Home Informacje Zemsta ręki nie piszącej czyli czego zwierz nie napisał i co przeczyta

Zemsta ręki nie piszącej czyli czego zwierz nie napisał i co przeczyta

autor Zwierz

Hej

 Dzisiejszy wpis będzie trochę inny. Po pier­wsze, dlat­ego, że zwierza dopadł stras­zli­wy kosz­marny wręcz let­ni leń. Po drugie zaś, bo zwierza kop­nął pewien wcale nie bard­zo drob­ny zaszczyt. Ale po kolei. Zwierz zawsze chci­ał napisać książkę. Tak, zwierz wie, co ter­az myśli­cie. Każdy na jakimś etapie swo­jego życia chce napisać książkę. Dzieci, pen­sjonar­ki, pochmurni młodzień­cy, stu­den­ci, którzy mają dość czy­ta­nia tego, co napisali inni, absol­wen­ci marzą­cy o jakiejś miłej lokaliza­cji gdzie z dala od odpowiedzial­noś­ci mogą napisać dzieło życia, emeryci, którzy postanow­ili spisać wspom­nienia swo­jego życia zan­im zapom­ną, z kim umaw­iali się na pota­jemne rand­ki w liceum. Napisanie książ­ki wyda­je się najprost­szym sposobem pozostaw­ienia po sobie śladu na zie­mi (pomi­ja­jąc płodze­nie potomst­wa, ale jest to nieco trud­niejsze indy­wid­u­al­nie). Jed­nak motywac­ja zwierza była nieco inna. Moż­na powiedzieć, że zwierz chci­ał po pros­tu dos­tosować się do pewnych standardów.

 

Widzi­cie zwierz, jako dziecię był przeko­nany, że książ­ki piszą wszyscy i że jest to pod­sta­wowa akty­wność ludzi, którzy pracu­ją. Nie miał zbyt wielu innych wzor­ców. Pisała jego bab­cia, dzi­adek, mama, tata. Zwierz słyszał o koniecznoś­ci pisa­nia, o tru­dach pisa­nia, o korek­tach, o kole­jnych korek­tach, o inteligent­nych redak­torach, o kosz­marnie głupich redak­torach, o składach, szc­zo­tach i ilus­tra­torach całe swo­je życie. Nic, więc dzi­wnego, że w zwierzu wyrosła taka a nie inna ambic­ja. Jed­nocześnie wraz z ową ambicją zrodz­iło się w zwierzu przeko­nanie, że pisanie jest trudne. Zwierz wie, że to może dzi­wnie brzmieć w ustach oso­by, która codzi­en­nie dostar­cza wam kilku stron tek­stu. Ale prze­cież pisząc blo­ga zwierz poszedł na łatwiz­nę. Pisanie blo­ga jest proste. Codzi­en­nie trze­ba zaplanować, co się napisze, zebrać infor­ma­c­je i jakoś idzie. Moż­na się mądrzyć, mylić czy speku­lować. Kon­sek­wenc­je tego żadne. Inaczej dzieje się, kiedy nasze codzi­enne pisanie ma się składać w całość. Kiedy pisze­my książkę naukową argu­men­ty, z których korzys­tamy jed­nego dnia muszą mieć sens drugiego. Kiedy powołu­je­my do życia bohaterów nie może­my nie mieć zielonego poję­cia, co się z nimi dalej stanie. Choć z drugiej strony nawet jeśli opisze­cie wszys­tko dokład­nie, wypunk­tu­je­cie, zro­bi­cie sobie mapę myśli i nie wiado­mo co jeszcze, to przyjdzie taki bohater i powie wam, że nie ma najm­niejszej ochoty się zakochać bo to zupełnie nie pas­je do jego charakteru.

 

Zwierz podob­nie jak wiele osób, które nigdy nie napisały książ­ki zawsze myślał, że wystar­czy mieć pomysł a resz­ta jakoś sama się wykona. Ale to nie praw­da. Pomysł to dopiero początek, początku. Prze­cież fakt, że przyszła nam do głowy wspani­ała his­to­ria nie znaczy jeszcze, że umiemy ją opisać. Jak opisać bohat­era by zostaw­ić dokład­nie tyle miejs­ca wyobraźni czytel­ni­ka ile potrze­ba a z drugiej strony by zmusić go wyobraz­ił sobie ta sama postać, co my. Jak opisać miejsce akcji by nie zamienić się w sprzedaw­cę mieszkań czy prze­wod­ni­ka miejskiego. A bohaterowie muszą jeszcze mówić. I to nie w tym dzi­wnym języku, który niek­tórzy aktorzy uważa­ją za nasz język ojczysty. Muszą mówić po pol­sku i to raczej nie językiem lit­er­ackim, ale tym, jaki słyszymy, na co dzień. Tylko ile razy próbu­jąc odd­ać w dialo­gach wszys­tkie meandry mowy codzi­en­nej tworzyło się strasznego pot­wor­ka. No i na koniec. Trze­ba mieć, o czym opowiedzieć. I to opowiedzieć inaczej niż zro­bili to inni.

Ponoć na pisanie najlepiej robi czy­tanie. Ale prze­cież to nie praw­da. Z każdą przeczy­taną przez siebie książką zwierz, co raz bardziej utwierdzał się w przeko­na­niu, że jed­nak tak nie potrafi. Dobrze napisane książ­ki budzą w zwierzu niesamowite pokłady zaz­droś­ci. Z kolei źle napisane książ­ki, są nieco frus­tru­jące. Bo oczy­wiś­cie, zwierz jak wszyscy niespełnieni pis­arze, którzy nigdy niczego nie napisali, czu­je się pokrzy­wd­zony fak­tem, że czy­jeś trag­iczne wypociny otoc­zono okład­ką, a sam zwierz nie jest w stanie wyjść poza dziesiątą stronę tek­stu. Zwierz podob­nie zresztą jak wielu podob­nych mu autorów, którzy nigdy niczego nie napisali, nigdy nie wyszedł poza ama­zonkę w lasku bulońskim. Zresztą, niemal pow­tarza­jąc opisaną w Camusa sytu­ację, zwierz też ma jed­no zdanie, od którego za każdym razem próbu­je zacząć i za każdym razem mu się nie uda­je. Bo ponown­ie – jak zna­jo­mi zwierza potwierdzą – streś­cić pomysł jest łat­wo, ale go potem opisać –no właśnie to odróż­nia pis­arzy od nie pisarzy.Być może, dlat­ego trak­tu­je się piszą­cych z taką estymą, nawet wtedy, kiedy ich książ­ki nie koniecznie na to zasługu­ją. Pisanie jest umiejęt­noś­cią, którą wielu chci­ało­by posi­adać, niewielu posi­adło w stop­niu dobrym a zaled­wie kilko­ro doprowadz­iło do per­fekcji. Oczy­wiś­cie jak uczy nas kul­tura – nie tylko ta pop­u­lar­na – za wiel­ki tal­ent trze­ba zapłacić – nie koniecznie zaw­iera się pakt z dia­błem, ale podły charak­ter, sza­leńst­wo, alko­holizm, brak wier­noś­ci małżeńskiej i ogól­nie niezbyt przy­jemne pode­jś­cie do bliźnich – to niemal paki­et. Do tego, jeśli chce się naprawdę osiągnąć nieśmiertel­ną sprawę wypadało­by zginąć wcześnie albo przy­na­jm­niej zapewnić sobie kil­ka niezbyt przy­jem­nych zdarzeń w życio­rysie. Oczy­wiś­cie całe mnóst­wo pis­arzy żyje sobie spoko­jnie, wyprowadza psa i spędza przed­połud­nia mor­du­jąc ludzi, rozważa­jąc istotę naszej duszy, a przy śni­ada­niu szuka­ją dawno zagin­ionych braci i niewynalezionych jeszcze leków, ale ich trak­tu­je­my jak­by nieco gorzej. Jak­by trud­no było czytel­nikowi uwierzyć, że ktoś może tak po pros­tu nor­mal­nie zawodowo usiąść i pisać. Dokład­nie tak samo jak wszyscy inni spec­jal­iś­ci wykonu­ją swój zawód.

 

Na całe szczęś­cie dla wszys­t­kich niespełnionych pis­arzy zna­jdą się jakieś inne ujś­cie swoich lit­er­ac­kich pasji. Zwierz na przykład pisze blo­ga i raz na jak­iś czas wysyła swo­je wier­sze na powia­towe konkursy poe­t­y­ck­ie, na których dają mu nagrody na przykład w postaci albumów ze zdję­ci­a­mi najpiękniejszych miejsc regionu. Jakoś to zwier­zowi wystar­cza (poza tym zwierz się real­izu­je w pub­likac­jach nie lit­er­ac­kich tylko naukowych). Jed­nak w najbliższym cza­sie zwierz będzie miał szan­sę na znalezie­nie kole­jnego pola wyzy­wa­nia się, jako twór­ca niespełniony. Zwierz, bowiem zasi­adł w jury. I to jury konkur­su lit­er­ack­iego. Co to za konkurs? Otóż Chomikuj – por­tal, który kojarzy chy­ba każdy pol­s­ki użytkown­ik Inter­ne­tu, postanow­ił pokazać swoim czytel­nikom, że jest dobrym miejscem przetrzymy­wa­nia nie tylko cud­zej, ale i włas­nej twór­c­zoś­ci. W tym przy­pad­ku nagrod­zone może zostać opowiadanie z Inter­netem w tle. Nie musi być o Internecie, może być na dowol­ny tem­at, ale gdzieś tam winien się przewi­jać wątek inter­ne­towy. Nagro­da jest niezwyk­le kuszą­ca, bo moż­na wygrać pub­likację włas­nego tek­stu, jako e‑booku – zwycięz­ca z pier­wszego miejs­ca będzie mógł do tego liczyć na pomoc grafi­ka a trój­ka nagrod­zonych będzie mogła liczyć na to, że chomikuj pomoże w pro­mocji ich ebooka. Czyli inny­mi słowy macie szan­sę zre­al­i­zować marze­nie zwierza, czyli wydać włas­ny tekst – może nie drukiem, ale dziś eboo­ki to praw­ie jak druk. Czego zwierz będzie szukał w opowiada­ni­ach które ( po wcześniejszych elim­i­nac­jach) trafią do niego? Zwierz wam nie powie, bo najwięk­sze wraże­nie robią na nas takie tek­sty, które zaskaku­ją. W każdym razie, może ten konkurs zain­spiru­je was byś­cie przestali chować twór­c­zość po szu­fladach i naresz­cie pokaza­li ją całe­mu światu.

I nie daj­cie się zwieść his­to­ri­om o tym, że aby napisać książkę życia trze­ba znaleźć się w jakimś konkret­nym miejs­cu, wyjechać, kupić lep­sze pióro, kom­put­er, postaw­ić biurko przo­dem do okna, bok­iem do telewiz­o­ra, po skosie od kosza na śmier­ci. Wiel­ka tajem­ni­ca pisa­nia pole­ga, bowiem na tym, że pisać moż­na wszędzie, na papierze każdej kat­e­gorii (w tym wirtu­al­nym), ważne by staw­iać po kolei liter­ki, składać słowa w zda­nia i wierzyć, że będzie dobrze. Cza­sem nie wychodzi, ale jak wychodzi, cóż wtedy nie wyda­je się to już takie proste. To jeden z najwięk­szych cud­ów literatury.

Ps: Zwierz nie dostał zamówienia od spon­so­ra konkur­su by napisać taki wpis (miał was tylko poin­for­mować kiedy konkus się zacznie). Zwierz napisał go sam z siebie, bo strasznie chci­ał się z wami podzielić swo­ją niespełnioną ambicją. Zwierz są dzi­wne. Czasem.

25 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online