Home Ogólnie Tam, ale czy z powrotem czyli zupełnie rzeczywiste popkulturalne podróże w czasie

Tam, ale czy z powrotem czyli zupełnie rzeczywiste popkulturalne podróże w czasie

autor Zwierz

?

Hej

                Wszyscy choć raz w życiu tak mieliśmy. Wspomnienie o filmie, którego tytułu nigdy nie było nam dane poznać, kreskówka oglądana w podstawówce, książka podsunięta przez rodziców, której nakład dawno się wyczerpał, świetny serial oglądany kiedy jeszcze przejmowaliśmy się tym co myśli o nas nauczyciel, komiks kupiony w kiosku na początku lat 90. Jasne, żywe wspomnienia, o czymś co wciągnęło nas kiedyś w swój świat, dając nam niezapomniane przeżycia. Co łączy te elementy kultury popularnej? Dawniej byłby bezpowrotnie utracone, dziś dzięki internetowi są na wyciągnięcie ręki

                Tak zwierz (z drobną pomocą swojej szlachetnej matki) doszedł niedawno do wniosku, że jedną z największych kulturalnych zmian jaką Internet wniósł w nasze życie, jest ta, że nic nie jest bezpowrotnie stracone. Dawniej trzeba było posługiwać się niewyraźnym wspomnieniem tego co obejrzeliśmy przypadkiem, lub przeczytaliśmy za młodu. Wspomnienia najpierw silne, słabły zamieniając się  w pewną (często wyidealizowaną) wizję tego z czym zetknęliśmy się w młodości czy częściej, przypadkiem. Potem (o ile obejrzany film nie był arcydziełem kina, a książka znanym dziełem literatury) takie odkrycia nieco przepadały, odchodziły w niebyt bo przecież nie istniały proste ścieżki by odnaleźć coś co utracone. Oczywiście, można było przeczesywać antykwariaty (zwierz zakłada, że nie wszystkie przeczytane przez nas książki są nadal w naszym posiadaniu) lub gorliwie studiować programy telewizyjne (raz na jakiś czas zdarza się przecież powtórkowy cud) czy też opowiadać ludziom o tym jak fajne były kreskówki na Polonii 1 ale zanim nadszedł Internet byliśmy odcięci od sporej części kultury z jaką spotkaliśmy się za młodu (albo po prostu dawno). Z resztą doświadczenie to choć bolesne dla przedstawicieli młodego pokolenia (zwierz z rozmachem do ludzi młodych zalicza wszystkich tych, którzy w dorosłość wkraczali już po transformacji), można uznać za tragiczne dla przedstawicieli pokolenia starszego. Biorąc pod uwagę, że większości rosyjskich  książek (które nie są żelazną klasyką) już się nie wznawia (nie mówiąc o książkach z innych kiedyś bratnich narodów socjalistycznych)), a stare filmy trafiają na DVD tylko wtedy gdy są arcydziełami (zaś rosyjskie filmy trafiają na DVD z rzadka po bardzo starannej selekcji), większość z naszych rodziców czy dziadków przez lata była odcięta od tego co w jakiś sposób stanowiło ich kulturalny dobytek (hmm. zwierz nie jest pewien czy to dobre sformułowanie, ale zwierz ma nadzieję, że wiecie o czym pisze).  Z resztą o czym zwierz mówi , każdy zajmujący się do niedawna popkulturą człowiek zgrzytał zębami na samą myśl o słuchowiskach radiowych, komiksach czy po prostu telewizyjnych serialach, które dla przeciętnego człowieka przepadły na zawsze. Kiedyś można było o nich jedynie czytać i korzystając z wyobraźni uzupełniać sobie informacje o tym jak naprawdę wyglądał np. pierwszy komiks o Batmanie.

         I tu właśnie wchodzi Internet. W przeciągu ostatniego tygodnia, zwierz odbył kilka rozmów w których omawiana pozycja,  kiedyś właściwie by nie istniałaby w świadomości rozmówców (poza tytułami czy wspomnieniami), gdyby nie dotarli do niej przez Internet – zwierz wysłuchał więc zachwytów własnej matki nad radziecką powieścią (szanse na wznowienie mniej niż zero), porozmawiał o komiksach z lat 90, obejrzał filmik o Daimosie, i porozmawiał o słuchowisku Cień (szerszej widowni znanego pewnie ze wzmianki w Złotych Czasach Radia Allena i bardzo nie udanego filmu z Alecem Baldwinem). Oczywiście do wszystkich przedmiotów zachwytu rozmówcy dotarli przez Internet – który po pierwsze likwiduje przeszkodę w postaci „nikt nie chce tego wydać”, a po drugie przy odpowiedniej dawce dobre woli i językowych umiejętności likwiduje problem w postaci „nikt tego nie przetłumaczy na Polski”.  Zwierz dochodzi do wniosku, że po raz pierwszy w historii mamy szansę naprawdę powrócić do wszystkiego co w naszym kulturalnym życiu przeczytaliśmy, wysłuchaliśmy czy obejrzeliśmy, a nawet przenieść się w czasie do dekad przed naszym narodzeniem i do tych wszystkich starych (i przez wielu zapomnianych) popkulturalnych dzieł (w przeciwieństwie do arcydzieł) o których wcześniej tylko słyszeliśmy a dziś po raz pierwszy mamy dostęp.

                Ale zwierz nie chce się jedynie zachwycać nad potęgą Internetu, który niczego nie zapomina, wręcz przeciwnie co raz bardziej pęcznieje, od nawet nieco niszowej kultury (zwierz odkłada na razie na bok dyskusję do jakiego stopnia to pęcznienie odbywa się legalnie, nie żeby zwierz się nad tym nie zastanawiał, ale nie to stanowi dzisiejszy temat zwierzowych dywagacji). Tym co zwierza najbardziej fascynuje, to zupełnie nowa sytuacja, w której nic nie jest popkulturalnie czy kulturalnie utracone.  Pierwsze pytanie jakie nasuwa się zwierzowi dotyczy arcydzieł. Widzicie są takie arcydzieła literatury, filmu czy serialu, które funkcjonują na zasadzie – nikt ich nie czytał ale wszyscy wiedzą, że są wielkie. I nie chodzi nawet zwierzowi o dość często wznawianego Ulissesa Joyce’a (ponoć 90%b czytelników nie dociera alej niż do 94 strony), ale powiedzmy o serial „Prawo Ulicy” (zwierzowi chodzi o The Wire – dla tych którzy nie posługują się polską nazwą) – wszyscy wiedzą, że jest serialowym arcydziełem – problem polega na tym, że większość z nas przegapiła serial (lub nie miała możliwości obejrzeć) w telewizji. Dziś dzięki Internetowi mamy na to szansę. Czy wobec tego uda się serialowi utrzymać status świetnego czy wybitnego? Czy może nowa widownia wyrobi sobie inne zdanie? Przykład może nie najlepszy bo serial jest dość nowy, ale pomyślcie o wszystkich produkcjach z lat 80 – kiedyś pozostało by po nich wspomnienie – dziś można je spokojnie obejrzeć i sprawdzić czy zasługują na swoją obiegową opinię. Podobnie bywa z książkami – i nie chodzi nawet o opinię zbiorową, tylko osobistą – czytaliśmy coś absolutnie genialnego w dzieciństwie i teraz po latach mamy szansę – dzięki netowi, sprawdzić czy to rzeczywiście było takie dobre. Zwierz podejrzewa, że takie spotkania potrafią przynieść wiele rozczarowań. Zwłaszcza w przypadku gdy przerośliśmy bohaterów książek, albo nagle dostrzegamy w nich wątki, które za młody zupełnie nas nie obchodziły. Dopiero niedawno zwierz uzupełnił luki w pamięci, kiedy ściągnął z sieci brakujące zeszyty komiksowych przygód Batmana – które po latach okazały się nieco mniej niesamowite. Zwierz nie mówi, że okazały się złe, po prostu nie tak dobre jak przechowała to pamięć zwierza. Z drugiej jednak strony, zwierz jest przekonany, że nie zawsze nasze wspomnienia nas zwodzą. Dla zwierza dowodem na to, że niekiedy nasze dobre wspomnienia (a co za tym idzie dobre mniemanie) o jakimś dziele popkultury nie są wcale błędne. Tak przynajmniej uznał zwierz oglądając w necie kilka odcinków Daimosa, które były równie emocjonujące kiedy zwierz jako dziecko oglądał je na wspomnianej już Polonii 1.

           Ale odjedźmy na chwilę od kwestii jak powrócenie do zapomnianego z dawna dzieła. Zwierz zastanawia się jak będziemy funkcjonować kulturalnie czy popkulturalnie w świecie w którym nic nie jest stracone. Nasze kulturalne doświadczenia składają się bowiem w połowie z tego co dobrze pamiętamy, a w połowie z mglistych wspomnień kulturalnych dzieł, które kiedyś nam mignęły, więcej już nie powracając. Zdaniem zwierza to naturalny porządek rzeczy, ale dziś co raz częściej zwierz łapie się na tym, że luka czy rozmyty obraz mu przeszkadza. Po co zadowolić się jedynie wspomnieniem, skoro można jeszcze raz zobaczyć film czy przeczytać książkę. I tu zdaniem zwierza pojawia się prawdziwy problem. Z jednej strony, nikt nie przeczy, że możliwość „wykasowania” rozmazanych kulturalnych wspomnień to prawdziwy cud. Z drugiej jednak strony – czy naprawdę powinniśmy wracać do wszystkiego? Czy nie jesteśmy raczej stworzeni do właśnie takiego mglistego pamiętania tego co widzieliśmy i czytaliśmy dawno? Bo cóż (zwierz wie, że się nieco powtarza) zrobimy jeśli nasze odnalezione po latach perły okażą się po prostu dobrymi czy średnimi filmami, które w naszych głowach stały się świetne nie dlatego, że takie były ale dlatego, że oglądaliśmy je w odpowiednim momencie. Zwierz ma przeczucie, że część świetnych komedii jakie widział była zabawna tylko dlatego, że był w świetnym humorze, a za część wzruszeń w jego życiu, odpowiedzialna był jedynie zaistniała w danym momencie predyspozycja psychiczna. Może więc nie jesteśmy stworzeni do wypełniania tych białych plam?

          Ale obok tych wątpliwości musi pojawić się entuzjazm. Zwierz widzi go zwłaszcza u swoich rodziców, którzy wracają do książek czy przebojów z młodości. Przez tyle lat pogodzeni raczej, że już więcej tego nie zobaczą czy nie przeczytają, teraz mają szansę na powrót do przeszłości. I tu zwierz się zastanawia czy nie szukać (choć to dość daleko idąca konkluzja i nie zbadana empirycznie) nadziei na pewne przełamanie konfliktu (zwłaszcza kulturalnego czy popkulturalnego) pokoleń. Skoro do wszystkiego można dotrzeć (zwierz powinien w tym miejscu chyba zaznaczyć, że to wszystko oznacza jednak tylko jakieś 70-80 procent wszystkiego), to można też, zamiast opowiadać o tym jak to drzewiej były cudowne książki, filmy i piosenki po prostu zademonstrować młodszemu pokoleniu, które (wedle doświadczeń zwierza) często okazuje się podzielać zdanie rodzica. Ewentualnie rodzic czy osoba starsza sama ma okazję się przekonać, że nie wspomina świetnego filmu, tylko własną cudowną młodość. Większa ilość zachowanych dóbr popkulturalnych (czy kulturalnych) budzi także entuzjazm zwierza jako historyka – nie chodzi tylko o to, że będą mogli sięgnąć do źródeł badacze czy pasjonaci, ale o to, że co raz mniej nam z tego co wytwarzamy (kulturalnie) przepada. Już dziś proste nadrobienie historii filmu jest prostsze niż kiedykolwiek i nie wymaga ruszania się z domu i chodzenia po filmotekach czy archiwach.

          Właściwie to zwierz nie wie co o całym zjawisku sądzić. Z jednej strony ma wrażenie, że to co podsuwa nam Internet jest wspaniałe.  Nic nie ucieka, nie gnie – wymaga cierpliwości, umiejętności i chęci ale w końcu gdzieś po tygodniach czy godzinach znajdujemy to czego szukamy – zazwyczaj z mieszaniną euforii i zachwycenia. Chyba nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy takiej możliwości kulturalnych podróży w czasie. Co więcej podróży osobistych nie nadzorowanych przez wznawiające książki wydawnictwa, czy dystrybutorów decydujących się na wydanie czegoś starego na DVD. Powoli znikają czasy kiedy przedmiot kultury wspominaliśmy z rozrzewnieniem świadomi, że więcej do niego nie wrócimy. Zwierz tylko nie wie czy potrafimy tak funkcjonować. Czy to nie jest trochę jak z prawdziwymi podróżami w czasie (a przynajmniej ich teorią), że poruszając się w przeszłość nigdy nie zastaniemy po powrocie takiej samej teraźniejszości. I tego właśnie boi się zwierz, że szukając tego co zachwyciło nas przed laty zniszczymy ten zachwyt i te wspomnienia we współczesności. A może przez zwierza przemawia snobizm człowieka, który lubił mieć monopol na pewne popkulturalne doświadczenia z przeszłości, które były jego udziałem a nie były udziałem wszystkich?  Zwierz jest bardzo ciekawy waszego zdania bo ma wrażenie, że pisze tu o rzeczach nowych a nowe jak wiadomo jest niebezpieczne.

Ps: Zwierz bardzo poważnie rozmyśla nad wprowadzeniem ramki z reklamami w bocznej szpalcie – pytał już o zdanie czytelników facebookowych (są  na tak) ale jest ciekawy co wy myślicie? Zwierz na tym kokosów nie zarobi ale kto wie może coś do kieszeni wpadnie.

Ps2: Wszyscy nagrodzeni w konkursie zwierza – zwierz przypomina o adresach – wolałby iść na pocztę tylko raz (leń!) a jeszcze nie wszyscy przesłali dokąd ma posłać nagrody.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online