Home Ogólnie Do mnie mówisz? czyli o problemach filmowego cytowania

Do mnie mówisz? czyli o problemach filmowego cytowania

autor Zwierz

 

Hej

 

          Zwierz pod­niósł niedawno słuchawkę by zadz­wonić poza Warsza­wę i przez chwilę zas­tanaw­iał się głośno, jaką kom­bi­nację numerów powinien wykrę­cić, sko­ro roz­mowa będzie międzymi­as­towa. Na to bezre­fleksyjnie sze­fowa zwierza stwierdz­iła “to nie międzymi­as­towa to między­ludz­ka”. Jeden ten cytat popraw­ił im obu humor bo prze­cież,  nie ma nic fajniejszego niż przekon­ać się, że posługu­je­my się tym samym kodem kul­tur­owym gdzie cytu­je się Kabaret Starszych Panów bezre­fleksyjne. Takie krótkie porozu­mie­nie zdarz się zawsze ilekroć oso­ba cytu­ją­ca jakieś dzieło spot­ka kogoś komu niczego tłu­maczyć nie musi. Skłoniło to zwierza do napisa­nia w końcu wpisu, który chodzi mu po głowie od bard­zo, bard­zo daw­na. Czyli wpisu o cytowa­niu filmów.

            Zaczni­jmy od tego, że cytowanie filmów, nawet wybit­nych nigdy nie jest postrze­gane tak jak cytowanie lit­er­atu­ry. Nawet jeśli “kobi­eto puchu marny” nie jest przez więk­szość ludzi uważane za cytat z wieszcza to jed­nak  osobę, która cytu­je Dzi­ady trak­tu­je­my lep­iej niż kogoś kto stwierdza, że “to może być początek pięknej przy­jaźni” będąc zupełnie świadomym, że cytu­je film i to nawet bard­zo konkret­ny (w tym przy­pad­ku Casablankę). Cytowanie filmów jest w naszej kul­turze trak­towane jako znak bycia fanem, ewen­tu­al­nie geekiem, lub znaw­cą. Choć ist­nieją powszech­nie znane cytaty fil­mowe ( Jak “You talkin’ to me?” z Tak­sówkarza, które w różnych wer­s­jach pojaw­iało się w dziesiątkach filmów i kon­wer­sacji) to nie uzna­je się ich za prze­jaw erudy­cji ani oby­cia. I nie chodzi o to, że częś­ciej cytu­je­my Ter­mi­na­to­ra (I’ll be back) niż Siód­mą Pieczęć (zwierz nie wie czy kiedykol­wiek zacy­tował Siód­mą Pieczęć choć chy­ba kiedyś naw­iązał do Tam Gdzie Ros­ną Poziom­ki). Przede wszys­tkim prob­lem pole­ga na tym, że o ile w przy­pad­ku lit­er­atu­ry mamy do czynienia z kanonem o tyle  w przy­pad­ku filmów niekoniecznie. Zwier­zowi częs­to zdarza­ło się cytować film i przekony­wać się, że ściąg­nię­ta ze sce­nar­iusza kwes­t­ia została przyp­isana przez rozmów­cę zwier­zowi (co zawsze staw­ia w trud­nej sytu­acji bo albo się krad­nie czyjąś mądrość albo się kogoś poucza). Ponieważ nigdy nie moż­na założyć, że ktoś oglą­dał cytowany przez nas film a co więcej, że będzie kojarzył tą właśnie lin­ijkę dia­logu cytowanie filmów sta­je się zabawą nis­zową.  Zwłaszcza, że nie ma nic gorszego niż cytowanie filmów, których nikt nie zna a potem dzi­wie­nie się, że ktoś nie zna cytatu (serio zwierz wie bo sam to robi swo­jej rodzinie po czym jest gromiony by pow­tarzał po raz set­ny zda­nia “Jak to nie widzieliście?”)

Z resztą cytować film wcale nie jest tak pros­to — po pier­wsze tak naprawdę znamy bard­zo niewiele kwestii z filmów dokład­nie — zwierz wielokrot­nie łapał się na tym, że chęt­nie by coś zacy­tował ale nie pamię­ta dokład­nie, a jak sami wiecie nie ma nic gorszego niż cytat niedokład­ny czy też opisowy kiedy próbu­je­my komuś coś zacy­tować inny­mi słowa­mi. Najlep­szy dowód, jakie to trudne zna­jdziecie w liś­cie stu najsławniejszych cytatów fil­mowych AFI (Amier­can Film Insti­tute) gdzie mnóst­wo cytatów jest z przypisem, że wid­ow­n­ia nag­min­nie je przekrę­ca. Jed­ną z najczęst­szych pomyłek jaką popeł­ni­amy cytu­jąc Casablankę jest cytowanie jej “Zagraj to jeszcze raz Sam” (powiedzmy sobie szcz­erze po pol­sku wychodzi przy okazji pięk­na gra słów). Tym­cza­sem prawdzi­wy cytat brz­mi “Play it, Sam. Play ‘As Time Goes By.” Oczy­wiś­cie, prak­ty­cznie wszyscy mylą ten cytat (zwierz wini Wood­ego Allena i jego sztukę, która ma taki “błęd­ny” tytuł) ale to dość powszech­ny prob­lem. Rzad­ko zaglą­damy do sce­nar­iuszy a nawet do dzi­ału quotes z Imdb.

 Po drugie z cytata­mi fil­mowy­mi jest trochę jak z “Bon­jorno” Bra­da Pit­ta. Tak naprawdę żadne z nas nie jest w stanie wypowiedzieć tego z tak kosz­marnym amerykańskim akcen­tem z jakim wypowiedzi­ał je Pitt w Bękar­tach Wojny. Nie mniej jed­nak zwierz nie raz mówił “Bon­jorno” w kosz­marny sposób w nadziei, że oso­ba, z którą roz­maw­ia widzi­ała Bękar­ty Wojny i zrozu­mie do czego naprawdę pije zwierz. Oczy­wiś­cie samo Bon­jorno nic nie znaczy ale jeśli obie oso­by oglą­dały film wiedzą, że to niesamowicie zabaw­na sce­na. Podob­ny prob­lem jest z kwest­ią “Nikt nie jest doskon­ały”.  Moż­na się z niej śmi­ać — jeśli doskonale zna się zamyka­ją­cy dia­log “Pół żartem Pół serio” (zwierz uwiel­bia całość i całość cytować potrafi). Jeśli jed­nak nie daj boże trafimy na kogoś kto fil­mu nie widzi­ał (jeśli nie widzieliś­cie drodzy czytel­ni­cy to musi­cie zobaczyć — to jest cudo trudne do prze­bi­cia) albo przy­na­jm­niej nie kojarzy tego cytatu z filmem to dosta­je­my po pros­tu banal­ną życiową prawdę a nie cytat i wcale się nie uśmieje­my.  Z resztą to chy­ba najczęst­szy prob­lem z cytata­mi fil­mowy­mi — ile osób, które mówi “Złożyłem mu propozy­cję nie do odrzuce­nia” tak naprawdę cytu­je świadomie Ojca Chrzest­nego? Niewiele co więcej nawet zwierz nie jest w stanie dokład­nie opisać (bez zas­tanowienia) dokład­niej sce­ny, w której pada to zdanie (OK już jest w stanie opisać ale się zastanowił).

 Z resztą warto tu wspom­nieć o pewnej przeszkodzie o której zwyk­le nie mówi się kiedy cytu­je­my lit­er­aturę. Jakkol­wiek lit­er­aturę zachod­nią cytu­je się rzad­ko to jed­nak kiedy zmęc­zony zwierz kładzie głowę na biurku i mówi “Umrzeć, Zas­nąć i na tym koniec ” to wie, że odwołu­je się do dzieła i przekładu tak znanego, że nie miało­by sen­su się­gać po ory­gi­nał. Tym­cza­sem w fil­mach cytowanie tłu­maczenia i cytowane ory­gi­nału to dwie zupełnie różne rzeczy. Cała pol­s­ka rzu­ca od daw­na groźbą: ” Zro­bię ci z dupy jesień śred­niowiecza” cele­bru­jąc tym samym pię­kno pol­skiego przekładu (choć nie jedynego bo jest jeszcze wer­s­ja ” Zro­bię ci z dupy wielką schizmę” ale przy obu ang­iel­skie “medieval on your ass” bled­nie). Zwierz nie wie z resztą czy ktokol­wiek cytu­je Pulp Fic­tion w ory­gi­nale — bo choć śmieszne to wyda­je się, że w Polsce roz­mowa o ćwierć­fun­ci­aku z serem musi być w tłu­macze­niu. Podob­nie ze Shrekiem, którego cytu­je­my wyłącznie w Pol­skim tłu­macze­niu — nawet nie zas­tanaw­ia­jąc się jak bard­zo odb­ie­ga od ory­gi­nały ang­iel­skiego. Tym samym cytat strasznie się region­al­izu­je.  Ale ten mech­a­nizm dzi­ała w dwie strony — są takie tek­sty, których nikt nie zacy­tu­je w tłu­macze­niu . Czy ktokol­wiek z was kiedykol­wiek się­ga­jąc po tele­fon rzekł “E.T dzwonić dom”? To prze­cież nie miało­by sen­su — musi być ” E.T phone home” inaczej cały cytat dia­bli biorą. Oczy­wiś­cie — “Niech moc będzie z tobą” może być w tłu­macze­niu ale już “Live long and pros­per” win­no być w ory­gi­nale. Z resztą to trochę nas ogranicza. Zwierz z ręką na ser­cu może stwierdz­ić, że nie pamię­ta by ktokol­wiek cytował mu filmy w innym języku niż ang­iel­skie a nawet więcej filmy inne niż anglojęzyczne.

          Kole­jny prob­lem pole­ga na tym, że jest bard­zo niewiele naprawdę błyskotli­wych cytatów fil­mowych, którym do szczęś­cia nie potrzeb­ny jest aktor — zwierz znalazł tylko jeden taki wśród tych z których korzys­ta a i tak nadal nie jest pewien czy to nie cytat zacz­erp­nię­ty przez twór­ców filmów z jakiejś książ­ki. Trochę tak jak z przy­taczanym niedawno cytatem z Blade Run­nera, zwierz uważa co praw­da że o wspom­nienia rozpły­wa­jące się jak łzy w deszczu zawsze brzmią dobrze ale sposób w jaki to mówi Rudger Hauer nada­je tej kwestii nowego wymi­aru. Z kolei znany cytat z Brud­nego Har­rego “Go ahed make my day” w sum­ie nie ma sen­su jeśli nie wypowia­da go Clint East­wood (do tego wniosku dos­zli sami Repub­likanie zaprasza­jąc East­woo­da na swo­ją kon­wencję).  Najlep­szym przykła­dem na to, że cytat ma niekiedy znaczeni jedynie wtedy kiedy kojarzymy go z aktorem jest cytat z Sieci — “I’m as mad as hell, and I’m not going to take this any­more!” — Peter Finch mówi to w taki sposób, że jego abso­lut­na des­per­ac­ka wściekłość jest widocz­na jak na dłoni. Żaden wierny widz nie jest w stanie tej sztucz­ki powtórzyć.  I tu ponown­ie bard­zo częs­to zaczy­namy opisy­wać sce­ny, gesty akto­ra jego spo­jrze­nie i intonację. Takie cytowanie filmów nie ma sen­su, co więcej częs­to psu­je komuś, kto nie wie o czym mówimy, przy­jem­ność z późniejszego oglą­da­nia sce­ny, bo widzi ją już w naszej inter­pre­tacji. No a poza tym — wyma­ga od nas wyo­dręb­nienia cytatu, przyz­na­nia się do niego zaz­naczenia, w roz­mowie, że odnosimy się do fil­mu jego konkret­nej sce­ny i konkret­nej roli.

Do tego dochodzi jeszcze kwes­t­ia nie przekładal­noś­ci cytatów fil­mowych nie  tyle językowo co kul­tur­owo — jed­nym z pop­u­larnych cytatów wys­tępu­ją­cych częs­to w książkach czy seri­alach jest naw­iązanie do Czarnok­siężni­ka z Krainy Oz ” Nie jesteś już w Kansas Dorotko” (choć to też cytat zniek­sz­tał­cony bo w filmie wypowia­da go sama Dorot­ka) — zwierz nigdy  nie słyszał by coś takiego powiedzi­ał ktoś w Polsce, i nie chodzi nawet by stwierdz­ić, że różne kra­je mają różne cytaty (“Kobi­eta mnie bije” to coś co rozu­mieją tylko Pola­cy podob­nie ” I co ja sobie za to kupię? Waci­ki?”) ale, że cytaty nie są wykry­wane przez tłu­maczy. Serio nie dalej jak wczo­raj zwierz nadra­bi­ał ser­i­al Par­ty down (HBO GO moja nowa miłość :) gdzie ktoś cytował słyn­ną scenę z ludzi hon­oru : “You can’t han­dle the truth!” (Jack Nichol­son do Toma Cruise) — tłu­macz ewident­nie nie wiedzi­ał, że ma do czynienia z cytatem bo przełożył go od cza­py — co z resztą zdarza się bard­zo częs­to bo prze­cież tłu­macze nie zna­ją się na filmie ( a że nie ma kanonu to nawet nie czu­ją, że czegoś im braku­je). Nie mniej jed­nak zwierz dostrzegł, że  mnóst­wo takiego humoru ucieka albo pojaw­ia się nowy nie zamier­zony (jak na przykład pró­ba przetłu­maczenia uwa­gi o nie byciu w Kansas kiedy bohaterowie nie mają z tym stanem nic wspólnego).

                 Na koniec zwierz pozostaw­ił przykład cytatów, które wyma­ga­ją dobrej zna­jo­moś­ci fil­mu. Jeśli ktoś powie ” Zapom­nij to Chi­na­town” to jeśli nie pamię­ta się dobrze zakończenia czy nawet fabuły fil­mu Polańskiego to taki cytat nie będzie niósł za sobą odpowied­nio gorzkiego przekazu. Z kolei słynne “Say hel­lo to my lit­tle friend” brz­mi zupełnie inaczej jeśli widzieliśmy Scar­face z Alem Paci­no. Dobrym przykła­dem jest zawsze dla zwierza zdanie “Mrs. Robin­son, you’re try­ing to seduce me. Aren’t you?” z Absol­wen­ta. Zwierz spotkał się z tym cytatem zan­im widzi­ał film. I choć wiedzi­ał o czym jest film dopiero kiedy zobaczył scenę w której wypowia­da to zdanie Hoff­man zwierz w pełni zrozu­mi­ał nie tyle znacze­nie co kon­tekst wypowiedzi. Taki­mi przykłada­mi moż­na sypać ale praw­da jest taka, że bez obe­jrzenia fil­mu przez obie strony może dojść co najwyżej do nieporozu­mień. Z resztą do tego rodza­ju cytatów zwierz dorzu­cił­by jeszcze nie tyle cytaty ale prze­j­mowane od postaci nawy­ki językowe — po obe­jrze­niu kilku sezonów Grey’s Anato­my zwierz zaczął niekiedy mówić Seri­ous­ly co było bezpośred­nim naw­iązaniem do seri­alu. Prob­lem  w tym,  że wiedzi­ał o tylko tylko zwierz dla innych była to den­er­wu­ją­ca maniera. Z kolei każdy kto próbu­je powiedzieć “leg­en ‑wait for it — dary” ludziom, którzy nie oglą­da­ją How I Met Your Moth­er mogą się moc­no sparzyć.

         Zwierz co raz częś­ciej odnosi wraże­nie, że choć nie zal­icza­my zna­jo­moś­ci cytatów fil­mowych do ogól­nej erudy­cji to jed­nak tak naprawdę są one równie skom­p­likowane co naw­iązy­wanie do Prous­ta. Powiedzmy sobie szcz­erze — więk­szość osób, które jedząc mag­dalenkę zaczy­na­ją twierdz­ić, że przy­pom­i­na im się dziecińst­wo nie doczy­tała W poszuki­wa­niu Stra­conego cza­su do koń­ca, trochę jak zwierz który ilekroć jego ojciec się spóź­nia zaczy­na spon­tan­icznie cytować “Tata nie wraca ran­ki i wiec­zo­ry, we łzach go czekam i trwodze/ Wylały rze­ki, pełne zwierza bory i pełno zbójców na drodze” Prob­lem pole­ga na tym, że zwierz nie zna następ­nej lin­ij­ki i w sum­ie jedynie wyr­wane wer­sy całego utworu. Z fil­ma­mi jest trud­niej — teo­re­ty­cznie moż­na rzu­cić ” Uwiel­bi­am zapach Napal­mu o świecie”. Tylko że wtedy trze­ba być gotowym na zestaw pytań — kto, co gdzie w jakiej sce­nie i w jakim kon­tekś­cie. Paradok­sal­nie ten zestaw pytań może się wam przy­darzyć dużo częś­ciej kiedy cytu­je­cie Czas Apokalip­sy niż kiedy cytu­je się Mick­iewicza. Do tego właś­ci­wie cytat fil­mowy — z racji podanych powyżej przykładów jest niepotrzeb­ny tzn. zwierz jest w stanie rozpoz­nać więk­szość naw­iązań i parafraz np. w innych fil­mach i seri­alach ale nie jest to tak jak z lit­er­aturą wiedza z którą moż­na cokol­wiek zro­bić. Jeśli wchodzisz na salę kon­fer­en­cyjną gdzie jesteś tylko ty i mówiąc i mówisz “Pełno nas a jako­by niko­go nie było” to grat­u­lac­je — jesteś intelek­tu­al­istą który cytu­je Kochanowskiego w sytu­ac­jach codzi­en­nych. Kiedy wejdziesz do tej samej Sali i demon­icznym uśmiechem na twarzy powiesz “Here’s John­ny!” (cytat z “Lśnienia”), to prele­gent uzna cię za szaleńca.

Co więcej zwierz zwró­cił uwagę — kiedy przyglą­dał się przy­go­towanej przez AFI liś­cie 100 najważniejszych cytatów fil­mowych (którą wam tu sze­roko cytu­je), że tak właś­ci­wie cytat fil­mowy różni się od książkowego w samej kon­cepcji. Cytaty z lit­er­atu­ry dzielą się w bard­zo ogól­nym podziale na dwa rodza­je. Pier­wsze to takie, które po pros­tu ład­nie brzmią , drugie, które naszym zdaniem niosą za sobą jakąś wielką mądrość wartą do przy­toczenia — coś jak masowe odnosze­nie się do zdań z “Małego Księ­cia”. Wierzymy że jeśli lit­er­atu­ra dostar­cza nam przeżyć este­ty­cznych ale także pewnej mądroś­ci. Z kolei filmy cytu­je­my zupełnie wedle innego klucza. Zde­cy­dowanie więk­sze znacze­nie ma kon­tekst, sposób wymówienia kwestii i wszys­tko to czego w cytowanym zda­niu nie ma. To trochę jak z pier­wszym cytatem na liś­cie — pochodzą­cym z ekraniza­cji Przem­inęło z Wia­trem : “Frankly, my dear, I don’t give a damn”. Właś­ci­wie to cytu­jąc to zdanie wcale nie chodzi o to, że nic nas nie obchodzi co dru­ga oso­ba zro­bi. To zdanie przy­wołu­je całą his­torię doty­czącą kwestii cen­zury słowa “damn” tego, że po raz pier­wszy w tak dużym filmie wypowiedziano tego typu kwest­ię i że kończy ona jeden z najważniejszych filmów w his­torii kine­matografii. Podob­nie z ” My name is Bond. James Bond” — tak naprawdę ten cytat nic nie znaczy, nie niesie żad­nej treś­ci — uruchamia jedynie law­inę sko­jarzeń. Inny­mi słowy cytaty fil­mowe bard­zo rzad­ko są wyko­rzysty­wane tak jak cytaty lit­er­ack­ie dużo zaś częś­ciej jako wytrych do pewnych sko­jarzeń kulturowych.

I tu właśnie pojaw­ia się najwięk­sze pię­kno cytatu fil­mowego — oczy­wiś­cie miło raz na jak­iś czas kiedy ktoś dopowie nam słowa cytowanej piosen­ki, miło kiedy ktoś trafnie rozpoz­na kogo cytu­je­cie. Ale jest taki moment, który zna każdy fan kina kiedy rzu­ca się cytatem lub frag­mentem dia­logu, a dru­ga oso­ba nie tylko nas rozu­mie, ale też potrafi odpowiedzieć nam w tym samym “języku”. To moment szczęś­cia i abso­lut­nego oświece­nia. Zdaniem zwierza więź jaka się wtedy naw­iązu­je stała się pod­stawą nie jed­nego fan­do­mu — i być może dlat­ego najchęt­niej cytu­je się zda­nia z filmów i seri­ali sf i fanat­sy gdzie cytaty służą jak papierek lak­mu­sowy (i gdzie ludzie zna­ją cała listę dial­o­gową ulu­bionych filmów).  Ale czy zwierz ma w związku z tym jakieś więk­sze reflek­sje? Może szko­da, że jed­nak  nie moż­na rzu­cić bez kon­tek­stu zda­nia ” Zawsze mamy Paryż” i mieć pewność, że nikt nie zacznie się dopy­ty­wać o bile­ty lot­nicze do stol­i­cy Francji. Być może to prowadzi zwierza do ciągłego narzeka­nia, że nie mamy jed­nej fil­mowej wspól­nej pod­stawy tak jak jest w przy­pad­ku lit­er­atu­ry co czyni cytowanie czegokol­wiek bezsen­sownym. W każdym razie jeśli raz na jak­iś czas wyda­je się wam, że zwierz mówi bez sen­su zapy­ta­j­cie go z jakiego to fil­mu. Ist­nieje bowiem spore praw­dopodobieńst­wo, że zwierz coś cytu­je i chce być na tym przyłapanym.

Ps: Zwierz wymyślił genial­ny pomysł na wpis. Aż się nie może doczekać. No kur­czę światłość niebies­ka go oświeciła. Serio!

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online