Home Ogólnie Not Dead czyli Sherlock i wszystkie konsekwencje zmartwychwstania

Not Dead czyli Sherlock i wszystkie konsekwencje zmartwychwstania

autor Zwierz

Hej

Zwierz oglą­dał wczo­ra­jszy odcinek Sher­loc­ka inaczej niż wy. Pod­czas gdy dla was był to wyczeki­wany i wytęskniony powrót po dwóch lat­ach, dla zwierza był to dru­gi seans w ciągu krótkiego cza­su. Czy to dobrze? Zwierz na pewno ma nad wami tą przewagę, że zami­ast pochy­lać się na krześle i zadawać sobie, co chwilę pytanie “jak on to zro­bił?”, Mmógł cieszyć się odcinkiem wiedząc, co będzie dalej i jak się skończy. Oznacza to mniej emocji, ale z drugiej strony czy cechą dobrego recen­zen­ta nie jest umiejęt­ność wyciszenia wewnętrznej piszczącej fan­girl? No zobaczymy czy zwier­zowi się uda. Pewne jest nato­mi­ast to (zan­im zwierz zanurzy się w mil­ion­ie mniej i bardziej ważnych uwag), że BBC z wydat­ną pomocą Mof­fa­ta i Gatis­sa udowod­niło jed­ną rzecz. Że we współczes­nej kul­turze nad­mi­aru, czekanie bywa cza­sem wartoś­cią samą w sobie. Napię­cie, jakie towarzyszyło pre­mierze Sher­loc­ka jest nie do osiąg­nię­cia w przy­pad­ku 24 odcinkowych seri­ali wraca­ją­cych, co sezon na antenę stacji telewiz­yjnej. Zwierz nie twierdzi, że cieszy się z tak długiej prz­er­wy (wywołanej głown­ie przez konieczność nakręce­nia skrom­nego niskobudże­towego fil­mu pt. Hob­bit), ale ma wraże­nie, że dostal­iśmy dzię­ki niej w pakiecie z Sher­lock­iem pewne uczu­cia, których inaczej nie da się (przy­na­jm­niej w pop­kul­turze wyt­worzyć). Dobra tyle uwag ogól­nych i ter­az jeszcze jed­na szczegółowa. Ten wpis zaw­iera stras­zli­wie spoil­ery. Obrazkowe i tek­stowe. Jeśli nie widzieliś­cie seri­alu lub nien­aw­idzi­cie spoil­erów ode­jdź­cie od kom­put­era. Jeśli zaś czy­tal­iś­cie tekst zwierza na Hatak.pl i myśl­cie, że zwierz powiedzi­ał już wszys­tko, co ma do powiedzenia to warto jed­nak przeczy­tać jeszcze te uwa­gi. Są one bardziej fanowskie i zwier­zowe i nieco bardziej szczegółowe. Tak, żeby nie pisać w dwóch miejs­cach tego samego. No dobra. Gotowi? Zaczynamy!

 

Za tym zdję­ciem Bene­dic­ta zaczy­na­ją się spoil­ery. Duże spoil­ery, wielkie spoil­ery. Kur­czę żad­nych sug­estii wszys­tko kawa na ławę.  Spoil­ery także w gifach!

It’s not about the case - zaczni­jmy od sprawy, która zarówno po pier­wszym jak i po drugim sean­sie wydała się zwier­zowi najważniejsza. Emp­ty Hearse nie jest odcinkiem seri­alu detek­ty­wisty­cznego. Oczy­wiś­cie mamy w tle sprawę zamachu ter­ro­rysty­cznego (czy tylko zwierz miał wraże­nie, że twór­cy zro­bili wielkie naw­iązanie do V jak Vendet­ta?) ale tak naprawdę najważniejszym wątkiem jest ponowne spotkanie Sher­loc­ka i Wat­sona. Czy to dobrze? Zwierz ma wraże­nie, że nie ma się, co oszuki­wać — ser­i­al od początku był bardziej o Sher­locku i Johnie niż o sprawach do rozwiąza­nia — zresztą tym, co ludzi fas­cynu­je nawet u Doyle’a to bohaterowie, (jeśli nie bohater) a nie ich sprawy. Gdy­by Emp­ty Hearse był zapisem śledzt­wa z niewielki­mi wstawka­mi o tym jak prze­b­ie­ga spotkanie bohaterów odcinek może lep­iej odpowiadał­by schema­towi opowieś­ci detek­ty­wisty­cznej. Ale, po co trzy­mać się schematu, kiedy moż­na dać wid­zom to, czego chcą. A Emp­ty Hearse robi dokład­nie to – daje fanom to, o czym mogą marzyć. Raz na dwa lata moż­na. Zresztą nie oszuku­jmy się, praw­ie nikt nie oglą­da Sher­loc­ka dla jego genial­nych dedukcji czy wspani­ałych zagadek detek­ty­wisty­cznych – tych mamy na kopy w innych seri­alach. Choć trze­ba przyz­nać, że drob­ne sprawy Sher­loc­ka w tym odcinku są naprawdę dobre, a jego sza­lona jaz­da przez Lon­dyn na moto­cyk­lu (z bard­zo bystrą Mary na tyl­nym siodełku) jest jed­nak emocjonu­ją­ca (choć zwierza bawi bo praw­dopodob­nie scenę dodano bo Bene­dict umie jeźdz­ić na moto­cyk­lu ale pewnie nie wol­no mu było jeźdz­ić — bo pro­du­cen­ci nie pozwala­ją w trosce, że aktor zro­bi sobie krzywdę).

 

Jeśli ktoś potrze­bował­by streszczenia odcin­ka to mniej więcej 80% zna­j­du­je się w tym gifi­ach. Zwier­zowi strasznie podo­ba się, że John ma pre­ten­sje nie tylko o to, że Sher­lock się pojaw­ia ale że ktoś wiedzi­ał, że detek­tyw żyje. John został tu potrak­towany jako ktoś nieważny, nawet jeśli wiemy, że był najważniejszy.

I don’t care how he did it — powiedzmy sobie szcz­erze nie ma satys­fakcjonu­jącego wszys­t­kich sce­nar­iusza doty­czącego tego jak Sher­lock to zro­bił (przez to rozu­miemy skok z dachu, po czym otrzepanie się i ode­jś­cie w sobie tylko znanym kierunku). Fakt, że twór­cy postanow­ili zagrać w sadysty­czną grę z fan­domem i pobaw­ić się pojaw­ia­ją­cy­mi się w sieci domysła­mi — przed­staw­ia­jąc nam nie jed­ną, ale aż trzy wer­sje, niezwyk­le się zwier­zowi spodobał. Zwłaszcza, że nie odpuś­cili także tych, w których pojaw­ia­ją się tak charak­terysty­czne dla fan­do­mu wąt­ki jak slash, (choć zwierz da głowę, że taki sposób przed­staw­ienia członków fan­do­mu spot­ka się na tum­blr z kry­tyką, co ciekawe da głowę, że ober­wie się Moffa­towi, mimo, że odcinek napisał Gatiss). Jed­nak tym, co zwier­zowi się najbardziej spodobało to fakt, że właś­ci­wie do koń­ca nie wiemy. Wyjaśnie­nie, jakie Sher­lock daje jedynej zain­tere­sowanej oso­bie, (jakie to cud­owne, że nikt nie chce wysłuchać his­torii do koń­ca – na przekór fanom ale też jakoś w zgodzi z tym co mogli­by czuć ludzie, którzy naprawdę zostali postaw­ieni w takiej sytu­acji) czyli Ander­son­owi może być prawdzi­we może by jedynie kole­jną wer­sją. Bliższą prawdy, ale czy prawdzi­wą i ostate­czną? Nie wiado­mo. I tak Gatiss wyszedł po mis­tr­zowsku ze sce­nar­ius­zowej pró­by, w którą wro­bił go Mof­fat. Nie da się zad­owolić jed­ną odpowiedz­ią speku­lu­jącego dwa lata fan­do­mu. Ale moż­na mrugnąć pod koniec. I dzię­ki temu wiemy i nadal nie wiemy. Just Bril­liant. Plus – czy fakt, że hasłem jest „Laza­urs” nie jest naw­iązaniem do Gatis­sowego odcin­ka Dok­to­ra. Czy to fan­girl prze­maw­ia przez zwierza.

 

Zwierz wie, że część fanów poczu­je się obrażona tym jak potrak­towano fan fic­tion. Z drugiej strony jaki inny ser­i­al zde­cy­dował­by się na uczynie­nie z fan fików częś­ci his­torii? Gif stąd

Not Dead — spotkanie Sher­loc­ka z Wat­sonem jest zdaniem zwierza przede wszys­tkim mis­tr­zowskim popisem tal­en­tu dwóch aktorów. Cum­ber­batch uczynił w tej sce­nie swo­jego Sher­loc­ka znacznie młod­szym, bardziej beztroskim, który niczym uczeń, które­mu udał się doskon­ały dow­cip wyskaku­je zza rogu z okrzykiem “Not Dead” jak­by zupełnie nieświadomy, szkód, jakie poczynił w psy­chice  i życiu Johna. Zdaniem zwierza ta sce­na dobrze pokazu­je, jak bard­zo Sher­lock potrafi być nie­ludz­ki w chwilach, kiedy nie ma przy nim Johna by pod­powiedzieć mu jak wypa­da się zachować. Plus ewident­nie nie rozu­mie, że przez te dwa lata życie Johna nie stało w miejs­cu (wyda­je się, że Sher­lock trochę jak fan­dom seri­alu miał wraże­nie jak­by ktoś spau­zował świat na czas jego nieobec­noś­ci). Z kolei Mar­tin doskonale zagrał mieszankę abso­lut­nego zaskoczenia, wściekłoś­ci i des­per­acji. To cud­owne, że zde­cy­dowano się nie pokazać radoś­ci i szczęś­cia tyko właśnie frus­trację i wściekłość. Bo Sher­lock zro­bił Wat­sonowi stras­zli­we świńst­wo, którego sam nie do koń­ca rozu­mie. Zwierz uwiel­bia całą tą sek­wencję i fakt, że Sher­lock strasznie chce by wszyscy przyjęli jego powrót, jako coś nat­u­ral­nego a reakc­je odb­ie­ga­ją od tego, co sobie wyobraz­ił. A sko­ro przy reakc­jach na powrót jesteśmy — ulu­bioną reakcją zwierza jest ta Lestra­da. Twór­cy odd­ali mu pow­i­tanie, którego więk­szość fanów mogła spodziewać się po Johnie. Ale w wyda­niu Lestra­da a właś­ci­wie Ruper­ta Gravesa wypadała tak niesamowicie przeu­roc­zo, że zwierz naprawdę czu­je ciepło na samą myśl o tej sce­nie. Zwłaszcza, że Mar­tin Free­man jest ide­al­nym aktorem do zagra­nia gniewu i frus­tracji a w radość Lestra­da nie trud­no uwierzyć. No i jeszcze — cud­owne naw­iązanie do kanonu — kil­ka scen później kiedy pojaw­ia się starszy pan w klin­ice Watsona.

Ukochana sce­na zwierza z całego odcin­ka. Greg Lestrade is my spir­it ani­mal. Gif stąd 

The Holmes fam­i­ly — pomysł by wrzu­cić do odcin­ka rodz­iców Bene­dic­ta gra­ją­cych rodz­iców Sher­loc­ka to spory krok w stronę unieza­leż­ni­a­nia się seri­alu od kanonu. Z drugiej strony zwier­zowi podo­ba się ten kon­cept, (o którym Gatiss mówi w Lon­dynie, ale zwierz nie mógł wam wcześniej powiedzieć), że Mycroft i Sher­lock nie pochodzą z zim­nej i zdys­tan­sowanej rodziny, ale wręcz prze­ci­wnie — to dwaj geniusze, którzy przy­darzyli się bard­zo miłym i nor­mal­nym ludziom — może, dlat­ego w ogóle Sher­lock pod­jął próbę przys­tosowa­nia się do społeczeńst­wa, (choć trochę). Gatiss stwierdz­ił, że chci­ał­by Sher­lock i Mycroft byli takim Frasierem i Nailsem Crane — którzy właśnie pochodzili z nor­mal­nej i bard­zo kocha­jącej rodziny. Jeśli zwierz ma poz­nać rodz­iców Sher­loc­ka to podo­ba mu się ten pomysł.  Jed­nocześnie fakt, że rodz­iców Sher­loc­ka gra­ją rodz­ice Bene­dic­ta a narzec­zoną Wat­sona życiowa part­ner­ka Mar­ti­na robi z całego seri­alu wielkie rodzinne przed­sięwz­ię­cie. Zwierz nie wie do koń­ca czy go to cieszy, (bo naprawdę – zobaczyć jak strasznie podob­ny do swoich rodz­iców jest Bene­dict – zwłaszcza oczy ma po matce – jest bard­zo zabawne) czy martwi, (bo jed­nak wyda­je się, że to zabieg mają­cy na celu wyłącznie radość fanów). To jeszcze przez pewien czas będzie kwes­t­ia, nad którą zwierz będzie się bard­zo zas­tanaw­iał (plus pytanie czy pokazanie rodz­iców Sher­loc­ka będzie miało jakiekol­wiek konsekwencje)

 

Bry­tyjs­ki cast­ing? Ponieważ w UK jest tak niewielu aktorów jeśli chcesz kogoś do gra­nia rodz­iców two­jego bohat­era sprawdź czy rodz­ice akto­ra nie są wol­ni :) Ale tak serio, jeśli mam poz­nać rodz­iców Sher­loc­ka to ci są ide­al­ni. I nie ma prob­lemów z dzieć­mi nie podob­ny­mi do rodz­iców (choć Mycroft jest chy­ba adop­towany). Gif stąd

I tought i was stu­pid! — Zwierz nigdy nie przy­puszczał, że będzie miał coś wspól­nego z Sher­lock­iem, ale ma. Zwierz podob­nie jak najwybit­niejszy z detek­ty­wów był całe dziecińst­wo przeko­nany, że jest głupi, bo jego brat był prze­cież taki mądry. Dopiero później zwierz zała­pał, że bycie głup­szym od włas­nego bra­ta jeszcze nie znaczy bycia głupim. Zwierz uwiel­bia scenę dedukcji pomiędzy Sher­lock­iem i Mycroftem oraz ich roz­mowę o “zło­tych rybkach” (w cza­sie której Sher­lock stara się delikat­nie wybadać czy jego bra­ta podob­nie jak Johna nie dotknęła jego nieobec­ność).  Po pier­wsze — dosta­je­my wgląd w to jak życie Sher­loc­ka wyglą­dało zan­im pojaw­ił się w nim Wat­son (wiel­o­godzinne gry w Oper­ację? To ma sens biorąc pod uwagę słabość Sher­loc­ka do prostych gier plan­szowych ;), po drugie moż­na się zas­tanaw­iać jak bard­zo Sher­lock chce być taki jak Mycroft a przy­na­jm­niej mu zaim­ponować — coś bard­zo dobrze znanego wszys­tkim posi­ada­jące starsze rodzeńst­wo. Plus jest w tej sce­nie kawałek dia­logu który niesły­chanie przy­pom­i­na roz­mowę z drugiego sezonu, gdy Mycroft sug­erował, że Sher­lock nic nie wie o sek­sie, z kolei tu Sher­lock sugeru­je, że Mycroft nic nie wie, o tym jak to jest nie być samot­nym. No i na koniec. To Bak­er Street gdzie siedzi dwóch mimo wszys­tko samot­nych braci, zas­tanaw­ia­ją­cych się jak dzi­ała to całe społeczeńst­wo poza nimi. Jest w tej sce­nie coś smut­nego i zabawnego jed­nocześnie. No i z punk­tu widzenia relacji między rodzeńst­wem coś bard­zo prawdzi­wego. Zwierz uwiel­bia tą scenę i cieszy się, że Gatiss nie bał się jej sam sobie napisać.

 

To co dzieje się między Mycroftem a Sher­lock­iem w tym odcinku jest genialne i zwierz naprawdę rozu­mie Sher­loc­ka który myślał, że jest głupi. (gif stąd)

There is some­thing about Mary — zwierz bard­zo bał się tego jak zostanie potrak­towana postać Mary. I był zach­wycony tym, co zobaczył na ekranie. Mary nie jest trzec­im kołem u wozu, kobi­eta pomiędzy Sher­lock­iem a Wat­sonem. Ona jest nie, obok ale z nimi. Błysk w oku, kiedy Sher­lock robi uwa­gi o wąsach Wat­sona, radość, kiedy czy­ta, co John napisał o swoich wspól­nych przy­go­dach z Sher­lock­iem. Dla niej przy­jaźń między bohat­era­mi jest waż­na — bo czyni Johna szczęśli­wym. Zdaniem zwierza to bard­zo ważne by pokazać w seri­alu czy w pop­kul­turze, że pojaw­ie­nie się ukochanej nie niszczy męskiej przy­jaźni i że kobi­ety nie są z natu­ry wściek­le zaz­drosne i nieufne. Bądź, co bądź, jeśli się kogoś kocha to nie odci­na się go od wszys­t­kich, nawet najbardziej eks­cen­trycznych zna­jomych. Plus genial­nie pokazano na ekranie naty­ch­mi­as­tową więź, jaka tworzy się między She­lock­iem a Mary — trochę pon­ad niezbyt zad­owolonym z tego Johnem (który pewnie w następ­nych odcinkach to doceni). Olbrzymia w tym zasłu­ga doskonale obsad­zonej Amandy Abbing­ton. Jako prawdzi­wa żona Mar­ti­na i przy­jaciół­ka Bene­dic­ta przenosi chy­ba trochę tych relacji na ekran. Jej obec­ność w życiu bohaterów wyda­je się taka nat­u­ral­na i pozy­ty­w­na, że niemal nie chce­my by znikała z ekranu. Jeśli ktokol­wiek będzie ją ter­az kry­tykował to chy­ba jest głupi albo zapom­ni­ał, że john­lock to tylko fanows­ka fan­taz­ja a nie kanon (tu zwierz musi powiedzieć, że całym sercem pokochał brak przeko­na­nia pani Hud­son czy John powinien się umaw­iać z kobi­eta­mi). W każdym razie Mary było łat­wo zmarnować a jak na razie jest doskon­ała. Naprawdę. Brawo.

 

  Jeśli nie pokochal­iś­cie mary po pier­wszym odcinku to zwierz nie wie co wam pomoże, zwierz jest zach­wycony i tym jak postać pokazano i tym jak Aman­da ją zagrała. Plus — rozwiązanie wątku wąsów powin­no raz na zawsze przekon­ać widzów seri­alu, że abso­lut­nie nie da się go oce­ni­ać przed emisją odcin­ka. (gif stąd)

So fun­ny, so human — zwierz ma wraże­nie, że sce­na w wag­o­niku metra stanie się jed­na z ulu­bionych scen w his­torii seri­alu. Dlat­ego, że Sher­lock po raz pier­wszy zachowu­je się jak człowiek, który stracił kon­trolę — coś, czego nie widzieliśmy nawet na dachu. To moment doskon­ałej gry aktorskiej ze strony Bene­dic­ta, który przekonu­je nas (jed­nocześnie przekonu­jąc Wat­sona), że to już naprawdę może być koniec. Nie mniej jeszcze lep­sza jest ta sce­na ze strony Wat­sona, ponowne reagu­jącego wściekłoś­cią i iry­tacją. Bardziej niż prz­er­aże­niem. Wat­son jest wściekły, bo ma umrzeć i to właśnie ter­az, kiedy spełniły się jego sny o powro­cie przy­ja­ciela. Jest wściekły, ale właś­ci­wie nie na niego, tylko na swo­je życie. Jego wygłos­zone drżą­cym głosem stwierdze­nie — podob­ne do tego wygłos­zonego nad grobem Sher­loc­ka jest równie doskonale zagrane (ponown­ie sce­na gdzie BAFTA wjeżdża na scenę na sre­brnym wózku i zosta­je w obję­ci­ach Mar­ti­na już na zawsze), ale kiedy widz­imy puen­tę to dopiero wtedy rozu­miemy jak bard­zo Sher­lock­owi zależy na wybacze­niu ze strony Wat­sona. Zdaniem zwierza nie ma wąt­pli­woś­ci, ze Sher­lock spec­jal­nie pod­puszcza tu Wat­sona, bo musi usłyszeć od niego, że przy­jaźń wciąż trwa, by mimo wszys­tko usłyszeć, że zostało mu wybac­zone (zresztą wyda­je się, że czego by Sher­lock nie udawał musi­ał przez te dwa lata więcej niż raz słyszeć w głowie głos Johna). To przewrot­na sce­na, sce­nar­ius­zowo może nieco pog­mat­wana, ale dla bohaterów i widzów, którzy chcą bohaterów zrozu­mieć, bard­zo waż­na. Przy czym nieste­ty – zupełnie nie ma w tej sce­nie jed­nego ele­men­tu. Wiary­god­noś­ci – ta emocjon­al­na jest, ale ta z przy­ciskiem wyłączni­ka jest takim trochę typowym zagraniem leni­wego scenarzysty.

Cza­sem potrze­ba ter­ro­rysty i bom­by by usłyszeć od przy­jaciół to na czym nam najbardziej zależy. Gif stąd 

You are impor­tant Mol­ly Hoop­er — pomysł by Mol­ly znalazła się, choć na chwilkę w cen­trum  odcin­ka jest bard­zo ciekawym pomysłem. Bo oto Gatiss wziął postać, która cały czas marzy by znaleźć się u boku Sher­loc­ka i pokazał jak bard­zo spełnie­nie tego marzenia jest niesatys­fakcjonu­jące. Mol­ly nie może zastąpić Johna i co więcej, nie jest szczegól­nie zach­wycona śledze­niem zbrod­ni. Zresztą chy­ba nie czu­je się aż tak znud­zona swoim życiem jak John (doskon­ała sek­wenc­ja w klin­ice pokazu­ją­ca, że John śred­nio nada­je się na lekarza w przy­chod­ni) i nie ma tyle dys­tan­su by oso­biś­cie nie dotykały jej wszys­tkie his­to­rie, których jest świad­kiem. No i Mol­ly chci­ała­by być kimś spec­jal­nym dla Sher­loc­ka a nie zastępst­wem Johna, z resztą sam Sher­lock robi to chy­ba tylko by pokazać, że jest gotowy odwdz­ięczyć się za udzieloną pomoc.  Zwierz ma mieszane uczu­cia czy dow­cip z niesły­chanie podob­nym do Sher­loc­ka narzec­zonym jest dobrym pomysłem, ale podo­ba się zwier­zowi, że tym, który wykazu­je najwięcej tak­tu w tej sytu­acji jest właśnie Sher­lock. To on ma doz­gonny dług wdz­ięcznoś­ci wobec Mol­ly i wyda­je się, że zawsze będzie o tym pamię­tał. Zwierz cieszy się, że przy­na­jm­niej w nim Mol­ly zawsze zna­jdzie sojuszni­ka. Przy czym spotkanie wszys­t­kich bohaterów pod koniec odcin­ka w mieszka­niu przy Bak­er Street potwierdza wiz­ję zwierza, że tak naprawdę Emp­ty Hearse to takie bard­zo długie otwar­cie i trze­ci sezon zaczy­na się dopiero od ostat­nich scen odcinka.

Zwierz pamię­ta jak na pokazie zobaczył tą scenę i pomyślał, że twór­cy Sher­loc­ka stra­cili rozum. Przez chwilę był kup­ką nieszczęś­cia zan­im znów stał się wyz­naw­cą małego koś­cioła im. Gatissa.

Ander­son Believes - zwierz pisał o tym przy mini odcinku, ale bard­zo chci­ał­by jeszcze raz wspom­nieć jak genial­nym pomysłem było obróce­nie tej postaci o 180 stop­ni. Fani, którzy tak bard­zo go nie lubili mogą\a ter­az dostrzec w nim kogoś podob­ne­go do siebie, spędza­jącego obsesyjnie dużo cza­su na pró­bie dojś­cia do tego jak Sher­lock przeżył, zresztą zwier­zowi podo­ba się ten wątek, bo trochę łączy świat seri­alu ze światem rzeczy­wistym. To oczy­wiś­cie jest trochę :“cheeky” (cytu­jąc Gatis­sa) ale zwierz twór­com wybaczy bo to co dzieje się w wokół Sher­loc­ka jest wyjątkowe i warto to choć pośred­nio ucz­cić w seri­alu.  Przy czym sam pomysł by uczynić z fan­do­mu przy­na­jm­niej jeden wątek seri­alu – powiedzmy sobie szcz­erze – od dwóch lat fan­dom robi, co chce z tym, co Gatiss i Mycroft pokaza­li w telewiz­ji, może czas by oni odpowiedzieli ze swo­jej strony.

  Ander­son jest trochę jak fan­dom który naresz­cie poz­nał swo­je odpowiedzi (praw­ie) i nie wie co dalej ze sobą robić. Gif stąd.

Game is On- odcinek, jako samodziel­ny byt telewiz­yjny nie jest wybit­ny, (choć bard­zo zabawny) między inny­mi, dlat­ego, że właś­ci­wie stanowi tylko pre­quel do sprawy, której jeszcze Sher­lock nawet nie zaczął badać. Pod tym wzglę­dem jest to bardziej zbiór scen, które jeszcze nie łączą się w całość. Co nie zmienia fak­tu, że kiedy zaczy­namy sobie zadawać pytanie, kto mógł­by wymyślić coś tak strasznego jak wsadze­nie Wat­sona w sam środek sto­su z okazji 5 listopa­da zaczy­namy pode­jrze­wać, że nowy zły będzie jeszcze bardziej bezwzględ­ny niż Mori­ar­ty. A już ostat­nie uję­cia nas do tego przekonu­ją w 100%. Zwierz nie może się z resztą tej kon­frontacji doczekać, bo zapowia­da się naprawdę ciekawie.

 

  Ten odcinek jest pełen momen­tów kiedy człowiek nie wie czy mówi sce­narzys­ta, bohater czy fan­dom. Gif stąd.

Emp­ty Hearse nie jest doskon­ałym odcinkiem, na pewno niko­go nie przekona­cie nim żeby zaczął Sher­loc­ka oglą­dać. Więcej, nawet pełen entuz­jaz­mu i uwiel­bi­enia zwierz widzi, że sce­nar­iusz roz­pa­da się na tysiące małych kawałeczków, a część scen w ogóle nie ma sen­su. Ale zdaniem zwierza to jest dokład­nie taki odcinek, jaki należał się wid­zom i fanom seri­alu po dwóch lat­ach czeka­nia. To nie jest nawet odcinek dla tych, którzy ser­i­al lubią, jako tako, czy oglą­da­ją go, bo jest mod­ny. To jest odcinek dla tych, którzy speku­lowali, pisali fan fic­tion, znali każde uję­cie poprzed­nich sezonów na pamięć. Sza­lony, wypełniony aluz­ja­mi i naw­iąza­ni­a­mi, cza­sem spraw­ia­ją­cy wraże­nie zro­bionego pod fanowskie gify. Czy to jest dobry pomysł częs­tować nas takim odcinkiem? Zwierz myśli, że tak. Po dwóch lat­ach czeka­nia nie sposób prze­jść obo­jęt­nie wobec fanów. Jasne moż­na udawać, że tego całego niespodziewanego sza­leńst­wa nie ma. Ale w sum­ie, dlaczego nie pokazać, że się to widzi, że się rozu­mie te uczu­cia, że chce się spełnić kil­ka marzeń? Jed­nocześnie to odcinek, który jest bard­zo zabawny i pozy­ty­wny i po jego zakończe­niu trud­no się nie uśmiechać. Do tego, jest doskonale nakrę­cony (frag­ment odcin­ka gdzie przenika­ją się sce­ny z Sher­lock­iem i Watsonem/ całe pojaw­ie­nie się Sher­loc­ka po raz pier­wszy), z bard­zo inteligent­ny­mi rozwiąza­ni­a­mi reży­ser­ski­mi. Oczy­wiś­cie moż­na się czepi­ać, że w sezonie, który ma tylko trzy odcin­ki taki, w którym nic się nie dzieje to marnotraw­ie­nie tak cen­nego cza­su. Ale widzi­cie, to jest ten moment, kiedy zwierz się cieszy, że zami­ast na siłę wyciskać z niego łzy, czy udawać, że nic się nie stało, twór­cy syg­nal­izu­ją — wiem, że tam jesteś, czekałeś, dzięku­je­my — masz taki cud­own­ie fanows­ki odcinek. I zwierz jest za to głęboko wdz­ięczny. Bo cóż jak może zauważyliś­cie. Jest fanem Sher­loc­ka. I jako fan ten odcinek obe­jrzał. Gdy­by nie był fanem Sher­loc­ka zapewne nie pisał­by pier­wszego szkicu tego tek­stu  20.12.2013.

Time to be Sher­lock Holmes. Gif stąd

Ps: Pamięta­cie trzy słowa? Rzeczy­wiś­cie, mieliśmy i Suma­trę i Sczu­ra. Bril­lant Panie Gatiss.

Ps2: A i jeszcze na koniec — zwierz zgadza się z tymi którzy uważa­ją, że pani Hud­son nie powin­na być przeko­nana, że John jest gejem. Zwierz rozu­mie, że I’m not gay to obow­iązkowa kwes­t­ia do wygłoszenia przez Johna w każdym odcinku ale zdzi­wie­nie powin­na okazać oso­ba, która nie widzi­ała całej masy kobi­et z który­mi umaw­iał się John w poprzed­nim sezonie. Chy­ba, że twór­cy prag­ną raz na zawsze przyz­nać, że między Johnem a Sher­lock­iem nic nie było i nie będzie.

79 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online