Home Ogólnie Jak żyć czyli zwierz naprawdę radzi jak żyć (w 10 punktach)

Jak żyć czyli zwierz naprawdę radzi jak żyć (w 10 punktach)

autor Zwierz

Zwierz co pewien czas prosi swoich czytel­ników o pomysły na wpisy i co pewien czas dosta­je propozy­cję by napisał „Jak żyć”. Ponieważ zwierz jest grzeczny i ponieważ jeśli napisze tą notkę to zawsze będzie mógł pod taką propozy­cją podać link to postanow­ił wpis napisać. Poza tym – dzię­ki temu będzie mógł się mienić niemalże lifesty­lowym blo­giem coachin­gowym i być może będzie niesamowicie bogaty. Tak więc oto dziesięć abso­lut­nie nieza­wod­nych rad jak żyć *

Należy być jak Tewie Meczarz – nieza­leżnie od tego czy człowiek kłó­ci się o poli­tykę w Internecie czy omaw­ia film, czy pode­j­mu­je życiowe decyz­je, czy omaw­ia smak kaparów. Zawsze warto się zas­tanow­ić jaka jest dru­ga strona. Nie znaczy że trze­ba się z nią zgodz­ić ale w każdej życiowej sytu­acji warto sobie powiedzieć „Ale z drugiej strony…”. Dlaczego? Po pier­wsze to dobrze robi na myśle­nie i rozu­mie­nie świa­ta. Po drugie, dlat­ego, że pozwala zrozu­mieć co może moty­wować tych z który­mi się nie zgadza­my. Po trze­cie, cza­sem zdarza się że ta dru­ga strona ma rację. Ale dojdziemy do tego tylko wtedy jeśli zaczniemy się  nad tym zas­tanaw­iać. Cza­sem spo­jrze­nie z drugiej strony jest trudne, wtedy znaczy że stoimy przed naprawdę wielkim prob­le­mem. Cza­sem jest niemożli­we. Wtedy może właśnie rozmyślamy od tym co stanowi pod­stawę naszych przekon­ań. Jed­nak tak dłu­go jak dłu­go ćwiczymy się w myśle­niu o drugiej stron­ie, tak dłu­go ćwiczymy się myśle­niu nad tym co właś­ci­wie stoi za naszy­mi opini­a­mi, decyz­ja­mi, sąda­mi. A to ważne by wiedzieć. Cho­ci­aż­by dlat­ego, że wtedy łatwiej tego w co wierzymy lub co wiemy bronić. Poza tym świat jest pełen drugich stron.

Kul­tura to jedyny sposób na poz­nanie tego co myślą inni bez koniecznoś­ci roz­maw­ia­nia z drugim człowiekiem – oglą­da­jąc filmy, czy­ta­jąc książ­ki, słucha­jąc muzy­ki, oglą­da­jąc obrazy, przyglą­da­jąc się insta­lacjom artysty­cznym jesteśmy najbliżej do zajrzenia w mózg drugiej oso­by jak tylko się da. I to nawet w przy­pad­ku kul­tu­ry masowej, za którą stoi mnóst­wo mech­a­nizmów eko­nom­icznych i społecznych. Nadal ostate­cznie spo­tykamy się z wiz­ją która przeszła przez sito czy­je­jś per­cepcji. A to oznacza, że każde spotkanie z kul­turą jest spotkaniem ze światem widzianym i odczuwanym przez kogoś innego. To jest abso­lut­nie kos­miczne, że możesz – raz na jak­iś czas wyjść z siebie i zobaczyć jak wszys­tko dookoła widzą inni. I nie chodzi o to by byli od ciebie mądrze­jsi, star­si, bardziej utal­en­towani. Chodzi o to, że nie są tobą. Dzię­ki temu możesz się dowiedzieć jak inni odbier­a­ją świat, jak myślą, co czu­ją. A najwięk­szy bonus jest taki, że nie musisz z nimi roz­maw­iać. Więcej nie musisz ich znać. Więcej oni nawet nie muszą mówić bezpośred­nio do ciebie. Czy­ta­jąc krymi­nał z Islandii czy­tasz coś co pomyślała oso­ba z drugiej częś­ci kon­ty­nen­tu. A jak czy­tasz kogoś kto umarł to jesteś najbliżej nekro­mancji w swoim życiu. Do tego kul­tura niesie jed­no z najbardziej pociesza­ją­cych przesłań jakie moż­na znaleźć. To, że nasze prag­nienia, lęki, obawy i marzenia nie są tylko w naszej głowie ale dzie­limy je z inny­mi ludź­mi na całym świecie. A to znaczy, że nie jesteśmy sami. Że wszys­tkim nam troszkę odbija.

Warto mieć wyrzu­ty sum­ienia – zwierz wie, że to niepop­u­larne ale uważa że warto co pewien czas mieć wyrzu­ty sum­ienia.  Co pewien czas dobrze jeśli pomyślimy o sobie wcale nie ide­al­nie. Jak mamy wyrzu­ty sum­ienia że nie jesteśmy lep­szy­mi ludź­mi, bardziej empaty­czny­mi, zaan­gażowany­mi czy po pros­tu sym­pa­ty­czniejszym. Nie chodzi o to by się tym zadręczać od rana do nocy, ale jak raz na jak­iś czas przyjdzie nam do głowy, że jed­nak trochę za mało się prze­j­mu­je­my losa­mi świa­ta, ostat­nio kupil­iśmy jaj­ka bez patrzenia na to czy są od szczęśli­wych kur i zde­cy­dowanie za rzad­ko dzwon­imy do bra­ta, to nic się nam nie stanie. Wręcz prze­ci­wnie – odrobi­na niezad­owole­nia z pewnych swoich cech jest ostat­nią deską ratunku przed popad­nię­ciem w samo zach­wyt. Przy czym zwierz nie uważa że należy mieć wyrzu­ty sum­ienia non stop.  Ale raz na jak­iś czas powin­niśmy poczuć że nie jesteśmy aż tacy wspaniali. Cho­ci­aż­by po to by mieć do czego aspirować. Zwierz zda­je sobie sprawę, że wyrzu­ty sum­ienia są przez niek­tórych uznawane za rzecz złą, ale zwierz uważa że przede wszys­tkim świad­czą o posi­ada­niu sum­ienia (rozu­mi­anego nie religi­jnie) co jest już dobrym znakiem. Ogól­nie co pewien czas warto zadać sobie pytanie czy jest się dobrym człowiekiem  i zaw­sty­dz­ić się odpowiedzią.

Nikt nie jest doskon­ały – więcej, więk­szość z nas jest total­nie niedoskon­ała. Wyrzu­ty sum­ienia o których pisał zwierz raczej doty­czą kwestii tego jacy jesteśmy w kwestii moral­noś­ci czy empatii. Ale jed­nocześnie zwierz jest wielkim piew­cą niedoskon­ałoś­ci. A właś­ci­wie dopuszczal­nej niedoskon­ałoś­ci. Nasze ciała są niedoskon­ałe, nasze zachowa­nia nie zawsze są doskon­ałe nasza pra­ca nie zawsze jest doskon­ała a jej wyni­ki zwyk­le są niedoskon­ałe. Im wcześniej się z tym pogodz­imy tym łatwiej będzie nam żyć. Co więcej niedoskon­ałoś­ci moż­na oswoić, uznać je po pros­tu za ele­ment życia. Niedoskon­ałe nogi nie bolą kiedy po pros­tu uznamy że takie są, brak przecinków nie boli kiedy uznamy, że tak być musi, nawet złe recen­z­je moż­na zbyć wzrusze­niem ramion jeśli przyjmiemy, że niedoskon­ałość była wlic­zona w cenę. Niedoskon­ałość po pros­tu jest, cza­sem zupełnie od nas nieza­leż­na. Nie oznacza to ole­wa­nia tego co robimy ale raczej pogodze­nie się z tym że nie wyjdzie ide­al­nie. Dzię­ki temu moż­na w życiu zaoszczędz­ić sobie mnóst­wo cza­su biada­nia nad tym jakim się jest niedoskon­ałym. Jak zwierz lubi pow­tarzać, czego by się nie zro­biło jest się aktu­al­nie najlep­szą wer­sją samego siebie (naj­gorszą zresztą też ale od tego są wspom­ni­ane wcześniej wyrzu­ty sum­ienia). W każdym razie nie jesteś jakimś pieprzonym niedokońc­zonym pro­jek­tem który trze­ba cią­gle popraw­iać aż w końcu będzie mógł pre­tendować do miana człowieka.

Zawsze moż­na się zachować porząd­nie – świat jest niedoskon­ały, pełen paskud­nych ludzi, kosz­marnych wydarzeń i prze­mo­cy. Moż­na być ide­al­istą ale raczej się go w poje­dynkę, w prze­ciągu jed­nego życia nie zmieni (moż­na próbować ale to chy­ba tylko dla tych którzy są wybrani). Moż­na nato­mi­ast postarać się zachowywać porząd­nie. Trud­no jed­noz­nacznie powiedzieć co dokład­nie oznacza zachowywać się porząd­nie ale w mnie­ma­niu zwierza tak by nie być dla niko­go jakoś wyjątkowo wred­nym, nie pozwalać by rzeczy tak drob­ne jak kolor skóry, pochodze­nie (w tym społeczne) czy ori­en­tac­ja sek­su­al­na o czymkol­wiek decy­dowały. Oznacza też raczej opowiadanie się po stron­ie tych którzy są słab­si i prześlad­owani, a nie tych którzy są sil­ni i prześladu­ją. Oznacza dostrze­ganie praw innych – nawet jeśli nigdy nie mamy zami­aru z nich sko­rzys­tać. Oznacza też że kiedy ktoś mówi nam o tym co go boli, prz­er­aża, niepokoi to robimy wszys­tko co w naszej mocy by raczej tego nie wzmac­ni­ać albo nawet drugą osobę ustrzec. Oznacza, że w chwilach w których ktoś nas potrze­bu­je umiemy znaleźć odrobinę cza­su dla drugiej oso­by. Zdaniem zwierza oznacza to też, że potrafimy się co pewien czas pow­strzy­mać przed tym co przyniesie nam zysk. I przed tym co przyniesie nam chwałę kosztem innych osób. Czyli w skró­cie, nie być świnią. Wszys­tkie zna­ki na niebie i zie­mi wskazu­ją, że zachowywanie się porząd­nie jest na dłuższą metę zde­cy­dowanie najlep­szą postawą jaką moż­na przyjąć. Bo cho­ci­aż­by się nic z tego nie miało to zawsze ostate­cznie my sami wiemy że zachowal­iśmy się porząd­nie. A to jest abso­lut­nie najważniejsze.

Nie prze­j­mować się za bard­zo „Inny­mi” – jeśli chodzi o to co sta­je na najwięk­szej przeszkodzie do różnych fajnych rzeczy w życiu to są to „Inni”. Nie chodzi o rodz­inę, czy przy­jaciół – ludzi którzy nawet jeśli cza­sem utrud­ni­a­ją nam życie, częs­to trud­no jest olać. Chodzi o „Innych” – tych którzy coś powiedzą, coś sobie pomyślą, których nie sposób jed­noz­nacznie ziden­ty­fikować ale tam są. Ci „inni” mają nad człowiekiem olbrzymią władzę. Cza­sem mówią mu że nie może założyć krótkiej spód­ni­cy, że nie wypa­da iść po uli­cy za rękę z dziew­czyną, że nie moż­na się utrzy­mać ze stuka­nia w klaw­iaturę.  Inni to najbardziej nieprzy­jem­na i opresyj­na for­ma społeczeńst­wa jaką moż­na sobie wymyślić. Nigdy nie robią nic dobrego ale cią­gle łapią cię za rękę i pow­strzy­mu­ją przed tym co mogło­by niesamowicie ułatwić życie. Dlat­ego im szy­b­ciej przyjmiemy, że Inni mało nas obchodzą tym lep­iej. Bo wiecie najlep­szą odpowiedz­ią na pytanie „Co ludzie powiedzą?” jest „Nic nie powiedzą bo będą się za bard­zo bali naruszyć normy społeczne, będą zmęczeni po dniu pra­cy, będą myśleć nad tym co na obi­ad, będą siedzieli po drugiej stron­ie auto­busu i nawet nie zauważą że nie ogoliłaś dziś nóg”. Ilekroć zaczy­na­cie się bać „ludzi” to pomyśl­cie o nich jako o pasażer­ach auto­busu miejskiego. Co cię obchodzi co myślą o tobie ludzie zebrani na jed­nej trasie 116? Więcej ich nie spotkasz, pewnie sami trochę się boją oce­ny a poza tym 116 nie jeździ u ciebie pod domem więc o czym w ogóle mowa.

Dawanie prezen­tów jest OK serio ludzie, ogranicze­nie dawa­nia prezen­tów tylko do świąt nie ma sen­su! Serio dawanie prezen­tów to najbardziej pod­wyższa­ją­ca jakość życia czyn­ność jaką moż­na sobie zafun­dować. Pomyśl­cie. Punkt pier­wszy – ktoś o czymś wspom­i­na, że by chci­ał mieć, albo się skarży że nie ma albo po pros­tu widzi­cie, że czymś się intere­su­je Punkt Dru­gi – zna­j­du­je­cie to coś – może­cie to zro­bić, kupić, wyśpiewać, wyczy­tać, cza­sem upiec – cały czas kiedy się tym zaj­mu­je­cie może­cie myśleć ile radochy spraw­icie drugiej oso­bie. Nawet nie tym co dostanie ale tym, że pamię­tal­iś­cie, że słuchal­iś­cie, że tym samym udowod­nil­iś­cie że nie jesteśmy jakimś tam drganiem fal które ktoś może zig­norować ale prawdzi­wą żywą osobą, na której komuś zależy. Punkt Trze­ci – daje­cie prezent – może­cie obser­wować jak ktoś się cieszy, albo wzrusza, albo jest miło zaskoc­zony. Może­cie patrzeć jak komuś jest miło z waszego powodu. I sami może­cie to wywołać. Kur­czę, serio to jest taki cud­owny mech­a­nizm. Nad dodatek to jeden z niewielu prze­jawów egoiz­mu (w końcu robimy sobie dobrze) który jest miły dla wszys­t­kich. Taniec dookoła ogniska i prezen­ty dla wszys­t­kich raz! Ale tak na serio – dawanie prezen­tów oznacza przede wszys­tkim słuchanie drugiej oso­by. I to jest też ważne, trze­ba ludzi słuchać. Zwłaszcza wtedy kiedy mówią coś pozornie nieważnego. Dzię­ki temu ich poznajemy.

Zmieni­an­ie zda­nia nie jest złe – ponown­ie nieza­leżnie od tego czy mówimy o sprawach najważniejszych czy o waszej opinii o oli­wkach. Nie trze­ba się jed­nego zda­nia trzy­mać całe życie. Moż­na je zmienić i nie świad­czy to o nas źle. Wręcz prze­ci­wnie – wciąż uczymy się nowych rzeczy, poz­na­je­my nowych ludzi, dorzu­camy nowe doświad­czenia. Gdzieś tam po drodze zaczy­namy się zmieni­ać i razem z nami zmieni­a­ją się opinie o świecie. Co praw­da nie jest tak, że zawsze z wiekiem sta­je­my się dużo mądrze­jsi, ale cza­sem jed­nak okazu­je się, że sta­je­my się odrobinę mniej głup­si. Jeśli ktoś wam zarzu­ci że kiedyś myśleliś­cie inaczej to nie trak­tu­j­cie tego jako obel­gę. Jeśli nie zmie­nil­iś­cie zda­nia pod wpły­wem seri­alu telewiz­yjnego (OK są seri­ale po których moż­na zmienić zdanie ale wyłączmy z tego może Trudne Sprawy) to nie macie się czego wsty­dz­ić. Nie znaczy to, że nowe poglądy muszą być słuszniejsze od  starych ale sama zmi­ana poglądów jeszcze nie jest niczym złym.  Weź­cie przykład zwierza – jak był młod­szy nien­aw­idz­ił awoka­do a ter­az je uwiel­bia. Przy czym jeśli ktoś w cza­sie roz­mowy przekona was do swoich argu­men­tów, albo przekona was do uzna­nia że jego argu­men­ty mają rację bytu, to też jest super. Po to się w ogóle ze sobą komu­niku­je­my. I nie ma nic złego w tym by dać się do czegoś przekonać.

Pod koniec życia nie ma pana z czekiem – zwierz cza­sem ma taką wiz­ję że wszyscy żyje­my trochę tak jak­by pod koniec miał się pojaw­ić pan z telewiz­ji z wielkim czekiem i con­fet­ti i powiedzieć nam że to wyna­grodze­nie za wszys­tkie dni naszego życia kiedy byliśmy niezad­owoleni, nieszczęśli­wi, zadręcza­l­iśmy się pracą, nie posi­adaniem wysok­iej pen­sji czy miłoś­ci życia.  Tym­cza­sem takiego pana nie ma. Nikt nam nic nie zwraca pod koniec, życie się kończy i tyle. Żad­nego bonusu za dobre spra­wowanie i nieprzes­pane noce. Dlat­ego np. jeśli niko­go w swoim życiu nie macie, to przy­na­jm­niej może­cie się dobrze baw­ić. Nie oznacza to bycia zawsze wesołym i rados­nym. Nie jest to a.)ani zdrowe b.) ani możli­we c.) ani mądre. Chodzi raczej o to, że kiedy już mamy się czymś zadręczać to nie tym, że nie doras­tamy do jakiejś wiz­ji tego jak powin­no wyglą­dać nasze życie. Po pier­wsze – cholera wie co nas jeszcze czeka, po drugie – na pewno mamy lep­sze rzeczy do myśle­nia. Poza tym o ile inne oso­by mogą pod­nieść jakość naszego życia, to nasza wartość nie jest zależ­na od tego czy ktoś nas wybierze, obdarzy uczu­ciem i czy da pod­wyżkę. Zwierz nie ma poję­cia jak się liczy wartość człowieka ( o ile w ogóle się liczy wartość) ale jest abso­lut­nie pewien że inni ludzie nie są jej miarą. Stąd też  w tym naszym stre­su­ją­cym życiu ostat­nią rzeczą jaką powin­niśmy się prze­j­mować to jakieś uro­jone wiz­je tego co powin­no być a nie jest.

Zna­jdź coś co cię intere­su­je – ogól­nie łatwiej jest prze­jść przez życie kiedy coś nas intere­su­je. To nie musi być kul­tura, sztu­ka czy fizy­ka kwan­towa. Ale coś co spraw­ia fra­jdę. Czy to będzie kopanie ogród­ka czy czesanie kota. Jak się zna­jdzie coś takiego to zna­jdzie się ludzi, którzy potrafią o tym mówić godz­i­na­mi, i rzeczy na które moż­na czekać – jak sezon sadzenia kwiatków, nową kolekcję Armaniego, tą nową szli­fierkę. Życie powin­no mieć w sobie ele­ment czeka­nia na coś co się zdarzy i niekoniecznie jest emery­turą i urlopem. Jak już najdziesz co cię intere­su­je to olej ludzi którzy mówią że to nie wypa­da, albo że nie powinieneś albo że się nie nada­jesz i rób to ile możesz i jak możesz. To nie jest rada by poświę­cić całe życie swo­je­mu hob­by to jest rada by mieć coś co bawi nas bardziej niż inne rzeczy. Nie musimy tego prz­er­abi­ać na zawód, mieć z tego kasy, może­my nawet nie chwal­ić się wszys­tkim w około. Ale coś trze­ba mieć. Żeby nie zwariować.

Dobra to dziesięć najważniejszych rzeczy. A poza tym. Tak wszyscy jesteśmy trochę dzi­wni. Tak wszyscy troszkę się boją innych ludzi.  Nie, nie pocieszaj się nieszczęś­ciem innych, nie po to są nieszczęśli­wi by tobie było lep­iej. Być może pog­a­r­da jest naj­paskud­niejszym z uczuć, które szkodzi pog­a­rdza­jące­mu i pog­a­rdzane­mu. Nie, nigdy nie będziesz tak moral­ny jak niek­tórzy veg­anie i ekolodzy ale trze­ba z tym żyć. Oczy­wiś­cie, że nie tylko ty czu­jesz się paskud­nie kiedy mierzysz spod­nie. Jasne że nie ma nic złego w tym, że nie lubisz podróżować. Tak moż­na się mnóst­wa rzeczy nauczyć z książek, ale warto spróbować znaleźć żywych ludzi którzy nas czegoś nauczą. Nigdy nie tracisz cza­su poz­na­jąc przeszłość. Nie niczego się nie nauczysz na przyszłość. Ale oczy­wiś­cie, że byli od ciebie lep­si ale było też wielu gorszych. Zaz­drość bywa najlep­szym sposobem by zmo­ty­wować się do pra­cy. Tak dłu­go jak nie mówisz tego na głos, możesz  co pewien czas mieć dość zdjęć szczeni­aczków.  Nie, ta oso­ba która patrzy na ciebie krzy­wym wzrok­iem nie wie o tobie wszys­tkiego, praw­dopodob­nie ma nies­trawność. Jasne że ktoś cię nazwie za grubym, ale to jeszcze nie znaczy że ma rację. Nie wszyscy którzy cię kry­tyku­ją są zaz­drośni. Tak, nie wszyscy którzy cię kry­tyku­ją mają dobre intenc­je.  To nie jest dzi­wne, że nadal prze­j­mu­jesz się tym co mówi two­ja mat­ka. Tak to jest dzi­wne, że nie moż­na tak po pros­tu zapom­nieć o nieprzy­jem­noś­ci­ach z przeszłości.

Nie jesteś jedyną osobą która cza­sem ryczy w poduszkę mimo, że wcale nie jest tak źle. Bie­ganie nie zapo­b­ie­ga śmier­ci. Siedze­nie przed kom­put­erem zde­cy­dowanie nie zapo­b­ie­ga śmier­ci. No jasne że każdy chce raz na jak­iś czas zro­bić się na bóst­wo. To jak wyglą­dasz nie ma więk­szego znaczenia.  Bard­zo częs­to jest się na coś  za młodym, bard­zo rzad­ko naprawdę jest się na coś za starym. Nie trzy­dzi­est­ka to nie połowa życia, nie musisz mieć kryzy­su. Sza­cunek okazy­wany innym nie zamy­ka się w formie tylko w treś­ci. Tak, między byciem złośli­wym a byciem dup­kiem jest różni­ca. Wcale nie musisz patrzeć na wszys­tko z dys­tan­su. Są rzeczy moralne i rzeczy legalne ale jedne nie są tożsame z drugi­mi. Oczy­wiś­cie, że ten artykuł był pisany dla klików i tak możesz go czy­tać. No jasne że kasa jest faj­na ale wcale nie musisz jej mieć zawsze więcej. Poprzed­nie zdanie jest prawdzi­we tylko jeśli masz kasę. Tak to czego najbardziej się wsty­dzisz najczęś­ciej jest tylko w two­jej głowie. Bycie fajnym rodz­icem jest total­nie wystar­cza­jące jako ambic­ja życiowa. Nie posi­adanie dzieci jest total­nie zrozu­mi­ałe. Część ludzi jest pew­na siebie, to nie znaczy że są lep­si, po pros­tu są pewni siebie.  Jasne że zna­jo­mi cię obgadu­ją, ale ty ich też więc wszys­tko jest w porząd­ku. Mnóst­wo ludzi jest od ciebie mądrze­jszych, ale więk­szość z nas jest cza­sem mało roz­gar­nię­ta.  Nikt się nie będzie z ciebie śmi­ał, ludzie się w ogóle mało śmieją. Ogól­nie nic nie wiado­mo na pewno. Wszys­tko będzie dobrze.

A i ostat­nie! Najważniejsze!

Nieza­leżnie od tego jak ktoś ci mówi, że masz żyć. Jak ktoś ci radzi że masz żyć. Nikt nie jest tobą. Prze­to nie wie dokład­nie co stanie na two­jej drodze, co będzie dla ciebie przeszkodą, co ci pomoże. Dlat­ego wszys­tkie rady są równie dobre i złe.  Dlat­ego wszys­tkie klucze do przeży­cia są dobre i złe. Ostate­cznie nikt nie wie o życiu więcej niż przeżył. Tylko niek­tórzy mówią o tym bardziej elok­went­nie albo chcą od ciebie kasy. Straszne ale jed­nocześnie bard­zo uspoka­ja­jące. Najwyżej coś schrzanisz. Pod koniec nie ma fac­eta z czekiem i komisji wys­taw­ia­jącej oce­ny. Jak­by się nad tym zas­tanow­ić to matu­ra jest trud­niejsza. Więc na pytanie jak żyć zwierz może odpowiedzieć tylko. Rozważnie i bez lęku. No najwyżej umrzesz. Gorsze rzeczy się ludziom zdarzały.

* Zwierz nie ma nic na potwierdze­nie nieza­wod­noś­ci rad, każ­da rada może być zawod­na. Ogól­nie łat­wo radz­ić ale wszys­tko jest do pewnego stop­nia mega­lo­mańskie więc weźmy na to poprawkę i nie trak­tu­jmy się zbyt poważnie. Jasne jest że zwierz nie podąża za wszys­tki­mi rada­mi jakie daje. Ogól­nie pamię­ta­jmy, że zwierz jest tylko zwierzem.

Ps: Zwierz dla porząd­ku musi dodać jeszcze oso­bistą erratę w której pole­ca dużo spać, znaleźć w otocze­niu kogokol­wiek kto umie dobrze gotować (jeśli sami nie posi­adamy tego daru) i koniecznie nauczyć się ang­iel­skiego żeby móc oglą­dać BBC.

19 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online