Home Ogólnie Ciekawie choć bez zachwytu czyli zwierz o Apple Tree Yard

Ciekawie choć bez zachwytu czyli zwierz o Apple Tree Yard

autor Zwierz
Ciekawie choć bez zachwytu czyli zwierz o Apple Tree Yard

Czasem zdarza się serial o którym zwierz nie wie co myśleć. To znaczy z jednej strony – wie, że serial mu się podobał, z drugiej – wie, że nie była to być może najlepsza telewizja. Tak jest w przypadku Apple Tree Yard – mini serialu na BBC który zwierz właśnie obejrzał.

Historia zaczyna się dość konwencjonalnie. Yvonne pracuje jako naukowiec, jest na tyle istotna że prezentuje przed parlamentarną komisją wyniki badań swojego instytutu naukowego. Ma męża, także naukowca i dorosłe dzieci. Co prawda syn cierpi na zaburzenia psychiczne ale za to córka poszła w jej ślady i też jest naukowcem. Do  tego właśnie oświadczyła swoim rodzicom, że spodziewa się dziecka. Można więc spokojnie założyć, że Yvonne powinna czuć się usatysfakcjonowana zarówno życiem zawodowym i rodzinnym. I tak też wgląda do momentu kiedy nie spotka Marka – tajemniczego mężczyzny, z którym wda się w romans. Przy czym do samego początku jest to romans oparty nie tyle na emocjach co wzajemnym przyciąganiu się bohaterów. Yvonne od razu uprzedza swojego kochanka że nie jest z nim po to by rozmawiać o mężu (jak szybko się orientujemy – mąż bohaterki ma romans z asystentką) ani o dzieciach. Romans wydaje się więc bardziej niż porywem uczuć chęcią odbicia sobie takiego powolnego schodzenia na drugi plan – czegoś co zdaje się być jednoznacznie związane z wiekiem bohaterki.

Wszystko szło by dobrze i całkiem przyjemnie gdyby nie fakt że bohaterka zostaje zgwałcona. To zmienia całkowicie historię bo oto romans który miał być dla niej przepustką do wolności staje się pułapką. Bohaterka nie może powiedzieć o tym co ją spotkało nikomu – ani mężowi, ani dzieciom, ani policji, ani znajomym. Mówi o tym co prawda swojemu kochankowi ale to nie wystarcza by uwolnić się od lęków, zwłaszcza że gwałciciel zamiast zostawić ofiarę w spokoju zaczyna ją nagabywać. Ten element historii jest chyba najciekawszy i najbardziej przerażający. Głównie dlatego, że kiedy bohaterka konsultuje się ze znajomym policjantem – pragnąc się dowiedzieć, jak wyglądałoby zgłoszenie takiej sprawy dowiaduje się, że właściwie wszystkie okoliczności świadczą przeciwko niej. To, że znała gwałciciela, to że do wydarzenia doszło po mocno zakrapianej imprezie, w końcu fakt że prześwietlone zostałoby jej życie prywatne i wszelkie informacje o jej „złym prowadzeniu się” ujrzałyby światło dzienne i prawdopodobnie ostatecznie pogrzebałyby jej szanse na uzyskanie sprawiedliwego wyroku. Ponieważ widz wie, że bohaterka jest niewinna to przyglądanie się jej sytuacji jest bardzo przygnębiające. Zwłaszcza, że serial odkrywa przed widzem jak bardzo – podwójnie – ukarana jest bohaterka. Nie dość że została zgwałcona, to na dodatek bycie niewierną mężowi uniemożliwi jej poszukiwania pomocy wśród organów ścigania. Jest to tym bardziej ponure że historia rozgrywa się w Anglii – człowiek myśli o Polsce i dochodzi do wniosku, że tu mogłoby być jeszcze gorzej.

Jednak serial nie koncentruje się tylko na swoistej pułapce w jakiej znalazła się bohaterka. Gdzieś obok tego stara się pokazać inne racje osoby która nie zgłasza swojego gwałtu na policję. Argumenty jakie podaje w rozmowach pokazują jak skomplikowaną sprawą jest zgłoszenie gwałtu, czy nawet rozmowa z rodziną. Bohaterka za wszelką cenę walczy o to by nie być w oczach współpracowników i bliskich tylko ofiarą przestępstwa seksualnego. Jednocześnie zdając sobie sprawę, że gdyby do ludzi dotarła ta widomość to nie postrzegaliby jej w żaden inny sposób. W kilku miejscach serial rozprawia się z najpopularniejszymi opiniami dotyczącymi zgwałconych osób. Kiedy córka ( w końcu pozna prawdę) zadaje matce pytanie dlaczego nie zgłosiła sprawy, przez wzgląd na inne kobiety – Yvonne dość słusznie tłumaczy, że odpowiedzialność społeczna nie jest pierwszą rzeczą o jakiej się myśli w takiej chwili. Kiedy znajomi rozmawiają podczas kolacji o przypadku zgwałconej dziewczyny nasza bohaterka przypomni im że picie w towarzystwie mężczyzn nie jest zgodą na gwałt. Ponownie – zwierz przyzna że był zafascynowany tym jak często w serial odnosi się do tych popularnych opinii – bo oznacza to, że jednak muszą być one w społeczeństwie całkiem żywe. Co ponownie skłania do myślenia o dziewczynach w Polsce które muszą się mierzyć z opiniami jednak dużo bardziej konserwatywnego społeczeństwa.

To jednak nie koniec – Apple Tree Yard nie jest bowiem historią romansu i pewnej kary jaką wszechświat wymierza kobiecie która zejdzie ze ścieżki małżeńskiej wierności. To psychologiczny thriller gdzie każdy odcinek przynosi nowy suspens. Niech wam wystarczy widomość, że dwa ostatnie odcinki rozgrywają się na sali sądowej a ostatnie pięć minut serialu to takie wyczekiwanie na klasyczny plot twist. Zresztą nawet jeśli nie prawdziwy psychologicznie to główny twist serialu jest rzeczywiście dobry  i trzeba przyznać że przynajmniej zwierz miał satysfakcję że nieco zmienił jego optykę. Zdaniem zwierza dobry twist to taki po którym chce się obejrzeć jeszcze raz serial przyjmując nieco inną optykę wydarzeń i dopiero wtedy dostrzec te wszystkie mniejsze lub większe znaki które twórcy pozostawiali widzowi. Przy czym – warto jednak dodać że te dwa ostatnie odcinki rozgrywające się w sądzie są jednak nieco gorsze od początku serialu. Jest w nich coś co sprawia, że wyczuwamy że oglądamy tylko serial. Być może to problem z tym, że w brytyjskich serialach prawnicy często mają tyle wolności w zadawaniu pytań i wyrażaniu opinii, że widz cały czas czeka aż ktoś im przerwie.

Serial był promowany jako feministyczny ale prawda jest taka, że chyba można go interpretować na dwie strony – ktoś może stwierdzić że samo skoncentrowanie się na historii romansu kobiety która ma zostać babcią jest przejawem feministycznego myślenia o produkcji. Kto inny słusznie zauważy, że serial wpada trochę w koleiny opowieści o tym jak to kobiety które mają romans same sobie szkodzą. Dla zwierza chyba najważniejszym aspektem było pokazanie jak bardzo bohaterka staje się niewidzialna. Mąż ma ewidentnie romans, ale uznaje że wystarczy zapewnić żonę że asystentka przesadza by wszyscy mu uwierzyli. On do końca jest postrzegany jako dobry mężczyzna i dobry mąż mimo, że wyraźnie ma coś za uszami i nawet się z tym nie kryje. Serial dość dobrze kreuje świat gdzie ona zamienia się tylko w postać łatwej do oszukania żony a nie osobnej jednostki z całą gamą uczuć. Podobnie w życiu rodzinnym – wydaje się, że jej rola to wspierać córkę która chce łączyć pracę naukową z posiadaniem dzieci. Gdzieś w tym wszystkim jest – nie artykułowany bardzo wyraźnie, ale wyczuwalny, przytyk pod adresem społeczeństwa które nie wie co zrobić z kobietami w średnim wieku. Wciąż jeszcze głodnymi tego „czegoś” w życiu, niegotowymi by zostać babciami, pragnącymi czegoś więcej. Yvonne nie jest tak wybitna jakby chciała ale jednocześnie – pragnęłaby żeby ktoś ją jeszcze dostrzegł. Nie jako żonę, matkę czy babcię ale jako kobietę. To nie jest jakaś wybitna teza ale rzeczywiście można się zastanowić czy w świecie w którym ludzie bez trudu dożywają osiemdziesiątki można powiedzieć kobiecie koło pięćdziesiątki że właściwie nic więcej jej nie czeka. Trudno spędzić kilka dekad w poczuciu że wszystko w życiu już było.

Jednocześnie nie jest to serial jakiś szczególnie wybitny. Emily Watson jest dobrą aktorką ale czasem bywa w swojej grze za bardzo emocjonalna.  To znaczy – kiedy bohaterka znów płacze albo wygląda jakby była na granicy załamania nerwowego przez cały czas. I to zanim jeszcze coś strasznego się zdarzy. Człowiek ma przez to wrażenie, że trudno w ogóle zobaczyć bohaterkę poza jej emocjami. To się trochę kłóci z wizją bohaterki jako naukowca i osoby, która potencjalnie powinna zachowywać się racjonalnie. Z kolei Ben Chaplin, który gra jej kochanka jest tak strasznie wycofany, że widzowi właściwie nie zależy by się czegoś więcej o nim dowiedzieć. Zwierz czytał gdzieś narzekania, że pomiędzy aktorami w głównych rolach nie ma potrzebnej chemii ale prawda jest taka, że zdaniem zwierza nie jest ona aż tak potrzebna. To znaczy, ostatecznie w serialu nie chodzi o płomienny romans ale o coś nieco innego więc jakby ten element romansowy może być rozegrany nieco gorzej. Zwierz ma też nieco problem z takim klasycznym nagromadzeniem nieszczęść. To zdarza się w wielu serialach (ale też książkach i filmach – serial jest zresztą adaptacją powieści) gdzie zamiast poprzestać na jednym problemie twórcy nie umieją się  powstrzymać. W serialu takim dodatkowym nieszczęściem jest np. choroba psychiczna syna głównej bohaterki. Trudno jednoznacznie powiedzieć po co znalazła się w serialu (może w książce jest to lepiej wyjaśnione) ale jest właśnie takim dodatkiem, który fabularnie niewiele zmienia a człowiek się zastanawia dlaczego los tak bardzo upodobał sobie właśnie naszą bohaterkę.

Ostatecznie jednak zwierz poleca serial – obejrzał cztery odcinki bardzo czekając na to co będzie dalej. Nie był do końca przekonany, że wie jak historia się potoczy i podoba się mu, że jednak pod koniec nie wpadła w bardzo utarte koleiny. Jednocześnie fajnie obserwować bohaterów w nieco innym punkcie swojego życia. Zwierz o tym kilka razy już pisał ale nigdy nie dość podkreślania, że na ekranach mamy zdecydowanie za mało osób w średnim wieku. O ile osoby starsze doczekały się już niemal własnego gatunku filmowego, a młode są takim wyjściowym typem człowieka to właśnie to takie średnie pokolenie – zwłaszcza w przypadku kobiet – w kinie jest słabo reprezentowane. A szkoda bo życiowe dylematy i problemy zmieniają się wraz z wiekiem i fajnie co pewien czas popatrzeć na sprawy z nieco innej perspektywy. Tak więc spróbujcie, nie będzie genialnie ale warto.

Ps1: Tym co zwierza zawsze wzrusza w przypadku seriali BBC to fakt, że jeśli pojawia się w nich wątek np. gwałtu to nie tylko przed odcinkiem jest ostrzeżenie że w serialu mogą się pojawić wątki które wzbudzą w części widzów niepokój to jeszcze po odcinku pojawia się informacja że jeśli widz spotkał się z podobnym problemem to gdzie może szukać pomocy. Zdaniem zwierza to najlepszy sposób na to by podejmowanie trudnych tematów jak np. gwałt nie służyło w produkcji wyłącznie rozrywce.

Ps2: A jutro w ramach przygotowań do Walentynek – recenzja Greya :)

7 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online