Home Ogólnie Proszę pani, a Sulu ma chłopaka czyli Star Trek, reprezentacja i mylne błędy.

Proszę pani, a Sulu ma chłopaka czyli Star Trek, reprezentacja i mylne błędy.

autor Zwierz
Proszę pani, a Sulu ma chłopaka czyli Star Trek, reprezentacja i mylne błędy.

Znów nadarza się ciekawa sytu­ac­ja by poroz­maw­iać o reprezen­tacji w kinie i jej per­cepcji. Oto kil­ka dni temu pojaw­iła się infor­ma­c­ja, że postać Sulu – naw­iga­to­ra w Star Trek będzie w najnowszej odsłonie serii (Star Trek: Beyond) homosek­su­al­na. Wydawać by się mogło, że nie ma powodu do roz­mowy. Nic bardziej myl­nego. Oto mamy mały przełom. I jak każdy przełom – wywołu­je on kontrowersje.

Zaczni­jmy od pewnego jak to się mówi „myl­nego błę­du”. Otóż w cza­sie rozmów o reprezen­tacji częs­to pojaw­ia się argu­ment, że obec­nie homosek­su­alne posta­cie są abso­lut­nie wszędzie i właś­ci­wie kwes­t­ia reprezen­tacji tej grupy została już całkowicie spełniona. I dziś pojaw­ie­nie się postaci homosek­su­al­nej w filmie to co najwyżej pró­ba zdoby­cia punk­tów za poprawność poli­ty­czną.  Rzeczy­wiś­cie jeśli weźmiemy pod uwagę całą pop­kul­turę ilość postaci homosek­su­al­nych zde­cy­dowanie się w ostat­nich lat­ach zwięk­szyła. Gdzie więc mamy błąd? Cóż wyni­ka o z pewnego spłaszczenia amerykańskiej kul­tu­ry pop­u­larnej. Posta­cie homosek­su­alne pojaw­ia­ją się bowiem najczęś­ciej w telewiz­ji (zwłaszcza w seri­alach pokazy­wanych w dodatkowo płat­nych stac­jach kablowych) i w fil­mach które nie są kierowane do jak najsz­er­szej wid­owni. Jeśli oglą­da­jąc Oscary odnosi­cie wraże­nie, że w każdym filmie jest obec­nie homosek­su­al­na postać to ule­ga­cie złudze­niu. To podob­ne złudze­nie do tego, które towarzyszyło­by wam gdy­byś­cie uznali, że Oscar przyz­na­je się za najpop­u­larniejsze w danym roku anglo­języ­czne produkcje.

Takie jed­norodne spo­jrze­nie na coś bard­zo niejed­norod­nego spraw­ia, ze wiele osób nie dostrze­ga że w dużych – wysokobudże­towych, wypełnionych efek­ta­mi spec­jal­ny­mi fil­mach, które przynoszą fil­mowym stu­dio kro­ciowe zys­ki, posta­cie homosek­su­alne właś­ci­wie nie wys­tępu­ją. Oczy­wiś­cie nie jest to kwes­t­ia zero jedynkowa. Ale zasa­da jest taka, że wys­tępu­ją niesły­chanie rzad­ko – bard­zo w tle (jak np. sza­lony naukowiec z Dnia Niepodległoś­ci którego ori­en­tac­ja sprowadza się do mówienia „kochanie” do swo­jego fac­eta i zła­pa­niu go za rękę w chwili kryzy­su). W więk­szoś­ci przy­pad­ków w „block­buster­ach” takich postaci po pros­tu nie zna­jdziemy.  Nie zde­cy­dowały się na nie ani kinowe uni­w­er­sum Mar­vela, ani DC, nie zna­jdziecie ich w Szy­b­kich i Wściekłych czy w Mis­sion Impos­si­ble. Cza­sem pojaw­ią się jak np. w przy­pad­ku Spec­tre jako posta­cie które właś­ci­wie nic nie robią jedynie coś sugeru­ją – przy czym aku­rat w przy­pad­ku tych złych dopuszczal­na jest inna ori­en­tac­ja sek­su­al­na bo to bard­zo stary trop. Oczy­wiś­cie wid­zowie sami dopisu­ją sobie jakieś podtek­sty – cza­sem mają ku temu więcej sposob­noś­ci – jak w przy­pad­ku serii o Sher­locku Holme­sie gdzie Sher­lock i Wat­son tańczą razem wal­ca na balu (serio) gdzie indziej – to kwes­t­ia prawdzi­wej chemii na ekranie (Poe i Finn for­ev­er) która jed­nak nie jest niczym konkret­nym popar­ta (no może poza kręce­niem całego wątku zgod­nie z praw­idła­mi wątków roman­ty­cznych).  Poza tym jed­nak naprawdę – jeśli prze­jrzymy najlepiej zara­bi­a­jące filmy w ostat­nich kilku lat­ach to zobaczymy że postaci homosek­su­al­nych jest w nich jak na lekarst­wo. Cza­sem zaś statysty­ki potrafi zawyżyć np. deklarac­ja że jak­iś bohater jest homosek­su­al­ny choć w żaden sposób tego na ekranie nie widać (tak boda­jże było w przy­pad­ku Jak wytre­sować smo­ka 2 gdzie mieliśmy pół zda­nia aluzji – to już zawyżyło statystykę).  Co nie zmienia fak­tu, że wciąż usłyszy­cie że posta­cie homosek­su­alne „wciska się wszędzie”. To wszędzie to poza telewiz­ją (która dzi­ała na zupełnie innych zasadach) najczęś­ciej jak­iś ułamek filmów nieza­leżnych – których np. w Stanach praw­ie nikt nie oglą­da bo mają pre­mierę w kilku­nas­tu czy kilkudziesię­ciu kinach.

Ogłosze­nie że postać w dużym – praw­dopodob­nie szyku­ją­cym się do skoku na box office filmie będzie homosek­su­al­na,  i że nie będzie to postać nowa ale dobrze wid­zom znana – to decyz­ja rzad­ka i mimo wszys­tko dość odważ­na. Nie jakąś wielką odwagą ale zgod­na z tym co Star Trek zawsze starał się w rozry­w­ce robić – czyli raczej ide­al­isty­cznie wskazy­wać dokąd powin­niśmy zmierzać. Zwłaszcza że Sulu to postać właś­ci­wie zawsze obec­na w his­torii, jed­na z tych które doskonale znamy – choć nie zaj­mu­je najwięcej cza­su ekra­nowego to jed­nak trud­no sobie bez niego wyobraz­ić załogę Enter­prise.  Jeśli film na siebie zaro­bi – co wcale nie jest takie pewne – to być może uda się przekon­ać pro­du­cen­tów innych wysokobudże­towych filmów, że to nie jest takie straszne posunię­cie. Zwłaszcza że choć Gwiezdne Wojny nadal się zas­tanaw­ia­ją to raczej jest mała szansa że ktoś się zwier­zowi zde­cy­du­je dać Finna i Poe. Nieza­leżnie od tego, że to jedy­na prawdzi­wie roman­ty­cz­na para z Prze­budzenia Mocy. A to prze­cież dopiero początek – choć w wielu komik­sach zjadą się posta­cie które w jakimś momen­cie swo­jego życia były inter­pre­towane czy przed­staw­iane jako homosek­su­alne (zwłaszcza w X‑menach) to jak na razie do ekraniza­cji taki pomysł jeszcze nie doszedł. A to obec­nie – najbardziej dochodowa i najbardziej pop­u­lar­na gałąź amerykańs­kich filmów rozrywkowych.

motivatorba4a8647643657c6956ee4ebd1bd1874f123e4f5 (1)

W przy­pad­ku współczes­nych filmów wysokobudże­towych im bardziej szukasz tym bardziej nie ma postaci homosek­su­al­nych więc wszys­tkie posta­cie het­ero sta­ją się w takiej optyce dwuznaczne

Odkłada­jąc jed­nak na chwilę fan fic­tion na bok (zaraz do niego wrócimy). Pomysł by Sulu był homosek­su­al­ny nie wszys­tkim przy­padł do gus­tu. I nie mamy tu wcale na myśli jak­iś kon­ser­waty­wnych środowisk. Osobą która wyraz­iła swo­ją wąt­pli­wość jest George Takei, pier­wszy odtwór­ca roli Sulu. I tu sprawa robi się naprawdę ciekawa i skom­p­likowana. Takei który sam jest znanym w środowisku aktorskim akty­wistą na rzecz społeczność LGBTQ uważa że twór­cy powin­ni napisać nową postać nie zaś dodawać nową cechę do starej. Jak wskazu­je – jego zdaniem to nie jest zbyt for­tunne by postać która przez dwa ostat­nie filmy ani razu nie była przed­staw­iona jako homosek­su­al­na nagle okazy­wała się mieć męża i dzieci (bo plany są takie żeby Sulu miał rodz­inę). Była­by to wiz­ja w której przez dwa ostat­nie filmy nasz bohater albo się ukry­wał albo bard­zo skutecznie omi­jano tem­at. Nie jest to więc postać sama w sobie homosek­su­al­na tylko taka której homosek­su­al­izm dopisano. Jed­nocześnie –pod­noszą się głosy, że pokazanie Sulu w stałym związku i z rodz­iną jest jed­nym ze sposobów na wycisze­nie pani­ki jaką wywołu­je pojaw­ie­nie się postaci homosek­su­al­nej.  Tzn. postać tak dłu­go może być przed­staw­icielem mniejs­zoś­ci jak dłu­go jego życie uczu­ciowe jest wpisane w dość kon­ser­waty­wną wiz­ję świa­ta. Jeśli spo­jrzy­cie na sporo postaci homosek­su­al­nych w fil­mach i seri­alach, to zobaczy­cie jak bard­zo bywa­ją kon­ser­waty­wne. Są roman­ty­czne, prag­ną wziąć ślub i mieć dzieci albo już są w stałych związkach. To pewien sposób uspoka­ja­nia społeczeńst­wa, że oso­by homosek­su­alne prowadzą dokład­nie taki sam tryb życia jak wszyscy inni. Dla częś­ci osób związanych ze środowiska­mi LGBTQ to negowanie swois­tej tożsamoś­ci i kul­tu­ry osób związanych ze środowiskiem. I staw­ian­ie bard­zo wyso­kich stan­dard­ów – ostate­cznie oso­ba homosek­su­al­na musi być bardziej „udo­mowiona” niż het­erosek­su­al­na by nie budz­ić podejrzeń.

80b60740-9152-0133-f1ea-0e8e20b91aa1

Owo “wpy­chanie wszędzie gejów” kończy się kiedy budżet zaczy­na przekraczać sto mil­ionów dolarów i czeka się na spory zwrot inwestycji

Oczy­wiś­cie zdanie akto­ra nie pozostało bez odpowiedzi, nie zgodz­ił się z nim zarówno współau­tor sce­nar­iusza Simon Pegg (argu­men­tu­jąc, że ludzie już zna­ją Sulu jako bohat­era który nie jest defin­iowany przez swo­ją sek­su­al­ność więc właśnie będzie im łatwiej będzie im przyjąć że sek­su­al­ność jest tylko jed­ną z jego cech) jak i Zachary Quin­to – odtwór­ca roli Spoc­ka, który podob­nie jak Takei jest homosek­su­al­istą więc jego głos też może­my uznać jako głos ze strony mniejs­zoś­ci.  Nie trze­ba mieć w tym sporze jed­noz­nacznego zda­nia. Moż­na – jak zwierz z jed­nej strony bard­zo się cieszyć że duży film star­tu­ją­cy po dobry wynik w box office nie boi się jed­nak zaryzykować takiej postaci bliżej pier­wszego planu, z drugiej – jak najbardziej rozu­mieć, że sama obec­ność takiej postaci nie zawsze oznacza dobrą reprezen­tację. Nie mniej to ważne by zdać sobie sprawę, że reprezen­tac­ja nie jest łatwym tem­atem. I to nie dlat­ego, że homosek­su­al­iś­ci są głupi i wyma­ga­ją­cy i nie chcą się cieszyć. Raczej dlat­ego, że kiedy mamy mało postaci każ­da z nich postrze­gana jest nie jako jed­nos­t­ka ale jako reprezen­tac­ja społecznoś­ci. Zaś jed­nos­t­ka nie może dobrze reprezen­tować całej społecznoś­ci. I tu pojaw­ia się prob­lem. Jed­nocześnie – wyda­je się, że twór­cy filmów częs­to chcą przeskoczyć przez kwest­ie prob­lematy­czne. Mówiąc „kwes­t­ia ori­en­tacji sek­su­al­nej bohat­era nigdy wcześniej nie wyszła bo to nie ma żad­nego znaczenia” pro­jek­tu­ją na rzeczy­wis­tość fil­mową pewne pos­tu­laty, które niekoniecznie mają coś wspól­nego z rzeczy­wis­toś­cią. W rzeczy­wis­toś­ci bowiem przy­należność do mniejs­zoś­ci wychodzi wcześniej czy później i ma znacze­nie. Jasne Star Trek dzieje się w ide­al­isty­cznej przyszłoś­ci ale jest wyt­worem zupełnie nie ide­al­isty­cznej współczesności.

Takei-640x480

Wąt­pli­woś­ci jakie ma George Takei należało­by wzbo­gacić o jeszcze jeden wątek. Jeśli Sulu ma być homosek­su­al­ny bo w przeszłoś­ci grał go aktor który jest znany jako akty­wista LGBTQ to czy nie przy­czy­ni­amy się do szkodli­wego stereo­ty­pu że powin­na ist­nieć zbieżność pomiędzy ori­en­tacją sek­su­al­ną postaci i akto­ra (nawet jeśli tylko gra­jącego postać w przeszłości)

Zwierz ma jeszcze jed­ną uwagę, która już wychodzi oso­biś­cie od niego. Otóż dla zwierza prob­lem z homosek­su­al­nym Sulu wiąże się też z prob­le­mem z przed­staw­ian­iem bohaterów azjaty­c­kich w fil­mach. Otóż jeśli zwró­ci­cie uwagę to właś­ci­wie poza bard­zo nieliczny­mi przy­pad­ka­mi (pod tym wzglę­dem cud­ow­na jest Crazy Ex- Gir­friend) Azjaci (czy amerykanie azjaty­ck­iego pochodzenia) są uważani za nieatrak­cyjnych dla kobi­et. Bard­zo rzad­ko taki bohater zdoby­wa dziew­czynę czy jest w ogóle pokazy­wany w kon­tekś­cie – „O spójrz­cie jaki przys­to­jny facet”.  John Cho – aktor gra­ją­cy Sulu  — miał pod tym wzglę­dem pewne osiąg­nię­cia. Jako bohater szy­bko ska­sowanego seri­alu „Self­ie” był pier­wszym azjaty­cko-amerykańskim aktorem w his­torii amerykańskiej telewiz­ji który grał główny obiekt uczuć bohater­ki seri­alu. Inny­mi słowy – Cho był na dobrej drodze by pokazać że aktor o azjaty­c­kich rysach twarzy może być jak najbardziej postrze­gany jako atrak­cyjny.  Zwierz zas­tanaw­ia się czy – biorąc pod uwagę jak bard­zo już ile stereo­typów wiąże się z posta­ci­a­mi azjaty­cki­mi w fil­mach amerykańs­kich – dobrym pomysłem jest dodawać jeszcze jed­ną tożsamość i znów potwierdzać że dla kobi­et Azja­ta jest mało atrak­cyjny. Przy czym żeby było jasne – to jest zas­trzeże­nie nieostre (właś­ci­wie nie ma reprezen­tacji homosek­su­al­istów wśród postaci Azjaty­c­kich więc jak­by to też trze­ba wziąć pod uwagę) ale pokazu­jące jak prob­le­my reprezen­tacji i pokaza­nia postaci się na siebie nakłada­ją. Paradok­sal­nie mogło­by się okazać że atrak­cyjny dla kobi­et, roman­su­ją­cy na pra­wo i lewo Sulu mógł­by być dla widzów przekrocze­niem dużo więk­szego tabu.

Wróćmy jeszcze na chwilę do naszej per­cepcji ist­niejącej kul­tu­ry pop­u­larnej. Otóż zdarzyło się w ostat­nich lat­ach coś bard­zo ciekawego. Z jed­nej strony mamy społeczeńst­wo dla którego wiz­ja homosek­su­al­nego związku już dawno przes­tała być czymś strasznym i dzi­wnym a stała się jed­ną z możli­wych opcji relacji między­ludz­kich. Jasne nie doty­czy to wszys­t­kich ale może­my przyjąć że coraz więk­szej grupy osób. Społeczność ta przys­tępu­jąc do oglą­da­nia filmów zakła­da że potenc­jal­nie roman­ty­cz­na czy sek­su­al­na chemia może pojaw­ić się pomiędzy wszys­tki­mi bohat­era­mi nieza­leżnie od płci.  I rzeczy­wiś­cie – w fil­mach mniej lub bardziej się zdarza że sce­nar­iusz moż­na inter­pre­tować na wiele sposobów. Ponieważ jed­nak w pop­u­larnym kinie rozry­wkowym właś­ci­wie nie ist­nieje możli­wość by główne posta­cie były homosek­su­alne zaszedł przedzi­wny mech­a­nizm. Nie mając żad­nych usankcjonowanych związków na ekranie ludzie zaczęli widzieć je wszędzie – ponieważ jasne jest że czego sobie nie dopiszesz tego nie będzie. To z kolei prowadzi do tego, że właś­ci­wie jakiekol­wiek pokazanie męskiej przy­jaźni na ekranie dosta­je taką łatkę.  Co więcej pro­ces ten o tyle się pogłębia że wielu sce­narzys­tów i reży­serów gra dwuz­nacznoś­cią scen i gestów. Zaś ponieważ związek homosek­su­al­ny jest w takiej dużej pro­dukcji niemożli­wy to roz­pala wyobraźnię. Ta zaś pod­suwa dużo lep­iej napisane i mniej sfor­mal­i­zowane i stry­wial­i­zowane wąt­ki niż te które moż­na zobaczyć w filmie. To nie jest dobry trend dla kina bo zmusza widzów do oglą­da­nia filmów na przekór sce­nar­ius­zowi czy intencją twórców.

Victor-Frankenstein

Nowa odsłona Franken­steina to film który były bez porów­na­nia lep­szy gdy­by bohaterowie mieli romans. Przy­na­jm­niej wtedy ist­ni­ała­by jakakol­wiek spójność obrazu i treści

Oczy­wiś­cie jest na to pros­ta odtrut­ka. Wprowadz­ić takie wąt­ki do kina. Wtedy snu­cie domysłów straci na atrak­cyjnoś­ci, cała sprawa przes­tanie mieć wymi­ar pewnego fanowskiego sprze­ci­wu i wkrótce nic nie będzie już budz­iło emocji. Jed­nocześnie twór­cy będą mogli znów pokazy­wać na ekranie męską przy­jaźń bez  oskarżeń że gra­ją uczu­ci­a­mi wid­owni. I sposób na to by jakoś uchronić widzów i fil­mow­ców przed coraz więk­szym roze­jś­ciem się w pode­jś­ciu do fil­mu.  A już zupełnie na mar­gin­e­sie – wcale nie jest dobrze kiedy – kierowani głównie brakiem pewnych wątków, wyka­sowu­je­my inne. Pokazy­wanie przy­jaźni – szcz­erzej, prawdzi­wej i niezdys­tan­sowanej jest równie ważne co pokazy­wanie związków roman­ty­cznych i przykro było­by poświę­cać jed­no dla drugiego sko­ro spoko­jnie mogły­by ist­nieć obok siebie. Zwłaszcza że nieza­leżnie od tego co zwierz sądzi o reprezen­tacji osób homosek­su­al­nych – naprawdę dobrze by naszej kul­turze zro­biło uwol­nie­nie ciepłych gestów pomiędzy mężczyz­na­mi od kon­tek­stu sek­su­al­nego. Tej wol­noś­ci w wyraża­niu emocji poprzez kon­takt fizy­czny bard­zo w męskim świecie braku­je co prowadzi do sytu­acji gdzie face­ci już total­nie nie umieją sobie z tym poradz­ić (rzecz jas­na to gen­er­al­iza­c­ja, bo prze­cież nie wszyscy). Jeśli spo­jrzymy na kon­tak­ty fizy­czne mężczyzn w kul­tur­ach gdzie homosek­su­al­izm nie wchodzi w grę – jak np. w państ­wach arab­s­kich – zobaczymy że jest on dużo szer­szy np. nie ma prob­le­mu z przy­tu­le­niem się czy trzy­maniem za rękę. Było­by najlepiej gdy­by udało się połączyć te dwie ten­denc­je – z jed­nej strony wol­ność jed­nos­t­ki – z drugiej – możli­wość funkcjonowa­nia gestów bliskoś­ci. Choć oczy­wiś­cie bard­zo nam do tego daleko. Jed­nocześnie nie jest to zupeł­na utopia bo prze­cież tak to właśnie funkcjonu­je na zachodzie w świecie kobiet.

Na sam koniec trze­ba stwierdz­ić że infor­ma­c­ja o Sulu przyszła w momen­cie kiedy właś­ci­wie nikt za bard­zo na film nie czeka. Po swois­tej klęsce jaką była dru­ga odsłona Star Tre­ka (która naprawdę strasznie straciła na całym zamiesza­niu z Khanem) naj­ciekawszą infor­ma­cją doty­czącą trze­ciej odsłony fil­mu była tak doty­czą­ca jego pre­miery na Com­ic Con. Niek­tórzy mówią że infor­ma­c­ja o Sulu ma charak­ter czys­to mar­ketingowy i ma przy­ciągnąć zain­tere­sowanie do fil­mu, który jakoś mało rozbudza emoc­je. Było­by to cyn­iczne ale cóż – nie zawsze dobre rzeczy dzieją się ze szla­chet­nych pobudek. Jed­no jest pewne – jeśli nowy Star Trek odniesie sukces zaś postać Sulu prze­jdzie jako jed­na z licznych może pozostałe duże filmy zaczną uwzględ­ni­ać posta­cie homosek­su­alne na pier­wszym planie. Gwiezdne Wojny na was Patrzę. A właś­ci­wie na Finna i Poe. Tacy piękni oboje.

Ps: Zwierz nie wie czy jutro będzie wpis bo wiecie FINAŁ.

Ps2: Zwierz prag­nie jeszcze raz pod­kreślić że roz­maw­iamy  o kinie a nie o telewiz­ji. To pod tym wzglę­dem dwa zupełnie różne światy.

43 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online