Home Ogólnie Gość w kinie, szczęście w zwierzu czyli o filmie “Gość” entuzjastycznie

Gość w kinie, szczęście w zwierzu czyli o filmie “Gość” entuzjastycznie

autor Zwierz

Hej

Zwierz dosta­je zaproszenia na różne przedzi­wne pokazy na które cza­sem wybiera się z entuz­jazmem cza­sem zaś zupełnie nie. Na film Gość zwierz szedł przeko­nany, że najwięk­szą zaletą fil­mu będzie nowy odchud­zony Dan Stevens. Widzi­cie aktor spędz­ił ostat­nie kil­ka lat na planie Dow­ton Abbey gdzie z każdym sezonem stawał się co raz bardziej nieszczęśli­wy i pucułowaty. Zwier­zowi nigdy się ten blond cheru­binek z niebieski­mi oczka­mi nie szczegól­nie podobał. Ale zwol­niony przez Juliana Fel­lowe­sa z koniecznoś­ci porusza­nia się po zabytkowych wnętrzach arys­tokraty­cznych domów odżył. Początkowo zajął się swo­ją kari­erą kry­ty­ka lit­er­ack­iego, jed­nocześnie zmieni­a­jąc dość drasty­cznie swój wygląd. W zeszłym roku – szczupły z nową fryzurą i w cud­own­ie skro­jonym gar­ni­turze odbier­ał stat­uetkę dla najbardziej sty­lowego mężczyzny w Wielkiej Bry­tanii mag­a­zynu GQ. Jak widzi­cie his­to­ria ciekawa. I zwierz pomyślał. Cóż złego jest w oglą­da­niu sobie przys­to­jnego Bry­tyjczy­ka na ekranie. Nie wiedzi­ał wtedy, że gość będzie jed­nym z cud­own­iejszych filmów jaki widzi­ał w ostat­nich lat­ach w kinie.

W skró­cie — Gość to taki dobry film

Zaczni­jmy od tego, że idąc na Goś­cia dosta­je­cie kil­ka filmów jed­nym. Będzie i ele­ment thrillera, i hor­roru i kina psy­cho­log­icznego. A jed­nocześnie to kino nie bojące się gry z kon­wencją i bard­zo inteligent­nie ją upraw­ia­jącą (nie jest to co praw­da Taran­ti­no ale coś nieco niżej choć także bard­zo sprawne). I to zarówno w warst­wie fab­u­larnej, jak i wiz­ual­nej. Ileż w tym filmie oczy­wistych naw­iązań do klasy­ki gatunku (zarówno pro­dukcji o niespodziewanych goś­ci­ach, jak i klasy­cznych zagrań z reper­tu­aru hor­roru), ile mrug­nięć okiem do widza (cud­ow­na sce­na w której klasy­cz­na ekspozy­c­ja musku­latu­ry bohat­era odby­wa się w sposób z jed­nej strony uza­sad­niony sce­nar­iuszem — wychodzi spod pryszni­ca, z drugiej – pojaw­ia się on jak w marnych teledyskach z lat 80 w kłębach pary). Jed­nocześnie jed­nak nie jest to autopar­o­dia czy film kome­diowy. Nie wręcz prze­ci­wnie – film zachowu­je pewną wewnętrzną spójność – ele­men­ty lekko kome­diowe pojaw­ia­ją się od początku, przy czym roze­grane są w pełni świadomie, ale są tak dobrze wple­cione w nar­rację, że nie czu­je się niespójnoś­ci pomiędzy tym co śmieszne a tym co poważne. Do tego to jest bard­zo specy­ficzne poczu­cie humoru – dalekie od rubasznego dow­cipu. Jak mówiłam twór­cy doskonale gra­ją schemata­mi – oczy­wiś­cie cała his­to­ria roz­gry­wa się tuż przed Hal­loweeną potańcówką i oczy­wiś­cie ode­gra ona swo­ją rolę w fab­ule, oczy­wiś­cie jeśli w filmie pojaw­ia się strzel­ba to wys­trzeli, oczy­wiś­cie jeśli pojaw­ia się brak port­fela to on też zostanie wyko­rzys­tany – nic się nie zmar­nu­je. Podob­nie jak ode­gra­ją role mniejsze i więk­sze naw­iąza­nia do teorii spiskowych, kina odwołu­jącego się do przeżyć żołnierzy powraca­ją­cych po wojnie do domów czy klasy­cznych slasherowych filmów z nas­to­latka­mi. Przy czym ilekroć wyda­je się nam, że wiemy o czym jest film on nas zaskaku­je. A powiedzmy sobie szcz­erze, co raz trud­niej jest nas (a przy­na­jm­niej w zwierza) w kinie zaskoczyć. Tu zwierz naprawdę nie wie czy kiedykol­wiek widzi­ał dokład­nie taki film (nawet jeśli nie ma w nim aż tak wiele ory­gi­nal­noś­ci co jest pewnym paradoksem).

Wiz­ual­nie — schematy, treść — jaz­da bez trzy­man­ki, gra z kon­wencją, jed­norożce i cuda

O czym jest film? Gość to his­to­ria która intrygu­je i niepokoi już od pier­wszych scen. Do pogrążonej w żało­bie rodziny (po zabitym w Afgan­istanie synu) przy­chodzi Gość. Przys­to­jny, niesły­chanie grzeczny facet, który przed­staw­ia się jako przy­ja­ciel zmarłego Cale­ba. Dowód na to, że Panowie się znali dosta­je­my już w pier­wszych sce­nach. Nie naprasza się ale trud­no nie zaprosić go by zatrzy­mał się na dłużej, zamiesz­ka w poko­ju zmarłego chłopa­ka, zajmie jego miejsce przy rodzin­nym stole. Po kolei zaskar­bia sobie sym­pa­tię wszys­t­kich członków rodziny. Wybierze się na imprezę z siostrą zmarłego Cale­ba, z bratem odro­bi lekc­je i poroz­maw­ia o sprawach szkol­nych, pokroi warzy­wa na kolację, rozwiesi pranie, wyp­i­je piwko z ojcem nieu­dacznikiem. Nie wychodzi przy tym nigdy z siebie, zawsze jest grzeczny spoko­jny, uprze­jmy, wysłucha prob­lemów zaopieku­je się, zachowa odpowiedzial­nie. Dopiero po cza­sie zaczy­na­ją się dzi­ać rzeczy nieco dzi­wne. Ale nawet one nie są w stanie do koń­ca zniechę­cić rodziny do tak sym­pa­ty­cznej postaci. Widz też mimo niepoko­ju całkiem go lubi. A potem… potem robi się co raz dzi­wniej a widz bawi się co raz lep­iej. Aż do kończą­cych film oklasków i rados­nych gwiz­dów które wypełniły salę. Przy czym film z jed­nej strony jest bezsen­sowny z drugiej strony zachowu­je wewnętrzną dyscy­plinę w ramach świa­ta przed­staw­ionego. Jeśli uznamy go za zły to raczej jest zły tak jak złe jest Od Zmierzchu do Świtu niż np. Niezniszczal­ni. To pro­dukc­ja która może mieć naj­gorszą od wieków scenę śmier­ci i ta sce­na śmier­ci będzie jed­nocześnie doskon­ała. Naprawdę!

Dan Stevens przes­tał być nieszczęśli­wy i to odbi­ja się na jego wyglądzie. Więcej szczęś­cia dla tego człowieka

Dlaczego Gość robi takie wraże­nie? Po pier­wsze swo­ją sprawnoś­cią. Widz daje się wciągnąć w ten świat i mimo że hasłem fil­mu sta­je się zdanie „What the Fuck” (to powinien być tagline fil­mu) to jest to prze­jażdż­ka niesamowicie satys­fakcjonu­ją­ca (twór­cy zde­cy­dowanie staw­ia­ją na inteligencję widza). W prze­ci­wieńst­wie do wielu pro­dukcji które niczego nie uda­ją i radośnie baw­ią się kon­wencją Goś­cia wyróż­nia też poziom gry aktorskiej i to jak zostały napisane posta­cie. Zaczni­jmy od postaci. Przede wszys­tkim zwierz od daw­na nie widzi­ał fil­mu w którym bohaterowie tak dobrze kojarzyli­by fak­ty – zwłaszcza bohater­ka, która zami­ast dać się wciągnąć w pewną intrygę dociek­li­wie zada­je kole­jne pyta­nia. Jest to o tyle ciekawe że jej charak­ter i pode­j­mowane akc­je i decyz­je sto­ją w jakiejś sprzecznoś­ci z sposobem jej pokazy­wa­nia – jest to dziew­czy­na właś­ci­wie defin­iowana przez kolorowy strój kel­ner­ki z przy­drożnego baru i wysok­ie pod­kolanów­ki. Ale za tym abso­lut­nie stereo­ty­powym wyglą­dem (ponown­ie będą­cym świadomym naw­iązaniem) nie idzie już stereo­ty­powe przed­staw­ie­nie postaci. Podob­nie jej brat – prześlad­owany w szkole nas­to­latek z opada­jącą na czoło grzy­wką. Z jed­nej strony wyda­je się takim klasy­cznym nieu­dacznikiem którego, „Gość” mógł­by obronić. Ale im dalej tym częś­ciej postać wyda­je się zupełnie nie stan­dar­d­owa. W pewnym momen­cie nawet nieco prz­er­aża­ją­ca. Do tego jeszcze znakomi­ta ścież­ka dźwiękowa. Zwierz zwyk­le nie zwraca uwa­gi na piosen­ki ale tu były ide­al­nie dobrane.

Świet­nie pokazane jest w filmie rodzeńst­wo. A bohaterowie nie są głupi. Taka nowość

Zwierz wspom­ni­ał na początku o Danie Steven­sie i jego meta­mor­fozie. Nie chodzi jedynie o plotkarst­wo – ta meta­mor­foza ma znacze­nie kiedy oglą­damy film. Musi­cie wiedzieć, że w tym filmie Stevens jest doskon­ały. Po pier­wsze po Matthew z Down­ton Abbey nie został ślad. Żad­nej pucułowa­toś­ci, rozmemła­nia, jakiegoś takiego nieszczęśli­wego spo­jrzenia zbitego szczeni­acz­ka. Po ekranie przechadza się niesły­chanie przys­to­jny mężczyz­na (powiem szcz­erze Stevens zwier­zowi się zupełnie zwier­zowi w DA nie podobał, a ter­az zwierz obe­jrza­ł­by Goś­cia jeszcze raz tylko dla niego), który jest w stanie pokazać na ekranie wszys­tko jed­nym spo­jrze­niem swoich niebies­kich oczu. Setevens nie myli się w swo­jej roli w żad­nym momen­cie, zarówno w tych sce­nach w których jest grzeczny, uwodzi­ciel­s­ki, sym­pa­ty­czny, czy prz­er­aża­ją­cy. Jest w tym filmie sce­na gdzie jed­nym ziry­towanym spo­jrze­niem zmienia zupełnie kon­tekst roz­gry­wa­jącej się na ekranie sce­ny. Co ciekawe nawet wtedy kiedy człowiekowi wyda­je się że gra źle, albo gra abso­lut­nie bez­nadziejnie okazu­je się, że ma to sens. Ale granie to nie jedy­na rola Steven­sa w tym filmie. Twór­cy w kilku sce­nach każą mu przede wszys­tkim wyglą­dać – co ma swo­je uza­sad­nie­nie w sce­nar­iuszu – wspom­i­nana sce­na kiedy wychodzi spod pryszni­ca, długie uję­cie w którym widz­imy jak oświ­et­lony światła­mi dyskotekowy­mi wypuszcza z ust dym papierosowy, czy pros­ta sce­na w której wchodzi do pomieszczenia niosąc na ramie­niu beczkę piwa i wyglą­da jak rekla­ma zdrowego przys­to­jnego Amerykan­i­na (zresztą Stevens jest ide­al­ny w roli Amerykan­i­na, w jego głosie nie pozostał nawet ślad ang­iel­skoś­ci). Stevens jest w tym filmie nie tyle przys­to­jny czy nawet charyz­maty­czny ale abso­lut­nie mag­ne­ty­czny. Jego bohater ma swego rodza­ju spoko­jną uprze­jmą pewność siebie, która spraw­ia, że nie chce­my by nawet na chwilę nie zniknął z ekranu.

Zwierz przyz­na  — przyjął­by Dana Steven­sa do swo­jego domu. Na dłużej (może spać ze świnkami)

Pozostali aktorzy sprawdza­ją się doskonale. Zarówno w rolach dru­go­planowych jak i bliższych pier­wszego planu. Nieste­ty zwierz nie może wam najwięcej powiedzieć o jed­nej z doskon­ałych ról dru­go­planowych bo był­by to spoil­er (im mniej wiecie co się wydarzy tym lep­iej będziecie się baw­ić). Tym­cza­sem im mniej się wie o Goś­ciu i jego treś­ci tym więk­sza przy­jem­ność czeka was w kinie. Nie mniej autorkom uda­je się coś niesły­chanego – ich bohaterowie są inteligent­ni, żywi i łatwi do pol­u­bi­enia. To jest jeden z najwięk­szy błąd wielu pro­dukcji, które decy­du­ją się na grę kon­wencją. Nie chcą niczego udawać, ale jed­nocześnie nie mają wiele do zaofer­owa­nia. Gość jest inny bo zabawa z kon­wencją nie jest uspraw­iedli­wie­niem by nie postarać się napisać dobrych dialogów, śmiesznych scen i postaci które są jakieś (najsła­biej wypa­da tu postać mat­ki). Dzię­ki temu dosta­je­my film, który jest wspaniale skro­jony pod to by stać się naty­ch­mi­ast pro­dukcją kul­tową. A na pewno pro­dukcją, która powin­na obow­iązkowo trafić do spisu filmów które oglą­da się w tle imprez kiedy wszyscy z piwem w ręku oglą­da­ją pro­dukcję dla czys­tej przy­jem­noś­ci, możli­woś­ci śmi­a­nia się komen­towa­nia czy pau­zowa­nia w odpowied­nich momentach.

Kupi sobie zwierz DVD i będzie się na Dana Steven­sa gapił

Zwierz nie wie czy was zachę­cił. Sam uśmiechał się do siebie pisząc o tym filmie. Czuł tą samą dziką fra­jdę z oglą­da­nia fil­mu. Kiedy dzwonił entuz­jasty­cznie do braci pole­ca­jąc im obe­jrze­nie film, chci­ał sam zapisać się na wszys­tkie planowane sean­sy. By jeszcze raz się uśmi­ać, by jeszcze raz pogapić się na Dana Steven­sa, by tym razem wszys­tko wyła­pać. Na pewno to jest ten film, który przynosi olbrzymią fra­jdę kiedy się go komuś poży­cza (DVD będzie na półce zwierza obow­iązkowo) i patrzy jak po raz pier­wszy sam ma okazję powiedzieć kil­ka razy WTF. Tak więc mimo że zwierz tak naprawdę nic wam nie napisał nie waha­j­cie się. Bieg­ni­j­cie na Goś­cia. Zdaniem zwierza, tym filmem nie sposób się zawieść

Ps: Tak zwierz wie, że dziś nie miało być wpisu ale wiecie, zwierz cier­pi na twór­czą nad­pobudli­wość. Poza tym o filmie chci­ał wam powiedzieć jak najwięcej i jak najwcześniej.

Ps2: Zwierz poz­draw­ia z Blog Forum Gdańsk. Jak wró­ci to wam wszys­tko, wszys­tko, wszys­tko o swoich wojażach opowie. Czy tego chce­cie czy nie.

9 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online