Home Ogólnie W nocy widać lepiej czy zwierz o Nocturnal Animals

W nocy widać lepiej czy zwierz o Nocturnal Animals

autor Zwierz
W nocy widać lepiej czy zwierz o Nocturnal Animals

Nie było chy­ba w ostat­nich tygod­ni­ach fil­mu na który zwierz czekał­by bardziej niż na Zwierzę­ta Nocy Toma For­da. Zwierz od lat ma małą obsesję na punkcie pro­jek­tan­ta co spraw­ia, że czekanie aż sie­dem lat na jego dru­gi film (tak to już sie­dem lat minęło od doskon­ałego Samot­nego Mężczyzny) ciągnęło się jak pół życia. I choć trud­no znaleźć podobieńst­wa pomiędzy debi­utem reży­sera a jego drugim filmem to zde­cy­dowanie opła­cało się czekać.

W przy­pad­ku fil­mu wyreży­serowanego przez pro­jek­tan­ta mody, znanego ze swo­jego zamiłowa­nia do este­ty­ki widz spodziewa się, że będzie miał do czynienia z kine­matograficznym pięknem. I trochę tak jest – zwłaszcza w tworzącej ramę fil­mu opowieś­ci o mieszka­jącej w Los Ange­les kura­torce galerii sztu­ki. Grana przez Amy Adams Susan żyje w per­fek­cyjnym świecie nowoczes­nego min­i­mal­iz­mu – za którym sto­ją olbrzymie pieniądze. Wszys­tko w tym życiu wyda­je się ide­al­nie dopra­cow­ane, od fryzury – włosy zawsze zagar­nięte na jeden bok, przez mak­i­jaż i ubranie (min­i­mal­isty­czne zestaw­ienia czerni i bieli, proste kro­je) po dom w którym miesz­ka pełen prostych ksz­tałtów, mono­chro­maty­cznych przestrzeni i olbrzymich okien. Reżyser nie czeka dłu­go by pokazać pustkę tego świa­ta i życia naszej bohater­ki. Susan nie jest szczęśli­wa w swoim małżeńst­wie – z przys­to­jnym acz zaję­tym ratowaniem swoich finan­sów Hut­tonem, coraz częś­ciej widzi też pustkę i brak sen­su sto­jącą za jej pracą. Film otwiera zresztą sek­wenc­ja z wernisażu w jej galerii gdzie przez kil­ka min­ut oglą­damy insta­lację – tańczące przed naszy­mi oczy­ma niesamowicie grube kobi­ety. Kiedy Susan skarży się na poczu­cie pust­ki w swoim życiu zna­jomym dostanie odpowiedź – życie poza tą uprzy­wile­jowaną egzys­tencją jest brzy­d­kie i trudne, więc lep­iej się za bard­zo do niego nie wyrywać.

Film rozgrywa się w dwóch światach które Tom Ford zna doskonale. W świecie minimalizmu wyższych sfer z Los Angeles i na bezdrożach zachodniego Teksasu

Film roz­gry­wa się w dwóch świat­ach które Tom Ford zna doskonale. W świecie min­i­mal­iz­mu wyższych sfer z Los Ange­les i na bez­drożach zachod­niego Teksasu

I właśnie wtedy do Susan przy­chodzi książ­ka. Książ­ka to nieop­ub­likowana jeszcze powieść jej byłego męża Edwar­da  — którego porzu­ciła kilka­naś­cie lat wcześniej. Ponieważ Susan – Zwierzę Nocy – właś­ci­wie nie syp­ia, to spędz­imy z nią kil­ka nocy na lek­turze książ­ki. Książ­ki niepoko­jącej, i porusza­jącej. Opowia­da ona bowiem o Tonym – także uprzy­wile­jowanym mężczyźnie, którego wraz z rodz­iną na autostradzie stanowej w Tek­sasie zatrzy­mu­je gru­pa dość paskud­nych facetów. Zan­im Tony zde­cy­du­je się zareagować najpierw zabiorą jego córkę i żonę, by potem je zabić i zgwał­cić. Tony nie będzie mógł ani umi­ał nic zro­bić. Dopiero rok później zdarzy się możli­wość doko­na­nia zem­sty. Wszys­tko zaś – w kon­traś­cie do scen w Los Ange­les – roz­gry­wa się w palą­cym słońcu Tek­sasu gdzie obow­iązu­ją inne zasady niż w bez­piecznym świecie Susan. Te dwa światy – świat bohater­ki czy­ta­jącej książkę i świat powieś­ci przenika­ją się w wielu sce­nach – niek­tóre ele­men­ty wys­tępu­ją na obu planach, niekiedy wszys­tko jest zasługą odpowied­niego kadru który nat­u­ral­nie łączy obie przestrzenie.

Film rozgrywa się na trzech planach. Trzeba wyrazić uznanie dla reżysera któremu się te trzy plany nigdy nie plączą choć pięknie łączą

Film roz­gry­wa się na trzech planach. Trze­ba wyraz­ić uznanie dla reży­sera które­mu się te trzy plany nigdy nie plączą choć pięknie łączą

Do tych dwóch skon­trastowanych planów dochodzi jeszcze plan trze­ci – wspom­nienia Susan które powoli odkry­wa­ją przed nami his­torię jej związku z Edwar­dem. Jed­nocześnie doda­ją niezbęd­nego kon­tek­stu byśmy zrozu­mieli co właś­ci­wie się dzieje. Nie ma bowiem wąt­pli­woś­ci, że sama książ­ka i sam akt jej przesła­nia jest komen­tarzem do wydarzeń w życiu bohaterów. Susan przy­pom­i­na sobie, jak radz­iła mężowi by przes­tał pisać wyłącznie o sobie, ale wyraźnie widz­imy, że nie tylko nie posłuchał jej rady ale też – że pisanie o sobie i swoich uczu­ci­ach stało się dla niego najwięk­szą motywacją by coś stworzyć. Jed­nocześnie film pozostaw­ia wid­zowi przestrzeń by sam odpowiedzi­ał sobie na pytanie co właś­ci­wie powinien z tego fil­mu wyciągnąć. Nie ma najm­niejszej wąt­pli­woś­ci że pod­sta­wowym tem­atem fil­mu jest męskość a właś­ci­wie jej kul­tur­owa per­cepc­ja.  Najwięk­szą obel­gą dla mężczyzny jest powiedze­nie o nim, że jest sła­by. Sła­by znaczy – nie speł­ni­a­ją­cy pewnych założeń odnośnie tego jaki mężczyz­na ma być – w przy­pad­ku Edwar­da  — jego roman­ty­cz­na potrze­ba bycia pis­arzem, która nie jest w stanie zapewnić Susan poziomu życia do którego przy­wykła. Choć Susan teo­re­ty­cznie odrzu­ca takie spo­jrze­nie na swo­jego męża ostate­cznie ta słabość prowadzi do roz­padu ich związku. Z kolei powieść pokazu­je po pier­wsze męskość w jej najbardziej prymi­ty­wnym ale też agresy­wnym wymi­arze – tu najbardziej do tego przed­staw­ienia pasu­je Ray – jeden z morder­ców i gwał­ci­cieli, pewny siebie prowodyr, ale też spraw­iedli­wy (do pewnego stop­nia) polic­jant – Bob­by Andes, który sprawi, że książkowy bohater będzie mógł w końcu dokon­ać zem­sty. Zem­sty za śmierć żony i cór­ki- czyli najbardziej klasy­czny męs­ki wątek w opowieś­ci­ach o prze­mo­cy i wyrówny­wa­niu rachunków.

Wielu uzna, że skoro to film projektanta mody to sama moda odrywa tu kluczową rolę. Ford jednak podkreśla, że jego przywiązanie do detalu wynika raczej z jego osobowości jako reżysera a nie z pracy w świecie mody

Wielu uzna, że sko­ro to film pro­jek­tan­ta mody to sama moda odry­wa tu kluc­zową rolę. Ford jed­nak pod­kreśla, że jego przy­wiązanie do detalu wyni­ka raczej z jego osobowoś­ci jako reży­sera a nie z pra­cy w świecie mody

Film moż­na tu inter­pre­tować na dwa sposo­by. Albo uznać, że jest to wnikli­we spo­jrze­nie w pewne kul­tur­owe wyma­ganie wobec męskoś­ci, które schemat odrzu­ca i pokazu­je – dosłown­ie  i w przenośni – jego okru­cieńst­wo. Moż­na też uznać, że jest to wręcz prze­ci­wnie – pewne potwierdze­nie innego kul­towego schematu w którym za nieszczęś­cia mężczyzn odpowiedzialne są kobi­ety. Niewąt­pli­wie jest to opowieść o zemś­cie – zarówno tej fik­cyjnej jak i tej w prawdzi­wym życiu. Bohater­ka czy­ta­jąc książkę zaczy­na sobie zdawać sprawę z błę­du który popełniła, jak moż­na pode­jrze­wać, zgod­nie z intencją byłego męża. Jed­nak od widza będzie zależało czy zna­jdzie tu dość trafny komen­tarz na tem­at wyma­gań staw­ianych męskoś­ci czy też dostrzeże przede wszys­tkim niechęć do kobi­ety z klasy wyższej która jest nat­u­ral­ną ofi­arą męs­kich zma­gań z włas­ną tożsamoś­cią. Fakt, że film pozwala na tak sze­ro­ki zakres inter­pre­tacji zdaniem zwierza świad­czy o jego sile. Zwyk­le filmy są dużo bardziej jed­noz­naczne i prze­jrzyste. Zresztą co ciekawe — bard­zo niewiele recen­zji w ogóle por­wa się na szukanie jakichkol­wiek inter­pre­tacji. Zwierz szuka­jąc pewnego potwierdzenia dla swoich przeczuć przeczy­tał kilk­naś­cie tek­stów które w ogóle nie porusza­ły sprawy.

Zwierz spotkał się z interpretacjami, że jest to film jednoznacznie przeciw kobietom i takimi które sugerowały, że wręcz przeciwnie

Zwierz spotkał się z inter­pre­tac­ja­mi, że jest to film jed­noz­nacznie prze­ciw kobi­etom i taki­mi które sug­erowały, że wręcz przeciwnie

Jeden film to zbyt mało by powiedzieć cokol­wiek o Fordzie jako reży­serze. Dwa pozwala­ją już raczej bez waha­nia stwierdz­ić, że mamy do czynienia z twór­cą, który ma włas­ną osobowość, styl i umiejęt­noś­ci które czynią go naprawdę doskon­ałym reży­serem kina współczes­nego. Przede wszys­tkim – Ford doskonale budu­je napię­cie – zwłaszcza w sek­wenc­jach książkowych – napię­cie w spotka­niu bohat­era z napast­nika­mi na szosie jest tak duże że chce się wyjść z kina czy zamknąć oczy. I nawet zda­jąc sobie sprawę, że oglą­damy fikcję w fikcji czu­je­my się bard­zo niekom­for­towo. Co ciekawe – prze­moc fil­mu jest bardziej domyśl­na, naprawdę okrut­nych scen jest w nim sto­sunkowo mało – więcej roz­gry­wa się w emoc­jach bohaterów, pod­kreślanych jeszcze przez niesamow­itą (jak zwyk­le) muzykę Abla Korzeniowskiego.  Do tego nie ule­ga wąt­pli­woś­ci, że mamy do czynienia z reży­serem który nie tylko dobrze wie czego chce od swoich aktorów ale potrafi ich doskonale dobrać do roli. Amy Adams – której gra opiera się na takiej chłod­nej ekspresji ide­al­nie pasu­je do wyco­fanej Susan, i zwierz wieszczy że na pewno dostanie nom­i­nację do Oscara a może w końcu stat­uetkę (Amy Adams wyras­ta powoli na taką żeńską odmi­anę Leonar­do DiCaprio).

Aktorsko film jest doskonały co potwierdza że Tom Ford ma dobrą rękę do obsady swoich filmów

Aktorsko film jest doskon­ały co potwierdza że Tom Ford ma dobrą rękę do obsady swoich filmów

Z kolei Jake Gyl­len­haal (czy może­my poświę­cić sekund­kę na reflek­sję – jest to jed­no z niewielu hol­ly­woodz­kich nazwisk, które zwierz potrafi poprawnie zapisać z pamię­ci) spraw­ia wraże­nie jak­by było go w tym filmie dwóch albo trzech. Kiedy gra Tony’ego – bohat­era powieś­ci – jest zde­cy­dowanie zmęc­zony, zła­many i wal­czą­cy ze swo­ją niemęską słaboś­cią. Pojaw­ia się nam najpierw w brodzie, potem ogolony z zapad­nię­ty­mi policzka­mi człowieka po prze­jś­ci­ach. Kiedy jed­nak spo­jrzymy na bohat­era ze wspom­nień Susan pojawi się w nich młody, piękny i uroczy mężczyz­na, z uśmiechem który por­wie serce każdej kobi­ety. Zwierz nie wie jak Gyl­len­haal potrafił w jed­nym filmie zagrać mężczyznę o tyle młod­szego o siebie ale serio wyglą­da jak­by ktoś miał na podor­ędz­iu akto­ra w wieku dwudzi­es­tu paru lat i takiego dwie dekady starszego. Doskon­ałe są też role dru­go­planowe – zwłaszcza Lau­ra Lin­ney jako mat­ka Susan – która właś­ci­wie wygłasza nam główną myśl fil­mu i Aaron Tay­lor-John­son jako pewny siebie przestęp­ca, uoso­bi­e­nie wszys­tkiego czym klasa wyższa gardzi. Na koniec ukłon w stronę For­da za obsadze­nie w roli książkowej Susan — Isly Fish­er – aktor­ki częs­to mylonej z Amy Adams. Jed­nocześnie patrząc na kobiecą obsadę fil­mu może­my jas­no stwierdz­ić że Ford ma niesamow­itą słabość do rudych kobi­et (jak jeszcze dodamy Juliann Moore z Samot­nego Mężczyzny to może­my jas­no stwierdz­ić, że gra trochę w „zbierz je wszystkie”).

Zwierz jest pod wrażeniem jak doskonale - w części "książkowej" filmu budowane jest napięcie.

Zwierz jest pod wraże­niem jak doskonale — w częś­ci “książkowej” fil­mu budowane jest napięcie.

Jed­nocześnie – trochę podob­nie jak   fil­mowy bohater – Ford nie potrafi krę­cić nie kręcąc trochę o sobie. Jeśli – tak jak zwierz – ma się lekką (nieuza­sad­nioną) obsesję na punkcie pro­jek­tan­ta to zna­jdzie się w filmie mnóst­wo ele­men­tów które moż­na pow­iązać z życiem twór­cy. O cho­ci­aż­by zestaw­ie­nie ze sobą dwóch planów – tego pełnego przepy­chu życia w Los Ange­les i kra­jo­brazów Tek­sasu. To dokład­nie dwie przestrze­nie życia For­da który choć dziś cieszy się dostat­nim życiem w świecie wysoko uprzy­wile­jowanej klasy wyższej to prze­cież urodz­ił się i wychował w Tek­sasie (gdzie nadal ma posi­adłość). Widać zresztą, że doskonale zna oba światy. Dru­ga sprawa to kwes­t­ia nagoś­ci w filmie – nagość jest tu rzad­ko sek­su­al­na – częś­ciej – stanowi prosty ele­ment życia bohaterów i ich przestrzeni. Nagość zawsze pojaw­ia się w wywiadach z For­dem jako nat­u­ral­ny – pozbaw­iony sek­su­al­nego wydźwięku stan. Nawet niesamowicie grube kobi­ety których nagi taniec oglą­damy w pier­wszych min­u­tach fil­mu przy­wodzą namyśl wypowiedź reży­sera który swego cza­su stwierdz­ił, że grube kobi­ety powin­ny przede wszys­tkim chodz­ić nago. Chy­ba najbardziej per­son­al­nym dodatkiem jest zaś pojaw­ia­ją­ca się w tle aplikac­ja tele­fon­icz­na która pozwala rodz­i­cowi cały czas mon­i­torować pokój i sen swo­jego dziec­ka. Ford sam się przyz­nał, że jest od niej uza­leżniony, i spędza niemal cały czas przyglą­da­jąc się w ten sposób życiu swo­jego małego syn­ka. To jed­nak są takie ele­men­ty które zapewne trud­no wyła­pać wid­zowi który nie spędz­ił kiedyś miesią­ca na stu­diowa­niu wszys­tkiego co o Fordzie napisano (zwierz patrzy niewinne w okno).

Każdy pisze o sobie, jak pokazuje film - każdy też trochę o soie kręci

Każdy pisze o sobie, jak pokazu­je film — każdy też trochę o soie kręci

Zwierz nie ma wąt­pli­woś­ci, że Zwierzę­ta Nocy to film udany i ważny – nawet jeśli nie dla kine­matografii jako takiej to na pewno dla utwierdzenia nas w przeko­na­niu, że przy­go­da Toma For­da z kinem zde­cy­dowanie ma sens. Jed­nocześnie nie jest to film, który zwierz chci­ał­by oglą­dać w kółko, czy nawet do niego wracać. Nie chodzi tylko o ciężar gatunkowy ale też o swoistą jed­no­ra­zowość pro­dukcji. Prowadzi nas ona do puen­ty i kiedy ta się pojaw­ia – cała his­to­ria właś­ci­wie kończy swój bieg zostaw­ia­jąc nam tylko miejsce na wybraną inter­pre­tację. Dobra gra aktors­ka, doskon­ałe kardy  i prze­j­mu­jąc muzy­ka spraw­ia­ją że seans jest naprawdę porusza­ją­cy ale w ostate­cznym rozra­chunku – film w niewielu punk­tach doty­ka naszej egzys­tencji, jest raczej pewną roz­gry­wką z kul­tur­owy­mi tropa­mi niż nar­racją która ma poruszać nasze głęb­sze struny. I choć film dzi­ała, i pozostaw­ia człowieka z uczu­ciem niepoko­ju, to jed­nak dzi­ała on dużo mniej niż np. Samot­ny Mężczyz­na, którego melan­cho­lia i smutek prze­maw­iały dużo bardziej do oso­bistych odczuć (przy­na­jm­niej zwierza) niż wys­tu­diowane Zwierzę­ta Nocy. Nie jest to jak twierdzą niek­tórzy pus­ta wyd­musz­ka ale zde­cy­dowanie intelek­tu­al­na zabawa na raz. Co nie zmienia fak­tu, że przy­na­jm­niej z per­spek­ty­wy zwierza film potwierdz­ił, że Ford doskon­ałym reży­serem jest. Co w sum­ie było dokład­nie tym czego zwierz od fil­mu chci­ał. A ter­az czas poczekać na nom­i­nac­je do nagród bo to chy­ba pier­wszy film w tym sezonie, który zdaniem zwierza, kil­ka z nich mógł­by zagarnąć.

Ps: We wczo­ra­jszym PS pojaw­iły się infor­ma­c­je doty­czące zwycięzców konkur­su na bile­ty na Złodzie­ja do Mul­ti­k­i­na. Jeśli chce­cie sprawdz­ić czy wygral­iś­cie koniecznie rzuć­cie okiem

9 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online