Home Ogólnie Stara sprawa w nowej odsłonie czyli o Ordeal by Innocence

Stara sprawa w nowej odsłonie czyli o Ordeal by Innocence

autor Zwierz
Stara sprawa w nowej odsłonie czyli o Ordeal by Innocence

Jak wiado­mo BBC co pewien czas spoglą­da na lit­er­aturę ang­iel­ską i zada­je sobie pytanie “Co by tu jeszcze prze­nieść na ekran panowie” a ponieważ więk­szość już choć raz prze­nie­siono, to na ekran trafi­a­ją adap­tac­je nowe i częs­to wzglę­dem ory­gi­nału nieco prze­sunięte, żeby nie powiedzieć — zupełnie odeń odb­ie­ga­jące. Takie właśnie jest Ordeal by Inno­cence (po pol­sku książ­ka ukaza­ła się jako Pró­ba niewin­noś­ci) według Agaty Christie.

Ordeal by Inno­cence to trze­cia w ostat­nich lat­ach adap­tac­ja książ­ki Christie w której nie wys­tępu­je żadne z jej dwój­ki ulu­bionych bohaterów. Nie ma w nim ani Poiro­ta ani Pan­ny Marple — co nie dzi­wi bo his­to­rie związane z tą dwójką już zre­al­i­zowano i trud­no się dzi­wić by tak szy­bko wraca do nich ponown­ie. Oznacza to jed­nak że twór­cy się­ga­ją także po właśnie nieco mniej książ­ki — jak wspom­ni­ane Ordeal by Inno­cence. Zresztą począwszy od doskon­ałego “I nie było już niko­go” przez “Świad­ka Oskarże­nia” — dwie poprzed­nie nowe adap­tac­je Christie — widać podob­ny trend — lekkie ode­jś­cie od fabuły, pogłę­bi­e­nie postaci, dodanie trochę do w sum­ie dość prostej nar­racji. W przy­pad­ku “I nie było już niko­go” wyszło to fenom­e­nal­nie, w przy­pad­ku “Świad­ka Oskarże­nia” — bard­zo porząd­nie — opowieść nabrała nowej zaskaku­jącej głębi. Nato­mi­ast w przy­pad­ku omaw­ianej pro­dukcji — mamy do czynienia z fenom­e­nal­ną for­mą, która doskonale masku­je w sum­ie dość miałką krymi­nal­ną treść.

 

Warto tu przy­pom­nieć, że ser­i­al miał trafić do telewiz­ji (to pro­dukc­ja BBC) w grud­niu zeszłego roku. Wtedy jed­ną z ról w seri­alu grał Ed West­wick — znany min. z Gos­sip Girl czy White Gold. Prob­lem w tym, że w listopadzie pojaw­iły się zarzu­ty o gwałt wysuwane pod adresem akto­ra. W takiej sytu­acji BBC przełożyło emisję seri­alu, wyłożyło 2 mil­iony fun­tów i zastąpiło West­wic­ka innym aktorem — jego rolę gra Chris­t­ian Cooke. Zro­bi­e­nie dokrętek nie było proste — bo ory­gi­nal­nie sce­ny krę­cono latem a dokręt­ki robiono w sty­czniu, ale praw­da jest taka, że gdy­byś­cie nie widzieli, że cokol­wiek takiego zaszło — nawet byś­cie nie zauważyli. Co do samego postępowa­nia BBC to uważam je za słuszne w przy­pad­ku trzy­ma­jącego niesły­chanie wysok­ie normy nadaw­cy pub­licznego. Tu ryzyko i potenc­jalne kon­sek­wenc­je udawa­nia że nic się nie stało były zbyt duże. Ostate­cznie od momen­tu pier­wszych oskarżeń pojaw­iły się kole­jne i sprawa West­wic­ka wyglą­da na budzącą coraz mniej wątpliwości.

 

Jed­nak nie aktorzy których nie ma są przed­miotem zain­tere­sowa­nia ale to co nam pokazano. His­to­ria zaczy­na się w sposób prosty — mamy Boże Nar­o­dze­nie — w pięknej posi­adłoś­ci ginie Rachel Argyll — zamoż­na dziedz­icz­ka i filantrop­ka, adop­cyj­na mat­ka piąt­ki dorosłych już dzieci. Spraw­cę uda­je się naty­ch­mi­as­towo ująć — to jej syn Jack — chłopak emocjon­al­ny i nar­wany — mają­cy prob­le­my i ide­al­nie nada­ją­cy się do roli morder­cy. Jack trafia do więzienia (mimo, że poda­je ali­bi) i tam ginie — pobity na śmierć w bójce. Rodz­i­na roz­jeżdża się na wszys­tkie strony tylko po to by kilka­naś­cie miesię­cy później spotkać się pod jed­nym dachem rodzin­nej posi­adłoś­ci z okazji ślubu ojca rodziny — Leo, który po niezbyt długiej żało­bie prag­nie się związać ze swo­ją dawną sekre­tarką. I właśnie wtedy na progu posi­adłoś­ci pojaw­ia się młody roztrzę­siony mężczyz­na, twierdzą­cy, że może on istot­nie potwierdz­ić ali­bi Jac­ka sprzed kilku miesię­cy. A to oznacza, że morder­ca Rachel Argyll nadal jest na wol­noś­ci, co więcej praw­dopodob­nie jest w domu na rodzin­nym spotkaniu.

 

Tym co ten mini ser­i­al robi najlepiej jest opowiadanie szczegółów his­torii w prze­jrzysty i skró­towy sposób.  Reży­ser­ka  San­dra Gold­bach­er, doskonale wprowadza nas w świat skom­p­likowanych relacji rodzin­nych — w kilku sce­nach w których widz­imy poje­dyncze wymi­any zdań, gesty, wspom­nienia. Kiedy pokazu­je nam niezbyt udany związek Mary i jej męża Phili­pa to potrze­bu­je kilku ujęć byśmy szy­bko zrozu­mieli co poszło nie tak. Podob­nie budu­je napię­cie pokazu­jąc nam urwane — ale jed­noz­naczne do odczy­ta­nia sce­ny z przeszłoś­ci, dzię­ki którym zaczy­namy powoli rozu­mieć, że ta duża rodz­i­na nigdy nie była szczegól­nie szczęśli­wa. Nim his­to­ria dojdzie do koń­ca spędz­imy więk­szość cza­su niczym detek­ty­wi uzu­peł­ni­a­jąc luki w his­torii. To niesły­chanie wcią­ga­ją­cy sposób prowadzenia nar­racji — nie trze­ba nam pokazy­wać nic intrygu­jącego, ale przy odpowied­nim  doborze scen, sug­estii, frag­men­tów, tworzy się atmos­ferę napię­cia i zagad­ki trud­nej do rozwiąza­nia. Co w sum­ie spraw­ia wid­zowi wielką fra­jdę. Zwłaszcza — co nie jest szczegól­nym spoil­erem — twór­cy seri­alu zwró­cili się do spad­ko­bier­ców Agaty Christie z prośbą o poz­wole­nie na zmi­anę zabój­cy. Tak więc moi drodzy jeśli zna­cie powieść to wcale nie wiecie kto zabił. Co doda­je temu wszys­tkiemu dodatkowego dreszczyku emocji.

 

Inna sprawa — to wpisanie w ten kam­er­al­ny krymi­nał roz­gry­wa­ją­cy się dość klasy­cznie w czterech ścianach posi­adłoś­ci, prob­lemów zde­cy­dowanie więk­szych niż tylko  mord w rodzinie. Oto w tle słyszymy frag­men­ty audy­cji poświę­conych temu jak należy się zachować w cza­sie ataku ato­m­owego. Wypowiadane spoko­jnym głosem, są takim trud­nym do prze­gapi­enia szumem w tle. Szy­bko okazu­je się, że pod wspani­ałą posi­adłoś­cią zna­j­du­je się bunki­er — zbu­dowany wyraźnie w stra­chu że kiedyś rzeczy­wiś­cie trze­ba będzie z niego sko­rzys­tać. Doda­jmy do tego, że puka­ją­cy do drzwi bla­dy młodzie­niec jest fizykiem — i dosta­je­my mały rodzin­ny dra­mat roz­gry­wa­ją­cy się w świecie wielkiego stra­chu. Nie wszys­tkie zabie­gi związane z tym wątkiem są równie dobre (niekiedy niek­tóre sce­ny wypada­ją nieco zbyt melo­dra­maty­cznie) ale pomysł by jed­nak ten wątek zawrzeć — spróbować rzu­cić ten prosty krymi­nał na szer­sze tło — jest bard­zo ciekawy.

 

Tym co Zwier­zowi najbardziej spodobało się w tym krótkim seri­alu była jakość wyko­na­nia. Zwierz zauważył, że nawet jeśli niekiedy fabuła trochę niedo­ma­ga to częs­to nie przeszkadza to jakoś niezwyk­le w dwóch przy­pad­kach — kiedy ser­i­al jest naprawdę dobrze zagrany i kiedy przy­jem­nie się na niego patrzy. Zaczni­jmy od tego drugiego — Ordeal by Inno­cence to piękny ser­i­al — ma cud­owne kadry, roz­gry­wa się w ład­nych pomieszczeni­ach albo okolicznoś­ci­ach przy­rody,  do tego wszyscy niemal bohaterowie mają na sobie bard­zo ładne, bard­zo wystyl­i­zowane stro­je. Kolory są wyraźne, kadry sym­e­tryczne — muzykę świet­nie dobraną do nas­tro­ju. Nawet jeśli cza­sem akc­ja nie por­wie to już samo przy­jemne patrze­nie ma swo­je plusy. Ogól­nie — to jeden z tych seri­ali przy których myślę sobie, że muszę do nich wró­cić kiedy znów odezwie się we mnie potrze­ba by obe­jrzeć coś ład­nie i sprawnie zre­al­i­zowanego — z tego samego powodu wracam np. co pewien czas do “I nie było już niko­go” które charak­tery­zowała podob­na uro­da i sprawność realizacji.

 

Co do aktorstwa to trze­ba powiedzieć — że jak się ma dobrych aktorów to dużo łatwiej jest zro­bić ciekawy ser­i­al. Zwierz nie będzie wymieni­ał wszys­t­kich — bo naprawdę trud­no tu o słab­szą rolę. Na Zwierzu niesły­chanie pozy­ty­wne wraże­nie zro­bił Antho­ny Boyle gra­ją­cy niepoko­rnego syna Jac­ka. Mało który aktor potrafi tak dobrze pokazać pewne złośli­we i okrutne zachowa­nia połąc­zone z  potrze­bą miłoś­ci i takim dziecię­cym lękiem przed światem. No doskonale mu to wyszło i czekam na jego dal­sze role. Nie zaw­iódł  Bill Nighy w roli ojca rodziny, dżen­tel­me­na w każdym calu, który jed­nak rzad­ko pojaw­ia się we wspom­nieni­ach dzieci i spraw­ia wraże­nie postaci wyco­fanej, której cała ta skom­p­likowana relac­ja rodzin­na ciąży.  Doskon­ała jest Crys­tal Clarke jako najspoko­jniejsza z rodzeńst­wa Tina, która przetrzy­ma każdą rodzin­ną awan­turę — być może dlat­ego, że nauczyła się nie okazy­wać uczuć a może dlat­ego, że już wszys­tkie jej uczu­cia się skończyły. Oczy­wiś­cie serce Zwierza jak zawsze zdobyła Anna Chan­cel­lor, swo­ją rolą abso­lut­nie kosz­marnej mat­ki, która jed­nak chy­ba te wszys­tkie kosz­marne rzeczy robi z miłoś­ci. Albo z tego co uważa za odpowied­nią for­mę miłoś­ci wobec dzieci w rodzinie z wyższych sfer. Jedyny kto mnie zaw­iódł to Matthew Goode który gra tu spar­al­iżowanego męża jed­nej z córek. Jego postać ma być aro­ganc­ka i okrut­na i Zwierz ma wraże­nie, że takie posta­cie Goode gra trochę na autopi­locie. Tzn. jak się widzi­ało jego rolę w The Crown to człowiek ma więk­sze wymagania.

 

Przyz­nam szcz­erze, że ten mini ser­i­al nieco mnie zaskoczył. Byłam przeko­nana, że będzie to taka pro­dukc­ja do oglą­da­nia spoko­jnie — trzy odcin­ki w trzy wiec­zo­ry. Och jaka byłam nai­w­na — obe­jrze­nie trzech odcinków zajęło mi mniej niż 24 godziny bo kiedy jed­nego wiec­zo­ra obe­jrza­łam tylko pier­wszy, to potem myślałam o nim cały dzień i wręcz biegłam do domu by obe­jrzeć dwa kole­jne. Przy czym uważam że to zasłu­ga naprawdę dobrej reży­serii, która spraw­ia, że bard­zo szy­bko zależy nam na tym by poz­nać prawdę ale też — by dowiedzieć się więcej o bohat­er­ach, ich motywac­jach, relac­jach z matką i powodach dla których mogli­by popełnić takie morder­st­wo. A fakt, że tym razem — nawet jeśli czy­tal­iśmy książkę — nie znamy zakończenia spraw­ia, że emocji jest jeszcze więcej niż gdy tylko oglą­damy ekraniza­cję znanej powieś­ci. Zresztą oglą­da­jąc tą wer­sję zas­tanaw­iałam się co jeszcze zostanie zekrani­zowane w następ­nych lat­ach bo dobrych a podat­nych na nowe inter­pre­tac­je, poje­dynczych książek Christie wcale nie zostało już tak wiele. Choć aku­rat ta ekraniza­c­ja udowad­nia że nawet ze śred­niej fabuły da się zro­bić doskon­ały serial.

 

 

Ps: Zwierz bawi na Seri­al­conie i bawi się doskonale. Jeśli jesteś­cie w Krakowie to koniecznie wpad­ni­j­cie zwłaszcza że dziś i jutro Zwierz będzie miał prelekc­je — z których jed­na na pewno wylą­du­je jako wpis na blogu.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online