Home Ogólnie Agencie Hunt proszę odejść czyli zwierz i Misja Niemożliwa

Agencie Hunt proszę odejść czyli zwierz i Misja Niemożliwa

autor Zwierz

 

Hej

Zaczyn­imy od wyz­na­nia. Zwierz rzad­ko czu­je negaty­wne uczu­cia do aktorów. Oczy­wiś­cie nie wszys­t­kich lubi, niek­tórych uważa za chodzące drewno, ale rzad­ko zdarza się by jakiegoś akto­ra naprawdę zwierz nie cier­pi­ał. Poza Tomem Cruise. Zwierz  nie jest w stanie na niego patrzeć, wkurza go kosz­marnie i zwierz nie jest w stanie wykrze­sać wobec niego żad­nych pozy­ty­wnych uczuć. Ba! Nawet w fil­mach o których wszyscy mówią że Cruise dobrze w nich grał zwierz ma gorsze zdanie z uwa­gi na jego wys­tęp. Co więcej zwierz aut­en­ty­cznie uzna­je go za najm­niej atrak­cyjnego akto­ra jaki chodzi po ekranach . Prawdę powiedzi­awszy napawa zwierza lekkim obrzydzeniem.

Wyz­nanie drugie — zwierz nie lubi Ethana Hunta bohat­era Mis­sion Impos­si­ble. W pier­wszej częś­ci fil­mu ( zadaniem zwierza nud­nej niesłychanie)był zagu­biony, w drugiej ( zdaniem zwierza pozbaw­ionej sen­su) zachowywał się jak sza­le­niec, zaś trze­cia część była tak kuri­ozal­na, że zwierz nawet nie chce jej pamię­tać. Oba te wyz­na­nia są ważne ponieważ dziś zwierz będzie dla was recen­zował  ” Mis­sion Impos­si­ble: Gosth Pro­to­col”. Zapyta­cie zapewne dlaczego zwierz zde­cy­dował się obe­jrzeć film z aktorem, którego nie cier­pi o bohaterze, którego nie lubi i to po tym jak wyz­nał, że wszys­tkie trzy poprzed­nie częś­ci albo go znudz­iły albo rozbaw­iły ( mimo że nie powin­ny). Odpowiedź jest pros­ta — Simon Pegg.  Zwierz nawet nie wie skąd u niego taka słabość do tego ang­iel­skiego komi­ka — być może dlat­ego, że to między inny­mi dzię­ki niemu mamy Spaced, Shaun of Dead i Hot Fuzz, a być może dlat­ego, że zwierz lubi kiedy naprawdę niepo­zornie wyglą­da­ją­cy ang­ielscy komi­cy robią co raz więk­szą kari­erę w Hollywood.

Najwyraźniej sce­narzyś­ci i pro­du­cen­ci fil­mu dostrzegli, że sym­pa­tia jest w miarę powszech­na bo o ile w częś­ci trze­ciej pojaw­iał się tylko jako dow­cip­ny tech­nik, to w częś­ci trze­ciej jest już pełno­prawnym agen­tem z pis­to­letem i ma sporą rolę ( choć nadal jego główną funkcją jest bycie zabawnym). O dzi­wo oglą­danie M:I 4 nie było przeży­ciem trau­maty­cznym, czego zwierz nieco się spodziewał ( doceń­cie fanows­ki masochizm zwierza) po napus­zonej i his­terycznej miejs­ca­mi trójce. Najwyraźniej wszyscy poczuli, że przy­gody Ethana Hunta powin­ny powró­cić do rados­nego wykony­wa­nia mis­ji niemożli­wych, jed­nak bez uwzględ­ni­a­nia zamon­towanych w głowach bomb ( co za dużo to nie zdrowo). Właś­ci­wie zwierz oglą­dał M:I 4 jako zbiór najlep­szych czy najbardziej lubianych wątków z poprzed­nich trzech częś­ci podra­sowanych na potrze­by nowych widzów.

Sko­ro widzieliśmy agen­ta Hunta chodzącego bez zabez­pieczeń po wyso­kich skałach, to czemu by nie miał ter­az wspinać się (niczym Spi­der-man) po najwyższym budynku świa­ta ( przy okazji ekipa ma pretekst by wyjechać do Duba­ju i być może zak­wa­terować się w tym cud­zie architek­tu­ry i pom­niku zbytku). Jeśli najsławniejszą sceną w his­torii serii był Tom Cruise opuszcza­ją­cy się kil­ka cen­tymetrów nad podłogą na linach, w tym odcinku daru­jmy sobie liny i każmy bied­ne­mu nowe­mu agen­towi (grane­mu przez Jere­miego Ren­nera) skakać z dużej wysokoś­ci z wiarą, że jed­nak się uda. Ba sce­narzyś­ci postanow­ili nawet zażar­tować z wyko­rzysty­wanych w poprzed­nich odcinkach masek ( szczyt osiągnęło to w częś­ci drugiej gdzie wszyscy wciąż byli zamaskowani i w sum­ie nigdy nie wiado­mo kto był kim), tym razem oby­wa­jąc się bez nich ( całe szczęś­cie).  Nawet sce­na z przeu­roczą agen­tką w sukience, która wyda­je się trzy­mać tylko na słowo hon­oru,  biorącą udzi­ał w wielkim obrzy­dli­wie bogatym przyję­ciu — jest zadzi­wia­ją­co podob­na do tej z trój­ki ( nawet sce­na wysi­ada­nia z samo­chodu jest podob­na). Paradok­sal­nie taki rados­ny przegląd wszys­t­kich dawnych wątków jest całkiem sym­pa­ty­czny do oglą­da­nia — wyda­je się, że sce­narzyś­ci w końcu zała­pali, że nikt nie idzie na Mis­sion Impos­si­ble by oglą­dać emocjon­alne dylematy agen­ta Hunta — chce­my zobaczyć znany nam schemat — jed­na mis­ja nie udana, jed­na mis­ja udana, jed­na mis­ja niemożli­wa.  A potem wszyscy się cieszymy i nucimy tem­at muzy­czny z seri­alu. Z resz­ta aku­rat w tym filmie niemożli­woś­ci jest więcej niż zwyk­le ale jakoś nie razi — niekiedy jest nawet ciekaw­ie — jak na przykład w cza­sie poś­cigu w burzy piaskowej, czy w rzeczy­wiś­cie niesamowitej sce­nie wybuchu na Kremlu.

           Nie mniej zwierz nie będzie was przekony­wał, że Mis­sion Impos­si­ble to najlep­szy ze wszys­t­kich filmów jakie w 2011 zaw­itały w naszych kinach. Amerykanie wciąż jeszcze nie nauczyli się, że ludzie z Amery­ki mówią­cy po rosyjsku powodu­ją zgrzy­tanie zęba­mi wśród wszys­t­kich Słowian — Tom Cruise mówią­cy po rosyjsku brz­mi w tym filmie jak uczest­nik wymi­any między­nar­o­dowej, którego wymowy uczyli koledzy z grupy. Nikt by nie uwierzył, że naprawdę jest Ros­ja­ninem. Dru­gi prob­lem to sama kon­strukc­ja fil­mu — składa­jącego się z kilku prak­ty­cznie iden­ty­cznych sek­wencji — planowa­nia akcji, wykony­wa­nia akcji ( z prob­le­ma­mi) pod­sumowa­nia akcji. W każdym ele­men­cie ( powtór­zonym w filmie trzy razy) pojaw­ia się podob­ny schemat zabawnej puen­ty ( dobra to aku­rat jest plus bo Pegg jest w tym filmie aut­en­ty­cznie zabawny, a to on przede wszys­tkim dostar­cza puen­ty, bo prze­cież nie zawsze poważny Tom Cruise). W sum­ie więc kiedy dochodzi do ostate­cznej kon­frontacji przyglą­damy się jej ze sto­sunkowo niewielki­mi emoc­ja­mi , zwłaszcza, że tym razem sce­narzyś­ci zde­cy­dowali się, że zły pozostanie tajem­niczy. W sum­ie przez całe trwanie fil­mu nie zdoby­wamy zbyt wielu infor­ma­cji na jego tem­at. Jedy­na rzeczy jaka zwierza rozbaw­iła to fakt, że złym w filmie jest Szwed — najwyraźniej do tego dochodzi w świecie po zim­nej wojnie, a w trak­cie trwa­jącej wojny  ter­ro­ryzmem — jedyny­mi dostęp­ny­mi, neu­tral­ny­mi poli­ty­cznie zły­mi tego świa­ta zosta­ją Skan­dy­na­wowie. Jed­nak niewąt­pli­wie najsłab­szym punk­tem fil­mu są sce­ny, w których bohaterowie przeży­wa­ją moralne dylematy — nie ma ich dużo ale jakoś strasznie nie pasu­ją do fil­mu, w którym chodzi o akcję i wybuchy. Zwierz rozu­mie, że autorzy sce­nar­iusza prag­nęli uczynić z nich posta­cie z krwi i koś­ci ale zami­ast tego uzyskaliśmy kil­ka wyjątkowo iry­tu­ją­cych, bard­zo wtórnych i wręcz niepoko­ją­co źle zagranych scen.

          Jak twierdzą media M:I 4 pow­stało po to by przed­staw­ić wid­owni ewen­tu­al­nego następcę Ethana Hunta. Tom Cruise ma już 49 lat co w filmie zdaniem zwierza widać. Co praw­da trze­ba stwierdz­ić, że na pre­mierze wyglą­dał zde­cy­dowanie lep­iej ( o tyle lep­iej, że zwierz zaczął się zas­tanaw­iać czy nie ma w piwni­cy jakiegoś paskud­nie wyglą­da­jącego portre­tu) niż w  filmie ( kto mu każe nosić długie włosy?) ale  jed­nak wszyscy są przeko­nani, że dni Ethana Hunta są polic­zone. Pomysł by zastąpić go  agen­tem Brandtem granym przez Jere­miego Ren­nera niezwyk­le się zwier­zowi podo­ba. Ren­ner nie budzi w zwierzu obrzy­dzenia — wręcz prze­ci­wnie spraw­ia bard­zo sym­pa­ty­czne wraże­nie, i nie gra cały czas z tym samym zacię­tym wyrazem twarzy, do którego przyzwycza­ił nas Hunt. Do tego wyda­je się, że jego bohater nie będzie wcale tak super bez­in­tere­sown­ie bohater­s­ki i nieustraszony jak pan ide­al­ny Hunt. Sce­na, w której jego agent wcale nie chce skakać w dół sie­dem metrów bez zabez­pieczeń jest nie tylko śmiesz­na, ale także jest to jeden z nielicznych prze­był syków real­iz­mu, w tym powiedzmy sobie nie bard­zo real­isty­cznym filmie. Nie mniej jed­nak okazu­je się, że zmi­ana warty może zajść później niż życzył­by sobie tego zwierz ponieważ jako donosił niedawno Simon Pegg Tom Cruise nie powiedzi­ał jeszcze dość. W sum­ie zwierz nie dzi­wi się aktorowi , że nie chce się rozs­tać z fil­mową ser­ią, która wciąż reklam­owana jest jego twarzą. Z  drugiej strony zwierz aut­en­ty­cznie nie cier­pi Toma Cruise ( czy zwierz już o tym wspom­i­nał?) i był­by bard­zo szczęśli­wy gdy­by zniknął z serii na zawsze.

          Na sam koniec zwierz musi się podzielić z wami uwagą dość mar­gin­al­ną ale jed­nak zdaniem zwierza dość symp­to­maty­czną. Przy­gody Agen­ta Hunta określa się niekiedy jako amerykańskiego Bon­da — może to prze­sa­da- ale jed­nak trze­ba powiedzieć, że niek­tóre ele­men­ty się zgadza­ją. Jest agent, co praw­da ma drużynę ale ma też mnóst­wo gadżetów, człowiek zaj­mu­ją­cy się elek­tron­iką musi być dow­cip­ny, a wszys­tko dzieje się na najwyższym szczeblu, i bohater musi choć raz na odcinek pojaw­ić się w smokingu. Jed­nak Bon­da od Hunta odd­ziela jeden bard­zo ciekawy szczegół. Otóż zwierz nie przy­pom­i­na sobie bardziej asek­su­al­nego cyk­lu fil­mu niż przy­gody agen­ta Hunta. Serio Hunt to bohater, który zakochu­je się niemalże co odcinek, a jeśli pocału­je pięk­na agen­tkę to tylko w celach oper­a­cyjnych.  Zwierz jest ciekawy z czego to wni­ka. To znaczy fakt, że agent ang­iel­s­ki może roman­sować z trze­ma kobi­eta­mi w jed­nym odcinku, zaś agen­towi amerykańskiemu to nie przys­toi. Czyż­by wciąż jeszcze różnie między naszym roz­pasanym kon­ty­nen­tem, a pury­tańską Ameryką były tak duże? Cóż ponieważ wyda­je się to odpowiedz­ią najprost­szą zwierz na niej poprzestanie.

A ter­az pytanie — zwierz zas­tanaw­ia się czy nie zro­bić małego pod­sumowa­nia zeszłego roku, ale to trochę wtórne bo wszyscy robią pod­sumowa­nia roku koło Syl­wes­tra. Jak więc.. chce­cie by zwierz był nie ory­gi­nal­ny? ( oczy­wiś­cie to nie będzie nudne pod­sumowanie tylko zwierzowe)

Ps: Nie wiem czy wiecie ale wpis zwierza o plakat­ach zain­spirował pow­stanie strony na face­booku ( zwierz sam jej nie założył, co warto dodać) — którą to drodzy czytel­ni­cy może­cie polubić.??

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online