Home Ogólnie Pada? Nie zauważyłam czyli kto powiedział że pocałunki w deszczu są romantyczne

Pada? Nie zauważyłam czyli kto powiedział że pocałunki w deszczu są romantyczne

autor Zwierz
Pada? Nie zauważyłam czyli kto powiedział że pocałunki w deszczu są romantyczne

Wczo­raj padło. Nie wiem czy u was ale tam gdzie jest zwierz padało bard­zo. Deszcz zdaniem zwierza to ważne zjawisko atmos­fer­yczne. Uprzy­tam­nia nam jak wielkim wynalazkiem jest para­sol i jak bard­zo kochamy ciepłą herbatę. Dlaczego więc od lat deszcz zami­ast być pokazy­wany zgod­nie ze swoim przez­nacze­niem jest w fil­mach i telewiz­ji sym­bol­em romantyzmu?

Deszc­zowa Piosen­ka, Śni­adanie u Tiffan’ego, Cztery Wesela i Pogrzeb, Step Up 2, Pamięt­nik, Szuka­jąc Amy – nie ważne czy klasyk amerykańskiego kina, czy film nieza­leżny, czy bry­tyjs­ka kome­dia roman­ty­cz­na czy ekraniza­c­ja najbardziej kic­zowatych melo­dra­matów. Deszcze musi być a w jego stru­gach cału­ją­ca się para, która właśnie albo zdała sobie sprawę ze swoich uczuć cału­jąc się po raz pier­wszy albo ostate­cznie przy­p­ieczę­towu­jąc swo­ją miłość. W fil­mach mokną kobi­ety w stro­jach wiec­zorowych, jak w Wiel­kich Nadzie­jach, w ciuchach codzi­en­nych jak we Wszys­tko Gra, na statku jak w trze­ciej częś­ci Piratów z Karaibów czy tuż przy samo­chodzie jak w Cast Away.  Pocałunek w deszczu jest tak wyświech­tany i konieczny, że kiedy deszczu nie ma zawsze moż­na liczyć na spryski­wacze, które w odpowied­nim momen­cie zmoczą naszych bohaterów – zwierz widzi­ał takie sce­ny w licznych seri­alach jak cho­ci­aż­by Com­mu­ni­ty czy Bad Teatcher.

maxresdefault

W fil­mach ludziom nigdy nie jest zim­no, nigdy nie siąpią nosem no zupełnie jak­by nie padało

Pow­strzy­ma­jmy jed­nak tą karuzelę śmiechu  i zas­tanówmy się dlaczego deszcz jest w fil­mach taki roman­ty­czny. Teo­re­ty­cznie odpowiedź wyda­je się pros­ta – deszcz chcąc nie chcąc zbliża ludzi kapiąc za kołnierze wszys­t­kich, każąc się kulić, szukać suchego miejs­ca i w cieple czekać aż aura okaże się przy­jem­niejsza. To oczy­wiste, że kiedy za oknem pada a my prz­ery­wamy codzi­enne czyn­noś­ci by się schować przed opada­mi roman­ty­czne momen­ty zdarzyć się mogą – wszak oglą­dało się ekraniza­c­je Per­swazji gdzie wstępowanie na chwilę do sklepu roman­som sprzy­jało. Zwierz jest przeko­nany, że rzeczy­wiś­cie zła aura sprzy­ja roman­ty­cznoś­ci – ale tylko wtedy kiedy trzy­mamy się od niej z dale­ka i ociągamy się w wyjś­ciem z kaw­iarni, bo na dworze nie czeka nas nic poza prze­moc­zony­mi buta­mi. Jed­nak twór­cy fil­mowi zachowu­ją się jak­by prostej zależnoś­ci pomiędzy deszczem a ogól­nym brakiem radoś­ci w życiu nie wyczuwali. Wręcz prze­ci­wnie próbu­ją nas przekon­ać, że to szczyt roman­ty­cznoś­ci i szczęś­cia. Dla bohaterów klasy­cznego kina, dla postaci z ulu­bionego sit­co­mu nawet dla tych którzy przewi­ja­ją się przez ambitne kino europe­jskie, pocałunek w deszczu to moment kiedy pas­ja spo­ty­ka się z żywiołem.  Czy sce­narzyś­ci fil­mowi naprawdę nigdy nie zmokli?

1053266_1339779856270_full

Nie ważne jak wiel­ki jest deszcz i jak mokre ciuchy — fryzu­ra się nie rozpadnie!

four-weddings-and-a-funeral

No dobra ale jeszcze raz bez wyzłośli­wia­nia się. Kon­cepc­ja roman­ty­cznego pocałunku w deszczu najczęś­ciej uspraw­iedli­wiana jest tym, że jeśli człowiek nie zważa na to, że moknie to zde­cy­dowanie musi to być miłość. Doskonale pokazał to Richard Cur­tis w swoim sce­nar­iuszu do Czterech Wesel i Pogrze­bu gdzie bohater­ka dosłown­ie mówi, że nawet nie zauważyła że pada. W Cin­e­ma Par­adiso roman­ty­czny pocałunek młodych kochanków w środ­ku burzy jest zestaw­iony z dość nat­u­ral­ną reakcją resz­ty widzów która szu­ka schronienia przed deszczem. W Pamięt­niku bohaterowie najpierw zda­ją się postępować zgod­nie ze zdrowym rozsąd­kiem prag­nąć uciec przed ulewą ale potem kiedy okazu­je się, że on ją jed­nak zawsze kochał rozsądek idzie w kąt i moż­na się całować w deszczu.  Bohaterom więc nic nie przeszkadza, ani prze­moc­zone buty, ani mokre włosy, ani roz­mazany mak­i­jaż, ani fakt, że ubra­nia są zimne i wielce nieprzy­jem­nie kle­ją się do ciała.

316983df701912bbdb4baacc921acb56

Nikt w fil­mach nie mówi jedynego rozsąd­nego zda­nia ‘Ej zna­jdźmy jak­iś dach”

Sekund­kę ktoś zakrzyknie (okej zwierz zakrzyknie) – prze­cież to nie praw­da. Istot­nie – kon­cepc­ja fil­mowego pocałunku stoi bowiem w sprzecznoś­ci z tym co o byciu zmoknię­tym wiemy. Bohater­ki w deszczu zawsze wyglą­da­ją uroc­zo – prze­moc­zona Keira Knight­ly (która w Dumie i Uprzedze­niu co praw­da pana Dar­cy nie cału­je ale w sum­ie jest to dokład­nie sce­na pocałunku w deszczu – minus pocałunek – choć nie do koń­ca) wcale nie wyglą­da jak zmokła kura (stan do którego deszcz doprowadza więk­szość z nas), fryzu­ra zmokniętej Kirsten Dun­st w Spi­der-manie, czy moknącej Amandy Sen­field wyda­je się niemalże odpor­na na negaty­wne dzi­ała­nia zjawisk atmos­fer­ycznych. Włosy choć mokre nadal się układa­ją a nie tworzą przedzi­wną plą­tan­inę, która co chwilę wpa­da do oczu i przyk­le­ja się do policzków. Do tego ważne jest by zauważyć, że w równoległym świecie Hol­ly­wood deszcz nic nie robi mak­i­jażowi, ile by kro­pli nie spadło na twarz Audrey Hep­burn w Śni­ada­niu u Tiffanego jej nieskazitel­ny mak­i­jaż trzy­ma się równie dobrze,  Nicole Kid­man w Aus­tralii równie dobrze mogła­by zastąpić manekin – jej twarz pozosta­je tak impreg­nowana na zmi­any pogody zaś Gwyneth Pal­trow w stru­gach deszczu wyglą­da nawet piękniej niż wtedy kiedy jest sucha. Nikt nie wspom­i­na o mokrych butach, jedynie męskie koszule kle­ją się sek­sown­ie do ciała i gdy pocałunek prze­jdzie w dzi­ała­nia nieco bardziej zaawan­sowane nikt nie wspom­ni jak cholernie trud­no ścią­ga się z kogoś mokre jeansy.

640px-peto_breakfast_at_tiffanys

Pocałunek z mokrym kotem na rękach? Sport ekstremalny

Naprawdę gdy­by ktoś zapy­tał zwierza jaka jest najm­niej praw­dopodob­na sce­na fil­mowa w his­torii to wskaza­ł­by bez waha­nia scenę we Wszys­tko Gra gdzie prze­moczeni kochankowie zaczy­na­ją się do siebie dobier­ać na środ­ku pola. Prze­cież to jak­iś kosz­mar total­ny – przeszło­by im w połowie pró­by ściąg­nię­cia choć trochę mokrych jean­sów i od myśli nad tym jak się potem będzie te zimne ciuchy zakładało. Kosz­mar. Choć w sum­ie zwierz zas­tanaw­ia się czy równie niepraw­dopodob­ną sceną jest całkowanie się w deszczu ze Śni­ada­nia u Tiffanego. Wszys­tko brz­mi niby spoko­jnie i nor­mal­nie póki nie przy­pom­n­imy sobie, że bohater­ka trzy­ma na rękach mokrego kota. Kota którego sama wyrzu­ciła na deszcz. Poza abso­lut­nym skan­dalem jakim jest zmocze­nie kota – zwierz jest przeko­nany, że nikt nie powinien całować się z mokrym kotem na ręku i tylko niewielu przeżyło taki pocałunek by móc potem o nim opowiadać. Głównie dlat­ego, że zostali na śmierć podra­pani przez kota, który miał dość ludzi, deszczu i świa­ta i był już gotowy dać syg­nał do apokalip­sy. Nie ule­ga bowiem wąt­pli­woś­ci, że syg­nał do apokalip­sy dają koty.

01-the-notebook-rain-kiss

Oczy­wiś­cie mokre koszule pięknie lep­ią się do ciała. A wszyscy wiemy, że tak naprawdę wszyscy mokną i jest im coraz zimniej

Co praw­da zwierz musi przyz­nać, że trochę w swoim wpisie oszuku­je bo opisu­je go głównie z per­spek­ty­wy tych paskud­nych jesi­en­nych ulew które zaczy­na­ją się rano i nie kończą do mar­ca. Tym­cza­sem młodzi kochankowie upodobali sobie gwał­towne burze let­nie, które – niczym gwał­towność uczuć skła­ni­a­ją do ich wyraża­nia. W Dear John jed­nocześnie pada i świeci słońce – co jak wszyscy wiemy jest niesły­chanie roman­ty­czne, zwłaszcza kiedy oglą­damy ekraniza­cję prozy Nicholasa Spark­sa o której doskonale wiemy jak się skończy zan­im jeszcze napisy początkowe zaczną się na dobre.  Ist­nieje więc pode­jrze­nie, że właś­ci­wie we wszys­t­kich fil­mach deszcz jest let­ni i budzą­cy entuz­jazm. Tylko, że wiecie co im dłużej zwierz żyje na zie­mi tym bardziej jest przeko­nany, że hasło „ciepły let­ni deszcz” naprawdę odnosi się wyłącznie do reklamy jakiegoś kre­mu na zmarszcz­ki sprzed lat. Zwierz nigdy tak nie zmarzł i nie zapałał tak wielką nien­aw­iś­cią do świa­ta zewnętrznego jak w cza­sie pewnej let­niej burzy która nie pozostaw­iła na nim ani jed­nej suchej sztu­ki ubra­nia. To nie był czas na wyz­na­nia miłoś­ci i pocałun­ki. To był czas na ciepły prysznic i korzys­tanie z polarowego  kocy­ka w sierp­niu. O roman­ty­cznoś­ci burzy napisano co praw­da wiele stron — to prze­cież pokaz siły natu­ry a jed­nocześnie — częs­to piękny spek­takl. Ale jest jeden warunek — siedzi się w poko­ju — najlepiej z dala od okien z kimś kto nas zapewni że nie grozi nam śmierć od pioruna w tym kulis­tego. Inaczej trze­ba się od burz trzy­mać z dale­ka. A pocałun­ki w ogóle nie wchodzą w grę.

70583

Pię­kno deszczu jest dobre tylko na ekranie. Na żywo człowiek myśli tylko o mokrych butkach

Być może prawdę mówią ci którzy twierdzą że roman­ty­czne pocałun­ki w deszczu, są roman­ty­czne wyłącznie dlat­ego, że przekonu­ją nas do tego fil­mowi sce­narzyś­ci. Korzys­ta­ją z niego od tak daw­na – zwierz znalazł trop już w fil­mach z lat pięćdziesią­tych np. w Quai­et Man (choć da głowę że jest to trop znacznie starszy) i to właś­ci­we od razu w formie pełnej – z niemal wszys­tki­mi obow­iązkowy­mi ele­men­ta­mi. Pocałunek w deszczu jest bowiem ide­al­nym przykła­dem pow­tarzanej w kine­matografii sce­ny której układ doskonale znamy. Musi padać deszcz fil­mowy – czyli żad­na mżawka tylko rzę­siste opady – takie które ład­nie wyglą­da­ją w oku kamery. Bohaterowie muszą koniecznie stać naprze­ci­wko siebie i moknąć coraz bardziej. Taki deszcz nie dopuszcza żad­nych nawet częś­ciowo nieprze­makalnych ubrań – trze­ba przemoknąć całkowicie inaczej sce­na się nie liczy. Tu powin­no ros­nąć napię­cie – najlepiej wtedy kiedy bohaterowie wcale teo­re­ty­cznie nie chcą się pocałować, albo jeśli mają sobie do powiedzenia bard­zo ważne rzeczy zan­im ów gest uczynią. A potem moż­na spoko­jnie odjechać kamerą pokazu­jąc jak bard­zo nasi zap­a­trzeni w siebie bohaterowie różnią się od prze­chod­niów. Oczy­wiś­cie należy do tego dodać jeszcze jakąś błyskaw­icę w tle i odpowied­nią muzykę i już wszys­tko wyglą­da wspaniale i widz trochę zaczy­na tęsknić zan­im zacznie mu padać na głowę.

79ebc92a4f282660b09b2fd6a094f978

Zde­j­mować ciuchy na polu w trak­cie deszczu? Mis­sion Impossible

Odrzućmy ter­az wszelkie roman­ty­czne obrazy. Ist­nieje jed­nie jed­na dobra sce­na z fil­mu melo­dra­maty­cznego która roz­gry­wa się w deszczu. Jak wiado­mo jest to końcówka Mostów Madi­son Coun­ty gdzie w deszczu na decyzję naszej bohater­ki (która musi wybrać pomiędzy kochankiem a rodz­iną) czeka mokną­cy i przygnębiony Clint East­wood który prze­cież, podob­nie jak wid­zowie wie, że nie będzie żad­nego ciągu dal­szego, że nikt nie będzie bie­gał po deszczu i  żad­nych pocałunków nie będzie. Stoi taki bied­ny zmoknię­ty, a nasza bohater­ka łka w samo­chodzie – w obec­noś­ci męża, który prze­cież wie, że coś jest nie tak ale nie zapy­ta bo to taki rodzaj męża. I to moi drodzy jest jedy­na roman­ty­cz­na sce­na do której naprawdę potrzeb­ny jest deszcz, bo prze­cież wiemy, że Clint East­wood nie może się tak po pros­tu na ekranie rozpłakać więc za niego (niczym za Conana) płacze niebo. I to jest dokład­nie ten deszcz który doskonale znamy, zim­ny, paskud­ny, przenika­ją­cy aż do koś­ci od którego chce się uciec bo niesie za sobą nie tyle roman­ty­czne uniesienia co chęć zaszy­cia się z dala od świata.

bridges-of-madison-county-the-1995-001-clint-eastwood-rain

Dobry deszcz to deszcz pada­ją­cy na Eastwooda!

Dlat­ego moi drodzy, nie daj­cie się ponieść pop­kul­tur­al­nym wiz­jom ludzi, którzy najwyraźniej nigdy nie prze­moczyli butów i nie musieli jeszcze w przed­poko­ju roz­bier­ać się do bielizny bo cała resz­ta garder­o­by ociekała wodą stanow­iąc zagroże­nie dla podłóg drew­ni­anych. Pewnie nigdy nie czer­wieni­ały im nosy a dłonie nie nabier­ały niepoko­jącej tem­per­atu­ry dwud­niowego tru­pa. Zwierz odnosi wraże­nie, że ci wszyscy siedzą­cy w Los Ange­les  – gdzie jak wiado­mo trwa olbrzymia susza (podob­nie jak w całej Kali­fornii) sce­narzyś­ci nigdy nie widzieli porząd­nego deszczu i być może wyda­je im się, że nikt tak naprawdę nie moknie i wszyscy są w tych stru­gach szczęśli­wi. Świad­czy to o tym, że być może Hol­ly­wood jest bardziej oder­wane od rzeczy­wis­toś­ci niż mogliśmy się spodziewać. Niech­by cho­ci­aż przy­jechali na jeden październikowy tydzień do Warsza­wy – wtedy być może zaczęli pisać sce­ny w których po pier­wszych kro­plach deszczu bohaterowie zaczy­na­ją szukać schronienia i dopiero tam prze­chodzą do pocałunków wcześniej upewni­wszy się, że żadne z nich się kosz­marnie nie przez­iębi. Choć cza­sem mają prze­błys­ki, że może ten cały pocałunek w deszczu to jakaś prze­sa­da i wtedy raczą zwierza jakąś rozsąd­ną sceną – w której jak np. w ekraniza­cji Małych Kobi­etek – bohater jed­nak rozkła­da para­sol zan­im na jego i jego ukochaną zacznie padać deszcz. Zwierz jest mu wielce wdz­ięczny bo przy­wraca on wiarę w pod­sta­wowe odruchy bohaterów fil­mowych. Zwierz będzie się ich trzy­mał. Mają parasol.

Ps: Ktoś może powiedzieć że zwierz napisał ten wpis bo wczo­raj zmókł. Ten ktoś może będzie miał rację.

 

13 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online