Zwierz miał dziś trochę stresujący dzień związany z występami publicznymi. Wiecie zwierz może mówić bez końca o popkulturze ale kiedy przychodzi mu mówić o swoim temacie doktoratu natychmiast zżera go stres. Zwierz jednak już jest z powrotem (po wystąpieniu) nikt go nie zjadł, więc postanowił wam wrzucić mały relaksujący wpisik o premierach filmowych na które czeka. Tym razem zdecydował się wybrać te premiery które czekają nas w polskich kinach do końca roku.
Legend (9/10) – na co tu nie czekać – za kamerą stanie Brian Helgeland autor min. scenariusza do L.A Confidental. Ale zwierza przede wszystkim intryguje Tom Hardy w podwójnej głównej roli bliźniaków gangsterów. Wypuszczony trailer budzi zachwyt przede wszystkim właśnie ze względu na Hardego, który zdaje się grać tak jakby go rzeczywiście było dwóch. Zwierz czytał po pokazach festiwalowych recenzje zarówno pochlebne jak i mniej pochlebne ale w tym momencie tak bardzo kocha Hardego że poszedłby na film w którym aktor gra nawet pół roli a nie dwie. Zwierz jednak cieszy się że poza Hardym film będzie opowiadał jeszcze prawdziwą historię brytyjskich gangsterów bo jak może zauważyliście zwierz woli wszystko w wydaniu brytyjskim, a kino gangsterskie to już w ogóle.
Cudowna promocja – dwóch Hardych w cenie jednego
Black Mass (16/10) – historia bostońskiego gangstera normalnie nie interesowałaby zwierza gdyby nie fakt, że mamy do czynienia po pierwsze z ciekawą historią po drugie z jeszcze ciekawszą obsadą. Po pierwszych pokazach filmu zaczęto mówić, że być może Johhny Depp w głównej roli Malo atrakcyjnego łysiejącego gangstera odkupi swoje winy – czyli właściwie wszystkie filmy w których grał od sukcesu Piratów z Karaibów. Zwierz byłby bardzo zadowolony gdyby tak się stało bo uważa, że żal aktorskiej kariery Deppa która była naprawdę w porządku. Jednak dla czytelników tego bloga bardziej istotną informacją może być ta że w drugoplanowej roli zobaczymy Benedicta Cumberbatcha. Aktor w sumie dawno nie widziany. A jak 15/10 pójdziecie na transmisje Hamleta to możecie sobie zrobić specyficzne Cumberbatchowe „double feature”
Ponoć ten nowy brzydki Depp przypomniał sobie jak się właściwie gra
Crimson Peak (23/10)- Guillermo del Toro wraca do tego na czym zna się najlepiej czyli do straszenia ludzi. W swojej opowieści nawiązującej do tradycji amerykańskiego gotyku opowiada historię młodej dziewczyny, która przybywa do domu swego śwież poślubionego małżonka tylko po to by przekonać się, że nie jest to szczególnie miły przybytek. Sam reżyser powiedział w jednym z wywiadów że należało mu na nakręceniu historii w której dziewczyna wychodzi za Pana Darcego tylko po to by odkryć że ten mieszka w nawiedzonym domu i skrywa mroczne sekrety. Zwierz mimo, że horrorów nienawidzi to już przebiera nóżkami bo w roli pięknego małżonka sam Tom Hiddleston, w roli młodej dziewczyny zawsze lubiana Mia Wasikowska a siostrę brata grać ma Jessica Chastain dorzućmy do tego jeszcze Charlie Hunnama i dostajemy film którego nie można przegapić. Zwierz spodziewa się że połowę seansu przesiedzi pod krzesłem.
Cokolwiek postanowi bohaterka zwierz będzie się bardzo utożsamiał z jej decyzjami
Pan. Wyprawa do Nibylandii (23/10) – zwierz nie przepada za historią Piotrusia Pana ale jest zaintrygowany filmem Joe Wrighta (zwierz lubi jego plastyczną wyobraźnię) opowiadającą o tym co działo się w Nibylandii przed i tuż po przybyciu Piotrusia. W obsadzie Hugh Jackman (którego zwierz ogląda we wszystkim w czym aktor zdecyduje się zagrać) i Garrett Hedlund jako jeszcze dobry i naiwny Kapitan Hook. Do tego Rooney Mara jako Indiańska księżniczka (co zdaniem zwierza dość słusznie budzi sprzeciw) i Amanda Seyfried. Zwierz czeka na film głównie dlatego, że jest ciekawy czy ktokolwiek go przekona go do Piotrusia Pana.
Zwierz jest przede wszystkim zaintrygowany stroną wizualną filmu
Ugotowany (23/10) – reżyser Sierpnia w Hrabstwie Osage zdecydował się nakręcić dramat czy psychologiczny thriller o pracy w kuchni. W roli głównej Bradley Cooper – w drugim rzędzie – cała galeria doskonałych aktorów. Zwierz jest zainteresowany czy w świecie powszechnych kulinarnych programów, płaczących, wrzeszczących i załamujących się kucharzy, można jeszcze coś ciekawego dodać. Zwierz jednak uwielbia dramaty w kuchni choć zawsze ogląda je z ciężkim sercem bo tam jest tyle zmarnowanego jedzenia. Natomiast Bradley Cooper awansował niedawno na aktora dla którego zwierz jest w stanie obejrzeć właściwie każdy film więc chętnie się wybierze.
Czy w świecie gdzie kucharze są wszędzie i na każdym kanale, kucharz w filmie się sprawdzi?
Pentameron (30/10) – zwierz pisząc te słowa łka w klawiaturę bo dostał zaproszenie na pokaz przedpremierowy z którego nie będzie mógł skorzystać. Tymczasem film (po angielsku idzie jako Tale of Tales) oparty o baśnie Giambattista Basile może dokonać tego na co wszyscy czekamy – pokazać w kinie jaka naprawdę jest natura baśniowej opowieści. Sam zwiastun był magnetyczny, intrygujący i piękny. Całość – mroczna, intrygująca i tak daleka od infantylnych historii jak tylko można. Obsada jest niesamowita, historie z przesłaniem a całość zapowiada się wyjątkowo pięknie. Czyli dokładnie coś czego nie można przegapić.
To może być najbardziej fascynujący film końca roku
Strategia mistrza (30/10) – Stephen Frears specjalista od historii prawdziwych (Królowa, Tajemnica Filomeny) bierze się za największy sportowy skandal ostatnich lat czyli za sprawę Lance’a Armstronga. Zwierz ma wątpliwości czy cała sprawa warta jest osobnego filmu (wszystko mamy w dokumentach zaś film przyczynia się jednak do sławy oszusta) ale jeśli ktoś umiałby to opowiedzieć to tylko Frears, który zapewne dorzuci do tej historii zwykłego sportowego oszustwa jeszcze jakiś zdecydowanie ludzki kontekst. Choć w sumie zwierz wolałby by nie zaszły okoliczności które doprowadziły do powstania tego filmu.
Spectre – (6/11)- Zwierz nie pamięta kiedy tak strasznie czekał na premierę Bonda. Zwierz nie jest w stanie oglądać zwiastuna filmu bez podskakiwania i klaskania. Zwierz ma poważny problem z tym by się skoncentrować na dialogu. No bo jak kiedy do filmu zaangażowano nie tylko uwielbianego przez zwierza Bena Whishawa ale także właściwie wszystkich oddychających brytyjskich aktorów. W tym Anderw Scotta – widać go dokładnie pół sekundy w zwiastunie a serce zwierza przeskakuje o jedno uderzenie. No cóż – tak zwierz ma, że jak jest Andrew Scott na ekranie to zwierz nie widzi nic innego. Zwierz słyszał, że w filmie będzie jakaś fabuła ale pewnie za bardzo piszczał i klaskał by cokolwiek zauważyć.
E… co to zwierz miał…
Sufrażystka (6/11) – listopad zapowiada się na pisk w rytm brytyjskiej kinematografii. W roli głównej Carey Mulligan, do tego Meryl Streep i Helena Bonham-Carter, a w tle… Ben Whishaw. No i przede wszystkim historia brytyjskich sufrażystek które walczyły o prawa kobiet w sposób który dziś budzi podziw ale niekiedy przerażenie (głównie ze względu na ich możliwości poświęcenia się dla sprawy). Lektura obowiązkowa dla zwierza i jako kinomana i jako wielbiciela historii społecznej. Zwierz bardzo by chciał by była to produkcja dobra i uświadamiająca nie tylko anglikom (którzy się o tym sporo uczą w szkole) czym był ruch sufrażystek (zwierz dowiedział się o nim z książeczek Straszna Historia pisanych dla angielskich dzieci).
Zwierz jest ciekawy czy uda się to historię opowiedzieć prawdziwie, ciekawie i bez wyciągania dłoni po nagrody za sam temat
Steve Jobs (13/11) – film którego zwierz się nieco boi. Pierwsze podejście do biografii Jobsa okazała się klęską. Druga – cóż za kamerą Danny Boyle, scenariusz napisał Aaron Sorkin a Jobs dostał zdecydowanie zbyt przystojną twarz Michaela Fassbendera. Zwierz słyszał o filmie niesłychanie dobre słowa – które wskazywały, że Sorkin ponownie zrobił to samo co w Social Network który teoretycznie był o Facebooku ale wszyscy wiemy, że nie był. Zwierz bardzo by chciał, żeby się udało bo historia Jobsa idealnie nadaje się na biografię naszych czasów. Plus nie ukrywajmy- Fassbender który dobrze gra, to dokładnie to czego zwierz chce w kinie więcej.
Gdyby film dorósł do oczekiwań byłoby wspaniale. A oczekiania są wielkie
Igrzyska Śmierci: Kosogłos cz 2 (20/11) – zwierz przyzna szczerze, że polubił serię filmów z serii Igrzysk Śmierci. Głupie to niesłychanie i od realiów społecznych dalekie ale ogląda się całkiem sympatycznie. Zwierz polubił przede wszystkim aktorską obsadę i ma nadzieję, że w tym ostatnim uderzeniu uda się zafundować widzom dobrą rozrywkę. Co ciekawe – wydaje się, że jednak inne serie filmowe na podstawie Young Adults nie są jednak tak udane. Właśnie ze względu na obsadę. W każdym razie zwierz chętnie pożegna najlepiej promowaną (serio wspaniałe plakaty) serią młodzieżową ostatnich lat.
Zwierz będzie tęśknił za materiałami promocyjnymi serii
Slow West (20/11) – zwierz już niedługo obejrzy ten nietypowy western ale doszły do niego głosy, że jest na co czekać. Bo niby western ale klimatami bliżej mu do kina niezależnego i to spod znaku Wesa Andersona. Zwierz jak zwykle wyczekuje nieobiektywnie bo jak może się domyślacie – Fassbender znów pojawia się w obsadzie filmu a gdzie Fassbender tam zwierz wyczekujący dobrej roli. I ładnych kadrów a tych w zwiastunie Slow West było sporo.
Fassbender na Dzikim Zachodzie – czego chcieć więcej…
Makbet (27/11) – na Koniec festiwalu Fassbendera dostajemy chyba najbardziej wyczekiwaną w niektórych kręgach premierę roku. Kolejne podejście filmowców do Makbeta ma nas przekonać do ludzkiego wymiaru tragedii szkockiego króla i jednocześnie powiedzieć coś o złu które tkwi w nas wszystkich. Zwierz czytał zarówno pochlebne jak i bardzo ostrożne recenzje filmu – niektóre wychwalające inne niezbyt zachwycone występem Fassbendera, natomiast wieść gminna niesie że takiej Lady Makbet jak Marion Cotillard to dawno w kinie nie było. A wszystko w mgle, błocie i z dala od teatru. Zwierz strasznie czeka.
Chyba tylko Fassbendera w Szkocji
Dobry Dinozaur (27/11) – nowa produkcja Pixar jak na razie budzi konsternacje. Głownie poziomem animacji – kolejne zwiastuny pokazują dinozaury animowane na poziomie zdecydowanie niższym niż ten do którego przyzwyczaił nas Pixar. Do tego okazuje się, że w tym filmie dinozaury mówią. Jak będzie? Zwierz wierzy Pixarowi i jego umiejętności opowiadania pięknych i wzruszających historii. Ale jednak jakby jest nieco mniej zaintrygowany niż przed zwiastunami.
Jak na razie ta animacja nie jest szczególnie porywająca
W samym sercu morza (4/11) – rok Fassbendera i.. Bena Whishawa. Tym razem pojawi się koło Chrisa Hemswortha w filmie o biednych wielorybnikach których historia zainspirowała twórcę Moby Dicka. Film Rona Howarda miał mieć premierę już dawno ale przeniesiono ją na koniec roku. Co to znaczy? Że wytwórnia chętnie zgarnęłaby jakieś nagrody. Zwierz kibicuje produkcji bo poprzednia współpraca Howarda i Hemswortha zaowocowała doskonałym Wyścigiem. Nie mniej przesunięta premiera budzi drobne obawy. No zobaczymy.
Piękny Chris wypatruje wraz ze zwierzem premiery filmu
Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy (18/12) – ciekawy przypadek – im więcej zwierz wie o filmie tym bardziej na niego czeka. Wcześniej był bardzo sceptycznie nastawiony do produkcji, ale te ostatnie informacje i zdjęcia rozbudziły w zwierzu ciekawość. Jeśli będzie to utrzymana w nieco retro sf historia młodych bohaterów to zwierz da szanse. W sumie i tak nic nie będzie lepsze od Imperium Kontratakuje.
Chce takiego. Albo dwa
Tyle z filmów na które zwierz czeka a które mają się pojawić w Polskich kinach. Zwierz przyzna szczerze, że cieszy się na ten filmowy koniec roku. Zwłaszcza, że mnóstwo tu filmów z ich ulubionymi aktorami i chyba nieco mniej wyrachowanego filmu „oscarowego”. Oczywiście znajdzie się kilka tytułów pod nagrody ale całość zapowiada się przepysznie. Zwłaszcza dla fanów Fassbendera (i whishawa) a już niedługo cała fala produkcji z Hiddlestonem. No i jak nie kochać tych pięknych pracowitych brytyjskich aktorów.
Ps: Zwierz poleca wam jutro posłuchać podcastu nawet jak zwykle nie słuchacie – naprawdę będzie super
Ps2: Zwierz w weekend wyjeżdża. Wpis będzie ale o godzinach niestandardowych