Hej
Zwierz nigdy nie był w stanie do końca zrozumieć o co chodzi z rudym kolorem włosów. Z jednej strony zwierz wie, że mnóstwo ludzi uważa rudy za brzydki. Zwłaszcza w zestawieniu z bardzo jasną cerą i niemal obowiązkowymi piegami. Do tego rozpowszechniony jest stereotyp, że skoro rudy to fałszywy i podejrzany. Zwierz wie, że w u nas jest to stosunkowo niewielki problem z racji na niewielką liczbę osób ale np. na Wyspach gdzie dzieciaków które mają rude włosy jest więcej powstają całe stowarzyszenia rodziców rudych dzieci, które wspierają wychowanie dziecka które może być marginalizowane ze względu na kolor włosów. Z drugiej strony rudy jest też w pewnych okolicznościach synonimem nietypowej urody. Nadreprezentacja ognistowłosych bohaterek z zielonymi oczami we wszelkiego rodzaju romansach (a także w sporej liczbie książek fantasy) każe podejrzewać, że istnieje też spore lobby wspierające ogólną rudość. Co prawda dziś w ogóle nie wiadomo, która ma jaki kolor włosów (serio zwierz zna bardzo niewiele osób takich jak on, które włosów po prostu nie farbują – w przypadku zwierza dlatego, że nie ma to zbyt dużego sensu) ale można przyjrzeć się temu jak wygląda reprezentacja rudości w świecie fikcyjnym. Co zwierz ma właśnie zamiar robić.
Zwierz nie mógł się powstrzymać by nie przywołać swojego ukochanego pytania z Doktora Who :)
Przystępując do wpisu zwierz stanął oko w oko z pewnym kluczowym problemem. Jak wyróżnić postacie, które są rude bo tak je wymyślono od tych, których rudość wynika z faktu, że do roli wybrano aktora czy aktorkę o rudych włosach. Jest to zawsze problem i ostatecznie zwierz zdecydował się na jedną listę do której wrzucił wszystkich na raz (próba logicznego podziału przerosła zwierza) przy czym przy każdym zwierz dokładnie wszystko opisze. Taki plus bycia zwierzem można autorytarnie narzucać swoją klasyfikację bądź jej brak. A i jak zwykle. Uwaga nadchodzi zastrzeżenie. To nie jest spis całościowy bo by się zwierzowi post nie zmieścił (serio wypadła połowa przykładów i podpisy pod zdjęciami).
Merida Waleczna – Zwierz może narzekać na przekaz Meridy ale nawet chwili nie spędzi na narzekaniu na fryzurę animowanej bohaterki. Cudowna burza rudych włosów (oczywiści w połączniu z zielonymi oczyma) to chyba najpiękniejsza animowana fryzura w historii kinematografii. Filmowa dziewczynka jest ruda chyba głównie dlatego, że jest Szkotką. Choć jej nie pokorność można pewnie powiązać z niepokornym zachowaniem bohaterki. Wiadomo szalone loki mają zawsze niezależne dziewczyny. Zwierz żałuje, że do tak wspaniałej fryzury nie dopisano odrobinę lepszej fabuły. Warto przypomnieć, że to nie pierwsza ruda bohaterka Disneya – wcześniej właściwie czerwone włosy miała Mała Syrenka
Zwierz może narzekać na elementy fabuły ale nie powie jednego złego słowa o fryzurze bohaterki.
Ron Wesley – grany przez Ruperta Grinta rudy czarodziej występuje tu jako przedstawiciel całej rudej rodziny Wesleyów. Ponoć wprowadzenie jako pierwszoplanowej postaci rudego chłopaka, który co więcej ląduje pod koniec książki z ładną dziewczyną (zaś jego najlepszy przyjaciel z równie rudą siostrą bohatera) było dla wielu czytelników istotnym sygnałem od autorki przeciw dyskryminacji rudzielców. Zwierz ma nadzieję, że aktorowi będzie się dobrze powodzić i że nikt nie będzie go zmuszał do zmiany koloru włosów.
No właśnie po rudych włosach Rona i jego rodzinę pozna się wszędzie. Tu podłe uwagi rzuca a jakże Malfoy.
Nick Brody – bohater Homeland grany przez Damiana Lewisa. Warty wymienienia przede wszystkim dlatego, że gdy wpiszemy do Internetu rudy aktor (po angielsku) jako pierwsze wyskoczy nam zdjęcie Lewisa. Rzeczywiście jest to aktor reprezentujący ten najbardziej klasyczny rodzaj rudości łączący się z wielką bladością i bardzo jasnymi oczami. Dla niektórych zupełnie nie do oglądania, dla innych znakomity aktor, który przeskoczył z grania w brytyjskich serialach kostiumowych do pierwszej ligi amerykańskiej telewizji. Zwierz Homeland nie ogląda (obiecuje się poprawić jak tylko przełamie swoją niechęć do seriali tego typu) ale ma nadzieję, że nigdzie po drodze nie przyjdzie im do głowy by w ramach denerwowania widzów przefarbować bohatera. A Lewis aktorem jest dobrym co zwierz może potwierdzić po obejrzeniu go w Sadze Rodu Forsythów (choć sam serial był średni).
Jack Budowniczy – bohater Filarów Ziemi, na podstawie powieści Folleta – zdolnego rudego budowniczego gra Eddie Redmayne, który każdego swojego bohatera czyni rudym bo taki jest z natury. Redmayne prezentuje taką klasyczną rudość połączoną z całym mnóstwem piegów i straszliwą bladością. Zwierz bardzo lubi aktora (który zaskoczył zwierza w Nędznikach kiedy okazało się że jeszcze ładnie śpiewa) i widział z nim całe mnóstwo filmów (prawie wszystkie w których zagrał). Zwierz nadal nie wie czy aktor wygląda dziwnie czy wręcz bardzo dla oka miło. Ale gra dobrze więc zwierz jest gotowy nadal szukać odpowiedzi na to pytanie :)
Owen Hunt – dzielny żołnierz/ lekarz z Grey’s Anatomy grany przez Kevina McKidda czyli dla nie obeznanych z dramatami medycznymi Worenus z Rzymu HBO. Bohater nie dość, ze zostaje szefem wszystkich szefów w serialu to jeszcze zdaniem zwierza stanowi chyba najsympatyczniejszą postać w całym serialu. Oczywiście bohater jest rudy bo rudy jest aktor, co z kolei jest oczywiste skoro aktor jest Szkotem. Co prawda trzeba powiedzieć, że trzeba raczej wiedzieć że aktor jest rudy by to dostrzec ale co ważne skoro gra w Grey’S Anatomy w której grają wyłącznie ładni ludzie (zwłaszcza w męskich rolach), mamy jasny sygnał, że rudość nie jest elementem dyskryminującym. Zresztą trzeba zauważyć, ze Kate Wlash grająca w serialu rudą Addison dostała własny serial więc można powiedzieć nawet, że ten kolor włosów jest niemal gwarancją awansu.?
Dana Scully – któż nie pamięta rozsądnej części tandemu agentów FBI śledzących obecność sił paranormalnych i kosmicznych na ziemi. Mulder mógł sobie wierzyć i chcieć wierzyć ale na chłodny umysł Scully nie było rady. Oczywiście kolor włosów Scully był związany z faktem, że aktorka Gillian Anderson jest rudowłosa i przez wiele lat znajdowała się na samym szczycie aktorek które budzą pożądanie wśród mężczyzn. Sporo jej na ekranie nie było ale ostatnio powróciła (zwierz widział ją w Johnny English 2) i wygląda całkiem dobrze i wciąż rudo.
Satine – Moulin Rogue – bohaterka Moulin Rogue to taka obowiązkowa ruda piękność tym razem z niebieskimi oczyma. Gra ją Nicole Kidman, która im dalej szła jej kariera tym jej ruda burza loków stawała się co raz bardziej prosta i co raz rzadziej ruda. Nie mniej aktorka, która od pewnego czasu zrezygnowała z mimiki twarzy jest jedną z najlepiej opłacanych i popularnych aktorek w Hollywood i choć jej naturalna rudość uległa znacznemu przytłumieniu to jednak od czasu do czasu powraca – zawsze w wydaniu bardzo galmour.
Rose – Titanic- Skoro heroina romansu wszechczasów to zgadnijcie jaki zestaw kolorystyczny wybrali scenarzyści? Tak Rose to piękna blada ruda dziewczyna z zielonymi oczyma. Nic dziwnego, że zakochała się na tonącym statku. Inaczej stać się nie mogło. Śliczną Rose gra oczywiście Kate Winslet, która jednak zawsze konfuduje zwierza gdy chodzi o ustalenie jej koloru włosów. Wydaje się że aktorka chyba jest ruda ale co raz częściej zwierz widzi ją w blondzie i w końcu zwierz nie wie. Pozostanie jednak przy twierdzeniu, że bardzo jej ładnie było w klasycznym wyglądzie tragicznej heroiny.
Włosy rude, oczy zielone, cera blada. Teraz tylko ukochany, tonący statek i melodramat właściwie gotowy.
Orlando – zmieniający płeć przez wieku bohater powieści Virginii Wolf, mógł być zagrany tylko przez jedną aktorkę czyli niesamowitą Tildę Swinton. Ponieważ jak wiadomo Tilda jest najbardziej szkocką ze wszystkich aktorek jest oczywiście ruda. I ma zielone oczy więc jakby ktoś był kreatywny mógłby ją zatrudnić do roli heroiny (choć czy kośby uwierzył?) jednak scenarzyści wolą farbować jej włosy na blond i udawać że np. jest aniołem albo wampirem.
Amy Pond – jak wiadomo największym marzeniem Doktora jest zregenerować się z rudą czupryną. Póki co rekompensuje sobie brak własnej rudej fryzury dobieraniem rudych towarzyszek. Amy (towarzyszka rzecz jasna ze Szkocji) jest ślicznie ruda przez całą swoją bytność w serialu. Gra ją Karen Gillian, która kto wie, może zrobi sporą karierę poza granicami Anglii i dołączy do dość sporego grona rozchwytywanych rudowłosych aktorek.
Donna Noble – zanim zwierz torturował się przyglądając się rudym włosom Amy musiał cierpieć widząc piękną fryzurę Donny. Ta chyba najfajniejsza dotychczas towarzyszka Doktora, zdecydowanie nie dawała sobie w kaszę dmuchać i do tego nie podkochiwała się w naszym bohaterze co zawsze jest sporym plusem. Bohaterkę grała genialna Catherine Tate, której rudość w większości projektów jest bardzo konsekwentna.
Joan Harris – bohaterka serialu Mad Men, nie tylko prawdziwa piękność (o figurze stworzonej do noszenia strojów z epoki) ale także jedna z najciekawiej poprowadzonych bohaterek serialu. Zaczyna jako szefowa sekretarek by jak na razie skończyć jako jedna z partnerek w firmie. Na tle znerwicowanych i zagubionych mężczyzn jej bohaterka wypada niezwykle rozsądnie i rozważnie. Joan gra Christina Hendricks, aktorka która nie wygląda jak przeciętna piękność z Hollywood tylko skromnym zdaniem zwierza nieco lepiej. Jej rola w serialu była na tyle dobra, że reżyserzy radośnie poczęli zatrudniać ja w swoich filmach. I słusznie bo to dobra aktorka, która na dodatek wyróżnia się wyglądem i bardzo ładną rudością włosów.
Jean Grey – mężczyźni w świecie Marvela mają słabość do rudych bohaterek. Nie ważne czy Jean Grey czy Fenix – rude włosy są obowiązkowe by zawrócić w głowie Wolverinowi i Cyclopowi. W filmie gra ją Famke Janssen i przyjmuje bardzo czerwony odcień rudości. Zwierz nie wie czy aktorka jest taka na co dzień ale rzeczywiście w filmie ma włosy niemal dosłownie ogniste. Trzeba tu jeszcze dodać, że w sumie prawie wszyscy mężczyźni w świecie Marvela wolą rude bo i Mary Jane (ukochana Spider-Mana) i Pepper Potts dziewczyna Tonego Starka są rude. Co każe nam się zastanawiać jaki jest ulubiony kolor włosów Stan Lee.??
Elżbieta I – jako postać historyczna witała się z ekranem nie jeden raz ale chyba najpiękniej ruda była w wykonaniu Cate Blanchett w Elizabeth – długie rozwiane rude włosy są tu elementem nie pasującym do wizerunku królowej który zapamiętaliśmy z portretów i właśnie ich wymodelowanie i upięcie stanie się dowodem na to, że młoda królowa przeszła przemianę w kogoś zupełnie innego. W drugiej części rudość rozwianych włosów będzie pięknie kontrastować ze zbroją przypominając o wojowniczej naturze angielskiej królowej. Niestety w przypadku Cate jest to rudość osiągnięta za pomocą farby i peruki.
Jak widzicie przegląd jest niepełny bo wypisanie wszystkich robiąych karierę rudowłosych aktorów/aktorek/postaci fikcyjnych byłoby nadzwyczaj trudne. Jednak poszukując materiału do wpisu zwierz zauważył pewną ciekawą prawidłowość. Otóż kiedy jest się rudą aktorką to właściwie jest to mały problem. Biała skóra, rude włosy nawet kilka ładnych piegów i te obowiązkowe jasne (niebieskie i preferowane zielone) oczy i można spokojnie grać heroiny, damy w opałach, dzielne bohaterki, dowcipne koleżanki itp. Kolor włosów niczego tu nie ogranicza, a uroda im mniej sztampowa tym lepiej. Zwierz nie wymienił całych tłumów rudych aktorek (np. Jessicy Chastain czy znakomitej Julianne Moore), które pną się w górę w Hollywoodzkiej hierachii. Gorzej kiedy jest się facetem. Rzeczywiście w filmie jest zdecydowanie mniej rudych panów – a przynajmniej klasycznie rudych tzn. łączących czerwoną czuprynę z interesującą bladością. Co więcej – jak wskazuje przykład Benedicta którego nazwiska nie trzeba nawet wymieniać – jak się nawet jest lekko rudym to od razu wszyscy farbują nam włosy na wszystkie kolory tęczy nie ważne czy to dobry pomysł (Sherlock) czy nie (Parade’s End). Poza tym standardy są jakieś inne bo np. zwierz spotkał się na wielu stronach z opinią że Michel Fassbender jest rudy co zwierza zdziwiło. W każdym razie wydaje się, że rudość jednak nie jest jakąś wielka przeszkodą zwłaszcza w czasach kiedy zmiana koloru włosów zajmuje minutę. Nie mniej wciąż łato znaleźć w Internecie spisy najsławniejszych rudych aktorów a blondynów jakoś nikt nie liczy. No ale z drugiej strony to taki biznes w którym trzeba być oryginalnym, więc może i dobrze od czasu do czasu nie pasować do jakiegoś wzorca. Wtedy wszyscy nas lepiej zapamiętają. A przecież o to chodzi.
Ps: Ponieważ zwierz wypuszcza się w święto narodowe na miasto nie jest w stanie zapewnić was że jutrzejszy wpis będzie o godzinie tej samej co zwykle. Ale coś zwierz napisze nawet jeśli miałby bardzo cichutko dotykać klawiatury co by nie spłoszyć mew.??