Home Ogólnie Jeszcze będzie inaczej

Jeszcze będzie inaczej

autor Zwierz
Jeszcze będzie inaczej

Jak co roku przed świę­ta­mi chci­ałabym się z wami podzielić moi­mi reflek­s­ja­mi. Jak co roku – wyobrażam sobie co bym powiedzi­ała gdy­bym przez jeden wieczór mogła wygłaszać kaza­nia – bycie kazn­odzieją to jedyny zawód obok pis­arza, który kiedykol­wiek wydawał mi się ciekawy. Zwłaszcza przed świę­ta­mi. Być może to moja wydłużona reakc­ja na fakt, że ksiądz w mojej parafii przez całe moje dziecińst­wo miał na Boże nar­o­dze­nie przy­go­towane jed­no kazanie i pow­tarzał je w kółko.

Prawdę powiedzi­awszy his­to­ria nar­o­dzenia Jezusa to his­to­ria jak bard­zo wszys­tko co miało się udać, może się nie udać. Najpierw ciężkie chwile przeży­wa Józef który – choć jest porząd­nym człowiekiem to jed­nak ma granice cier­pli­woś­ci i chce odesłać po cichu Maryję do domu rodz­iców. Na szczęś­cie jest anioł i sen, a może raczej – nad­mi­ar ludzkiej przyz­woitoś­ci,  ale nie ukry­wa­jmy było blisko. Potem jest coraz gorzej – ogłasza­ją spis powszech­ny i nie moż­na się wymi­gać. Trze­ba jakoś się dostać do Betle­jem, na dodatek z żoną  w ciąży. Mary­ja pewnie cały czas tylko pow­tarza sobie w myślach, że prze­cież na pewno nie urodzi w drodze, ani w Betle­jem, że pewnie się uda wró­cić do domu i urodz­ić u siebie. Jak mniemam trochę od zmysłów odchodzi mat­ka Marii, bo kto to widzi­ał, żeby cór­ka w zaawan­sowanej ciąży jechała tyle kilo­metrów. W domu wszys­tko przy­go­towane, jest rodz­i­na, nie ma się czego bać, a tu proszę taki problem.

No i co? Oczy­wiś­cie nie wychodzi, Mary­ja urodzi w Betle­jem. W Betle­jem z którego Józef pochodzi ale nie ma tam żad­nej rodziny, u której moż­na się zatrzy­mać. Więc co? Pewnie jest już wieczór, stukanie po drzwiach gospód niczego nie dało. Zresztą nikt się nie powinien dzi­wić, wszyscy zjechali się do mias­ta na spis, jasne że nie ma miejs­ca w gospodzie, zwłaszcza jeśli nie miało się wcześniej opła­conej rez­erwacji, albo nie przy­jechało się kil­ka dni wcześniej. Niby zna­jdzie się jakieś miejsce w okolicznym żłóbku, ale plan poro­du zwyk­le nie przewidu­je obec­noś­ci osioł­ka i krów­ki – nawet te najbardziej eko­log­iczne porody zwyk­le odby­wa­ją się bez zwierząt. Jak­by tego było mało, oczy­wiś­cie nie spakowali niczego dla dziec­ka (prze­cież nie takie były plany) więc trze­ba je w coś zaw­inąć – i mod­lić się żeby jed­nak nie dostało zapale­nia płuc, bo noce nawet w kra­jach pustyn­nych są zimne.

Jak­by tego było mało, po chwili jeszcze przy­chodzą okoliczni pasterze. W Ewan­geli­ach zapisano, że przys­zli bo objaw­ił im się anioł. Ale jest też zapisane, że Mary­ja słysząc co mówią mil­cza­ła i rozważała wszys­tko w ser­cu. Więc widzę scenę gdzie do tego żłób­ka gdzie wszyscy są  zmęczeni i prz­er­ażeni, wpa­da kilku facetów pach­ną­cych nie za pięknie i zaczy­na­ją głośno roz­maw­iać. A Mary­ja ma dość nie tylko pasterzy, ale w ogóle wszelkiego rodza­ju pro­roctw, i ogól­nie pewnie tylko marzy by znaleźć się we włas­nym łóżku i zas­tanaw­ia się czy naprawdę nie ma prost­szego sposobu przekaza­nia nar­o­dowi wybrane­mu, że Mes­jasz pokocha wszys­t­kich, nieza­leżnie od pozy­cji społecznej, niż te nar­o­dziny w sta­jence. A może myśli, że trze­ba było jed­nak na wszel­ki wypadek zapakować jakieś zapa­sowe pielusz­ki dla dziec­ka. Trze­ba było przewidzieć, że wszys­tko się nie uda.

Czy­ta­jąc tą his­torię, zawsze myślę, że powin­niśmy cieszyć się ilekroć w świę­ta spo­ty­ka nas mniejsza czy więk­sza katas­tro­fa w cza­sie przy­go­towań. Nic nie upamięt­nia tak niepowodzeń nocy nar­o­dzenia Zbaw­iciela, jak choin­ka przewró­cona przez koty na środ­ku poko­ju, zapom­nie­nie w domu połowy prezen­tów, doku­mentne przy­pale­nie cias­ta czy konieczność wiz­y­ty na noc­nej pomo­cy medy­cznej ponieważ wujek Kazik wbił sobie ość karpia w pod­niebi­e­nie. Wtedy pon­ad dwa tysiące lat temu w Betle­jem też wszys­tko poszło wbrew poczynionym planom i jakoś wszyscy przeżyli. Co zresztą, biorąc pod uwagę, jak trudne było i jest rodze­nie dzieci, trze­ba uznać za prawdzi­wy świąteczny cud. Nie, że nar­o­dz­ił się zbaw­iciel, tylko w ogóle, że dziecko urodz­iło się zdrowe, przeżyło i ono i mat­ka, i praw­dopodob­nie schodzą­cy na lek­ki zawał Józef.

Jed­nocześnie czy­ta­jąc Ewan­gelię moż­na sobie wyobraz­ić, że wszyscy tam byli pot­wornie zestre­sowani i zmęczeni. Niekoniecznie szczęśli­wi z przy­by­cia goś­ci. Może marzą­cy tylko o tym by już ten cały spec­jal­ny czas się skończył i moż­na było wró­cić do siebie do domu, położyć się we włas­nym łóżku i zapom­nieć o wszys­t­kich złych emoc­jach jakie się czuło, kiedy nie wiado­ma była nasza przyszłość. Przez wzgląd na te wszys­tkie emoc­je – które prze­cież musi­ały pojaw­ić się w tą noc nar­o­dzenia, należy uszanować wszys­t­kich tych, którzy na świę­towanie nie mają ochoty. Którzy czu­ją nie przypływ szczęś­cia i wdz­ięcznoś­ci, ale zmęcze­nie i roz­drażnie­nie. Ponown­ie – kto wie czy nie oni najlepiej odd­a­ją wszys­tko co czuli Józef i Mary­ja w dniu nar­o­dzenia, zwłaszcza kiedy do sta­jen­ki przys­zli pasterze i nawet ewan­gelia wspom­i­na, że Mary­ja mil­cza­ła, więc jak głośne i wymowne musi­ało to być milczenie.

Oczy­wiś­cie w całej tej his­torii jest ele­ment który się bezsprzecznie udał. Jedyny z którego czer­piemy nadzieję. Że mimo tych wszys­t­kich nieu­danych rzeczy, jed­nak to co najważniejsze się jed­nak udało, czyli dziecko urodz­iło się zdrowe, coś co nawet dziś przyj­mu­je­my z ulgą i nie trak­tu­je­my tego jako rzecz zupełnie pewną. Ale nim będzie moż­na się tym pociesze­niem w pełni nasy­cić minie wiele lat pod­czas których nie wiele się zmieni. Przy­na­jm­niej nie od razu zmieni się na lep­sze. Nie ważne czy czeka­cie na zbaw­iciela czy na to aż dziecko poz­woli wam spać do rana. Noc nar­o­dzenia, jest przepełniona nadzieją, ale też nie ukry­wa­jmy – nadzieją która wyma­ga cierpliwości.

Więc być może jeśli dziś nie przepeł­nia was szczęś­cie i poczu­cie, że wszys­tko jest na swoim  miejs­cu, to jedyne co musi­cie zro­bić by ucz­cić świę­ta w sposób jak najbardziej właś­ci­wy to mieć w sobie odrobinę nadziei, że kiedyś będzie inaczej. I ten hory­zont lep­szych cza­sów może być naprawdę bard­zo odd­alony, w końcu wyczeku­ją­cy słów mes­jasza mieszkań­cy starożyt­nej Palestyny musieli poczekać pon­ad trzy­dzieś­ci lat aż ich nadzie­ja zamieniła się w słowa i czyny. Nie mniej – jeśli poz­woli­cie sobie na samą myśl, że kiedyś być może będzie lep­iej, to właśnie znaleźliś­cie się w świątecznym nas­tro­ju, kto wie czy nie prawdzi­wszym niż powszech­na radość i szczęś­cie jakie ponoć czuć powinniśmy.

Są więc świę­ta nie tylko cza­sem poko­ju, miłoś­ci i bliskoś­ci. Są dowo­dem na to, że nie wszys­tko wychodzi tak jak powin­no. Dowo­dem, że cza­sem w chwilach które mają być piękne i wzniosłe, moż­na czuć zmęcze­nie i kto wie lekką iry­tację. Dowo­dem na to, że człowiek mało może zaplanować i nie jest w stanie się na wszys­tko przy­go­tować. Dowo­dem na to, że goś­cie zwyk­le przy­chodzą nie w porę. Dowo­dem na to, że trze­ba rez­er­wować z góry hotel ale i tak rez­erwac­ja może  nie prze­jść. Ale nie są świę­ta chwilą smut­ną. Bo są też dowo­dem na to, że z odrobiny nadziei, moż­na czer­pać siłę. I że cokol­wiek się nie udało, nie znaczy, że już zawsze się nie uda. A po lat­ach wspom­nienia Betle­jem, sta­jen­ki i pasterzy zmiękną, i staną się w jak­iś sposób ciepłe, zabawne i na stałe wple­cione do naszego życia.

Więc nieza­leżnie gdzie jesteś­cie. Czy w drodze do miejs­ca urodzenia, mimo, że planowal­iś­cie zostać w domu. Czy w jakimś Betle­jem w środ­ku nocy bez noclegu. Czy w jakimś bie­da żłóbku bez bieżącej wody. Czy z dzieck­iem na ręku i pytaniem, kiedy się w końcu wyśpicie. Czy w domu patrząc w mil­cze­niu na goś­ci z myślą by już sobie pos­zli. Czy czeka­jąc na wielką zmi­anę która nie chce nade­jść. Czy w mroku czeka­jąc na światło. Jeszcze będzie inaczej. I sama ta myśl, jest najwięk­szym darem jakiego moż­na sobie życzyć na święta.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online