Home Ogólnie Soundtrack w zwierza głowie czyli co tam nowego dla zwierzy w muzyce filmowej

Soundtrack w zwierza głowie czyli co tam nowego dla zwierzy w muzyce filmowej

autor Zwierz

?

Hej

              Zwierz zori­en­tował się, że  kiedy ostat­ni raz podawał wam swo­je ulu­bione frag­men­ty muzy­ki fil­mowej było to dokład­nie dwa lata temu (no dobra nie dokład­nie ale dwa lata temu), wszyscy doskonale wiemy ile się człowiek przez dwa lata zdąży nasłuchać, muzy­cznie zakochać (wszyscy przez to przes­zliśmy, kiedy nam w kółko jeden utwór gra w  głowie i nie jesteśmy się w stanie od niego odczepić). Zwierz wychodzi z założe­nia, że takich (nawet chwilowych) muzy­cznych olśnieni nigdy dość, że nawet jeśli po pół roku nie będziemy mogli danego utworu nigdy więcej słuchać, to zawsze warto szukać, dzielić się i prze­chowywać w pamię­ci. Zwierz musi was od razu uprzedz­ić — jego muzy­czne gus­ta (jeśli chodzi o muzykę fil­mową, bo nie koniecznie klasy­czną) ksz­tał­tu­ją się dość kon­sek­went­nie w głównym nur­cie, więc wiel­kich zaskoczeń tu nie zna­jdziecie. Zwierz musi was też uprzedz­ić, że lubi jak mu coś ład­nie plum­ka w tle więc więk­szość melodii może się wydawać odrobinę na jed­no kopy­to, no ale wszyscy jesteśmy niewol­nika­mi naszych gustów.  Kole­j­na sprawa — zwierz ma niekiedy gust żenu­ją­co zły, no ale wszyscy mamy cza­sem żenu­ją­co zły gust więc nie ma się co kry­gować. Z resztą jeśli macie ulu­bione kawał­ki klasy­ki zwierz był­by niezwyk­le wdz­ięczny gdy­byś­cie je podrzu­cili w komen­tarzach — strasznie fajnie jest się w ten sposób dowiedzieć co aktu­al­nie gra w waszych głowach. A jeśli braku­je wam wiel­kich hitów to zwierz odsyła do TEGO wpisu sprzed dwóch lat, gdzie rozliczał się przede wszys­tkim z hitami.

Leg­ends of the Fall  - no to jest jeden z tych przykładów, kiedy zwierz fil­mu nie znosi (jest jak­iś poziom melo­dra­matu powyżej, którego zwierz mówi pas) ale ule­ga muzyce. Plumkanie w wyko­na­niu Hornera, zawsze się kiedyś spodo­ba. W tym przy­pad­ku mamy do czynienia z melodią  liryczną i w sum­ie może nawet nieco wtórną, ale po pier­wsze — melo­dia jest na piani­no (na początku) co zawsze dzi­ała na zwierza, po drugie jak się dobrze pisze z tą muzyką w tle. Człowiek ma wraże­nie, że jest częś­cią jakiegoś lirycznego mon­tażu o młodych lat­ach pis­arza (niemal widzi ten mon­taż zwierz oczy­ma duszy swojej).

The King’s Speech — zwierz do dziś pamię­ta jak dziew­czy­na wychodzą­ca przed nim z kina zach­wycała się ostat­nim utworem w filmie twierdząc, że to najlep­szy kawałek muzy­ki fil­mowej jaki słysza­ła w życiu i musi się koniecznie dowiedzieć kto to napisał.  Ten kawałek o którym mówiła napisał Beethoven w swo­jej VIII Sym­fonii (widzi­cie ludzie lubią klasykę jeśli nie wiedzą, że to klasy­ka).  Jed­nak zwier­zowi spodobała się muzy­ka napisana spec­jal­nie do fil­mu — przez Alek­san­dra Despla­ta (zapamię­ta­j­cie nazwisko jeszcze nie raz na tej liś­cie powró­ci bo zwierz ma słabość). Ślicznie plumka.

Girl with Drag­on Tat­tooOK na prz­er­wę po plumka­niu. Widzi­cie zdaniem zwierza (podob­nie jak zdaniem wielu widzów) genial­na czołówka jak z Bon­da w Dziew­czynie z tat­u­ażem była jak kwiatek do kożucha, nie mniej jako teledysk do abso­lut­nie genial­nego zdaniem zwierza utworu nadawała się genial­nie. Zwierz nie przepa­da na co dzień za takim rodza­jem muzy­ki ale ten utwór spodobał mu się strasznie. Zwierz nie ma zielonego poję­cia dlaczego — może dlat­ego, że bard­zo inteligent­nie wyko­rzys­tano tą wcześniej (a nie później!) napisaną muzykę w trail­erze (zdaniem zwierza lep­szym od samego filmu)

Wilde — nowa fas­cy­nac­ja zwierza wynikła z niedawnego sean­su Wilde’a po zakupi­e­niu sobie pły­ty w Lon­dynie. Niby nic szczegól­nego, ale jest w tej muzyce jakaś tęs­kno­ta, która wyda­je się zwier­zowi niesły­chanie na miejs­cu. Poza tym zwierz nie wie dlaczego mu się tam melo­dia strasznie londyńsko kojarzy. Ogól­nie to melo­dia do dobrego melo­dra­matu, którym Wilde co warte zauważyć nie jest. Tak zwierz musi przyz­nać, że strasznie mu się podo­ba. Może dlat­ego, że znów jest piani­no (czyżbyśmy odkry­wali jakieś muzy­czne fas­cy­nac­je zwierza, który przysyp­ia na kon­cer­tach fortepianowych?)

My Week With Mar­i­lyn — ponown­ie Desplat i ponown­ie melo­dia  do szpiku koś­ci sen­ty­men­tal­na. Zwierz uwiel­bia film właśnie za ów sen­ty­men­tal­ny wydźwięk (zdaniem zwierza w całej his­torii nie ma słowa prawdy jest za to pię­kno wspom­ni­anej młodoś­ci). Zwier­zowi podo­ba się, że ta muzy­ka wcale nie próbu­je być muzyką do fil­mu z Mar­i­lyn no i jeszcze jest tak uroc­zo sen­ty­men­tal­na (czy zwierz wspom­i­nał już o tym?). Do tego ulu­biony frag­ment zwierza ma za tytuł jeden z ukochanych cytatów zwierza z Szek­spi­ra. No czegóż chcieć więcej.

Girl with Perl Ear­ring — zwierz przy­pom­ni­ał sobie o tym utworze kiedy myślał o Desplac­ie jako takim i uznał, że musi go zamieś­cić na tej liś­cie. Zdaniem zwierza ta melo­dia zupełnie nie pasu­je do fil­mu, lep­iej było­by ją umieś­cić w sound­tracku do Har­rego Pot­tera. Serio, zwierz ma wraże­nie, że to aut­en­ty­cznie mag­icz­na niepoko­ją­ca melo­dia, która więcej ma wspól­nego z czara­mi niż z mal­owaniem obrazów. Pow­tarza­ją­ca się fraza spraw­ia, że zwierz słucha tej melodii jak zahipnotyzowany.

One Day — ponown­ie melo­dia z fil­mu, który wcale się zwier­zowi nie podobał. Trze­ba jed­nak przyz­nać, że aku­rat ta melo­dia ide­al­nie pasu­je zarówno do całego tem­atu prze­wod­niego fil­mu (dwo­je ludzi spo­tyka­ją­cych się na przestrzeni lat tego samego dnia), jak  i (przede wszys­tkim) do chy­ba najważniejszych w filmie scen kiedy bohaterowie zami­ast rozs­tać się po nieu­danej nocy spędza­ją razem poranek na spac­erze. Jest w tej melodii jakaś taka świeżość dnia który dopiero się zaczy­na, i obiet­ni­ca tego co jeszcze przyniesie.

Zaplą­tani ( I see the Light) — dobra zwierz przyz­na­je się bez bicia — jak każ­da szanu­ją­ca się isto­ta ludz­ka przy­wiązana do kul­tu­ry pop­u­larnej zachodu wcześniej czy później kończy nucąc piosenkę z Dis­neya. Zwierz nie twierdzi, że zaplą­tani to jego ukochana piosen­ka Dis­neya (ukochana to rzecz jas­na “Jak ze Snu” z Śpiącej Królewny, która jest ogól­nie the best bo muzykę do niej napisał nieświadomie Cza­jkows­ki) — ale zwierz słuchał jej w kółko przez dobre dwa miesiące, co więcej podo­ba mu się wyłącznie wer­s­ja pol­s­ka (nawet jeśli muzy­cznie wer­s­ja ang­iel­s­ka jest lep­sza). O macie, prawdzi­wie pop­kul­tur­al­ny zwierz!

Iron Sky — film, który nie miał prawa się zwier­zowi podobać, spodobał mu się  bard­zo i skończył się jed­nym z najlep­szych jakie zwierz widzi­ał prze­jść od obrazu do muzy­ki do napisów koń­cowych. Zwierz z tego co wie zach­wyca się  zespołem nie zachod­nim tylko boda­jże słoweńskim (ale głowy nie da a pisze bard­zo późno więc pozwala sobie na wąt­pli­wość do spros­towa­nia). Muzy­ka jest świet­na i ide­al­nie uzu­peł­nia film. Ba chy­ba nawet miejs­ca­mi jest od niego lepsza.

The Artist — film w którym muzy­ka właś­ci­wie jest dodatkowym bohaterem więc trud­no muzykę zig­norować. Teo­re­ty­cznie wszys­tkie ele­men­ty melodii znamy, ale jed­nak jakość jest nowa (tak nie brzmi­ały nieme filmy) — muzy­ka jest jak film — urocza, nie nudzi i mimo styl­isty­ki bard­zo retro ma w sobie jed­nak coś nowoczes­nego. Zwierz uśmiecha się słysząc główny motyw więc powiedzmy sobie szcz­erze — to jest sukces.

Tin­ker Tai­lor Sol­dier Spy —  zwierz nie był­by sobą gdy­by nie uważał muzy­ki do tego fil­mu za genial­ną (jak całego fil­mu w ogóle), to muzy­ka nas­tro­jowa i niepoko­ją­ca — lekko jaz­zu­ją­cy Szpiegowie w zim­nych lat­ach 70. Wszys­tko jest jakieś takie smutne, lekko obskurne zadymione a ludzie są samot­ni, ale szpiegować trze­ba. W tej muzyce jest zdaniem zwierza i cały film i wszyscy jego bohaterowie. To muzy­ka anty­bo­hater­ka, wręcz lekko nud­na, zawodzą­ca zami­ast przyśpieszać i gonić (a kiedy w końcu przyśpiesza to także z nutą zawodzenia). Cudo. Ale zwierz podrzu­ci wam jeszcze utwór oczy­wiś­cie nie napisany dla fil­mu, ale w filmie się pojaw­ia­ją­cy. Zwierz mus wam przyz­nać, że ma do tej piosen­ki olbrzymią słabość. I lubi chy­ba każdy film, w którym się pojawia.

True Grit — zwierz pole­ca oczy­wiś­cie cały sonud­track, bo jest po pros­tu genial­ny (plumkanie w sty­lu west­er­nowym oparte o melodie hym­nów!).  Zwierz przykuł się do hym­nu wykony­wanego do napisów koń­cowych — abso­lut­nie cud­owny kawałek muzy­ki, który ide­al­nie pod­sumowu­je ten zdaniem zwierza świet­ny film o cenie zem­sty i cza­sie, który od nas ucieka. Zwierz wie, że piosenkar­ka strasznie zawodzi. Zwierz nie wie dlaczego na niego to dzi­ała, ale czy kiedykol­wiek umiemy powiedzieć dokład­nie dlaczego nam się coś podoba?

Sin­gle Man — jeśli zwierz wam kiedyś podrzu­cał link to nie ważne, zro­bi to jeszcze raz i będzie to robił jeszcze wiele razy. Zdaniem zwierza ścież­ka dźwiękowa Abla Korzeniowskiego to dzieło sztu­ki. Przygnębi­a­jące dzieło sztu­ki — zwierz słucha tej muzy­ki wyłącznie w zimie (do lata zupełnie mu nie pasu­je) zwłaszcza jak pada śnieg. W tych utworach jest wszys­tko (zwłaszcza w poniższym, ulu­bionym zwierza) — samot­ność, smutek, tęs­kno­ta. Zwierza ta ścież­ka dźwiękowa kosz­marnie dobi­ja ale i inspiru­je do myśle­nia o śmier­ci, samot­noś­ci i dok­tora­cie. Zwierz jako bonus dorzu­ca znaleziony wczo­raj frag­ment sound­tracku Abla Korzeniowskiego do W.E (zwierz jeszcze nie widzi­ał), który też jest genialny.

No i tyle — trochę to dzi­wnie wyglą­da. Być może zwierz po pros­tu lubi wszys­tko tylko musi to usłyszeć w kinie. Kto wie. W każdym razie zwierz ma nadzieję, że was muzy­cznie nie zanudz­ił, oczy­wiś­cie to nie jest spis najukochańszej muzy­ki fil­mowej zwierza, tylko taki aktu­al­ny sound­track zwier­zowego mózgu.

A już jutro rozstrzyg­nię­cie konkur­su po londyńskiego. Nawet nie wiecie jak zwierz nie może się doczekać. Bo po pier­wsze — prace, które przyszły są fan­tasty­czne, a po drugie zwierz strasznie się cieszy, że ma tak (powszech­nie!) utal­en­towanych czytel­ników.  Serio jutro będzie BARDZO zwierzowo.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online