Hej
Tytuł może brzmieć dziwnie ale nie oszukujmy się każdy fan komiksu wie o co zwierzowi chodzi. Zwierz pisywał już wcześniej o ekranizacjach komiksów ale ostatnio ( no dobra dziś) zwierz dostrzegł zjawisko więcej niż dla niego ciekawe. Kiedy Chris Nolan reżyser znany i poważany ( nakręcił wcale nie łatwe w odbiorze Memento które spodobał się praktycznie wszystkim którzy je zrozumieli) zabrał się za Batmana. Wtedy wszyscy się przekonali się, że komiks wzbogacony o dobrego reżysera może być czymś więcej. Choć owo coś więcej zwierzowi się nie podobało ( należał do tej grupy która wolała beztroskiego Irona Mana od ponurego Mrocznego Rycerza — i to nie dlatego że lubi tylko kino łatwe proste i przyjemne ale dlatego że zwierz uważa że ekranizacja komiksu powinna być przede wszystkim wierna oryginałowi czego o Mrocznym Rycerzu nie da się moim zdaniem powiedzieć). No ale to stare dzieje — nowe dzieje to Kenneth Branagh montujący film O Thorze i Daren Aronofsky decydujący się nakręcić Wolverine II. Innymi słowy za kręcenie ekranizacji komiksów zabrał się reżyser znany z adaptacji Szekspira i facet który przez ostatnie kilka lat robił najdziwniejsze i najbardziej niepokojące filmy jakie widział zwierz ( Pi i Requiem dla snu to dwa niezaprzeczalnie genialne filmy na myśl o których zwierz otrząsa się z niechęcią — takie nieprzyjemnie jest mu o nich myśleć — choć nadal twierdzi że są świetne). Co skłoniło reżyserów którzy przez ostatnie lata dobrze czuli się z dala od kina rozrywkowego ( to znaczy czysto rozrywkowego bo ekranizacja komiksu jest przecież rozrywką — przynajmniej dla zwierza) do zajęcia się tym co jest chyba najbardziej rozrywkowego i popkulturalnego w dzisiejszym kinie czyli ekranizacji komiksu? Dalej co składnia wielkie studia dysponujące wielkimi budżetami by zatrudniać właśnie ich? Przecież oprócz pozytywnego przykładu sukcesu Nolana mamy porażającą klęskę pierwszego Hulka Anga Lee — a przecież to reżyser który wydaje się być najbardziej wszechstronnym ze wszystkich jakich zwierz zna. Ten Tajwańczyk nakręcił przecież genialną ekranizację Austien, wprowadził chińskie skakanie z drzewa na drzewo do Hollywood i potrafił opowiedzieć historię o gejach kowbojach bez popadania w śmieszność. A na komiksie poległ. Branagh pytany dlaczego zdecydował się na nakręcenie Thora odpowiada że przypomina mu on Szekspira ale można uznać że to odpowiedź którą narzuciło mu studio — zwierz podejrzewa że raczej przyciągnęły go pieniądze. Choć w sumie jego wybór nie jest aż tak dziwny ( po zastanowieniu) — sprawdził się w adaptacjach (Szekspir jak na razie nie zgłaszał sprzeciwu), umie opowiadać historie w dekoracjach i wie jak nakręcić film z efektami specjalnymi ( jeśli mieliście okazje oglądać jego Magiczny Flet to wiecie że jest tam całe mnóstwo efektów specjalnych i wcale nie przeszkadzają one Mozartowi). Gorzej z wyborem Aronofskiego — choć pracował już z odtwórcą roli Wolverina Hugh Jackmanem i nakręcił film z efektami specjalnymi ( Źródło) to w żadnym z nich nie pokazał że jest zdolny nakręcić film który spodoba się widzom filmów z serii o X‑menach. Zwierz nie neguje jego talentu ale Źródło miało jednak nieco inny target niż Wolverine. Nie chodzi jednak tylko o dziwne decyzje wielkich studiów ale o sam trend. Kiedy ekranizacje komiksów zaczęły pojawiać się częściej na ekranach wydawało się że będą typowymi filmami dla rzemieślników fabryki snów- reżyserów na tyle dobrych by nakręcić film spójny i bez większych wpadek ale nie mających większych ambicji. Tymczasem dziś u progu wielkiego komiksowego szczytu ( zwierz zakłada że Avangers będą absolutną kumulacją a potem nastąpi osłabienie trendu) studia sięgają po reżyserów z wizją. Co to znaczy? Zwierz jest w stanie wymyślić tylko dwie odpowiedzi. Pierwsza która się zwierzowi bardziej podoba to ta że ekranizacje komiksów zaczęto wreszcie traktować jak zwykłe filmy które mogą być wielkie, świetne genialne ( w najlepszym przypadku) tak jak ekranizacje powieści a nie mają tylko przynieść wielkich zysków. Druga nieco mniej podoba się zwierzowi ale najprawdopodobniej jest bliższa prawdy — otóż dziś aby zwrócić uwagę na filmy z wizją trzeba nakręcić jakąś ekranizację komiksu. Zwierz teoretycznie powinien się oburzać ale się cieszy — o ile ekranizacje będą dobre ( Thor musi być dobry inaczej zwierz strasznie się rozczaruje)
Przepraszam was bardzo za ten wpis na temat który prawdopodobnie nikogo nie zainteresuje.
Ps: Zwierz jutro będzie pisał o facebooku tylko jeszcze nie wie co.