Jak może wiecie – Zwierz jest wielkim fanem NT Live – transmisji przedstawień z angielskich teatrów w kinach na całym świecie. Już niedługo bo 10.05 premierę w kinach będzie miał Makbet gdzie w główną rolę gra Rory Kinnear, angielski aktor który niemal co sezon pojawia się w jakimś z transmitowanych na żywo przedstawień. Dzięki uprzejmości nazywowkinach.pl Zwierz mógł porozmawiać z aktorem o jego roli, przedstawieniu i oglądaniu teatru na żywo w kinie.
Zwierz musi wam od razu powiedzieć, że wywiad niestety nie wiązał się z wyjazdem do Londynu i odpytywaniem aktora na żywo – został przeprowadzony za pomocą najprostszej ze wszystkich metod – Zwierz wysłał swoje pytania i dostał na nie odpowiedzi. Oznacza to, że niestety – nie mógł dopytać o pewne sprawy które wydały mu się ciekawe a jednocześnie – jak podejrzewacie – zupełnie inaczej odpowiada się na pytania zadane tą drogą niż zadane na żywo. Zwierz jest przekonany, że kiedyś będzie mógł zadawać pytania aktorom siedząc z nimi przy jednym stoliku, ale jeszcze nie teraz.
W ostatnich latach widzieliśmy wiele różnych interpretacji Makbeta. Filmy Justina Kurzela, przedstawienia w reżyserii Kennetha Branagha czy Jamiego Lloyda. Czy widziałeś któreś z nich, a jeśli tak to czy jakaś wydała się ci szczególnie ciekawa?
Widziałem w życiu bardzo wiele interpretacji Makbeta, ale uważam, że najważniejsze jest by nie kierować się jakąś wizją sztuki, jaką mamy w pamięci, ale skoncentrować się nad tym przedstawieniu, nad którym się aktualnie pracuje i wykonać najlepszą możliwą robotę. Jeśli nie będziesz uważny historia wielkich przedstawień i wspaniałych interpretacji tej roli może być przytłaczająca.
W ostatnich latach zagrałeś kilka ról Szekspirowskich – Jago w Otellu, Hamleta, teraz występujesz w Makbecie. Czy jest jakaś rola szekspirowska którą chciałbyś zagrać w nadchodzących sezonach?
Nie mam żadnej listy ról które chciałbym zagrać. Makbet to rola, którą zawsze chciałem zagrać, ale to nie znaczy że mam listę z której skreślam kolejne pozycje. A nawet gdybym miał – nie chciałbym o niej mówić, żeby nie zapeszyć.
Wielu reżyserów uważa za najważniejszy element sztuki uznaje relacje pomiędzy Makbetem a Lady Makbet – jak ta relacja wygląda w przedstawieniu które zobaczymy w transmisji?
Ważne jest aby zrozumieć, dlaczego oboje dopuszczają się straszliwych rzeczy i że w istocie – wynika to z żałoby. Wojna się skończyła, stracili przyjaciół, ich dom jest zrujnowany, stracili dziecko. Makbet właśnie wrócił z wojny, gdzie z pewnością był świadkiem straszliwych rzeczy, które bez zwątpienia zmieniają człowieka. Teraz stara się odbudować swoje życie po wojnie, co nie tylko jest niesamowicie trudne, ale też niekoniecznie zawsze możliwe.
Jest dużo, swego rodzaju wrażliwości, w Lady Makbet z powodu wszystkich emocji które nią targają – Annie – Marie Duff (którą gra Lady Makbet) doskonale pokazuje to na scenie. Ta mieszanka siły, bólu i wrażliwości – to emocje które są potrzebne by widownia naprawdę zrozumiała jej postępowanie.
Rufus Norris, reżyser przedstawienia, powraca po 25 latach przerwy do sztuk Szekspira. Jak myślisz, dlaczego właśnie teraz zdecydował się wrócić do Szekspira i dlaczego wyreżyseruje akurat Makbeta.
Pomysł na to przedstawienie miał już około 10 lat temu, ale trochę potrwało zanim udało się go zrealizować. Jedną z rzeczy która przynosiła mi największą radość w czasie pracy z Rufusem jest jego gotowość do zrobienia czegoś czego jeszcze nigdy nie robiono. To był jego cel i jeden z głównych powodów dla których chciałem zagrać w ty przedstawieniu. Rufus twierdzi, że to prawdopodobnie jego ulubiona sztuka Szekspirowska, z powodu jej epickiego charakteru i wielkich tematów z którymi się mierzy. Choć sztuki Szekspira zostały napisane setki lat temu, to tematy które pojawiają się w jego dziełach, w tym w Makbecie (takie jak miłość, strata, przetrwanie, żałoba) wciąż są ważne i aktualne, można o nich bez problemu opowiadać w kontekście współczesnym. Największym wyzwaniem dla wszystkich zaangażowanych w przedstawienie, że sztuka ożyje.
W Polsce Makbeta z National Theatre będziemy mogli oglądać dzięki transmisji NT Live. Czy w czasie przedstawienia które jest nagrywane na potrzeby transmisji gra się inaczej, mając świadomość, że widownia tego wieczoru jest bez porównania większa, zaś każdy ruch jest obserwowany przez kamerę?
Nie zmieniamy nic w naszej grze, czasem są niewielkie zmiany w oświetleniu czy w charakteryzacji, ale poza tym, to co ogląda się na ekranie kina, jest dokładnie tym co zobaczylibyście w teatrze. Na tym polega założenie NT Live – by zbliżyć się jak to tylko możliwe, do doświadczenia widowni teatralnej. Jakiekolwiek zmiany, nie miałby tu większego sensu. Zanim transmisja trafi do kin, zespół techniczny (reżyser, operatorzy kamery, specjaliści od dźwięku i oświetlenia), oglądają spektakl kilka razy w teatrze ( a także zapoznają się z nagraniami), mamy też dwie próby przed kamerami, tak by znali przedstawienie na tyle dobrze, by wiedzieć co pokazać bez przeszkadzania aktorom. W czasie nagrywanego spektaklu gramy dla widowni zgromadzonej w teatrze, pozostawiając transmisję w rękach specjalistów. Co nie zmienia faktu, że kiedy myśli się o tych wszystkich ludziach, którzy obejrzą spektakl w Wielkiej Brytanii i w innych krajach może być bardzo stresujące, ale też trochę ekscytujące. Kiedy przychodzi wieczór transmisji czujemy się trochę jak podczas pierwszych przedstawień dla prasy.
W Polsce niektórzy publicyści odnosili się niechętnie do promowania National Theatre wskazując, że wizyta w kinie na transmisji nigdy nie zastąpi prawdziwej wizyty w teatrze. Jaka jest twoja opinia na ten temat?
To dwa zupełnie inne doświadczenia, nic nie zastąpi oglądania sztuki w teatrze, ale to nie jest cel NT Live. Tu chodzi przede wszystkim o to by dotrzeć do ludzi, którzy z różnych powodów, nie mieli by możliwości wybrać się do teatru – czy to dlatego, że nie mają pieniędzy czy dlatego,że daleko mieszkają. Teatr a mówiąc szerzej kultura i sztuka, powinny być dostępne dla wszystkich a transmisje sprawiają, ze dostęp do nich jest dużo łatwiejszy. Najlepiej porównać to do transmisji wydarzeń sportowych, które oglądamy albo na żywo na stadionie, albo w telewizji lub w pubie czy słuchamy ich przez radio. To bardzo różne sposoby by brać udział w tym samym wydarzeniu, ale to nie znaczy, że jedna zastępuje drugą – mogą funkcjonować obok siebie. NT Live przeprowadziło badania które wskazują, że po obejrzeniu transmisji ludzie są bardziej skłonni udać się do teatru i zobaczyć sztukę na żywo, co jest naprawdę fantastyczne i właśnie o to nam chodzi.
Jeśli czujecie się zachęceni i zaintrygowani to koniecznie kupicie bilet na transmisję Makbeta w ramach NT Live. Transmisje odbywają się w całej Polsce (w Warszawie w Multikinie). Koniecznie sprawdźcie na stronie nazywowkinach.pl czy w waszym mieście jest jakieś kino które organizuje transmisję na żywo. I w ogóle warto sobie zapisać stronę w zakładkach albo polubić fanpage na Facebooku bo wtedy nie umknie wam żadna informacja o tym co dzieje się w kinach. No i do zobaczenia w Multkinie gdzie Zwierz będzie w czwartek oglądać Makbeta bo jak wiadomo – sezon NT Live bez doskonałej roli Rory’ego Kinneara się nie liczy.
PS: Zwierz bardzo chciałby podziękować Na Żywo w kinach za możliwość przeprowadzenia wywiadu. To jest trochę niesamowite móc po prostu zapytać aktora którego bardzo się lubi i poważa o kilka spraw – jeszcze przed transmisją.