Hej
Zwierz zapowiadał już wczoraj, że dzisiejszy wpis będzie obrzydliwie auto promocyjny. Zwierz bowiem jak wskazuje wiszący u góry bloga banner postanowił wziąć udział w konkursie na blog roku w kategorii kultura. Zwierz doszedł do wniosku, że niesamowity urok zwierza być może nie jest wystarczający by was przekonać, że warto na zwierza zagłosować. Postanowił więc dać wam siedem powodów dlaczego warto wydać pieniądze na smsa i oddać głos na zwierza. Jeśli w tym momencie zastanawiacie się nad tym dlaczego punktów jest siedem to ową liczbę wskazał przemądry ojciec zwierza jako liczbę szczęśliwą.
1. ) Jak może pamiętacie książkowy Mikołajek dostał nagrodę za elokwencję, „nie tyle za jakość, co za ilość”. Zwierz z całą pewnością może wykorzystać ten argument. Pomijając wakacyjne oddalenie od Internetu, wyjazdy zagraniczne i noworocznego kaca, zwierz pisze dla was od trzech lat codziennie, nawet wtedy kiedy naprawdę mu się nie chce( rzadko), wtedy kiedy choruje ( na całe szczęście jeszcze rzadziej) albo wtedy kiedy naprawdę powinien robić co innego ( zdecydowanie częściej). Zwierz może wam powiedzieć dlaczego to robi – bo wie , że gdzieś tam są koszmarnie znudzeni swoim dniem czytelnicy, którzy czekają na wpis zwierza ( niektórzy nawet do niego dzwonią by go popędzić).
2.) Ponieważ znacie zwierza osobiście i po pierwsze macie dosyć wysłuchiwania narzekań zwierza, że w jego laptopie nie działa litera 'h”, litera „g” gdzieś się zapodziała, a klawisz „backspace” odmawia współpracy, a po drugie właśnie sobie uświadomiliście jak nieznośną istotą byłby zwierz gdyby zamiast pisać bloga dzielił się wszystkimi swoimi przemyśleniami z rodziną i znajomymi. Jeśli właśnie padł na was blady strach na samo wyobrażenie konwersacji ze zwierzem wyślijcie smsa by upewnić się, że zwierz nie przestanie blogować.
3.) Bo choć zwierz nie używa przecinków i zawzięcie ignoruje pewne zasady gramatyki polskiej, to jednak jesteście mu to w stanie wybaczyć, zważywszy na to, że ani razu nie użył na tym blogu słowa „nietuzinkowy” w opisie filmu, ani też nie skalał stron tego bloga słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe, i uwzględnił sprzeciw czytelników wobec przycisku ” czytaj dalej”. Poza tym kto wie, jeśli zwierz wygra laptopa to może będzie tam magiczne oprogramowanie, które samo wstawi zwierzowi przecinki. Nie dowiemy się póki nie sprawdzimy.
4.) Ponieważ jest to być może jedyny blog w sieci, w której znajdziecie recenzję III Symfonii Mykietyna, analizę postaci Blair Waldorf, historię popularności popcornu w kinach, rozważania na temat motywu windy w popkulturze i alternatywny przegląd wyników Oscarów. Tak moi drodzy zwierz od kilku lat żyje wedle hasła ” nic co kulturalne nie jest mi obce”. A ponieważ po głębszym zastanowieniu wszystko jest popkulturalne zwierz znajdzie dla was temat we wszystkim.
5.) Ponieważ zwierz drodzy czytelnicy zrobi dla was wszystko – nauczy się obsługiwać przestawianie opcji językowych w telewizorze w Berlińskim akademiku by móc obejrzeć Złote Globy i zrelacjonować ich przebieg, poświęci cały wpis by na zamówienie wytłumaczyć różnice między serialem Przyjaciele a How I Met Your Mother, przeczyta książkę na podstawie, której powstał film, który się zwierzowi nie podobał tylko po to by napisać w miarę obiektywną recenzję, przeszuka sieć by sprawdzić czy się nie myli, założy konto na twitterze by śledzić scenarzystów ulubionych odcinków. Oczywiście zwierz robi to także dlatego, że jest zdrowo kopnięty, ale drogi czytelniku, zwierz nie robiłby tego nawet w połowie z taką pasją gdyby nie mógł się swoimi odkryciami z tobą podzielić.
6.) Bo zwierz jest sobie, i wam wierny – kiedy zakładał tego bloga, a było to gdy brzask rozświetlał niebo w nocy po rozdaniu Oscarów przyświecała mu jedna myśl. Głowa zwierza była wtedy pełna przemyśleń dotyczących popkultury i nie było nikogo z kim mógłby się podzielić. Zwierz zdecydował wtedy – blog będzie o popkulturze, o tym co jest życiem i pasją zwierza. I od tamtego czasu trzyma się tej zasady. Mimo, że czasem ma ochotę napisać o czymś zupełnie innym, mimo, że gdyby mógł zalewałby was dziesiątkami spostrzeżeń na nie popkulturalne tematy to jednak zawsze się powstrzymywał. Bo głównym zadaniem bloga jest stworzyć przestrzeń dla radosnego egzystowania wszystkich popkulturalnych zwierzy, które żyją w nas, i które nie zawsze możemy wypuścić na spacer.
7. ) Ponieważ naprawdę wierzycie, że blog zwierza wart jest nagród. I nawet jeśli nie wygra to warto na niego zagłosować, bo przecież powiedzmy sobie szczerze, że było by fajnie gdyby raz na jakiś czas nagroda trafiała w łapy dysortograficznych, piszących o sobie w trzeciej osobie, doktoryzujących się zwierzy, które prowadzą nierówna walkę ze światem snobistycznym.
Zwierz kończy tą bezczelną autopromocję. Sam nie jest przekonany czy te argumenty do was trafią drodzy czytelnicy – ale musicie mu wybaczyć, że podjął próbę. Wszak kto nie kupi losu ten nigdy nie wygra.
Jeśli jednak jesteście przekonani argumentacją zwierza to nie ma nic prostszego tylko wystarczy
wysłać smsa pod numer: 7122?
o treści: E00003?
Z tego co zwierz wie możecie wysłać tylko jeden sms z jednego telefonu, jeśli więc chcecie zmultiplikować wyrazy waszej miłości względem zwierza – nic prostszego wystarczy tylko komuś wyrwać telefon ( potem powinno się zwrócić, albo udać się biegiem w przeciwnym kierunku) i wystukać za niego kod i liczby. Na glosowanie macie 7 dni. Jeśli będziecie w chwili wątpliwości przypomnieć sobie błyskotliwą argumentację zwierza znajdziecie ją w bocznej szpalcie w sekcji „Głosuj na Zwierza”.
Zwierz z góry dziękuje wszystkim głosującym i ma nadzieje, że użycie liczby mnogiej nie będzie tu nadużyciem. Zaś wszystkich głosujących i nie głosujących zwierz zaprasza jutro, na kolejne spotkanie z popkulturą i okolicami ?