Home Ogólnie Hello, My name is Doris czyli o filmie na który być może czekał tylko zwierz

Hello, My name is Doris czyli o filmie na który być może czekał tylko zwierz

autor Zwierz
Hello, My name is Doris czyli o filmie na który być może czekał tylko zwierz

Cza­sem są filmy na które zwierz czeka bardziej niż na inne mimo, że nie pojaw­ia­ją się w kinach. Bard­zo częs­to są to nieza­leżnie bry­tyjskie pro­dukc­je, jakieś naprawdę dzi­wne filmy i rzeczy ogól­nie nis­zowe. Jed­nak zdarza się, że z równy­mi emoc­ja­mi zwierz wyczeku­je zwykłych oby­cza­jowych pro­dukcji amerykańs­kich o których wie, że nie zain­tere­su­ją dys­try­b­u­torów. Tak było z Hel­lo, My name is Doris. Filmem który właśnie trafił do pol­s­ki na DVD

Zwierza zachę­cił nie tylko trail­er i ale i pozy­ty­wny odbiór z jakim film przyję­to w Stanach Zjed­noc­zonych. Było to o tyle dzi­wne że pro­dukc­ja jest wyraźnie jed­nym z tych licznych nieza­leżnych filmów, które mimo dobrej i częs­to znanej obsady zwyk­le prze­chodzą nieza­uważone aż trafią w końcu na Net­flixa i wtedy ludzie obe­jrzą je jakiegoś deszc­zowego popołud­nia. Takie pro­dukc­je stanow­ią całkiem sporą kat­e­gorię w amerykańskiej kine­matografii i są odpowiedz­ią na pytanie czy amerykańskie kino ma do zaofer­owa­nia coś innego niż tylko wybuchy i ekraniza­c­je komik­sów. Zwier­zowi zawsze jest smut­no, kiedy zda­je sobie sprawę, że więk­szość ciekawych kam­er­al­nych pro­dukcji – które niekoniecznie wyma­ga­ją od widza więcej niż zwykły film pokazy­wany w kinach – umy­ka szer­szej wid­owni, tworząc wiz­ję amerykańskiej kine­matografii która dawno już przes­tała intere­sować się ludź­mi bez super mocy.

hello-my-name-is-doris-review-ew

Hel­lo, My name is Doris to rzad­ki przykład fil­mu o kobiecie która zakochu­je się w młod­szym mężczyźnie, gdzie kobi­eta nie jest ani wyśmiewana ani “sek­su­al­nie niebezpieczna”

 

Hel­lo, My name is Doris, opowia­da o sześćdziesię­ci­o­let­niej, nieco eks­cen­trycznej Doris które całe życie spędz­iła opieku­jąc się matką. Mat­ka jed­nak umiera, a Doris zosta­je sama w domu pełnym zbier­anych przez całe życie pamiątek i szpar­gałów i z niezbyt ciekawą pracą księ­gowej w wydawnictwie gdzie wszyscy są młod­si od niej. Doris nie jest zupełnie samot­na – ma najlep­szą przy­jaciółkę i bra­ta, przy­jaciół­ka wycią­ga ją na spotka­nia z mów­ca­mi motywa­cyjny­mi zaś brat i jego żona wciąż dopy­tu­ją kiedy Doris pozbędzie się wszys­t­kich szpar­gałów i w końcu zwol­ni olbrzy­mi dom, na który ich zdaniem nie zasługu­je. I właśnie w środ­ku całej tej niezbyt ciekawej sytu­acji Doris się zakochu­je. Zakochu­je się w trzy­dziestoparo­let­nim zna­jomym z pra­cy, który właśnie przeprowadz­ił się do Nowego Jorku i wyda­je się trochę zagu­biony. Doris której życie odmaw­iało każdej przy­jem­noś­ci postanaw­ia go zdobyć, korzys­ta­jąc przy tym z włas­nej zarad­noś­ci, wyobraźni i pomo­cy kilku­nas­to­let­niej wnucz­ki swo­jej przyjaciółki.

video-hello-my-name-is-doris-superjumbo

Film jest reklam­owany jako “dram­e­dy” czyli taka kome­dia która ma w sobie bard­zo duży potenc­jał dramatyczny

 

Brz­mi głu­pio? Otóż zwierz początkowo był nieco zaniepoko­jony że film pójdzie w kierunku mało kom­for­towego dla widza oglą­da­nia jak samot­na pani w śred­nim wieku próbu­je poder­wać młodego fac­eta. Tym­cza­sem jed­nak twór­cy fil­mu zde­cy­dowali się na coś zupełnie innego. Im dłużej oglą­damy film tym bardziej sta­je się jasne, że nasza bohater­ka swo­jego młodego współpra­cown­i­ka uwodz­ić nie musi, wystar­czy że się z nim zaprzy­jaźni. A okazu­je się to dużo łatwiejsze niż się wyda­je, bo choć bohaterów dzieli całkiem spo­ra różni­ca wieku to łączy sporo – wrażli­wość, nieśmi­ałość, czy roman­ty­czne spo­jrze­nie na świat. Zresztą Doris która z początku wyda­je się kobi­etą nieprzys­tosowaną do życia z każdą min­utą okazu­je się coraz bardziej osobą która musi­ała zrezyg­nować z włas­nego życia – trochę pod presją rodziny, trochę dlat­ego, że nie miała odwa­gi by się komukol­wiek prze­ci­w­staw­ić.  To nie jest proste by fab­ule która zwyk­le staw­ia widzów w dość niekom­for­towej sytu­acji (o ile starszy mężczyz­na podry­wa­ją­cy młod­szą kobi­etę jest OK to w drugą stronę czu­je­my pewną niestosowność i boimy się kom­pro­mi­tacji bohater­ki) zawrzeć całkiem fajną opowieść o odkry­wa­niu siebie – niekoniecznie dla innych, ale dla samego siebie.

hellomynameisdoris

Film nie wyma­ga od bohater­ki zewnętrznej meta­mor­fozy — wystar­czy że zmieni się jej pode­jś­cie do świa­ta i samej siebie

Olbrzymią zaletą fil­mu jest to, że zasied­la­ją go w sum­ie mili ludzie. Poczy­na­jąc od kole­gi Doris z pra­cy – który jako jeden z nielicznych ją dostrze­ga i decy­du­je się zaprzy­jaźnić, przez pozostałych współpra­cown­ików, którzy okazu­ją się sym­pa­ty­czniejsi niż moż­na się spodziewać, po muzyków z eks­cen­trycznego zespołu czy właśnie tą trzy­nas­to­let­nią wnuczkę najlep­szej przy­jaciół­ki, która założy Doris kon­to na Face­booku i pod­powie jak korzys­tać z Inter­ne­tu. Film przekonu­je, że jeśli wyjdziemy do świa­ta to niekoniecznie okaże się on taki zły. Co więcej – niekoniecznie musimy prze­chodz­ić jakąś wielką przemi­anę. Nieco eks­cen­trycz­na  Doris doskonale pasu­je bowiem do środowiska młodych nowo­jors­kich hip­sterów, którzy nade wszys­tko cenią sobie aut­en­ty­czność i są w stanie zaak­cep­tować każde dzi­wact­wo o ile tylko dojdą do wniosku, że jest prze­jawem wyraża­nia siebie. Sporo zresztą w filmie satyry na hip­sterów którzy wszyscy robią coś sami – od świec po chleb. O dzi­wo jed­nak zestaw­iona z nimi Doris ide­al­nie wpa­sowu­je się w ten świat i nawet jej odległy od cen­trum mias­ta dom budzi podziw – bo wszak wiado­mo, że hip­sterzy szuka­ją dla siebie miejsc które doty­chczas były uznawane za mało ciekawe.

doris_4_large

Film doskonale gra schemata­mi znany­mi z komedii roman­ty­cznych wyśmiewa­jąc nieco to jak rządzą naszy­mi wyobraże­ni­a­mi o romansie.

 

To odkry­wanie świa­ta przez Doris prze­tykane jest jej wiz­ja­mi czy właś­ci­wie marzeni­a­mi – w których wszys­tko toczy się zgod­nie ze schemata­mi znany­mi z czy­tanych przez nią namięt­nie roman­sów i komedii roman­ty­cznych. To zestaw­ie­nie snów na jaw­ie i rzeczy­wis­toś­ci pozwala reży­serowi z jed­nej strony wyśmi­ać roman­sowe schematy z drugiej – pod­staw­ić pod nie bohaterkę już nie tak bard­zo pasu­jącą do tego co znamy nawet z komedii roman­ty­cznych. Co ciekawe – dzię­ki temu fil­mowi uda­je się mieć cias­to i zjeść ciastko – to znaczy, nakrę­cić kil­ka bard­zo sztam­powych scen jak z roman­sów a jed­nocześnie opowiadać przede wszys­tkim o rodzącej się przy­jaźni. Co ciekawe – film ma otwarte zakończe­nie. Jest to decyz­ja która ostate­cznie przekon­ała zwierza do pro­dukcji. Bowiem do samego koń­ca nie może­my odpowiedzieć co się właś­ci­wie stanie. Biorąc pod uwagę jak bard­zo nie­s­tandar­d­owa jest ta his­to­ria – trze­ba pochwal­ić twór­ców że nie zgodzili się na grzeczną kon­kluzję że różni­ca wieku oznacza że nic ciekawego więcej się w życiu Doris nie przydarzy.

469afa7390b60eeb523e5a4be25a18aa2d165a1e

Film trochę wyśmiewa świat nowo­jors­kich hip­sterów ale z drugiej strony — okazu­je się że ci młodzi ludzie cią­gle poszuku­ją­cy czegoś w życiu mogą się okazać się całkiem mili i otwarci.

 

Film nie jest wybit­ny nato­mi­ast jest bard­zo przy­jem­ny i przede wszys­tkim – bard­zo dobrze zagrany. W roli główniej wys­tępu­je Sal­ly Field – doskon­ała aktor­ka (o czym świad­czy cały worek nagród) która jed­nak w Polsce nie jest tak dobrze znana i kojar­zona jak w Stanach. Trud­no się dzi­wić biorąc pod uwagę, że pop­u­larność Field zaczęła się od wielo­let­nich wys­tępów w telewiz­ji – z którą doskonale kojarzy ją więk­szość amerykanów. Stąd o ile w Polsce aktorkę się kojarzy to nie budzi tak zde­cy­dowanej sym­pa­tii czy sen­ty­men­tu jak w Stanach. Jej rola Doris jest doskon­ała przede wszys­tkim dlat­ego, że udało się jej pokazać z jed­nej strony zahukaną i nieśmi­ałą kobi­etę z drugiej – osobę w grun­cie rzeczy bard­zo odważną, która jest gotowa pod­jąć całkiem sporo ryzy­ka byle­by spróbować zmienić swo­je życie. Jest w tym filmie kil­ka doskon­ałych scen i więk­szość z nich opiera się na zróżni­cow­anej grze Fields – która spraw­ia że nawet jeśli cza­sem nie jesteśmy zach­wyceni postępowaniem Doris to pałamy do niej olbrzymią sym­pa­tią i kibicu­je­my w sporze z rodz­iną, czy w stara­ni­ach by zdobyć cho­ci­aż przy­jaźń kole­gi z pracy.

hello-doris-photo

Ostate­cznie wiek głównej bohater­ki nie odgry­wa w całej his­torii najważniejszej roli co jest w sum­ie nie zdarza się tak często.

 

Bard­zo dobrze sprawdza się w filmie też Max Green­field w roli Johna – nieco introw­er­ty­cznego zagu­bionego trzy­dziesto­lat­ka w którym zakochu­je się Doris. Green­field znany jest głównie ze swo­jej roli w bard­zo lubianym przez zwierza sit­comie New Girl – gdzie gra bohat­era który jest z jed­nej strony bard­zo emocjon­al­ny z drugiej – paskud­nie obce­sowy. Tu jed­nak udało mu się doskonale zagrać miłego człowieka, który zami­ast zby­wać starszą zna­jomą z pra­cy trak­tu­je ją po pros­tu jako drugiego ciekawego człowieka. To miłe zobaczyć film w którym jest to w ogóle możli­we, bo zwyk­le w pro­dukc­jach opowiada­ją­cych o ludzi­ach, a zwłaszcza kobi­etach, które przekroczyły pewien wiek (w Hol­ly­wood to coś koło czter­dzi­est­ki) rzad­ko bohaterów trak­tu­je się po pros­tu jak ludzi. Muszą zwyk­le być bard­zo spec­jal­ni i są spec­jal­nie trak­towani. Zwyk­le są bardziej pewni siebie, bardziej prze­bo­jowi, bądź w ogóle nie myślą o swoim wieku. Tu świado­mość różni­cy wieku nas nie opuszcza, ale nie wyk­lucza też przy­jaźni. Zwłaszcza takiej opartej przede wszys­tkim na życ­zli­woś­ci wobec drugiego człowieka.

Nie mówimy tu o filmie wybitnym ale na pewno bardzo sympatycznym

Nie mówimy tu o filmie wybit­nym ale na pewno bard­zo sympatycznym

Zwierz nie będzie was przekony­wał, że odnalazł na półce z DVD zagin­ione arcy­dzieło kine­matografii amerykańskiej, ale ponieważ mamy jesień i wzras­ta zapotrze­bowanie na sym­pa­ty­czne filmy, które choć trochę przy­wrócą wiarę w ludzkość, to Hel­lo, My nam eis Doris całkiem dobrze się w ten gatunek wpisu­je. Zwłaszcza, że tak naprawdę to nie jest to kome­dia tylko coś co amerykanie nazy­wa­ją „dram­e­dy” a co chy­ba najbliższe jest pol­skiemu kome­dio-dram­a­towi. Niby są zabawne sce­ny ale w isto­cie obok humoru jest całkiem sporo poważnych scen i poważnych dylematów a kiedy poz­namy bohaterów lep­iej to niekoniecznie będzie nam do śmiechu. Nie jest to jed­nak film smut­ny. Raczej zmusza­ją­cy do pewnej reflek­sji i pry­wat­nej decyzji o tym jak chce­my go sobie w głowie skończyć. Tak więc jeśli staniecie zde­zori­en­towani przed półką DVD w sklepie to sięg­ni­j­cie po ten film – o którym pewnie nie słyszeliś­cie a na który zwierz czekał dobre parę miesięcy.

Ps: Zwierz nie wie czy zachę­cił was ostat­nim seri­alowym tek­stem do oglą­da­nia czegokol­wiek ale chci­ał­by was bard­zo, jeszcze raz zachę­cić do oglą­da­nia This is Us. Doskon­ały ser­i­al oby­cza­jowy, który potrafi mieć w odcinku sus­pens podob­ny do tego z Lostów. Do tego świet­nie zagrany i całkiem mądry. Zwierz od daw­na na coś takiego czekał w telewiz­ji i bard­zo się cieszy, że się doczekał.

11 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online