zobaczenia wszys­t­kich spoil­erów, zwierz obe­jrzał całe roz­danie SAG Awards. To dość nud­na cer­e­mo­nia, na której wszyscy twierdzą, że nigdy nie byli wcześniej tak wzruszeni (to znaczy od poprzed­niego razu, kiedy byli bard­zo wzruszeni). Ale zwierz nie ma zami­aru dysku­tować o zwycięz­cach ani o Oscarowych przewidy­wa­ni­ach opar­tych o kole­jne roz­dane nagrody. W cza­sie roz­da­nia nagród, naj­ciekawszym momentem było, bowiem przyz­nanie nagrody hon­orowej Ricie Moreno. To aktor­ka, którą na pewno kojarzy­cie z West Side Sto­ry. Ale wyróż­nia ją jeszcze jed­no. Należy ona do bard­zo wąskiego klubu. Jest w nim na świecie 11 albo 14 osób. To klub amerykańs­kich artys­tów, którzy zdobyli EGOT. I dziś właśnie będzie o EGO­Tys­tach. Ludzi­ach, którzy są utal­en­towani i mają na to statuetki.

Dziś będzie o ludzi­ach, którzy zapewne mają w domu półeczkę na nagrody

Zaczni­jmy od rozwiąza­nia prostego skró­tu. EGOT oznacza po pros­tu zdoby­cie Emmy (nagrody za osiąg­nię­cia telewiz­yjne), Gram­my (nagrody muzy­cznej), Oscara i Tony (nagrody przyz­nawanej przez sto­warzysze­nie teatrów na Broad­wayu). Teo­re­ty­cznie, więc nazwiska naszych zwycięzców powin­ny być abso­lut­nie i powszech­nie znane — cho­ci­aż­by, dlat­ego, że zdoby­cie EGOTA zaj­mu­je od kilku­nas­tu do kilkudziesię­ciu lat. Co do składu klubu nie ma pewnoś­ci, ponieważ nie wszyscy są pewni czy uznawać nagrody spec­jalne i hon­orowe. Zwierz jest jed­nak pełen dobrych uczuć, oraz podzi­wu dla najbardziej uzdol­nionych osób (potenc­jal­nie) amerykańskiej kul­tu­ry pop­u­larnej i opowie wam dziś o wszys­t­kich członkach tego klubu. A potem sami będziecie musieli zde­cy­dować czy to takie prestiżowe towarzystwo.

Pier­wszą osobą, która zebrała wszys­tkie zaszczy­ty jest… Richard Rogers. Tak ten sam Rogers którego zazwyczaj widzi­cie jako połowę due­tu znakomi­tych autorów musi­cali Roger­sa i Ham­mer­steina. I właś­ci­wie to współpra­ca z Ham­mer­steinem (który pisał słowa) przyniosła mu Oscara (za piosenkę “It Might as Well Be Spring” z musi­calu State Fair ) Gram­my przyszło do niego za muzykę z Sounds of Music i musi­calu No Strings (jedyny musi­cal jak w całoś­ci sam napisał tzn. napisał też słowa bo Ham­mer­stein już nie żył). Zaś nagro­da­mi Tony został wręcz obsy­pa­ny — dostał ich dziewięć, w czym trzy spec­jalne. Przy całej swo­jej pra­cy nad musi­cala­mi Emmy przyszła do niego za skom­ponowanie muzy­ki do seri­alu doku­men­tal­nego o Win­stonie Churchillu. Co więcej jak już Rogers zdobył EGOT udało mu się do tej kolekcji dołączyć Pulitzera. W skali jak ważny jest Rogers dla amerykańskiej kul­tu­ry pop­u­larnej (lic­zonej od jak się ten pan nazy­wa do chy­ba byśmy bez niego nie przetr­wali) jest bliżej najwyższych wyróżnień. Imdb twierdzi, że 276 filmów użyło jego piosenek jako częś­ci sound­tracku. Sam Rogers był do swoich melodii i piosenek bard­zo przy­wiązany i zwykł kry­tykować tych artys­tów, którzy decy­dowali się je inaczej zaaranżować (raz wykupił nawet ogłosze­nie w gaze­cie by zniechę­cić ludzi do kupowa­nia singla z jego przear­anżowaną piosenką). Co ciekawe kom­pozy­tors­ki dar pozostał w rodzinie. Jego cór­ka Mary Rogers skom­ponowała musi­cal Once Upon a Mat­terss — kome­diowy musi­cal opar­ty o bajkę o księżniczce na ziarnku grochu. Zwierz widzi­ał jego telewiz­yjną wer­sję z 2005 roku i bard­zo poleca.

To posłucha­jmy piosen­ki, za którą nasz pier­wszy bohater dostał swo­jego Oscara

Kole­jną osobą na liś­cie jest Hele­na Haynes. Zwierz uświadomił sobie ostat­nio, że ist­nieje duże praw­dopodobieńst­wo, że o aktorce nie słyszeliś­cie. Ta zaś nie tylko przeżyła 93 lata ( 1900 ‑1993) ale także grała w fil­mach przez 80. Jej pier­wszy Oscar przyszedł naprawdę dawno temu, bo w 1931 roku — w swoim pier­wszym dźwiękowym filmie Grzech Made­lon Claudet, na piątej cer­e­monii roz­da­nia Oscarów zwyciężyła za najlep­szą rolę pier­ws­zo­planową. W filmie grała kobi­etę, która zro­bi dla swo­jego syna wszys­tko.  Na następ­ne wyróżnie­nie ze strony Akademii musi­ała czekać 39 lat, kiedy nagrod­zono ją za dru­go­planową rolę w katas­troficznym Por­cie Lot­niczym (grała staruszkę podróżu­jącą na gapę). Emmy otrzy­mała za udzi­ał w amerykańskiej odmi­an­ie teatru telewiz­ji, który zwał się Schlitz Play­house of Stars, Gram­my otrzy­mała za najlep­sze nagranie Great Amer­i­can Doc­u­ments (jak zwierz mniema jest to odczy­tanie najważniejszych doku­men­tów w his­torii amery­ki), Tony zaś dostała za swo­je wys­tępy w sztukach Hap­py Birth­day i Time Reme­bered. Helen Hayes jest typowym przykła­dem, że aktor nigdy nie ma dość. Mimo, że w lat­ach 50 po śmier­ci swo­jej cór­ki na kil­ka lat przes­tała grać powró­ciła pod koniec lat 50, kiedy jej ast­ma nie pozwalała jej grać na sce­nie (za dużo kurzu) prz­erzu­ciła się na film. Co więcej też jest przykła­dem, że tal­ent musi w każdej rodzinie znaleźć gdzieś ujś­cie. Jej adop­towany syn James MacArthur grał w pop­u­larnym niegdyś seri­alu Hawaii Five — O. Wyda­je się jed­nak, że dziś jej znacze­nie dla Amerykańskiej pop­kul­tu­ry jest dość nikłe — być może, dlat­ego, że jej najważniejsze osiąg­nię­cia wiąza­ły się ze sceną.

Jeśli się ma tal­ent to takie przełomy jak wprowadze­nie dźwięku, w kari­erze nie przeszkodzi.

Rita Moreno — kiedy jej bohater­ka w West Side Sto­ry śpiewa “I like to be in Amer­i­ca” moż­na chy­ba te słowa spoko­jnie przełożyć na kari­erę Moreno. Swo­jego Oscara dostała oczy­wiś­cie za West Side Sto­ry, co chy­ba niko­go szczegól­nie nie widzi. Ciekawe jest nato­mi­ast to, że swo­je Emmy dostała za … gościny wys­tęp u Mup­petów (serio chce­cie nagrody pogada­j­cie z Ker­mitem). z kolei Gram­my przy­padły jej za piosen­ki z pro­gra­mu The Elec­tric Com­pa­ny — kome­diowego show przez­nac­zonego dla dzieci, w którym wys­tępowała min. z młodym Mor­ganem Free­manem. Tony przyszło zaś do niej za wys­tęp w The Ritz — brod­way­owskiej komedii o mężczyźnie, który ukrył się przed mafią w gejowskiej łaźni (zro­biono też film na pod­staw­ie tej sztu­ki niemal z tą samą obsadą). Moreno jest częs­to przy­woły­wana, jako przykład, że tal­ent jest sil­niejszy od wielu uprzedzeń. Pod­czas kiedy na więk­szość emi­grantów z Puer­to Rico czekały w Stanach same prze­ci­wnoś­ci losu na nią czekała wiel­ka kari­era. Choć zwierz jest ciekawy ile osób pamię­ta, że jej pier­wszą więk­szą rolą była rolą Tup­tim w Król i Ja.  Rita Moreno jest też znana z chy­ba najkrót­szego z możli­wych przemówień na Oscarach. No i na wspom­i­nanych już SAG Award wzbudz­iła odpowied­nie dla swo­jej pozy­cji kon­trow­er­sje, kiedy wym­sknęło jej się przek­leńst­wo. I dobrze.

Ukochane podz­iękowa­nia Oscarowe zwierza.

 

John Giel­gud — obec­ność na tej liś­cie Giel­gu­da jest doskon­ałym dowo­dem na to, że nie da się skom­ple­tować żad­nej aktorskiej listy bez uwzględ­nienia wybit­nego bry­tyjskiego akto­ra, znanego z odt­warza­nia ról szek­spirows­kich. Ale jego Oscar wcale nie przyszedł za granie jed­nej z wiel­kich Szek­spirows­kich ról. Dostał go za rolę dru­go­planową w filmie Artur gdzie grał wiernego i inteligent­nego służącego głównego bohat­era. Z Kolei Tony trafiła jego ręce za wys­tęp w sztuce Oscara Wilde — Bądźmy poważni na serio. Na całe szczęś­cie Gram­my trafiła już za Szek­spi­ra — dokład­niej za album Ages of Man zaw­ier­a­ją­cy wybrane Szek­spirowskie monolo­gi. Jako ostat­nie w jego ręce trafiła Emmy za bry­tyjs­ki ser­i­al Sum­mer’s Lease — i tu ponown­ie mamy trop Szek­spirows­ki, bo tytuł został zacz­erp­nię­ty z 18 Sone­tu Szek­spi­ra.  Jak wiado­mo wszędzie należy szukać tropów pol­s­kich i tu mamy nawet jeden dość sil­ny wszak ojciec Giel­gu­da nazy­wał się swo­jsko Fran­ciszek Giełgud zaś cała rodz­i­na pochodz­iła z okolic Lwowa. Co więcej jego prabab­cią była Aniela Aszperg­erowa pol­s­ka przed­wo­jen­na aktor­ka, która we Lwowie gry­wała a jakże w sztukach Szek­spi­ra. No jak­by sobie ci Angl­i­cy bez pol­skiej emi­gracji poradzili to zwierz sam nie wie. A co do znaczenia? Cóż, kiedy wymienia się najwybit­niejszych aktorów Szek­spirows­kich XX wieku trze­ba uważnie strzyc usza­mi w jakiej kole­jnoś­ci ktoś wymienia Giel­gu­da i Oliviera. To wiele o człowieku mówi.

Zwierz pozostaw­ia was z próbką tal­en­tu recy­ta­torskiego akto­ra, musi­cie sami zde­cy­dować co sądzicie

A ter­az nazwisko powszech­nie znane, czyli Audrey Hep­burn. Ta moi drodzy obec­na dziś na wszys­tkim od para­soli po reklamy czeko­la­dy aktor­ka, należy do tego eli­tarnego grona. Swo­jego Oscara otrzy­mała oczy­wiś­cie za Rzym­skie Wakac­je, na zawsze zmieni­a­jące trasę wycieczek po Rzymie, Tony otrzy­mała za rolę w sztuce Odine — opowiada­jącej o ryc­erzu, który zakochał się w leśnej nim­fie.   Gram­my przy­padło jej za najlep­szy album skierowany do dzieci — Audrey Gep­burn’s Enchat­ed Tales. Naj­ciekawsze z tego zestaw­ienia wyda­je się nato­mi­ast to, za co otrzy­mała Emmy — za Gar­dens of the Word with Audrey Hep­burn, który to pro­gram jest po pros­tu poświę­cony ogrodom. Zwier­zowi ten zestaw wyda­je się jak na razie najbardziej eklek­ty­czny, ale nie da się zaprzeczyć, że aktor­ka wszys­tkie cztery nagrody zebrała. CO do samej Audrey to wciąż trwa­ją spory czy rzeczy­wiś­cie była dobrą aktorką, czy moż­na ją rzeczy­wiś­cie uznać za ikonę sty­lu i czy deklaru­jące uwiel­bi­e­nie dla niej dziesiąt­ki fanów rzeczy­wiś­cie kiedykol­wiek przyjrza­ło się lep­iej jej twór­c­zoś­ci. Nie zwier­zowi te spory osądzać. Ale jak następ­nym razem kupicie sobie kubek czy kalen­darz z Audrey to przy­na­jm­niej wiecie, że poza niesły­chaną foto­genicznoś­cią i szczęś­ciem do stro­jów miała też sporo talentu.

Ślicz­na mło­da Audrey odbiera swo­jego Oscara.

Mar­vin Ham­lisch — jeden z tych kom­pozy­torów, których nie sposób nie kojarzyć (nawet z twarzy). Oscarów ma aż trzy, ale ten najważniejszy to za muzykę i piosenkę The Way We Are z fil­mu, w którym Barabra Straisend i Robert Red­ford nie mogli być razem. Emmy przyszła do niego za… kon­cert Bar­bry Streisand gdzie wykony­wano jego piosen­ki (i gdzie pełnił rolę dyry­gen­ta), z kolei Gram­my wpadło w jego ręce za… oczy­wiś­cie za piosenkę The Way We Were. Nato­mi­ast Tony trafiło do niego za naprawdę doskon­ały o god­ny polece­nia musi­cal A Cho­rus Line, musi­cal kon­cen­tru­ją­cy się na tych artys­tach, którzy w musi­calach pozosta­ją w tle. Ham­lisch miał nie tylko sporo tal­en­tu, ale miał też sporo szczęś­cia — jego pier­wszą pracą było granie na próbach Fun­ny Girl — spek­tak­lu z zaczy­na­jącą wów­czas dopiero kari­erę Bar­brą Streisand. Zresztą Ham­lisch musi­ał być chy­ba człowiekiem lubianym — na jego pogrze­bie śpiewały Bar­bra Streisand, Aretha Franklin i Liza Minel­li, ale zwierza najbardziej chy­ba o jego dobrym charak­terze przekon­ał fakt, że kiedy kom­pozy­tor potrze­bował nowej ner­ki, odd­ał mu ją przy­ja­ciel. Jeśli pamięta­cie w kom­pozy­tor pojaw­ił się w seri­alu Nia­nia gdzie przekony­wał tytułową bohaterkę, że to nie ona napisał The Way We Were.

 

Piosen­ka która zapewniła kom­pozy­torowi jak­iś tuzin nagród, trochę trud­no się dziwić

Jonathan Tunick jest pier­wsza osobą na tej liś­cie, o której zwierz naprawdę total­nie nic nie wie, poza tym, że jest ona na tej liś­cie. Swo­jego Oscara otrzy­mał za muzykę do musi­calu A Lit­tle Night Music, Emmy za dyry­gowanie muzyką w Night of 100 Stars (ponown­ie zwierz mniema że to jed­no z tych jed­no­ra­zowych wydarzeń telewiz­yjnych) Gram­my otrzy­mał za najlep­szą aranżację muzy­ki do piosen­ki No One is Alone.  Zaś Tony otrzy­mał w kat­e­gorii “Best Orches­tra­tions” do sztu­ki Titan­ic. Zwierz abso­lut­nie nic o człowieku pon­ad to nie wie (tzn. przeczy­tał też stronę w Wikipedii, ale nie czu­je się mądrze­jszy). Co jest doskon­ałym przykła­dem, że moż­na być znakomi­tym kompozytorem/specjalistą od aranżacji na orkiestrę, jed­nym z jede­nas­tu potenc­jal­nie najz­dol­niejszych ludzi w Stanach a w Wikipedii nie ma two­jego zdję­cia. Może, dlat­ego, że dyry­gent częs­to stoi tyłem?

Nasz bohater tej piosen­ki nie napisał ale był odpowiedzial­ny za jej aranżację na orkiestrę, na potrze­by filmu.

Kole­jny na naszej liś­cie zasłużonych jest Mel Brooks. Oscara otrzy­mał za sce­nar­iusz do Pro­du­cen­tów (tych pier­wszych z 1968 roku), co zwierza nie dzi­wi, bo to jest niesamowicie śmieszny film (zobacz­cie Oscar za sce­nar­iusz do komedii! Dziś takich nie roz­da­ją), swo­ją pier­wszą Emmy otrzy­mał w kat­e­gorii Vari­ety za jed­no­ra­zowe spec­jalne wydarzenia w telewiz­ji, dlat­ego zwierz przy­pom­ni, że potem przez trzy lata od 1997 do 1999 był nagradzany za rolę w sit­comie Mad Abou You, gdzie grał wuj­ka głównego bohat­era. Ser­i­al opowiadał o młodym małżeńst­wie mieszka­ją­cym w Nowym Jorku (ser­i­al nadawała stac­ja NBC i w jed­nym z odcinków bohater­ka wpadła nawet do kaw­iarni odwiedzanej przez Seri­alowych Przy­jaciół), Tony trafiła do Mela Brook­sa dopiero w 2001 roku za… Pro­du­cen­tów. Zwierz ponown­ie się nie dzi­wi, bo ktokol­wiek napisał ‘Spring­time for Hitler” powinien naty­ch­mi­ast dostać nagrodę. Zresztą za Pro­du­cen­tów Mel Brooks dostał też Gram­my choć nie swo­ją pier­wszą — pier­wszą otrzy­mał za album kome­diowy: The 2000 Year Old Man in the Year 2000 — gdzie grał najs­tarszego człowieka na zie­mi w serii wymyślonych przez siebie skeczy.  Oczy­wiś­cie Mel Brooks jest kole­jnym, (którym to już) dowo­dem na tej liś­cie, że bez emi­gracji nie ma kul­tu­ry. Zan­im zde­cy­dował się na swo­jsko brzmiące Brooks miał na nazwisko Kamin­sky, co brz­mi bardziej swo­jsko. Zaś rodz­i­na Brook­sa mieszkała przed emi­gracją w Gdańsk. Mel Brooks jest zdaniem zwierza jed­nym z najz­abawniejszych komików, jakich kiedykol­wiek wypro­dukował amerykańs­ki prze­mysł rozry­wkowy. No i ponown­ie tal­ent w rodzinie nie umiera, bo jego syn Max Brooks jest autorem Wojny Zom­bie, która jak wiado­mo wszyscy, którzy ją czy­tali jest niespodziewanie dobrą książką.

Przyjrzyj­cie się Blond Naz­iś­cie, odpowiedz­cie sobie na pytanie “Skąd jak go znam?” ;)

 

Mike Nichols — z fil­ma­mi Mike’a Nichol­sa jest tak, że albo się je bard­zo lubi albo nie może się ich znieść zwierz musi powiedzieć, że sam je uwiel­bia, to to są najczęś­ciej takie porządne filmy do oglą­da­nia. Bez reży­ser­s­kich fajer­w­erków, ale zre­al­i­zowane inteligent­nie i dające do myśle­nia. Swo­jego Oscara ode­brał za reży­ser­ię Absol­wen­ta i tu chy­ba nikt się nie dzi­wi, z kolei pier­wszą ze swoich licznych Tony otrzy­mał za reży­ser­ię Boso w Parku (potem prze­nie­sione na ekran — główne role młodego małżeńst­wa grali w filmie Jane Fon­da i Robert Red­ford). Z kolei Emmy otrzy­mał za reży­ser­ię znakomitego fil­mu Wit o umier­a­jącej na raka pro­fe­sor lit­er­atu­ry ang­iel­skiej. Główną rolę gra tam Emma Thomp­son zaś cały film jest abso­lut­nie znakomi­ty. Ciekawa jest nato­mi­ast his­to­ria jego Gram­my, którą otrzy­mał za An Evening With Mike Nichols and Elaine May — co jest wspom­nie­niem jego cza­sów, kiedy wys­tępował, jako aktor w kome­diowym due­cie z Elaine May. Zwierz nie chce wskazy­wać żad­nej praw­idłowoś­ci, ale Nasz bohater też nie pochodzi z amerykańskiej rodziny tylko urodz­ił się w Niem­czech, jako Mikhail Igor Peschkowsky (zwierz się zmi­an­ie nazwiska nie dzi­wi, nie ma Amerykan­i­na, który by się do niego przyzwycza­ił). Ale to w sum­ie fakt dużo mniej intere­su­ją­cy niż ten, że jak twierdzą ci, co się zna­ją (umieją przeczy­tać drze­wo genealog­iczne) Nichols jest spokrewniony niezbyt daleko z Ein­steinem ( a także z Gus­tavem Lan­dauerem jed­nym z twór­ców anar­chiz­mu, ale pewnie gorzej się tym chwal­ić na przyję­ci­ach). Przy czym do wszys­t­kich czy­ta­ją­cych ta notkę — zwierz nie jest jakimś wielkim demaska­torem, który wszys­tkim odkry­wa zmi­any nazwisk itp. Dla zwierza nie ma nic fajniejszego niż odkryć, że ta amerykańs­ka kul­tura została stwor­zona przez ludzi, którzy przy­bili do tego nowego świa­ta ze wszys­t­kich zakątków świa­ta starego.

 

Whoopi Gold­berg — zwierz powie, szcz­erze, że wcale się jej na tej liś­cie nie spodziewał, ale jest bard­zo zad­owolony, że się tu znalazła. Choć jej obec­ność na liś­cie jest dla niek­tórych prob­lematy­cz­na (werble!). Otóż prob­le­mem jest jej Emmy, co praw­da zdobyła ją za pro­gram Beyond Tara: Teh Extra­or­di­nary Life of Hat­tie McDaniel (pro­gram poświę­cony odtwór­czyni roli Mam­mie w Przem­inęło z Wia­trem) ale była to (podob­nie jak jej nagro­da za The View) Day­time Emmy czyli Emmy za te pro­gramy które nada­je się w ciągu dnia. Zwierz jed­nak podob­nie jak sce­narzyś­ci 30 Rock (których bohater chci­ał EGOT zdobyć) zgadza się, ze jak jest Emmy to i tak się liczy. Co do pozostałych nagród to Oscara otrzy­mała oczy­wiś­cie za swo­ją rolę dru­go­planową w Uwierz w Ducha (dla zwierza jedyny powód by ten film oglą­dać), Gram­my za nagranie jej kome­diowego Show na Broad­wayu, zaś Tony za musi­cal Thor­ough­ly Mod­ern Mil­lie, który wypro­dukowała. Whoopoi Gold­berg od wszys­t­kich tu wymienionych różni jed­no. Grała w Star Treku. Przez to jest od wszys­t­kich wcześniej wymienionych fajniejsza.

Scott Rudin — ostat­ni z tych, którzy swo­jego EGOTA zdobyli bez nagród hon­orowych. Jeśli o nim nie słyszeliś­cie nie musi­cie się prze­j­mować. Rudin nie jest, bowiem aktorem tyko pro­du­cen­tem. Oscara otrzy­mał za To nie jest Kraj dla Starych Ludzi, Emmy za pro­gram dla dzieci He Makes Me Feel Like Dancin’ Gram­my za album z muzy­ka do The Book of Mor­mon (którego był pro­du­cen­tem,) zaś Tony (pier­wszą) za musi­cal Pas­ja kole­jne zaś za pro­dukc­je takich sztuk jak: Kopen­haga, Wąt­pli­woś­ci, The His­to­ry Boys, Bóg Mor­du czy Book of Mor­mon. Co właś­ci­wie tłu­maczy, dlaczego udało mu się zdobyć EGOT bo to naprawdę są dobre sztu­ki. Obec­ność Scot­ta Rud­i­na na tej liś­cie pokazu­je, że nie musi­cie być piękni, ani utal­en­towani — może się wam udać zdobyć cztery wyróżnienia dzię­ki umiejęt­ność orga­ni­zowa­nia i spon­sorowa­nia ludzi z talentem.

 

Bohat­era­mi Book of Mor­mon są młodzi mor­mońs­cy mis­jonarze wysłani na mis­ję do niekoniecznie chęt­nych do nawróce­nia się mieszkańców Afryki

 

A ter­az trzy oso­by które swo­jego EGO­Ta skom­ple­towały z pomocą nagród spec­jal­nych (takich w których nie zosta­je się wybranym spośród innych kandydatów)

Bar­bra Streisand — pod­czas kiedy więk­szoś­ci twór­ców zdoby­cie czterech nagród zaj­mu­je lata a nawet dekady w przy­pad­ku Streisand było to zaled­wie 7 lat. Jak­by cały świat amerykańskiej rozry­w­ki poczuł się niemal w obow­iązku rzu­cić w Straisend jakąś nagrodą. Pier­wsze powędrowało do niej Gram­my za najlep­szy album nazwany ory­gi­nal­nie “The Bar­bra Streisand Albumę, Potem przyszło Emmy za pro­gram My Name is Bar­bara — pro­gram, który zaw­ier­ał Bar­barę Streisand śpiewa­jącą piosen­ki, z kolei Oscara otrzy­mała zza rolę w Fun­ny Girl. Na koniec przyszła spec­jal­na nagro­da Tony w 1970 przyz­nana jej jak zwierz mniema za sam fakt bycia wspani­ałą Bar­brą Streisand. Poza byciem najlepiej sprzeda­jącą się piosenkarką w his­torii, Streisand może się też pochwal­ić tym, że od jej nazwiska nazwano pewne Inter­ne­towe zjawisko. Tzw. ” Streisand effect” to zjawisko przy­ciąg­nię­cia uwa­gi, do rzeczy wcześniej w Internecie niedostrzeżonej spowodowane próbą usunię­cia go z Inter­ne­tu. W tym przy­pad­ku aktorka/piosenkarka chci­ała by fotograf doku­men­tu­ją­cy erozję wybrzeża Mal­ibu ska­sował z Inter­ne­tu zdję­cie, na którym jest jej dom. Wcześniej zdję­cie zobaczyło 6 osób, w chwili, kiedy pozew stal się ofic­jal­ny zdję­cie zaczęło krążyć po Internecie. Co przyniosło odwrot­ny skutek do zamierzonego.

 

Liza Minel­li — w tym przy­pad­ku to Gram­my jest przyz­nana w kat­e­gorii Leg­endy, (czemu zwierz się nie za bard­zo dzi­wi) jest tą nagrodą, która nie liczy się do koń­ca. Pier­wszą nagrodą, jaką zdobyła Liza była Tony za główną role w Musi­calu Flo­ra the Red Men­ace, Potem przyszedł Oscar za nieza­pom­ni­aną rolę w Kabare­cie i w końcu Emmy za spec­jal­ny poje­dynczy pro­gram — kon­cert dla telewiz­ji (Liza with a Z: A Con­cert for Telev­sion). Jak wiado­mo Liza Minel­li musi­ała stać się ważną osobą w Hol­ly­wood mając za rodz­iców Judy Gar­land i znakomitego reży­sera Vin­cen­ta Minel­li. Mimo, że aktor­ka miała w swoim życiu wiele przygód i zała­mań to jed­nak swo­ją ostat­nia Tony zgar­nęła w 2009 roku za wys­tęp złożony z jej piosenek. Co ciekawe kiedyś sama stwierdz­iła, że nie umie jakoś wybit­nie śpiewać, ale za to wie jak zaprezen­tować piosenkę pub­licznoś­ci. I to jest doskon­ałe pod­sumowanie, dlaczego trud­no od niej oder­wać oczy jak śpiewa.

Zwierz  musi powiedzieć, że woli taką nie zawsze doskonale zaśpiewaną piosenkę ale przy której czu­je, że wykon­aw­ca opowia­da historię.

Ostat­ni na liś­cie jest James Earl Jones, które­mu nieste­ty braku­je tylko Oscara (otrzy­mał nagrodę Hon­orową w 2012). Pier­wsza trafiła do niego nagro­da Tony za najlep­szą role pier­ws­zo­planową w sztuce The Great White Hope. Potem otrzy­mał Gram­my za Great Amer­i­can Doc­u­ments (jak już ustalil­iśmy zwierz nie jest do koń­ca pewien, co na tych nagra­ni­ach jest), Emmy trafiła do niego za najlep­szą rolę męską w seri­alu detek­ty­wisty­cznym Gabriel’s Fire.  Zwierz nie wie czy wiecie, ale ojciec akto­ra także grał w fil­mach, będąc jed­nym z lep­iej rozpoz­nawanych czarnoskórych aktorów w swoich cza­sach. Co ciekawe aktor znany ze swo­jego wspani­ałego gło­su, przez dobrych kil­ka lat, jako dziecko w ogóle się nie odzy­wał — głown­ie, dlat­ego, że się jąkał. Ciekawe jak­by zareagował­by gdy­by mu ktoś kiedyś powiedzi­ał, że ludzie będą płacić by posłuchać jego gło­su. Ponoć jed­nym z najwięk­szych zaskoczeń w kari­erze akto­ra był fakt, że Mufasa w filmie Król Lew, (do którego pod­kładał głos) ma podob­ną mimikę, co on. Rzeczy­wiś­cie, to musi być lekkie zaskocze­nie, kiedy okazu­je się, że człowiek został lwem.

Jeśli macie 8 min­ut to posłucha­j­cie sobie, warto.

Jak na razie to koniec listy, ale nawet na tej liś­cie są lep­si i gor­si, bo np. coś co Amerykanie nazy­wa­ją Triple Crown of Act­ing (trzy nagrody Oscar, Tony i Emmy za poje­dynczą rolę) mają na tej liś­cie tylko Hayens i Moreno. Jeśli przyjrzymy się oczeku­ją­cym to okaże się, że najdłuższa jest lista tych, którym braku­je Gram­my — tu zna­jdziemy niemal same wielkie aktorskie nazwiska, z kolei najm­niejszej grupie osób braku­je Emmy — i co więcej chy­ba Emmy najłatwiej tu zdobyć. Ogól­nie jed­nak EGOT pozosta­je ciekawą kat­e­gorią, która pokazu­je, że ludzi, którzy mają tal­ent najczęś­ciej nic nie łączy. Poza tym, że maja tal­ent. I trze­ba powiedzieć, że zwierza eklek­ty­czność tej listy cieszy. Bo to znaczy, że zdol­noś­ci nie wybier­a­ją, może się z nimi urodz­ić emi­grant­ka z Puer­to Rico, Potomek emi­gru­jącej po pow­sta­niu listopad­owym do Anglii rodziny szlacheck­iej, cór­ka leg­end Hol­ly­wood, albo cór­ka pielęg­niar­ki czy kuzyn Ein­steina. Inny­mi słowy, każdy może być utal­en­towany. Pytanie w takim razie jest jed­no. Dlaczego nie padło na nas?

Ps: Zwierz przy­go­towu­je się dość wcześnie na Oscary i w ramach tych przy­go­towań utworzył wydarze­nie na face­booku, dzię­ki które­mu (jeśli dołączy­cie) dostaniecie zwier­zowe uwa­gi z nocy oscarowej bez koniecznoś­ci znoszenia sta­tusów zwierza w waszym feedzie.

Ps2: Ale dziś to już zwierz MUSI Sleepy Hol­low zobaczyć. I jak zobaczy to pewnie coś napisze.

8 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online