Hej
Zwierz jak wiecie przebywa w najbliższych dniach w Poznaniu, co oznacza, że jego obecność w Internecie jest znacznie ograniczona przez jego obecność w życiu (zwierz też jest zaskoczony ile ma z tego radości). Jednak oczywiście, zwierz nie zostawia was bez lektury. Dziś ma się zamiar straszliwie na poważnie zająć pewną… Tajemnicą. Dosłownie. Oto korzystając ze swoich tajnych wtyk w świecie filmu, oświeci was w przedmiocie, który jest dla was… Tajemnicą. Korzystając z niesłychanie tajnych stenogramów z posiedzeń w polskich firmach dystrybucyjnych zwierz posiadał informacje dotyczącego tego, dlaczego w tytułach polskich filmów (oraz tytułach przetłumaczonych na język polski) pojawia się średnio 75 razy częściej niż w tytułach w gdziekolwiek na świecie. Wielu szpiegów zwierza narażało życie by odkryć przed wami prawdę o polskim nazewnictwie filmowym, dlatego powinniście czytać ten wpis świadomi, że jako jedni z nielicznych dowiecie się całej prawdy o tym jak działa dystrybucja filmów w Polsce. Tak moi drodzy winniście czuć się wyróżnieni, że poznacie Tajemnicę Tajemnicy!
Ten wpis zawiera wiele tajemnic zarówno tych górnych (wręcz górskich) jak i nieco niższych, wręcz nizinnych.
W poniższych stenogramach występują:
Szeregowy pracownik firmy dystrybucyjnej
Wielki Szef Firmy Dystrybucyjnej
Pani Zosia sekretarka szefa firmy dystrybucyjnej
Pan Franek czasem zastępujący panią Zosię w roli sekretarza szefa firmy dystrybucyjnej.
Polski producent filmowy (gościnnie).
Stenogram nr. 1
Szeregowy pracownik Dystrybutora (zwany dale SPD): Panie Prezesie graficy pytają, jaki tytuł mają dać na plakat.
Wielki Szef Firmy Dystrybucyjnej (zwany dalej WSFD): A jaki tam tytuł jest w oryginale?
SPD: Brokeback Mountain.
WSFD: To jak to będzie po naszemu?
SPD: Góra Brokeback
WSFD: Kretyńsko, zero emocji, jakiś film przyrodniczy. Nikt nie pójdzie do kina. A o czym to jest?
SPD: Dwóch młodych chłopaków wypasa owce w górach, nawiązuje się między nimi romans trwa latami. Poruszający melodramat.
WSFD: O mój Boże Nikt na to nie pójdzie. Pani Zosiu!
Pani Zosia (zwana dalej Panią Zosią): Słucham?
WSFD: Może Pani nam pomoże mamy tu taki film, kłopotliwy, dwóch mężczyzn romans, owce w tle. Nikt nam na to do kina nie pójdzie.
Pani Zosia: Mój wujo lubił owce. To była wielka rodzinna tajemnica
WSFD: Brawo Pani Zosiu! Pan da na plakat Tajemnica Brokeback Monutain. Tłumy będą walić do kin (demoniczny śmiech)
Stenogram nr. 2
SPD: Panie Dystrybutorze graficy pytają, co umieścić na plakacie
WSFD: A co tym razem mamy? Może da się łatwo przełożyć na polski
SPD: L.A. Confidential
WSFD: Jezuśku czy oni nie wiedzą jak te filmy nazywać. A o czym to
SPD: Policja w Los Angeles, Lata 50, podejrzane interesy, korupcja, przemoc, nawiązania do filmów Noir.
WSFD: Hmm… Może Jak zostać policjantem… Nie to musimy zachować na jakiś rodzinny hit. O wiem! Ja cię kocham a ty pracujesz w policji. Nie za długi tytuł. Pani Zosiu!
Pani Zosia: Słucham?
WSFD: Pani Zosiu my tu mamy taki mały problem film, tytuł nie do przetłumaczenia, o policjantach, przemoc, łapówki, podejrzane interesy
Pani Zosia: Mój wujo czasem dawał policjantom łapówki. Ale to była tajemnica
WSFD: Doskonale pani Zosiu. Tajemnice Los Angeles. Idealnie i z klasą. To będzie hit!
Stenogram nr. 3
SPD: Szefie, ja tak na sekundkę, wydajemy dwa pakiety DVD z serialem nie wiemy, co na okładkę dać.
WSFD: No, co tam macie Kowalski.
SPD: Ripper Street. Serial o policji w Londynie w XIX wieku. W dzielnicy, po której grasował kiedyś kuba rozpruwacz. A drugi to Top of the Lake. Serial detektywistyczny, który ujawnia tajemnice małej społeczności, kręci się wokół sprawy nieletniej dziewczyny w ciąży.
WSFD: Kto w ogóle takie rzeczy ogląda??? Gdzie się podziały stare dobre seriale o zakochanych policjantach, którzy śpią. Jak ja w ogóle mam pracować. Pani Zosiu!!!!
Pani Zosia : Słucham?
WSFD: Pani Zosiu mamy tu dwa seriale jeden o policjantach w XIX wieku, w Londynie po atakach Kuby rozpruwacza, drugi feministyczny serial detektywistyczny.
Pani Zosia: Mój wujo sobie kogoś od czasu do czasu rozpruł, ale nic o tym nie mówiliśmy tajemnica to była. Był też feministą. Ale ani słowa o ty, w rodzinie. Sza. Tajemnica
WSFD: Pani Zosiu! Cudo z Pani. Dawaj na okładkę. Ripper Street. Tajemnica Kuby Rozpruwacza i Tajeminca Laketop.
SPD: Ale tam nie ma kuby rozpruwacza i jest Top of The Lake…
WSFD: Na twoje miejsce są jeszcze trzy tuziny naiwniaków Kowalski. Trzy tuziny….
Stenogram nr. 4
SPD: Wielce Szanowny Panie Prezesie Skarbnico Mądrości Przychodzę z Pytaniem, które obraża twoją wielkość, ale w zapowiedziach wypada podać tytuł filmu
WSFD: Kowalski i tak podwyżki nie dostaniesz. Jaki tam jest teraz tytuł.
SPD: Philomena.
WSFD: I tyle?
SPD: Tyle.
WSFD: Nikt nie pójdzie na film, który ma jedno słowo w tytule. Nikt nie pójdzie na film Filomena. PANI ZOSIU!
Pani Zosia: Słucham.
WSFD: Jak się nazywał Pani Wujo?
Pani Zosia: Czasem kazał do siebie mówić Filomena. Zwłaszcza, kiedy chodził w sukienkach. Ale to była rodzinna tajemnica.
WSFD: Doskonale. Tajemnica Filomeny. Czy ja muszę w tej firmie wszystko robić.
Stenogram nr. 5
SPD: Panie prezesie Dzwoni tłumacz. Pyta jak przetłumaczyć tytuł filmu
WSFD: A jak tam jest po tym angielsku?
SPD: Epic.
WSFD: I tyle? Epic? Oni sobie żarty ze mnie stroją? Tylko jedno słowo? Pięć literek? Czy oni sobie myślą, że ja po to wykupuję tyle powierzchni reklamowej żeby im pięć literek napisać? Buce jedne.
SPD: Zawołać Panią Zosię?
WSFD: Wzięła urlop, bo wujo zawitał do miasta. Pan Franek ją dziś zastępuje. On nie ma takich dobrych pomysłów. Poczekaj sam coś wymyślę. Hmm… O! Zielone Królestwo.
SPD: A może… Tajemnica Zielonego Królestwa
WSFD: Pracuj tak dalej Kowalski to dostaniecie Awans!
Stenogram nr. 6
SPD: Szanowny Panie Dyrektorze przyszedł producent filmowy.
WSFD: Proszę wpuścić.
Producent filmowy: Dzień dobry mam dla pana wspaniały film. O Westerplatte! Będzie o Polskich Żołnierzach! Szkoły pójdą! Hit! Dyskusja w Prasie! Kontrowersje! Kasa!
WSFD: Bardzo ładnie to wszytko brzmi, ale jeśli ja mam to wypromować to musi mieć jakiś chwytliwy tytuł.
Producent Filmowy: Westerplatte!
WSFD: Panie, kto Panu pójdzie na film gdzie jest obcojęzyczny tytuł. To kicha. Ma Pan coś jeszcze w zanadrzu
Procent Filmowy: Och całe mnóstwo pomysłów. Film o rozszyfrowaniu Enigmy, serial o polskich szpiegach. Polska historia aż roi się od doskonałych historii
WSFD: A tytuły jak zwykle pewnie mierne. No, co pan tam ma?
Producent Filmowy: Enigma i Twierdza Szyfrów.
WSFD: No widzi Pan nic z tego nie będzie. Pan poczeka chwilkę. Pani Zosiu!
Pan Franek: Pani Zosi nie ma uciekła ze swoim wujem. Od dwóch tygodni słuch po nich zaginął. Rodzina nic nie mówi. To znaczy mówi, że tajemnica.
WSFD: To może pan nam pomoże, seria produkcji wojennych ma takie nudne tytuły: Westerplatte, Enigma, Twierdza Szyfrów. Kto na to do kina pójdzie?
Pan Franek: Nie wiem. Kto tam z widzami i wojną wie. Jednak wielka Tajemnica.
WSFD: Panie Franku ja pana nie doceniałem. Będzie Tajemnica Westerplatte, Tajemnica Enigmy, Tajemnica Twierdzy Szyfrów. I będzie kasa. Tak dalej panie Franku! Tak dalej!
Tu niestety urywają się wyniesione dla nas nagrania posiedzeń z biura WSFD, ale podejrzewamy, że podobne dialogi miały miejsce przy tytułowaniu np. serialu Smalville na Tajemnice Smalville i serial Tenant of Wildfell hall na Tajemnice Windfell Hall. Jednocześnie dłuższa refleksja nad pracami dystrybutora pozwoliła nam dostrzec jego daleko idące zamiary mające na celu pokazać nam, że w życiu naprawdę nic nie jest pewne, i że na każdym kroku czeka tajemnica. A nawet, jeśli jej tam nie ma to jeszcze nie powód by o wszystkim mówić. Jednocześnie warto dostrzec, że dystrybutorzy postrzegają nas, jako naród i bardziej tajemniczy i bardziej tajemnic spragniony. Stąd też jawimy się niemal jak plemię wścibskich detektywów pragnących każdą możliwą Tajemnicę poznać i rozwikłać. Widzicie, więc, że owa wielka tajemnica kryjąca się za takimi a nie innymi tytułami filmowymi nie jest nie do przeniknięcia. Trzeba tylko skorzystać z naszych narodowych zdolności detektywistycznych
PS1: Traktowanie tego postu na poważnie grozi poważnymi obrażeniami. Niemal tajemniczymi.
PS2: Zwierz donosi, że Pani Zosia i wujo się odnaleźli, ale nie chcąc powiedzieć gdzie byli. Ponoć Tajemnica.