Home Ogólnie Nic nie trwa wiecznie czyli zwierz o Forever po Forever

Nic nie trwa wiecznie czyli zwierz o Forever po Forever

autor Zwierz
Nic nie trwa wiecznie czyli zwierz o Forever po Forever

Zwierz podob­nie jak wielu wiel­bi­cieli telewiz­ji wcale nie cieszy się wiosen­ny­mi czy let­ni­mi miesią­ca­mi. Nieste­ty kiedy za oknem robi się co raz cieplej i zie­le­niej dla stacji telewiz­yjnych nad­chodzi czas by pod­jąć najważniejsze decyz­je o tym co zobaczymy w ramów­ce w następ­nym roku. Cza­sem są to decyz­je bolesne. Jak ta o ska­sowa­niu Forever.

4bbbb4c4f9574c3dcccdd12eb348f420

Żeby nie było wąt­pli­woś­ci — zwierz zdążył zauważyć, że For­ev­er nie było najbardziej ory­gi­nal­ną pro­dukcją wszechczasów

Zwierz pisał o seri­alu raz na blogu ale wspom­i­nał o nim kilka­naś­cie razy na face­booku i w przyp­isach do kole­jnych wpisów. Sam punkt wyjś­cia For­ev­er wydawał się – i nadal się wyda­je – co najm­niej dzi­wny czy niedorzeczny. Oto nasz bohater jest nieśmiertel­ny i żyje sobie od pon­ad dwus­tu lat. Jest też lekarzem i człowiekiem o intu­icji oraz wiedzy równej tej którą mógł się pochwal­ić Sher­lock Holmes (ostat­nio zaroiło się nam od takich geniuszy). Co praw­da Hen­ry Mor­gan – bo tak się nasz bohater nazy­wa zaskaku­ją­co częs­to traci życie (by odzyskać je potem w prze­ciągu chwili) ale kiedy właśnie ktoś go przy­pad­kowo czy spec­jal­nie nie zabi­ja Hen­ry poma­ga nowo­jorskiej policji. Jed­nocześnie to bohater który do swo­jej „klątwy” czy daru pod­chodzi refleksyjnie ciekawy jakie jest dokład­nie jej dzi­ałanie i czy może kiedykol­wiek się jej pozbyć. Okazu­je się bowiem, że mimo poczu­cia humoru i entuz­jasty­cznego pode­jś­cia do pra­cy nasze­mu bohaterowi nieśmiertel­ność (a zarazem nie starze­nie się) zaczy­na po dwus­tu lat­ach ciążyć. Pytanie tylko czy chce się życia wiecznego pozbyć czy raczej je roz­gryźć. Jest to jed­nak tylko wątek dru­go­planowy bo na pier­wszym planie mamy bard­zo sym­pa­ty­czny pro­ce­dur­al ze wszys­tki­mi obow­iązkowy­mi ele­men­ta­mi, od ład­nej i twardej polic­jan­t­ki po dow­cip­nego kolegę który bard­zo chci­ał­by być do naszego bohat­era podobny.

maxresdefault

Hen­ry Mor­gan był posta­cia łatwą do pol­u­bi­enia a jego tros­ka o ludzi w około była miło odświeża­ją­ca po tych wszys­t­kich ego­isty­cznych geniuszach

Jak zapewne może­cie się z tego opisu zori­en­tować For­ev­er nie różniło się bard­zo od wielu tego typu pro­dukcji które przez ostat­nie lata pojaw­iały się na naszych ekranach. Istot­nie – For­ev­er należało do tej grupy seri­ali o której pisze się nieco rzadziej a które jed­nak wypeł­ni­a­ją telewiz­yjne ramów­ki. Każdy z nas ma taki jeden – nie ważne czy to Bones, Cas­tle, kole­jne CSI czy NCIS – tytuł nie jest ważny, nawet dokład­ny układ bohaterów nie jest ważny. Chodzi o ser­i­al który oglą­damy kil­ka do kilku­nas­tu sezonów nie dlat­ego, że szukamy intelek­tu­al­nej pod­ni­ety ale 45 przy­jem­nie spęd­zonych min­ut raz na tydzień. Sprawa krymi­nal­na nie może być za trud­na, metody wyko­rzys­tane w śledztwie – co najm­niej dzi­wne, a całość musi podle­gać pewnym zasadom budowa­nia postaci i fabuły. Powin­no być lekko, zabawnie a wiz­ja obe­jrzenia kole­jnego odcin­ka powin­na gwaran­tować miły wieczór. Zwierz wie, że część z nas wolała­by zapom­nieć że takie seri­ale ist­nieją ale z drugiej strony doświad­cze­nie mówi, że każde­mu raz na jak­iś czas potrzeb­na jest lże­jsza rozry­wka. Wiel­bi­ciele książek naprawdę cza­sem się­ga­ją po nie za mądry krymi­nał, a miłośni­cy filmów po kino rozry­wkowe. Tacy jesteśmy i doświad­cze­nie zwierza wskazu­je, że ci którzy chcą skupić się jedynie na tym co stanowi najwyższy prze­jaw danej dziedziny sztu­ki czy rozry­w­ki, kończą zwyk­le oglą­da­jąc, czy­ta­jąc i chłonąc mniej niż ich bardziej wszys­tkożerni znajomi.

1200.2x1

Och te wszys­tkie kosz­marnie prza­śne rekon­strukc­je przeszłoś­ci — zwierz nie wie dlaczego go baw­iły ale go bawiły

Wraca­jąc jed­nak do For­ev­er – ser­i­al choć schematy­czny miał nad wielo­ma pro­dukc­ja­mi o których wspom­ni­ał zwierz pewną przewagę. Był nowy.  Widzi­cie ist­nieje pewien schemat opowieś­ci seri­alowej który moż­na ciągnąć kil­ka sezonów. Jed­nak wraz z każdym sezonem for­muła wycz­er­pu­je się co raz bardziej. Dla seri­ali detek­ty­wisty­cznych z parą głównych bohaterów ilość sezonów po których ser­i­al zaczy­na się robić dość niebez­piecznie nud­ny lub bezsen­sowny wacha się od 5 do 7 (choć oczy­wiś­cie siłą rozpę­du oglą­damy dalej).  Dlaczego? Bo takie seri­ale mają pewien ustalony schemat. Trzy do czterech sezonów chodzenia wokół siebie, jeden sezon na wąt­pli­woś­ci i romanse, dwa do trzech na życie małżeńskie, dzieci i… koniec. A właś­ci­wie nie koniec tylko trwanie seri­alu, który nie za bard­zo wie co chce ze sobą dalej zro­bić (w Bones mnożą się dzieci i giną posta­cie ale w sum­ie bard­zo widać ścianę do której dos­zli sce­narzyś­ci). Przy czym każdy ser­i­al czy tego chce czy nie musi zde­cy­dować jak te schematy­czne wąt­ki chce roze­grać. Może bowiem w ogóle z takiego schematu zrezyg­nować ale wtedy po kilku sezonach bohaterowie tkwią cią­gle w tej samej sytu­acji a widz zaczy­na się nudz­ić, bo jed­nak posta­cie musza iść do przo­du, a relac­je się zmieni­ać. Może też od początku wątek porzu­cić (jak Ele­men­tary) ale wtedy musi obiecać że nigdy więcej go nie pode­jmie (co wcale nie jest takie pewne w amerykańskiej telewiz­ji). W tym momen­cie zarówno Cas­tle jak i Bones doszły do momen­tu kiedy właś­ci­wie nic więcej wid­zowi nie są w stanie zaofer­ować. Bohaterowie mogą być na naszych ekranach właś­ci­wie w nieskońc­zoność ale wyda­je się, że tak naprawdę – co moż­na nam było o nich opowiedzieć już opowiedziano. Wielu widzów (w tym zwierz) po sezonie czy dwóch pewnego znuże­nia, dało sobie z seri­ala­mi spokój. Pod tym wzglę­dem For­ev­er był jak przewinię­cie taśmy do początku – ide­alne dla widza który lubi słuchać tego co zna (a wszyscy jesteśmy trochę takim widzem) – bohaterowie są świeży, relac­je między nimi jeszcze nie takie zag­mat­wane i nie stało się jeszcze nic naprawdę trag­icznego. Zresztą zwierza bardziej od infor­ma­cji że For­ev­er zostanie zdjęte z ante­ny zdu­mi­ała infor­ma­c­ja że nie zamkną Cas­tle. Seri­alu który naprawdę się wypalił.

1200.2x1 (1)

For­ev­er do jed­nego zwierza natch­nęło — będzie wpis o roli patolo­ga w seri­alach telewizyjnych

No dobra ale stwierdze­nie że ser­i­al jest nowy to trochę mało. Choć zdaniem zwierza mógł­by w prze­ciągu dwóch sezonów prze­jąć widzów innych ciągną­cych się czy wygaszanych seri­ali o podob­nej kon­strukcji. Tym co zwier­zowi naprawdę podobało się w For­ev­er to fakt, że był on w swo­jej nie ory­gi­nal­noś­ci zbiorem dobrych i ciekawych pomysłów, pode­branych to tu to tam i złożonych w coś co jed­nocześnie wydawało się niesły­chanie dobrze znane, wręcz z założe­nia staroświeck­ie ale wzbo­ga­cone też o kil­ka całkiem ciekawych i nie takich znów zgranych moty­wów.  Zresztą zwierz uważa pewną staroświeck­ość seri­alu za jego najwięk­szą zaletę. Kiedyś roz­maw­ia­jąc z Myszą obie doszły do wniosku że oglą­da­jąc go czuło się coś przy­pom­i­na­jącego seri­ale z lat 90. Wszys­tko musi­ało się dobrze skończyć, wartoś­ci rodzinne wysuwały się przed sprawę krymi­nal­ną a pojaw­ia­jące się to tu to tam ret­ro­spekc­je były nawet uroc­zo staroświeck­ie. Nawet ten dow­cip­ny kole­ga patolog i nar­rac­ja zza kadru miały w sobie coś znanego i rozpoz­nawal­nego. Zwierz zda­je sobie sprawę, że telewiz­ja to aku­rat to medi­um w którym retro (w sposo­bie real­iza­cji a nie w tem­atyce) nie sprawdza się zbyt dobrze, ale zwier­zowi miłe było pewne poczu­cie bez­pieczeńst­wa jakie towarzyszyło oglą­da­niu seri­alu. W gąszczu pro­dukcji mrocznych i nieprzewidy­wal­nych zwierz miał uczu­cie jak­by naresz­cie znalazł pro­dukcję która na pewno nic złego mu nie zro­bi. Jasne – nie jest to dla wszys­t­kich – ale ponown­ie zwierz ma wraże­nie, że z cza­sem takie seri­ale zysku­ją sobie naprawdę sporą pop­u­larność (dla przy­pom­nienia Cas­tle też chciano ska­sować po pier­wszym sezonie a potem znów zas­tanaw­iano się nad tym po sezonie drugim).

22b07d76d5da4c1fcc4803a53c9f280b

Abra­ham — adop­towany syn bohat­era — to chy­ba jed­na z naj­ciekawszych postaci jaka ostat­nio pojaw­iła się w tego typu seri­alach. Szko­da zwier­zowi tego wątku

Zwierz pisał jed­nak o pewnej ory­gi­nal­noś­ci seri­alu. Nie było jej nawet odrobinę w schema­cie obec­nym na pier­wszym planie. Ale już dru­gi plan zdawał się być zde­cy­dowanie ciekawszy. Przede wszys­tkim relac­je Hen­rego z jego adop­towanym synem Abra­hamem. Ser­i­al pokazy­wał nam relac­je ojciec i syn w sposób co najm­niej przewrot­ny bo ojca grał aktor o połowę młod­szy od syna. Jed­nocześnie to Hen­ry jest tu staro­mod­ny i trady­cyjny a jego syn – już po siedemdziesiątce na każdym kroku tłu­maczy mu, że jest zaco­fany i nic nie rozu­mie. Seri­ale które co raz częś­ciej staw­ia­ją na dyw­er­sy­fikację (pod tym wzglę­dem For­ev­er wyróż­ni­ało się pozy­ty­wnie bo part­ner­ka naszego bohat­era jest latynoską – co zdarza się w seri­alach i fil­mach zaskaku­ją­co rzad­ko) częs­to zapom­i­na­ją o tym, że warto wprowadz­ić też bohaterów starszych nie koniecznie w roli zwar­i­owanej bab­ci. Tu mamy więc starszego pana który nie dość, że jest reprezen­tan­tem młodoś­ci to jeszcze jest tak napisany, że przeży­wa nie mniej przygód niż Hen­ry.  Oczy­wiś­cie opisy­wanie tego wątku brz­mi dość kre­tyńsko ale w isto­cie jest to całkiem ciekawy sposób na to by zmienić per­spek­ty­wę widza, który za lekko zramo­lałego o kon­ser­waty­wnego uzna bohat­era granego przez młod­szego akto­ra. To coś co naprawdę wyróż­nia (pozy­ty­wnie) For­ev­er. I to wyróż­ni­ało, na tyle że zwierz nawet się nieco dzi­wi, że nikt nie napisał więcej o tym wątku. Zwłaszcza, że jeśli spo­jrzymy na seri­ale to rzeczy­wiś­cie ich bohaterowie są pod wzglę­dem wieku dość jed­norod­ni. Zaś posta­cie starsze zazwyczaj mają za zadanie jedynie odgry­wać mędr­ców czy uroczych dzi­ad­ków w tle.

1200.2x1 (2)

Jasne — posta­cie zewsząd znamy ale nie zmienia to fak­tu, że były dobrze zagrane i — co najważniejsze — dawały się lubić

Zresztą takich drob­nych ele­men­tów które zdaniem zwierza –były poprowad­zone blisko schematu ale jed­nak odrobinę zmienione – było więcej. Choć­by fakt, że part­ner­ka naszego bohat­era jest wdową, wciąż nie do koń­ca pogod­zoną ze śmier­cią męża ale nie tak strau­maty­zowany jak to się lubi pokazy­wać. Zwierz lubił jej wątek poboczny w którym zaczęła się umaw­iać z czaru­ją­cym mil­ionerem. Zwierz lubił go też dlat­ego, że czaru­jącego mil­ion­era grał Cuba Good­ing Jr. , ponown­ie postać bliską schema­towi ale jed­nak odrobinę różną (przede wszys­tkim ku zaskocze­niu zwierza okaza­ła się to postać całkiem miła). Zwierz mógł­by wyliczać – cho­ci­aż­by ciekawy sposób wprowadzenia głównego adw­er­sarza naszego bohat­era, czy wyśmiewanie się z dość bezsen­sownego ele­men­tu fabuły (nasz bohater życie odzysku­je zawsze w wodzie) już w połowie pier­wszego sezonu, ale zda­je sobie sprawę, że właś­ci­wie ser­i­al trze­ba zobaczyć (i to z otwartym sercem) by dostrzec ile drob­nych ele­men­tów schematu poprze­suwano. Nie tak bard­zo by ser­i­al stał się rewolucyjny czy nowa­tors­ki ale na tyle by nie było do koń­ca pewne jak roze­gra poszczególne wąt­ki. Kiedyś tak wyglą­dały odcin­ki Cas­tle ale właśnie – mimo odbi­ja­nia w bok ostate­cznie ser­i­al utknął w dość pow­tarzal­nym schema­cie. For­ev­er też by utknęło, ale najpierw zwierz miał­by fajny ser­i­al przez kil­ka sezonów.

abc-forever-premiere-ioan-gruffudd

For­ev­er miało szan­sę uniknąć prob­le­mu zejdą się/nie zejdą bo bohaterowie mają naprawdę poważny nieprzekraczal­ny prob­lem związany z tym że jed­no z nich jest nieśmiertelne (i zda­je sobie sprawę że to jest prob­lem w jakimkol­wiek związku)

Ale właś­ci­wie to zwierz najbardziej tęsknić będzie za Ioana Gruffud­da (serio jak zwierz dowiedzi­ał się jak się wymaw­ia to wal­i­jskie nazwisko to tak przez dwie min­u­ty trwał w stu­porze. Dla wyjaśnienia – nie wymaw­ia się tak jak się pisze) jako Hen­rego Mor­gana. Posta­cie takie jak ta grana przez Gruffud­da bywa­ją kosz­marnie nudne.  Bohater prawy, mądry, niemal wszech­wiedzą­cy no i do tego jeszcze opowiada­ją­cy się niemal zawsze po stron­ie spraw­iedli­woś­ci i równoś­ci – na dłu­go przed tym gdy innym ludziom przy­chodz­iło to do głowy. Ale jed­nak Gruffudd wychodz­ił z każdego odcin­ka obron­ną ręką – jego Hen­ry Mor­gan był uroczy, dow­cip­ny i chci­ało się go oglą­dać. Dlaczego? Trud­no zwier­zowi dokład­nie stwierdz­ić dlaczego jed­na rola jest zagrana dobrze a dru­ga śred­nio, ale niewąt­pli­wie aktor znalazł klucz do swo­jego bohat­era. Może po pros­tu każdy ser­i­al amerykańs­ki zysku­je na Bry­tyjczyku w obsadzie? Ale tak serio – zdaniem zwierza Mor­gan budz­ił sym­pa­tię bo choć zbrod­nie uda­je mu się rozwiązać bez trudu niczym Sher­lock­owi to tak naprawdę jest antytezą współczes­nego fil­mowego geniusza. Rodzin­ny, z sil­nym poczu­ciem odpowiedzial­noś­ci i spraw­iedli­woś­ci, gotowy przyz­nać się do błę­du i zmody­fikować zachowanie. Ciepły i życ­zli­wy, cier­pią­cy raczej z nad­mi­aru uczuć niż z jego braku. W dobie kochanych przez telewiz­je i inne media geniuszy bez uczuć to miła odmi­ana, zwłaszcza że bohaterowi dobrze życzymy. Przy czym nie tylko sam Mor­gan jest postacią dobrze napisaną –zwierz bard­zo lubi detek­tyw Mar­tinez, która co praw­da nie różni się jakoś bard­zo od typowej telewiz­yjnej polic­jan­t­ki, ale przy­na­jm­niej jest dow­cip­na i szcz­era a przede wszys­tkim – dorośle­jsza od wielu swoich telewiz­yjnych koleżanek (cho­ci­aż­by od Kate Beck­ett). Przy czym ponown­ie – jej postać jest roze­grana z jed­nej strony bard­zo schematy­cznie z drugiej  — kiedy w ostat­nim odcinku poziom iry­tacji Mor­ganem i jego tajem­ni­ca­mi przekracza pewne granice dosta­je­my nową jakość, gdzie bohater­ka każe dziel­ne­mu dok­torowi spadać.

150213-news-forever-garza-gruffudd

Sprawy krymi­nalne nigdy nie były w seri­alu zbyt skom­p­likowane ale jed­nocześnie — mialy w sobie coś uroc­zo angażu­jącego (jak sprawa baletnicy )

Zwierz jest zda­nia że nie wszys­tko musi być doskon­ałe. Jasne chci­ał­by, żeby wszys­tko było doskon­ałe (kto by nie chci­ał) ale cza­sem wystar­czy mu dobre, porządne i sprawnie zre­al­i­zowane. Takie było For­ev­er. Miejs­ca­mi wywoły­wało co praw­da uśmiech poli­towa­nia na twarzy (serio dlaczego wszys­tkie te ret­ro­spekc­je były takie lekko prza­śne. I dlaczego bohater miał w nich zawsze taką złą fryzurę), ale ten ser­i­al doskonale wiedzi­ał o czym opowia­da i dlaczego.  Co więcej – był to jeden z tych seri­ali na których odcin­ki zwierz może jakoś strasznie nie czekał ale zawsze cieszył się kiedy miał następ­ny do oglą­da­nia. To uczu­cie które wcale nie towarzyszy wszys­tkim seri­alom. Część oglą­damy z przyzwycza­je­nia, część z poczu­cia obow­iązku. Posi­adanie seri­alu którego obec­ność po pros­tu nas cieszy, to coś co nie zdarza się aż tak częs­to. Zwłaszcza że zwierz myślał o nim w kat­e­go­ri­ach „o jak fajnie jestem zmęc­zonym zwierzem ale mam odcinek For­ev­er. Nikt nie umrze, nie będzie wielkiego dra­matu a może być nawet zabawnie”. Do tego – przy­na­jm­niej ten jeden sezon który dostal­iśmy – zre­al­i­zowany był tak, że właś­ci­wie domykał (co wcale nie tak częs­to się zdarza) sporo wątków o których moż­na było­by sądz­ić że będą ciągnąć się lata­mi (zdaniem zwierza sce­narzyś­ci już dawno temu wiedzieli, że kręcą jeden i jedyny sezon). To z kolei czyni z tego pier­wszego sezonu coś w rodza­ju zamkniętej całoś­ci, z lekko tylko uchy­lonym zakończeniem.

Tak zwierz cza­sem marszczył brwi przy kole­jnych rozwiąza­ni­ach fab­u­larych, ale jed­nocześnie cieszył się na każdy odcinek

Zwierz jak widzi­cie nie broni For­ev­er jako najlep­szego seri­alu w his­torii. Broni go jako jed­nego z ciekawszych i posi­ada­ją­cych pewien dodatkowy potenc­jał (ele­men­ty pon­ad nat­u­ralne są modne i pozwala­ją na wprowadze­nie do his­torii czegoś więcej poza kole­jny­mi morder­st­wa­mi i obow­iązkowym romansem) pro­ce­du­rali.  Jest zda­nia, że jego – sprzeczne z nazwą- bard­zo szy­bkie zdję­cie z ekranu jest decyzją pochop­ną. Zwłaszcza, że jak pokazu­je Inter­net – ser­i­al ten wśród tych którzy go oglą­dali był naprawdę bard­zo lubiany. Zdaniem zwierza mógł­by spoko­jnie w drugim sezonie zyskać jeszcze więcej fanów – zwłaszcza gdy­by twór­cy odważniej grali z moty­wem nieśmiertel­noś­ci i w ogóle kreaty­wnej wyko­rzys­tali całą tą para­nor­mal­ną część swo­jego pomysłu (o której zdawali się cza­sem zupełnie zapom­i­nać) to mogło­by wyjść coś ciekawego, a przede wszys­tkim – niekoniecznie zaplą­tanego w ten jeden słuszny sposób roz­wo­ju fabuły.  Nie mówi zwierz, że od razu zro­biło­by się z tego arcy­dzieło, ale pewnie coś co dało­by się z uśmiechem na ustach oglą­dać parę lat.  Przy czym zdaniem zwierza siła For­ev­er leżała właśnie w tym, że moż­na było his­torię mody­fikować, zmieni­ać akcen­ty, zbliża­jąc się i odd­ala­jąc od schematu takich seri­ali. Być może gdy­by ABC było telewiz­ją nieco mniej ner­wową  i dało seri­alowi dru­gi sezon to dostal­ibyśmy ser­i­al który do ekranów przy­ciągnął­by nie tylko wiel­bi­cieli pro­dukcji zejdą się/ nie zejdą.

FOREVER

Z aktorskiej strony pro­dukcji nie wiele brakowało — między posta­ci­a­mi była odpowied­nia chemia, a i sce­ny w której pojaw­iał się cały zespół dobrze grały (zwierz lubił strasznie postać sze­fowej posterunku, która zami­ast tylko gan­ic bohaterów pod­suwała im dobre a niez­godne z przepisa­mi, lub je omi­ja­jące rozwiązania)

W dniu ogłoszenia infor­ma­cji o ska­sowa­niu seri­alu – Ioan Gruffudd napisał na Insta­gramie dość wzrusza­jące podz­iękowa­nia dla wszys­t­kich widzów którzy zde­cy­dowali się seri­ali oglą­dać i darzyli go sym­pa­tią. Istot­nie było komu dziękować bo zwierz zauważył, że fani pro­dukcji są – mimo nie aż tak wielkiej oglą­dal­noś­ci – dość liczni i zaan­gażowani. Co dodatkowo zmusiło zwierza do reflek­sji, że ser­i­al – nawet w danej chwili nie cieszą­cy się wielką pop­u­larnoś­cią, który ma wiernych fanów wart jest zachowa­nia. Zwłaszcza, jeśli to nie jest pro­dukt bard­zo nis­zowy ale właśnie taki, który teo­re­ty­cznie mógł­by znaleźć się w menu nie jed­nego wiel­bi­ciela seri­alowych pro­dukcji. Przy czym po raz kole­jny pojaw­ia się ten najwięk­szy prob­lem współczes­nej telewiz­ji – dyk­towany powoda­mi finan­sowy­mi brak cier­pli­woś­ci, który spraw­ia, że jeśli coś nie spodo­ba się od razu to nie ma szans na dal­sze sezony. No i nieza­leżnie od zaan­gażowa­nia fanów o losie seri­alu zawsze decy­du­ją ci którzy go nie oglą­da­ją. Aku­rat stra­ta For­ev­er nie boli zwierza najbardziej (w sto­sunku do wszys­t­kich ska­sowanych seri­ali) ale jakoś zwierz z co raz więk­szym tru­dem znosi fakt, że w telewiz­ji zasady dyk­tu­je ta kosz­mar­na oglą­dal­ność. Która – to już uwa­ga na inny wpis – wyda­je się wcale nie być najlep­szym wskaźnikiem tego, czy ser­i­al na pewno da stacji zaro­bić czy nie.

forever-ep10

Tylko jeden sezon więcej”

Już naprawdę na koniec zwierz musi stwierdz­ić, że jed­no naprawdę go zdzi­wiło i na tle jego wszys­t­kich narzekań niesie nadzieję. Przedłuże­nie Gala­van­ta – zwierz nie wie co o tym zade­cy­dowało – czy uwiel­bi­e­nie widzów, czy może sukces sprzedaży muzy­ki z seri­alu, a może fakt, że to tylko kil­ka krę­conych w Anglii odcinków. Pewne jest to, że jed­nak od cza­su do cza­su telewiz­ja decy­du­je się na jakieś ryzyko i daje nam dru­gi sezon rozśpiewanego musi­calu dziejącego się w bajkowym świecie. I to jest dobra wiado­mość na koniec tego niezbyt wesołego (dla zwierza) wpisu.

Ps: Zwierz bard­zo czekał na infor­ma­cję że ABC wygasi Grey’s Anato­my ale się jej nie doczekał. I siedzi taki lekko zaskoc­zony – bo ma wraże­nie, że ten ser­i­al naprawdę już doszedł do ściany a nawet wszedł do drugiego poko­ju, a nawet jest już poza budynkiem i powinien już przestać.

Ps2: A wam ska­sowali coś ukochanego? Zwierz się pyta bo zori­en­tował się, że w sum­ie mu z lubianych seri­ali poza For­ev­er nic nie ucięli.

24 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online