Home Ogólnie 150 milionów osób zjadłoby dziś ciasteczko czyli Zwierz o “Tak, mam okres. A co?”

150 milionów osób zjadłoby dziś ciasteczko czyli Zwierz o “Tak, mam okres. A co?”

autor Zwierz
150 milionów osób zjadłoby dziś ciasteczko czyli Zwierz o “Tak, mam okres. A co?”

Czy wiecie że ok. 300 mil­ionów ludzi z maci­cą ma dziś okres? Czy wiecie, że połowa z nich odczuwa dziś bóle men­stru­a­cyjne ? To będzie jakieś 150 mil­ionów osób, które ma ochotę zwinąć się w kłębek, przykryć koł­drą (albo kłodą jak pod­powia­da autoko­rek­ta) i zjeść wiel­gaśne ciastko z czeko­ladą. Przyz­nam szcz­erze — aż trud­no uwierzyć, że coś co doty­czy jed­nego dnia 150 mil­ionów osób może być tem­atem tak nieobec­nym. A jed­nak — o okre­sie nie roz­maw­iamy, nie pisze­my i uda­je­my, że go nie ma. Na całe szczęś­cie co pewien czas wychodzą takie pereł­ki jak książ­ka Clary Hen­ry “Tak, mam okres. A co?”. I nagle świat sta­je się nieco mniej strasznym miejscem.

 

Nie będę przed wami ukry­wać — kiedy zobaczyłam różową książkę na półce w księ­gar­ni nie byłam do niej przeko­nana. Trochę idąc tropem naszych kul­tur­owych tabu, zas­tanaw­iałam się — co właś­ci­wie moż­na było­by w niej napisać? I właś­ci­wie — czy potrze­bu­je­my takiej książ­ki? Jasne jestem za tym by kobi­ety przes­tały się wsty­dz­ić i całym sercem popier­am wszelkie koki na rzecz wejś­cia w świat więk­szej swo­body mówienia o okre­sie, ale z drugiej strony — nigdy jakoś zupełnie nie przekon­ałam się do np. Nur­tu w fem­i­nisty­cznej sztuce który włas­nie kładzie nacisk na pokazy­wanie okre­su, nigdy też nie przekon­ałam się do jakichkol­wiek cel­e­bracji fak­tu, że ma się okres. Jedyny moment kiedy cele­bru­je się okres jest wtedy kiedy po tygod­niu mod­łów okazu­je się, że nie jesteś w ciąży. Mniemam że nie jed­na toale­ta była świad­kiem aut­en­ty­cznych łez radoś­ci z tego powodu. Ogól­nie jed­nak byłam peł­na zas­trzeżeń. Czy naprawdę fakt, że jakaś szwedz­ka Youtu­ber­ka ma okres oznacza, że ja muszę o tym czytać?

 

Wyglą­da na to, że opieka medy­cz­na w szwedz­kich szkołach dzi­ała bard­zo podob­nie jak w Polskich.

 

 

Książkę Clary dostałam w prezen­cie od wydawnict­wa. Przeczy­tałam ją w kil­ka godzin. Nie jest to bowiem lek­tu­ra szczegól­nie skom­p­likowana, ani też wbrew pozorom ‑prz­er­aźli­wie postępowa. To bar­do przy­jem­na książ­ka o tym, że kobi­ety mają okres, a żyją w społeczeńst­wie w którym niekoniecznie a.)cokolwiek im się o tym mówi b.) jakoś nikt tego za bard­zo nie bierze pod uwagę c.) z okre­sem wiąże się mnóst­wo wsty­du i dez­in­for­ma­cji. Autor­ka wychodzi od prostej opowieś­ci o tym, że mając dziesięć lat znalazła się na zaję­ci­ach z wychowa­nia sek­su­al­nego na których po pier­wsze — nie za bard­zo cokol­wiek jej powiedziano na tem­at okre­su, po drugie — nie było ani jed­nego chłop­ca — bo jak wiado­mo chłop­cy o tym uczyć się nie muszą. Jak autor­ka słusznie zauważa — nie jest to za dobry pomysł. I nie dzi­ało się to dwadzieś­cia czy trzy­dzieś­ci lat, ani też nie dzi­ało się to w Polsce. Dzi­ało się to czter­naś­cie lat temu w Szwecji. Jak widać — wcale nie jest tak że mamy tu jakieś wielkie różnice. W ogóle jed­ną poważ­na różnicę na jaką natrafiłam w książce jest naw­iązanie do dyskusji — co boli bardziej poród, czy kop­nię­cie mężczyzny w krocze. Autor­ka odwołu­je się do tej dyskusji jak­by toczyła się dość powszech­nie — tym­cza­sem wyda­je mi się, że w Polsce nie jest to szczegól­nie omaw­iana kwes­t­ia. Być może dlat­ego, że w Polsce wiado­mo, że najbardziej boli cier­pi­e­nie za Ojczyznę.

 

Książ­ka ma urocze ilus­trac­je które dobrze odd­a­ją nas­trój jaki towarzyszy np. pojaw­ie­niu się pier­wszej miesiączki

 

Ta his­to­ria w sum­ie trochę pod­powia­da komu właś­ci­wie należało­by tą książkę pod­sunąć  w pier­wszej kole­jnoś­ci — lekkość z jaką została napisana, a także fakt, że zaw­iera pod­powiedzi jak sobie poradz­ić w krępu­ją­cych sytu­ac­jach, czy jak odpowiedzieć na zaczep­ki ze strony facetów wskazu­ją że najwięcej zyska­ją na lek­turze czytel­nicz­ki młod­sze. Komu się wyda­je, że takie książ­ki są zbędne jest w błędzie. Ja sama będąc dziew­czynką miałam wydaną w Wielkiej Bry­tanii (ale przetłu­mac­zoną na pol­s­ki) książkę która pod pozo­ra­mi opowieś­ci o codzi­en­nym życiu doras­ta­jącego nas­to­lat­ka i nas­to­lat­ki pod­suwała sporo wiedzy o dojrze­wa­niu, men­stru­acji, sek­sie i koniecznoś­ci mycia zębów (serio do dziś pamię­tam jak bohater się przekon­ał, że codzi­enne jedze­nie batoników Mars to nie najlep­szy pomysł). Jako nas­to­lat­ka uwiel­bi­ałam te książecz­ki, i dziś myślę, że sporo mojej ówczes­nej wiedzy o dojrze­wa­niu pochodz­iło właśnie z nich. I co więcej — była to wiedza nawet przy­dat­na (choć na moje szczęś­cie wielkie boje bohaterów z trądzikiem były dla mnie zupełną fikcją). Dlat­ego wierzę, że dobre książ­ki eduka­cyjne, doty­czące spraw które w społeczeńst­wie objęte są mniejszym i więk­szym tabu są naprawdę ważne i co więcej  — poma­ga­ją przezwyciężyć wstyd obu stron — zarówno pod­suwa­jącego książkę rodz­i­ca jak i czy­ta­jącego nastolatka.

 

Podo­ba mi się, że autor­ka nie zakła­da że każ­da czytel­nicz­ka od razu będzie zuch­wała i gotowa by roz­maw­iać z każdym o tym że ma okres. Staw­ia też na pomoc dziew­czynom nieco nieśmiałym

Trze­ba jed­nak stwierdz­ić, że w ogóle wyda­je mi się że miałam szczęś­cie. Wychowałam się w domu gdzie pro­duk­ty higien­iczne po pros­tu leżały na pralce. Bo jakoś nikt nie miał zami­aru ich chować do szaf­ki. Głównie dlat­ego, że mieliśmy tak małą łazienkę że nie zmieś­ciła­by się w niej żad­na szaf­ka. Choć moim zdaniem wychowałam się w dość prud­eryjnej rodzinie (co w sum­ie nawet sobie chwalę — bo dogadu­ję się obec­nie ze wszys­tki­mi — zarówno z tymi uwiązany­mi przez wielkie tabu jak i tymi którzy w środ­ku dnia przy kaw­ie opowiedzą ci o wszys­t­kich swoich życiowych doświad­czeni­ach) to jakoś ist­nie­nie pod­pasek i tam­ponów nigdy nie było dla mnie tajem­nicą. Dopiero jako dorosła oso­ba zori­en­towałam się, ze w wielu domach trwa jakieś sza­lone ukry­wanie fak­tu, że w mieszka­niu zna­j­du­je się jakakol­wiek kobi­eta. Zresztą uważam, że to najprost­szy krok do eman­cy­pacji — nie ukry­wać się przed sobą we włas­nej łazience. Nie miej — ten prosty fakt uświadomił mi jak bard­zo mało ludzie mówią i wiedzą na tem­at okre­su i jak niesamowicie się z tym ukry­wa­ją. Do tego stop­nia, że niekiedy brak wiedzy może prowadz­ić do tragedii — zwłaszcza w przy­pad­ku dziew­czyn które tak mało wiedzą o men­stru­acji że w żaden sposób nie umieją stwierdz­ić czy coś jest nie tak.

 

Książ­ka jest oży­w­cza bo autor­ka pisze po pros­tu jak przeżyć jak się ma okres. Nie czyni z niego wyróżnienia, nagrody, cudu, czy czegokol­wiek co czyni “nas kobi­ety wspani­ały­mi”. Po pros­tu opisu­je ele­ment naszego życia o którym wiemy na pewno jed­no — nie wol­no o nim mówić.

 

 

Jed­nak prawdę powiedzi­awszy — książ­ka niekoniecznie jest tylko dla młodych dziew­czyn. Przy­pom­i­na trochę spotkanie z dobrą koleżanką, która ma kil­ka sprawd­zonych sposobów na to jak przetr­wać okres bez zamor­dowa­nia niko­go w okol­i­cy i  dzieli się z tobą swoi­mi pomysła­mi i rada­mi. Jest miła, szcz­era i im dłużej czy­ta się książkę tym bardziej człowiek sobie myśli, że świat były dużo prost­szy gdy­by np. Moż­na było do kogoś pode­jść w metrze i powiedzieć “Przepraszam bard­zo czy ustąpi mi pan miejs­ca, moja maci­ca właśnie próbu­je mnie wykończyć”. Och wiele bym dała by żyć w takim świecie. Albo w świecie gdzie nie wybierasz kaw­iarni kieru­jąc się głównie tym żeby nie miała samych białych krze­seł (co wcale nie jest takie proste!). Autor­ka pisze o wszys­tkim lekko i przy­jaźnie. Jed­nocześnie — dla zaniepoko­jonych — pod­kreśla, że waż­na jest kon­sul­tac­ja z lekarzem i że nie moż­na w ogóle tego pom­inąć. Do tego nie zapom­i­na, dodać, kilku bard­zo ważnych akapitów o endometri­ozie i o tym, że abso­lut­nie nie należy przyj­mować argu­men­tu, że wcale nas tak nie boli — że jeśli boli to po pier­wsze mamy do tego pra­wo, a po drugie — jeśli boli bard­zo to musimy znaleźć jakiegoś lekarza. Które­mu śred­nio 8 lat zajmie poprawne zdi­ag­no­zowanie naszej oso­by. Bo wiecie — kobiece przy­padłoś­ci bada się gorzej niż męskie.

 

Autor­ka o miesiączce pisze swo­bod­nie, młodzieżowo i bez więk­szej spiny. Sama przyz­na­je, że na to jak ważny to tem­at wpadła przy­pad­kiem kiedy umieś­ciła jeden filmik na ten tem­at na YT i okazał się jej najpop­u­larniejszym dziełem.

 

Książ­ka jest trochę pisana jako ele­ment szer­szej roz­mowy o tym — dlaczego kobiece ciało trak­towane jest w tak obsesyjny sposób, autor­ka słusznie zauważa, że facet to facet a kobi­eta to zbiór poszczegól­nych ele­men­tów — od bius­tu, po włosy — wszys­tko z czego się składamy odb­ie­ga od ideału, albo do niego akty­wnie dąży. Stąd trud­no pol­u­bić swo­je ciało, albo po pros­tu przes­tać o nim myśleć jako o wielkim wrogu naszego ist­nienia. Clara Hen­ry dow­cip­nie i bez najm­niejszego poczu­cia wyżs­zoś­ci pisze o tym jak sama doszła do wniosku, że lęk przed włosa­mi na ciele jest w sum­ie bezsen­sowny, że moż­na które­goś dnia przes­tać wyrzu­cać sobie, że nie jest się ideałem. I co pewien czas moż­na powiedzieć że ma się okres. Nawet przed­staw­icielowi płci przeciwnej.

 

Autor­ka nie zapom­i­na wspom­nieć o tej jed­nej z najśmieszniejszych rzeczy w rekla­mach pod­pasek — fak­cie że niemal wszys­tkie firmy zapew­ni­a­ją nas że krwaw­imy na niebiesko.

 

Jeśli macie gdzieś pod ręką młodą dziew­czynę, która jeszcze uczęszcza do szkoły — koniecznie kup­cie jej tą książkę. Dowie się z niej jak pozbyć się wsty­du przed tym, że  musi skoczyć do toale­ty zmienić pod­paskę, jak odpowiadać na głupie zaczep­ki kolegów pyta­ją­cych “Co masz okres?” i jak poradz­ić sobie kiedy okres zacznie się jej na uli­cy a ona nie będzie miała przy sobie środ­ków higien­icznych. Poza tym — jest pewien kom­fort w tym, jak ktoś bez kry­gowa­nia się opowia­da o swoich najwięk­szych wpad­kach związanych z okre­sem — bo w sum­ie — wstyd jest w tym przy­pad­ku naj­gorszy — i jeśli ktoś się umie z tego śmi­ać to oznacza że my wszyscy jakoś przeży­je­my — nawet jeśli w pier­wszej chwili wyda­je się nam że umrze­my i nigdy więcej nie pokaże­my się w szkole, restau­racji czy środ­kach komu­nikacji miejskiej.

 

Autor­ka ma trochę rad- zwłaszcza dla młodych dziew­czyn, jak poradz­ić sobie z tymi życiowy­mi prob­le­ma­mi które pojaw­ia­ją się kiedy mamy co miesiąc do czynienia z czymś co jest niemal abso­lut­nym tabu. Rady są przy­jemne, dow­cip­ne a niek­tóre z nich — całkiem niezłe.

 

Czy­ta­jąc “Tak, mam okres. A co?” w tramwa­ju nie mogłam się pozbyć myśli, że jest coś niesamowicie niespraw­iedli­wego w tym, że okres musi być wielką tajem­nicą i właś­ci­wie nigdy nie może być wymówką. Świat w którym moż­na było­by zadz­wonić do pra­cy i powiedzieć, że siedze­nie będzie dziś zbyt trudne był­by światem lep­szym. Rzeczy­wis­tość, w której moż­na po pros­tu napisać “Przykro mi ale nie przyjdę dziś na spotkanie ponieważ leżę w łóżku i przek­li­nam moją maci­cę” była­by o tyle prost­sze. I wcale nie mam wraże­nia  że jest w tym cokol­wiek obrzy­dli­wego czy zbyt intym­nego. W końcu to tylko słowo. W sum­ie najbardziej obrzy­dli­we w całej spraw­ie jest to, że w ogóle o tym nie mówimy i nie myślimy. A 160 mil­ionów osób z maci­ca­mi cierpi.

 

Jeśli policzy­cie sobie cenę pro­duk­tów higien­icznych to nagle okaże się, że wychodzi z tego osob­ny podatek za posi­adanie macicy.

 

Na koniec mała uwa­ga — waż­na — autor­ka książ­ki liczy na włas­ną rękę ile co roku kosz­tu­ją ją środ­ki higien­iczne — wychodzi jej całkiem spo­ra suma. Tych pieniędzy braku­je kobi­etom na całym świecie — zarówno w kra­jach rozwinię­tych, jak i dopiero rozwi­ja­ją­cych się. Tym­cza­sem środ­ki higien­iczne są tym o czym bard­zo rzad­ko pamię­ta­ją oso­by np. Przekazu­jące dary dla potrze­bu­ją­cych. Tym­cza­sem — fakt, że się nie ma pieniędzy, nie ma się toale­ty w domu, czy w ogóle nie ma się domu — niekoniecznie wpły­wa ma fakt, że ma się okres. Trud­no dobrze sytuowanym, czy nawet śred­nio zamożnym dziew­czynom i kobi­etom wyobraz­ić sobie bez funkcjonowa­nia najróżniejszych środ­ków higien­icznych, tym­cza­sem jest to udzi­ał mil­ionów kobi­et na całym świecie. Piszę o tym dlat­ego, że dobrze jest pamię­tać o tym, że kiedy np. Ktoś prosi o środ­ki higien­iczne w ramach akcji pomo­cowej warto pamię­tać, że to oznacza też pod­pas­ki i tam­pony. Warto też poszukać w sieci orga­ni­za­cji które zaj­mu­ją się głównie dostar­czaniem bez­dom­nym i ubogim kobi­etom środ­ków higien­icznych. Mała dotac­ja może dużo zmienić. A jed­nocześnie — jak słusznie zauważa autor­ka — jest coś wyjątkowo społecznie niespraw­iedli­wego, że kobi­ety (a właś­ci­wie każdy kto ma maci­cę) musza płacić dodatkowy “podatek” wynika­ją­cy z tego fak­tu i jeszcze nie wol­no się za głośno poskarżyć bo to prze­cież nie wypada.

 

Z książ­ki dowiedzi­ałam się, że jest coś takiego ja “Inter­na­tiona Men­stru­al Hygene Day” wypa­da 28 maja i ma nam przy­pom­nieć, że np. w wielu miejs­cach na świecie dziew­czyn­ki w cza­sie men­stru­acji nie mogą chodz­ić do szkoły.

 

Ostat­nio zauważyłam że trochę moich koleżanek fem­i­nis­tek troszkę częś­ciej mówi pub­licznie o tym, że ma okres i ma dość.  Zwyk­le od ich postów świat się nie kończy. Nie ma też w nich nic paskud­nego, chy­ba, że ktoś doz­na­je omdle­nia na widok słowa “miesiącz­ka”. Za to moż­na się dowiedzieć jak piękne pokrow­ce na ter­mo­fory dzier­ga­ją niek­tóre kobi­ety i jak bard­zo wiele sposobów mamy na przeży­cie w świecie w którym zdanie “Tak, mam okres. A co?” nadal jest uważane za niesamowicie postępowe i feministyczne.

Ps: A w ogóle dostałam taki wiel­ki zestaw książek, że przez kil­ka tygod­ni nie musze się zupełnie martwić tym o czym będę mówić w Czytu-Czytu.

Ps2: Idę zjeść ciastko.

83 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online