Home Ogólnie Szekspir po włosku ale nie po polsku czyli zwierz ogląda Romeo i Julię

Szekspir po włosku ale nie po polsku czyli zwierz ogląda Romeo i Julię

autor Zwierz
Szekspir po włosku ale nie po polsku czyli zwierz ogląda Romeo  i Julię

Romeo, Julia, Szek­spir, Ken­neth Branagh. Nawet jeśli wypowiecie te słowa bard­zo szy­bko to praw­dopodob­nie będziecie je wypowiadać wol­niej niż zwierz rez­er­wował miejs­ca na ostat­nią trans­misję Romea i Julii z Gar­rick The­atre w Lon­dynie. Pomysł by zwierz miał prze­gapić jed­ną z najważniejszych sztuk Szek­spi­ra w reży­serii swo­jego ulu­bionego artysty była nie do pomyśle­nia. We wpisie spoil­ery do Romea i Julii ale zwierz ma ciche przy­puszcze­nie, że wiecie jak to się kończy.

Wyda­je się że trze­ba zacząć od pewnego oświad­czenia. Zwierz nie jest wielkim fanem Romeo i Julii jako sztu­ki. Przez lata obe­jrzał kil­ka wer­sji i musi powiedzieć że jedynie ta z Leonar­do DiCaprio zro­biła na nim jakie takie wraże­nie. Wszys­tkie pozostałe wydawały się odległe, nawet nud­nawe i pozbaw­ione pasji. Zwierz nie jest z natu­ry roman­ty­czny (szczyt zwier­zowego roman­tyz­mu zasadza się w zda­niu „no dobrze ja rozładu­ję zmy­warkę”) a już na pewno nigdy nie rozu­mi­ał egzal­towanego roman­tyz­mu nas­to­let­niego. Co praw­da zwierz podob­nie jak wielu wiel­bi­cieli Szek­spi­ra zna spore frag­men­ty sztu­ki na pamięć ale nigdy nie była to his­to­ria która jakoś szczegól­nie do niego trafi­ała. Być może dlat­ego wyma­gania zwierza wzglę­dem każdej pro­dukcji Romea i Julii są dość podob­ne – ma być tak zagrane by zwierz choć przez chwilę uwierzył w uczu­cie łączące bohaterów. Więk­szość pro­dukcji którym uda się ta sztucz­ka raczej nie ma prob­lemów z resztą.  Ogól­nie więc mamy sytu­ację, w której zwier­zowi jakoś nie szczegól­nie zależy na znalezie­niu w tej his­torii głębi. Wierzy, że ona tam jest ale ponieważ sama sztu­ka nigdy nie pocią­gała go do głęb­szych reflek­sji nie czu­je ich braku.

99060825_romeo_1_arts-large_transzgekzx3m936n5bqk4va8rubghfezvi1pljic_pw9c90

Nie moż­na się za bard­zo dzi­wić temu, że Branagh zde­cy­dował się obsadz­ić Lily James i Richar­da Mad­de­na w roli kochanków.. Chemię mają naprawdę doskonałą

Dłu­gi to wstęp ale może tłu­maczyć dlaczego swoista bezpł­ciowość Romea i Julii z Gar­rick The­atre nie budzi w zwierzu ani iry­tacji, ani sprze­ci­wu. Ale zaczni­jmy od początku. Trans­mis­ja Romea i Julii z Gar­rick jest zde­cy­dowanie czymś innym niż trans­mis­ja w ramach NT Live. Decyz­ja by sztu­ka była trans­mi­towana w czerni i bieli zde­cy­dowanie dzi­ała na korzyść wybranej przez reży­serów kon­wencji by prze­nieść his­torię w świat włoskiego kina – naw­iązu­jąc wiz­ual­nie do Dolce Vita i innych włos­kich filmów tego okre­su. Także to jak ustaw­iono kamery zde­cy­dowanie ma wpływ na to jak postrzegamy sztukę. Nikt tu nie stara się grać obiek­ty­wnego czy wyco­fanego widza spek­tak­lu. Sporo jest zbliżeń, ujęć z góry czy takich które pozwala­ją w pełni docenić wiz­ualne pię­kno wys­taw­ienia. Pod tym wzglę­dem bowiem mamy do czynienia ze sztuką dopra­cow­aną i prze­myślaną. Od stro­jów, przez stwor­zoną prosty­mi środ­ka­mi architek­turę Werony do stro­jów bohaterów i gry światłem – wszys­tko skła­da się w całość. Prze­myślaną i przy­jem­ną dla widza – nie trud­ną do odcyfrowa­nia i zaak­cep­towa­nia przez widza nawet mniej wyro­bionego. Zwierz rozpoz­na­je w tych prze­myślanych, choć nie przeszarżowanych pomysłach inter­pre­ta­cyjnych rękę due­tu odpowiedzial­nego za Mak­be­ta – tam podob­nie spek­takl miał niesły­chanie moc­ną stronę wiz­ual­ną, w tym mnóst­wo gry światłem, która także w Romeo i Julii odgry­wa znaczącą rolę.

ROMEO AND JULIET

W sztuce doskonale dzi­ała­ją ele­men­ty kome­diowe — zarówno te które Szek­spir napisał i te które dodano

Przez pier­wszy akt pomysł reży­serów (trze­ba pamię­tać, że obok Branagha reży­serem jest też Ash­ford) wyda­je się dobrze prze­myślany. Romeo i Julia w tym wyda­niu bliższe są komedii, roman­tyzm jest tu nieco rozład­owany przez humor, Julia zachowu­je się jak taka dość współczes­na nas­to­lat­ka, wyko­rzys­tu­je się właś­ci­wie każde pojaw­ie­nie się Niani by wyko­rzys­tać każdy  nawet najm­niejszy dow­cip który bard wstaw­ił do tek­stu. Do tego mamy Merkuc­ja – doskonale zagranego przez Dere­ka Jaco­bi (o tym pomyśle za chwilę więcej), który jest w tym wyda­niu jak najbardziej kome­diowy – w sposób prze­myślany i ponown­ie doskonale pasu­ją­cy do tej kon­cepcji i postaci i sztu­ki. Zabawny jest też zazwyczaj poważny zakon­nik – zwłaszcza sce­na spowiedzi Romea. Ten pier­wszy akt idzie doskonale, Lily James doda­je gesty współczes­nych nas­to­latek do zachowań Julii, sce­na balkonowa jest bardziej zabaw­na niż roman­ty­cz­na, a Richard Mad­den jest uroc­zo niepo­rad­nym zakochanym szczeni­aczkiem. Gdy­by sztu­ka kończyła się w momen­cie wyg­na­nia Romea moż­na było­by uznać, że mamy do czynienia ze sztuką raczej nie popeł­ni­a­jącą więk­szych błędów.

365617_770_preview

Richard Mad­den jest przys­to­jny i uroczy ale wielkim aktorem szek­spirowskim to nie będzie

Po tym jed­nak przy­chodzi akt dru­gi. I z nim zwierz ma prob­lem. Otóż wyda­je się on dużo mniej prze­myślany. W dużo więk­szym stop­niu opiera się on na grze aktorskiej – która choć w całej sztuce prezen­tu­je dość wyso­ki poziom to jed­nak nie jest wybit­na. Zwłaszcza że nie ma już na sce­nie Dere­ka Jaco­bi którego Merkucjo stanowi chy­ba najod­ważniejszy pomysł całej insc­eniza­cji. Nie znaczy to, że sztu­ka robi się nud­na czy zła. Raczej braku­je tu tego błysku i tych – dość wyraźnych w pier­wszym akcie pomysłów inter­pre­ta­cyjnych. Oglą­da­jąc akt dru­gi zwierz doszedł do wniosku, że  o ile kon­cepc­ja włoskiego sek­sownego fil­mu pasowała do częś­ci pier­wszej o tyle kiedy wchodz­imy w świat dość klasy­cznego dra­matu, twór­cy nie są w stanie równie dobrze naw­iązy­wać do wybranej przez siebie ramy inter­pre­tacji. Wszys­tko sta­je się więc dość jed­nowymi­arowe. To nadal jest wiel­ka poez­ja ale trze­ba przyz­nać, że tu sztu­ka jest raczej przyz­woi­ta niż odkry­w­cza, popraw­na a nie wybi­ja­ją­ca się pon­ad prze­cięt­ność. Co praw­da – zwierz ma wraże­nie, że gdy­by to była adap­tac­ja fil­mowa udało­by się tą dys­pro­por­cję lep­iej ukryć, ale jed­nak dość wyraźnie akt pier­wszy wygry­wa z drugim.

99061069_romeo_2_arts-large_transgsao8o78rhmzrdxtlqbjdebghfezvi1pljic_pw9c90

Jak człowiek się wsłucha w te monolo­gi Julii to strasznie goty­c­ka z niej dziew­czy­na co prag­nie się dość entuz­jasty­cznie położyć wśród czaszek

Nieco przy­czy­nia się do tego fakt, że jest to sztu­ka zagrana nierówno. Richard Mad­den (bo na tym nieco już kule­ją­cym Romeo był zwierz) jest przys­to­jny. Albo inaczej, ma miłą twarz i uroczy uśmiech. Kiedy gra zakochanego nas­to­lat­ka (choć wyraźnie nas­to­latkiem nie jest co nieco jed­nak przeszkadza) uda­je mu się dzię­ki olbrzymim pokładom uroku wybrnąć z trud­nej sytu­acji w jakiej się znalazł. Nie jest bowiem Mad­den aktorem szek­spirowskim i moż­na przy­puszczać że raczej nigdy nim nie będzie. Nie tak dykc­ja, nie ta fraza ale przede wszys­tkim na sce­nie nie oży­wa spec­jal­nie. Być może kon­tuz­ja spraw­iła że wydawał się nieco szty­wny ale zwierz miał wraże­nie że tak jak część aktorów na sce­nie rozk­wi­ta tak Mad­den nie czu­je się tam najlepiej. Prob­le­mem jest nato­mi­ast akt dru­gi – Mad­den cier­pi zde­cy­dowanie mniej przekonu­ją­co niż się zakochu­je. To nie jest z grun­tu zła rola, ale jed­nak zwierz widzi­ał już dużo lep­szych Romeów. Nato­mi­ast jed­no dzi­ała bez zarzu­tu – chemia pomiędzy nim a Lily James – para spotkała się wcześniej na planie Kop­ciusz­ka i wyda­je się, że wtedy Branagh musi­ał dojść do wniosku, że obsadze­nie tej dwój­ki w roli najsławniejszych kochanków to dobry pomysł. Zresztą przy wszys­t­kich zas­trzeże­ni­ach – sce­ny Romea i Julii wypada­ją najlepiej, najbardziej nat­u­ral­nie i o oczko wyżej jeśli chodzi o aktorstwo.

99060024_lily_arts-xlarge_trans2vor7y7x8p13msskd_odniuvg1vjmqmgsf10hf8vkfc

Lily James jest zde­cy­dowanie lep­sza tam gdzie wzbo­ga­ca Julię o współczesne gesty niż dość klasy­cznie łka i się miota

Sama Lily James gra nierówno. Początkowo zwierz był zau­roc­zony jej Julią, która naprawdę w ges­tach przy­pom­i­nała współczes­ną nas­to­latkę. Rzad­ko uda­je się przekonu­ją­co przepisać współczesne gesty na postać mówiącą szek­spirowską frazą ale tu się to udawało. Jed­nocześnie udało się zdjąć nieco z Julii ciężar bycia taką trochę bezosobową ide­al­ną ukochaną głównego bohat­era która nie ma zbyt wielu ciekawych cech charak­teru. Ale ponown­ie kiedy dochodz­imy do aktu drugiego tym co najbardziej zawodzi jest waśnie gestyku­lac­ja. Aktor­ka spraw­ia wraże­nie jak­by jedynym dostęp­nym jej gestem było międle­nie w dło­ni­ach sukien­ki gdzieś na wysokoś­ci brzucha. W jed­nej sce­nie ten gest nie przeszkadza, ale kiedy przez pół aktu dziew­czy­na międli tą swo­ją sukienkę zaczy­na się robić nud­no i pre­ten­sjon­al­nie. Ostate­cznie rola która zaczęła się bard­zo dobrze kończy się tak że trud­no jed­noz­nacznie powiedzieć czy jest dobra czy zła.

kenneth-branagh-romeo-and-juliet-at-the-garrick-theatre-8-1000x600

Póki jest zabawnie jest ciekaw­ie nieste­ty kiedy zaczy­na się trage­dia idziemy sztampą

Ponieważ aktorzy w głównych rolach nie wychodzą pon­ad prze­cięt­ność to pozosta­je patrzeć na plan dru­gi. A tam jest bez porów­na­nia lep­iej. Zwierz już dwa razy wspom­ni­ał o Dereku Jaco­bim, który został tu Merkuc­jem ale trud­no nie wspom­i­nać. Po pier­wsze – sama trans­mis­ja rozpoczy­na się doskon­ałą aneg­dotą (przy­toc­zoną cud­nym głosem Sir Kena) o tym jak dwóch stu­den­tów w XIX wieku w Paryżu spędz­iło cud­owny wieczór z pewnym niesły­chanie wygadanym  i erudy­cyjnym kloszar­dem. Dopiero pod koniec wiec­zoru dowiedzieli się, że towarzyszył im – wów­czas spłukany i życiowo zła­many – Oscar Wilde. Choć aneg­do­ta stała się tylko punk­tem wyjś­cia do roli Jaco­biego to jed­nak zwierz cieszy się, że ją przy­toc­zono. Ten nowy Merkucjo jawi się dzię­ki temu jako człowiek, którego pozy­c­ja społecz­na jest niższa od jego młodych przy­jaciół, ale jest przez nich tolerowany jako miły kom­pan. Cokol­wiek się w jego życiu zdarzyło postanow­ił się tym nie prze­j­mować sta­jąc się trochę błaznem który za swo­je monolo­gi i wygłupy opła­cony jest uwagą i nieco lep­szym stylem życia niż ten na którym mógł­by sobie poz­wolić. Gdy­by nie był tak dow­cip­ny był­by żałos­ny. Taka postać jest zde­cy­dowanie ciekawsza niż inter­pre­tac­je które zwyk­le pod­suwa­ją twór­cy. Do tego Derek Jaco­bi mówi jak­by innym Szek­spirem niż młodzi.  Kiedy przy­chodzi czas na jego monolog wszys­tko jest wyraźne – niemal widać słowa. Jak­by tak się zawsze mówiło. Zwierz musi powiedzieć że to jed­nak jest wyraźny znak że mamy do czynienia z aktorem o klasę lepszym.

romeo-and-juliet-at-the-garrick-theatre_ansu-kabia-tybald-and-derek-jacobi-mercutio-in-romeo-and-juliet-photo-johan-persson_659a8349f677947ec029e4480bfa519a

Pomysł na Merkuc­ja jest najlep­szym pomysłem całego wystawienia

Doskon­ała jest w tej sztuce Meera Syal jako Niań­ka Julii. To chy­ba najlepiej roze­grana postać w kon­tekś­cie nowej włoskiej inter­pre­tacji. To klasy­cz­na, ciepła włos­ka Mam­ma która dużo mówi, kocha całym sercem ale potrafi też pos­traszyć. Meera Syal została swego cza­su nazwana jed­ną z 50 najz­abawniejszych aktorek w Wielkiej Bry­tanii i nie ma wąt­pli­woś­ci że ten tytuł się jej należy. Wnosi na ekran więcej humoru niż inni aktorzy, doskonale wygry­wa każdą frazę, ma odpowied­nie gesty, spo­jrzenia i mimikę. Nie sposób jej postaci nie pol­u­bić i nie dostrzec – być może pier­wszy raz w pełni – jak ważną rolę pełni Niań­ka w całej tej nieszczęs­nej his­torii. Pewnym zaskocze­niem jest też fakt, że zwyk­le umyka­ją­ca nieco rola ojca Julii (tu gra go Michael Rouse) bard­zo się tu wybi­ja. W przy­pad­ku tej postaci styl­iza­c­ja na włoską mafię (jeszcze sty­lową, nieco zmi­tol­o­gi­zowaną) dobrze się sprawdza. Ojciec Julii spraw­ia przez więk­szość sztu­ki wraże­nie des­per­a­ta które­mu wszys­tko wymy­ka się z rąk  i który chce napraw­ić sytu­ację korzys­ta­jąc z siły i przy­musu. Niezła rola. Być może mogła wyjść na pier­wszy plan jeszcze z jed­nego powodu. Zwierz nie pamię­ta kiedy ostat­nim razem widzi­ał tak marnego Tybal­ta. Serio to była taka rola, że gdy­by zwierz nie wiedzi­ał że ma być kluc­zowa (no bo jest) to mógł­by ją przegapić.

ROMEO AND JULIET

Wiz­ual­nie cały spek­takl jest naprawdę doskon­ały. To jego naj­moc­niejszy punkt.

Po dłuższym zas­tanowie­niu zwierz musi powiedzieć, że jest jed­nak nieco tym wys­taw­ie­niem zaw­iedziony.  Z jed­nej strony jest w nim wszys­tko co zwierz u Branagha lubi – pomysł na wyko­rzys­tanie częś­ci wer­sów jako piosenek (bo  u Branagha ktoś zawsze musi śpiewać), trochę humoru, trochę tań­ca i kil­ka naprawdę dobrych pomysłów (jak np. ten by część męs­kich sług zamienić na damskie posta­cie –bard­zo dobry pomysł). Ale z drugiej – zwierz doskonale wie co się da z tego przepisu wyciągnąć ile zmieś­cić pomiędzy Szek­spirowski­mi wer­sa­mi albo dodać jed­nocześnie nic nie zmieni­a­jąc. I tu właśnie zwier­zowi braku­je tej wartoś­ci dodanej, czegoś co spraw­iło­by że to wys­taw­ie­nie różniło­by się znacznie od innych i zostało na dłużej w pamię­ci. Jed­nocześnie zwierz myśli, że gdy­by miał te trzy­naś­cie lat i widzi­ał sztukę po raz pier­wszy to może łatwiej było­by się zakochać  w takim wys­taw­ie­niu niż w bardziej klasy­cznym. Ale zwierz zde­cy­dowanie trzy­nas­tu lat już nie ma.  I tak ten Romeo i Julia raczej nie zapisze się w jego pamięci.

kbromeo2016jp_08517_ee_720_367_85shar-10_s_c1

Czerń i biel trans­misji jest co praw­da sporą ingerencją w sztukę ale wypa­da fenomenalnie

Dobra sko­ro już zwierz omówił sztukę, jej plusy i minusy. A ter­az czas na coś co nie jest ele­mentem sztu­ki ale zde­cy­dowanie było ele­mentem pokazu. Otóż chodzi o napisy. To były naj­gorsze napisy jakie zwierz kiedykol­wiek widzi­ał. Po pier­wsze nie pasowały do tego co mówili aktorzy, cza­sem nie było jakiejś lin­ij­ki, cza­sem było to coś co powiedzą dopiero za jed­ną czy za dwie sce­ny. Cza­sem było po pol­sku, cza­sem było po ang­iel­sku, cza­sem było po pol­sku tylko z nie odpowied­nią ortografią (co się dzi­wić sko­ro sko­rzys­tano z tłu­maczenia XIX wiecznego). Zwierz rozu­mie, że korzys­tanie z tłu­maczeń dostęp­nych w dome­nie pub­licznej do tworzenia napisów jest tańsze ale w tym przy­pad­ku czyni napisy zupełnie nieczytel­ny­mi. Zresztą w samych napisach było więcej błędów. Zwierz rozu­mie, że w przy­pad­ku trans­misji na żywo taki poziom napisów może się zdarzyć (choć nie powinien) ale w przy­pad­ku retrans­misji znacznie obniża to poziom trans­misji. Jed­nocześnie trud­no sobie wyobraz­ić by nie było w kra­ju niko­go kto mógł­by odpowied­nio przy­ciąć tekst dra­matu do napisów. Nie da się ukryć, że tekst jest jak­by znany nieco wcześniej. Ogól­nie trud­no powiedzieć dlaczego te napisy są takie złe. Ale są fatalne. Ponown­ie – to jest poziom napisów których lep­iej żeby nie było albo były w języku ang­iel­skim. Wtedy speł­ni­ał­by swo­ją rolę dużo lep­iej niż w przy­pad­ku takich napisów pol­s­kich. Zresztą gdy­by zwierz nie znał sztu­ki właś­ci­wie na pamięć a ang­iel­skiego nie znał dobrze, to z tych napisów chy­ba niczego by nie zrozu­mi­ał. Serio to jest smutne kiedy coś tak super jak wyjś­cie do kina na trans­misję spek­tak­lu jest psute prze złe napisy. No nie mor­du­j­cie Szek­spi­ra na piśmie!

kbromeo2016jp_06878_ee_720_367_85shar-10_s_c1

Zwier­zowi cała sztu­ka chy­ba nie zapad­nie w pamięć. Ale na foto­sach prezen­tu­je się pięknie

Ps: Zwierz musi powiedzieć, że wstęp Ken­netha Branagha przed spek­tak­lem był tak uroczy i miły dla ser­ca zwierza że mógł­by słuchać go zami­ast całej sztu­ki. Ale to zwierz.

Ps2: Zwierz bawi na Coper­ni­conie i ma nadzieję, że jeśli jesteś­cie w Toruniu to wpad­niecie posłuchać zwierza.

26 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online