Grudzień się powoli zaczyna kończyć (przynajmniej wraz ze swoim okresem przygotowań świątecznych) a to znaczy że zostało jeszcze tylko kilka dni na oglądanie tego niesamowitego bogactwa filmów świątecznych jakie nam zaserwowano w tym roku. Pierwsza część zestawienia pojawiła się już jakiś czas temu ale jestem osobą słowną więc zapraszam was na drugą porcję zestawienia filmów świątecznych (przypominam też, że teksty z lat ubiegłych możecie znaleźć na blogu pod wyróżnioną kategorią świąteczną, która w grudniu jest łatwo dostępna na stronie głównej)
Niech się święci – film, który niby jest świąteczną komedią a w istocie przyprawia mnie o ciarki przerażenia i żenady. Oto bohaterka po tym jak zerwała z chłopakiem wraca do domu rodzinnego na święta tylko po to by usłyszeć, że rodzice wybywają zostawiając ją samą. Jakby tego było mało lokalne stowarzyszenie sąsiedzkie wymaga na swoich członkach, by nie tylko ozdobili swoje domy ale też brali udział w jakiejś nieskończonej ilości świątecznych aktywności. Wszystkim zaś zawiaduje szef stowarzyszenia, architekt i były przyjaciel z dzieciństwa naszej bohaterki. Przyznam, że z trudem oglądałam ten film, bo jeśli miałabym sobie wyobrazić większy koszmar to byłoby to takie stowarzyszenie sąsiedzkie, które wymusza na tobie konkretne aktywności i dekorowanie domu na święta w zgodzi z jakimiś koszmarnymi wytycznymi, które najwyraźniej kogoś bawią a tobie zabierają czas i kasę. Jeśli ten film miał sprawić, że człowiek z ulgą pomyśli, że Polacy wymyślili tylko wspólnotę mieszkaniową, to rzeczywiście – idealnie się sprawdza. Można też produkcję oglądać jako horror, wtedy sprawdza się jeszcze bardziej.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Nie, ma płaszcz fioletowy, ale w pewnym momencie zakłada czerwoną kurtkę więc właściwie się prawie liczy.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? W pewnym momencie pomimo wcześniejszej niechęci czy nawet irytacji nasza dwójka siedzi i wspomina przy choince więc sami rozumiecie, że jest to sytuacja wielce romantyczna.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Nie. Ale między innymi dlatego, że w sumie aż do końca nie da się jakoś jednoznacznie zobaczyć pomiędzy naszą dwójką romantycznych uczuć. Oboje wydają się sobą umiarkowanie zainteresowani i właściwie jedyne co ich łączy to ów świąteczny przymus brania udziału w najróżniejszych aktywnościach.
Czy jest całus na koniec filmu? Pewne rzeczy są obowiązkowe nawet film fabuła filmu średnio radzi sobie z tym, by wyjaśnić nam co właściwie tą dwójkę łączy.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Dlaczego nasza bohaterka dała się w to wszystko wciągnąć zamiast odwrócić się na progu domu i wrócić spokojnie do dużego miasta grze przynajmniej mogłaby jakoś przeżyć święta bez najazdu koszmarnych sąsiadów.
Bringing Christmas Home – na świątecznej wyprzedaży właściciel sklepu ze starociami znajduje idealnie zachowany mundur z czasów II wojny światowej. Dochodzi do wniosku, że nie będzie lepszego prezentu dla zupełnie obcych sobie osób niż oddać mundur rodzinie żołnierza. Jedyną osobą w okolicy, która może mu pomóc, jest historyczka wykładająca na pobliskim uniwersytecie. Dwójka zaczyna szukać żołnierza, którego mundur znaleźli, a jednocześnie odkrywają jego korespondencję z narzeczoną, oraz – oczywiście zaczynają się w sobie zakochiwać. Tu uwaga, ponieważ nasza historyczka jest też byłą żołnierką to film w tej świątecznej atmosferze, próbuje też jakoś zahaczyć o traumę związaną ze wspomnieniami z misji (w bliżej nie określonym pustynnym kraju) i tym jak utrudniają życie w cywilu. Jakby tego było mało do filmu dorzucono także pytanie czy lepsze jest zakochiwanie się powoli czy od pierwszego wejrzenia. A wszystko przez półtorej godziny plus świąteczne tradycje. Powiem tak – gesty od znaczeń jest ten film.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Początkowo chodzi w białym płaszczu ale gdzieś w połowie filmu, gdy staje się jasne, że przed uczuciami nie da się uciec jej płaszcz zmienia się na czerwony.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? W czasie naszego śledztwa nasza para trafia na wieczorek taneczny dla weteranów i choć nie wymaga tego od nich śledztwo, ani też czas ani nawet okoliczności to od razu idą w tany co w oczywisty sposób budzi w nich uczucia, na które być może nie są gotowi.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Tak, do pocałunku dochodzi pod szafką z dokumentami, w której szukają danych zaginionego żołnierza. Jest to rzadki przypadek gdy dwójka ludzi w świątecznym filmie się całuje a w zasięgu wzroku nie ma żadnych opadów śniegu ani choinki.
Czy jest całus na koniec filmu? Jest i to na dodatek w momencie, który wydaje się co najmniej dziwny, bo nasza para całuje się w domu zupełnie obcych ludzi na dodatek zanim zdążą im do końca wyjaśnić co tam robią. Mają całą wzruszającą scenę przed kompletnie obcą rodziną, której wbili się na chatę tuż przed świętami.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Dlaczego mundur i cała korespondencja znalazła się gdzieś na wyprzedaży. Wedle odtworzonej historii zarówno mundur jak i listy należały do kochającej się pary, która była ze sobą aż do śmierci a dom przejęła rodzina. Jeśli więc pozbyli się rodzinnych pamiątek nie powinni po nich łkać gdy je im zwrócono. Jeśli zaś pozbył się ich dziadek albo babcia, to może nie było między nimi tak różowo jak sugeruje film.
Wiadomość przed świętami – film świąteczny, który swój pomysł zaczerpną z prawdziwego życia. W realnym życiu pewna pani pomyliła numery i zaprosiła na święta dziękczynienia przypadkowego nastolatka. Ich przyjaźń i wzajemne wsparcie trwają do dziś. W wersji z filmu świątecznego, na rodzinne święta zostaje zaproszona dziewczyna z dużego miasta, dla której zwykle celebracja świąteczna oznacza tylko obiad z ojcem (matka oczywiście nie żyje, wszystkie matki umierają przed świętami). Film opowiada nam o trzech świątecznych spotkaniach, podczas których nasza bohaterka zostaje ugoszczona przez przyjemną rodzinę i oczywiście poznaje TEGO bohatera. Przez dwa lata nasza dwójka się mija albo kogoś ma a trzecie święta, które wyprawia nasz bohater, to doskonały moment by nie tylko oboje je przygotowali, ale też by się ze sobą zeszli. Zanim to zrobią oczywiście trzeba będzie piec ciasteczka, przyozdabiać choinkę i budować poczucie, że nic tak nie zbliża ludzi jak długa lista wspólnych sprawunków. Oczywiście na przeszkodzie stają takie rzeczy jak pragnienie wyjazdu do Australii czy na Jamajkę, ale są święta więc miłość ważniejsza jest niż oferty pracy i bilety lotnicze.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Nie, co więcej – zaczyna mocno w płaszczu zielonym co też jest akceptowalne, ale na trzecie święta, które mają być decydujące zakłada płaszcz jasnobrązowy. Jest to niedopuszczalne przeoczenie i aż dziwię się, że film dobrze się kończy.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? Och w czasie wspólnie przygotowywanych świąt oboje patrzą na siebie tyle razy z przeciągłym milczeniu, że z punktu widzenia logiki filmów świątecznych właściwie są już małżeństwem.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Z jakiegoś powodu organizująca święta babcia, wymusza na dwójce by całowała się pod jemiołą „tylko dla mnie”. Nie wiem jaki kink ma babcia, ale nie powinna mieszać do tego przypadkowych osób. Nieładnie babciu!
Czy jest całus na koniec filmu? Oczywiście, ostatecznie, jeśli dwie osoby przygotowują razem święta to muszą się pocałować. Są pewne zasady.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Czy wiązanie się z osobą, którą widziało się dosłownie trzy razy w życiu to naprawdę taki dobry pomysł. Oraz dlaczego oboje czekają na spotkanie do świąt tak jakby nie istniały inne sposoby komunikacji.
12 Gifts of Christmas – mam wrażenie, że nie ma zawodu bardziej docenianego przez filmy świąteczne niż asystentka do spraw zakupów. Serio to już kolejny film, w którym pojawia się przedstawicielka tego zawodu. Tym razem nasza bohaterka, która chce być malarką orientuje się, że to fajny zawód, ale mało płatny. Zamiast tego przed świętami decyduje się pomóc pewnemu zabieganemu biznesmenowi kupić prezenty dla jego rodziny. A skoro już kupuje prezenty to stąd krok od pomocy w trudnym przedświątecznym czasie, kiedy jest dużo imprez i trzeba się zachowywać jak człowiek. To sprawia, że nasz bohater nie tylko będzie miał wspaniałe prezenty na święta, ale także, dowie się, że ludzi trzeba pytać nie tylko o wyniki kwartalne, ale też o życie osobiste. Wszystko zaś po to by uświadomić sobie, że praca nie jest najważniejsza na świecie.
Czy bohaterka ma czerwony płaszcz? Tak, to jest poważna bohaterka filmu świątecznego więc od pierwszej sceny w jakiej ją widzimy ma czerwony płaszcz. Widać, że jej zależy.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? O dziwo… niekoniecznie, bo jest jedna taka scena, ale odbywa się tuż po tym jak nasz bohater wręczył bohaterce świąteczny prezent, który jednak jest trochę romantyczny… ale ostatecznie możemy dać tu pół punktu bo to dopiero połowa filmu więc, nasza para jeszcze nie wie, jak bardzo się kocha (takie rzeczy dopiero po pięćdziesiątej minucie z dziewięćdziesięciu)
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Nie, ale też mam wrażenie, że to kolejna produkcja, która pomimo trzymania się wszystkich wytycznych nie jest w stanie wygrać z faktem, że pomiędzy naszą parą trochę wieje chłodem. Może dlatego, że znają się dosłownie tydzień.
Czy jest całus na koniec filmu? Oczywiście. W salonie rodziców w czasie świąt. Wedle filmów świątecznych jedno z TOP 10 najseksowniejszych miejsc na ziemi.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Jakim cudem nasz bohater zbudował całą kampanię marketingową swojej firmy technologicznej o obrazy malowane przez bohaterkę zanim zapytał ją o pozwolenie na wykorzystanie materiałów. Wydawać by się mogło, że ktokolwiek słyszał tam o prawach autorskich.
Wesele na święta – organizatorka przyjęć weselnych dostaje zlecenie – zorganizować przyjęcie świąteczne w swoim rodzinnym miasteczku dla znanej influencerki. Jest to o tyle trudne, że nie ma roku na przygotowania, ale parę dni. Do tego asystentem influencerki okazuje się jej były chłopak. Jakby tego było mało nasza bohaterka ma poważny problem z tym, że wszyscy w rodzinie otrząsnęli się po śmierci jej matki i chcieliby żyć dalej. Podczas gdy nasza bohaterka najchętniej zamknęłaby wszystkie świąteczne tradycje w pudełku oni jak na złość chcą śpiewać piosenki i ozdabiać choinkę. Najgorszy zaś jest ojciec, który postanowił się z kimś na nowo związać. Przy czym mówimy tu o osobie, która autentycznie robi awantury całej swojej rodzinie, ilekroć ktokolwiek ma czelność wspominać jej matkę inaczej niż to sobie nasza bohaterka ustaliła. I nie mówimy tu o żałobie rok po odejściu kogoś, ale już dobrych kilka lat później.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Tak, choć bardzo rzadko go nosi. Zwykle w ogóle nie nosi żadnego płaszcza ani kurtki, co dość jasno pokazuje nam, że nikt nie był w stanie ukryć, że ten zimowy krajobraz został sztucznie wykreowany.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? Ten film zawiera całą sekwencję w czasie której bohaterka i bohater muszą mierzyć stroje nie na swój ślub, co oczywiście prowadzi nas do tego momentu, kiedy patrzą na siebie w strojach ślubnych, co jak uczy nas schemat komedii romantycznych – zmiękcza każde serce.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Otóż nie, ale nasza para ma szansę porozmawiać ze sobą przy świetle gwiazd w środku nocy, co liczy się prawie jak pocałunek.
Czy jest całus na koniec filmu? Oczywiście, przed całą uradowaną rodziną. Filmy świąteczne uczą nas, że nie ma nic lepszego niż całować się przy swoich rodzicach i dalszy krewnych.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Dlaczego przez tyle lat rodzina chodzi na palcach wokół jednej osoby, która wyraźnie ma problem z przepracowaniem żałoby zamiast albo z nią normalnie porozmawiać albo wysłać na terapię. Terroryzowanie wszystkich bliskich nie jest urocze.
Sąsiedzkie Boże Narodzenie – Nasza bohaterka gra na skrzypcach w restauracji i kocha święta, nasz bohater jest autorem poradników dla mężczyzn i ma święta gdzieś. Wszystko jednak się zmienia, gdy ten niepoprawny kawaler dostaje na czas świąt pod opiekę dzieci swojej siostry. Ponieważ dzieci w domu wymagają świątecznej atmosfery to ta sąsiedzka para urządzi im święta z choinką, prezentami, wyprawą na lodowisko – no pełen zestaw. Co więcej, serce naszego bohatera otworzy się na dziecięcą radość i rodzinne wartości a z kolei nasza bohaterka dostrzeże, że człowiek, który nie wystawił świątecznych dekoracji na swoim trawniku niekoniecznie jest wcieleniem zła. Resztę znacie, on zrozumie magię świąt a ona… ona w sumie nic nie musi rozumieć, bo ma dekoracje świąteczne więc jak wiadomo, dobra z niej osoba. W tle zaś symulująca grypę babcia, która zrobi wszystko by nie opiekować się wnukami, co całkiem jestem w stanie zrozumieć.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Przez 99% filmu bohaterka łazi w jakimś szarym barachle, że jej nie wstyd. Ale w absolutnie ostatniej, ostatniej scenie, gdzie widzimy głównie jej plecy ma czerwony płaszcz. Jakby sobie wszyscy na ostatnią chwilę przypomnieli.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? Ponieważ nasza dwójka mieszka obok siebie to ilekroć stają pod swoimi domami i mają się rozejść jedno w prawo a drugie w lewo to patrzą na siebie jakby zaraz mieli się dać porwać namiętności. Oczywiście nigdy do niczego nie dochodzi.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Nie, choć to jeden z tych filmów, w których wydaje się, że zaraz, zaraz do czegoś dojdzie, ale oczywiście nie dochodzi.
Czy jest całus na koniec filmu? Jest na środku restauracji, zaczynam podejrzewać, że twórcy tych świątecznych fantazji chcą przekonać nas, że im więcej osób patrzy, jak się całujemy tym lepiej.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Czy rzeczywiście autor, który oparł swoją karierę na pisaniu poradników dla samotnych mężczyzn, zyskałby takie uznanie wydawnictwa, gdyby nagle odkrył wartości rodzinne i świąteczne i postanowił o nich pisać. Mam wątpliwości.
Świąteczna nadzieja – rozwiedziona bohaterka przyjeżdża z córką do miasta swojego dzieciństwa by sprzedać dom po babci. Na tym etapie wiemy, że nikt żadnego domu nie sprzeda, a zanim film się skończy to nasza bohaterka dokupi do niego księgarnie (ach te impulsowe zakupy świąteczne…). Na razie jednak przechadza się po miejscowości i poznaje przystojnego nauczyciela, który oczywiście pomoże ze świątecznymi dekoracjami, nastrojem no i jakoś tak wyrwie na spotkanie, które jako żywo przypomina randkę. Nie ma się co oszukiwać, miasteczko bohaterkę pochłonie niczym najlepsza książka. Ale czy będzie dobre zakończenie? No nie mogę wam powiedzieć jakie przeszkody czekają na drodze do dobrego zakończenia i czy da się te problemy rozwikłać w piętnaście minut czy to tylko nasza wyobraźnia.
Czy bohaterka ma czerwony płacz? Przez niemal cały film nasza bohaterka chodzi w brązowym płaszczu i czerwonym szaliku, ale po godzinie i pięciu minutach filmu nagle pojawia się w płaszczu czerwonym z białym szalikiem. Potem znów ma płaszcz brązowy.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? Ponownie – oboje muszą razem spędzić sporo czasu, bo te świąteczne dekoracje. Sporo jest scen, w których długie spojrzenia jasno sugerują co się święci.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Nie, ale tylko dlatego, że w samochodzie uruchamia się alarm co jasno przypomina wszystkim, że za wcześnie na takie bezeceństwa jak całus.
Czy jest całus na koniec filmu? Tak! Co więcej bez świadków. Czyli zdaniem twórców tego typu filmów – prawie jakby go nie było.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Czy nasza bohaterka wie cokolwiek o prowadzeniu księgarni, poza tym, że lubi czytać. Wygląda na to, że w przyszłym roku ten mały uroczy sklepik czeka bankructwo.
Święta po królewsku – nasza bohaterka jest stylistką w niewielkim sklepie, bohater zaś księciem (mówiącym z brytyjskim akcentem), któremu linie lotnicze zgubiły bagaż. Ona ma mu tylko pomóc w stylizacji, ale ostatecznie – staje się jego towarzyszką na cały czas przedświątecznych przygotowań. Oboje mają się ku sobie, ale prasa natychmiast dostrzega rzeczy tak straszne jak wspólne budowanie bałwana (wiadoma oznaka romansu). Ponieważ książę mówi z brytyjskim akcentem to nie jest zaznajomiony z tym jak naprawdę spędza się święta, a ponieważ ona jest pełna świątecznego ducha, to pomoże mu się przemóc, otworzyć serce i zamknięte drzwi sali balowej. Czy można chcieć czegoś więcej? Może tylko grantu przyznawanego przez księcia, ale to zupełnie inna historia.
Czy bohaterka ma czerwony płaszcz? Nie tylko go ma, ale też w wielu scenach nosi go we wnętrzach, żebyśmy nie mieli najmniejszych wątpliwości, że gra na najwyższym poziomie.
Czy bohaterka znajduje się w ramionach bohatera w sytuacji, która nie ma być romantyczna, ale zaczyna się między nimi długie spojrzenie, które świadczy o wzajemnej fascynacji, której się jednak boją poddać? Co prawda już przy lepieniu razem bałwana wiadomo jak to się skończy, ale gdy zaczynają razem tańczyć walca w jego gabinecie to sami rozumiecie … wszystko może się ułożyć tylko w jeden sposób.
Czy jest pocałunek przed końcem filmu, który pozostawia bohaterów niepewnych wobec swoich uczuć? Prawie. Bo już niemal usta jego dotykają jej ust, gdy przerywa im pukanie służby. Och to ciężkie życie arystokracji…
Czy jest całus na koniec filmu? Jest, ale ponownie bez świadków. Cóż za strata.
Na jakie pytania film nie odpowiada? Ile lat ma ten książę. Na oko to jest ze dwie dekady starszy od naszej bohaterki, ale trudno się rozeznać.
Tyle w tym roku naszych świątecznych opowieści. Nie dotknęliśmy nawet szczytu tej góry lodowej, pełnej czerwonych płaszczy, martwych matek i pocałunków, których świadkiem jest przede wszystkim zachwycona babcia. Ale spokojnie, za rok zobaczymy się znów i ponownie będziemy zadawać sobie pytanie – czy w tym przepisie na film świąteczny uda się nam znaleźć jeszcze jakąś życiową mądrość, jeszcze jakiś powtarzalny schemat i jeszcze jakieś pytania, ma które nie poznamy odpowiedzi.