Home Ogólnie Kiedy imigranci kradną ci pracę czyli o czym właściwie mówi Samuel L. Jackson

Kiedy imigranci kradną ci pracę czyli o czym właściwie mówi Samuel L. Jackson

autor Zwierz
Kiedy imigranci kradną ci pracę czyli o czym właściwie mówi Samuel L. Jackson

Dziś jest piątek co oznacza dzień pod­cas­tu ale ponieważ dzisi­aj zwierza w pod­caś­cie nie będzie (mały zwierz i wiel­ki świat spraw­iły, że nie trafił na nagranie) to oprócz lin­ka do nagra­nia (zami­ast zwierza jest Mysz!) chci­ał­by prześledz­ić razem z wami nowy skan­dal. Będzie o imi­grantach, kradzieży pra­cy i o bronie­niu swo­jego miejs­ca na rynku pracy.

Kil­ka dni temu w wywiadzie dla stacji radiowej Samuel L. Jack­son roz­maw­iał o hor­rorze Get Out opowiada­ją­cym o młodym czarnoskórym chłopaku, który przy­jeżdża razem ze swo­ją białą dziew­czyną do majątku jej rodziny. Szy­bko okazu­je się, że w pozornie otwartym i lib­er­al­nym towarzys­t­wie straszne rzeczy przy­darza­ją się osobom o ciem­niejszym kolorze skóry. Hor­ror stał się dość niespodziewanym hitem, doskonale wpa­sowu­ją­cym się w nas­tro­je społeczne. Główną rolę gra w nim Daniel Kalu­uya – bry­tyjs­ki aktor z dobrze rozwi­ja­jącą się kari­erą w fil­mach i jak to u Bry­tyjczyków bywa – w telewiz­ji. Samuel L. Jack­son zwró­cił uwagę, że trend od obsadza­nia czarnoskórych bry­tyjs­kich aktorów jest coraz powszech­niejszy. Tym­cza­sem – jak pod­kreślał aktor – Afroamerykanin ma inne doświad­czenia z rasizmem czy cho­ci­aż­by związka­mi międzyra­sowy­mi niż czarnoskóry oby­wa­tel Wielkiej Bry­tanii. Stąd też jego gra aktors­ka nie będzie zaw­ier­ała pewnych niuan­sów które Amerykanin wyczuł­by lep­iej i szy­b­ciej. Prob­le­mem nie są nawet sami aktorzy, tylko – zdaniem Jack­sona- reży­serzy, którzy wolą tańszych aktorów bry­tyjs­kich. Nie ludzie są win­ni ale system.

Zdaniem Samuela L. Jack­sona aktor z Wielkiej Bry­tanii nie zrozu­mie do koń­ca tego czym jest umaw­ian­ie się z białą dziew­czyną w Stanach. I choć grać może dobrze to być może nie wniesie wartoś­ci dodanej — tego co aktor czer­pie z włas­nego doświadczenia

Zan­im prze­jdziemy do rozważa­nia całego zbioru prob­lemów związanych z tą kwest­ią warto zaz­naczyć kil­ka rzeczy. Przede wszys­tkim w swo­jej wypowiedzi Jack­son wykazał się w kilku miejs­cach pewną igno­rancją na tem­at tego jak wyglą­da społeczeńst­wo bry­tyjskie. Jed­no ze zdań jakie padło z jego ust brz­mi mniej więcej tak „W Anglii mają między rasowe rand­ki od 100 lat. Tam zostało już chy­ba tylko osiem białych osób, resz­ta jest w jakimś stop­niu mieszana”. Ktokol­wiek wyr­wał się z wiel­kich miast wie, że Wiel­ka Bry­ta­nia pozosta­je kra­jem zde­cy­dowanie białym, moż­na powiedzieć dość jed­norod­nym i im wyżej w hier­ar­chii społecznej tym bielej. Jed­nocześnie pode­jś­cie do rasy jest w Wielkiej Bry­tanii inne niż w Stanach. W Stanach ludzie mają skłon­ność do dużo więk­szego przy­wiązy­wa­nia uwa­gi do tego kim byli etnicznie ich przod­kowie i uważa­nia tego za część swo­jej tożsamoś­ci. A już jak w rodzinie trafiła się jed­na oso­ba czarnoskóra to nawet jeśli dziś kolor skóry na to nie wskazu­je, to w sposo­bie myśle­nia nadal pozosta­je pamięć o tym, że jest się z mieszanej rodziny. To skom­p­likowane zjawisko, które z jed­nej strony przy­wodzi na myśl podzi­ały rasowe które wprowadza­li jeszcze pod­bi­ja­ją­cy kon­ty­nent Hisz­panie, z drugiej – pokazu­je zupełnie inne pode­jś­cie do tożsamoś­ci. Miejmy to na razie  w głowie na przyszłość.Bo nie ule­ga wąt­pli­woś­ci, że to jest jed­nak ważne w amerykańskim myśle­niu o tym kto ma pra­wo do jakiej his­torii i jakiego jej fragmentu.

David Oyelowo był chwalony za swo­ją rolę Mar­ti­na Luthera Kinga. Ale jed­nocześnie rzeczy­wiś­cie moż­na sobie zadać pytanie jak­by się czuli Pola­cy gdy­by np. w filmie o Skłodowskiej bohaterkę zagrała nieźle mówią­ca po pol­sku Fran­cuz­ka. (choć to nie jest przykład idealny)

Kole­j­na sprawa o której warto jeszcze wspom­nieć to fakt, że Jack­son skarży się w swoim wywiadzie że wymi­ana kul­tur­owa dzi­ała jed­nos­tron­nie – o ile bry­tyjs­cy aktorzy ścią­ga­ją do Stanów masowo i dosta­ją dłuższe poz­wole­nia na pracę, to amerykańs­cy aktorzy muszą się bardziej postarać a przepisy doty­czące wiz dla osób przy­jeżdża­ją­cych by krę­cić tam film są ostrze­jsze. Prob­lem w tym, że to ma nawet sens. Hol­ly­wood jest w pewnym stop­niu pasożytem na świa­towym tal­en­cie aktorskim. Ilekroć w jakimś kra­ju pojawi się bardziej uzdol­niony aktor Hol­ly­wood wyry­wa go z rynku kra­jowego i stara się – z lep­szym lub gorszym skutkiem przeszczepić u siebie. Jed­nocześnie Hol­ly­wood jest dla rozry­wkowej kine­matografii zachod­niej najwięk­szym i najważniejszym ośrod­kiem do którego  — co dość oczy­wiste ścią­ga­ją wszyscy szuka­ją­cy szczęś­cia. Zwłaszcza (nie tylko czarnoskórzy) aktorzy ang­ielscy. Nie ma bari­ery językowej więc pra­ca za granicą jest łatwiejsza. A kra­jowy rynek bry­tyjs­ki jest zbyt płyt­ki by pomieś­cić wszys­t­kich którzy chcieli­by zro­bić kari­erę. Dlat­ego nie jest trud­no zrozu­mieć dlaczego Hol­ly­wood bardziej przy­cią­ga aktorów zaś mniejsze ryn­ki europe­jskie niekoniecznie mają ochotę przyj­mować aktorów amerykańskich.

Może­my zadać sobie pytanie — czy tak trag­iczny i wrażli­wy ele­ment świado­moś­ci his­to­rycznej jakim jest niewol­nict­wo należy do wszys­t­kich czarnoskórych aktorów — także tych których his­to­ria oso­bista nie ma z tym nic wspól­nego czy może powin­na należeć do członków społecznoś­ci którą to bezpośred­nio dotknęło i sami powin­ni opowiadać swo­ją historię.

No dobrze ale prze­jdźmy ter­az do głównego tem­atu który pod­jął Samuel L. Jack­son. Gra­ją­cy w Gwiezd­nych Woj­nach John Boye­ga od razu stwierdz­ił, że nie ma cza­su na głupie spory. Zawtórowało mu wiele głosów zarówno dzi­en­nikars­kich i aktors­kich. Spróbu­jmy jed­nak – chwilowo nie oce­ni­a­jąc przyjrzeć się spraw­ie. Niewąt­pli­wie bowiem Hol­ly­wood przeży­wa najazd nie tyle czarnoskórych aktorów bry­tyjs­kich co w ogóle aktorów z Wysp. Jed­nak w ostat­nich lat­ach mieliśmy trochę praw­idłowoś­ci. W Selmie amerykańskiego bohat­era Mar­ti­na Luthera Kinga zagrał David Oyelowo aktor bry­tyjs­ki, do Oscara nomi­nowany był Chi­we­tel Ejio­for za rolę wol­nego mężczyzny wziętego w niewolę w 12 Years a Slave, w tym roku za rolę w Moon­light nomi­nowana była Naomie Har­ris. Do tego jest jeszcze np. Idris Elba który ogól­nie jest Idrisem Elbą i ludzie dadzą mu każdą rolę. Trend jest wyraźny, czemu trud­no się dzi­wić. Aktor­ka Sophie Okone­do odbier­a­jąc nagrodę Tony za rolę w The Ris­ing Sun stwierdz­iła, że pra­ca w Stanach Zjed­noc­zonych dała jej możli­woś­ci o jakich mogła tylko pomarzyć w Wielkiej Brytanii.

Moż­na zadać sobie pytanie czy doskonale wyk­sz­tał­cona Naomie Har­ris z dyplomem z Oxfor­du jest w stanie zrozu­mieć wszys­tkie aspek­ty życia bohater­ki z mar­gin­e­su społecznego Miami.

Pier­wszą odpowiedz­ią jaka pojaw­ia się w naszej głowie kiedy słyszmy zarzu­ty Jack­sona to swoiste oburze­nie. Jaka to właś­ci­wie miała­by być różni­ca skąd pochodzi aktor. Jeśli nada­je się do roli, jeśli potrafi grać, jeśli umie pokazać to czego wyma­ga od niego reżyser to pochodze­nie jest dru­gorzędne. Zwłaszcza – jak chci­ało­by się dodać – reprezen­tac­ja aktors­ka osób czarnoskórych jest wciąż na tyle mała, że każ­da rola odd­ana czarnoskóre­mu aktorowi powin­na cieszyć, a każ­da dobrze rozwi­ja­ją­ca się kari­era pozy­ty­wnie nas­tra­jać na przyszłość. Jed­nocześnie – moż­na stwierdz­ić, że nie jest winą aktorów bry­tyjs­kich że prze­chodzą przez zupełnie inną ścieżkę niż ich amerykańs­cy koledzy po fachu. Bry­tyjs­ki sys­tem ksz­tałce­nia aktorów jest drasty­cznie różny od amerykańskiego. Pod­czas kiedy w Stanach dro­ga do fil­mu prowadzi częs­to przez mało prestiżową szkołę i dużo pom­niejszych ról – zwłaszcza w telewiz­ji, w Anglii wciąż sil­na jest trady­c­ja szkół aktors­kich i ksz­tałce­nia aktorów scenicznych. Choć nie jest to jedy­na dro­ga, to jed­nak okazu­je się, że wyk­sz­tałce­nie akto­ra scenicznego wynie­sione z Anglii poma­ga za granicą.

John Boye­ga ma rację że nie ma ochoty wdawać się w dyskus­je. Jego najbardziej znana postać nie jest ani ameryka­ninem ani anglikiem. Jest sztur­mow­cem z jed­nej z plan­et podległych Imperium

Spróbu­jmy jed­nak pobaw­ić się w adwoka­ta dia­bła. Po pier­wsze – dlaczego właś­ci­wie mielibyśmy wszys­t­kich czarnoskórych aktorów trak­tować tak samo. Prze­cież ich nar­o­dowość jest równie istot­na jak w przy­pad­ku aktorów białych. Nie raz Hol­ly­wood rozważało czy nie jest pewnym naduży­ciem zatrud­ni­an­ie bry­tyjskiego akto­ra do roli amerykańskiego bohat­era – czy to poli­ty­cznego czy kul­tur­al­nego. Żadne z nas chy­ba tego nie pamię­ta, ale amerykanów swego cza­su strasznie dotknęło, że Scar­lett O’Hara będzie grana przez Ang­ielkę (swoisty rewanż po lat­ach pojaw­ił się w postaci granej przez amerykankę Brid­get Jones) podob­ne głosy zwąt­pi­enia pojaw­iały się od zawsze i wciąż je sły­chać. Np. kiedy Tom Hid­dle­ston dostał rolę Han­ka Williamsa – kluc­zowego piosenkarza w his­torii muzy­ki coun­try. Nie trud­no się dzi­wić, że nie jeden Amerykanin zadał sobie pytanie czy naprawdę nie było w kra­ju niko­go kto był­by dobry do tej roli (nieste­ty biografia Han­ka Williamsa to strasznie marny film). Nar­o­dowość aktorów gra­ją­cych kluc­zowe dla danego nar­o­du role nie jest bez znaczenia, w końcu – choć cza­sem o tym zapom­i­namy – Hol­ly­wood to jest taka kra­jowa kine­matografia amerykańs­ka. Nic więc dzi­wnego, że kiedy rola Mar­ti­na Luthera Kinga przy­pa­da aktorowi zza grani­cy mogą pojaw­ić się głosy, że coś tu idzie nie tak.

Mogą nie obsadzać Idrisa Elby wszędzie. Tylko niech zna­jdą kogoś równie cool.

Jed­nocześnie Samuel L. Jack­son ma trochę racji. Doświad­czenia ludzi mieszka­ją­cych w różnych kra­jach są różne. His­to­rycznie, społecznie, kul­tur­owo. Stany Zjed­noc­zone i Wielką Bry­tanię może łączyć język i kawał wspól­nej his­torii ale to bard­zo różne kra­je. Zwłaszcza społecznoś­ci tych kra­jów i ich prob­le­my są różne. Nie znaczy to, że bry­tyjs­cy czarnoskórzy aktorzy nie są narażeni na rasizm i nie mają prob­le­mu ze znalezie­niem ciekawych ról. Ale rasizm bry­tyjs­ki i amerykańs­ki istot­nie ma inną his­torię, inny kon­tekst kul­tur­owy, jest inaczej obsad­zony w świado­moś­ci. Nie może­my o tym zapom­i­nać, zwłaszcza że takie zrówny­wanie społecznych przeżyć jest abso­lut­nie idio­ty­czne. Cho­ci­aż­by dlat­ego, że nigdy nie posunęlibyśmy się do tego w przy­pad­ku aktorów białych. Czy gdy­by Jack­son powiedzi­ał, że nie jest przeko­nany czy Włoch odda wszelkie lęki bohat­era amerykańskiego to czy by aż tak nas to dzi­wiło? Nie bo nie trzy­mamy men­tal­nie wszys­t­kich białych ludzi w jed­nym worku. Nieste­ty inaczej bywa z aktora­mi będą­cy­mi reprezen­tan­ta­mi mniejs­zoś­ci. Co jest idio­ty­czne bo czarnoskóry aktor z Amery­ki, Anglii czy Kenii będzie miał zupełnie inny bagaż społeczny i kul­tur­owy. A to może się przełożyć na rolę.

W filmie Den­zela Wash­ing­tona Fences syna bohat­era gra młody bry­tyjs­ki aktor Jovan Ade­po. Jed­nocześnie trud­no zarzu­cić reży­serowi że nie chce dawać szans kra­jowym czarnoskórym aktorom

Oczy­wiś­cie tu czas się na chwilę zatrzy­mać i stwierdz­ić dwie rzeczy. Pier­wsza jest dość oczy­wista. Gra aktors­ka pole­ga na udawa­niu. Oznacza to, że nie wymagamy od akto­ra by posi­adał wszys­tkie cechy swo­jego bohat­era ale tego by umi­ał je dobrze odd­ać na ekranie. Gang­sterów nie gra­ją gang­sterzy, super bohaterów super bohaterowie, lekarzy lekarze. Nie trud­no więc roz­ciągnąć to na także inne aspek­ty postaci. Potrafisz mówić z odpowied­nim akcen­tem? Jesteś w stanie przekazać emoc­je? To w takim razie nie obchodzi nas skąd jesteś – ważne że potrafisz grać. To jed­na z pod­staw aktorstwa – wcielanie się w ludzi który­mi nie jesteśmy i szukanie dla ich postaci odpowied­nich zachowań, motywacji, całej psy­chologii. To właśnie jeden z najczęś­ciej przy­woły­wanych argu­men­tów prze­ci­wko Jack­sonowi i jego wypowiedzi – sko­ro sam grał w kari­erze niejed­ną rolę daleką od jego życiowych doświad­czeń powinien poz­wolić grać też innym.

Sophie Okone­do odbier­a­jąc stat­uetkę za swo­ją rolę w przed­staw­ie­niu na Broad­wayu stwierdz­iła, że Wiel­ka Bry­ta­nia nigdy nie ofer­owała jej tylu ciekawych ról. A prze­cież to jest aktor­ka jak najbardziej w Anglii pracu­ją­ca. Jak więc muszą mieć trud­no inni czarnoskórzy aktorzy z Wysp

Inna sprawa, że to co mówi Jack­son brz­mi zna­jo­mo. Emi­granci przy­jeżdża­ją i krad­ną nam pracę. Żąda­ją za nią mniej pieniędzy psu­jąc rynek. Co więcej w tej wymi­an­ie nie ma równoś­ci. Fakt, że roz­maw­iamy o aktorach nie zmienia fak­tu, że to skrót najwięk­szych lęków związanych z falą emi­gracji. Zwłaszcza, że to  specy­ficz­na emi­grac­ja zarobkowa gdzie imi­granci częs­to mają więk­sze zaplecze eduka­cyjne niż miejs­cowi. Ostate­cznie jed­nak całe stwierdze­nie jest prze­jawem podob­ne­go myśle­nia. Jasne mogą przy­jeżdżać, ale nie wszys­tko dla nich, bo coś musi zostać dla nas. W przy­pad­ku branży tak specy­ficznej jak prze­mysł fil­mowy moż­na się zas­tanaw­iać czy  takie zdanie nie kłó­ci się z charak­terem Hol­ly­wood. To zawsze – od momen­tu swo­jego pow­sta­nia było miejsce kos­mopoli­ty­czne, zasi­lane tal­en­tem i energią imi­grantów z całego świa­ta. Bez Imi­grantów w ogóle Hol­ly­wood by nie było. Niemal cała leg­en­da tego miejs­ca zbu­dowana jest przez ludzi którzy się tam nie urodzili. Do tego moż­na było­by zauważyć, że owe dys­pro­por­c­je np. w edukacji pomiędzy aktora­mi bry­tyjski­mi i amerykański­mi moż­na wyrów­nać. Zdrowa konkurenc­ja i świado­mość co daje wyk­sz­tałce­nie sceniczne mogą spraw­ić, że następ­ne pokole­nia młodych aktorów amerykańs­kich – nie tylko czarnoskórych – będą inaczej myśleć o budowa­niu swo­jej kari­ery i tego co jest potrzeb­ne do sukce­su. Co zaś się tyczy zarobków. W końcu Bry­tyjczy­cy pewnie zaczną żądać więcej. I wtedy pojawi się pewnie kole­jne marudze­nie kiedy zjadą się do Stanów aktorzy z niean­glo­języ­cznych kra­jów żąda­jąc jeszcze mniej.

Nie wol­no zapom­i­nać że kolor skóry nie tworzy automaty­cznie wspól­no­ty doświad­czeń. Taka Lupi­ta N’on­go jest prze­cież aktorką afrykańską z wyk­sz­tałce­niem i kari­erą w Stanach. Ale jej bagaż społeczno kul­tur­owy i per­cepc­ja włas­nego koloru skóry jest zupełnie inna niż np. aktor­ki amerykańskiej. I to nie jest kwes­t­ia samego koloru skóry ale raczej pochodzenia — korzys­ta­jąc z odległego przykładu — Mads Mikkelsen może i ma świet­ną kari­erę w Stanach ale jed­nak wywodzi się z innej kul­tu­ry niż aktorzy amerykańscy.

Jaki jest wyrok? Zwierz przyz­na szcz­erze, że nie wie. Z jed­nej strony – niepoko­ją go wszelkie glosy w których pobrzmiewa pewien izo­lacjonizm – w tym przy­pad­ku trochę gospo­dar­c­zo kul­tur­owy. Jest w tym też trochę takiego lekko nacjon­al­isty­cznego myśle­nia że tylko amerykańs­ki aktor może zagrać amerykańskiego bohat­era. Z drugiej – Jack­son ma rację – w fil­mach doty­czą­cych prob­le­mu dyskrymi­nacji pochodze­nie akto­ra może mieć znacze­nie. Bo jego doświad­czenia przekłada­ją się na rolę. Podob­nie zwierz jest w stanie zrozu­mieć, że pewne posta­cie ważne dla społecznoś­ci może należało­by zostaw­ić do gra­nia członkom tych społecznoś­ci – bo wyda­je się to log­iczne i nat­u­ralne. Zwłaszcza że w gra­niu nie chodzi jedynie o wys­tęp jed­nej oso­by ale też co sym­bol­izu­je dla ludzi. Jed­nak np. rolę Sid­neya Poiti­er były ważne dla społecznoś­ci czarnoskórych w Stanach. Z trze­ciej strony zwierz jest przeko­nany, że role powin­ny trafi­ać do dobrych aktorów i być może najwięk­szym prob­le­mem jest to, że aktorzy bry­tyjs­cy mają ich za mało u siebie w kra­ju. Z czwartej strony – Samuel L. Jack­son wyjątkowo niefor­tun­nie sfor­mułował swo­ją wypowiedź skła­ni­a­jąc bardziej do jed­noz­nacznych opinii niż do reflek­sji. Być może odpowiedź jest pros­ta. Prob­le­mem nie są aktorzy bry­tyjs­cy. Prob­le­mem jest sys­tem. Czarnoskórzy aktorzy czu­ją, że bardziej ze sobą rywal­izu­ją bo mają mniejszą pulę ról. Kiedy pula się zwięk­sza – jak w tym roku w którym mieliśmy w klasy­fikacji Oscarowej aż trzy filmy dające pier­ws­zo­planowe role czarnoskórym aktorom zmieś­ciło ich się bez porów­na­nia więcej. I choć nom­i­nację dostała Naomie Har­ris, to Oscara dostali w tym roku czarnoskórzy aktorzy amerykańs­cy. Wyda­je się, że to może być jedy­na rozsąd­na odpowiedź. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że zwierz nie jest pewien co sądz­ić o wypowiedzi Jack­sona. Cza­sem to jest najlep­sze co moż­na zro­bić. Mądrze nie wiedzieć.

A na koniec obiecany link do pod­cas­tu gdzie nie ma zwierza ale jest Paweł i Mysz i roz­maw­ia­ją o RPG, grach  i Bóg wie czym jeszcze.

 

26 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online