Home Ogólnie Lepiej, Gorzej, Tak samo czyli 20 zmian w popkulturalnym życiu zwierza

Lepiej, Gorzej, Tak samo czyli 20 zmian w popkulturalnym życiu zwierza

autor Zwierz

Hej

Zwierz wie, że pod­sumowu­jące artykuły należy pisać, kiedy aku­rat wypa­da jakaś wiel­ka roczni­ca, koniec roku, sym­bol­icz­na data. Prob­lem pole­ga jed­nak, że mózg zwierza tak nie dzi­ała. Wręcz prze­ci­wnie najbardziej roczni­cowe pomysły przy­chodzą zwier­zowi do głowy zupełnie bez związku z tym, o czym mówi kalen­darz. Zwierz postanow­ił, więc zro­bić pewne ciekawe pod­sumowanie zupełnie bez okazji. Zwierz chci­ał­by zro­bić takie małe zestaw­ie­nie zmi­an, jakie zaszły w kul­turze jak najbardziej pop­u­larnej w przestrzeni ostat­nich lat. Przy czym nie chodzi o trendy typu: jest więcej filmów o super bohat­er­ach, ale raczej o ogólne obserwac­je doty­czące pewnych aspek­tów kon­sumpcji kul­tu­ry (to sfor­mułowanie brz­mi pode­jrzanie mądrze). Widzi­cie, jaki zwierz potrafi być ory­gi­nal­ny, blo­gować na krawędzi i praw­ie ocier­ać się o kon­trow­er­syjne postępowanie. Dlaczego pod­sumowanie nie doty­czy roku? W kul­turze rzad­ko rewolucyjne czy istotne zmi­any odby­wa­ją się przez rok. Zwierz chci­ał­by objąć kil­ka ostat­nich lat, ale bez wyraźnej cezury cza­sowej (zazwyczaj nie potrafi jej jas­no wskazać). Żeby było jasne — to nie jest pod­sumowanie oparte o statysty­ki i twarde dane, raczej o pewne obserwac­je poczynione przez zwierza na włas­ną pop­kul­tur­al­ną rękę. Może­cie się z nimi zgadzać lub nie (miejmy nadzieję, że raczej to pier­wsze), ale zwierz prosił­by byś­cie zrozu­mieli, że to jeden z tych wpisów gdzie zwierz pisze z pozy­cji obserwatora/uczestnika a ni eksper­ta (jak­by kiedykol­wiek pisał z pozy­cji eksper­ta ;). Zwierz podzielił zmi­any na trzy kat­e­gorie. Tego, co zmieniło się na lep­sze, na gorsze i to, co paradok­sal­nie się nie zmieniło. Oczy­wiś­cie wszys­tko bard­zo subiek­ty­wne i co ważne — pisane z kra­jowej per­spek­ty­wy (więc trochę fajnych zmi­an nam odpa­da bo w ogóle nie mają miejs­ca w kraju).

Będzie trochę narzeka­nia, trochę zach­wyca­nia się zmi­ana­mi i trochę zdzi­wienia, że wszys­tko zosta­je takie samo (i to wcale nie metaforycznie)

Co zmieniło się na lepsze:

Kocham cię Internecie — dobra to zaczni­jmy od rzeczy abso­lut­nie oczy­wis­tej — nawet, jeśli zwierz na potrze­by tego wpisu uda na chwilkę, że świat nie krad­nie dość powszech­nie filmów i książek oraz muzy­ki z Inter­ne­tu to z całą pewnoś­cią jest to najwięk­sza zmi­ana, jaką mamy. To jed­na z tych abso­lut­nie oczy­wistych rzeczy — kiedyś człowiek wiedzi­ał, że film ma pre­mierę, dziś zna­jo­mi przesyła­ją mu zdję­cia z tej pre­miery z aktorem gra­ją­cym główną rolę. Jeśli zaczy­na się pro­moc­ja fil­mu w US to Europa może symul­tan­icznie obser­wować wypuszczane mate­ri­ały i wywiady. Inter­net zmienił wszys­tko a w ostat­nich lat­ach korzys­tanie z niego stało się tak stras­zli­wie proste, że zwierz nadal żyje w lekkim zdu­mie­niu, że wszyscy nie wiemy wszys­tkiego o wszystkim.

Seri­ale w telewiz­ji zan­im zdążą się skończyć- to z punk­tu widzenia zwierza jed­na z najwięk­szych zmi­an, jaka zaszła w ciągu ostat­nich kilku lat. Jasne telewiz­je powszech­nie dostęp­ne nadal mają roczne czy dwulet­nie opóźnie­nie (a cza­sem nawet jeszcze więk­sze). Nato­mi­ast na BBC Dok­tor leci z jednod­niowym pośl­izgiem, Sher­lock z dwu­ty­god­niowym, Gra o Tron ma jeden dzień opóźnienia, Han­ni­bal leci­ał na AXN równole­gle z Show­time. Dla zwierza to niesamowi­ta zmi­ana, zwłaszcza jak przy­pom­ni sobie, jaka strasz­na była przepaść jeszcze kil­ka lat temu. Zdaniem zwierza to zmi­ana na dobre nie tylko, dlat­ego, że na nowe odcin­ki czekamy, co raz krócej. Zwierz cieszy się, że twór­cy zrozu­mieli, że widz, który nie musi czekać nie musi też ścią­gać. Dla zwierza to syg­nał zmi­any pode­jś­cia telewiz­ji do widzów. Na lepsze.

Seri­ale na DVD (od cza­su do cza­su) — od cza­su do cza­su zaczęły się u nas pojaw­iać seri­ale naprawdę tuż po zakończe­niu emisji seri­alu np. seri­ale HBO wychodzą jak na zamówie­nie, ostat­ni, co raz częś­ciej zaczęły się też pojaw­iać seri­ale BBC czy ITV. Nie jest ide­al­nie, ale jed­nak coś da się kupić dokład­nie wtedy, kiedy człowiek spodziewa się, że pojawi się na DVD. Biorąc pod uwagę, że kiedy nie wydawano prak­ty­cznie niczego to jest to zmi­ana na lepsze.

Co raz mniej wsty­du - super jest fakt, że ludzie cieszą­cy się kul­turą pop­u­larną z roku na rok, co raz mniej kwest­ią wsty­dli­wiej słaboś­ci, z którą skry­wamy się przed światem. Co raz mniej osób, które przyz­na­je się do oglą­da­nia seri­ali postrze­ganych jest, jako bezmóz­gi, które nigdy nie widzi­ały książ­ki, co raz częś­ciej dostrze­ga się, że czer­panie przy­jem­noś­ci z kul­tu­ry pop­u­larnej nie oznacza, że porzu­ciło się całkowicie kul­turę wyższą. Przy­czy­ni­a­ją się do tego nie tylko ogóle zmi­any w naszej kul­turze, ale też, co raz więcej osób z pasją, które doskonale o tym piszą (na takim małym pod­wórku np. Ninedin czy Misty­cyzm pop­kul­tur­owy albo jeans and Tee Girl, którzy w swoich wpisach bard­zo zacier­a­ją różnicę między tym, co wysok­ie i popularne).

Filmie/Muzyko przy­by­waj- pojaw­ie­nie się Video on Demand — przy­na­jm­niej zdaniem zwierza, nieco rekom­pen­sowało całkow­ity upadek wypoży­czal­ni video. Zwierz nie korzys­ta z usłu­gi bard­zo częs­to, ale kiedy już się zde­cy­du­je, zachowu­je się jak dziecko w sklepie ze słody­cza­mi. Nagle zwierz chce obe­jrzeć abso­lut­nie wszys­tkie filmy. To cud­owne uczu­cie, jeśli doda się do tego, że aby wypoży­czyć film nie trze­ba wyjść z domu. Podob­nie dla wszys­t­kich fanów muzy­ki takim cud­em są wszelkiego rodza­ju pro­gramy typu Spo­ti­fy itp. — które ponown­ie — zmieni­a­ją sposób słucha­nia muzy­ki a jed­nocześnie — pozwala­ją na legal­ny dostęp do utworów. No i są niesamowicie pop­u­larne. Choć zwierz hip­ster­sko wciąż kupu­je pły­ty albo lamer­sko słucha muzy­ki przez youtube. Przy czym zwierz niczego tu nie chce diag­no­zować przy przewidy­wać — po pros­tu się cieszy że znalazła się jakaś trze­cia dro­ga pomiędzy kupowaniem DVD czy muzy­ki w ciem­no a ścią­ganiem jej z inter­ne­tu niele­gal­nie. Chy­ba wszyscy czu­ją, że coś w tym sty­lu będzie naszą przyszłością

Kupię płytę albo dwie- od pewnego cza­su jest na rynku, co raz więcej DVD z nowy­mi fil­ma­mi w cenie 29 zł. I to nie zawsze chodzi o te niko­mu nie potrzeb­ne książeczkowe wyda­nia, ale o zupełnie porząd­nie wydane DVD nawet z jakim­iś szczątkowy­mi dodatka­mi. To jed­nak jest pora pozy­ty­w­na zmi­ana, bo naresz­cie nowe filmy kosz­tu­ją tyle ile moż­na wydać a stare filmy powoli zaczy­na­ją tanieć. Co raz łatwiej i taniej moż­na zbu­dować sobie niesamow­itą kolekcję. Co bard­zo zwierza cieszy. Zwłaszcza, że budu­je on niesamow­itą kolekcję.

Ależ nikt o tym nie słyszał – to połącze­nie wyz­na­nia miłoś­ci do Inter­ne­tu z wyz­naniem miłoś­ci do ciekawych ludzi. Skończyły się, bowiem cza­sy, kiedy człowiek będą­cy wiel­bi­cielem bard­zo nis­zowego pro­duk­tu kul­tu­ry pop­u­larnej (dajmy na to – kore­ańs­kich dram) był zupełnie opuszc­zony. Pojaw­ie­nie się możli­woś­ci kon­tak­towa­nia z inny­mi fana­mi rzeczy jed­nocześnie pop­u­larnych i nis­zowych spraw­iło, że cza­sem okazu­je się, że nie są to rzeczy aż tak nis­zowe. Jak np. Dok­tor Who, który jed­nak prze­bił się do poważnych mediów ze swo­ją 50 rocznicą.

 

Co się zmieniło na gorsze.

Dlaczego ten Pan mówi po Pol­sku?- Nieste­ty do Pol­s­ki powoli napły­wa moda na dub­bin­gowanie filmów aktors­kich. Zwierz słyszał wiele argu­men­tów zwolen­ników dub­bin­gu, ale cały czas się boi, że niedłu­go dojdziemy do sytu­acji niemieck­iej gdzie tylko jed­no kino w mieś­cie gra film niedub­bin­gowany (już dziś wer­sje dub­bin­gowane pokazy­wane są w lep­szych godz­i­nach). Dla zwierza film aktors­ki z dub­bingiem po pros­tu nie ist­nieje. Głos jest dla zwierza tak ważnym kom­po­nen­tem gry aktorskiej, że po pros­tu jego brak czy zastąpi­e­nie dub­bingiem pol­skim niszczy zwier­zowi cały film. Tak, więc zwierz ma nadzieję, że wprowadze­nie dub­bin­gu skończy się na tym, że będą dwie wer­sje a nie jed­na. A już ostat­nio jeden film tak do pol­s­kich kin wprowad­zono i zwierz nań z przykroś­cią nie poszedł. A i jeśli obie wer­sje mają być w kinie to w równie dobrych godzinach.

Co ja czy­tać mam, kiedy w kiosku pus­to?- Po śmier­ci Fil­mu, dawno opłakanej śmier­ci Cin­e­my i zgo­nie wszys­t­kich innych cza­sop­ism fil­mowych zostały nam bard­zo dobre, ale jed­nak rzad­ko wychodzące fil­moz­naw­cze Ekrany i Kino, które samo nie wie, czym chce być, przez co jest cza­sopis­mem trochę nud­nawym. Oczy­wiś­cie może­cie powiedzieć, że prasa fil­mowa po pros­tu przes­tała być potrzeb­na, ale trochę żal, bo jed­nak mieć artykuł o ulu­bionym aktorze w ręku a przeczy­tać to samo w sieci to dwa zupełnie różne doświad­czenia, zwierz wie, bo co miesiąc kupu­je sobie zagraniczne cza­sopis­ma i nawet, jeśli nie ma w nich sporo więcej niż wie z Inter­ne­tu to jed­nak jest to zupełnie inne doświadczenie.

Wejdą/ Nie wejdą- przez pewien czas wydawało się, że naresz­cie moż­na odłożyć na bok narzeka­nia na to, że mieszkamy na obrzeżach cywili­zowanego świa­ta. Filmy zaczęły w Polsce wchodz­ić jak w zegarku — praw­ie żad­nych opóźnień, więcej — Thor wszedł w Polsce do kin wcześniej niż w US. Potem przeszedł kryzys i Euro i nagle wró­cil­iśmy do cza­sów opóźnień na poziomie miesią­ca czy dwóch a cza­sem do sytu­acji, kiedy film w ogóle nie wchodzi na ekrany. Zwierz ma nadzieję, że raczej nie wrócimy do cza­sów, kiedy wszys­tkie nomi­nowane do Oscara filmy moż­na było zobaczyć już po roz­da­niu nagród. W każdym razie to nie jest tak, że się zro­biło fatal­nie, ale było już bard­zo dobrze a się pogorszyło. Zwierz zas­tanaw­ia się czy nie winić kryzy­su gospo­dar­czego, bo chy­ba dys­try­b­u­torów po pros­tu nie stać by sprowadzać więcej — bo nie ukry­wa­jmy nadal do Pol­s­ki sprowadza się jed­nak ułamek tego, co się krę­ci (nawet na DVD). zwierz miał kiedyś wiz­ję, że to wciąż nasze zaszłoś­ci z cza­sów poprzed­niego sys­te­mu, ale potem uświadomił sobie, że po pros­tu mamy sto­sunkowo niewiel­ki rynek

Nie zabier­a­j­cie nam dodatków- to jed­na z tych zmi­an na gorsze z ego­isty­cznego punk­tu widzenia zwierza. Ponieważ fir­mom strasznie zależy byśmy zmie­nili tech­nologię z DVD na Blu­Ray, ( które kosz­tu­ją tyle, co drzewiej DVD) a ludzie się opier­a­ją następu­je powol­ny nacisk. Nacisk dodatkowy — wyda­nia na Blu­Ray ocieka­ją super dodatka­mi a tym na DVD niewiele zosta­je. Zwierz nie cier­pi tej poli­ty­ki, bo ogól­nie nie cier­pi być do czegokol­wiek zmuszany. Zwłaszcza, że nowa tech­nolo­gia jest jak najbardziej w porząd­ku, ale chwilowo jest zwier­zowi zupełnie nie potrzeb­na. Tak, więc zwierz ego­isty­cznie widzi w tym spory minus zmi­an, jakie zaszły w ostat­nich lat­ach. Choć jeśli jesteś­cie wielki­mi fana­mi nowych tech­nologii moż­na to uznać za plus.

Wszyscy mówią, nie ma, kogo słuchać- jak zwierz wspom­ni­ał padła nam prasa fil­mowa i nieste­ty — strasznie obniżyła się jakoś por­tali poświę­conych fil­mowi — Stop­klat­ka właś­ci­wie dogo­ry­wa Filmweb stał się dla wielu miejscem gdzie wrzu­ca­ją wszelkie swo­je frus­trac­je. Oczy­wiś­cie, nie trud­no dostać się do infor­ma­cji na stronach zachod­nich czy nawet bezpośred­nio do aktorów czy film pro­duku­ją­cych film. Co nie zmienia fak­tu, że nawet Imdb stało się ostat­nio miejscem gdzie najłatwiej znaleźć link do innego por­talu, w którym pojaw­iła się infor­ma­c­ja, co, do której nie moż­na być pewnym itp. Nad­mi­ar infor­ma­cji spraw­ił, że co praw­da mamy ich więcej, ale co raz mniej im ufamy.

 „Kreaty­wny” mar­ket­ing — zwierz nigdy nie był szczegól­nym fanem dzi­ałań mar­ketingowych dys­try­b­u­torów, ale ma wraże­nie, że w ostat­nich lat­ach poziom tagline, plakatów czy zwias­tunów osiągnął poziom, poniżej którego są już tylko ognie piekielne. Zwierz spędza, co raz więcej cza­su na tłu­macze­niu, co raz bardziej zażenowanym zna­jomym, że film, który dys­try­b­u­tor sprzeda­je jako śmiesz­na komedię jest isto­cie filmem oby­cza­jowym, że ten kre­tyńs­ki tagline i paskud­ny plakat przysła­ni­a­ją dobrą pro­dukcję, i że w ogóle sprzeda­je się coś dużo bardziej prymi­ty­wnego niż jest w kinie. To zwier­zowi łamie serce, bo ludzie jed­nak cza­sem nie decy­du­ją się na seans zniechęceni przez dystrybutorów.

Sce­na po sce­nie po napisach- zwierz wie, że sce­ny po napisach są fajne. Prob­lem pole­ga na tym, że napisy do filmów robią się, co raz dłuższe — serio na kil­ka kilka­naś­cie min­ut. Zwierz wie, że niek­tórzy uważa­ją to za prze­jaw sza­cunku dla twór­ców (zwierz i tak wie wcześniej, kto grał w filmie i kto go nakrę­cił, więc jak­by zwal­nia się z tego obow­iązku). Być może część z was to lubi — dla zwierza oglą­danie spisu dwus­tu ani­ma­torów jest jed­nak minusem sean­su. Dlaczego? Z wielu powodów — bo cza­sem seans naprawdę trwa dłu­go i człowiek chci­ał­by już pójść do toale­ty, bo chce się coś powiedzieć, bo część osób już wstała. Ogól­nie zwierz nie jest szczegól­nie przeko­nany do zostawa­nia na napisach i ponown­ie — nie przepa­da za tym, że go się do tego trochę zmusza, (ale niepoko­rny zwierz).

Zaskaku­ją­co się nie zmieniło.

Komiks dobrem luk­su­sowym-, kiedy w Polsce wychodz­iło sporo komik­sów. Potem w Polsce komiksy praw­ie nie wychodz­iły. Kiedy w ostat­nich lat­ach rynek się ruszył zwierz miał nadzieję, że ruszy na dobre. Ale nie — stanął w miejs­cu bard­zo dzi­wnym gdzie, co praw­da wyda­je się nowe tytuły, ale w cenie, która spraw­ia, że komiks jest dobrem luk­su­sowym. Zwierz miał wielkie nadzieje, że coś się w tej materii zmieni, ale wyglą­da na to, że raczej nie ma szans. Przy czym zwierz się zawsze zas­tanaw­ia czy ktokol­wiek kiedyś sko­jarzy, że stwierdze­nie, że Pola­cy nie kupu­ją komik­sów może mieć cokol­wiek wspól­nego z ich dość jed­nak zaporową ceną.

Seri­ale na DVD (wciąż od cza­su do cza­su) ok zwierz przed chwilą chwal­ił, że zaczęły wychodz­ić szy­b­ciej seri­ale na DVD, ale wciąż jest ich strasznie mało. Co więcej, kiedy wychodzą starsze jak Twin Peaks, MASH czy Sex and The City to wychodzą w cenach jak­by były nowe, co trochę jed­nak nie ma sen­su. Zwierz miał przez pewien czas wraże­nie, że coś się zmieni i nadro­bimy pręd­kość zachod­nią nieste­ty wyglą­da na to, że stoimy trochę w miejs­cu i choć część rzeczy przy­chodzi szy­b­ciej to jed­nak nie zale­wa nas tyle tytułów ilu zwierz się swego cza­su spodziewał (i nadal przy­chodzą do nas seri­ale trochę chaotycznie).

 A śrubokrętów nie wystar­czy dla wszys­t­kich- infor­ma­c­je o świecie są co raz bliżej, fani się rozprzestrzeni­a­ją, a rynek mil­czy. Widzi­cie zwierz może zrozu­mieć, że nie ma gadżetów doty­czą­cych Dok­to­ra Who, bo to jed­nak jest taki nasze małe sza­leńst­wo i zwierz to rozu­mie. Ale dlaczego nie ma gadżetów do niczego? Serio gdy­by zwierz miał pieniądze na inwest­y­c­je założył­by sklep z pop­kul­tur­al­ny­mi gadże­ta­mi. Albo przy­na­jm­niej zaczął je pro­fesjon­al­nie sprowadzać i rozprowadzać po sklepach. Ludzie dużo by dali za to by móc sobie kupić coś związanego z Grą o Tron czy ostat­ni z Han­ni­balem. Ale u nas, mimo co raz więk­szego zbliże­nia do zachod­niej kul­tu­ry nadal jest pust­ka. To zwierza intrygu­je i iry­tu­je w równym stopniu.

Pan prze­maw­iał do mnie?- No właśnie — zwierz ma wraże­nie, że przez ostat­nie lata, jakość tłu­maczeń fil­mowych i seri­alowych nie poszła jakoś znaczeni do przo­du. Tym­cza­sem zde­cy­dowanie do przo­du poszła zna­jo­mość języ­ka przez widzów (przy­na­jm­niej tych, którym w ogóle na języku ory­gi­nału zależy). A tłu­maczenia nadal są obok i nie chodzi o same tytuły filmów, ale o np. napisy w kinie gdzie widz od razu słyszy jak bard­zo różnią się od ory­gi­nału. Zwierz wie, że tłu­macze­nie napisów nie jest proste, ale nadal ma wraże­nie, że tłu­macze za rzad­ko biorąc pod uwagę, że wid­ow­n­ia zna język ory­gi­nału i na zbyt daleko idącą wol­ność już sobie poz­wolić nie można.

Pol­s­ka kraj gdzie kończą się mapy – zwierz zwró­cił uwagę, że wciąż Pol­s­ka jest kra­jem, który nie ist­nieje właś­ci­wie na mapie wiz­yt gwiazd pro­mu­ją­cych filmy. Raz na jak­iś czas ktoś do nas wskoczy, ale najczęś­ciej zupełnie przy­pad­kowo lub jak np. w przy­pad­ku HBO są to gwiazdy pro­dukowanych przez stac­je seri­ali. Nie żeby zwierz był żąd­ny takich powszech­nych wiz­yt, ale kiedy widzi się jak gwiazdy, co raz częś­ciej wysyła się, co raz dalej plus jak rozwi­ja się prze­mysł pro­mowa­nia filmów w Niem­czech to trochę żal, że wciąż jesteśmy taką białą plamą.

Chodzisz do kina i co z tego – zwierz zawsze miał wraże­nie, że kina w końcu się zori­en­tu­ją, że warto wspier­ać naprawdę wiernych widzów. Kiedy pojaw­iły się kar­ty do Atlantic czy Kinote­ki zwierz myślał, że pro­gramy lojal­noś­ciowe dla stałych widzów kinowych (coś jak mile zbier­ane w samolotach) są kwest­ią dni. Zwłaszcza, że ceny biletów ros­ną a wid­zowie mogą naprawdę wybrać inne kino np. z mniejszym ekranem, ale i ceną bile­tu. Fakt, że nic takiego nie nastąpiło nadal zdu­miewa zwierza, bo wyda­je się to takie proste i log­iczne. Poza tym dzi­ałało­by na korzyść zwierza, który bard­zo wspiera jeden konkret­ny multipleks.

To taki subiek­ty­wny przegląd zwierza chy­ba zahacza­ją­cy o różne zmi­any na przestrzeni ostat­nich lat. Oczy­wiś­cie wszys­tkie subiek­ty­wne i bard­zo z per­spek­ty­wy tego jak zwierz kon­sumu­je kul­turę. Są kwest­ie, których zwierz nie poruszył jak np. pojaw­ie­nie się 3D, – bo tu zwierz nie ma jed­nej opinii – sam nie ma prob­le­mu z oglą­daniem filmów 3D, ale den­er­wu­ją go ceny biletów, nie mniej kil­ka razy sama tech­nolo­gia go zach­wyciła. Ponieważ zwierz jeszcze nie ma zda­nia być może przy­dała­by się kole­j­na rubry­ka „zwierz nie ma jeszcze zda­nia”. W każdym razie obser­wu­jąc te zmi­any zwierz doszedł do wniosku, że to jest ciekawe jak trud­no jest je dostrzec w krótkiej per­spek­ty­wie i jak wiele zmieni­a­ją w naszym mod­elu korzys­ta­nia z kul­tu­ry, kiedy się już zori­en­tu­je­my, że zaszły. Kiedyś kupi­e­nie DVD to było coś, dziś jest to jedne z licznych wydatków – nie bard­zo się różnią­cy od zakupu książ­ki. Kiedyś człowiekowi nie było żal DVD, którego nie wydano w Polsce, dziś, co raz częś­ciej patrzy na box, który kupił wcześniej na ama­zonie. Ze wszys­t­kich wymienionych tu zmi­an zwierz najbardziej boi się, że kiedyś nade­jdzie dub­bing wszys­tkiego. To taka przemi­ana, której nie da się kon­trolować, która być może odpowia­da więk­szoś­ci (ponoć ludzie nie lubią czy­tać w kinie), ale jed­nak dla zwierza oznacza­ła­by koniec sean­sów. I to jest naprawdę – jak koniec czegoś niesły­chanie ważnego. Oczy­wiś­cie mówimy o per­spek­ty­wie bard­zo wielu lat, ale zwierza ma zami­ar żyć bard­zo wiele lat.  Nie powin­no was też zdzi­wić, że zwierz ma do was pytanie, co waszym zdaniem czy dla was zmieniło się na lep­sze, gorsze a może ku wasze­mu zaskocze­niu się nie zmieniło, choć mieliś­cie nadzieję. Chodzi raczej o for­mę niż o treść. I właśnie – nie ogranicza­jmy się tylko do narzekań. Zmi­any też bywa­ją dobre. Tak przy­na­jm­niej zwierz słyszał.

Ps: Być może zwierz będzie miał dla was now­inę, że ho ho, ale jeszcze musi­cie się wy i zwierz uzbroić w cierpliwość.

52 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online