Home Ogólnie Cienie Doktora czyli zwierz o Woman Who Lived

Cienie Doktora czyli zwierz o Woman Who Lived

autor Zwierz
Cienie Doktora czyli zwierz o Woman Who Lived

Choć każdy odcinek Dok­to­ra w tym sezonie jest obow­iązkowo pod­wójny (zwierz nadal nie jest do koń­ca pewien co o tym myśleć),to jed­nak Woman Who Lived spoko­jnie mogło­by funkcjonować jako odcinek poje­dynczy. Z poprzed­nią częś­cią łączy go co praw­da kluc­zowa postać Ashil­dr — dziew­czy­na z wios­ki wik­ingów którą Dok­tor ocal­ił zapew­ni­a­jąc jej nieśmiertel­ność. Nie mniej  ten obcinek doskonale pasu­je do swois­tej trady­cji odcinków, w których Dok­tor musi spotkać się z kon­sek­wenc­ja­mi swoich czynów i kto wie z samym sobą. Wpis zaw­iera spoilery

the-woman-who-lived-main-570x380

Dok­tor spo­ty­ka swo­ją nieśmiertel­ną Ashil­dr w XVII wieku, początkowo wyda­je się że dziew­czy­na znalazła sobie całkiem ciekawy sposób na życie. Zamaskowana prowadzi żywot noc­nego rabu­sia, za dnia ciesząc się przy­wile­ja­mi damy. W postaw­ionych na półkach licznych tomów pamięt­ników znaleźć moż­na set­ki jej przygód, których dziew­czy­na już nawet dobrze nie pamię­ta. Nie trze­ba dłu­go grze­bać w tej his­torii by przekon­ać się, że oto Dok­tor znów, który to już raz spotkał postać postaw­ioną obok niego by mógł się w niej prze­jrzeć.  Właś­ci­wie wszys­tko pasu­je, przy­gody, zarad­ność, umiejęt­ność poradzenia sobie w każdej sytu­acji. Nawet niechęć do włas­nego imienia — które nie ma znaczenia bo ginie w pamię­ci ludzi jest tu podob­na. Do tego Ashil­da żyje w samot­noś­ci zniechę­cona jakimkol­wiek towarzys­t­wem sko­ro wszyscy i tak odchodzą i giną.  Równie dobrze jako imię mogła­by przyjąć „Dok­tor 2” i nikt by się nawet bard­zo nie zdziwił.

Woman-Who-Lived-4-615x410

W prze­ci­wieńst­wie do Dok­to­ra Ashil­da nie jest jed­nak szczegól­nie przy­wiązana do ludzi którzy ją otacza­ją. Teo­re­ty­cznie odpowiedzial­ny są za to jej wspom­nienia — zwłaszcza śmierć dzieci, ale nie tylko. Jak słusznie bohater­ka wypom­i­na Dok­torowi — pod­czas kiedy on może swo­ją niebieską bud­kę i może sobie skakać po epokach ona jest przyku­ta do kole­jnych dni i lat, które chcąc nie chcąc musi przeżyć. W takiej sytu­acji nie pozosta­je jej nic innego jak tylko zdys­tan­sować się do otacza­jącego ją świa­ta i być może czekać ż Dok­tor powró­ci i zabierze gdzieś daleko. Prob­lem w tym że Dok­tor nie ma najm­niejszej ochoty podróżować z osobą nieśmiertel­ną. Ashil­da zauważa wspólne podróżowanie jest nie możli­we — obo­je jako nieśmiertel­ni mają za dużą per­spek­ty­wę. Nie zależało­by im na ratowa­niu świa­ta i nie mieli­by niko­go  kto dzię­ki swo­jej krótkiej per­spek­ty­wie życia miał czas cieszyć się wszys­tkim co niezwykłe i przemi­ja­jące. Intrygu­ją­ca wyda­je się – ostate­cz­na dla odcin­ka kon­kluz­ja bohater­ki, że ter­az na jej nieśmiertel­nych barkach spoczy­wa swoista opieka nad tymi, których Dok­tor pozostaw­ia za sobą bieg­nąc dalej przed siebie. Sama kon­cepc­ja jest doskon­ała (zresztą zdaniem zwierza to zawsze jest prob­lem z Dok­torem – niby nas bawi ale nieco za bard­zo zmienia życie swoich towarzyszy np. Amy) ale nieste­ty nie do koń­ca pasu­je do całej his­torii Dok­to­ra. Inny­mi słowy, tą postać powin­niśmy poz­nać już wcześniej. To jest zawsze prob­lem z dopisy­waniem postaci do seri­alu, teo­re­ty­cznie powin­no się doń dopisy­wać tylko tych którzy tam już są.

WARNING: Embargoed for publication until 00:00:01 on 20/10/2015 - Programme Name: Doctor Who   - TX: 24/10/2015 - Episode: THE WOMAN WHO LIVED (By Cath Tregenna) (No. 6) - Picture Shows: ***EMBARGOED UNTIL 20TH OCTOBER 2015*** Leandro (ARIYON BAKARE), Me (MAISIE WILLIAMS) - (C) BBC   - Photographer: Simon Ridgway

Trze­ba od razu powiedzieć, że sama akc­ja tego odcin­ka służy właś­ci­wie tylko temu by spotkanie Dok­to­ra i Ashildy miało jakiekol­wiek ramy. Trochę szko­da, bo pomysł wyko­rzys­ta­nia człowieka/lwa wyglą­da­jącego jak bes­tia z Pięknej i Bestii to pomysł całkiem niezły. Aż prosi się by jed­nak dorzu­cić jak­iś ele­ment his­torii, który sug­erował­by, że leg­en­da miała źródło właśnie w tym spotka­niu dziew­czyny z kos­mitą. Zwierz zawsze lubi takie sug­estie, że wszys­tko co w naszej kul­turze dzi­wne, czy nie do koń­ca pasu­jące, ma swo­je źródło w dzi­ała­ni­ach Dok­to­ra. Zresztą chy­ba nie trud­no było­by znaleźć tam kogoś, kto w jakikol­wiek sposób naw­iąza­ł­by do tego oczy­wis­tego tropu. Nieste­ty, takie naw­iąza­nia nie intere­su­ją twór­ców odcin­ka, którzy zami­ast tego próbu­ją stworzyć jakieś dra­maty­czne napię­cie. Tylko, że ostate­cznie jego rozwinię­cie to jakieś pięć min­ut seri­alu, gdzie zagroże­nie zosta­je odwró­cone zan­im jeszcze w ogóle widz jest się w stanie zori­en­tować co tak naprawdę się dzieje. Do tego jak­by od samego początku mamy ustaw­ione wszys­tkie posta­cie i przed­mio­ty (amulet wyma­ga­ją­cy śmier­ci, urządze­nie dające życie, jedyny bohater odcin­ka który dosta­je jakikol­wiek charak­ter) że w sum­ie nie ma żad­nego napię­cia. Czekamy tylko aż wszys­tko zna­jdzie się w tym samym miejs­cu. Zwierz rozu­mie dlaczego tak się dzieje, ale trochę żal całkiem dobrego pomysłu, który trochę się zmarnował.

Doctor-Who-Season-9-Episode-6-TV-Review-Tom-Lorenzo-Site

Choć odcinek jest poniekąd wtórny (ile to razy mieliśmy Dok­to­ra który wdzi­ał siebie w innej postaci jak w lus­trze) to zwier­zowi się podobał. Jasne pewne prze­myśle­nia już się pojaw­iały, pewne kwest­ie mogą budz­ić wąt­pli­woś­ci (teo­re­ty­cznie postać Ashilde powin­na nam się już wcześniej gdzieś przewinąć) ale ostate­cznie wszys­tko podano tak, że odcinek oglą­dało się z przy­jem­noś­cią. Zwierz lubi takie dialo­gi jakie mieliśmy w tej odsłonie Dok­to­ra — błyskotli­we, dow­cip­ne ale też takie które nastaw­ione są na wyraźną puen­tę. Nikt tak nie mówi, ale miło się tego słucha.  Aktorsko też odcinek wypadł, przy­na­jm­niej zdaniem zwierza bard­zo dobrze. Capal­di który — ponown­ie zdaniem zwierza — nieco w poprzed­nim odcinku szarżował w tym był takim Dok­torem którego zwierz lubi. Dow­cip­nym, miejs­ca­mi opryskli­wym ale także — dużo bardziej chy­ba niż inni Dok­torzy — bal­an­su­ją­cy na grani­cy wściekłoś­ci czy iry­tacji. Inna sprawa, że Maisie Williams która naprawdę w poprzed­nim odcinku jakoś nie mogła się spec­jal­nie popisać grą aktorską tu błyszczy. I uda­je się jej pokazać coś co jest niesły­chanie trudne. Osobę, której zachowanie rzeczy­wiś­cie jest podyk­towane doświad­czeni­a­mi z przeszłoś­ci. Patrząc na jej bohaterkę istot­nie bez trudu moż­na uwierzyć, że przeszyła swo­je kilka­set lat. Nie jest łat­wo coś takiego zagrać, tym bardziej należy się jej pochwała.

Doctor_Who_The_Woman_Who_Lived_review__a_dark_and_beautiful_study_of_immortality_and_short_lives

Co symp­to­maty­czne — to odcinek bez Clary. Log­iczne, bo kon­cen­tru­je­my się na nieśmiertel­noś­ci, plus Dok­tor ma tu nową towarzyszkę, a właś­ci­wie w takim układzie jaki widz­imy zosta­je sprowad­zony do roli towarzysza. Nie mniej nie da się ukryć, że od początku sezonu, Dok­tor i Clara są bardziej obok siebie niż razem. Tu — kiedy pozbaw­iono nas koniecznego, zwyk­le równoległego, wątku Clary, całość idzie dużo łatwiej. Z jed­nej strony — to spory plus odcin­ka. Z drugiej, nieste­ty potwierdza to trochę tezę zwierza że sce­narzyś­ci naprawdę na Clarę nie mają pomysłu. Jeśli odcinek jest lep­szy bo nie ma towarzysz­ki to coś jest nie tak. Zwierz wie, że się pow­tarza ale to jest tak bard­zo widoczne w tym sezonie, że trud­no się przed ta reflek­sją pow­strzy­mać. Chy­ba że twór­cy próbu­ją nas przy­go­tować w ten sposób na zmi­anę towarzyszki.

What_does_the_new_Doctor_Who_trailer_tell_us_about_The_Woman_Who_Lived_

Ostate­cznie zwierz powie, że bard­zo mu się ten odcinek podobał. Na pewno najbardziej z całego sezonu. Między inny­mi dlat­ego, że co zwierz wam pisał, spraw­iał wraże­nie zde­cy­dowanie bardziej poje­dynczego. Może trady­c­ja Dok­torowa jest inna, ale zwierz będzie obstawał przy tym, że poje­dyncze odcin­ki są jed­nak lep­sze niż pod­wójne. Przede wszys­tkim mamy więcej przygód, no i nie ma tego poczu­cia, że odcinek jest roz­ciąg­nię­ty tylko po to by móc go zmieś­cić w dwóch odsłonach. Tak więc wszyscy którzy czekali aż zwierz przes­tanie narzekać na dziewią­ty sezon Dok­to­ra. Proszę oto jest odcinek na który zwierz nie narze­ka. Za to wy pewnie będziecie.

PS: Im bardziej zwierz oglą­da odcin­ki z Dwu­nastym tym bardziej nie może się doczekać powro­tu Dziesiątego i Don­ny w słu­chowiskach. Nieza­leżnie od tego co uważa­ją wid­zowie, zdaniem zwierza Don­na i Dok­tor byli najlep­szym duetem w New Who. Głównie dlat­ego, że Don­na doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że podróżu­je z kos­mitą. Zwierza zawsze to rozczulało.

Ps2: Jack Harkness!

11 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online