Home Ogólnie Gdzie serce twoje czyli zwierz o Brooklyn

Gdzie serce twoje czyli zwierz o Brooklyn

autor Zwierz
Gdzie serce twoje czyli zwierz o Brooklyn

Ze wszys­t­kich filmów nomi­nowanych w tym roku do Oscara w kat­e­gorii „Najlep­szy film” początkowo najbardziej chci­ał zwierz zobaczyć Brook­lyn. Jed­nak im bliżej było pre­miery tym bardziej entuz­jazm zwierza opadał. Aż w końcu przyszły Oscary i zwierz Brook­lyn nie zobaczył. Ter­az nadro­bił tą lukę ale wciąż nie wie co myśleć.

lead_960

Wypuszcze­nie w roku 2015 do kin fil­mu o emi­gracji zarobkowej z ubo­giego bard­zo religi­jnego kra­ju, do odd­alonego świa­ta, który niesie za sobą obiet­nice lep­szego życia i lep­szych zarobków, musi mniej czy bardziej kojarzyć się z tym co obser­wu­je­my wokół siebie.  Jed­nego dnia słyszymy poli­tyków którzy najchęt­niej odesłal­i­by spod drzwi Europy wszys­t­kich emi­grantów zarobkowych, drugiego wzrusza­my się na filmie o ślicznej Irland­ce która przepłynęła Ocean (okej statek trochę poma­gał) i znalazła sobie nowe życie.  Należy zaz­naczyć, że Brook­lyn nie jest głosem w jakiejkol­wiek his­torii – zaled­wie ślicznym, trochę sen­ty­men­tal­nym obrazkiem z przeszłoś­ci. Ale zwierz oglą­da­jąc losy bohater­ki – zwłaszcza jej wybo­ry i marzenia nie mógł się pow­strzy­mać przed poczu­ciem takiego gorzkiego zawodu. Że tak w sum­ie niewiele potrze­ba byśmy w Irland­ce zobaczyli naszą bohaterkę, której życzymy wszys­tkiego co najlep­sze, a w emi­grancie który przy­by­wa z bliskiego wschodu – zagroże­nie dla naszej kul­tu­ry, wartoś­ci i cywiliza­cji.  Nie jest to jak mówiłam prze­wod­ni tem­at fil­mu, ale pod­czas sean­su nie mógł zwierz przes­tać o tym myśleć.

Brooklyn-the-movie

Wróćmy jed­nak do prob­lemów zwierza z samym filmem. Teo­re­ty­cznie zamysł jest bard­zo dobry. Doświad­cze­nie emi­gracji zarobkowej pokazu­je się nam oczy­ma jed­nej młodej dziew­czyny, która jedze­nie do Stanów. Mamy więc oglą­dać podróż emocjon­al­ną, poczu­cie odd­ale­nia,  tęs­knotę za domem, różnice kul­tur­owe.  Ale ma też znaleźć się miejsce na zmi­anę postawy i dos­tosowanie się do nowych – lep­szych warunk­ów. Pomysł brz­mi nieźle. Prob­lem pole­ga na tym, że sce­narzyś­ci od samego początku usuwa­ją naszej bohater­ce wszelkie przeszkody spod nóg. Dojazd do Stanów, wizę, pracę i zak­wa­terowanie załatwia zaprzy­jaźniony ksiądz. Na statku dziew­czynę pod opiekę bierze doświad­c­zona koleżan­ka. W Nowym Jorku dziew­czy­na nie czu­je się dobrze w pra­cy, ale sze­fowa zami­ast dać jej burę, okazu­je współczu­cie, a zna­jomy ksiądz pro­ponu­je by dziew­czy­na dodatkowo zaczęła pod­nosić swo­je kwal­i­fikac­je. Wiec­zorowe stu­dia idą naszej Elilis doskonale, koleżan­ki z domu w którym miesz­ka są miłe no i pojaw­ia się chłopak. Miłość okazu­je się doskon­ałym lekarst­wem na tęs­knotę za domem, a całe życie w Stanach w ogóle jawi się w różowych barwach. Jedynym pysku­ją­cym na Irland­czyków jest młod­szy brat uroczego narzec­zonego, zaś jedyną naprawdę dużą różnicą kul­tur­ową jest sposób zakłada­nia kostiu­mu kąpielowego – amerykanie wychodzą w kostiu­mie w domu a Irland­czy­cy prze­bier­a­ją się dopiero na plaży.

brooklyn-movie-set-design-003

Nasza bohater­ka z tego idyl­licznego Amerykańskiego życia zosta­je wyr­wana przez trag­iczne wiado­moś­ci z domu. Musi więc wró­cić do Irlandii, choć zapew­nia wszys­t­kich ze tylko na chwilę. Ale Irlan­dia która wcześniej wydawała się miejscem pozbaw­ionym per­spek­tyw ter­az rozwi­ja przed bohaterką cały kat­a­log możli­woś­ci. Pojaw­ia się przys­to­jny właś­ci­ciel baru, który już tuż tuż zaraz odziedz­iczy dom po rodz­i­cach, w lokalnym przed­siębiorstwie zna­jdzie się aku­rat pra­ca dla dziew­czyny z wyk­sz­tałce­niem przy­wiezionym ze Stanów i Eilis mogła­by się wresz­cie prze­j­mować losem swo­jej mat­ki. Czyli mnóst­wo cud­ownych per­spek­tyw i konieczność wyboru. Ponown­ie wydawać by się mogło, że to tem­at doskon­ały na film. Ale nieste­ty – tu też wszys­tko idzie zbyt gład­ko, zami­ast po kolei, odrobinkę, krok po kroku odkry­wać mech­a­nizmy rządzące społecznoś­cią niewielkiego mias­ta, sce­narzys­ta decy­du­je się na bard­zo jed­noz­naczne posunię­cie, pasu­jące bardziej do bajek niż do spoko­jnej psy­cho­log­icznej nar­racji. Zresztą samo zakończe­nie fil­mu jest trochę jak cała resz­ta – przeskaku­je nad wszys­tki­mi prob­le­ma­mi, moral­ny­mi dylemata­mi i prowadzi nas pros­to do zakończenia jak z romansu.

brooklyn-mv-14

Zwierz rozu­mie, że po pro­dukcji nie moż­na się było spodziewać jakiejś bru­tal­noś­ci ale jed­nocześnie – wiz­ja tego czym jest emi­grac­ja i jak czu­je się oso­ba wyjeżdża­ją­ca z domu – wyda­je się tu zaskaku­ją­co prze­traw­iona przez amerykańs­ki mit pros­per­i­ty. Zwierz pisze że jest to zaskaku­jące bo film jest jed­nak irlandzko, ang­iel­s­ki zaś wyda­je się prze­siąknię­ty duchem amerykańskim. Tęs­kno­ta za domem pokazana jest tu jako strasz­na ale prze­jś­ciowa choro­ba (tu bohater­ka cho­ru­je właś­ci­wie tylko przez kil­ka miesię­cy), zaś prob­lem przys­tosowa­nia się do społeczeńst­wa właś­ci­wie wys­tępu­je tylko w kilku sce­nach. Przy czym anti­do­tum na wszelkie różnice kul­tur­owe, okazu­je się rzecz jas­na miłość. I to od razu miłość wiel­ka i szczęśli­wa. Do tego z per­spek­ty­wa­mi. Także powrót do domu nie jest aż tak trud­ny jak się wyda­je – oczy­wiś­cie zaszło trochę zmi­an ale są one niewielkie i w sum­ie spoko­jnie moż­na było­by się wpa­sować w dawne ramy. Eilis która powraca zasad­nic­zo różni się głównie stro­ja­mi. No i tym, że chci­ała­by wró­cić do Stanów.

brooklyn_feature-770x472

Zresztą zwierz przyz­na szcz­erze, że najbardziej zwierza den­er­wu­je fakt, że film tworzy his­torię bez dobrego rozwiąza­nia (Eilis ma w Irlandii samot­ną schorowaną matkę którą pozostawi samą jeśli wró­ci z kolei w Stanach ma swo­je życie do którego chce wracać) i zami­ast jakoś jed­noz­nacznie odpowiedzieć to przeskaku­je nad prob­le­mem. Nie daje nam nawet jakoś szczegól­nie się nad prob­le­mem zas­tanow­ić i nie sugeru­je jakichś wiel­kich wyrzutów sum­ienia bohater­ki – które wielu mogą zniszczyć życie. Ale czego spodziewać się po filmie w którym wszyscy – poza jed­ną postacią – są mili. Serio ten film zasied­la­ją mili Irland­czy­cy, mili Amerykanie, mili zna­jo­mi, miła rodz­i­na, mili księża miłe sze­fowe. W pewnym momen­cie człowiek dochodzi do wniosku, że po pros­tu całe zło i wred­ność innych postaci prze­jęła jena bohater­ka, służą­ca tylko po to by przy­pom­nieć że świat bywa paskud­ny.  Choć zwierz lubi ładne obraz­ki z przeszłoś­ci, to jed­nak w fil­mach które chcą nam pokazać jak­iś obraz psy­cho­log­iczny bohater­ki, także pozostałe posta­cie miały jakieś ciekawe cechy. Tym­cza­sem to film abso­lut­nie prześliczny ale skok­iem balet­ni­cy przeskaku­ją­cy nad wszys­tkim co mogło­by ten obrazek zakłócić.

566eec3b9ad76.image

Ostate­cznie po sean­sie wychodzi się z poczu­ciem, że tak obe­jrza­ło się film i nawet to nie był zły film ale niewiele z niego wyni­ka dla nas żywych. His­to­ria podróży emocjon­al­nej bohater­ki jest nieste­ty zbyt płas­ka – bo właś­ci­wie nigdzie nie musi się ona skon­fron­tować z najwięk­szy­mi prob­le­ma­mi wynika­ją­cym z sytu­acji w jakiej się znalazła. Kibicu­je­my jej bo jest naszą bohaterką ale poza tym  — trochę trud­no powiedzieć dlaczego aku­rat ta ślicz­na, inteligen­ta i dobrze wychowana Irland­ka miała­by nas intere­sować. Zwierz ma wraże­nie, że mamy tu do czynienia z podob­nym prob­le­mem jak wszys­tkie ekraniza­c­je Jane Eyre. Bohater­ka ma bard­zo ciekawe życie wewnętrze ale ponieważ film pokazu­je tylko jej dzi­ała­nia to nie jesteśmy w stanie w pełni poz­nać bohater­ki. Choć zwierz musi przyz­nać, że o ile lubił postać na początku – zwłaszcza pod­czas jej zma­gań z tęs­knotą za domem, to potem kiedy w cza­sie poby­tu  Irlandii pozwala by niek­tóre rzeczy się dzi­ały (np. w żad­nym momen­cie nie daje znaku  zale­ca­jące­mu się do niej chłopakowi, ze raczej nic z tego nie będzie) to trochę tą sym­pa­tię tracę. Nie dlat­ego, że uważam że bohater­ce łat­wo się jest zbun­tować, ale mam wraże­nie, że trochę za bard­zo dzi­ała nie myśląc jak jej niezde­cy­dowanie wpłynie na innych. Zresztą zwier­zowi strasznie braku­je w his­torii tej postaci choć jed­nej sce­ny prawdzi­wej kon­frontacji z matką. Takiej po której widzielibyśmy jak cięż­ki wybór stoi przed bohaterką.

MTM0MTYyMzA4OTYzMjc2MDUw

Brook­lyn to film bard­zo przyz­woicie zagrany, co nie powin­no dzi­wić biorąc pod uwagę, że więk­szość ról gra­ją bry­tyjs­cy i irlandz­cy aktorzy. Saoirse Ronan jest bard­zo dobra w swo­jej delikat­nej ale  nie pobaw­ionej charak­teru roli. Jej bohater­ka i cud­owny akcent mogły­by posłużyć za reklamę dla irlandzkiej emi­gracji na całym świecie, bo rzeczy­wiś­cie każdy chci­ał­by z Saoirse chwilę poroz­maw­iać. Do tego  aktor­ka ma niesamowite kostiumy każące bard­zo tęsknić za dawny­mi lata­mi kiedy były takie śliczne ubra­nia. Na całe szczęś­cie potem człowiek sobie przy­pom­i­na, że ubra­nia stanow­iły tylko skrom­ny ele­ment całego tego dawnego świa­ta. O względy naszej bohater­ki rywal­izu­je (choć nie bezpośred­nio) dwóch przys­to­jnych młodzieńców. Emory Cohen gra imi­gran­ta ale włoskiego (choć w drugim pokole­niu). No ład­ny to chłopak ale nie ma jakoś dużo do gra­nia. W sum­ie to chy­ba najbardziej nija­ka rola całego fil­mu co stanowi pewien prob­lem, bo ponoć nasza bohater­ka ma się w nim bard­zo zakochać, ale jakoś tego nie widać. W Irlandii czeka na Saoirse Domh­nall Glee­son czyli aktor który w zeszłym roku miał passę „zbierz je wszys­tkie” bo aż trzy filmy z jego udzi­ałem znalazły się wśród nomi­nowanych tytułów. Tu jest grzeczny, uroczy, ład­nie ubrany i tak miły dla oka że na miejs­cu bohater­ki pozostały­byśmy w Irlandii celem podzi­wia­nia ich najwięk­szych darów dla świa­towej kine­matografii. W rolach dru­go­planowych jest sporo znanych ang­iel­s­kich twarzy – ale najlep­szą rolę tworzy Julie Wal­ters jako gospo­dyni domu dla młodych dziew­czyn z Irlandii. Wnosi do całej fabuły odrobinę humoru co zawsze dobrze się sprawdza.

30-brooklyn-review.w750.h560.2x

Oglą­danie Brook­lyn w zestaw­ie­niu filmów Oscarowych robi – przy­na­jm­niej zdaniem zwierza – krzy­wdę tej sym­pa­ty­cznej, lekkiej fab­ule. Gdy­by była to jed­na z tych bry­tyjs­kich pro­dukcji którą zwierz cza­sem oglą­da w ramach życiowego celu obe­jrzenia wszys­tkiego co wypro­dukowało BCC Films to pewnie ocenił­by ten śliczny (rzeczy­wiś­cie i stro­je i kadry są niesły­chanie mal­own­icze) film nieco wyżej. Jed­nak w tym roku kiedy zestaw­imy go z niek­tóry­mi pro­dukc­ja­mi to wypa­da bla­do. A szko­da bo w całej tej his­torii jest olbrzy­mi potenc­jał. I właśnie nie w wątku miłos­nym. Bo ten jest powiedzmy sobie szcz­erze banal­ny, ale w pokaza­niu jak daleko były od siebie Stany i Irlan­dia te kilka­dziesiąt lat temu. Szko­da że nie udało się tego dobrze pokazać – zwłaszcza, że jak zwierz wspom­ni­ał na początku. W 2015 roku fabuła robi się dzi­wnie aktu­al­na. Film sugeru­je nam, że his­to­ria Eilis nie jest jakoś bard­zo wyjątkowa. To tylko jed­na z licznych dziew­czyn które przekroczyły ocean i zaczęły w Stanach nowe życie. I trochę tak jest z tym filmem. Nie sposób znaleźć w nim niczego co czyniło­by opowieść naprawdę niepow­tarzal­ną a przez to wartą opowiedzenia. Jasne te dwie godziny w kinie nie będą męczarnią. Ale zwierz m wraże­nie, że te wszys­tkie dziew­czyny zasłużyły na coś więcej.

Ps: Na koniec zwierz musi dodać że straszne den­er­wu­je go sce­na w której mierzą­ca kostium Eilis słyszy, że latem będzie musi­ała uważać na wagę ale na razie może być bo część mężczyzn woli pełniejszą fig­urę. No jed­nak uznanie że wedle stan­dard­ów lat 50 (jed­nak bard­zo różnych od naszych pod wzglę­dem tego co było szczupłe) Saoirse Ronan ma „pełniejszą fig­urę” jest takim głupim przełoże­niem dzisiejszych stan­dard­ów na przeszłość. Zresztą nie… w ogóle jest głupotą bo co jak co ale Saoirse Ronan jak­by się nie starała pełniejszej fig­ury nie ma.

Ps2: Czas najwyższy iść na Bogów Egip­tu. Sezon Oscarowy się skończył i czas na głupotę.

15 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online