Home Ogólnie Nigdy nie wstydź się filmu o wróżkach czyli 10 animacji które zwierz zobaczył dla aktorów

Nigdy nie wstydź się filmu o wróżkach czyli 10 animacji które zwierz zobaczył dla aktorów

autor Zwierz
Nigdy nie wstydź się filmu o wróżkach czyli 10 animacji które zwierz zobaczył dla aktorów

Hej

Zwierz ma jed­ną zasadę. Ze wszys­t­kich rzeczy jakie robi­cie jako fani jed­nej nigdy nie powin­niś­cie się wsty­dz­ić (nieza­leżnie od okolicznoś­ci). Tego, że pod­jęliś­cie decyzję by coś obe­jrzeć tylko ze wzglę­du na akto­ra. Sama decyz­ja niczego w obiorze nie zmienia, zaś spraw­ia, że może­my w życiu natknąć się na niejed­ną pro­dukcję, której nor­mal­nie byśmy nie tknęli.  Zwierz jak wiecie ma skłon­ność do tego by oglą­dać abso­lut­nie wszys­tko z czym mieli do czynienia jego ulu­bi­eni aktorzy cza­sem zna­j­du­je się oko w oko z pro­dukc­ja­mi, których nigdy by nie dotknął. Albo nie pomyślał­by żeby obe­jrzeć je koniecznie w ory­gi­nal­nej wer­sji językowej. Tym­cza­sem niesły­chanie częs­to odhacza­jąc kole­jne pozy­c­je w fil­mo­grafii akto­ra zwierz trafia na ani­mację. I wtedy – nieza­leżnie od tego czy pro­dukc­ja wyglą­da na dobrą czy nie zwierz decy­du­je się ją obe­jrzeć. Co więcej obe­jrzeć w ory­gi­nale (bo tylko wtedy są tam jego ulu­bi­eni aktorzy). Dziś spis kilku filmów które zwierz tak obe­jrzał. I co z tego wynikło.

Dzwoneczek i Tajem­ni­ca Piratów – od chwili kiedy zwierz dowiedzi­ał się, że Tom Hid­dle­ston uży­czy gło­su bohaterowi w tym ani­mowanym filmie Dis­neya zwierz wiedzi­ał, że koniecznie musi go zobaczyć w ory­gi­nal­nej wer­sji językowej. Mówił o tym na tyle głośno, że ostate­cznie tuż przed świę­ta­mi DVD wylą­dowało w jego skrzynce w formie niespodzian­ki od dys­try­b­u­to­ra pro­dukcji. Zwierz nie czekał ani chwili, wrzu­cił DVD do odt­warza­cza, wyłączył lek­tor i… No właśnie moi drodzy – przeżył zaskocze­nie. Kiedy oglą­da się tego typu pro­dukc­je tylko dlat­ego, że Tom Hid­dle­ston śpiewa w jed­nej ze scen to spodziewamy się trochę cier­pień. Zwłaszcza, że zwierz jak deklarował nie lubi świa­ta Piotru­sia Pana a i lata­jące wróż­ki nie brzmi­ały jak coś kierowanego do zwierz. Jakie więc było moje zaskocze­nie kiedy okaza­ło się, że to bard­zo przyz­woi­ta ani­mac­ja, z dobrym sce­nar­iuszem i nawet naw­iąza­ni­a­mi do Star Tre­ka (niewielki­mi ale zawsze). Co więcej zwierz oglą­dał film z ros­ną­cym zaskocze­niem. O to pro­dukc­ja o Dzwoneczku real­i­zowała jed­no z pod­sta­wowych założeń związanych z pokazy­waniem postaci dziew­czynek na ekranie. Wszys­tkie bohater­ki były jed­nocześnie dziew­częce i zaradne, odważne, dociek­li­we i inteligentne. Zwierz zaskocze­niem spoglą­dał na posta­cie które widu­je się sto­sukowo rzad­ko – grupę zaprzy­jaźnionych dziew­czynek które jed­nak nie są po pros­tu wer­s­ja­mi męs­kich bohaterów (co częs­to się robi). Głów­na prze­ci­wnicz­ka bohaterek ani przez moment nie jest chłopczy­cą, czy brzy­d­ką wróżką – jest za to niesły­chanie uzdol­niona w typowych ekspery­men­tach chemicznych i zada­je pyta­nia prawdzi­wego naukow­ca. Zwierz musi przyz­nać, że siedzi­ał oniemi­ały – to z czym Dis­ney nie zawsze dobrze radzi sobie w swoich main­streamowych pro­dukc­jach nagle pojaw­iło się zupełnie z boku w filmie który praw­dopodob­nie więk­szość ludzi czy­ta­ją­cych o nim w gaze­cie potrak­towała­by jako pro­dukcję z cyk­lu „jak sprzedać więcej zabawek”. Zresztą co ciekawe – film stanowi ciekawy pre­quel do Piotru­sia Pana z kilko­ma taki­mi naw­iąza­ni­a­mi że zwierz zas­tanaw­ia się czy młody widz je wyłapie. W każdym razie jest to jed­no z więk­szych zaskoczeń zwierza od dawna.

Tak zwierz obe­jrzał film dla śpiewa­jącego Toma nie ma z tego powodu żad­nych wyrzutów sumienia

Pirates! Band of Mis­fits – pod żad­nym pozorem nie oglą­da­j­cie tego fil­mu z dub­bingiem poza tym że straci­cie sporo żartów straci­cie przede wszys­tkim film gdzie wys­tępu­je Mar­tin Free­man (z cud­own­ie łagod­nym głosem) David Ten­nant (który ma olbrzymie doświad­cze­nie w gra­niu w słu­chowiskach radiowych) i Hugh Grantem który być może po raz pier­wszy gra role naprawdę niez­god­ną z jego wcześniejszy­mi wcie­le­ni­a­mi. Piraci to jeden z tych filmów które są czys­tą rozkoszą dla wiel­bi­ciela ang­iel­skiego dow­cipu. Czego tam nie ma – Charles Dar­win, Dodo, zła królowa Wik­to­ria i konkurs na najlep­szego Pira­ta. Oglą­da się to wszys­tko bard­zo przy­jem­nie a jed­nocześnie prze­my­cona w filmie nau­ka doty­czą­ca koniecznoś­ci ochrony zagrożonych gatunków nie jest jakoś szczegól­nie nachal­na. Poza tym słucha­j­cie w tym filmie mają najsłod­sze Dodo kine­matografii. Do tego wszys­tko jest robione tą cud­owną  tech­niką którą Angl­i­cy posługu­ją się najlepiej na świecie. Film ostat­nio bard­zo u nas przece­ni­ano więc spoko­jnie może­cie się roze­jrzeć za wer­sją DVD gdzie spoko­jnie wyłączy­cie lek­to­ra i zobaczy­cie nieco inny film niż w kinie.

Wcześniej czy później wszyscy dochodz­imy do momen­tu kiedy oglą­damy film o Pirat­ach bo wśród aktorów pojaw­ia się nasz ulu­biony szkot.

Dro­ga do El Dora­do – zwierz obe­jrzał ten film wyłącznie ze wzglę­du na obsadę głosową. W końcu trud­no było­by zwier­zowi prze­jść obo­jęt­nie wobec pro­dukcji w której bohaterowie mówią głosa­mi Ken­nte­ha Branagha i Kev­ina Kline. Jed­nak tym co naprawdę zaskoczyło zwierza było odkrycie jak inny jest to film kiedy przestawi się na ory­gi­nalne głosy. Nie chodzi jedynie o to, że w Pol­skiej wer­sji wypadło mnóst­wo doskon­ałych kwestii z ory­gi­nału. Chodzi też o to, że jed­nak kiedy człowiek wie jak aktorzy wyglą­da­ją i jak gra­ją to posta­cie naprawdę zde­cy­dowanie oży­wa­ją. Kiedy zwierz przy­wołu­je z pamię­ci całą pro­dukcję to musi powiedzieć, że nie trud­no jest mu pod­staw­ić sobie w miejsce ani­mowanych bohaterów twarze gra­ją­cych ich aktorów. Jeśli chodzi o sam film, to jest to jed­na z lep­szych i zabawniejszych ani­macji jaką zwierz zna, jeden z tych przy­pad­ków kiedy nieu­dana pro­dukc­ja zna­j­du­je swo­je miejsce w Internecie i sta­je się nie tylko jed­nym z filmów koniecznych by zrozu­mieć tum­blr ale także olbrzymim źródłem memów. Zwierz pisał nawet o tym cały wpis. Sam zaś jest bard­zo szczęśli­wy że na film wpadł sto­sunkowo wcześnie sto­su­jąc swo­ją zasadę że jeśli Ken­neth Branagh gra to zwierz ogląda.

Trans­form­ers The Movie – tu sprawa jest nieco bardziej skom­p­likowana. Zwierz w dziecińst­wie nie to, że lubił ten film ale kochał go tak jak… trud­no zwier­zowi powiedzieć jaki inny film kochał podob­ną miłoś­cią w dziecińst­wie. Pewnie część z was ma takie uczu­cia w sto­sunku do Króla Lwa. Ale zwierz był już nas­to­latką kiedy dowiedzi­ał się (od bra­ta) że zła planeta/transformers/potwór/bóstwo prze­maw­ia głosem Orsona Welle­sa. Zwierz zasi­adł jeszcze raz przed ekranem i usłyszał w swo­jej ukochanej ani­macji sprzed lat głos który kiedyś prz­er­az­ił tysiące Amerykanów. Dla zwierza było to jakieś przeży­cie zupełnie przedzi­wne bo spotkały się nagle dwa zupełnie osob­ne światy fil­mowych fas­cy­nacji zwierza. Co zaś się tyczy samego fil­mu, to zwierz nie może się go nach­wal­ić. Po pros­tu uwiel­bia ta his­torię, uwiel­bia fakt że oglą­dał ją mając bard­zo słabe poję­cie co było wcześniej (potem zaś dość dobrze wiedzi­ał co się stało później) i czuł się tak wrzu­cony w nar­rację. Do tego film ma doskon­ałą muzykę i genialne sce­ny. Do dziś zwierz ma dreszcze kiedy uda­je się otworzyć Matrycę przy­wództ­wa i może z pamię­ci cytować ostat­nie zdanie jakie Orson Welles mówi w tym filmie. Poza tym zwierz jest do dziś (od cza­su do cza­su zwierz oglą­da film na Youtube) zafas­cynowany mil­ionem szczegółów tej pro­dukcji. Jak np. wnętrzem wielkiego rob­o­ta plan­e­ty – które gdy­by ktoś kiedyś odw­zorował je w jakimkol­wiek filmie o Trans­form­er­sach mogło­by być jed­nym z najbardziej niepoko­ją­cych obrazów w his­torii serii.

The Iron Giant – zwierz musi przyz­nać, że pier­wszy raz oglą­dał film z dub­bingiem i to nie dla akto­ra ale dlat­ego, że jego włas­na rod­zona mat­ka powiedzi­ała mu, że to jest doskon­ała pro­dukc­ja. I rzeczy­wiś­cie okaza­ło się, że mamy do czynienia ze znakomitą ani­macją której cechą jest to iż co innego opowia­da dzieciom a co innego dorosłym. Dopiero dużo później zwierz rzu­cił okiem na listę płac i okaza­ło się, że ma tu swo­ją rolę Vin Dis­el. Zwierz musi powiedzieć, że każdy kto ceni akto­ra za jego rolę w Strażnikach Galak­ty­ki powinien koniecznie Stalowego Gigan­ta zobaczyć. A w ogóle zwierz pole­ca ten film abso­lut­nie wszys­tkim bo jest nie tylko dow­cip­ny i dość wzrusza­ją­cy ale przede wszys­tkim bard­zo inteligent­ny.  Plus trochę jak w przy­pad­ku Dro­gi do El Dora­do – to pro­dukc­ja która nigdy nie przy­ciągnęła do kina tłumów ale cieszy się sporym poważaniem w Internecie. A i zwierz nie tak dawno odkrył, że gra w niej też Jen­nifer Anis­ton. W każdym razie to jeden z tych przy­pad­ków kiedy zwierz lubił film zan­im wiedzi­ał jak brz­mi w ory­gi­nale a potem pol­u­bił go jeszcze bardziej.

Rise of Guardians – pier­wszy film którego zwierz nie obe­jrzał w pol­s­kich kinach ze wzglę­du na fakt, że dub­bing pozbaw­iał pro­dukcję obec­noś­ci jego ulu­bionych aktorów. Bo Strażni­cy Marzeń to film w którym wys­tępu­je Hugh Jack­man, Chris Pine, Jude Law i Alec Bald­win. Zwier­zowi by sam Jack­man wystar­czył by wpisać film na listę pro­dukcji obow­iązkowych. Jed­nak dopiero oglą­da­jąc film na DVD zwierz zdał sobie sprawę o ile inny musi­ał być to film bez głosów bohaterów. Cho­ci­aż­by dlat­ego, że Króliczek Wielka­noc­ny mówi wyraźnie z Aus­tral­i­jskim akcen­tem, Alec Bald­win jest geniuszem w naślad­owa­niu wschod­niego akcen­tu a Jude Law ma w swoim spoko­jnym głosie cos tak niepoko­jącego że właś­ci­wie naty­ch­mi­ast sta­je się uoso­bi­e­niem kosz­maru. Zaś sama pro­dukc­ja strasznie się zwier­zowi podobała (zwłaszcza że jest po pros­tu pięknie ani­mowana) i zwierz ma nadzieję, że kiedyś jeszcze ekipa powró­ci nakrę­cić kole­jną część. Bo w sum­ie dlaczego by nie.

Mon­sters and Aliens – zwierz przyz­na szcz­erze, że nie jest szczegól­nym fanem tej pro­dukcji co nie zmienia fak­tu, że spędz­ił sporo cza­su szuka­jąc takiej jej wer­sji w której będzie mógł usłyszeć Hugh Lau­riego. To był sam szczyt chwilowej fas­cy­nacji zwierza aktorem i nawet niewiel­ki wys­tęp głosowy był dla zwierza ważny. Sama pro­dukc­ja okaza­ła się jed­nocześnie lep­sza i grosza niż się zwierz spodziewał. Przez chwilę zwierz był przeko­nany, że twór­cy zde­cy­dowali się na recyk­ling pomysłów Dis­neya ale ostate­cznie był to film który miał kil­ka dobrych scen i postaci. Nieste­ty dość szy­bko zaczął się robić nud­ny. Nie mniej to jest dokład­nie ten przykład kiedy  nawet jeśli obe­jrzymy słab­szy film to może­my się cieszyć z wys­tępu akto­ra. Bo aku­rat postać pod którą głos pod­kładał Hugh Lau­rie była całkiem udana i przy­na­jm­niej zwierz może powiedzieć, ze widzi­ał akto­ra we wszys­tkim czym się dało. Co nie jest może ambicją wszys­t­kich ale cza­sem takie pomysłu budzą się niemal w każdym.

Corpse Bride – w cza­sach kiedy współpra­ca Tima Bur­tona i John­nego Dep­pa nie wywoły­wała jeszcze automaty­cznie niechę­ci do pol­s­kich kin wchodz­iła Gni­ją­ca Pan­na Mło­da. Zwierz był wtedy na abso­lut­nym szczy­cie fas­cy­nacji John­nym Deppem a jed­nocześnie był na głodzie – bo nie miał za bard­zo czego z aktorem oglą­dać. To oczy­wiś­cie budz­iło w zwierzu naty­ch­mi­as­tową potrze­bę zapoz­na­nia się z dziełem w ory­gi­nale. Zwierz nie pamię­ta czy widzi­ał film w wer­sji pol­skiej nato­mi­ast jed­no wie na pewno – postać grana przez Dep­pa właś­ci­wie nie mogła­by mówić żad­nym innym niż niespodziewanie cichy i łagod­ny głos akto­ra. Pod tym wzglę­dem jest to zdaniem zwierza  jed­na z lep­szych ról Dep­pa bo gdy­by zwierz nie wiedzi­ał kto pod­kła­da głos to chy­ba by się nie domyślił. Zaś sam film zwierz uwiel­bi­ał­by choć­by za jed­ną scenę – kiedy zmar­li wraca­ją zza światów i okoliczni mieszkań­cy po początkowym stra­chu nagle rozpoz­na­ją w nich swoich blis­kich. To nie tylko sce­na wzrusza­ją­ca ale też zapada­ją­ca w pamięć jako zupełnie inna  niż moż­na się spodziewać reakc­ja tłu­mu na przy­by­wa­jące z cmen­tarza koś­ciotrupy. Do tego w filmie jest abso­lut­nie prze­cu­d­ow­na muzy­ka. Być może jest to najlep­szy w ostat­nich lat­ach film Burtona.

Fan­tas­tic Mr. Fox – co praw­da powo­dem obe­jrzenia fil­mu wcale nie były nazwiska obsady tylko reży­sera ale zwierz widzi­ał że nie może obe­jrzeć fil­mu z jakimkol­wiek Dub­bingiem. Nie mieś­ciło mu się w głowie jak film z Clooneyem, Meryl Streep czy Billem Murray’em obe­jrzeć nie słysząc głosów aktorów. Zwłaszcza, że Wes Ander­son zmusił całą ekipę do wyjaz­du na  far­mę gdzie nagra­no glosy bohaterów – jed­nocześnie pozwala­jąc aktorom razem grać. Zwierz uwiel­bia ten film a z prob­le­mu dub­bin­gu wył­gał się cud­own­ie idąc na film w Ams­ter­damie (holen­der­skie napisy gratis). O Fan­tasty­cznym Panu Lisie zwierz mógł­by pisać dłu­go ale jest pewien, że to jak wspani­ała obsa­da prze­maw­ia w pro­dukcji nie pozosta­je bez wpły­wu na to jak ją odbier­amy. Zwłaszcza że głosowo to film znakomi­cie zagrany. Plus w tym filmie jest jed­na z ukochanych scen zwierza w całej kinematografii.

Nawet ter­az kiedy zwierz oglą­da jed­ną ze swoich ukochanych scen słyszy w głowie głos Clooneya

Prince of Egypt – zwierz był na Księ­ciu Egip­tu w kinie z klasą. Pamię­tał z fil­mu trzy po trzy. Aż nad­szedł ten dzień kiedy okaza­ło się, że Ramzes mówi głosem Ral­pha Fien­nesa. To był ten sza­lony miesiąc kiedy zwierz miał kom­plet­nego świra na punkcie Fien­nesa i obe­jrzał wszys­tkie filmy w których aktor się pojaw­ił (co zaowocow­ało kilko­ma znakomi­ty­mi seansa­mi i jed­nym nowym ukochanym filmem). Zwierz zasi­adł więc przed Księ­ciem Egip­tu w ory­gi­nal­nej wer­sji i mniej więcej w połowie przes­tał liczyć ile głosów z obsady rozpoz­na­je. Bo to jest niesamowicie dobrze obsad­zony film – łącznie z rola­mi dru­go­planowy­mi. Ale przede wszys­tkim świado­mość kto gra konkretne postaci strasznie zmieniła u zwierza postrze­ganie bohaterów. Zwłaszcza wspom­ni­anego Ramze­sa. Postać wcześniej dla zwierza mało ciekawa stała się – jak więk­szość postaci granych przez Fiennsa – bardziej skom­p­likowana i warta uwa­gi. Zyskał na tym cały film, który przy­na­jm­niej zdaniem zwierza wciąż pozosta­je najlep­szą fil­mową reprezen­tacją losów Mojżesza. Zwierz cieszy się że odkrył film na nowo i był to zupełnie inny film.

Od cza­su kiedy zwierz wie, że Ramzes mówi głosem Ral­pha Fien­nesa zaczął na tą postać patrzeć zupełnie ianczej

Z całej tej listy bez chwilowej fas­cy­nacji aktorem zwierz obe­jrza­ł­by może dwa tytuły. Pewnie żad­nego nie szukał­by w wer­sji ory­gi­nal­nej. Ale fas­cy­nac­je przy­darza­ją się nam wszys­tkim. Obok powszech­nej w medi­ach wiz­ji sza­lonej fan­girl jest jeszcze ich dru­ga strona. Dają nam motywację by szukać rzeczy na które wcześniej byśmy nie spo­jrzeli, staw­iać przed sobą wyzwa­nia których byśmy nie pod­jęli. Zwierz zawsze pow­tarza że bez swoich mniejszych i więk­szych fas­cy­nacji nie był­by niekiedy chodzącą encyk­lo­pe­dią mniej lub bardziej istot­nych fak­tów fil­mowych.  Zwierz wie, że sporo osób się takiego zachowa­nia wsty­dzi ale to jest naprawdę najlep­szy, najprost­szy i najbardziej posz­erza­ją­cy fil­mowe hory­zon­ty sposób poz­nawa­nia kine­matografii. Przyjąć klucz który jest tak dzi­wny, że zmusza by zobaczyć coś na co w innych okolicznoś­ci­ach wcale nie mielibyśmy ochoty. A ponieważ oglą­danie filmów cale nie przy­chodzi tak łat­wo (nawet zwierz musi sobie co pewien czas przy­pom­i­nać, że ma obow­iąz­ki związane z poz­nawaniem kine­matografii a nie tyko kole­jnego odcin­ka seri­alu) to taka pomoc w postaci miłego dla ucha gło­su ulu­bionego akto­ra jest zawsze mile widziana. W końcu nigdy nie wiado­mo gdzie pójdzie się dla Toma a wyjdzie z wróżkami.

Ps: Słonecz­ka zwierz przy­pom­i­na, że w Wig­ilię wpis może być naprawdę o dowol­nej godzinie bo jak wiado­mo przy­go­towa­nia mają włas­ny rytm. Ale wpad­ni­j­cie bo będzie coś fajnego.

Ps2:  Zwierz z niepoko­jem stwierdz­ił że musi obe­jrzeć inne filmy o Dzwoneczku bo czu­je że ma jakieś bra­ki w spójnoś­ci narracji.

26 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online