Hej
Zwierz zapowiedział wam że dziś nie będzie wpisu ale wewnętrzny przymus jest trochę zbyt silny. Ponieważ zwierz nie ma za wiele czasu (trzymajcie kciuki może w końcu zwierz doczołga się do kina po tygodniach chorób i braku czasu) postanowił wybrać jeden z takich tematów które nie wymagają od niego wielkich poszukiwań. I doszedł do wniosku, że doskonałą okazją do tego by napisać notkę jest fakt, że właśnie przekroczył 6 tys. odpowiedzi na ask.fm. To platforma na której zwierz jest stosunkowo nowy i która jest właściwie dość fascynująca. Oczywiście dla stałych użytkowników ask zapewne nie będzie to nic nowego ale zwierz pomyślał, że możecie być nawet ciekawi jaka jest perspektywa zwierza spojrzenia na ten specyficzny świat pytań i odpowiedzi.
Zwierz daje sobie sprawę, że ask.fm budzi mnóstwo kontrowersji, zdaniem zwierza do pewnego stopnia uzasadnionych. Nie mniej zwierz patrzy dziś na tą platformę przez pryzmat własnego profilu i własnych doświadczeń- bardzo dalekich od tego o czym można przeczytać w prasie
Nie ma czegoś takiego jak poczucie humoru – to jedna z lekcji którą zwierz odebrał bardzo szybko – ask nie ma poczucia humoru. Więcej, jeśli zdecydujemy się na na ironiczną odpowiedź, czy znudzeni naszą egzystencją wybierzemy odpowiedź mało poważną możemy narazić się na oskarżenie o to, że tylko my się śmiejemy. Zwierz przekonał się o tym, dwukrotnie po raz pierwszy kiedy stwierdził na ask że jest absolutnie przeciwny byciu nastolatkiem i nastolatki są odpowiedzialne za całe zło świata. O dziwo sporo osób potraktowało tak kategoryczne wypowiedzi zwierz najzupełniej poważnie co zaowocowało dość dużą ilością pytań w których oskarżano zwierza o straszne uprzedzenia i co więcej stwierdzano, że zwierz zapewne nie żartował tylko istotnie chciałby wytępić wszystkich między 11 a 19 rokiem życia lub ogólnie zakazać kończenia wieku na „naście”. Drugi przypadek to sprawa Prawa Agaty – z nieznanych przyczyn zwierz jest odpytywany ze znajomości serialu mimo, że zadeklarował ze go nie ogląda. Kiedy w końcu zwierz zaczął na pytanie odpowiadać pojawiło się sporo głosów że jak to zwierz wypowiada się na temat Prawa Agaty skoro jest tyle innych dobrych seriali. Oba te przykłady sprawiły, że zwierz przestrzega przed próbą żartowania z ask.
Pan Bóg lajki nosi – ask działa na zadzie nie tylko pytań i odpowiedzi ale także oceniania odpowiedzi polubieniami. Zwierz nie jest w stanie powiedzieć w jaki sposób takie polubienia się rozkładają. Można napisać długą odpowiedź której nikt nie zauważy lub ewentualnie będzie się cieszyła uznaniem tylko zadającego pytanie. Można napisać „nie” i dostać dziesięć polubieni. Przy czym zwierz funkcjonuje na jakichś dalekich antypodach świata ask ponieważ normalnym jest że na profilach – zwłaszcza młodych ludzi, polubienia idą w setki czy tysiące, w ramach systemu skomplikowanych wymian polubieni który to system świadczy o tym, że jakiej waluty by się nie wymyśliło zawsze znajdzie się czarny rynek, handlarze, punkty wymiany i setki innych sposób na to by stać się bogatym w sposób który pomaga ominąć system.
Spam kreatywny – no właśnie, częścią życia na ask jest otrzymywanie codziennie dziesiątek pytań z prośbami o pytania i polubienia. I takie pytania można sobie traktować jak zwykły spam (z którego część osób korzysta bo wymiana lajków odbywa się na ask na zasadach wzajemności) ale od czasu do czasu pojawiają się spamerzy kreatywni. Ci zapewniają cię że pod jakimś linkiem jest filmik na twój temat, że w jakimś wątku ktoś cię obgaduje, lub też – prywatnie ukochany system zwierza – promocja czyjegoś profilu ask jest w pakiecie wiązanym z jakimś tematem do rozmowy który z założenia jest bardzo kontrowersyjny – co ma skłonić by się na ten temat mimo wszystko wypowiedzieć. Zwierz musi przyznać, że przeglądanie tego spamu jest jedną z jego ulubionych rozrywek bo wyszukiwanie tych dróg przekonywania kogoś że wiadomość nie jest wysłana przez bota czy jest wysłana właśnie konkretnie do ciebie, jest fascynująca. Oczywiście wszystko to się kasuje nie mniej pokazuje to że tam gdzie jest możliwość wysłania wiadomości pojawia się od razu spam.
Nikt nie czyta twojego aska – kolejną rzeczą o której dość szybko można się przekonać to fakt, że nikt nie czyta odpowiedzi. To znaczy odpowiedź na swoje pytanie ludzie czytają ale już nie cofają się sprawdzić czy takie pytanie zostało zadane. I oczywiście zwierz ten mechanizm rozumie (zwłaszcza gdy odpowiedzi idą w tysiące) ale od pewnego czasu zwierz zaczął automatycznie kasować pytania o to dlaczego w środę jest zdjęcie Benedicta. I nie zrozumcie zwierza źle – jasne że nikt takich profili nie czyta od A do Z bo kto ma na to czas. Z drugiej strony sprawia to, że choć pytania się kumulują (serio z aska zwierza można chyba wyczytać poglądy zwierza na prawie wszystko) to i tak raz na miesiąc powraca kilka standardowych pytań na które już się na 100% odpowiedziało. I tak z całkiem fajnego pomysłu by w jednym miejscu zbierać takie odpowiedzi czy poglądy właściwie dostajemy miejsce gdzie nie liczy się to co już się napisało i jedyne ważne odpowiedzi to tych dziesięć bieżących wyświetlających się po wejściu na profil.
Kochany Internecie… – zwierz dostaje całkiem sporo pytań które nic wspólnego z kulturą popularną nie mają. Był nawet taki krótki okres kiedy zwierz udzielał porad życiowych, a także jakieś dwa tygodnie kiedy zwierz odpowiedział na wszystkie chyba możliwe kombinacje pytań dotyczących systemu polskiej edukacji. Zwierz przyzna szczerze, że uwielbia odpowiadać na takie pytania zwłaszcza jak są tak trochę zawieszone w powietrzu – fajnie podzielić się swoimi poglądami. Natomiast zwierz nigdy nie zrozumie dlaczego tyle osób zadaje pytania o rzeczy które można niesłychanie prosto znaleźć w Internecie. Zwierz wie, że do pewnego stopnia jest to przejaw zaufania do zwierza. Ale w bardzo wielu przypadkach sprowadza się to do tego, ze daną kombinację haseł do Googla wrzuci zwierz a nie pytający. W takim przypadku zwierz zastanawia czy naprawdę taka okrężna droga jest najlepszym sposobem na pozyskanie informacji. Bo o ile opinia zwierza należy wyłącznie do zwierza, to poza jakimiś drobnymi informacjami zwierz nie posiada wiedzy tajemnej wręcz przeciwnie raczej ta ogólnodostępną. To taka refleksja zwierza, która nie tyle ma charakter ganiący co raczej czysto praktyczny.
Moje pytanie moja odpowiedź – kolejnym ciekawym zjawiskiem jakie zwierz zaobserwował jest pewna grupa pytających którzy nie tylko mają władzę nad pytaniem ale rozciągają wpływ także na odpowiedź. Co zwierz przez to rozumie – otóż część osób nie czeka na jakąś odpowiedź tylko na odpowiedź bardzo konkretną. Jeśli chodzi o jej ton, długość, szczegółowość. Jeśli nie spełni się tych wymagań można się narazić na dość nieprzyjemne konsekwencje w postaci uwag na temat naszego charakteru. Zwierz odmówił kiedyś na ask oceniania postaci Juliusza Cezara i został pouczony że jest niegrzeczny. Przy czym co ciekawe – już abstrahując od zwierza – to jest jedna z cech ask która wydaje się zwierzowi dobrym przykładem na to co jest naprawdę cenne. Otóż osoba zarządzająca w jakiś sposób odpowiedzią pytanego włada nie tyle jego poglądami co wysiłkiem i czasem. Tymczasem to właśnie czas jest najcenniejszym współczesnym surowcem – nie da się go wyrobić więcej, i prawdziwym luksusem jest posiadanie czasu dla siebie.
Ktoś coś wie – zwierz zwrócił uwagę, że to co doskonale sprawdza się na ask, to podawanie pytań dalej. Istnieje wśród części osób bardzo błędne przekonanie, że zwierz ma gdzieś w swoim mózgu olbrzymi katalog informacji na prawie każdy filmowy temat ale prawda jest taka, ze zwierz mnóstwa rzeczy nie kojarzy. Ale zwykle takie podane dalej pytanie dość szybko znajduje swoją odpowiedź przesłaną przez kogoś kto jednak lepiej od zwierza kojarzy. Pod tym względem ask może być całkiem dziwnie informacyjny.
Przeklęta ilość znaków – o ile odpowiedzi na ask mogą być niesłychanie długie i szczegółowe o tyle pytania poddane są dość uciążliwym restrykcjom. I to jest problem bo jeśli nie sprowadza się ask do formy pewnego komunikatora do prowadzenia dialogu to rozmowa na jakiś bardziej skomplikowane tematy jest już znacznie utrudniona. Zwłaszcza jak pytanie naprawdę nie jest pytaniem tylko wypowiedzią i trzeba jakoś odpowiedzieć jednocześnie pokazując czytelnikowi obie części pytania. To skomplikowane i utrudniające życie i chyba najbardziej przyczyniające się do tego o co oskarża się ask – czyli o stworzenie platformy gdzie nie da się przekazać jakiejkolwiek poważnej treści.
To straszne ciemne miejsce – ask nie cieszy się dobrą sławą jest wielokrotnie oskarżany o to, że jest miejscem w którym wiele osób czuje się prześladowanych. Rzeczywiście zdaniem zwierza należałoby wprowadzić obowiązkowe profile tak by nie dało się zadać anonimowego pytania. To może nieco popsuć zabawę ale przynajmniej ukróciłoby proceder anonimowego prześladowania części użytkowników. Przy czym co ważne, zwierz który korzysta z ask trochę jako osoba publiczna w ogóle nigdy się z takimi zachowaniami nie spotkał i ma wrażenie, że w ogóle zupełnie innym jest ten ask z którego korzysta i na którym funkcjonuje zwierz (śledząc głownie innych blogerów u ludzi Internetu) od tego z którego korzystają młodzi ludzie i dla których jest to główna przestrzeń wymiany myśli, opinii, zdjęć i życia poza szkolnego.
Kolejne dziesięć oddechów – zwierz musi wam powiedzieć, że całkiem lubi ask dobrze mu się tam odpowiada na pytania i lubi zachęcać ludzi do tego by je zadawali. Odpowiadanie na pytania stanowi po części zawód zwierza, po części jest to jego naturalna skłonność do wyjaśniania i tłumaczenia – coś co kiedyś zagnało go na specjalizację pedagogiczną. Ale z drugiej strony jak każdy serwis społecznościowy ask też powoduje, że dostajemy pytania czy spotykamy się z opiniami które nas denerwują. I tu ask ma jeden plus – zwierz nie jest w żaden sposób w stanie odpowiedzieć na pytania korzystając z telefonu. I tak dzięki temu ma czas na to liczenie do dziesięciu i głębokie oddechy i często po tej chwili zdenerwowania może spokojnie już podejść do komputera i odpowiedzieć albo – co jest zdecydowanie lepsze – wykasować pytanie.
To tyle z około askowych obserwacji zwierza. Jeśli miałby dodać jeszcze jedną – to jeśli zadajecie zwierzowi pytanie co by polecił to jeśli nie chodzi wam o bardzo konkretny gatunek to napiszcie jeszcze co lubicie albo co widzieliście. Zwierz bardzo wierzy w to, że dla każdego można dobrać ciekawy film czy serial który mu się spodoba ale trzeba mieć jakiś punkt zaczepienia. Zwłaszcza że nie istnieją takie filmy i seriale które podobają się wszystkim więc ważne jest to by dobrze dobrać do gustu. To taka uwaga czysto techniczna. Zwierz pewnie z ask się długo nie wycofa bo w sumie doskonale się tam bawi o czym świadczy ponad 6 tys. odpowiedzi. Co więcej same pytania zmuszają zwierza do zastanawia się niekiedy nad rzeczami o których nigdy wcześniej by nie pomyślał. A to zwierz lubi. Zastanawianie się. Dobra to tyle. Jak macie jakieś pytania to teraz już na pewno wiecie gdzie je kierować
PS: Słuchajcie a może jutro zwierz będzie już po wyprawie do kina i będzie recenzja z dawna wyczekiwana.