Home Film Efekty NIEspecjalne czyli filmów niekochanych część szósta

Efekty NIEspecjalne czyli filmów niekochanych część szósta

autor Zwierz

Hej

Pol­con się skończył, zwierz napisał relację i może powró­cić do swoich hejter­s­kich wpisów. Nim jed­nak przys­tąpi do narzekań prag­nie jeszcze raz przy­pom­nieć czytel­nikom, że ów cykl nie jest cyk­lem w którym zwierz stara się korzys­ta­jąc ze wszys­t­kich racjon­al­nych i wyważonych argu­men­tów wyłuskać z pro­dukcji pozy­ty­wne strony i jeszcze potrak­tować reży­sera i aktorów ulgowo. To zwierz robi dość częs­to, zaś pewnej pró­by obiek­ty­wnego pode­jś­cia moż­na się raczej spodziewać po recen­z­jach zwierza (zwierz pisze pró­by bo któż­by czy­tał recen­z­je obiek­ty­wne – wszyscy chce­cie naszych emocji ;). Ten cykl podob­nie jak dwa cyk­le w których zwierz pisał o fil­mach ukochanych jest cyk­lem, w którym odkładamy na bok racjon­alne i mądre argu­men­ty i pisze­my (skąd ta licz­ba mno­ga?) o tym czego zwierz nie lubi. Jak już usta­lal­iśmy w komen­tarzach – nie lubić moż­na też dobrych filmów, a także filmów których ele­men­ty nie przeszkadza­ją innym. Co nie zmienia fak­tu, że ich nie lubimy. Jeśli ktoś spodziewa się czegokol­wiek obiek­ty­wnego po tej serii wpisów to trafił pod zły adres. Uczu­cia – zwłaszcza te moc­ne zawsze są bowiem zazwyczaj z natu­ry swej subiek­ty­wne, o czym warto zawsze pamię­tać.   A dziś zwierz będzie dzielił się tymi uczu­ci­a­mi wzglę­dem filmów, których zwierz nie lubi przede wszys­tkim ze wzglę­du na to jak zostały zrobione.

 

Co zwierz rozu­mie pod sfor­mułowaniem „Jak zostały zro­bione”? To filmy, które den­er­wu­ją zwierza ze wzglę­du na kwest­ie tech­niczne – zwłaszcza mon­taż i efek­ty spec­jalne, niekiedy ze wzglę­du na obec­ność ani­macji. Zwierz nie jest ekspertem od kwestii spraw tech­nicznych ale niekiedy zda­je sobie sprawę, że gdy­by film inaczej zmon­tować, czy inaczej poprowadz­ić w nim kamerę nie budz­ił­by w zwierzu takiej niechę­ci. Podob­nie w przy­pad­ku efek­tów spec­jal­nych – zwierz wyczuwa tu intu­icyjnie (podob­nie jak więk­szość z nas) czy efek­ty mu odpowiada­ją czy nie. Przy czym od razu – w przy­pad­ku wielu z tych filmów, zwier­zowi przeszkadza także coś jeszcze ale aku­rat kwest­ie tech­niczne przeszkadza­ją zwier­zowi najbardziej.

Trans­form­ers 3 —  to chy­ba jeden z najbardziej nielu­bianych przez zwierza filmów, jakie widzi­ał w ostat­nich lat­ach. Zaczy­na się nawet przy­jem­nie i dość kome­diowo, jed­nak mniej więcej w połowie sean­su zamienia się w film niemy. Co więcej, zwierz zwró­cił uwagę, że od cza­su Trans­form­er­sów 3 co raz więcej filmów przyj­mu­je tą zasadę. I choć efek­ty spec­jalne w filmie są dobre, to paradok­sal­nie one odpowiada­ją za stras­zli­wie nud­ną drugą część fil­mu. Dlaczego? Widać tak straszne zachłyśnię­cie możli­woś­ci­a­mi tech­niczny­mi, że zosta­ją one wysunięte na pier­wszy plan, ale oznacza to, że więcej cza­su zaj­mu­je eksponowanie niesamow­itych, nieco bion­icznych w wyglądzie robot­ów niszczą­cych mias­to niż opowiadanie his­torii. Zwierz jest wielkim fanem dobrych efek­tów spec­jal­nych ale kiedy reżyser pozwala by prze­jęły one władzę nad filmem to zdaniem zwierza jest to poważny błąd. Przy czym zwierz mógł­by to samo powiedzieć o częś­ci drugiej Trans­fomer­sów, ale na trójce wynudz­ił się jed­nak bardziej. Oczy­wiś­cie, zwierz wie, że Michael Bay znany jest z umiłowa­nia do wybuchów i odd­awa­nia efek­tom zbyt dużego pola do popisu ale zwierz jak pisał we wstępie, dziś racjon­al­nych argu­men­tów nie przyjmuje.

”  Mamy wielkiego Rob­o­ta który rozwala pół mias­ta, czy myślisz, że ludzie będą chcieli jakichkol­wiek dialogów przez pół godziny” — o dzi­wio odpowiedź na to pytanie brz­mi TAK

Rag Tale – zapewne nawet nie słyszeliś­cie o tym filmie. Na Imdb ma ocenę chy­ba 2 czy 3 i zwierz chci­ał go zobaczyć ze wzglę­du na obec­ność w jed­nej z głównych ról cud­ownego Ruper­ta Gravesa. Nieste­ty okaza­ło się, że obe­jrze­nie tej pro­dukcji jest prak­ty­cznie niemożli­we. W całym filmie nie ma ani jed­nego sta­bil­nego uję­cia, kam­era cały czas lata, trzęsie się i porusza. Oznacza to, że po mniej więcej godzinie dosta­je się strasznego bólu głowy połąc­zonego z mdłoś­ci­a­mi. Szko­da że nikt nie powiedzi­ał reży­serowi, że staty­czne uję­cia to nie fan­aberia tylko jed­na z tych rzeczy bez których nie da się krę­cić filmów. To chy­ba naj­gorszy do oglą­da­nia (tech­nicznie!) film jaki widzi­ał zwierz w swoim życiu.

Nawet ład­ny Rupert nie jest w stanie uczynić przy­jem­nym do oglą­da­nia fil­mu w którym nie ma żad­nego prostego staty­cznego kadru.

Zielona Latar­nia – pro­dukcji moż­na zarzu­cić wiele, od obsadzenia w głównej roli akto­ra o mim­ice ogranic­zonej do trzech min, po zig­norowanie sen­su w sce­nar­iuszu, jed­nak to co zwierza najbardziej w filmie zaw­iodło to efek­ty spec­jalne. Wszys­tko od scen w kos­mosie, po pro­jek­cie pierś­cienia wyglą­da sztucznie, jeśli nie groteskowo, podob­nie i tak popraw­iony kostium, który spraw­ia wraże­nie jak­by zro­biono go przy pomo­cy dużo starszej tech­nologii niż obec­nie dostęp­na. Do tego widać, że nie popisano się przy pro­dukcji wyobraźnią bo bohater, którego moc pozwala mu właś­ci­wie stworzyć wszys­tko decy­du­je się na pomysły nie tylko bard­zo proste ale też nai­wne – a to oznacza, że widz nie może się na ekranie nacieszyć mocą pierś­cienia. Zwierz wie, że pro­dukc­ja nie miała zbyt moc­nego sce­nar­iusza (łagod­nie mówiąc i nie nazy­wa­jąc niczego kre­tyńskim i niedoro­bionym) ale naprawdę zdaniem zwierza położyli pro­dukcję bez­nadziejny­mi efek­ta­mi spec­jal­ny­mi. Filmy Super bohater­skie bard­zo wysoko postaw­iły poprzeczkę. Zielona Latar­nia po pros­tu pod nią przebiegł.

Zwierz był pod wraże­niem jak w ostate­cznym rozra­chunku źle i sztucznie wyglą­dał kostium bohat­era. Zwłaszcza w cza­sach kiedy naprawdę widzieliśmy na ekranie rzeczy zupełnie nie z tej ziemi.

Man of Steel – jak może zauważyliś­cie zwier­zowi się nowy Super­man bard­zo nie spodobał. Odkłada­jąc na bok zarzu­ty doty­czące sce­nar­iusza i kluc­zowych scen – zwierz jak chy­ba każdy nie lubi takiego sposobu przed­staw­ia­nia scen akcji kiedy ktoś się z kim bije ale właś­ci­wie niewiele z tego widz­imy bo kam­era jest tak ustaw­iona, że nasze oko nie jest w stanie wyła­pać to dzieje się w sce­nie, albo czu­je­my pewien dyskom­fort bo sce­na dzieje się zbyt szy­bko.  Kiedy zwierz ma na ekranie taką scenę po pros­tu zaczy­na się nudz­ić. W Man of Steel scen takich było mnóst­wo i zupełnie nie dało się ich oglą­dać, przez co film w znacznej swo­jej częś­ci wydał się zwier­zowi prz­er­aża­ją­co wręcz nud­ny. Właśnie przez taką trzęsącą się kamerę i brak możli­woś­ci rozez­na­nia się w tym co dzieje się na ekranie (zwierz wie kto kogo ale chci­ał­by móc dostrzec szczegóły) zwierz nigdy więcej nie chce oglą­dać tego fil­mu. Zwierz zwró­cił uwagę, że reży­serzy zupełnie zapom­nieli, że ludzkie oko musi mieć chwilkę by przetworzyć to co widzi – dlat­ego min. zwierz zakochał się w Pacif­ic Rim gdzie miał wszys­tko jak na dłoni i mógł bez prob­le­mu podziwiać.

Znacz­na część fil­mowych bijatyk wyglą­dała dla zwierza mniej więcej tak — jakieś roz­mazane syl­wet­ki, które za pół sekundy znikną sprzed oczu by roz­mazać się już w innej pozy­cji albo w niewiele mówią­cym zbliżeniu.

Garfield – to zawsze bard­zo przykry moment kiedy ori­en­tu­je­my się, że twór­cy fil­mu nie zrozu­mieli mate­ri­ału na którym zde­cy­dowali się oprzeć pro­dukcję. Garfield to bard­zo przy­jem­ny i dow­cip­ny pasek ale w żad­nym wypad­ku mate­ri­ał infantyl­ny i dziecię­cy. Nieste­ty na jego pod­staw­ie pow­stała mar­na dziecię­ca pro­dukc­ja, której olbrzymią wadą jest ani­mowany  Garfield. Być może to tylko kwes­t­ia tech­ni­ki, a może ogól­nej iry­tacji zwierza marną fabułą (zwierz widzi­ał film w auto­bus­ie więc nie mógł zwiać) ale pomysł by wrzu­cać ani­mowanego kot do fil­mu aktorskiego zdaniem zwierza zupełnie nie wyszedł. Nawet gdy­by zwierz był dzieck­iem czuł­by się źle z samym pomysłem by taki film oglą­dać. Co ciekawe zwierz nie jest w ogóle prze­ci­wnikiem łączenia ani­macji z filmem aktorskim, ale w tym przy­pad­ku wypadło to wyjątkowo źle.

Jak zwierza stras­zli­wie den­er­wu­je fil­mowy Garfield oraz fakt, że jest tak strasznie, ale to strasznie niedopa­sowany do resz­ty filmu.

Tintin- gdy­byś­cie drodzy czytel­ni­cy wiedzieli, jak zwierz radośnie czekał na ten film – wszys­tko wydawało się na miejs­cu – dobra obsa­da, dwóch lubianych przez zwierza sce­narzys­tów, reżyser którego nie trze­ba przed­staw­iać. I właśnie wtedy kiedy zwierz miał pod­skoczyć z zach­wytu okaza­ło się, że film będzie robiony w tech­nice CGI motion cap­ture (zwierz ma nadzieję, że to się tak nazy­wa). Zwierz ma z tą tech­niką olbrzymie prob­le­my. Po pros­tu każdy film robiony przy jej wyko­rzys­ta­niu bawi zwierza bez porów­na­nia mniej niż film aktors­ki, a właś­ci­wie pozosta­je zwier­zowi obo­jęt­ny. Być może to jak­iś bunt przed postępem, być może zwierz będzie należał do grupy, która za kilka­naś­cie lat będzie przekony­wała pod kina­mi, że film bez aktorów widzianych na ekranie upad­nie. Co nie zmienia fak­tu, że film o Tin­tinie zwierza bardziej ziry­tował niż ubaw­ił właśnie dlat­ego, że zro­biono go przy pomo­cy tej tech­ni­ki. To właśni ten moment kiedy musi­cie zrozu­mieć, że to jest wpis całkowicie subiek­ty­wny. Bo sama tech­ni­ka nie jest ani zła ani dobra tylko zwierz jej nie lubi.

  Paradok­sal­nie zwierz wolał­by żeby zde­cy­dowano się na trady­cyjną ani­mację, a nie na taki krok pomiędzy. Sko­ro nie chce­my trady­cyjnej ani­macji to dlaczego po pros­tu nie wziąć aktorów? Wiado­mo, że film to rzecz umow­na nie musieli­by być nawet super podob­ni do komik­sowych bohaterów.

Quan­tum of Solace – Bond, który nie jest samodziel­nym filmem a dodatkowym pół­torej godziny do Casi­no Royale. Pomi­ja­jąc już fakt, że to pro­dukt nie pełny, bardziej erra­ta niż osob­na opowieść to oso­ba mon­tu­ją­ca ten film, ewident­nie marzyła by ktoś ją zatrud­nił w cza­sach zło­tych lat MTV, choć właś­ci­wie nie – bo wtedy mon­taż teledysków był lep­szy. W każdym razie na stole mon­tażowym doszło do jakiejś stras­zli­wej rzeźni mate­ri­ału i w ostate­cznym rozra­chunku dostal­iśmy film ze sce­na­mi, w których za cholerę nie moż­na powiedzieć co się dzieje, na ekranie jest chaos i to na dodatek chaos na który bard­zo źle się patrzy. Zwierz chy­ba właśnie na Quan­tum of Solace po raz pier­wszy zadał sobie pytanie czy przy­pad­kiem nie jest już stary bo mon­taż jest dla niego za szy­b­ki. Potem jed­nak okaza­ło się, że zwierz jeszcze nie tetryczeje tylko mon­tażys­ta ewident­nie wpadł w jak­iś twór­czy szał i pociął wszys­tko co się dało.

Ostate­cz­na bijaty­ka jest w filmie pokazana tak, że gdy­by nie wydanie DVD i zdję­cia może zwierz nigdy by się nie dowiedzi­ał, że prze­ci­wnik Bon­da ma w ręku toporek.

Matrix Reak­tywac­ja – zwierz od razu zadeklaru­je, że choć oso­biś­cie nie jest fanem Matrixa to musi przyz­nać, że pod wzglę­dem tech­nicznym to film zro­biony znakomi­cie – i rzeczy­wiś­cie, wiele w świecie efek­tów spec­jal­nych zmienił. Nieste­ty postaw­ił też wysoko poprzeczkę. Dru­ga część Matrixa poza sce­nar­iuszem, który zdaniem zwierza nie wytrzy­mu­je porów­na­nia z częś­cią pier­wszą ma jeszcze zaskaku­ją­co złe efek­ty spec­jalne. Zwierz wie co powiecie, w chwil pow­stawa­nia fil­mu miały być one przeło­mowe. Ale zwierz nigdy nie zapom­ni sce­ny z setka­mi Agen­tów Smithów ataku­ją­cy­mi Neo, w której fakt, że nie są to posta­cie prawdzi­we był widoczny jak na dłoni. Oczy­wiś­cie, zwierz wie, że poraż­ka jest wynikiem ambicji autorów, którzy chcieli prze­bić jedynkę. Ale już wtedy zwierz za częs­to widzi­ał, że tech­nolo­gia nie jest tej wiz­ji wstanie udźwignąć. I choć powinien być życ­zli­wy to strasznie mu to przeszkadza­ło. A ter­az kiedy tech­nolo­gia posunęła się jeszcze dalej, przeszkadza mu to niesamowicie.

Zwierza ta sce­na zawsze bawi ale także niesły­chanie iry­tu­je, co ciekawe jest to naj­droższa sce­na jaką kiedykol­wiek nakrę­cono. A zwierz by ją wyciął.

Tron Dziedz­ict­wo – tu zwierz właś­ci­wie nieco nacią­ga zasady ale ma nadzieję, że mu to wybaczy­cie. Otóż zdaniem zwierza efek­ty spec­jalne w Tron­ie są dobre, choć zdaniem zwierza jak chce się robić kole­jny Tron to powin­ny być rewolucyjne (tak jak jedyn­ka). Nie mniej prob­lem zwierza pole­ga na czym innym. Mamy dobre efek­ty spec­jalne ale… nic z tego nie wyni­ka. Sek­wenc­je walk które są zro­bione najlepiej zaj­mu­ją za mało cza­su zaś późniejsza obec­ność na ekranie kom­put­erowego odmłod­zonego Jef­fa Bridge­sa tylko pog­a­rsza sprawę, bo jed­nak ludz­ka twarz popraw­iana przez kom­put­er jest strasznie szty­w­na i cóż… z baraku odpowied­niego pol­skiego słowa zwierz posłuży się ang­iel­skim „creepy”. Tak więc, zwier­zowi moż­na pod­paść jak ma się w filmie dobre efek­ty i te złe i zde­cy­du­je się jed­nym dać za mało drugim zaś za dużo miejs­ca. A szko­da bo fajnie się zapowiadało.

Zwierz pamię­ta filmy z młodym Jef­fem Bridge­sem i na pewno nie przy­pom­i­nał plas­tikowej lal­ki. A szko­da bo sporo jest dobrych efek­tów spec­jal­nych w Tron­ie Legacy.

Indi­ana Jones: Królest­wo Krysz­tałowej Cza­sz­ki – zwierz nie jest w stanie objąć słowa­mi jak bard­zo lubi filmy o Indi­ana Jone­sie, za każdym razem cieszą go tak samo, nawet mniej lubiana dru­ga część try­logii wywołu­je na twarzy zwierza uśmiech. A potem nakrę­cono czwarty film, po którym zwierz gorzko zapłakał. Ale nie po całym – tak naprawdę o abso­lut­ny jęk roz­paczy przypraw­iły zwierza ostat­nie sek­wenc­je przy­gody, kiedy zde­cy­dowano się, że Indi­ana powinien spotkać kos­mitów (dlaczego nikt nie powiedzi­ał sce­narzys­tom, że to najgłup­szy pomysł w his­torii? Dlaczego nikt nie krzyknął w cza­sie prób? Dlaczego jakieś dziecko na pokazie dla pub­licznoś­ci nie powiedzi­ało, że król jest nagi?) – i tu nagle cały ten czar jaki miały w sum­ie złe efek­ty spec­jalne z poprzed­nich częś­ci (choć jak wszyscy wiemy duchy z Arki Przymierza prześladu­ją niek­tórych do dziś a wiz­ja tego co dzieje się po wyp­i­ciu ze złego Kielicha powraca w snach) na efek­ty spec­jalne, które ani nie powalały ani nie wzbudza­ły emocji i zdawały się nie pasować do całej his­torii. Zwierz ma wraże­nie, że być może wyszedł­by z kina z mniejszym poczu­ciem, że ktoś ukradł mu kawałek dziecińst­wa gdy­by efek­ty spec­jalne był­by bardziej dopa­sowane do serii filmów i do samego nas­tro­ju opowieś­ci. A tak zwierz wyszedł ze smut­ną myślą, że po tym filmie nikt nigdy nie chci­ał­by zostać archeologiem.

Trochę tak się zwierz poczuł kiedy czwarty Indi­ana Jones zami­ast dodać radoś­ci zabrał trochę z tej, którą doty­chczas wywoły­wała per­fek­cyj­na zdaniem zwierza try­lo­gia filmów.

No dobra tyle na dziś uczuć negaty­wnych. Zwierz ma nadzieję, że zostaniecie jeszcze ze zwierzem na resztę listy filmów nielu­bianych. Choć zwierz ponown­ie musi wam powiedzieć, że dużo trud­niej zwier­zowi wybiera się te pro­dukc­je. Bo za każdym razem kiedy nawet szcz­erze pisze, że jakiejś pro­dukcji nie lubi to tak naprawdę słyszy z tył głowy cały zestaw racjon­al­nych argu­men­tów popier­a­ją­cych zwolen­ników danego fil­mu. Co nie zmienia fak­tu, ze zwierz raczej się do ich ugrupowa­nia nie zapisze. Ale jaki dawno dawno temu zwierz wspom­i­nał we wpisie o roz­mowach pop­kul­tur­al­nych, to że się nie zgadza­my nie oznacza, że nie może­my się lubić.

Ps: Wszys­tkim szkol­nym czytel­nikom zwierza miłego rozpoczę­cia roku szkol­nego i najszcz­er­sze kon­do­lenc­je z powodu koń­ca wakacji. Tym stu­denckim – pamię­ta­j­cie by pośmi­ać się dziś z jakiego ucz­nia i przy­pom­nieć mu, że dla was laba trwa do października.

Ps2: Jutro zwierz kon­tynu­u­je nien­aw­iść, ale jeszcze nie wie na czym się skupić bo kandy­datów wielu tylko kat­e­gorie takie luźne.

15 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online