Home Ogólnie Złodziej, Agent i miasto czyli Dzień Bastylii

Złodziej, Agent i miasto czyli Dzień Bastylii

autor Zwierz
Złodziej, Agent i miasto czyli Dzień Bastylii

Let­ni thriller „Dzień Bastylii” to film który przynosi zaskaku­jące reflek­sje. Z jed­nej strony, to zwykły let­ni film w którym – wedle dość znanej w kine­matografii zasady – drob­ny złodzie­jaszek i przed­staw­iciel prawa łączą siły by pokon­ać tych prawdzi­wych złych. Z drugiej – przy­pad­kowy zapis stanu myśle­nia o Europie, który trochę kłó­ci się z tym co widać za oknem. Co ciekawe oba te filmy oglą­da się całkiem nieźle.

Zaczni­jmy od pier­wszego, czyli od lekkiego fil­mu sen­sacyjnego. Nie ma tu nic spec­jal­nie odkry­w­czego. Oto amerykańs­ki kies­zonkowiec w Paryżu, popeł­nia błąd – krad­nie tor­bę. W tor­bie jest bom­ba. Nim się zori­en­tu­je szu­ka go pół Paryża, od tych złych którzy bom­by pod­kłada­ją po tych dobrych, którzy łapią ter­ro­rys­tów. Jed­nak wcale nie trafi w ręce fran­cuskiej policji, jako pier­wszy dotrze do niego agent CIA – małomówny Bri­ar który może nie jest najbardziej sub­or­dynowanym pra­cown­ikiem wywiadu za to niezwyk­le skutecznym. Jak to w takich fil­mach bywa, dwaj panowie naty­ch­mi­ast ori­en­tu­ją się, że jakieś inne siły były tu czynne, zaw­iązu­ją pakt i rusza­ją przez Paryż rozwiązać zagad­kę krymi­nal­isty­czną, gdzie rzecz jas­na nikt nie jest tym za kogo się poda­je i w ogóle dzieje się dużo rzeczy, bie­ga­nia po dachach, bijatyk w samo­chodach i niemalże mag­icznych popisów sztu­ki okrada­nia ludzi.

bd

Film oglą­da się miło, głównie ze wzglę­du na iście natch­niony cast­ing. Choć na pier­wszy rzut oka zestaw­ie­nie ze sobą Richar­da Mad­de­na i Idrisa Elby w jed­nym filmie wyda­je się zupełnie przy­pad­kowe to wystar­czy parę min­ut by zrozu­mieć że był to fenom­e­nal­ny pomysł. Obaj aktorzy mają zupełnie inny sposób gra­nia i inną ekra­nową prezencję. Mad­den ze swoi­mi wielki­mi niebieskim i nieco załza­w­iony­mi oczy­ma (oj nie raz będziemy je widzieć na ekranie, bo kam­era oczy Mad­de­na kocha) jest tu właśnie takim lekko prz­er­ażonym, nieco może obrażonym prze­cięt­nym oby­wa­telem, który chci­ał­by do domu. Trochę się boi, trochę stara się żar­tować i wcale nie ma ochoty być bohaterem. Widać że się boi, widać że przeży­wa, że mu smut­no, że jest zły. Wszys­tkie emoc­je mamy na wierzchu i nie trud­no się z naszym kies­zonkow­cem sol­idary­zować, bo serio wpakował się w nie lada kabałę.  Na tym tle Idris Elba – niemal nie zmieni­a­ją­cy wyrazu twarzy, tak męs­ki że już bardziej się nie da, pewny siebie, nie pod­noszą­cy gło­su – tworzy postać, którą właś­ci­wie w dużym stop­niu określa to jak wyglą­da i się porusza. W  jed­nej ze scen bohater Elby pyta złodzie­jasz­ka dlaczego przed nim uciekał „Kiedy ostat­nim razem siebie widzi­ałeś?” odpowia­da Mad­den i to wystar­czy za całą charak­terystykę postaci. Oczy­wiś­cie w toku fil­mu okazu­je się, że nasz małomówny bohater ma i poczu­cie humoru (raczej wisiel­cze) i całkiem spory (choć stan­dar­d­owy) zestaw pozy­ty­wnych cech.

bastille-day03

Obaj aktorzy – tak różnie gra­ją­cy, reprezen­tu­ją w filmie trochę dwa rodza­je męskoś­ci. Bo Idris gra nam tu takiego klasy­cznego bohat­era. Gdy­by zami­ast twar­zowej niebieskiej kurt­ki dać mu gar­ni­tur, to moż­na było­by spoko­jnie uznać go za Bon­da (nieste­ty obaj aktorzy gra­ją w tym filmie amerykanów więc pozbaw­iono nas cud­ownego bry­tyjskiego i szkock­iego akcen­tu obu panów). Z kolei Mad­den jest tym drugim facetem, który na mięśnie i charyzmę raczej liczyć nie może, ale jest spry­t­ny, może trochę roman­ty­czny i ma te wielkie oczys­ka. Sporo filmów postaw­iło­by pewnie na kon­frontac­je ale tu raczej pokazu­je się nam jak te oba mod­ele ład­nie do siebie pasu­ją. Przy czym różnice te wygry­wa się w filmie częs­to komicznie. Cud­ow­na jest sce­na w windzie gdzie Mad­den gra twarzą jak­by zaraz miał poczynić wyz­nanie miłoś­ci (ostate­cznie pyta czy dostanie broń) a Elba stoi niewzrus­zony, jedynie spo­jrze­niem dając znać że bie­ganie z bronią trze­ba zostaw­ić komu innemu. Co ciekawe – kiedy w filmie pojawi się dziew­czy­na, to po pier­wsze nie stanowi ona nagrody ani pary żad­nego z bohaterów, po drugie – właś­ci­wie jest równorzęd­na (w zachowa­ni­ach) bohaterowi Mad­de­na. Obie te posta­cie moż­na by spoko­jnie skleić w niek­tórych miejs­cach w jedną.

bastille-day-idris-elba-1200x630-c

Jest jeszcze ten dru­gi film, jak zwierz mniema – wynik napisa­nia sce­nar­iusza o ataku ter­ro­rysty­cznym w Paryżu w momen­cie kiedy wydawało się to taką bez­pieczną fan­tazją daleką od rzeczy­wis­toś­ci. Jak wiemy, niekoniecznie. Otóż film ten zakła­da, że kiedy po ataku oskarżeni zosta­ją muzuł­manie to na nas­tro­je nacjon­al­isty­czne (które w filmie są pokazane choć mar­gin­al­nie) odpowiedzą równie silne nas­tro­je anty­faszys­towskie a wypuszcze­nie do sieci fil­mu na którym polic­ja bije muzuł­mańskiego demon­stran­ta poz­woli na wywołanie, bard­zo korzyst­nych dla czarnych charak­terów zamieszek. Wydarzenia te nie stanow­ią cen­trum opowieś­ci, raczej jej mar­gin­es. Dość szy­bko ori­en­tu­je­my się że nieza­leżnie od tego o co w całej his­torii chodzi, poli­ty­ka ma tu najm­niejsze znacze­nie, zaś pod­burzanie tłu­mu jest czys­to instru­men­talne. Nie zmienia to fak­tu, że zwierz czuł swoisty dyskom­fort oglą­da­jąc film. Nie da się bowiem ukryć, że opiera się on na wierze, że społeczeńst­wo zestaw­ione z takim ciągiem zdarzeń zareagu­je oburze­niem min. na bru­tal­ność policji. Nieste­ty wszys­tko wskazu­je na to, że to jedynie marze­nie twór­ców fil­mowych, którym śni się taka reakc­ja społecz­na. Zwierz ma niepoko­jące pode­jrze­nie że w Internecie łatwiej było­by znaleźć popar­cie dla takiego zachowa­nia policji niż wywołać zamieszki.

bastille-day-movie-idris-elba-richard-madden--600x357

Przy czym uwa­gi te są raczej skutkiem tego, że lek­ka fan­taz­ja sce­narzys­tów na lato niepoko­ją­co zbiegła się z real­ny­mi wydarzeni­a­mi. Pro­dukc­ja fil­mu zaczęła się w roku 2014 więc moż­na przy­puszczać, że sce­nar­iusz pow­stawał w świecie nieco innych real­iów poli­ty­cznych. To dzi­wne kiedy let­ni prze­bój sta­je się pro­dukcją która niemal bezpośred­nio odnosi się do zjawisk które widz­imy wokół siebie. Nie jest to anal­iza ani głębo­ka, ani zamier­zona ale jed­nak sam fakt, że twór­cy pokazu­ją jak moż­na grać lęka­mi społeczny­mi i sterować nimi poprzez wyko­rzys­tanie cho­ci­aż­by Inter­ne­tu – jest niewąt­pli­wie wartoś­cią dodaną. Wartoś­cią dodaną jest też sam Paryż pokazany nieco inaczej niż zwyk­le. Tylko w kilku sce­nach moż­na zobaczyć miejs­ca na ogół kojar­zone ze stolicą Francji. Zde­cy­dowanie więcej ująć pokazu­je nam Paryż nieco mniej piękny, nieco bardziej różnorod­ny w którym mieszka­ją ludzie z całego świa­ta. Dzię­ki temu uda­je się stworzyć film w którym nie jest abso­lut­nie oczy­wiste że każdy mieszkaniec Paryża jest biały. Co zwierz zawsze czy­ta na plus. Jed­nocześnie same sce­ny akcji są niekiedy tak napisane by pokazać nam jak najwięcej mias­ta. Zwier­zowi szczegól­nie przy­padła do ser­ca sce­na gonitwy po dachach – głównie dlat­ego, że żaden z bohaterów nie został pokazany jako obdar­zony super moca­mi parkurowiec. Panowie co pewien czas się potyka­ją, bieg­ną wyraźnie wol­niej, bojąc się spaść czy nieco śliz­ga­ją się po powierzch­ni dachów. Po tylu sce­nach gdzie ludzie skaczą między budynka­mi jak­by nic innego w życiu nie robili miło jest zobaczyć nieco inną scenę.

Bastille-Day-4

Dzień Bastylii to taki film, którego obsa­da prz­eras­ta sce­nar­iusz. Mad­den i Elba gra­ją naprawdę dobrze i moż­na sobie pomarzyć o całej serii filmów z tym duetem. Zwierz wie, że wyraże­nie „dobra chemia” jest naduży­wane w recen­z­jach i ter­az znaczy, że dwó­je aktorów nie spraw­ia wraże­nia jak­by znaleźli się na planie przy­pad­kowo, ale tu zwierz miał wraże­nie że widzi mag­ię. Serio widz czeka na każdy moment fil­mu kiedy nasi bohaterowie przes­taną się zaj­mować taki­mi głupi­mi rzecza­mi jak pow­strzymy­wanie złych ludzi i trochę ze sobą poroz­maw­ia­ją – to jeden z nielicznych momen­tów fil­mu kiedy nie sły­chać, że ktoś pisał im dialo­gi (w innych sce­nach nieste­ty bard­zo częs­to sły­chać sze­lest papieru) i zwierz spodziewa się, że pow­stanie na tem­at tej dwój­ki mnóst­wo fan fików. Co wcale by zwierza nie zmartwiło.  Ostate­cznie jed­nak nieza­leżnie od tego jak bosko foto­geniczny jest Elba i jak pięknie błys­ka niebieskim okiem Mad­den, cały film to po pros­tu dwie godziny miłego sean­su. Więc zwierz pole­ca wybrać się do kina. Przed pięt­nastym lipca.

Ps: Jak tylko zwierz wyszedł z kina okaza­ło się, że nie tylko będzie Pacif­ic Rim 2 ale że John Boye­ga będzie w nim grał. Muszę częś­ciej odchodz­ić od komputera.

Ps2: Przed filmem zwierz oglą­dał trail­er fran­cuskiego fil­mu  Facet na Miarę. To pod­noszą­ca na duchu his­to­ria o kobiecie która zakochu­je się w face­cie, którym ma zaled­wie 1,36 wzros­tu. Zwierz przyz­na szcz­erze, że jakkol­wiek film zapowia­da się jako niegroź­na kome­dia roman­ty­cz­na to fakt, że głównego bohat­era gra pom­niejs­zony kom­put­erowo Jean Dujardin jakoś budzi w zwierzu bard­zo mieszane uczucia.

3 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online