Home Ogólnie Cała gama uczuć bo właśnie tyle mieści się w Godzinie czyli BBC znów zrobiło zwierzowi serialowe kuku

Cała gama uczuć bo właśnie tyle mieści się w Godzinie czyli BBC znów zrobiło zwierzowi serialowe kuku

autor Zwierz

?

Hej

Zwierz powinien speł­ni­ać marzenia czytel­ników, ale okolicznoś­ci przy­rody skła­ni­a­ją go do recen­zyjnego zachwytu/ lamen­tu. Oto bowiem skończyła się wczo­raj dru­ga seria The Hour (uwa­gi nad pier­wszą zwierz zawarł TUTAJ) pozostaw­ia­jąc zwierza z uczu­ciem pust­ki ( o tym TUTAJ) i koniecznoś­cią podzie­le­nia się z czytel­nika­mi emoc­ja­mi związany­mi z drugim sezonem. Ponieważ Glogerem win­ny kierować przede wszys­tkim emoc­je, zwierz nie będzie w sobie tłu­mił tej potrze­by. Zwłaszcza, że koniec tego sezonu oznacza, że na men­tal­ną ławeczkę w głowie zwierza gdzie siedzą wszys­tkie emoc­je związane z oczeki­waniem na kole­jne sezony Sher­loc­ka czy Dok­to­ra uda się ter­az The Hour i będzie na tej ławeczce siedzieć niepewnie bo nie wiado­mo do koń­ca czy trze­ci sezon pow­stanie (zakłada­jąc jed­nocześnie że trze­ci sezon był­by ostat­nim, a przy­na­jm­niej ostat­nim w ory­gi­nal­nym składzie obsadowym).

 Zwierz usi­adł do wpisu i nie mógł poz­bier­ać myśli. Nie dlat­ego, że była dru­ga w nocy a zwierz był po pię­ciu drinkach (może nie należy się przyz­nawać) ale dlat­ego, że emoc­je nadal pul­su­ją w zwierzu.

Dru­gi sezon jakiegokol­wiek seri­alu rzad­ko pozostaw­ia obo­jęt­nym. Albo potwierdza miłość rozbud­zoną na samym początku oglą­da­nia seri­alu (zwierz tam ma z drugim sezonem Suits), albo okazu­je się popłuczy­na­mi po czymś co pokochal­iśmy (nie tylko zwierz tak ma  z drugim sezonem Glee), ewen­tu­al­nie (co chy­ba jest naj­gorsze) pozostaw­ia nas zupełnie obo­jęt­ny­mi ale trze­ba się wtedy zas­tanow­ić czy rzeczy­wiś­cie tak bard­zo lubil­iśmy ser­ię pier­wszą.  Przy­pad­ku The Hour, mamy do czynienia z najlep­szym możli­wym rozwiązaniem. Dru­gi sezon seri­alu (Cholera, dlaczego BBC uzna­je, że komukol­wiek wystar­czy 6 odcinków czegokol­wiek, niby nie powin­nam narzekać bo sześć to nie trzy ale jed­nak za mało, w US zwierz mógł­by się spodziewać co najm­niej dwu­nas­tu albo dwudzi­es­tu czterech) jest tym wszys­tkim czym nie był  sezon pier­wszy. Pod­czas gdy tam intry­ga odcią­gała nas od pra­cy dzi­en­nikarskiej w kierunku szpiegowa­nia, od telewiz­ji do świa­ta wiel­kich poli­ty­cznych zawirowań, tu mamy do czynienia z porząd­nym dzi­en­nikarskim śledztwem. Zaczy­na się od wzros­tu przestępc­zoś­ci, morder­stw młodych kobi­et, klubu dla bogaczy i eli­ty, która popi­ja w nim whisky podzi­wia­jąc młode tancer­ki. Oczy­wiś­cie jak w przy­pad­ku The Hour bywa skan­dale oby­cza­jowe to dopiero klucz do wielkiej poli­ty­ki. Zwłaszcza, że w tle trwa w najlep­sze zim­na woj­na a groź­ba uży­cia broni ato­m­owej przez którąś ze stron wisi nad bohat­era­mi i ich kra­jem. Jeśli do tego doda się pozostaw­ione w tle kon­flik­ty rasowe, to dosta­je­my bard­zo dobry obraz połowy ubiegłego wieku.  Zwierz jest zde­cy­dowanie zad­owolony, że tym razem i infor­ma­c­je i prob­le­my są jak­by “bliżej domu” — gdy­by tak wyglą­dał pier­wszy sezon, zwierz był­by właś­ci­wie bezkry­ty­czny. Trochę tak jak­by sce­narzyś­ci się rozluźnili i uwierzyli wid­owni, że chęt­nie zobaczy dzi­en­nikarzy a nie szpiegów.

Oprócz zrębu akcji zmieni­a­ją się też bohaterowie — za co zwierz jest sce­narzys­tom wdz­ięczny bo nie ma nic gorszego niż posta­cie sto­jące w miejs­cu.  Zaczni­jmy od postaci dobrze znanych — dynami­ka trójką­ta Fred­die, Hec­tor, Bel ule­ga całkowite­mu prze­me­blowa­niu. Hec­tor, który nie tylko skończył związek z Bel ale także popa­da w coraz więk­szy kon­flikt z włas­ną żoną i bal­an­su­je na grani­cy alko­holiz­mu. Z początku wyda­je się, że postać Hek­to­ra zostanie poprowad­zona wedle znanego schematu, aro­ganck­iego mężczyzny na szczy­cie, który  sam siebie doprowadza do upad­ku i zosta­je zastą­pi­ony przez młodego wital­nego następcę. Ale to było­by za proste — Hek­tor jeszcze przed końcem sezonu okaże się kimś zupełnie innym niż moż­na by przy­puszczać, postacią dużo głęb­szą, ciekawszą (zwłaszcza w kon­tak­tach z żoną i przy­ja­cielem z cza­sów wojny). W tym sezonie jeszcze bardziej niż w poprzed­nim widać, że jego bagaż życiowy bard­zo różni się od tego, który noszą  Fred­die i Bel — porównu­jąc jego doświad­czenia z ich entuz­jazmem widać, że  wychodzą zupełnie różnych punk­tów widzenia i w sum­ie z dwóch różnych pokoleń. Zwier­zowi podo­ba się ewoluc­ja jego przy­jaźni z Fred­diem i to że po zakończe­niu związku z Bel nadal jest dla niej bard­zo miły.  Ogól­nie zwierz lubi w seri­alu to, że Hek­to­ra się lubi. Tak łat­wo było­by zro­bić z niego anty­paty­cznego typa (choć zwierz nie jest do koń­ca pewien — z taką sym­pa­ty­czną twarzą).

 Hec­tor wyda­je się podążać po dobrze znanej i z góry wyz­nac­zonej ścieżce w dół, ale jego upadek jest jed­nak bardziej skomplikowany

Najbardziej zmienia się Fred­die — zarówno z wyglą­du (och jak Ben Whishaw dobrze wyglą­da w tych wąs­kich grana­towych gar­ni­tu­rach z kamizelką, szko­da tylko że się uczesał :) jak i z zachowa­nia. Jest już w zde­cy­dowanie mniejszym stop­niu rozdy­gotanym, ner­wowym początku­ją­cym dzi­en­nikarzem prag­ną­cym wszys­tkiego na raz i wszys­tkiego naty­ch­mi­ast. Choć nadal bezkom­pro­misowy, bezczel­ny oraz gotowy poświę­cić się dla każdej his­torii, to jed­nak jak­by zde­cy­dowanie bardziej świadomy swoich celów. Z resztą inni bohaterowie chy­ba dość słusznie wypom­i­na­ją mu, że w tej nowej pewnoś­ci siebie pojaw­ia się też ziarno próżnoś­ci i chęć zdoby­cia sławy (czego Fred­die nawet tak bard­zo nie negu­je).  Nie mniej taki bardziej stanow­czy Fred­die zwier­zowi podo­ba się bard­zo, a sam Whishaw gra abso­lut­nie kon­cer­towo niuan­su­jąc swo­ją rolę  w sto­sunku do poprzed­niego sezonu (co chy­ba nie jest takie łatwe).  Ogól­nie zwierz musi przyz­nać, że jest zupełnie nie odporny na jego zdol­noś­ci aktorskie. Jest w tym seri­alu kil­ka abso­lut­nie genial­nych scen, w których entuz­jazm bohat­era jest tak zaraźli­wy, że sami mamy ochotę rzu­cić się w wir pra­cy dzi­en­nikarskiej (cud­ow­na sce­na na kon­fer­encji pra­sowej, gdzie pier­wszy raz widz­imy nowego pewnego siebie Fred­diego). Oczy­wiś­cie pojaw­ia się tu też kwes­t­ia zmi­any w życiu oso­bistym (spoil­er) — Fred­die nie miesz­ka już z rodzi­ca­mi, lecz w nieurząd­zonym mieszka­niu ze śliczną fran­cuską żoną, której ewident­nie nie kocha co widać już od pier­wszych scen. Trochę z resztą postaci żony szko­da, bo to dobry pomysł by ją wprowadz­ić (podob­nie jak ado­ra­to­ra Bel) ale za szy­bko się jej pozby­wa­ją, jak­by nie mając pomysły na stworze­nie real­nego kon­flik­tu między bohat­era­mi (kon­flikt wyni­ka z braku uczuć i jest widoczny od razu).  Zresztą zwierz musi dodać, że twór­cy seri­alu wyraźnie  kocha­ją zwierza bo  w pier­wszym sezonie zafun­dowali mu Whishawa recy­tu­jącego e.e cum­mingsa, tu Fred­die czy­ta frag­men­ty Skowytu. Zwierz który uwiel­bia sposób recy­tacji Whishawa nie posi­adał się z radości.

Zwierz miał w cza­sie tej sce­ny swój włas­ny sza­lony fan­girl moment bo rzad­ko się zdarza być mu tak dum­nym z fik­cyjnego bohat­era. Plus nowy wygląd Fred­diego bard­zo zwier­zowi przy­padł do gustu

Chy­ba najm­niej zmienia się Bel, popeł­ni­a­ją­ca te same błędy co wcześniej (wybiera złych mężczyzn) ale też również, bardziej pew­na siebie. Zwierz wie, że 29 let­nia kobi­eta pro­duku­ją­ca pro­gram telewiz­yjny w lat­ach 50 to jest jed­nak abstrakc­ja ale zwierz nie widzi innego wyjś­cia. Bowiem Bel to ide­al­nie napisana mło­da oso­ba na decyzyjnym stanowisku, jed­nocześnie gotowa przyj­mować pouczenia jak i pode­j­mu­ją­ca samodzielne decyz­je. Niekiedy zwierz odnosił wraże­nie, że jest ona bard­zo zad­owolona z niemal rodzi­ciel­skiego nad­zoru nowego sze­fa dzi­ału infor­ma­cji, bo daje jej to możli­wość nie tylko kon­sul­towa­nia redak­tors­kich decyzji ale także ma komu się prze­ci­w­staw­iać.  Bel to rola dobrze zagrana ( jed­na z ostat­nich scen drugiego sezonu potwierdza to zwier­zowi dobit­nie) ale szko­da, że nie ma w niej więcej niejed­noz­nacznoś­ci. Szko­da, też, że to na nią sce­narzyś­ci zrzu­ca­ją poczu­cie winy za nie udane przeprowadze­nie tem­atu — zwierz nie chce oskarżać o taki typowy podzi­ał ról. Ale czy nie było by miło gdy­by naresz­cie najwięk­sze wyrzu­ty sum­ienia miał facet a nie kobi­eta. Moż­na było­by tą postać bardziej z niuan­sować, tak jak w Marnie (jakim cud­em zwierz dopiero ter­az się zori­en­tował że tą rolę gra wnucz­ka Char­liego Chap­lina), żonę Hec­to­ra pozornie ide­al­ną panią domu, która zna­j­du­je sobie pracę w telewiz­ji  i okazu­je się postacią zde­cy­dowanie bardziej skom­p­likowaną niż moż­na by przypuszczać.

 Marnie, żona Hec­to­ra, to kobi­eta która przeskaku­je nad zała­maniem ner­wowym w chwili w którym spodziewamy się, że czeka ją już tylko samobójst­wo z nudów.

Jed­nak postać, która zwier­zowi podobała się najbardziej to nowy szef dzi­ału wiado­moś­ci. Ran­dall Brown ( gra go Peter Capal­di) to postać fas­cynu­ją­ca. Pozornie wyda­je się być restryk­cyjnym pedan­tem. Przez jakieś pięć min­ut. Potem otrzy­mu­je­my postać dzi­en­nikarza z prawdzi­wego zdarzenia, który chce sprzedać najlep­szy możli­wy news i nie zawa­ha się pod­jąć ryzykownych dzi­ałań czy poz­wolić swoim pod­wład­nym na ryzykowne dzi­ała­nia by zyskać potwierdze­nie. Pode­j­mu­je trudne decyz­je ale nie traci przy tym pewnej dzi­en­nikarskiej inte­gral­noś­ci. Jest jed­nocześnie surowy ale i potrafi wyprowadz­ić swoich pod­wład­nych na prostą (to on uświadamia Hec­torowi, że jego picie to praw­ie alko­holizm).  Upom­i­na ale jed­nocześnie wal­czy o swoich pod­wład­nych. Serio postać świet­nie napisana. Szy­bko wychodzi też na jaw jego wspól­na z Lix (naresz­cie postać jest czymś więcej niż kome­diowym dodatkiem) przeszłość. Ich wspólne sce­ny, należą do najbardziej porusza­ją­cych i najlepiej zagranych w całym seri­alu. Niek­tórzy lubią sprowadzać warst­wę oby­cza­jową The Hour do wyczkiew­nia na potenc­jal­ny romans Fred­diego z Bel, ale w tym sezonie prawdzi­we emoc­je widać było właśnie między Lix a Ran­dallem. W ostat­nim odcinku sce­na, w której pedan­ty­czne przekładanie przed­miotów na biurku zamienia się we wściekłość połąc­zoną z żalem (nikły to spoil­er) jest zagrana mis­tr­zowsko, że aż przykro na nią patrzeć tak bard­zo współczu­je­my bohaterowi. Zwierz jest zach­wycony pojaw­ie­niem się tej postaci i jej pozorną powś­ciągli­woś­cią oraz olbrzymią głębią z jaką została zagrana. Serio, bard­zo takiej oso­by w seri­alu brakowało. Zwierz wspom­ni­ał już, że jego gra wpły­wa pozy­ty­wnie na Linx czyli na Anne Chan­cel­lor, która niesamowicie błyszczy w swoich dra­maty­cznych sce­nach — ależ to jest zdol­na aktorka.

 Zwierz musi powiedzieć, że dawno nie widzi­ał na ekranie pary, w której ges­tach czuł­by tyle prawdy i szczeroś­ci. Serio zwierz jest naprawdę pod wrażeniem.

Z resztą w drugim sezonie tło na którym porusza­ją się główni bohaterowie wyda­je się być bogat­sze niż w sezonie pier­wszym. The Hour ma konkurencję w postaci podob­ne­go pro­gra­mu na ITV (oraz bard­zo przys­to­jnego sze­fa owej konkurencji), dowiadu­je­my się więcej o ludzi­ach  z rzą­du, posta­cie dru­go­planowe jak asys­tent Fred­diego powoli zaczy­na­ją wyróż­ni­ać się swoi­mi wątka­mi każąc się domyślać jaka będzie puen­ta ich mniej śled­zonych losów. Wciąż nien­aganne pozosta­ją stro­je (świet­ny wpis o ich znacze­niu TUTAJ), realia epo­ki, noc­nego klubu, funkcjonowa­nia pra­sowej plot­ki czy pod­pisy­wa­nia telewiz­yjnego kon­trak­tu. Zwierz cieszy się, że więcej w tym sezonie mediów, mniej szpiegów choć zwierz jeszcze bardziej prze­sunął­by akcent na pracę dzi­en­nikarską. No ale coś musi się dziać.

 Reakc­ja zwierza na koniec ostat­niego odcin­ka The Hour

Jedyne czego zwierz nie dostał to satys­fakc­ja. Po znakomi­cie rozwi­ja­ją­cym się sezonie pozostaw­iono nas z odcinkiem bard­zo nie domknię­tym , taki który wzbudza w ser­cu ból i wewnętrzną potrze­bę by naty­ch­mi­ast zobaczyć więcej. Prob­lem  w tym, że jakiekol­wiek więcej jest kwest­ią dwu­nas­tu miesię­cy czeka­nia albo i wiecznoś­ci bo mimo wszel­kich zalet oglą­dal­ność The Hour Ne jest wybit­na a kosz­ty na pier­wszy rzut oka dość wysok­ie. Do tego aktorzy maja paskud­ny zwyczaj robi­enia kari­er i choć Ben Wisław deklaru­je, że on najchęt­niej zakończył­by dzieje The Hour po trzec­im sezonie to  nie wiado­mo co będzie (pety­cję o to by było coś więcej moż­na pod­pisać TU). Z resztą zwierz przyz­na, że nie lubi zakończeń otwartych zwłaszcza w chwili w której jeden z najważniejszych wątków wyda­je się być blis­ki rados­nej kon­kluzji. BBC przyjęło tą zasadę niemalże odgórnie, zapewne od telewiz­ji amerykańskiej, ale jest w swoim dzi­ała­niu zde­cy­dowanie bardziej okrut­na bo w US na nowy sezon czeka się  góra pół roku a BBC potrafi wznow­ić ser­i­al po roku. Zakończenia naprawdę nie gryzą, choć zwierz musi przyz­nać, że w tym przy­pad­ku po raz kole­jny zaważyła rozwi­ja­ją­ca się kari­era Whishawa (który po pier­wszym sezonie też mógł spoko­jnie odejść).

 Tak zwane wielkie kłamst­wo BBC — oni są na świecie tylko po to by wyr­wać ci serce i nakarmić nimi koz­ice i swoich podłych scenarzystów.

Tak więc zwierz przełącza się na tryb oczeki­wa­nia i to oczeki­wa­nia pełnego niepoko­jów. Czyli BBC ponown­ie zro­biło mu seri­alowe KUKU. Na całe szczęś­cie dru­gi odcinek Zapisków młodego lekarza okazał się równie dobry co pier­wszy a fakt, że mają być tylko cztery wle­wa w serce nadzieję, że coś się jed­nak skończy w tym roku. Choć chy­ba nie wesoło.

Ps: Do próśb i zażaleń wrócimy jutro

Ps2:Zwierz nal­iczył chy­ba z dziesięć recen­zji Franken­steina — nie ma to jak Inter­net siedzą­cy na wid­owni J

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online