Home Ogólnie „Nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim”czyli o aktorach i bohaterach

„Nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim”czyli o aktorach i bohaterach

autor Zwierz

 

Hej

 

Po wczorajszym,  niesłychanie długim wpisie, dziś czas na refleksję nieco krótszą,  przede wszystkim dlatego, że nawet zwierz dochodzi już do wniosku, że nieco za  bardzo mu się wpisy rozrastają . Kiedy zaczynał wystarczyło pięć zdań, a teraz zbliżamy się do pięciu zapisanych stron. Niby fajnie ale kto to ma chęć czytać ( bo zwierz zawsze ma wrażenie, że mógłby napisać więcej) . Dzisiejszy wpis zainspirowała facebookowa dyskusja o roli Benedicta Cumberbatcha w Pokucie ( odbyła się na stronie zwierza na facebooku, gdzie czasem pojawiają się nagle jakieś zupełnie poważne rozmowy). Otóż tym co na zwierzu ( ale chyba nie tylko) zrobiło największe wrażenie to fakt, że jest on w tej roli absolutnie odpychający, niepokojący i  ogólnie zwierz,  nie chciałby przebywać z jego bohaterem w jednym pokoju.  Oczywiście na zwierzu rola zrobiła tak duże wrażenie między innymi dlatego, że po kilku tygodniach szaleńczej manii oglądania wywiadów i wysłuchaniu jednej relacji osoby,  która spotkała aktora na  żywo,  zwierz nie ma najmniejszych wątpliwości, że zachodzi tu olbrzymi rozdźwięk między bohaterem, a grającym go aktorem. No właśnie – teoretycznie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że oglądanie filmów jest jak interpretowanie wierszy – nigdy nie należy mylić podmiotu mówiącego w wierszu z autorem ( czy wam też powtarzano to jak mantrę w szkole?) – a przynajmniej nie powinniśmy tego robić, nawet jeśli wydaje się to całkowicie uzasadnione.  Ale czy w świecie gdzie aktor użycza swojej twarzy i ciała bohaterowi jest to w ogóle możliwe?  Gdzie przebiega granica między aktorem a postacią, i czy w ogóle kiedykolwiek oglądamy na ekranie bohaterów czy tylko zawsze aktorów grających bohaterów.

 

 Dyskusja zaczęła się od tego obrazka co jest dowodem, ze nawet drobną obsesję można przekształcić w twórczą rozmowę ( zwierz się broni przed ewentualnymi atakami) 

 

Oczywiście możemy założyć, że zdarza się sytuacja,  w której mamy aktora, którego nie znamy – nie widzieliśmy go w niczym innym i oto pojawia się w jednej konkretnej roli. Zwierz tak miał z Davidem Tennantem w roli Doktora Who – zwierzowi co prawda aktor mignął w Harrym Potterze,  ale o tym zwierz przekonał się dopiero po sprawdzeniu jego strony w Imdb,  poza tym nie  widział go w niczym innym.  Jako, że zwierzowi rzadko się to zdarza ( znacie zwierza,  zawsze kogoś w czymś już kiedyś widział) to może spokojnie stwierdzić, że taka sytuacja jest idealna tylko pozornie.  Bo jeśli polubimy postać,  to polubimy też aktora,  przypisując mu cechy nie tyle dobrego aktora co postaci. To wydaje się dość naturalne. Nie mniej problem pojawia się wtedy kiedy o aktorze dowiadujemy się więcej.  Możemy się potem poczuć nieco oszukani kiedy niektóre elementy gry aktorskiej, które uznaliśmy za elementy postaci spotkamy w przypadku innych ról. Np. w przypadku Tennanta było to,  już kiedyś wspomniane,  sięganie do ucha w sytuacji kiedy postać się nad czymś zastanawia. Zwierz był lekko zawiedziony kiedy zorientował się,  że czynią tak właściwie wszyscy odgrywani przez tego aktora bohaterowie. Nie zmieniło to jednak faktu, że zwierz nie ma wątpliwości, że pozytywną wizję tego aktora ukształtowała w nim przede wszystkim rola Doktora. Zwierz myśli że dobrym przykładem będzie tu też przypadek Hugh Lauriego – zwierz zakłada, ze większość osób oglądających Doktora House nie widziała wcześniej komediowych ról aktora. Tak więc kiedy po nie sięgnęli widzieli poważnego aktora,  który się wygłupia, podczas gdy ludzie podobni do zwierza oglądając House’a widzieli aktora komediowego, który gra rolę dramatyczną.

 

Jeśli nic się nie wiedziało o Hugh Lauriem przed Housem dostawało się dobrego aktora dramatycznego ze świetnym wyczuciem komediowym. Jeśli się go dobrze znało dostawało się komika który świetnie sobie poradził z dramatyczną rolą. 

 

Z resztą kompletną nieznajomość aktora nie zawsze pozwala w pełni docenić jego grę.  Jednym z przykładów może być rola Heatha Ledgera w Brokeback Mountain – gdyby zwierz nic o aktorze nie wiedział,  nie byłby tak zachwycony jego rolą – bo to co zwierza zachwyciło, było przede wszystkim tym,  jak różny jest jego bohater w sposobie mówienia, poruszania się i zachowania od samego aktora. Zwłaszcza sposób mówienia ( cicho przez zaciśnięte zęby) wzbudził w zwierzu zachwyt. Jednocześnie była to bardzo dobra sytuacja bo zwierza Heath Ledger ani ziębił ani grzał – aktor był dla zwierza obojętny,  ale wiedza o nim pozwoliła docenić kunszt,  nie wpływając przy tym na ocenę samego bohatera.  To czy zwierz polubił, żałował czy nie żałował filmowego Ennisa, było zupełnie nie związane z tym,  co zwierz myślał o aktorze. Zdaniem zwierza to właśnie jest to chyba najlepsza sytuacja – kiedy co prawda nasza wiedza pozwala docenić kunszt, ale nie determinuje z góry naszego podejścia do postaci. Podobnie w przypadku Anthonego Hopkinsa w Milczeniu Owiec – zwierz wiedząc, że Hopkins korzysta na co dzień z nieco innego zestawu gestów i spojrzeń,  mógł w pełni docenić jak strasznie dobry był jako Hannibal Lecter. Jednocześnie fakt, że mógł świadomie oddzielić aktora od roli sprawił, że po pierwsze – nie zaczął żyć w przekonaniu,  że Hopkins to psychopata ( choć jak ktoś tak potrafi zagrać psychopatę zawsze trzeba mieć odrobinę wątpliwości) po drugie dostrzec bohatera samego w sobie – Hannibal był dla zwierza postacią zupełnie odrębną a nie tylko kolejną ekranową interpretacją świetnego aktora.

 

 Zwierz nie byłby tak zachwycony rolą Ledgera gdyby nie wiedział, że aktor nawet wygląda nieco inaczej niż w tym filmie. Mówcie co chcecie ale to za tą rolę a nie za Jockera Ledger naprawdę powinien dostać Oscara.

 

Bo przecież wszyscy się zgodzimy, że bywa tak iż to co czujemy do aktora wpływa zupełnie jednoznacznie na nasze postrzeganie nie tyle samej jego gry co wszystkich jego postaci. Zwierz na przykład,  dość instynktownie lubi i jest gotowy trzymać stronę, niemal wszystkich postaci granych przez Meryl Streep.  Sympatia dla aktorki oraz przekonanie,  że jest fajna i naprawdę inteligentna sprawia, że zwierz instynktownie szuka tych cech we wszystkich jej postaciach. I choć Meryl Streep jest mistrzynią w chowaniu się w roli i  fizycznych przemianach, to jednak zwierz niemal z każdego jej filmu wychodzi z myślą – jaka dobra była Streep  w danej roli. Jej bohaterki nigdy nie żyją w głowie zwierza samodzielnie – zawsze są jedynie kolejną interpretacja wielkiej aktorki.  Z kolei w przypadku aktorów,  których zwierz nie lubi np. Christiana Bale ( zwierz nie wie czemu ale go nie lubi – antypatia wobec aktorów jest w przypadku zwierza zupełnie nie wytłumaczalna) nie jest w stanie identyfikować się z jego postaciami, nawet wtedy kiedy teoretycznie powinien.  To między innymi jedna z tych przyczyn która sprawia,  że zwierz ma takie problemy ze współczesnym Batmanem – i nie chodzi o obiektywne argumenty ale o sam fakt,  że zwierz nie jest w stanie zupełnie oddzielić niechęci do aktora i  wzbudzić w sobie sympatię do granej przez niego postaci. Niekiedy nasze uczucia wobec aktora – niezależnie od sympatii czy antypatii mogą być dość dobrze wykorzystywane przez twórców – zwierz uważa, że świetnym pomysłem było obsadzenie Stanleya Tucci w roli Tego Złego w Nostalgii Anioła – aktor kojarzony z sympatycznymi rolami, lubiany przez publiczność sprawia, że trudniej nam wrzucić jego bohatera od razu do worka z postaciami których nie cierpimy mimo,  że naprawdę budzi w nas niechęć. I nawet jeśli film zawodzi to jest to dobry przykład jak właśnie wprowadzenie takiego dysonansu pozwala na pogłębienie postaci.

 

 

 Bohaterki Streep mogą być niesympatyczne czy niezbyt bystre ale zwierz i tak wie swoje.

 

Ale nie tylko kwestia naszych sympatii i antypatii, ma tutaj wpływ na  postrzeganie roli. Jednym z najbardziej powszechnych zjawisk z jakim zwierz się spotkał,  jest skłonność do przypisywania postaciom cech aktorów i aktorom cech postaci, które grają. To chyba największy problem zarówno dla samych widzów jak i aktorów. Zacznijmy od przypisywania bohaterom cech aktorów – jedno jest pewne, że niezależnie od tego do czego stara się nas przekonać scenariusz  pewnych rzeczy nie da się pominąć. Na przykład kwestia samego wyglądu.  Zwierz na przykład zwrócił uwagę, że niezwykle źle sprawdza się obsadzanie przystojnych aktorów w rolach życiowych nieudaczników,  czy pięknych aktorek w roli brzydkich kaczątek skoro doskonale wiemy, że wszyscy tu są ładni i śliczni tylko źle ich ubrano, i że w rzeczywistości mieli by olbrzymie powodzenie. Ale abstrahując nawet od wyglądu – nikt nie ma wątpliwości, że każdy bohater grany przez Jacka Nicholsona jest odrobine szalony, pewny siebie, i nieco arogancki. Nie mniej zwierzowi zawsze wydaje się, że dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że żaden bohater grany przez Jacka Nicholsona nie egzystuje samoistnie – wszystkich widzimy przez pryzmat tego co wiemy o aktorze, jego zachowania i unikalny sposób bycia. Osobowość Nicholsona nie daje się schować pod osobowością granych przez niego bohaterów. Ale nawet nie tylko o takie ( choć trzeba przyznać dość powszechne) przypisywanie cech chodzi. Zwierz na przykład zawsze ma  problem z komediowymi rolami Georga Clooneya. Dla zwierza, Clooney nawet wtedy kiedy gra kompletnego kretyna, nie jest na ekranie kompletnym kretynem, tylko człowiekiem inteligentnym ( w co zwierz nie wątpi), który udaje kompletnego kretyna. Niby niewielka różnica ale zwierz nikomu nie musi tłumaczyć jak wpływa na postrzeganie roli.

 

Wystarczy, że bohater Nicholsona się uśmiechnie a zwierz już widzi aktora. A jak pokaże zęby to bohater już kompletnie zniknie

 

Z drugiej strony często zwierz lapie się na tym ,że podobnie jak wszyscy przypisuje aktorom cechy odgrywanych przez nich postaci. Najlepiej widać to chyba na przykładzie dwóch angielskich aktorów – Colina Firtha i Hugh Granta. Obaj stworzyli na ekranie pewien model uroczego, lekko zakłopotanego własnym istnieniem, sympatycznego i dowcipnego anglika. Zwierz nie powie chyba nic nowego jeśli stwierdzi,  że bardzo trudno postrzegać mu tych aktorów w inny sposób. Co prawda sami mu tego nie ułatwiają będąc z natury dość angielscy – ale przecież trudno uznać aktora, który staje przed kamerą, za wycofanego czy nieśmiałego – sam ten zawód wymaga sporej ilości może nie odwagi, ale pewności siebie, którą jednak zwierz ignoruje.  Podobnie jest z Woodym Allenem, którego wszyscy chyba postrzegają jak znerwicowanego inteligenta, który mówi za szybko i żyje w przeświadczeniu, że zaraz umrze. Tymczasem Allen wydaje się być od swoich bohaterów zdecydowanie spokojniejszy, i choć chyba rzeczywiście jest przekonany, że zaraz umrze to nie czuje się w obowiązku wygłosić na ten temat dowcipnego monologu.   Z resztą to  jak skomplikowane bywa to zjawisko  świetnie  świadczy problem jaki zwierz ma z Robertem Downeyem Jr. w roli Tonego Starka ( ciekawy przykład jak na tak poważny temat;).  Otóż oglądając Iron Mena,  zwierz nie jest w stanie powiedzieć gdzie kończy się Downey a zaczyna Stark. Co więcej zwierz nie jest w stanie powiedzieć gdzie kończy się jego sympatia do aktora, a zaczyna do postaci. Z jednej strony zwierz byłby skłonny uznać,  że obaj są w jakiś sposób nierozerwalni ale z drugiej strony – było by to nie uczciwe,  zarówno w stosunku do aktora jak i odgrywanej przez niego postaci.  Nie mniej zwierz może z całą pewnością powiedzieć,  że nigdy nie widział na ekranie Tonego Starka ale zawsze Roberta Downeya Jr grającego Starka.

 

 Czy na ekranie w ogóle jest Tony Stark? Zwierzowi w tym przypadku niezwykle trudno powiedzieć kogo ogląda – aktora i bohatera, aktora grającego siebie w innych okolicznościach, aktora pozwalającego nam myśleć, ze jest podobny do bohatera

 

Co więcej zwierz doskonale zdaje sobie sprawę, że sami twórcy chętnie wykorzystują fakt, że wyznaczenie granicy gdzie kończy się aktor,  a zaczyna bohater jest niezwykle trudne.  Ponieważ zwierz chyba nie bardzo się pomyli jeśli powie, że tak naprawdę nic nie wiemy o aktorach ( albo wiemy o nich jedynie bardzo niewiele i sprowadza się to tylko do rozpoznawania gestów, sposobu mówienia i czy elokwencji) to można w czasie promocji niesłychanie dobrze grać na naszej potrzebie ( bo wydaje się że taka potrzeba dominuje) łączenia aktora z rolą . Dobrze to widać jak różnie zachowują się aktorzy promując różne filmy.  Jim Carrey promujący swój kolejny występ w komedii jest w wywiadach zupełnie inny niż promując swój występ w poważnym filmie.  Zwierz nie pamięta by promując X-menów Hugh Jackman szczególnie dużo mówił o karierze w musicalach i rodzinie,  podczas kiedy mówił o tym bez przerwy promując inny musical czy Australię. To dość podobne do mechanizmu jaki działa  w przypadku promowania filmów,  w których akcent kładzie się na związek między głównymi bohaterami. Teraz kiedy dwójka młodych aktorów promuje Igrzyska Śmierci Internet zalewają obrazki z konferencji prasowych,  na których oboje zachowują się podobnie do swoich bohaterów okazując sobie przywiązanie. Ale przecież chodzi o to byśmy uwierzyli,  że to co widzimy na ekranie ma w jakimś stopniu przełożenie na rzeczywistość . Bo zwierz nie ma wątpliwości, że lubimy żyć w przekonaniu, że aktorzy i bohaterowie są do siebie podobni .  Nikt nie lubi mieć dysonansu poznawczego kiedy aktor znany z ról idiotów zaczyna mówić same poważne rzeczy – to znaczy większość osób,   bo zwierz na przykład to uwielbia. Zwłaszcza wtedy kiedy bohaterowie ( albo aktorzy ) posiadają cechy,  które nam się podobają np. zwierz lubi kiedy aktorzy są inteligentni i elokwentni dlatego jest gotowy przypisać te cechy wszystkim aktorom, którzy  grają inteligentne postacie.

 

A co jeśli Hopkins nie udaje, jeśli naprawdę jest w nim coś z Hannibalowego szaleństwa? Zwierz czuje się jakby opowiadał wam koszmar na dobranoc.

              

  Pewne jest, że  zwierz prędzej by padł niż rozstrzygnął czy istnieje jakaś sytuacja idealna. Nic nie wiedzieć o aktorze – znaczy nie dostrzec jego kunsztu, wiedzieć za dużo –  może oznaczać nie dostrzec bohatera. Przypisać bohaterowi cechy aktora – może oznaczać pomyłkę, przypisać aktorowi cechy bohatera – nadmierne uproszczenie.  Porzucić sympatie i antypatie – absolutnie niemożliwe.  Oddzielić jedno od drugiego – prawie nie wykonalne. Zwierz powróci do przywołanego na początku porównania z poezją. Otóż wszyscy wiemy, że nie można utożsamiać podmiotu lirycznego Trenów Kochanowskiego z poetą. Nawet jeśli podmiot liryczny trenów,  to ktoś komu właśnie umarła córka imieniem Urszulka,  dokładnie tak samo jak Kochanowskiemu. Wszyscy to doskonale wiemy, bo przecież przerabialiśmy treny pod każdym kątem,  nawet udowadniając na lekcjach, że sam wybór Trenu jako formy poetyckiej świadczy raczej o długim namyśle niż poddaniu się rozpaczy. A jednak konia z rzędem temu,  kto jest się w stanie powstrzymać od myślenia, że biedny ten Kochanowski skoro mu ukochana córka umarła. Zwierz uważa,  że z filmami jest podobnie – ale wcale też nie uważa by było to takie złe. Filmowi bohaterowie nie istnieją bez grających ich aktorów, aktorzy nie istnieją bez ról które grają.  Nie ważne czy są do siebie podobni czy zupełnie inni – nigdy nie pozbędą się tego że występują w duecie.

 

Ps: I nici z krótkiego wpisu. Zwierz i tak ma wrażenie, że o mnóstwie rzeczy nie napisał. Dlaczego go to nie dziwi. A jutro będzie wpis bardzo, ale to bardzo specjalny choć nie do końca popkulturalny więc koniecznie zajrzyjcie.??

 

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online