Home Ogólnie Można się z Potopem mierzyć czyli Noe bardziej wyprany niż wybrany

Można się z Potopem mierzyć czyli Noe bardziej wyprany niż wybrany

autor Zwierz

Hej

Jak częs­to myśli­cie o bib­li­jnych opowieś­ci­ach? O Adamie, Noem, Hio­bie czy Abra­hamie? Jak częs­to zada­je­cie sobie pyta­nia jak mogło­by wyglą­dać życie ludzi, którzy nie tyle musieli wierzyć w Boga co doświad­czyli jego obec­noś­ci? Zwierz choć może was to dzi­wić, zawsze poświę­cał całkiem sporo cza­su zas­tanaw­ia­jąc się nad tymi bib­li­jny­mi męża­mi. Nie dlat­ego, że zwierz jest religi­jny ale dlat­ego, że jest coś takiego w Bib­li­jnych his­to­ri­ach co dzi­ała na wyobraźnię i wrażli­wość zwierza. Zwierz zadawał sobie pyta­nia czy Noe tęsknił za światem przed potopem, czy Hiob nie mylił cza­sem imion swoich nowych i dawnych dzieci, czy Abra­ham nie zas­tanaw­iał się co by było gdy­by nie zaw­ier­ał przymierza. Zwier­zowi wyda­je się, że ist­nieje jakaś kat­e­go­ria ludzi, która jest zafas­cynowana tymi his­to­ri­a­mi, niekoniecznie w religi­jnym kon­tekś­cie. Jak się okazu­je zwierz dzieli tą fas­cy­nację z Dar­ren­em Aronof­skym, jed­nym z naj­ciekawszych współczes­nych reży­serów fil­mowych. O ile jed­nak zwierz mógł swo­je rozważa­nia prze­nieść jedynie na niepub­likowane nigdzie wier­sze, o tyle Aronofksy mógł swo­ją alter­naty­wną his­torię Noego opowiedzieć zarówno w komik­sie jak i w filmie.  Jak wyszło? Zdaniem zwierza w komik­sie ide­al­nie na filmie nieco gorzej.

Rus­sel Crowe z miną “Cholera zapom­ni­ałem zakrę­cić wody w domu przed urlopem”

Zaczni­jmy od jed­nego zda­nia. Film o Noem nie jest ekraniza­cją kilku rozdzi­ałów z Księ­gi Rodza­ju. Zwierz nie wie, jakie macie pode­jś­cie do Bib­lii, ale jeśli spodziewa­cie się, że dostaniecie tą samą his­torię, co spisanych poda­ni­ach to może­cie się naciąć. Zwierz nie należy do osób, które trak­tu­ją tekst pis­ma świętego, jako nien­aruszal­ny. To his­to­rie, które opowiadamy sobie od tysią­cle­ci, ale które wciąż ewolu­u­ją. Nasza zachod­nia kul­tura opar­ta jest na pow­tarza­niu sobie cią­gle tych samych kilku his­torii z dodawaniem i pod­kreślaniem, co rusz to nowych wątków. Tak, więc zwier­zowi nie przeszkadza, że nasz Noe kinowy będzie się musi­ał upo­rać z pewny­mi prob­le­ma­mi, z który­mi nie musi­ał się upo­rać ten bib­li­jny. Podob­nie jak zwier­zowi nie przeszkadza chy­ba najbardziej drasty­czne (i w sum­ie nieu­dane) odstępstw od Bib­lii, czyli umieszcze­nie w filmie upadłych aniołów pod postacią kami­en­nych olbrzymów, (choć trze­ba przyz­nać, że aku­rat olbrzymy w bib­lii się pojaw­ia­ją). Sam kon­cept zwierza nie boli raczej fakt, że jest tak marnie wyko­rzys­tany w filmie. Jed­nak nie należy rozliczać his­torii koniecznie z jej wier­noś­ci wzglę­dem pier­wow­zoru. Było­by to myśle­nie bard­zo zaś­ciankowe i jak­by nieprzy­należące do świa­ta tego typu his­torii. Zwłaszcza, że to zmi­ana wzglę­dem pier­wow­zoru dostar­cza nam tu właś­ci­wie całego dra­maty­cznego potencjału.

Zwier­zowi nawet podo­ba się kon­cepc­ja pustego odrzu­ca­jącego świa­ta Noego ale nieste­ty to kon­cepc­ja jak­by porzu­cona w połowie.

Nie jest bowiem Noe filmem o budowa­niu Arki ani też nie jest w sum­ie filmem o potopie.  To może brzmieć dzi­wnie, ale Noe dość szy­bko i pros­to godzi się ze swoim posłan­nictwem, podob­nie jak nie ma prob­le­mu by zrozu­mieć, że świat należy zrestar­tować. Trud­no mu się zresztą dzi­wić – przestrzeń w jakiej żyje Noe (zwierz nie jest wam w stanie powiedzieć czy to bard­zo odległa przeszłość czy wręcz prze­ci­wnie przyszłość) jest prz­er­aża­ją­ca, jałowa i groź­na. Zamieszku­ją­cy ją ludzie są w chci­wi (głównie bogactw nat­u­ral­nych), okrut­ni i nieszanu­ją­cy świa­ta wokół siebie. Co praw­da reżyser wybrał łatwą drogę prawnie nie pokazu­jąc nam tych, którzy ewen­tu­al­nie zasługu­ją na wybaw­ie­nie, ale nie trud­no pojąć, że raczej nikt nie jest bez grzechu. Nie trud­no nam, więc zrozu­mieć dlaczego Noe przyj­mu­je zadanie od Boga, sam żyjąc na obrzeżu społecznoś­ci, do której nie należy wywodząc się prze­cież od potomków Sema a nie Kaina.  Ten pier­wszy akt his­torii, jest chy­ba naj­ciekawszy plas­ty­cznie – wiz­je Noego, sama his­to­ria wynaturzenia się ludzi czy pomo­cy, jakiej część aniołów postanow­iła udzielić syn­om Adama – to poe­t­y­ck­ie wiz­je Aronofsky’ego przy­wodzące na myśl jego prze­cu­d­owne wiz­ual­nie Źródło. Zresztą w filmie jest jeszcze kil­ka takich wspani­ałych momen­tów – zre­al­i­zowanych metodą pod klatkową – opowieść o stworze­niu świa­ta, czy moment, w którym Noe otrzy­mu­je od Boga odpowiedź na to, z czego ma zbu­dować Arkę.  Trochę szko­da, że wycię­to z his­torii obec­ny w poda­ni­ach i obec­ny w komik­sie wątek pró­by ostrzeże­nia ludzi przed nad­chodzą­cym potopem. Noe traci przez to trochę ze swo­jej szlachetności.

Rodz­i­na Noego nie kwes­t­ionu­je decyzji ojca. Do cza­su. Plus Sem taki ładny.

Z drugiej jed­nak strony ma to sens, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co jest prawdzi­wym przesłaniem fil­mu. Oto Noe nie tyle ma ocal­ić siebie i zwierzę­ta, ale zade­cy­dować czy w tym nowym świecie, jaki pow­stanie po opad­nię­ciu wód będzie miejsce dla człowieka.  To pytanie dręczyć będzie Noego przez cały film prowadząc do dra­maty­cznych momen­tów, kiedy przyjdzie mu nie tylko pod­jąć decyzję, ale także spróbować ją kon­sek­went­nie zre­al­i­zować. Między inny­mi, dlat­ego, mimo iż Bib­li­jni syn­owie Noego mieli żony, tu żonaty jest tylko syn najs­tarszy, pod­czas kiedy młod­si – zwłaszcza Cham zaczy­na­ją się nieco niepokoić, jaką właś­ci­wie ich czeka przyszłość po potopie.  Ten główny wątek fil­mu, – który zasad­nic­zo wysuwa się na pier­wszy plan – nawet przed Bos­ki katak­l­izm, budzi mieszane uczu­cia. Nie dlat­ego, że są to rozważa­nia dla widza dość jałowe (jak­by nie było wiemy jak his­to­ria Noego się kończy i nawet różnice wzglę­dem ory­gi­nału nie przekon­a­ją nas że będzie inaczej),ale dlat­ego że gdzieś po drodze rodzin­ny kon­flikt spy­cha na boczny tor rozważa­nia o losach ludzkoś­ci. Zwierz oglą­dał mio­ta­jącą się rodz­inę, z zaz­dros­nym młod­szym synem, kon­flik­tem między ojcem a pier­worod­nym i z nieco osza­lałym patri­archą, który powoli traci zmysły (co nie dzi­wi bo Bóg jak zwyk­le ma zwyczaj mil­czeć kiedy zada­je się mu pyta­nia kluc­zowe).  Zwierz nie mówi, że nie pocią­ga go taki rodzin­ny dra­mat w Bib­li­jnych deko­rac­jach, (czym innym jest opowieść o Kainie i Ablu, Adamie i Ewie czy Abra­hamie i Sarze), ale ten jest wyjątkowo mało pory­wa­ją­cy.  Może, dlat­ego, że tak naprawdę chcielibyśmy w tej his­torii czegoś więcej. A może, dlat­ego, że to nie wina his­torii tylko… filmu.

Cham to postać w zapowiedzi­ach praw­ie nie obec­na. A szko­da bo ma najwięk­szy potenc­jał w tej his­torii ponown­ie nie wykorzystany

Widzi­cie prob­lem z Noem jest taki, że to śred­ni film – ury­wany, próbu­ją­cy wrzu­cić za dużo wątków na raz. Zagrany na najwyższych nutach do tego stop­nia, że w pewnym momen­cie, wykrzy­wione w płaczu twarze i krzy­ki zaczy­na­ją zami­ast poruszać nudz­ić. Obok scen dobrych, zdarza­ją się takie, które poraża­ją swo­ją kic­zowa­toś­cią, mrok, jaki powinien wedrzeć się do umysłu oglą­da­jącego zosta­je rozwiany przez marne dialo­gi, i niedo­pra­cow­ane sce­ny. Nie poma­ga­ją fil­mowi wcale aktorzy – Rus­sel Crowe gra Noego tak jak gra więk­szość swoich postaci. Ale gdy się na niego patrzy nie widzi się tego czegoś, co mogło­by uczynić z niego najważniejszego ze wszys­t­kich ludzi.  Crowe nie gra źle, ale nie jest to rola wybit­na a chy­ba tyko taka mogła­by ponieść ciężar tego fil­mu. Z kolei Jen­nifer Con­nel­ly nigdy nie należała do ulu­bionych aktorek zwierza. Wyda­je się zresztą, że sce­narzyś­ci zapom­nieli uczynić z niej kogoś więcej niż matkę dzieciom. Szko­da bo Noe­mu przy­dało­by się dopełnie­nie w postaci sil­nej mądrej kobi­ety — zwłaszcza takiej, która zda­je sobie sprawę, że jej mąż roz­maw­ia z Bogiem. Nie jest też dobrze wśród dzieci Noego. Dou­glas Booth gra­ją­cy Sema śliczny jest niesły­chanie i nic dzi­wnego, że jako jedyny ma żonę, ale nieste­ty młody aktor właś­ci­wie nic poza urodą nie wnosi do fil­mu. Jest to szczegól­nie bolesne, gdy weźmie się pod uwagę, że chło­piec, który gra Sema dzieci­a­ka jest doskon­ały. Zde­cy­dowanie lep­iej sprawdza się Logan Ler­man, jako Cham, ale nieste­ty jego postać zda­je się być napisana tylko do połowy.  Zresztą bied­nego Chama wyraźnie rodz­ice mniej kochali. W sum­ie zwierz musi powiedzieć, że przy takim ustaw­ie­niu postaci aż kusi opowiedzieć his­torię z jego per­spek­ty­wy. No i na koniec wśród młod­szego pokole­nia Emma Wat­son. Zwierz wie, że nie wol­no oce­ni­ać aktorów po wyglądzie, ale Emma to dziew­czy­na ślicz­na jak marze­nie, ale chy­ba niezbyt nada­ją­ca się do ról kostiu­mowych. Jej bohater­ka jest niesły­chanie współczes­na, i choć zwierz nie może jej zarzu­cić jakiejś złej gry to jed­nak nie za bard­zo pasu­je do całoś­ci.  Na koniec jest Antho­ny Hop­kins, który chy­ba doskonale bawi się swo­ją rolą, ale zwierz miał wraże­nie, jak­by grał w trochę innym filmie niż resz­ta. Ale to Hop­kins i zwierz go wszędzie akceptuje.

Najsła­biej w filmie wypada­ją sce­ny akcji. Jak­by nie pasu­ją do porząd­ku opowieś­ci. Tu Noe bieg­nie zakrę­cić wodę.

Ponieważ gniew boży to za mało film musi mieć swo­jego złego. Tu podłym wred­nym typem jest potomek Kina, przy­wód­ca ludzi przeko­nany o tym, że sko­ro człowiek został stwor­zony na podobieńst­wo Boga to do niego należy ziemia. Sporo w tej postaci schematów i sporo pouczenia dla wid­owni. Zwierz nie wie, czy sce­narzyś­ci są wege­tar­i­ana­mi, ale wyraźnie jedze­nie mięs­ka psu­je ludziom charak­ter. Podob­nie jak przeko­nanie o włas­nej wielkoś­ci, – choć zwierz rozu­mie współczes­ny kon­tekst takiej postawy, to jed­nak trochę za dużo w tym kliszy, zwłaszcza, że wszyscy wiemy, iż jak tylko Noe zejdzie z Arki to Bóg powie, że wszys­tko ma człowiekowi służyć.  Zresztą w ogóle prob­lem z bohaterem jest taki, że doskonale go znamy bo wys­tępu­je w każdym post apokalip­ty­cznym filmie.  Ray Win­stone gra zresztą bez żad­nych pół­cieni tego samego wred­nego przy­wód­cę hordy, którego widzieliśmy w wielu pro­dukc­jach wcześniej. Szko­da, bo w zasadzie cześć z tego co mówi stanow­iło­by dobry kon­tra­punkt do postawy Noego, którego wiara w Boga jest w niek­tórych momen­tach niesamowicie wręcz bez­dusz­na. Nieste­ty dwaj panowie nigdy nie mają okazji tak właś­ci­wie poroz­maw­iać. Zresztą w ogóle w tym filmie braku­je kilku rozmów, zastą­pi­onych krzyka­mi, i bard­zo duży­mi zbliże­ni­a­mi.  Co zde­cy­dowanie jest wadą, bo kiedy film wyhamowu­je i idzie w kierunku pokazy­wa­nia nam rzeczy obrazem czy też w kierunku spoko­jnej bib­li­jnej nar­racji to reżyser naty­ch­mi­ast odzysku­je wig­or i przes­ta­je nam ser­wować śred­nią pro­dukcję, z wcale nie taki­mi zach­wyca­ją­cy­mi efek­ta­mi spec­jal­ny­mi (poza wymieniony­mi sek­wenc­ja­mi gdzie korzys­tano z bardziej trady­cyjnych metod, to np. sam potop jest bard­zo mało efektowny).

Te fil­mowe kadry które niosą ślad kreaty­wnoś­ci reży­sera są ciekawe, nieste­ty są też bard­zo rzadkie

Zwierza chy­ba najbardziej zaw­iodło jak mało charak­terysty­cznego styku Aronofskego jest w tym filmie. Zwierz, kiedy dowiedzi­ał się, że reżyser weźmie się za his­torię o Noem spodziewał się pro­dukcji zbliżonej nas­tro­jem do Źródła gdzie czuło się, że autor doty­ka rzeczy wiel­kich, pon­ad ludz­kich, wręcz kos­micznych. Wydawać by się mogło, że his­to­ria opowiada­ją­ca o mrocznym frag­men­cie dziejów rodza­ju ludzkiego to coś ide­al­nie dla niego. Zwierz spodziewał się, że Aronof­sky nakrę­ci coś nieko­jącego jak nieda­jące zwier­zowi do dziś spoko­ju PI czy nieu­dane, ale jed­nak niepozbaw­ione fan­tasty­cznej atmos­fery Źródło. A zami­ast tego wyszedł film, który się tak spoko­jnie toczy, dość łopa­to­log­icznie wykła­da wszys­tko wid­zowi na talerzu, w odpowied­niej iloś­ci śred­nio zapisanych dialogów. Nie ma poczu­cia tajem­ni­cy, niepoko­ju, mroku (no może poza genial­ną muzy­ka która brz­mi rzeczy­wiś­cie jak w innych fil­mach reży­sera może dlat­ego, że kom­pozy­tor ten sam — jak zawsze doskon­ały Mansell). Jest po pros­tu film.  Być może tak wyszło, bo to jed­nak pro­dukc­ja o sporym budże­cie i stu­dio fil­mowe nie dało reży­serowi w pełni rozwinąć skrzy­deł. Na pewno widać tu sporo kom­pro­misów w tym real­iza­tors­kich. Co w sum­ie budzi w zwierzu olbrzy­mi smutek, bo nie ma chy­ba nic gorszego niż reżyser, który wyraźnie chci­ał­by nakrę­cić chy­ba trochę, co innego niż mu ostate­cznie wyszło. Tak więc jeśli chce­cie alter­naty­wnego Noego, sięg­ni­j­cie po komiks. WARTO.

Ps: Zwierz obe­jrzał film na takiej Sali 4D gdzie trzącha człowiekiem i wieje. Wian­ie jest nawet fajne choć się od tego robi strasznie zim­no, trząchanie już nieco mniej choć teo­re­ty­cznie gdy­by iść na takiego Spi­der Mana to może było­by fajnie, tu zaś było to dość dzi­wne. Tylko raz chlap­nęło na zwierza wodą co nie jest sym­pa­ty­czne. Zapachów zwierz nie poczuł, nato­mi­ast bard­zo nie podo­ba mu się pomysł, że zapala­ją się światła jak jest coś bard­zo jas­nego na ekranie, bo to jed­nak bard­zo psu­je poczu­cie, że jest się w środ­ku fil­mu. W każdym razie zwierz widzi­ał­by takie kino chy­ba tylko na jak­iś super bohater­s­kich fil­mach. Inaczej woli stary dobry fotel.

Ps2: Zwierz oglą­dał film i oglą­dał i nadal nie rozu­mie dlaczego jest z dub­bingiem? Chcą młodzieży szkol­nej pokazać jakim dyle­matem jest fakt, że Bóg chce wykończyć ziemię a ty nie masz żony?

Ps3: Zwierz widzi­ał wczo­raj footage Na Skra­ju Jutra i Godzil­li. O ile do Godzil­li jest już przeko­nany, o tyle chy­ba przełamie niechęć do Toma Cruisa i pójdzie oglą­dać dzień świs­ta­ka na plażach Normandii.

31 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online