Home Ogólnie Marvel w klimacie noir czyli po co nam Bogart gdy mamy Jessicę Jones

Marvel w klimacie noir czyli po co nam Bogart gdy mamy Jessicę Jones

autor Zwierz
Marvel w klimacie noir czyli po co nam Bogart gdy mamy Jessicę Jones

Kiedy Net­flix wypuś­cił Dare­dev­ila zwierz podob­nie jak wielu wiel­bi­cieli Mar­vela  poczuł jak­by rozpoczął się dla niego nowy etap życia. Oto bowiem okaza­ło się, że pro­dukc­ja seri­alowa o super bohat­er­ach, nawet wpisana w MCU może być jed­nak bliższa trady­cjom DC i wnosić w kolorowy świat pancerzy i pel­eryn trochę prawdzi­wego świa­ta. To był moment cud­owny i naprawdę przy­wraca­ją­cy wiarę że Mar­vel będzie jeszcze tak baw­ić jak kiedyś. Ter­az kole­jny ser­i­al z tego typu Jes­si­ca Jones ma trud­noś­ci. Już wiemy, że w Mar­vell może być bard­zo ludzko i bard­zo mrocznie. Pytanie tylko jak bard­zo. To jest recen­z­ja całego seri­alu i odnosi się do całego seri­alu choć bard­zo mało spoil­erów jest napisanych w sposób jednoznaczny.

 

NEW YORK, NY - MARCH 10: Krysten Ritter filming "Jessica Jones" on March 10, 2015 in New York City. (Photo by Steve Sands/GC Images)

Jes­si­ca nie bie­ga w szpilkach ale ma mag­iczne włosy — nigdy nie są zmierzwione i zawsze cud­own­ie lśnią. To jest chy­ba jedyne obec­ne w tej postaci dziedz­ict­wo pokazy­wa­nia bohaterek w fil­mach akcji

Zaczni­jmy od sło­nia który stoi w kącie poko­ju i czeka aż ktoś o nim opowie, zami­ast udawać że go nie widzi. Jes­si­ca Jones to pier­wsza pro­dukc­ja Mar­vela (przy­na­jm­niej od cza­su tworze­nie MCU) w której główną bohaterką jest kobi­eta. Więcej, jest to kobi­eta stara­ją­ca sobie poradz­ić z traumą prze­mo­cy fizy­cznej  i sek­su­al­nej. Co to zmienia? Z punk­tu widzenia kon­struowa­nia czy kibi­cow­a­nia samej postaci niewiele. Jes­si­ca Jones zgod­nie z przyjętą kon­wencją seri­alu jest charak­terysty­cznym detek­ty­wem kina noir. Dużo pije, nie sprzą­ta, teo­re­ty­cznie nic jej nie obchodzi ale raz na jak­iś czas zaczy­na jej zależeć, i wtedy pojaw­ia­ją się prob­le­my. Z ludź­mi którzy podob­nie jak ona prze­grali życie rozu­mie się lep­iej, niż z kimkol­wiek kto odniósł sukces. Chce wyglą­dać na obo­jęt­ną ale jej zależy, co ukry­wa pod złośli­wy­mi i dow­cip­ny­mi uwaga­mi, które częs­to mają sporo wspól­nego z czarnym humorem. Mężczyźni nie rzu­ca­ją się jej na szyję tak jak Bog­a­r­towi, ale spodo­ba się właś­ci­cielowi lokalnego baru czy niewin­nemu sąsi­ad­owi mieszka­jące­mu piętro wyżej. Rzad­ko w seri­alu pojaw­ia­ją się uwa­gi odnośnie bohater­ki jako bezbron­nej dziew­czyny, głównie w kon­tekś­cie fak­tu, że przez więk­szość seri­alu nie ma ona drzwi (wybi­ta szy­ba z nazwą agencji detek­ty­wisty­cznej doskonale sym­bol­izu­je stan ducha i spraw bohater­ki). Przy czym ludzie uważa­ją że Jes­si­ca da sobie radę nie ze wzglę­du na bycie super bohaterką ale dlat­ego, że po pros­tu promie­ni­u­je pewnoś­cią siebie. Co praw­da Jes­si­ca ma super moce – może skakać na duże odległoś­ci i jest bard­zo sil­na, ale ser­i­al korzys­ta z nich oszczęd­nie, bardziej pole­ga­jąc na detek­ty­wisty­cznych możli­woś­ci­ach swo­jej bohater­ki. Głównie więc snu­je się ona po mieś­cie z kap­turem założonym na głowę, albo pije za swoim biurkiem w obskurnym mieszka­niu służą­cym też za siedz­ibę jej biu­ra detek­ty­wisty­cznego. Mamy tu więc więcej chan­dlerowskiego bohat­era niż kobi­ety. Albo inaczej, Jes­si­ca jest detek­ty­wem z prob­le­ma­mi i płeć detek­tyw jest tu dru­gorzęd­na. Jedyne co odróż­nia ją może od innych bohaterów tego typu to fakt, że mimo kosz­marnego try­bu życia jej włosy zawsze się układa­ją i pięknie lśnią.  Co więcej – mimo pewnych wąt­pli­woś­ci – nie jest prob­le­mem, że nie znal­iśmy wcześniej jej postaci (to znaczy więk­szość osób nie kojarzy jej ani z komik­su ani z sze­rok­iej wiedzy o uni­w­er­sum Mar­vela) – już tak dłu­go siedz­imy w MCU, że jesteśmy przyzwycza­jeni że nie musimy nic wcześniej wiedzieć o bohat­er­ach. Sam ser­i­al zaś wpisu­je się w MCU ale robi to w sposób nien­achal­ny i ciekawy (w sum­ie jeden odcinek jest praw­ie w całośći poświę­cony temu jaki jest sto­sunek naszych bohaterów do tego co wydarzyło się w Avengers).

jessicajones610

Bohater­ce bliżej do cią­gle popi­ja­ją­cych alko­hol bohaterów kina noir niż super bohaterów

O ile w kon­strukc­ja postaci sama płeć nie ma więk­szego znaczenia (przy­na­jm­niej zdaniem zwierza) o tyle dla głównego kon­flik­tu  i osi dra­maty­cznej seri­alu, już ta sprawa znacze­nie ma. Jes­si­ca stara się bowiem pokon­ać dwóch prze­ci­wników. Jed­nym jest Kil­grave – manip­u­lu­ją­cy umysła­mi ludzi psy­chopa­ta, drugim – jej własne traumy i poczu­cie winy, związane z tym okre­sem jej życia kiedy była właś­ci­wie niewol­nicą kon­trolu­jącego ją Kilgrave’a. To wątek porusza­ją­cy z kilku powodów. Po pier­wsze twór­com udało się dość dobrze pokazać, że to iż prześlad­owanie czy wyko­rzysty­wanie się kończy nie znaczy, że wszys­tko jest dobrze. Wręcz prze­ci­wnie Jes­si­ca dręc­zona jest ciągły­mi ataka­mi pani­ki (przy­na­jm­niej na początku) i poczu­ciem bezrad­noś­ci czy bezsiły wobec tego co ją spotkało. Po drugie – co rzad­ko się zdarza w kul­turze pop­u­larnej, wprowad­zono tu wątek prześlad­ow­cy który wcale nie uważa by zro­bił coś złego. Prze­j­mu­ją­ca jest sce­na w której Jes­si­ca stara się wyjaśnić swo­je­mu opraw­cy że pozbaw­ia­jąc ją wol­nej woli i utrzy­mu­jąc przez pewien czas jako swo­ją kochankę po pros­tu ją zgwał­cił. To, że Kil­grave nie lubi tego słowa, że nie do koń­ca rozu­mie sam kon­cept jak moż­na kogoś zgwał­cić nie sto­su­jąc prze­mo­cy fizy­cznej, jak do samego koń­ca uważa, że gwał­tu nie ma (chy­ba, że przyjmiemy optykę Jes­si­cy) – to prze­nie­siony do świa­ta super bohaterów i super złoczyńców prob­lem który doty­ka wielu kobi­et w zupełnie nor­mal­nym życiu. Co więcej prob­lem jak najbardziej poważny, żeby ze smutkiem nie powiedzieć codzi­en­ny. Przy czym co ciekawe – mimo, że ser­i­al doty­ka prze­mo­cy wobec kobi­et, w tym prze­mo­cy sek­su­al­nej, to udało się uniknąć wiz­ji kobi­ety jako ofi­ary. Tak jasne, wiz­ja że nawet super bohater­ka musi być w jak­iś sposób ofi­arą prze­mo­cy może budz­ić kon­trow­er­sje. Ale ponieważ moty­wem prze­wod­nim fil­mu nie jest moment zniewole­nia ale odzyski­wa­nia kon­troli to trud­no zarzu­cić twór­com że chcieli pokazać bied­ną kobi­etę która jak zwyk­le jest przez kogoś wyko­rzysty­wana. Jed­nocześnie co ważne – trau­ma Jes­si­cy – ta związana z Kil­gravem nie jest tzw. „traumą założy­ciel­ską”, jej dzi­ała­nia jako bohater­ki, jej super moce, jej poczu­cie, że życie może nie ukła­da się najlepiej pojaw­iły się już wcześniej. Co ponown­ie nie powiela pewnego schematu.

VLT106-14800R.0

Zwierz nie ma wąt­pli­woś­ci, że Kil­grave to jeden z najlep­szych Mar­velows­kich złych od bard­zo dawna

Sko­ro już omówiliśmy kwest­ie płci naszej bohater­ki (Mar­velu nie bój się nic nie stracisz na jeszcze kilku takich) czas prze­jść do samego seri­alu. Dość wyraźnie rozbi­ja się on na trzy akty. Pier­wszy – najbliższy kina noir, to dość intrygu­ją­cy wstęp w którym Jes­si­ca zda­je sobie sprawę, że do mias­ta wró­cił manip­u­lu­ją­cy umysła­mi ludzi Kil­grave i stara się go wyśledz­ić. Ma powody ponieważ była świad­kiem kosz­marnej zbrod­ni doko­nanej na jego polece­nie. Ten dość powol­ny wstęp broni się przede wszys­tkim znakomi­tym nas­tro­jem. Serio gdy­by nie bard­zo okazjon­alne sce­ny moż­na było­by nie zauważyć, że jest to ser­i­al super bohater­s­ki. Do tego twór­cy wprowadza­ją głównego złego jeszcze wol­niej i oszczęd­niej niż czynili to w Dare­dev­ilu, co spraw­ia, że mamy czas by w pełni pojąć grozę jego zdol­ność. Zwierz będzie jeszcze o tym pisał ale dawno nie było tak prz­er­aża­jącego złego. Potem mamy akt dru­gi – zdaniem zwierza najlep­szy, kiedy dochodzi do bezpośred­niej kon­frontacji Jes­si­cy i Kilgrave’a – to moment kiedy ser­i­al  bawi się z widza­mi, teo­re­ty­cznie sugeru­jąc że wszys­tko co doty­chczas myśleliśmy nie jest prawdą, że być może his­to­ria skończy się zupełnie inaczej niż nam się zdawało. A potem mamy akt trze­ci w którym zwięk­sza się (jeszcze bardziej) ilość prze­mo­cy i  wszys­tko prowadzi do ostate­cznego rozwiąza­nia sprawy. Jed­nocześnie żeby utrzy­mać napię­cie stawka sta­je się co raz większa.

jessica-jones-krysten-ritter-rachael-taylor-600x414

Zwier­zowi strasznie podo­ba się relac­ja Jes­si­cy z przy­rod­nią siostrą — doskon­ały przykład na to, że posta­cie kobiece nie muszą być zan­tag­o­ni­zowane by były ciekawe.

Zwierz przyz­na szcz­erze, że te trzy akty są nierówne. Poszuki­wa­nia Killgrave’a pozwala­ją nam lep­iej poz­nać Jes­sicę i jej otocze­nie. To aku­rat ma sens, bo potem  twór­cy mogą bez prob­le­mu korzys­tać z postaci, dając im co raz więk­sze role. Trze­ba jed­nak przyz­nać, że w tych pier­wszych odcinkach, gdzie w każdej chwili może się pojaw­ić zagroże­nie czy śmierć (to ser­i­al który ma bard­zo wyso­ki tzw. Body count) są trochę ciężkie. Nie jest to koniecznie wada, ale zwierz miał poczu­cie, że z tej przygnębi­a­jącej atmos­fery niewiele wyni­ka  Zwłaszcza, że potem w kole­jnym akcie seri­alu dosta­je­my kil­ka naprawdę porusza­ją­cych odcinków. Między inny­mi dlat­ego, że wszys­tkie rozpoczęte wcześniej wąt­ki – czy to mniej czy bardziej ważne, sta­ją się w końcu przy­datne. Ale najważniejsze są tu charak­tery, i te skom­p­likowane pyta­nia – łącznie z tym najbardziej skom­p­likowanym – skąd się bierze zło, czy jest w pewien sposób wrod­zone czy też jest wyborem i moż­na złoczyńcę zamienić w bohat­era. Tu jest naprawdę ciekaw­ie, niepoko­ją­co i intrygu­ją­co. Prob­le­mem jest tak naprawdę ostat­ni akt. Kill­grave który tak bard­zo fas­cynował kiedy go nie widzieliśmy, lub kiedy mierzył się z Jes­sicą w kon­frontacji jeden na jeden ter­az nuży.  Podob­nie sama Jes­si­ca ponown­ie stara­ją­ca się odnaleźć swo­jego prześlad­ow­cę już tak nie bawi. Jest więcej prze­mo­cy ale chy­ba mniej emocji. Ostate­cznie  kiedy dochodzi do ostat­niej kon­frontacji widz czu­je ulgę bo pojaw­ia­ją się już pier­wsze symp­to­my zmęczenia materiału.

Jessica-Jones-Trailer-2

Ser­i­al ma doskon­ałą kolorys­tkę, jest raczej szaro, rzad­ko jas­no, i mamy mnóst­wo fio­le­tu — nie tylko przy­pom­i­na­jące nam o obec­noś­ci Kil­grave’a ale także doskonale uzu­peł­ni­a­ją­cy ponury nas­trój serialu

Zdaniem zwierza tym co w Jes­si­cy Jones udało się najlepiej to główny prze­ci­wnik naszej bohater­ki. Dlaczego? Po pier­wsze od dłuższego cza­su prze­ci­wni­cy w fil­mach Mar­vela byli albo niewin­ni, albo stanow­ili jakieś mniejsze czy więk­sze wcie­le­nie typowych łotrów (którzy w prze­ci­wieńst­wie do prawdzi­wych czarnych charak­terów dają się lubić) albo ich „zło” było tak prz­erysowane, że trud­no było się bać czy nawet czuć zniechęce­nie. Tym­cza­sem Kil­grave to postać której moc budzi stra­ch, niechęć czy prz­er­aże­nie, głównie dlat­ego, że jesteśmy ją w jak­iś – niewiel­ki sposób odnieść do włas­nego życia. Ale nie tylko o to chodzi, Kil­grave wyda­je się teo­re­ty­cznie pasować do swois­tego dobrze znanego schematu „to nie moja wina, to moi rodz­ice mnie skrzy­wdzili”, w isto­cie jed­nak ser­i­al przys­ta­je na chwilę by powiedzieć nam, że posi­adanie nawet kiep­s­kich rodz­iców nie uspraw­iedli­wia wszys­t­kich zachowań. Zwłaszcza tych w których mor­du­je się ludzi. Jed­nocześnie  Kil­grave próbu­je się zała­pać na wątek „żału­j­cie mnie, moje moce uniemożli­wia­ją nor­malne życie” ale zan­im mu uwierzymy ponown­ie robi coś co każe uznać te argu­men­ty za zwykłą wymówkę. No właśnie tym co naprawdę wyróż­nia Kilgrave’a jest fakt, że rzeczy­wiś­cie zupełnie i total­nie nie rozu­mie jak dzi­ała mech­a­nizm odpowiedzial­ny za miłość, przy­jaźń czy przy­wiązanie. W jed­nej sce­nie mówi „wiem jak wyglą­da miłość, oglą­dam telewiz­ję” w innych pokazu­je, jak bard­zo nie umie odczy­ty­wać zachowań i intencji bohaterów. Jed­nocześnie kiedy mówi o włas­nych uczu­ci­ach, to korzys­ta częs­to z najbardziej wyświech­tanych melo­dra­maty­cznych schematów. Kiedy wyobraża sobie jak ukaże Jes­sicę to jest niczym czter­nas­to­let­nia autor­ka fan ficów w których piękny ukochany, przy­chodzi tylko po to by zostać ostate­cznie odrzu­conym. Teo­re­ty­cznie to trop sprawd­zony, częs­to wyko­rzysty­wany. Ale zdaniem zwierza nie mamy tu klasy­cznego zło­la bez emocji. Kil­grave czu­je, może­my mu wierzyć że kocha, mniej więcej wie jak być roman­ty­cznym. Ale nie ma w nim za grosz empatii, jest tak przyzwycza­jony, że wszys­tko obra­ca się wokół niego, że konieczność pole­ga­nia na drugiej oso­bie na tym, że odwza­jem­ni (albo nie) jego uczu­cie, jest niewyobrażal­na. To kon­cepc­ja ciekawa, może nie zupełnie ory­gi­nal­na ale w połącze­niu z moca­mi Kilgrave’a czyni go jed­nym z najlep­szych złych jakich moż­na było w ostat­nich lat­ach oglą­dać w telewizji.

Marvel's Jessica Jones

Zwierz uważa że ser­i­al nie był­by nawet w połowie tak dobry gdy­by nie Ten­nant i jego fenom­e­nal­ny bohater

Jed­nocześnie zwierz nie jest wobec seri­alu bezkry­ty­czny. Podo­ba mu się bohater­ka ale zdaniem zwierza jest trochę za bard­zo schematy­cz­na. Mniej więcej wiemy co zro­bi i zareagu­je, rzad­ko uda­je się jej nas zaskoczyć. Zwier­zowi śred­nio podobał się też wątek Jeri Hog­a­rth – najlep­szej prawnicz­ki w Nowym Jorku, która nie tylko poma­ga Jess ale właśnie prze­chodzi przez trud­ny rozwód ze swo­ją żoną. Prob­lem w tym, że wszys­tkie bohater­ki tego wątku – prawnicz­ka, jej żona i kochanka są tak kosz­marnie stereo­ty­powe. I to nie chodzi o stereo­typ les­bij­ki ale o stereo­typ takiego klasy­cznego układu – ktoś kto robi kari­erę, ktoś kto wszys­tko poświę­cił dla robiącej kari­erę oso­by i sekre­tar­ka która zawsze pojaw­ia się w wydekoltowanej sukience (oraz nie okazu­je się taka bied­na i nai­w­na jak wszyscy sądzili). Zwierz zna ten wątek, nawet stro­je i fryzury się w nim zgadza­ją z najbardziej wyświech­tany­mi schemata­mi. Zwierza jakoś to roz­drażniło. Trochę dla równowa­gi zwier­zowi bard­zo podobał się Luke Cage (który będzie miał prze­cież włas­ny ser­i­al) bo zgod­nie z innym sche­matem, to on tu jest ten bied­ny, smut­ny i trze­ba go umieś­cić jak naj­dalej od złego (jest to schemat wielu dziel­nych kobi­et w innych seri­alach). Poza tym zwierz od razu pol­u­bił jego bohat­era, i to go ucieszyło bo chęt­nie zobaczył­by ser­i­al tylko o nim.

VLT101-00014R.0f

Luke Cage jest w seri­alu na tyle ciekawą postacią że zwierz bard­zo czeka na ser­i­al tylko o nim

Dobrze po tych dość chao­ty­cznych uwa­gach zwierz prze­jdzie do obsady. Zaczni­jmy od naszej Jes­si­cy Jones czyli Krys­ten Rit­ter. Zdaniem zwierza to jest fenom­e­nal­ny cast­ing. Jest coś takiego w aktorce, że od razu ją lubimy a jed­nocześnie nie mamy wąt­pli­woś­ci, że to oso­ba  inteligent­na, być może  w innych warunk­ach niesły­chanie dow­cip­na, zaś rujnowanie sobie życia w jej wyda­niu jest wiary­godne. Do tego to po pros­tu dobra aktor­ka, co najlepiej widać w jej sce­nach z Kil­gravem gdzie jak na dłoni mamy zarówno jej lęk jak i bezrad­ność. Jedyne co zwier­zowi nieco przeszkadza to fakt, że nawet kiedy pokazu­je się nam jej naj­gorsze chwile to cały czas wyglą­da fenom­e­nal­nie. Wiecie było­by gdy­by cho­ci­aż w jed­nym odcinku miała gorszą fryzurę. Zwierz musi jed­nak przyz­nać, że nie może się doczekać kiedy w końcu MCU się rozwinie i Jes­si­ca będzie współpra­cow­ać z inny­mi super bohat­era­mi. Zwierz ma wraże­nie, że właśnie taka postać (a właś­ci­wie tak zagrana postać) była­by doskon­ałym dodatkiem do świa­ta  super bohaterów. Jedyne co zwier­zowi przeszkadza to fakt, że Rit­ter jest doskon­ałą aktorką kome­diową i ser­i­al bard­zo rzad­ko pozwala jej to wyko­rzys­tać. Szko­da bo to jest naprawdę jej moc­na strona. No ale pewnie kłó­ciło­by się to z kon­wencją opowieści.

JessicaJones_S1E01_2

Jak rzad­ko w seri­alu ważnym bohaterem jest mias­to. W Dare­dev­ilu mało go było bo akc­ja roz­gry­wała sięgłównie w nocy. Tu stanowi doskon­ałą ramę narracji.

Z postaci dru­go­planowych (choć nie do koń­ca) zwier­zowi strasznie podo­ba się to jak Rachael Tay­lor gra przy­rod­nią siostrę Jes­si­cy Trish Walk­er. Ist­nieje pewien schemat opowieś­ci o sios­tra­ch gdzie jed­na prze­gry­wa życie a dru­ga odnosi sukces co jest punk­tem wyjś­cia do ciągłych sporów i wza­jem­nej niechę­ci. Tu siostry się lubią i wymyka­ją schematom – żad­na z nich nie jest per­fek­cyj­na, żad­na nie jest bied­ną ofi­arą i obie mają predys­pozy­c­je zostanie super bohaterka­mi.  Jest to więc postać ciekawa, a Tay­lor gra ją w taki sposób, że zwierz zła­pał się na tym, że też chęt­nie obe­jrza­ł­by ser­i­al tylko o niej. Jed­nocześnie zwierz spotkał się ze stwierdze­niem, że ilość ciekawych relacji pomiędzy kobiecy­mi bohaterka­mi pozwala seri­alowi w każdym odcinku pokazy­wać jak pro­dukc­ja może bez trudu zdać test Bechdel i nikt jakoś szczegól­nie nie będzie cier­pi­ał. Z kolei Mike Colter jest doskon­ałym wyborem do roli Luke’a Cage. Nie dość, że doskonale znalazł się w roli takiego  „jeszcze nie bohat­era” to poza tym …. ma rzeczy­wiś­cie ide­al­ną skórę (serio nawet naj­drob­niejszego prze­bar­wienia czy skazy) więc nie trud­no uwierzyć, że jest ona nie do prze­bi­cia. Zwier­zowi bard­zo podobała się też pojaw­ia­ją­ca się pod koniec Rosario Daw­son która pięknie łączy świat Jes­si­cy ze światem Daredevila.

2015Marvel_JessicaJones_Getty474823804090915.article_x4

Jes­si­ca nie raz i nie dawa zosta­je zran­iona czy lądu­je w kupie śmieci. Co jest miłą odmi­aną po wszys­t­kich bohat­er­ach którym praw­ie nic się nie dzieje. Fajne jest to, że Jes­si­ca nie ma super mocy pozwala­jącej się szy­bko leczyć więc jak zostanie zran­iona w twarz to trochę potr­wa zan­im się zagoi

Nie mniej trze­ba przyz­nać, że Jes­si­ca Jones lśni najbardziej wtedy kiedy na ekranie jest jak najwięcej Davi­da Ten­nan­ta. Jego Kil­grave jest doskon­ałym połącze­niem uroku akto­ra, jego umiejęt­noś­ci gra­nia total­nych psy­chopatów  i zdol­noś­ci dra­maty­cznych. Co ciekawe, Kil­grave nie jest jakąś odmi­aną innego bohat­era, nie jest tak sza­lony jak Jok­er, tak bied­ny jak Loki, tak mechan­iczny jak Ultron. Tak ubiera się podob­nie jak Han­ni­bal (fio­let naw­iązu­je do postaci Pur­ple Mana ale jest też ide­al­nym stro­jem dla każdego złoczyń­cy) ale daleko mu do tego mag­ne­tyz­mu kani­bala. To znaczy, mimo że doskonale się ubiera, ma świet­ny gust jeśli chodzi o jedze­nie i przestrze­nie to abso­lut­nie nie chce­my mieć z nim nic wspól­nego. Nie jest proste budz­ić takie uczu­cia, kiedy moc pole­ga po pros­tu na wydawa­niu pole­ceń. Ale Ten­nant doskonale sobie z tym radzi, cza­sem wywołu­jąc cia­r­ki na ple­cach po pros­tu zwykłym pod­niesie­niem brwi czy swoim pełnym niechę­ci spo­jrze­niem. Jed­nocześnie doskonale sprawdza się w roli rozwydr­zonego dzieci­a­ka które­mu nikt nigdy nie powiedzi­ał NIE.  Przy czym prze­jś­cie od postaci nawet odrobinę uroczej, dow­cip­nej przy­pom­i­na­jącej niekiedy Dok­to­ra do najbardziej prz­er­aża­jącego złego zaj­mu­je mu dosłown­ie sekund­kę.  W odcinkach w których Kil­grave spo­ty­ka się z Jes­sicą bezpośred­nio widać jak doskonale pod wzglę­dem obsad­owym wyważono chemię pomiędzy aktora­mi. Tak ser­i­al sta­je się bez porów­na­nia ciekawszy kiedy na ekranie jest jed­nocześnie Ten­nant i Rit­ter, ale zwierz szcz­erze przyz­na — nie rozu­mie ludzi którzy mogli by tą dwójkę „ship­pować”.  Ogól­nie zdaniem zwierza bez Ten­nan­ta – jego sza­leńst­wa, ale też swois­tej non­sza­lancji ser­i­al był­by bez porów­na­nia gorszy. Jed­nocześnie zwierz nie miał prob­le­mu z zobacze­niem akto­ra w takiej a nie innej roli bo pamię­ta np. Secret Smile gdzie aktor też grał kosz­marnego psy­chopatę, więc nie było dla zwierza zaskocze­niem, że posta­cie grane przez Ten­nan­ta nie muszą być miłe. Ale jed­nocześnie zwierz musi powiedzieć, że po raz pier­wszy od daw­na poczuł się wewnętrznie źle ze swoim westch­nie­niem, nad tym jak cud­own­ie w niek­tórych stro­jach wyglą­da Ten­nant. Co zwierz uważa za swoisty sukces bo zwyk­le zwierz nie ma wyrzutów sum­ienia kiedy ma jakieś ciepłe uczu­cia wobec akto­ra we wred­nej roli.

960

Pier­wszy raz od daw­na zwierz miał prob­lem z tym że wzdy­cha na widok akto­ra — głównie za sprawą wyjątkowo ośl­izgłego bohatera

Zwierz nie będzie ukry­wać – jego zdaniem Dare­dev­il jest seri­alem lep­szym. W Jes­si­cy Jones sposób dys­try­bucji wszys­t­kich odcinków na raz chy­ba odbi­ja się na his­torii – łatwiej się nią znudz­ić. Jed­nocześnie sam zwierz wcale nie jest tak wielkim fanem styl­isty­ki kina noir. Jasne widzi­ał co trze­ba zobaczyć i kocha filmy które rozpoczęły gatunek ale jakoś nigdy nie pokochał tego naduży­wa­jącego alko­holu pry­wat­nego detek­ty­wa który stanowi obow­iązkowy ele­ment takiej nar­racji. Jed­nocześnie mimo zas­trzeżeń zwierz jest przeko­nany, że udało się udowod­nić raz na zawsze, że płeć głównej postaci nie deter­min­u­je ani okru­cieńst­wa his­torii (pod pewny­mi wzglę­da­mi Jes­si­ca Jones jest najbardziej okrut­ną pro­dukcją Mar­vela jaką zwierz widzi­ał – zwłaszcza dzi­ała­nia Kilgrave’a są niesamowicie okrutne nawet jeśli nie leje się krew) ani jej psy­cho­log­icznego praw­dopodobieńst­wa. Podob­nie jak pode­j­mowanie tak poważnego tem­atu jak kwes­t­ia gwał­tu (która jest tu zdaniem zwierza doskonale roze­grana bo nieoczy­wista) nie wyk­lucza przy­jem­noś­ci z oglą­da­nia pro­dukcji. Wręcz prze­ci­wnie czu­je się jakaś satys­fakcję, że moż­na oglą­dać najpop­u­larniejszy ser­i­al sezonu i jed­nocześnie zobaczyć coś co porusza poważniejsze tem­aty. Udało się twór­com uniknąć pewnych klisz – zarówno doty­czą­cych bohater­ki jak i jej prze­ci­wni­ka. Ostate­cznie dostal­iśmy ser­i­al który wcią­ga, intrygu­je i każe prosić o więcej. Na przykład o film o super bohater­ce. Wcześniej niż w 2018.

Ps: Zwierz czu­je jakąś ulgę, że już ma ten ser­i­al za sobą, poczu­cie, że musi go obe­jrzeć i opisać trochę nad zwierzem wisi­ało. Ciekawy tem­at do rozważań nad tym wypuszczaniem całego seri­alu na raz.

Ps2: Jak tam prezen­ty na Secret San­ta? Robią się ?

28 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online