Home Ogólnie Ani rewolucja ani rewelacja czyli zwierz o Supermodelce Plus Size

Ani rewolucja ani rewelacja czyli zwierz o Supermodelce Plus Size

autor Zwierz
Ani rewolucja ani rewelacja czyli zwierz o Supermodelce Plus Size

Dziś zwierz będzie opowiadał o tym jak oglą­dał pro­gram rozry­wkowy w pol­skiej telewiz­ji. Tak moi drodzy to ten czas kiedy jesień się zbliża debi­u­tu­ją ramów­ki pro­gramów i nad­chodzi czas na to by zwierz przy­pom­ni­ał sobie dlaczego dokon­ał kul­tur­al­nej telewiz­yjnej emi­gracji na zachód. Tym razem zwierza do ekranu przy­ciągnął pro­gram – Super­mod­el­ka Plus Size.

Jak może wiecie lub nie wiecie zwierz do najm­niejszych i najwęższych istot nie należy – stąd zawsze uważnie przyglą­da się temu jak oso­by o więk­szych rozmi­arach są prezen­towane  w medi­ach, kine­matografii itp. Zwierza fas­cynu­je jak bard­zo prob­lematy­cz­na jest w naszej kul­turze waga. Pokazanie oso­by grub­szej, czy wręcz grubej może wzbudz­ić kon­trow­er­sje dużo więk­sze niż dowol­na ilość prze­mo­cy i nagoś­ci. Co więcej oso­by grube w naszej kul­turze mają wyz­nac­zone pewne bard­zo konkretne miejsce. Mogą być albo śmieszne, albo sfrus­trowane, albo trag­iczne. Przy czym ist­nieje taki sposób myśle­nia o zachowa­niu osób otyłych które każde ich zachowanie wiąże z wagą. Inny­mi słowy – gru­by dow­cip­ny bohater tuszu­je humorem brak pewnoś­ci siebie wynika­ją­cy z tuszy, sfrus­trowana bohater­ka próbowała już wszys­t­kich diet i nadal nie kocha samej siebie na końcu mamy dziew­czynę czy fac­eta który zaja­da traumę, prob­le­my itp. W naszej kul­turze waga częs­to bywa trak­towana nie tyle jak część wyglą­du ale bardziej jak cecha charak­teru. Kiedy opisze­my bohat­era – on jest dow­cip­ny, trochę sprośny i gru­by to wymien­imy trzy cechy po których naty­ch­mi­ast ziden­ty­fiku­je się pewien typ fik­cyjnej postaci. Bo tusza jest tu wyz­nacznikiem tego jak się ów charak­ter kształtuje.

 

Zwierz zda­je sobie sprawę, że pewnie dla wielu osób w społeczeńst­wie pol­skim więk­sze dziew­czyny w kostiu­mach kąpielowych oznacza­ją od razu jak­iś koniec cza­sów i dyk­taturę wiel­kich rozmi­arów. Tym­cza­sem to jest a.) nie jest takie straszne b.) nie jest AŻ TAK rewolucyjne

Swoistą odpowiedz­ią na takie bard­zo jasne potrak­towanie wagi w pewnych – najczęś­ciej negaty­wnych kat­e­go­ri­ach – jest ruch „body positvi­ty”. Dziś roz­cią­ga się ona na wszys­tkie mniej lub bardziej zakom­plek­sione  czy raczej niekochane ciała w społeczeńst­wie, ale rzeczy­wiś­cie początkowo był moc­no związany z tym jak postrze­gana i prezen­towana jest nad­wa­ga. Założe­niem „body pos­i­tiv­i­ty” (jed­nym z licznych) jest zmi­ana per­spek­ty­wy. Zami­ast najpierw staw­iać na zmi­anę, a potem na miłość do samej siebie czy swo­jego ciała, body positvi­ty pro­ponu­je – a co jeśli zami­ast czekać z miłoś­cią do samej siebie aż się odchudzisz, nie zacząć już ter­az. Ta zami­ana – wbrew temu co niek­tórzy myślą – nie oznacza braku chę­ci do zmi­any, raczej wychodzi z słusznego założe­nia, że dban­ie o ciało które się lubi jest prost­sze niż dban­ie o ciało którego się nien­aw­idzi. Zresztą jest to też przeko­nanie, że sytu­ac­ja w której mamy negaty­wne uczu­cia wzglę­dem włas­nego ciała jest na tyle trud­na i obciąża­ją­ca, że zmi­ana postawy wzglę­dem samego siebie jest równie kluc­zowa co ewen­tu­alne zrzuce­nie kilo­gramów. Co w sum­ie jest całkiem log­iczne. Łatwiej coś robić kiedy jesteśmy napędzani przez pozy­ty­wne uczu­cia niż przez negaty­wne.  I tak w rozu­mie­niu body positvi­ty jeśli dziew­czy­na (lub facet) pol­u­bi samą siebie, poczu­je się ze sobą dobrze, to jeśli zde­cy­du­je się iść na siłown­ię, to po pros­tu prze­bierze się w prze­bier­al­ni i ruszy na bieżnię, pew­na czy pewien siebie. Jeśli zaś będzie żyła w ciągłym przeko­na­niu, że jest paskud­na i obrzy­dli­wa, to będzie jej dużo trud­niej się prze­brać w pub­licznej prze­bier­al­ni, zacząć ćwiczyć przy szczu­ple­jszych osobach – w ogóle wyjść z zamkniętego kręgu nien­aw­iś­ci do samej siebie.

 

 

Plus Size to poję­cie które oznacza więk­szy rozmi­ar. Tylko i aż tyle. Patrząc na to zdję­cie bard­zo ład­nie widać, że plus size wcale nie jest równoz­naczne z otyłością.

Body positvi­ty budzi w wielu ludzi­ach lęk. Głównie dlat­ego, że jest postrze­gane jako zła­manie pewnej zasady – zasady która mówi, że nad­wa­ga, czy jakakol­wiek inne odstępst­wo od normy urody powin­no budz­ić dyskom­fort. Jesteśmy inni więc powin­niśmy się z tym czuć źle. Jeśli nie budzi, to zdaniem częś­ci osób, zni­ka pod­sta­wowy argu­ment za zmi­aną. Sko­ro ci nie przeszkadza, dlaczego miałabyś coś zmieni­ać. Stąd tylko krok od przeko­na­nia, że mówimy o „pro­mocji otyłoś­ci”. Prob­lem w tym, że po pier­wsze – body positvi­ty częs­to doty­ka kobi­et z który­mi wszys­tko jest w porząd­ku i abso­lut­nie nie powin­ny zmieni­ać, ale wychowały się w środowisku które wmówiło im że mają prob­lem (ręka do góry kto nie ma żad­nego idio­ty­cznego kom­plek­su doty­czącego wyglą­du). Po drugie – co już zwierz tłu­maczył – dyskom­fort, wstyd, niechęć do samego siebie – to motywac­je negaty­wne, które równie dobrze mogą kogoś popch­nąć do dzi­ała­nia ale równie częs­to mogą doprowadz­ić do zała­ma­nia i depresji. Trochę jak sytu­ac­ja kiedy nauczy­ciel na początku roku staw­ia wszys­tkim jedyn­ki i do koń­ca roku trze­ba się popraw­iać żeby zdać. Dla niek­tórych to motywac­ja, dla niek­tórych – potwierdze­nie, że nie ma sen­su się starać. Są też tacy którym jeśli postaw­isz na początku roku szóstkę będą przez cały rok pra­cow­ać jak sza­leni byle­by tylko ją utrzy­mać. Tak więc body positvi­ty, poza tym że po pros­tu ułatwia życie, bierze pod uwagę, że nie wszyscy jesteśmy moty­wowani przez te same mechanizmy.

 

Zwierz nie będzie ukry­wał — uważa że wszys­tkie kobi­ety które przyszły do pro­gra­mu są bard­zo odważne. To jed­nak wciąż jest trochę tak, że w Polsce oczeku­je się że więk­sze kobi­ety będą się ukrywać

No dobrze a co to ma wszys­tko do Super­mod­el­ki Plus Size? Otóż w Polsce jesteśmy w takim dzi­wnym momen­cie kiedy już poję­cia z zachodu do nas dotarły ale niekoniecznie korzys­tamy z nich poprawnie. Pro­gram nie jest częś­cią ruchu body positvi­ty, wciąż lan­su­je bard­zo jas­no ustalone kanony urody. Bohater­ki pro­gra­mu są oczy­wiś­cie więk­sze od dziew­czyn które zwyk­le widz­imy w pro­gra­mach o mod­elkach ale na tym różnice się kończą. To nadal bard­zo wysok­ie, dłu­gono­gie, młode, śliczne dziew­czyny z dużym biustem i wcię­ciem w talii. Ich waga może szokować ludzi, którzy mają dość wąskie spo­jrze­nie na świat, nie mniej pod wzglę­dem tego jak kobi­eta ma wyglą­dać żeby być atrak­cyj­na pro­gram niewiele zmienia. Raczej potwierdza coś co się częs­to pow­tarza w pro­gramie – że przy pewnych pro­por­c­jach ciała kobi­ety są atrak­cyjne nieza­leżnie od wielkoś­ci. Przy czym nie ma się co dzi­wić czy den­er­wować – Super­mod­el­ka plus size musi speł­ni­ać pewne stan­dardy. Głównie dlat­ego, że obow­iązu­ją ją wciąż stan­dardy mod­elin­gu. A te są bard­zo wyśrubowane. Plus Size wbrew opinii wielu osób nie oznacza grubych kobi­et tylko kobi­ety noszące rozmi­ar więk­szy niż te prezen­towane na wyb­ie­gach. Nawet dziew­czy­na noszą­ca 40 może być plus size, co nie czyni jej grubą. W przy­pad­ku wyso­kich dziew­czyn które noszą ciuchy w rozmi­arach 42, to plus size oznacza, że nie są bard­zo szczupłe ale nie czyni z nich też kobi­et bard­zo grubych a nawet otyłych. Plus size znaczy ni mniej ni więcej kobi­etę więk­szą niż bard­zo mały rozmi­ar mod­el­ki na wybiegu. Wciąż jed­nak powin­na mieć ona odpowied­nie pro­por­c­je, najlepiej płas­ki brzuch i długie nogi. Bo jest modelką.

 

Jeśli chodzi o sposób mówienia, tworze­nie przy­jaznej atmos­fery i pro­fesjon­al­izm to na zwierzu najwięk­sze wraże­nie zro­biła Macad­e­mi­an Girl. Trochę jak­by z innej bajki.

Plus size to fajny ruch, ale nie tak rewolucyjny jak mogło­by się wydawać. To raczej przeko­nanie, że więk­si ludzie potrze­bu­ją więk­szych ciuchów. Ale to bycie więk­szym też jest zła­pane w pewne  ramy. Tzn. bohater­ki pro­gra­mu mogą ważyć więcej niż zwykła dziew­czy­na, ale muszą też być atrak­cyjne, młode itp. Rewoluc­ja jest tu więc ogranic­zona. Albo inaczej – z punk­tu widzenia Pol­s­ki, to wiel­ka rewoluc­ja ale z punk­tu widzenia tego gdzie jest świat oraz cały ruch body positvi­ty – w sum­ie nie tak bard­zo. Zwłaszcza, że praw­da jest taka iż pro­gram pokazu­je nam, że atrak­cyjne kobi­ety są atrak­cyjne. Z punk­tu widzenia bard­zo wielu kobi­et które mają rozmi­ar powyżej 40 ale nie mają per­fek­cyjnego wcię­cia w talii, długich nóg, ślicznej buzi itp. niewiele to zmienia. Prawdę powiedzi­awszy ideał pięk­na kre­owany przez Super­mod­elkę Plus Size jest dla mnie równie nieosią­gal­ny co ten kre­owany przez Top Mod­el.  Przy czym to nie jest wada pro­gra­mu, tylko raczej pró­ba osadzenia go w konkret­nej nar­racji o ciele w kul­turze. To nie jest pro­gram który przekonu­je, że grube jest piękne. To raczej pro­gram który przekonu­je, że pięk­na, pro­por­cjon­al­na kobi­eta nie traci swo­jej urody nawet jeśli ma więcej kilo­gramów niż mod­el­ka. Przesłanie dobre choć z body positvi­ty ma to mniej wspól­nego niż mogło­by się wydawać.

 

Ciekawe jest to, że w przy­pad­ku Top Mod­el częs­to omaw­iano wyczu­cie mody uczest­niczek. Tu ten wątek jak­by zupel­nie porzu­cono. Trochę jak­by od więk­szej dzi­w­czyny nie moż­na było więcej wymagać.

Tyle tytułem wstępu i osadzenia pro­gra­mu w sze­rokim nur­cie mówienia o nad­wadze w kul­turze. Zwierz spotkał się z opini­a­mi że nic mu się nie podo­ba. Tu jed­nak musi zauważyć, że skłon­ność do osadza­nia zjawisk kul­tur­owych w ich kon­tekś­cie nie jest z natu­ry tym co zwierz robi. Moż­na wszys­tko nazwać przeło­mowym i cieszyć się z każdego pro­gra­mu który pokazu­je kobi­ety w rozmi­arze więk­szym niż 36, ale moż­na też pobaw­ić się w anal­izę jak to wszys­tko wyglą­da w szer­szym kon­tekś­cie. Zwierz nie widzi w tym nic złego, czy negaty­wnego. Po pros­tu skłon­ność do anal­i­zowa­nia zjawisk kul­tur­owych nie opuszcza zwierza nigdy.

 

Jeśli szukać prob­lemów pro­gra­mu to zde­cy­dowanie skłon­ność do psy­chonal­izy uczest­niczek na poczeka­niu jest jed­nym z najbardziej den­er­wu­ją­cych elementów.

A ter­az o samym pro­gramie. Otóż spodobał się on zwier­zowi dużo bardziej niż przy­puszcza­łam. Pier­wszy odcinek był castingiem mod­elek, więc raczej trud­no oce­ni­ać po nim cały pro­gram. Zwierz oglą­dał całość z pewnym rozbaw­ie­niem, bo cały ten cast­ing dzi­ał się w parku niedaleko zwierza. Wiecie to dzi­wne kiedy telewiz­ja przy­jeżdża tak blisko. Co się zwier­zowi podobało? Przede wszys­tkim atmos­fera pro­gra­mu. Dało się wyczuć, że wszyscy chcieli być tak­towni i chy­ba czuło się, że pro­du­cen­ci pro­gra­mu trochę się boją że jeśli nie będzie bard­zo pozy­ty­wnie to pro­dukc­ja może stać się dość nieprzy­jem­na. Było więc miło, nawet bardziej niż w trady­cyjnych pro­gra­mach tego typu. Co się aku­rat zwier­zowi podobało, bo ponown­ie – nieza­leżnie od wcześniejszych uwag zwierza, jesteśmy w Polsce a tu jeszcze nie oswo­jono się ani z plus size ani w ogóle z pod­sta­wowym sza­cunkiem do osób grub­szych. Dru­ga rzecz która się zwier­zowi podobała to mężczyźni w tym pro­gramie. Bard­zo wiele wybranych i odrzu­conych kobi­et przy­jechało z chłopaka­mi. Pokazanie pub­licznie że więk­sza dziew­czy­na jak najbardziej może mieć kocha­jącego, wspier­a­jącego fac­eta to bard­zo pożytecz­na społecznie rzecz. Zresztą także dlat­ego podobał się zwier­zowi bard­zo w pro­gramie Rafał Maślak. Dla niezori­en­towanych – to mod­el i zwycięz­ca (nie najnowszy) konkur­su na mis­tera pol­s­ki. Otóż zadaniem Maśla­ka w tym pro­gramie jest flir­towanie z dziew­czy­na­mi, oraz ogóle dostar­czanie takiego rados­nego zach­wytu i pozy­ty­wnego przesła­nia. Ponown­ie zwierz uważa to za niesły­chanie ważne- społecznie. Pokazanie, że atrak­cyjny facet jak najbardziej może być zain­tere­sowany więk­szą dziew­czyną, jest ważne nie tylko dla kobi­et (które częs­to uza­leż­ni­a­ją całe powodze­nie u mężczyzn od wagi) ale też dla facetów (bądź co bądź taka opresyj­na kul­tura doty­czą­ca wagi pod­powia­da face­tom, że jeśli podo­ba im się więk­sza kobi­eta – w domyśle nieatrak­cyj­na- to coś z nimi nie tak). Inna sprawa, że Maślak spraw­ia naprawdę sym­pa­ty­czne wrażenie.

 

Wciąż nie zapom­i­na­jmy, że pro­gram nie tyle szu­ka dużych dziew­czyn, co więk­szych, ład­nych, młodych, wyso­kich dziewczyn.

Co się zwier­zowi nie podobało? Przede wszys­tkim psy­choanal­iza na poczeka­niu w wyko­na­niu Ewy Minge. Zwierz nien­aw­idzi kiedy ktoś przeprowadza anal­izę cud­zej psy­chi­ki po dwóch min­u­tach roz­mowy, a Minge robiła to nag­min­nie. Zresztą utwierdza­jąc przy okazji szkodli­we stereo­typy np. wciąż pow­tarza­jąc dziew­czynom że tylko uda­ją pewność siebie. Najbardziej den­er­wu­ją­cym momentem była chwila kiedy do pro­gra­mu przyszła dużo więk­sza dziew­czy­na (już właśnie przeła­mu­ją­ca ten schemat – więk­szego ale ide­al­nie pro­por­cjon­al­nego ciała). Zwier­zowi nie przeszkadza, że nie została przyję­ta (ponown­ie – chodzi prze­cież o wybór mod­el­ki) ale kiedy pro­jek­tan­t­ka zaczęła ją przekony­wać, że to niemożli­we by czuła się lep­iej ważąc dwadzieś­cia kilo więcej coś w zwierzu załkało. Tak jak­by psy­chiczne samopoczu­cie musi­ało zawsze być związane z utratą wagi. Tym­cza­sem nie ukry­wa­jmy – moż­na się lep­iej poczuć we włas­nym ciele jak jest więk­sze.  To nie jest aż takie jed­noz­naczne spręże­nie. Podob­nie jak – konieczne w takich pro­gra­mach dodawa­nia trag­icznej his­torii (a właś­ci­wie wycią­ganie) – jak­by musi­ała tu zajść jakaś obow­iązkowa korelac­ja. Waga, odrzuce­nie, trage­dia – wszys­tko razem ma jak­iś sens. Bycie grub­szym, szczęśli­wym i nieo­drzu­conym trochę nie pasu­je do wspom­ni­anego wcześniej kul­tur­owego schematu. Choć należy zauważyć, że dodawa­nia dramy do takich pro­gramów zdarza się coraz częś­ciej – dobrym przykła­dem są wszys­tkie pro­gramy tal­ent show gdzie wszyscy dobrzy wykon­aw­cy mają za sobą trau­maty­czne przejścia.

 

Na tle innych jury pro­gramów rozry­wkowych, to nie jest takie złe. Choć zwirz przyz­na że trochę się boi twarzy Ewy Minge to niekiedy jej uwa­gi są bard­zo sym­pa­ty­czne i takie zdroworozsądkowe.

 

Zresztą co do wagi mod­elek i ich wyglą­du. Ze dwa razy w pro­gramie powtór­zono, że mod­el­ki muszą ćwiczyć i dobrze się odży­wiać. Ich zdaniem jako jurorów jest wybranie kobi­et zdrowych. Zwierz rozu­mie, że pro­gram uchy­la się w ten sposób od tego strasznego hasła doty­czącego „pro­mowa­nia otyłoś­ci”, ale jed­nocześnie – to dobrze pokazu­je jakie ramy bycia więk­szą nakła­da ten pro­gram na uczest­nicz­ki. Mogą być więk­sze pod warunk­iem że udowod­nią, że to w sum­ie nie jest ich wina. To właśnie dobrze pokazu­je, jak ten pro­gram nie zmienia jakoś bard­zo rewolucyjnie pode­jś­cia do ciała kobi­ety. Ale ponown­ie – to wciąż jest pro­gram gdzie gru­pa ludzi oce­nia przede wszys­tkim czy kobi­eta jest ład­na – więc jak­by nie ma się co wiel­kich rewolucji spodziewać (podob­nie jak chy­ba nikt się nie spodziewał niczego niesamowicie rewolucyjnego po Top Mod­el). Zwierz jest ciekaw jak zostanie to pociąg­nięte – bo w sum­ie to jest trochę tak, że pokazy­wanie grub­szych osób w kon­tekś­cie ćwiczenia i odchudza­nia już mamy od daw­na w telewiz­ji i niekoniecznie jest to jakieś bard­zo rewolucyjne.

 

Najm­niejszą sym­pa­tię wzbudz­iła w zwierzu Ewa Zakrzews­ka. Trud­no powiedzieć dlczego, chy­ba dlat­ego, że zwierz miał wraże­nie jak­by najbardziej sprzedawała w tym pro­gramie siebie.

Zwierz był zaskoc­zony tym, że w sum­ie pro­gram oglą­dało mu się miło. Pol­u­bił uczest­nicz­ki, które – co zawsze pod­kreśla –podzi­wia, bo rzeczy­wiś­cie trze­ba w Polsce mieć mnóst­wo odwa­gi by wziąć udzi­ał w czymkol­wiek co ma „plus size” w tytule. Zresztą dziew­czyny w więk­szoś­ci przy­pad­ków robiły naprawdę miłe wraże­nie i zwierz nie zdzi­wił­by się gdy­by cieszyły się pop­u­larnoś­cią dłu­go po zakończe­niu pro­gra­mu. Nato­mi­ast jed­na rzecz zwier­zowi strasznie przeszkadza­ła i nie miała nic wspól­nego z tym kto ile ważył. Język jakim posługi­wały się uczest­nicz­ki i prowadzą­cy. To było pół­torej godziny męczenia, dręczenia i katowa­nia języ­ka pol­skiego. Wszys­tko tam było źle – nie takie związ­ki fraze­o­log­iczne, dzi­w­na gra­maty­ka, słowa wyko­rzysty­wane niekoniecznie w ich właś­ci­wym znacze­niu. Do tego jeszcze wymowa, która w wielu przy­pad­kach była bard­zo trud­na do zrozu­mienia i niekoniecznie chodzi o uczest­nicz­ki (ani też juro­ra z Aus­trii, który rzecz jas­na mówił gorzej ale to dla niego dru­gi język). Zwierz przyz­na szcz­erze był trochę prz­er­ażony, bo dawno nie spotkał się z takim bała­ganem językowym. Być może to już nor­ma gdzie poza bańką zwierza ale było przykro słuchać.  Tu zresztą zwierz musi zauważyć, że najład­niej w całym pro­gramie mówiła bloger­ka czyli Macad­e­mi­an Girl. Widać było, że jed­nak pisanie i udzielanie się w medi­ach spraw­ia, że ma się lep­sze słown­ict­wo i dykcję. Inna sprawa – jej wys­tęp w pro­gramie zwierz oce­nia bard­zo pozy­ty­wnie. Jest miła, kom­pe­tent­na i przy­na­jm­niej z per­spek­ty­wy zwierza spraw­ia wraże­nie oso­by, przy której naprawdę nie należy się wsty­dz­ić bo znalezie­nie odpowied­niego stro­ju nie jest kwest­ią wagi ale dobrego oka i odpowied­niego fasonu.

 

Oczy­wiś­cie ter­az wszys­tkie uczest­nicz­ki prze­jdą meta­mor­fozy. I to będzie ciekawe. Choć aku­rat fryz­jer się zwier­zowi w pro­gramie sposobał. Ponown­ie — jak wielu uczest­ników pro­gra­mu spraw­iał przy­jemne wrażenie

Zwierz nie ma złudzeń, że po tym pier­wszym odcinku zaraz zacznie się część właś­ci­wa pro­gra­mu. Czyli pewnie dostaniemy więcej dra­matów, pod­szczypy­wa­nia się i wszys­t­kich tych niezbęd­nych ele­men­tów real­i­ty show tego typu. Ostate­cznie jed­nak zwierz jest miło zaskoc­zony. Dostał pro­gram rzeczy­wiś­cie mało rewolucyjny, ale tak­towny i przy­jazny. I być może rzeczy­wiś­cie pomoże jakiejś dziew­czynie zrozu­mieć, że nie ma sen­su się zadręczać swo­ją wagą. I choć na sze­rokim tle to wciąż pró­ba znalezienia cała ide­al­nego ale więk­szego, to nie ukry­wa­jmy – jesteśmy tak daleko w tyle, że ten niewiel­ki krok jest całkiem „plus size”

Ps: Jeśli chcesz użyć w komen­tarzu kwestii „pro­mowanie otyłoś­ci” to nie uży­waj. Zwierz wiele toleru­je ale jest grani­ca cier­pli­woś­ci w kory­gowa­niu ludzi którym wyda­je się, że obec­ność kobi­et o rozmi­arze więk­szym od 40 pro­mu­je otyłość. Żeby nie było, że zwierz nie ostrzegał.

51 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online