Home Film Inne pocałunki czyli o filmie „Kumple” („Bros”)

Inne pocałunki czyli o filmie „Kumple” („Bros”)

autor Zwierz
Inne pocałunki czyli o filmie „Kumple” („Bros”)

Temat relacji widzów hetero i kina przeznaczonego dla queerowej widowni trochę mnie ostatnio prześladuje. Być może dlatego, że widać nieco poruszenia w tym temacie wśród samych twórców. Ciekawym głosem w tej dyskusji jest film Nicholasa Stollera „Bros” (po polsku przełożone jako „Kumple” co nieco mnie bawi). Film Stollera ze scenariuszem Billy Eichnera zadaje pytanie – czy da się zrobić nieheteronormatywną amerykańską komedię romantyczną, która ma szansę na szersze powodzenie. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się wydaje.

Zacznę od tego, że wyczuwam różnicę pomiędzy – klasyczną komedią romantyczną w której bohaterowie czy bohaterki są jednej płci, a komedią romantyczną, która stara się jakoś wniknąć w to jak wyglądają romanse, związki i relacje w społeczności, która jednak funkcjonuje obok heteronormy. Innymi słowy – „Wieczny singiel” Netflixa czy „The Christmas Steup”, który wpisuje się w listę świątecznych filmów nie jest tym samym co „Kumple” czy włoskie „Mascarpone”, mimo że w obu przypadkach mamy opowieść romantyczną z gejami w rolach głównych. To jest plus minus to samo rozróżnienie co pomiędzy kolejnymi łamiącymi serce dramatami o zakazanej miłości, które zdobywają Oscary, a gejowskim kinem, o którym prawie nikt nie słyszał, bo jest zbyt niszowe by ktokolwiek je promował dalej. Przy czym żebyśmy się zrozumieli – to rozróżnienie nie jest wartościujące, raczej wskazuje na to, że istniej pewna różnica pomiędzy filmami, które wpisują się w heteronormatywne założenia mając jednocześnie bohaterów ze społeczności LGBTQA a filmami które je odrzucają całkowicie, albo przynajmniej starają się je przełamać.

 

 

„Bros” to film, który właśnie próbuje sobie znaleźć tą przestrzeń gdzieś pomiędzy – jednocześnie nie biorąc pod uwagę wyłącznie widza hetero, który mógłby się zachwycić pięknym romansem kończącym się oczywiście pragnieniem ślubu. Główny bohater Bobby, jest działaczem, trochę nawet celebrytą, ma własny podcast, gdzieś na boku pisze scenariusze i przede wszystkim siedzi w radzie programowej pierwszego muzeum historii LGBTQ+. Pomysł jest taki by w końcu przywrócić zapomniane fragmenty historii mniejszości i zmienić trochę punkt odniesienia w pisaniu historii. Bobby to typ człowieka, dla którego sprawy związane z byciem gejem są kluczowe zarówno prywatnie jak i zawodowo. Jest głośny, chętnie dzieli się swoimi opiniami i szczerze nie lubi tego co wydarzyło się wokół kultury gejowskiej w ostatnich latach. Jednocześnie twierdzi, że nie nadaje się do związków choć jest w nim jakieś pragnienie by spotkać się z kimś na coś więcej niż szybkie bzykanko.

Wszystko się zmienia, kiedy spotyka Aarona. Umięśnionego, bardzo przystojnego prawnika, który teoretycznie jest zupełnie nie z jego ligi. Mężczyźni zaczynają się spotykać i… no właśnie – tu należałoby się na chwilę zatrzymać. Bo to jak układa się ten związek jest próbą przełamania pewnego schematu. Podczas kiedy w tradycyjnej komedii romantycznej trzeba niekiedy czekać na pierwszy pocałunek trzy kwadranse, tu nasi bohaterowie całują się już kwadrans po poznaniu, z reszta spotykają się w klubie. Po romantycznej randce, obaj… idą razem na seks z inną parą – co prowadzi z resztą do przezabawnej sceny, która łączy romantyczny schemat z zupełnie innym podejściem do seksualności. Cała historia rozgrywa się bowiem w świecie, gdzie monogamia zupełnie nie jest domyślna, podobnie z resztą jak określanie się, że coś jest związkiem. Także trudno tu mówić jednoznacznie o zdradzie, zwłaszcza w sytuacji, gdy impreza może się skończyć seksem grupowym i nie sposób tu uznać tego za dziwne.  Jednocześnie – jest w tym wszystkim koncepcja miłości i związku, ale punkt wyjścia i punkt dojścia są zupełnie inne.

 

 

Pod tym względem produkcja stara się przełamać ten romantyczny schemat, jednocześnie pozostając wierna opowieści o bohaterach, którzy potrzebują uczucia i dla których nowa relacja okazuje się kluczowa. Co ciekawe, najbardziej emocjonalnie wypadają niekoniecznie te sceny, w których mowa o związku, ale raczej analiza tego – jak wiele osób queer, nawet wyoutowanych i zaakceptowanych przez rodzinę, wciąż próbuje negocjować na jakich prawach może żyć w społeczeństwie. Bobby cały czas negocjuje do jakiego stopnia ma prawo do swojej pewności siebie, swojej niezachwianej „gejowatości”, bycia kimś kto wprowadza dyskomfort. Z kolei Aaron jest człowiekiem, który ma w sobie żal za życiowymi drogami, którymi nie poszedł, jest też w serialu scena, gdzie pięknie umięśniony Aaron wstrzykuje sobie testosteron. Na pytanie czy wie, że to niezdrowe mówi „Tak, ale lubisz patrzeć na moje ciało”. Co pokazuje, że to wciąż jest życie w ciągłym napięciu pomiędzy tym kim się jest a kim chciałoby się być dla innych. Mam wrażenie, że to mogą być paradoksalnie elementy alienujące dla wielu widzów, bo dotyczą już nie tyle problemów z coming outem, ale wszystkiego co przychodzi później. Ciągłej negocjacji ze światem, który uznaje twoje prawo do istnienia, ale wyznacza sporo granic.

 

Są też „Bros” obok swoich romantycznych wątków – bardzo dobrą komedią obserwacyjną. Sporo jest tu scen i uwag, które dotyczą tego jak społeczność LGBTQ+ funkcjonuje we współczesnym świecie. Autorzy scenariusza są tu chyba najbardziej złośliwi wyciągając na wierzch zarówno spory wewnątrz społeczności LGBTQ+ jak i odnosząc się właśnie do tego jak mniejszości stają się coraz większą częścią kultury popularnej. Są tu żarty zarówno dość hermetyczne jak i takie, które chyba każdego szczerze rozbawią jak np. cały wątek Debry Messing która ma absolutnie dość tego, że wszyscy napotykani geje traktują ją jak Grace z serialu „Will i Grace” (był to pierwszy sitcom, który miał postać geja jako bohatera pierwszoplanowego choć grał go hetero aktor). Przyznam szczerze, że mnie najbardziej rozbawił wątek budowania tego muzeum LGBTQ+ i negocjowania pomiędzy trudną historią prześladowanych mniejszości a próbą zrobienia z tego opowieści, która będzie interesująca dla zwiedzających.

 

 

Niedawno można było zobaczyć w sieci dyskusję, którą rozpoczął komentarz Billy Eichnera (który, poza tym że napisał scenariusz gra też główną rolę w filmie) o tym, że finansowa porażka „Bros” to wina przede wszystkim tego, że widzowie hetero niekoniecznie chcą iść na taki film do kina. Eichner odnosił się do widowni amerykańskiej, i to nie całej, raczej tej w niektórych Stanach. Biorąc pod uwagę, że rzeczywiście są w USA miejsca niezwykle konserwatywne – może to być słuszna intuicja. Ja bym poszła jednak nieco dalej. Otóż mam wrażenie, że kino (bo nie telewizja tu przemiany idą swoim tempem) ma problem z dopuszczaniem gejowskiej kultury do głosu. Nie ma problemu z wpisywaniem gejowskich postaci w hetero schematy – to robi coraz chętniej. Ale kiedy pojawia się inne podejście do tematu – takie, które nie wiąże się z tym co już znamy – wtedy pojawia się dyskomfort. Bo oto nie tyle wpuszczamy gejów (czy w ogóle osoby nie hetero) do naszej kultury, ale osoby te pozwalają nam zajrzeć do siebie i wcale nie przepraszają, że ta kultura – chociażby w zakresie romantyczności jest inna. To jest coś z czym wciąż się mocujemy w kulturze – jak jednocześnie przyciągnąć jak najwięcej ludzi, ale nie iść na kompromisy.

 

Tu z resztą bardzo rezonuje ze mną narzekanie Bobby’ego na hasło „Love is love” – bo mam od dłuższego czasu podobne wrażenie, że to nadmierne uproszczenie. Emocjonalnie – tak każdy kocha tak samo. Problem w tym, że nie kochamy tak samo społecznie – jeśli dwie osoby hetero chcą wejść w związek i wziąć ślub, jeśli nawet chcą się ze sobą tylko przespać – to robią to w zupełnie innych ramach niż osoby queerowe. Bo społeczeństwo daje inne wzorce, bo ich możliwości są inne, bo te grupy mają różne sposoby przeżywania i sygnalizowania emocji, bo monogamia działa inaczej itp. Miłość hetero i miłość queerowa spotyka się w społeczeństwie z innymi problemami. To co na poziomie osobistym może być identyczne ostatecznie rozbija się chociażby o to jak można taki związek zalegalizować, jeśli przyjdzie nam taka ochota. Ale z tą świadomością wiele osób, zwłaszcza tych otwartych na mniejszości czuje się niekomfortowo. Bo stwierdzenie, że dwie rzeczy mogą nie być takie same, ale równie dobre – często podważa całą naszą zakodowaną jako „normalną” wizję związków i seksualności. Nie tyle każe nam dopuszczać innych do naszego życia, ale raczej – oddać wizje, że nasza „miłość” jest tą ostateczną, słuszną i wyjściową. To wymaga przemodelowania całego myślenia o tak podstawowym elemencie świata. I „Bros” starają się nas wciągnąć w tą refleksję, nie tracąc z oczu tego, że wszyscy jesteśmy przerażonymi bliskością surykatkami.

 

 

„Bros” nie są filmem zupełnie pozbawionym wad, ale moim zdaniem to produkcja dużo lepsza niż można się spodziewać z internetowych ocen. Jednocześnie widzę właśnie w takich filmach szansę dla komedii romantycznej. Pojawienie się nie tylko nowych bohaterów, ale przede wszystkim nowych perspektyw i problemów spojrzenia na związek, pozwala nam odnaleźć to czego szukamy w takich filmach – emocji, ale też realnej satysfakcji, gdy bohaterowie w końcu się ze sobą schodzą. Uważam, że to będzie za kilka lat jeden z tych filmów, który będziemy wymieniali jako jeden z nielicznych rom-comów do którego się chętnie wraca, bo jest w nim coś więcej niż tylko schemat i sztampowe zakończenie. Naprawdę warto.

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online