Hej
Zazwyczaj zwierz udaje przed wami wszechwiedzącego. Tak moi drodzy udaje – mimo, że na swoim blogu stwarza wrażenie, ze zna się na wszystkim i okolicach to jednak nie wszystko jest przedmiotem jego pogłębionej ekspertyzy – nawet w popkulturze zdarzają się takie działki o których zwierz wie tylko tyle ile wszyscy ( ale to zabrzmiało). tak będzie w przypadku dzisiejszego wpisu ( pisanego jak zwierz przypomina na zamówienie panny_bloom) – zwierz o steam punku wie mniej więcej tyle, że jest i że jest jedną z najfajniejszych rzeczy jakie wymyślono. Nie mniej jego informacje nie wychodzą poza pewien standard – jeśli więc wiecie coś więcej czy jeśli zwierz w sposób haniebny zapomni o jakimś tytule czy aspekcie nie wahajcie się drodzy czytelnicy wytknąć tego zwierzowi – nie aby go pognębić ale by poszerzyć jego wiedzę, i uczynić z niego jeszcze bardziej stukniętą osobę. A i jeszcze jedno. Ponieważ steampunk to coś co bardziej trzeba pokazać niż opowiedzieć będzie więcej niż zwykle obrazków.
Dla tych którzy w tym momencie drapią się po głowie pytając – Steam co? Zwierz już tłumaczy że chodzi o niesłychanie ciekawą … no właśnie trudno powiedzieć dokładnie co bo jedno słowo to za mało. Steam punk obejmuje bowiem zarówno pewną subkulturę jak i towarzyszący jej gatunek literacko- filmowy, u podstaw którego leży przekonanie, że tym co napędzać będzie w przyszłości wynalazki wciąż pozostanie para. To założenie podstawowe, które odbija się zarówno na wizji rzeczywistości jak i na ogólnej stylistyce utworów steampunkowych. Przy czym Steampunk to zjawisko znacznie wykraczające poza książki filmy komiksy czy gry. To także styl ubierania się czy designu odwołujący się do epoki rewolucji przemysłowej, dzikiego zachodu, XIX wiecznej mody – łączy się tu dawny zachwyt postępem technologicznym z sentymentem wobec dawno minionej mody. Zaś sama część nazwy – punk wskazuje, że nie jest to moda grzeczna wręcz przeciwnie z założenia przekorna i wyzywająca i do pewnego stopnia anarchistyczna.
Tak Steampunk to zjawisko, które jest niesłychanie ciekawe i dużo powszechniejsze niż się może wydawać, zwłaszcza, że choć zaczęło się w krajach anglosaskich ( zwłaszcza tęskniąca za epoką wiktoriańską Anglią i lubująca sie w legendzie dzikiego zachodu Ameryka) to idealnie wpisało się w tradycje poszczególnych krajów, w tym Polski gdzie Steam Punk zaskakująco dobrze wpasował się w historię i literaturę ( wszak metale od powietrza lżejsze, o których jak wszyscy pamiętamy pisał Prus to steam punk niemal w czystej postaci). Jednocześnie odwoływanie się do tej epoki dało seam punkowi nie tylko punkt zaczepienia jeśli chodzi o modę i technikę ale także przestrzeń w której rozgrywa się cały tak postrzegany świat – ważny będzie więc nie poskromiony jeszcze Dziki Zachód, ale też kolonialny jeszcze Egipt czy Indie, z kolei w przypadku Polski ową przestrzenią będzie Syberia – jak widać wszystkie te przestrzenie dawno zmieniły swój charakter i w pewnym stopniu należą do przeszłości.
Ktokolwiek chce szukać źródeł steampunku w literaturze ten powinien najpierw sięgnąć do…komiksu. Ale nie byle jakiego komiksu tylko jednego z najważniejszych jakie powstały – Ligi Niezwykłych Dżentelmenów samego wielkiego ( czujecie już zachwyt zwierza/) Alana Moore’a. Tam pojawią się postacie i wątki z najważniejszych powieści które miały wpływ na tworzenie się tego nurtu – a więc przede wszystkim Verne ze swoją nie poskromioną wyobraźnią i wiarą w technikę i jej osiągnięcia a także Welles ze swoimi wizjami najazdu kosmitów. Obok znajdą się postacie które co prawda może z techniką mają nie wiele wspólnego za to dobrze oddają tak ważnego w steam punku ducha przygody – jest więc i stary Quatermain i młody Tomek Sawyer, a obok nich Doktor Jekyll i Mister Hyde, Niewidzialny człowiek, Dorian Grey czy Mina Hanker. Te postacie to właściwie przegląd wszystkich znaczących literacko składników wizji świata według Steampunku.
Jednocześnie skoro już przy tym jesteśmy warto dodać, że owa literacka zabawa ma też swój odpowiednik – w Polsce oprócz znakomitego komiksu Pierwsza Brygada ( a jakże o Piłsudski?m!) są jeszcze Nowe przygody Stasia i Nel które podobnie nieco co Liga Niezwykłych Dżentelmenów biorą znanych z klasycznej literatury bohaterów i konfrontują ich z alternatywną rzeczywistością . Nie jest to jednak co warto podkreślić zabawa prosta – zarówno w przypadku zabawy z niezwykłymi dżentelmenami jak i w przypadku czytania komiksu o Stasiu i Nel czytelnik musi być cały czas czujny – oto bowiem nie tylko trzeba znać literacki oryginał ale także – co brzmi przerażająco – samą historię by wiedzieć które elementy fabuły są z nią zgodne które zaś stanowią jej alternatywną wizję. Pod tym względem steam punk wpisuje się w co raz popularniejszą modę na pisanie historii alternatywnych umieszczonych w nie tak dalekiej przeszłości – zwierz nie wie czy dobrze wnioskuje ale wydaje mu się, że ostatnio najpopularniejszym dziełem flirtującym z tym gatunkiem był w Polsce Lód Dukaja.
Nie należy jednak popadać w zbytni snobizm – steam punk nie jest bowiem jedynie literacką czy komiksową zabawą. To także jak już zwierz wspomniał – pewien kierunek we wzornictwie – który owocuje bardzo ciekawymi i bardzo ładnymi przedmiotami. co więcej wydaje się właśnie, że we wzornictwie i w strojach stylizowanych na steam punk ujawnia się w dużym stopniu źródło popularności tego gatunku. Oto przyglądając się strojom, przerobionym na analogowe komputerom, pięknym zegarkom nie trudno dostrzec tęsknotę za czasami gdy technika była piękna.
Niezależnie od zachwytów nad współczesnym minimalizmem nie trudno dostrzec, że niewielkie tryby mechanizmu nakręcanego zegarka są ładniejsze od układów scalonych, że sterowce bardziej działają na wyobraźnię niż samoloty, że uroda lokomotywy parowej przewyższa wielokrotnie burą codzienność lokomotyw spalinowych. Do tego dochodzi tęsknota za strojem – pięknym strojem, noszonym nowocześnie ale jednak z sentymentem. Widać to zwłaszcza w przypadku mody męskiej gdzie ewidentnie widać, iż mężczyznom nieco zatęskniło się za frakiem i cylindrem, które choć może mniej wygodne zdecydowanie pozwalają poczuć się inaczej niż jeansy i t-shirt. Co ciekawe o ile literacko czy filmowo steam punk pozostaje gatunkiem dość zamkniętym o tyle w modzie i sztukach plastycznych co raz częściej przebija się do głównego nurtu. W 2009 roku w Oxfordzie tamtejsze muzeum nauki i sztuki zorganizowało całą wystawę poświęconą steampunkowi. Co zaś się tyczy mody zastanówcie się ile razy widzieliście ostatnio w sklepach z biżuterią klepsydry, czy zegarek z dewizką? Pewnie często skoro cylindry, kamizelki i takie właśnie zegarki pojawiły się ostatnio na pokazach Diora i Hermesa. sam zwierz zazwyczaj nie poddający się trendom posiada taki zegarek który nosi w ramach ozdoby bo z tarczy nie umie odczytać godziny.
O ile Steampunk jak na razie wypada świetnie to wciąż istnieje jedno pole którego nie udało mu się podbić. A jest nim kino. Może się to wydawać dziwne ale w sumie jeśli się temu bliżej przyjrzymy takie dziwne nie jest. Po pierwsze dlatego, ze aby dobrze się bawić na steam punkowym filmie trzeba wiedzieć, że się go ogląda – niestety taka informacja nie zawsze trafia do publiczności – tak stało się w przypadku filmu Wild Wild West ( bardzo luźno opartego o nadawany w latach 60 serial CBS który uznaje się za jeden z prekursorów steam punku) który został przez krytykę zjechany jako idiotyczny, nie tylko dlatego, że to średni film ( nawet zwierz go nie broni) ale dlatego, że bardzo wiele osób widząc gigantycznego mechanicznego pająka czy wózek inwalidzki napędzany na parę nie zrozumiało, że to odniesienia do bardzo konkretnej stylistyki. Zamiast tego uznano te wszystkie steam punkowe odniesienia za idiotyczne wymysły ludzi z Hollywood. Z kolei ekranizacja Ligi Niezwykłych Dżentelmenów choć stylistycznie zachwycała ( Statek Kapitana Nemo to jedna z ładniejszych rzeczy jaka pokazała się na ekranie) nie dała rady przerobić dość mrocznej fabuły komiksów Moore’a na dobrze sprzedającą się rozrywkę dla całej rodziny. podobny los czekał flirtującego ze stylistyką Van Helsinga czy steampunkowy niemal do szpiku kości Złoty Kompas. Wszystkie te filmy choć wizualnie zachwycały nie dały rady fabularnie.
Nie oznacza to jednak, że kino poległo ca całej linii. Premiera Sherlocka Holmesa w 2010 ( i drugiej części dwa dni temu) podniosło zainteresowanie nieco podrasowaną stylistyką wiktoriańską choć błędne wydaje się zwierzowi uznanie Sherlocka za film steampunkowy. Nie mniej pewne sukcesy mają na tym polu francuzi – zwierz nie odnosi się tu do nie udanego filmu Bessona ’ Niezwykłe przygody Adele Blanc Sec” ale do bardzo dobrze znanej i wysoko ocenianego ” Miasta Zaginionych Dzieci” – lekko psychodelicznego filmu pełnymi garściami korzystającego ze stylistyki steampunku. A skoro przy filmach jeszcze jesteśmy to zwierz nie może się powstrzymać by nie zwrócić uwagę, że jednym z ładniejszych przykładów steam punku na ekranie jest wnętrze TARDIS w filmie o Doktrze Who z 1996 roku. Właściwie jest to jedyna warta zapamiętania rzecz w tym zdecydowanie nie udanym filmie Jednak chyba największe triumfy odnosi Steampunk w animacji – jednym z najpiękniejszych przykładów tego stylu – a jednocześnie po prostu świetnym filmem jest „The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello?” australijski krótkometrażowy film animowany który każdy wielbiciel gatunku powinien zobaczyć. Jednak ci którzy wolą tytuły szerzej znane powinni dobrze przyjrzeć się niektórym animacjom studia Ghibli gdzie wizja świata napędzanego na parę ( i nieco na magię) wcale nie jest taka odległa – choćby zamek Hauru.
Jest jeszcze jedna dziedzina w której steam punkowi powodzi się dobrze. Nawet bardzo dobrze. To gry komputerowe a także RPG. Ponieważ jednak zwierz nie gra ani w jedne ani w drugie a jak już zaznaczył na samym steampunku zna się bardzo średnio to nie chcąc wyjść na idiotę nie będzie problemu drążył. Nie mniej akurat taki mariaż wydaje się zwierzowi niezwykle logiczny. Jest bowiem Steampunk przede wszystkim pewną stylistką w której dopiero można rozegrać historię albo odwołując się do literatury, albo do alternatywnej wersji wydarzeń. nie trudno więc dostrzec atrakcyjność steampunku dla twórców gier którzy zawsze szukają przede wszystkim odpowiednich ram dla swojej historii – tu Steampunk oferuje bardzo szerokie możliwości. Nie mniej zwierz musi się tu zdać na zapewnienia swoich czytelników ( pozdrowienia dla Ponurej) ponieważ po raz kolejny z żalem konstatuje, że gry pozostają tym elementem popkultury w których zwierz nie jest zwierzem tylko przeciętnym obywatelem.
Zwierz nie byłby sobą gdyby poprzestał jedynie na opisie zjawiska nie zastanawiając się przez chwilę nad przyczyną popularności tej bądź co bądź ekscentrycznej stylistyki. Odkładając chwilowo na bok wszelkie dywagacje dotyczące historii alternatywnych ( zwierz wie że to cała naukowa działka o której ma pojęcie bardzo blade) zwierz chciałby się zająć kwestią samego designu. Wydaje mu się bowiem że słabość do steampunku to wyraz bardzo ciekawej postawy wobec postępu. Oto Steampunk oferuje dwa w jednym – z jednej strony sentyment wobec przeszłości z drugiej zamiłowanie do postępu. I wcale nie stoi to w sprzeczności. Linia podziału wydaje się biec nie wobec tradycji i postępu ale wobec przemian w ich dawnym i obecnym kształcie.
Wielbiciele steampunku zdają się pożądać urody i nadziei czasów pary w opozycji przed minimalizmem i poczuciem zagrożenia czasów cyfrowych. Nie można zapominać że współczesna kultura w dużym stopniu powstała na zasadzie sprzeciwu wobec przeszłości – nasze ubrania, mieszkania czy budynki w których mieszkamy są zaprzeczeniem wzorców z XIX wieku. Nasze wygodne ciuchy, pomalowane ściany, proste linie, czyste, schludne i funkcjonalne pomieszczenia i meble – wszystko to w imię nowych czasów. Steampunk zdaje się stać w opozycji właśnie do tej wizji – postęp jest dobry ale dlaczego musi być brzydki. Dlaczego mamy się zadawalać prostymi liniami, prostymi krojami, brakiem ornamentów czy elementów których jedyną funkcją jest czynienie rzeczy piękniejszymi. Oczywiście zwierz może się mylić ale taka interpretacja wydaje mu się całkiem bliska temu co sam obserwuje. Byłby wtedy Steampunk czymś bardzo ale to bardzo starym i czymś bardzo ale to bardzo powszechnym. Poszukiwaniem piękna niekoniecznie tam gdzie byśmy się go spodziewali.
Ps: Zwierz pragnie najmocniej przeprosić prawdziwych znawców tematu. Zapewne znaczna część z tego co napisał to czysta herezja.