Home Ogólnie Zwierz traci głowę czyli to jest oczywisty tytuł postu o Sleepy Hollow

Zwierz traci głowę czyli to jest oczywisty tytuł postu o Sleepy Hollow

autor Zwierz

Hej

Zwierz nie miał Sleepy Hol­low na liś­cie seri­ali do oglą­da­nia w tym sezonie. Nawet na bard­zo długiej liś­cie. Nawet na liś­cie którą doda­je się do listy seri­ali do oglą­da­nia.  Prawdę powiedzi­awszy zwierz zupełnie nie zain­tere­sował się tytułem, twór­ca­mi i samym pomysłem. Jak już zdążyliśmy przez lata ustal­ić, zwierza nie bawi hor­ror i groza, stra­ch jest uczu­ciem, które lubi odczuwać jak najrzadziej zaś kwest­ie zjawisk para­nor­mal­nych pozosta­ją zwier­zowi głęboko obo­jętne. Oczy­wiś­cie jak bywa, dokład­nie te seri­ale, po których niczego się nie spodziewal­iśmy a nawet nie mieliśmy ich oglą­dać spraw­ia­ją nam najwięk­szą fra­jdę. Bo po Sleepy Hol­low zwierz sięgnął z jed­nego powodu — bie­ga­jąc po zna­jomych miejs­cach sieci nie znalazł żad­nego gło­su, który seri­alu by nie chwal­ił. Ter­az zaś nie pozosta­je mu nic innego tylko się do tych pochwal­nych opinii na tem­at nowej pro­dukcji FOX przyłączyć.

W seri­alu jest oczy­wiś­cie odpowied­nio mgliś­cie i nas­tro­jowo. Sleepy Hol­low wyda­je się nawet swo­jskie bo szaroś­ci w jakich zanur­zone jest mias­to i okoli­ca jak­by trochę tą naszą szarość codzi­en­ną przypomniały.

Sleepy Hal­low to znana wszys­tkim wiel­bi­cielom his­torii mrocznych amerykańs­ka miejs­cowość w okoli­cach której krę­ci się pewien jeździec. Zna­ki szczególne? Brak głowy co sugeru­je ścisłe pow­iąza­nia z siła­mi mroczny­mi i dia­bel­ski­mi. Każdy widzi­ał Jeźdź­ca Bez głowy w reży­serii Tima Bur­tona (zwierz bard­zo lubi tą pro­dukcję) może dojść do wniosku, że ta his­to­ria  opar­ta o opowiadanie Waszyn­g­tona Irvin­ga nie ma w sobie potenc­jału na ser­i­al. Jed­nak okazu­je się, że w dzisiejszych cza­sach wszys­tko ma potenc­jał na ser­i­al bo prze­cież znana wid­zom his­to­ria może posłużyć jedynie za punkt wyjś­cia. Wystar­czy raz na jak­iś czas mrugnąć do widza syg­nal­izu­jąc mu, że doskonale wie, się iż w ory­gi­nale his­to­ria bie­gał innym torem i wszyscy są szczęśli­wi. W nowym Jeźdźcu bez Głowy głównym bohaterem pozosta­je zgod­nie z ory­gi­nałem Ich­a­bod Crane — w tej wer­sji to his­to­ryk z samego Oxfor­du, który znalazł się w Ameryce w cza­sie wojny o niepodległość, zmienił front, uciął jed­ną głowę i … poległ. No może nie do koń­ca bo budzi się zaled­wie 250 lat później w Sleepy Hol­low gdzie ostat­nim razem oglą­dał słońce. W samym zaś miasteczku sporo się zmieniło, założono sporo kaw­iarni Star­bucks, ale wciąż ludzie giną dosłown­ie tracąc głowę.

  Jak widać twór­cy seri­alu nie boją się żar­tu wizualnego.

Jed­nak nie Ich­a­bod jest tak naprawdę naszym głównym bohaterem — ta rola (przy­na­jm­niej w per­cepcji zwierza bo trud­no jed­noz­nacznie powiedzieć kto gra główną rolę w seri­alu opier­a­ją­cym się o aktors­ki duet ) przy­pa­da Abbie Mills. Pewnej siebie polic­jantce, której w chwili kiedy pojaw­ia się nieco zagu­biony ang­iel­s­ki gen­tle­man do koń­ca służ­by w Sleepy Hol­low został tydzień. Abbie chci­ała­by wyjechać z miastecz­ka i pozostaw­ić za sobą niezbyt przy­jemne  wspom­nienia i chy­ba dość nużącą pracę w policji. Póki co musi się jed­nak zająć ludź­mi bez głowy i człowiekiem, który zapew­nia, że ostat­nim razem kiedy był przy­tom­ny roz­maw­iał z  Waszyn­g­tonem. Co więcej wyda­je się, że pojaw­ie­nie się tajem­niczego zabój­cy i Ich­a­bo­da ma ze sobą wiele wspól­nego, a Abbie jako dobra polic­jan­t­ka nie może wypuś­cić z rąk najlep­szego świad­ka, nawet jeśli powin­na go zaw­ieść pros­to do szpi­ta­la psychiatrycznego.

Moja ulu­biona mina człowieka, które­mu przyszło spotkać się oko w oko z XXI wiekiem.

Jakkol­wiek to co napisał zwierz może się wydawać pozbaw­ione sen­su, to ser­i­al jak na razie doskonale i leci­utko nad każdym bezsensem przeskaku­je. W pier­wszym odcinku, dowiemy się i co przy­darzyło się Ich­a­bodowi i dlaczego Abbie chce wyjechać z mias­ta i dlaczego po bied­nym Sleepy Hol­low błą­ka się jeździec bez głowy. Moż­na narzekać, że w odcinku pilotażowym za dużo się dzieje (bo dzieje się mnóst­wo) ale zwierz był zach­wycony powrotem do kon­cepcji, że pier­wszy odcinek nie tyle wyostrza apetyt na następ­ne co dokład­nie pozwala nam ustal­ić jaki jest punkt wyjś­cia. Zwłaszcza, że z tego co zwierz widzi­ał w krążą­cych mate­ri­ałach. Autorom nie skończyły się pomysły na jed­nym odcinku. Sam punkt wyjś­cia jest znakomi­ty — zapowia­da się bowiem, że przez najbliższe tygod­nie, miesiące i lata (czy zwierz dobrze usłyszał, że może ich być nawet sie­dem?) będziemy obser­wować jak nasi bohaterowie wal­czą ze wszelkim złem. I to napawa zwierza i bard­zo wielu widzów szczęś­ciem. Dlaczego? Po pier­wsze dlat­ego, że pier­wszy odcinek ofer­ował doskon­ałą mieszankę lekkiej grozy, humoru i uroczej nas­tro­jowej niedorzecznoś­ci. Tam gdzie mogło się wydawać, że sce­nar­iusz nie udźwig­nie absur­du (Główny bohater ma 250 lat z kawałkiem i był amerykańskim szpiegiem w szere­gach anglików) wprowad­zono humor. Sporo humoru — sce­narzyś­ci doskonale rozład­owali wszelkie sce­nar­ius­zowe mielizny i co ważne nie postaw­ili  wyłącznie na żar­ty pod tytułem — facet sprzed dwus­tu lat we współczes­nej Ameryce gdzie kobi­ety noszą broń i spod­nie. Poza tym jak to znakomi­cie ujęła autor­ka Wiedźmy na Orbicie — fakt, że nasi bohaterowie pochodzą z dwóch zupełnie różnych rzeczy­wis­toś­ci szy­bko przes­ta­je im obo­jgu przeszkadzać i sta­je się co najwyżej drob­ną przeszkodą. Zwłaszcza, że Abbie ma powody by wierzyć w to co innym nie mieś­ci się w głowie, zaś Crane jest tu przed­staw­iony jako jed­nos­t­ka anal­i­ty­cz­na, niezwyk­le szy­bko przys­tosowu­ją­ca się do nowych real­iów.  Zwierz nie wie jak będzie dalej ale w pier­wszym odcinku oszczęd­zono nam nud­nego przekony­wa­nia się wza­jem­nie bohaterów do swoich racji. Zwierz nie wie jak będzie dalej ale tu poczuł sporą ulgę.

 

To chy­ba jest ulu­biona wymi­ana zdań zwierza  w całym odcinku.

A sko­ro przy nich jesteśmy — zwierz dawno nie obser­wował na ekranie tak dobrej chemii między aktora­mi i bohat­era­mi. Chemii, która co ważne zde­cy­dowanie sugeru­je przy­jaźń a nie miłość. To fajne bo kumpel­skie seri­ale mają więk­szą szan­sę by nas zaskoczyć pod­czas gdy seri­ale gdzie bohaterowie mają się ku sobie zwyk­le wpada­ją w znane nam wszys­tkim tory i sta­ją się może nie nudne ale przewidy­walne. Tom Mison gra­ją­cy Ich­a­bo­da (może­cie go kojarzyć z Parade’s End gdzie grał kochanka żony głównego bohat­era) i Nicole Beharine (zwierz ze wsty­dem przyz­na, że kojarzy ją głównie jako dziew­czynę Fass­ben­dera) od pier­wszej sce­ny naw­iązu­ję kon­takt który innym aktorom nie uda­je się po sezonach. Widać swo­bodę w ich wspól­nych sce­nach co bard­zo korzyst­nie wpły­wa na wspom­ni­any wcześniej komizm.  Zwierz słyszał gdzieś, że ser­i­al został nazwany Cas­tle z lekkim dodatkiem para­nor­mal­nym, ale odnosi wraże­nie, że bliżej mu trochę w nas­tro­ju do pier­wszych sezonów Bones, które jak zwierz pode­jrze­wa ma zastąpić (zwierz słyszał bard­zo kry­ty­czne głosy na tem­at początku 9 sezonu serialu).

Zwierz bard­zo pol­u­bił Abbie bo to dokład­nie ten typ bohater­ki, który zwierz lubi — inteligent­na, dow­cip­na, a jed­nocześnie nieco ziry­towana fak­tem, ze kluczem do rozwiąza­nia zagad­ki jest facet sprzed 250 lat.

Jak zwierz już napisał nawet gdy­by ktoś się nie zakochał w seri­alu moż­na zakochać się w akcen­cie Toma Mis­ona, który brz­mi prze­cu­d­own­ie ide­al­nie bry­tyjsko i potwierdza zasadę, że aby dostać dobry pro­dukt amerykańskiej pop­kul­tu­ry wystar­czy impor­tować jakiegoś Bry­tyjczy­ka i poz­wolić mu grać. Serio zwierz ma wraże­nie, że ostat­ni­mi cza­sy najlep­sze co przy­darzyło się bry­tyjskiej kul­turze pop­u­larnej to aktorzy z UK. Jed­nak żeby nie być stron­niczym — w pier­wszym odcinku wszyscy wypada­ją doskonale (jak pod­powiadali zwier­zowi czytel­ni­cy jest taka mina Nicole Beharie, w której moż­na się zakochać :). Zwierz jest bard­zo ciekawy co pokażą aktorzy, których póki co widzieliśmy tylko w rolach dru­go­planowych czyli Jon Cho (Sulu! Nieste­ty w Imdb jest napisane że będzie tylko w dwóch odcinkach) i gra­ją­cy sze­fa głównej bohater­ki   Orlan­do Jones jako kap­i­tan policji mają­cy szcz­erze dość ludzi gani­a­ją­cych z siekierą po jego mieś­cie. Zwierz ma przeczu­cie, że jed­nak on wie coś więcej. Do tego zapowia­da się, że ilość ciekawych postaci na drugim planie będzie się posz­erzać, bo do udzi­ału w seri­alu dopisu­je się kole­jne aktorskie nazwiska. A że to FOX to częs­to są to bard­zo dobre nazwiska.

Zwier­zowi bard­zo się  podo­ba że twór­cy przyjęli, że sko­ro nasz bohater ma 250 lat to będzie się jed­nak wypowiadał z nico inną manierą, niż posta­cie współczesne. Zda­nia Ich­a­bo­da są takie ładne okrągłe i logiczne.

Zwierz nie wie czy Sleepy Hol­low nadal będzie takie sym­pa­ty­czne. Zdarza­ły się już przy­pad­ki, że z uroczego pilota nie wyras­tał równie uroczy ser­i­al. Zdarza­ło się też, że chwalona i oglą­dana przez wszys­t­kich pier­wsza seria seri­alu zaowocow­ała czymś o sto­sunkowo krótkim ter­minie przy­dat­noś­ci do spoży­cia (Glee). Co praw­da ten seri­alowy sezon jak na razie, jest całkiem dobry (powiedzmy sobie szcz­erze ostat­nio w seri­alach była lek­ka posucha), lecz nieste­ty nie moż­na chwal­ić sezonu po pier­wszych pilotach. Na pewno jed­nak zwierz jest bard­zo zad­owolony, że dzię­ki dobrym recen­zjom trafił na ser­i­al, którego nie miał zami­aru oglą­dać (to pros­ta odpowiedź na pytanie dlaczego jed­nak warto od cza­su do cza­su pisać recen­z­je poje­dynczych odcinków). Bo ser­i­al dał mu dokład­nie to czego zwierz oczeku­je — 45 min­ut doskon­ałej zabawy, zwierz się zaśmi­ał, raz pod­skoczył przed ekranem, jed­ną scenę oglą­dał zza pal­ców, i prag­nął by bohaterowie nie schodzili z ekranu. No i do jego uszu sączył się prze­cu­d­owny bry­tyjs­ki akcent. Czy naprawdę moż­na od jakiejkol­wiek pro­dukcji wyma­gać dużo więcej?

Ps: Zwierz obiecu­je relację z Emmys ale nieste­ty opóźnioną bo zwierz prze­by­wa dziś na kon­fer­encji w Łodzi.

26 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online