Home Ogólnie Zmierzch świata romantycznego czyli 10 znośnych komedii romantycznych

Zmierzch świata romantycznego czyli 10 znośnych komedii romantycznych

autor Zwierz
Zmierzch świata romantycznego czyli 10 znośnych komedii romantycznych

Poda­jąc wam zupełnie zbędne fak­ty na swój tem­at zwierz przyz­nał, że mimo iż oglą­da całe mnóst­wo komedii roman­ty­cznych tak naprawdę pol­u­bił tylko kil­ka. Jak bard­zo się zdzi­wił kiedy okaza­ło się,że ludzie są zain­tere­sowani tym jakie kome­die roman­ty­czne lubi zwierz. Nie pozosta­je mu nic innego jak spełnić żąda­nia czytelników.

four_weddings-spot

 Prob­lem ze współczes­ną komedią roman­ty­czną jest taki, że gatunek zaczął się kończyć chwilę po tym jak się zaczął. Głównie za sprawą poważnych prob­lemów z tym jak uciec od dobrze znanej a koniecznej kliszy

Kome­dia roman­ty­cz­na to chy­ba najdzi­wniejszy współczes­ny gatunek fil­mowy. Datę jego pow­sta­nia teo­re­ty­cznie moż­na zmieni­ać w cza­sie ale współczes­na kome­dia roman­ty­cz­na (bo tą starszą moż­na spoko­jnie datować od lat trzy­dzi­estych) nar­o­dz­iła się w okoli­cach lat 90 – kiedy Bry­tyjczy­cy mieli swo­je Cztery Wesela i Pogrzeb a amerykanie Pret­ty Woman. Jed­nocześnie jed­nak kome­dia roman­ty­cz­na zaraz po swoim pow­sta­niu zaczęła ugi­nać się pod ciężarem włas­nego schematu. Bo nie ukry­wa­jmy – opowiedzieć ciekawą historię,przy jed­noczes­nym założe­niu że bohaterowie muszą się na końcu zejść (po początkowych perypeti­ach nie jest łat­wo). Kome­die roman­ty­czne stara­ją się zwyk­le sprawę jak najbardziej kom­p­likować ale ostate­cznie nie są ani śmieszne ani roman­ty­czne. Zresztą zwierz przyz­na wam szcz­erze, że więk­szość w miarę znośnych komedii roman­ty­cznych zapewne moż­na było­by zak­wal­i­fikować po pros­tu pod stare dobre kino oby­cza­jowe. Jeśli w ogóle się nad tym dłużej zas­tanow­ić to moż­na (przy­na­jm­niej zwierz tak sądzi) dojść do wniosku, że kome­dia roman­ty­cz­na była w pewnym momen­cie odpowiedz­ią na osła­bi­e­nie się roli melo­dra­matu. Był pewien moment w kine­matografii kiedy melo­dra­mat z gatunku najpop­u­larniejszego i przy­cią­ga­jącego do kin chy­ba najwięcej widzów spadł na miejsce takiej lekkie ramot­ki. Oczy­wiś­cie siła melo­dra­matu pole­ga na tym,że on zawsze jest w stanie powró­cić i zawsze jest w stanie wzruszać bo niespełniona miłość się nie starze­je (starze­ją się okolicznoś­ci i warun­ki jej niespełnienia). Gorzej jed­nak z miłoś­cią spełnioną (przy­na­jm­niej fil­mowo) bo wtedy zaczy­na być nud­no. Stąd też kome­dia roman­ty­cz­na przeży­wa ciągłą zapaść a melo­dra­mat wcześniej czy później zawsze zna­j­du­je drogę do serc widzów, nawet jeśli przez pewien czas nie grał w kine­matografii pier­wszych skrzypiec.

Pretty-Woman-Movie-GIFs

Nieza­leżnie od starań sce­narzys­tów ist­nieje  ogranic­zona ilość możli­wych uroczych spotkań, prze­ci­wnoś­ci losu o roman­ty­cznych gestów które moż­na umieś­cić w filmie

Inna sprawa to fakt, że właś­ci­wie od samego początku kome­die roman­ty­czne są swego rodza­ju próbą odt­worzenia które­goś z ang­iel­s­kich czy amerykańs­kich przepisów na sukces. Do tego rzeczy­wiś­cie w pewnym momen­cie wydawało się, że w ogóle wyk­sz­tał­ci się zupełnie osob­ny rodzaj aktorów zaj­mu­ją­cych się wyłącznie kome­di­a­mi roman­ty­czny­mi. Potem ten trend nieco osłabł ale nadal ist­nieje ten­denc­ja by krę­cić właś­ci­wie w kółko to samo, obsadza­jąc tych samych aktorów, dając fil­mom ten same plakaty i mniej więcej układać prze­ci­wnoś­ci losu w ten sam schemat i nawet pod­kłada­jąc pod mniej więcej te same panoramy iden­ty­czny pod­kład muzy­czny. Ory­gi­nal­ność w komedii roman­ty­cznej to właś­ci­wie pro­dukt defi­cy­towy. Jeśli odłożymy na bok osiąg­nię­cia komedii z lat 90 i dorzucimy do tego wszys­tko do czego przyłożył rękę Richard Cur­tis (którego ostat­ni film właś­ci­wie tylko z rozpę­du był sprzedawany jako kome­dia roman­ty­cz­na) właś­ci­wie pozostanie nam odgry­wanie w kółko tego samego schematu. Przy czym jasne – ist­nieje coś takiego jak młodzieżowa kome­dia roman­ty­cz­na, która ma nieco inny rodowód (i jest bard­zo amerykańs­ka) ale tu właś­ci­wie więk­sze znacze­nie ma pewien schemat opowieś­ci (obec­ność szkoły, grupy rówieśniczej, koniecz­na przemi­ana bohater­ki) niż sam wątek roman­ty­czny częs­to dodany nie­jako z obowiązku.

they-came-together-amy-poehler-paul-rudd-600x395

They came togeth­er to może nie jest najlep­sza kome­dia ale doskonale zbiera wszys­tkie ist­niejące tropy  i klisze komedii roman­ty­cznych pokazu­jąc jak olbrzy­mi jest ich katalog

Dlat­ego przys­tępu­jąc do spisy­wa­nia swo­jej listy zwierz założył dwie rzeczy – po pier­wsze – nie będzie brał pod uwagę komedii Cur­tisa (jako reży­sera lub sce­narzysty) bo to nie ma sen­su. Co nie zmienia fak­tu, że zdaniem zwierza naprawdę najlep­szą komedią roman­ty­czną jaką nakrę­cono jest i zawsze będzie Cztery Wesela i Pogrzeb ponieważ to jest dokład­nie ten film który osią­ga ide­al­ną pro­por­cję między dowcipem, romansem, smutkiem i melan­cholią. Co jest mieszanką słuszną bo kto słyszał o życiu w którym zdarza­ją się tylko rzeczy szczęśli­we. Potem już nie próbowano zbyt częs­to dopraw­iać szczęś­cia pogrzebem i zdaniem zwierza to spory błąd. Dru­ga sprawa, zwierz nie bierze pod uwagę abso­lut­nej klasy­ki kine­matografii roman­ty­cznej bo po pros­tu nie ma to sen­su. Przy czym określe­nie klasy­ka obe­j­mu­je w przy­pad­ku zwierza także Pret­ty Woman która w pewien sposób roze­grała na nowo coś między Damą Kame­liową a Kop­ciuszkiem dorzu­ca­jąc całkiem sporo wiz­ual­nych rozwiązań do tego typu opowieś­ci. Inny­mi słowy zwierz postanow­ił nie brać w swoim małym spisie pod uwagę filmów o których co praw­da dobrze myśl ale robi to min dlatego,że zda­je sobie sprawę że są pewnym wzorcem do którego aspirowały kole­jne pro­dukc­je. Kole­jne zas­trzeże­nie – zwierz nie twierdzi że kome­die roman­ty­czne które lubi są dobry­mi fil­ma­mi. Właś­ci­wie w tym gatunku naprawdę dobrych filmów nie ma, są za to pro­dukc­je bardziej lub mniej znośne. Przy czym jak wiecie z 50 fak­tów o zwierzu – zwierz oglą­da wszys­tkie, zawsze mając nadzieję, że kole­j­na okaże się bardziej znoś­na. Co nieste­ty zdarza się rzadko.

maxresdefault (7)

Prob­lem z kome­di­a­mi roman­ty­czny­mi jest taki, że w więk­szosci są to po pos­tu bard­zo śred­nie filmy — nieza­leżnie do jakiego gatunku by należały

Jeszcze ostat­nie zas­trzeże­nie (zwierz wie, że i tak ich nie czyta­cie) – zwierz przyz­na szcz­erze, że jest kil­ka powszech­nie uznanych za dobre komedii roman­ty­cznych których zwierz szcz­erze nien­aw­idzi. Po pier­wsze – Dzi­en­ni­ka Brid­get Jones który den­er­wu­je zwierza tym, że jego twór­cy zupełnie nie zała­pali o co chodz­iło w książce. Są ludzie którzy tą komedię lubią, zwierz nie jest jej w stanie oglą­dać. Dru­gi taki przy­padek to Crazy, Stu­pid, Love – film który zdaniem zwierza jest co najwyżej prze­cięt­ny i jedyne co ma zabawne to finał opier­a­ją­cy się o najzwyk­le­jszy w świecie far­sowy pomysł z pomyle­niem tożsamoś­ci. Inny­mi słowy nic spec­jal­nego. Zwierz tak zaz­nacza bo jak mniema część z was pewnych tytułów spodziewa się na tej liś­cie. Jed­nocześnie spisu­jąc tą listę zwierz zdał sobie sprawę, że zasad­nic­zo jest na niej więcej filmów, które pod prostą definicję komedii roman­ty­cznej nie pod­pada­ją. Co w sum­ie świad­czy nieco o prob­lemie z tym gatunkiem gdzie właś­ci­wie nikt dokład­nie nie wie gdzie koczy się kome­dia roman­ty­cz­na a zaczy­na film oby­cza­jowy i co jest ważniejsze – romans czy humor. A ter­az spis.

010213_1458_WhateverHap1

To jeszcze raz jak­byśce byli jed­ny­mi z tych czytel­ników którzy czy­ta­ją tylko tek­sty pod zdję­ci­a­mi (wiem że tam jesteś­cie) na liś­cie nie ma bry­tyjs­kich klasyków bo to nie ma sen­su, jakichkol­wiek klasyków tzn. tego co pow­stało przed nar­o­dz­i­na­mi współczes­nej komedii rom­naty­cznej i nie ma kilku oczy­wistych tytułów których zwierz nie cierpi

What If- zwierz dawno nie był zau­roc­zony komedią roman­ty­czną tak jak zeszłoroczną pro­dukcją (po pol­sku szło jako Słowo na M). Bezpre­ten­sjon­al­na his­to­ria chłopa­ka który zakochu­je się w dziew­czynie, z którą się przy­jaźni. W więk­szoś­ci komedii nasz bohater robił­by wszys­tko by rozbić związek dziew­czyny z jej ukochanym – co pewnie nie było­by jakieś strasznie trudne. Różni­ca pole­ga jed­nak na tym, że mimo włas­nych uczuć nasz bohater chce się zachować porząd­nie. Tym samym cały film zysku­je przewagę nad całym mnóst­wem komedii gdzie niby ma być nam do śmiechu ale w isto­cie zapełnie­nie jesteśmy w stanie kibi­cow­ać wred­nym bohaterom, którzy cały czas kłamią i zachowu­ją się podle. Poza tym film jest dobrze zagrany a obsadze­nie w głównych rolach Daniela Rad­cliffe i Zoe Kazan spraw­iło, że dostal­iśmy taką sym­pa­ty­czną, całkiem nor­mal­nie wyglą­da­jącą parę, której od razu kibicu­je­my. I choć zakończe­nie jest w sum­ie z góry znane to całość wygry­wa nad więk­szoś­cią pro­dukcji właśnie tą sym­pa­tią którą bez trudu może­my poczuć do bohaterów.

20140808152524__What_If___movie_review_by_Lucas_Mirabella___LATF_USA

Kel­ner­ka – zwierz nag­i­na trochę swo­je własne zasady bo Kel­ner­ka właś­ci­wie nie jest komedią roman­ty­czną. To znaczy korzys­ta z tropów komedii roman­ty­cznych ale w ostate­cznoś­ci zmierza w zupełnie innym kierunku. Nie mniej jest w niej na tyle dużo kom­po­nen­tów komedii roman­ty­cznej że zwierz postanow­ił ją dodać do spisu. His­to­ria kel­ner­ki tkwiącej w bez­nadziejnym małżeństwie,która dowiadu­je się że jest w ciąży i zakochu­je się w swoim lekarzu mogła­by być albo za lek­ka albo za łza­wa. Tym­cza­sem film ma zdaniem zwierza ide­al­ną puen­tę i ide­al­ny nas­trój – słod­ko gorz­ki ale ze sporą dawką nadziei. Całość oglą­da się miło zwłaszcza że Nathan Fil­lion i Keri Rus­sel rzeczy­wiś­cie dobrze do siebie pasu­ją a cały film ma w sobie sporo nat­u­ral­noś­ci której braku­je więk­szym pro­dukcjom. I jasne nie jest to kome­dia przy której człowiek pokła­da się ze śmiechu ale łapie się jeszcze na kat­e­gorię filmów pod­noszą­cych na duchu.

2007-5-7-waitress

Zwierz nadal nie jest pewny czy Kel­nerkę moż­na nazwać komedią roman­ty­czną ale cza­sem bywa w tym filmie roman­ty­cznie a cza­sem zabawnie

Kate i Leopold – zdaniem zwierza to ciekawy przykład jed­nej z nielicznych komedii roman­ty­cznych która właś­ci­wie nie cechu­jąc się niczym ory­gi­nal­nym wyszła z pow­tarza­nia schematu obron­ną ręką. Mamy więc zapra­cow­aną kobi­etę z XXI wieku i ele­ganck­iego księ­cia z wieku XIX. Klasy­cz­na różni­ca cza­sów i charak­terów dopraw­iona na dodatek niesłab­ną­cym marze­niem o księ­ciu na białym koniu. Zwierz chci­ał­by powiedzieć że o sukce­sie fil­mu zaważył cast­ing ale miał­by z tym pewne prob­le­my. Tak Hugh Jack­man sprawdz­ił się w filmie ide­al­nie podob­nie jak Liev Schreiber (w zaskaku­ją­co dobrej roli dru­go­planowej) ale Meg Ryan to aktor­ka której fenomenu zwierz nigdy nie był w stanie zrozu­mieć. Być może zadzi­ałał prosty mech­a­nizm jakim było opowiedze­nie całej his­torii z tylko jed­nym twistem (podróże w cza­sie) bez nad­miernego kom­p­likowa­nia opowieści.

6a00e5500c8a2a883301bb07f0925f970d

Kate i Leopold to jest film który właś­ci­wie nie wychodzi poza dość klasy­czny układ roman­ty­czny ale jest jak­by odrobinę lep­iej napisany, niż więk­szość tego typu produkcji

First Night – zwierz dawno temu wpisał do wyszuki­war­ki „bry­tyjs­ka kome­dia roman­ty­cz­na” i zaczął się prze­bi­jać przez cały dłu­gi spis komedii które wszyscy doskonale zna­ją. Aż trafił na jak­iś spis na którym był ten film. Zwierz obe­jrzał i strasznie pro­dukcję pobił. Pomysł jest dość prosty – w wielkiej posi­adłoś­ci niesły­chanie zamożnego gen­tle­m­ana spo­tyka­ją się śpiewa­cy – mają zagrać w pół pro­fesjon­al­nej, pół ama­torskiej wer­sji Cosi Fan Tutte Mozar­ta. Dlaczego? Jak się okazu­je zawsze było to marze­niem pana domu, który nigdy nie zaj­mował się pro­fesjon­al­nie śpiewaniem ale kocha operę i ma głos. Zaczy­na­ją się pró­by a jed­nocześnie pod­chody między aktora­mi – które miejs­ca­mi niebez­piecznie zaczy­na­ją przy­pom­i­nać treść opery. Całość nie jest może wybit­na ale zwierz bard­zo lubi ten film, zwłaszcza że sporą rolę w całoś­ci odgry­wa muzy­ka oper­owa. No i jak w każdej porząd­nej komedii roman­ty­cznej od cza­sów Snu Nocy Let­niej kluc­zowa dla fabuły okazu­je się wiec­zor­na przechadz­ka po lesie właś­ci­wie wszys­t­kich bohaterów.

88bd3521900f300f8b95a1e3d8800c5a

First Night to jest jed­na z tych komedii gdzie wszyscy w końcu lądu­ją na spac­erze w lesie a plakat jest kosz­marny. Ale zwier­zowi się podobało

Starter for 10 – po pier­wsze zwierz musi zaz­naczyć że pol­u­bił Starter for Ten zan­im zori­en­tował się, że jest to film w którym gra­ją abso­lut­nie wszyscy. Przez wszyscy zwierz ma na myśli spis aktorów na który dziś raczej niko­go nie stać bo wszyscy zro­bili jakieś niesamowite kari­ery – głównie poza bry­tyjską kine­matografią. Starter for Ten to przy­jem­na kome­dia, częś­ciowo opar­ta o wspom­nienia sce­narzysty z cza­sów studiów. Mamy więc rzecz wybit­nie ang­iel­ską czyli uni­w­er­sytec­ki konkurs wiedzy a do tego młodzień­ca obow­iązkowo zakochanego w niewłaś­ci­wej dziew­czynie – bo kocha tą śliczną blon­dynkę zami­ast dostrzec, nie mniej ład­ną ide­ową koleżankę. Jako się rzekło film ma kos­miczną obsadę – w głównej roli gra zawsze uroczy James McAvoy, a np. na drugim planie den­er­wu­jącego sze­fa grupy gra Bene­dict Cum­ber­batch (w niesły­chanie mało twar­zowym sweterku).A to tylko początek. Przy czym Starter for Ten właś­ci­wie ma wszys­tkie wady tego typu pro­dukcji gdzie jed­nocześnie chce się roze­grać prostą roman­ty­czną his­torię i choć przez chwilę dotknąć prob­lemów kla­sowych (nasz bohater jest z klasy robot­niczej). Ostate­cznie jed­nak całość da się oglą­dać bez bólu choć rzeczy­wiś­cie nie jest to dzieło wybitne.

Starter For Ten For further information please contact Chris Lawrance at Icon Film Distribution on 0208 492 6347.  Or e-mail chris@iconfilmdistribution.co.uk.  Starter for Ten, OUT October 13th 2006, Cert TBC

Te piękne cza­sy kiedy w jed­nym filmie był pro­fe­sor X i Dok­tor Strange który wcześniej dostał po nosie od Howar­da Starka

Hol­i­day – zwierz ma z tym filmem prob­lem, cza­sem go lubi, cza­sem nie jest w stanie obe­jrzeć nawet pię­ciu min­ut. Na pewno nie jest dobry film i ma więcej kic­zowatych klisz niż moż­na się spodziewać (serio bohater­ka która nie może płakać?!) ale jed­nocześnie im więcej razy zwierz go oglą­da tym bardziej doce­nia. Oczy­wiś­cie jest coś wkurza­jącego w pewnej dys­pro­por­cji wątków naszych bohaterek (które zamieni­a­ją się doma­mi jed­na jedzie do Stanów dru­ga do Anglii) ale w sce­nar­iuszu zmieś­ciło się też kil­ka całkiem dobrych scen i wątków – jak cho­ci­aż­by sytu­ac­ja bohater­ki Kate Winslet która jest bez­nadziejnie zakochana w face­cie który to wyjątkowo wred­nie wyko­rzys­tu­je. Wyłącze­nie Hol­i­day jest dla zwierza zawsze dość trudne, nawet jeśli zda­je sobie sprawę ze wszys­t­kich wad pro­dukcji. Choć wyłącze­nie więk­szoś­ci pro­dukcji w których jest Jude Law spraw­ia zwier­zowi pewien prob­lem. Ostate­cznie jed­nak zwycięża poczu­cie, że z każdą kole­jną schematy­czną komedią Hol­i­day robi się co raz lep­sze. Co ciekawe – zwierz najbardziej zmienił swo­je zdanie o zakończe­niu — kiedyś den­er­wowało go jak bard­zo uni­ka pewnej kon­frontacji z rzeczy­wis­toś­cią ter­az jed­nak na tyle innych wyda­je się całkiem dobrze pomyślane.

0477920001387242205

Zwierz musi przyz­nać że Hol­i­day bard­zo zysku­je na porów­na­niu z tym co pow­stało później 

Drink­ing Bud­dies – to właś­ci­wie nie jest kome­dia roman­ty­cz­na choć w sum­ie to ciekawy przykład na to jak kome­die roman­ty­czne wye­wolu­owały. To taki typowy indie film który ma dobrą obsadę – znaną głównie z telewiz­ji a więk­szość dialogów jest improw­iz­owana. Całość opowia­da o przy­jaźni dwój­ki pra­cown­ików browaru – fac­eta i dziew­czyny, którzy obo­je są w związkach ale ewident­nie mają się ku sobie. Film jest stras­zli­wie prze­gadany i właś­ci­wie nic się w nim nie dzieje. Jest w nim nato­mi­ast całkiem niezła gra z pewny­mi schemata­mi – cała masa scen które – jak się wid­zowi wyda­je powin­ny się potoczyć w taki a nie inny sposób, ale ostate­cznie nie prowadzą do znanych rozwiązań. Zwierz przyz­na szcz­erze, że po pier­wszym sean­sie był filmem nieco zaw­iedziony ale potem zde­cy­dowanie zmienił zdanie. Choć trze­ba przyz­nać, że to jest film naprawdę na grani­cy gatunku (obok pewnie postaw­ił­by zwierz też Pret­ty One – film który się strasznie zwier­zowi spodobał ale też nie jest typowo kome­diowo roman­ty­czny). — to znaczy właś­ci­wie trochę sugeru­je, że schemat gatunku wcale nie jest jed­nym możli­wym do wyko­rzys­ta­nia w przy­pad­ku relacji między­ludz­kich. Zwierz nie chce za wiele zdradz­ić ale w sum­ie pow­stawanie takich filmów świad­czy zdaniem zwierza o wycz­er­pa­niu się trochę nie tylko gatunku ale i samej potrze­by. To znaczy już wcale tak bard­zo nie chce­my by bohaterowie jak najszy­b­ciej znaleźli się w roman­ty­cznym związku.

f605ca92f38180bede32e6b4186b6d63f62060a5

Drink­ing Bud­di­est to jeden z dowodów na to, że cza­sem najlep­sza kome­dia roman­ty­cz­na to taka która nie jest ani śmiesz­na ani romantyczna

Pop­u­laire – zwierz właś­ci­wie przyz­nawał się do oglą­da­nia więk­szoś­ci pro­dukcji ang­iel­s­kich i amerykańs­kich ale to niepraw­da. Zwierz ma też olbrzymią słabość do komedii fran­cus­kich i jest im w stanie wiele wybaczyć. Pop­u­laire to film, które­mu udało się to co nie udało się kiedyś Do Dia­bła z Miłoś­cią (kome­dia roman­ty­cz­na którą zwierz widzi­ał zde­cy­dowanie za wiele razy tylko przez Ewana McGre­ogra, a która przy żad­nym oglą­da­niu nie była dobra) – stworzyć komedię roman­ty­czną retro która była­by zjadli­wa współcześnie. Pomysł jest przeu­roczy – dziew­czy­na zatrud­nia się jako sekre­tar­ka ale już po chwili jej szef odkry­wa że ma ona olbrzy­mi tal­ent do maszynopisa­nia. Zaczy­na się więc sportowy tren­ing – by pisać jeszcze lep­iej i jeszcze szy­b­ciej a w tle rozk­wi­ta romans, który oczy­wiś­cie musi napotkać po drodze mniejsze lub więk­sze przeszkody. Film jest słod­ki, sym­pa­ty­czny i w sum­ie mimo olbrzymiej iloś­ci dobrze znanych nam scen nie tak sztam­powy jak więk­szość współczes­nych pro­dukcji. Jest więc i retro i zupełnie współcześnie a fakt, że to pro­dukc­ja fran­cus­ka spraw­ia, ze jesteśmy jak­by nieco mniej osłuchani i opa­trzeni ze światem przed­staw­ionym. Zresztą zwierz musi wam przyz­nać, że uwiel­bia jeszcze kosz­marnie schematy­czną i nie mającą abso­lut­nie nic wspól­nego z ory­gi­nal­noś­cią fran­cuską komedię Miłość. Nie przeszkadzać! (zwierz nie pamię­ta fran­cuskiego tytułu) głównie dlat­ego, że roz­gry­wa się na Riverze i moż­na sobie popa­trzeć na pię­kno Lazurowego Wybrzeża.

wspaniała-2

Rzad­ko zdarza się by film tak dobrze wyczuł kon­wencję i tak ład­nie poradz­ił sobie ze starświeckim nas­tro­jem. A tu wszys­tko znalazło się na miejscu

Martha – Meet Frank, Daniel and Lau­rence – to jest jeden z tych filmów które nawet po ang­iel­sku mają dwa tytuły co nie zmienia faktu,że właś­ci­wie nikt o nich nie słyszał. Cała his­to­ria jest dość mało praw­dopodob­na ale ukła­da się mniej więcej tak – Martha przy­latu­je ze Stanów do Lon­dynu i spo­ty­ka trzech zupełnie różnych od siebie mężczyzn. Czego nie wie to że każdy panowie się przy­jaźnią od dziecińst­wa i mają własne prob­le­my i ani­moz­je. Zwierz przyz­na, że rzad­ko kome­die roman­ty­czne kon­cen­tru­ją się bardziej na przy­jaźni między potenc­jal­ny­mi rywala­mi niż na zdoby­wa­niu ser­ca ślicznej amerykan­ki. Tu tak jed­nak jest i zwierz musi przyz­nać, że film pol­u­bił mimo,że obe­jrzał go tylko dlat­ego, że daw­ien dawno dodawano go na DVD do jakiegoś cza­sopis­ma. Przy czym z roku na rok zwierz rozpoz­na­je co raz więcej osób z obsady fil­mu co niezmiernie go bawi (ale ma tak w sum­ie w przy­pad­ku więk­szoś­ci pro­dukcji bry­tyjs­kich). Plus zwierz nie ukry­wa że nadal ma do fil­mu słabość przede wszys­tkim dzię­ki obec­noś­ci w nim Josepha Fien­nesa którego zwierz bard­zo lubi.

w964

W komedii roman­ty­cznej niewiele da się wymyślić w zare­sie fabuły bo wszys­tko już było — trze­ba więc stworzyć możli­wych do pol­u­bi­enia bohaterów

Igrasz­ki Losu – zwierz zostaw­ił film na koniec bo to jed­nocześnie bard­zo typowa kome­dia roman­ty­cz­na i kome­dia zupełnie niety­powa. Typowa – bo właś­ci­wie wątek kome­diowy jest tu bard­zo ogranic­zony na rzecz zwykłego wątku roman­sowego. Niety­powa – bo nasi bohaterowie właś­ci­wie się przez cały film nie spodziewa­ją. Jed­nocześnie sama pro­dukc­ja — opowiada­ją­ca o dwójce ludzi którzy po jedynym cud­ownym spotka­niu postanaw­ia­ją losy swo­jej zna­jo­moś­ci pozostaw­ić przy­pad­kowi – który oczy­wiś­cie stras­zli­wie wszys­tko kom­p­liku­je. Choć widz zna zakończe­nie od samego początku (wszak wie co oglą­da) to daje się tej dość starej sztuce ponieść i w sum­ie udało się stworzyć coś co jest w ogóle ewen­e­mentem czyli pro­dukc­je w której po pros­tu nie może być niczego nowego a jed­nocześnie która jed­nak da się oglą­dać i to nawet kil­ka raz.

serendipity

Cza­sem nie da się zro­bić nic lep­szego niż zagrać starym sche­matem gdzie w his­torii roman­ty­cznej nasi bohaterowie praw­ie w ogóle się nie spotykają

Zwierz mógł­by tą listę posz­erzyć jeszcze o kil­ka tytułów które go sto­sunkowo mało den­er­wowały jak 27 sukienek, Miłość i inne nieszczęś­cia czy Wim­ble­don. Co nie zmienia fak­tu, że więk­szość komedii roman­ty­cznych jest dość nieznoś­na i zdaniem zwierza słusznie odgłasza się wszem i wobec pewną śmierć gatunku. Przy czym żeby było jasne – zwierz nie oglą­da komedii roman­ty­cznych po to by się tor­tur­ować. Zwierz naprawdę za każdym razem ma nadzieję, że tym razem dostanie coś co nie tylko da się oglą­dać ale co tch­nie nowego ducha w ten przedzi­wny gatunek. Nieste­ty częś­ciej spo­ty­ka zwierza zawód co nie zmienia pode­jś­cia do tego typu filmów. Zwierz jest zda­nia że potrze­bu­je­my kina wesołego, roman­ty­cznego i pod­noszącego na duchu. Jed­nocześnie jed­nak kome­die roman­ty­czne są gatunkiem tak stras­zli­wie dalekim od czegokol­wiek twór­czego i tak bliskim kinu twor­zone­mu przez pro­du­cen­tów a nie reży­serów, że trud­no się dzi­wić że jest tak dużo nies­trawnych pro­dukcji. Dlat­ego zdaniem zwierza cała szansa w kinie nieza­leżnym, które opowiada­ją roman­ty­czne his­to­rie częs­to lekko i przy­jem­nie ale bez tych kosz­marnych niekiedy węzłów fil­mu w którym warun­ki dyk­tu­je pro­du­cent. A że kino amerykańskie – zwłaszcza to nieza­leżne ma coś w sobie z kine­matografii bry­tyjskiej (mniej aktorów, mniejsza skala, więcej opowieś­ci) to w sum­ie wracamy do punk­tu wyjś­cia. Hej Angl­i­cy nakręć­cie nam coś roman­ty­cznego i rados­nego. Lato jakoś przetr­wamy ale na zimę coś by się przydało.

Ps: Zwierz wczo­raj grał w Bat­tlestar (plan­szówkę) to niesamowite jak bard­zo wcią­ga­ją­ca jest to gra ale … ktokol­wiek ją pro­jek­tował nie słyszał o końcu week­endu. Człowiek by grał i grał i grał, a tu ponoć trze­ba iść do pracy.

Ps2: Ponieważ wczo­raj jakoś nie czy­tal­iś­cie za bard­zo wpisu to zwierz przy­pom­i­na, że rozważa let­nie zaw­iesze­nie wpisów niedziel­nych których jak wskazu­je doświad­cze­nie zwierza i tak nie czyta­cie a których brak poz­wolił­by się zwier­zowi cieszyć radośnie sobot­nim wieczorem.

47 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online